Jeśli wcześniej nie pracowałaś na produkcji, w systemach norm czy akordów - daj sobie spokój. Jeśli myslisz, że po latach swojego stażu pracy...przycupniesz sobie w spokojnej, małej firmie by dorobić - szukaj dalej pracy.... Uderzający fakt na „dzień dobry” to brak szkolenia wdrażającego w pracę. Przed dopuszczaniem do pracy na produkcji powinno być szkolenie. Nie tylko BHP trwające 20 min. Szkolenie potrzebne wprowadzające: Co czym jest, czym grozi, jak się nazywa, pod jakim symbolem prowadzimy tu kartoteki, jakie sygnatury do protokołów. Na koniec dnia pracy masz oddać protokół jakości (tu nazywany: „poj”)..krótkie info to tu tak wpisz, albo daj, ja to wpisze będzie szybciej, tu powinno być tak, albo poczekaj ja przelicze...no, teraz jest ok. Może i jest ok, ale jako nowy pracownik jak nie wiedziałeś tak nie wiesz co do czego i dlaczego. Zatem wtedy, uzbrojona w miły uśmiech idziesz do koleżanek i dopytujesz jak, co i gdzie wpisać. Koleżanki są zatyrane i nie bardzo mają czas by ci tłumaczyć wszystko, bo normę trzeba wyrobić. Także musi minąć jakiś czas bys sobie ogarnęła te cyferki. Wystarczyłby wewnętrzny spis czynności, ich nazewnictwa i ich numeryczność. Taka ściągawka dla wszystkich. Można by było zawsze tam zajrzeć i się douczyć, nie zawracając nikomu głowy. No tak. Tylko, że wtedy...za dużo razy mógłby ktoś wstawać od stanowiska pracy... Brzmi jak farsa? Bo w tej firmie tak właśnie jest. Bezsens goni farsę a farsa bezsens.. W pomieszczeniach produkcji na pietrze jest bardzo suche powietrze. Zapachy chlorków i innych substancji chemicznych mieszają się z zapachem plastiku z opakowań. Jest klima - działa! Ale nie da pełnej świeżości w tak dużej przestrzeni. Chce się pić. Pic wolno ale tylko po za miejscem pracy. Piętro niżej stoi baniak z wodą. Myslisz sobie - mam swoją, butelkowaną wodę - nie będę biegać do dozownika. Masz? To dobrze. To sobie miej. Nie wolno ci wnieść zamkniętej butelki wody do swojego stanowiska pracy. Dlaczego? Nieśmiało niektóre panie mówią: będziesz pić - będziesz sikać - czyli odchodzić ze swojego stanowiska pracy. A normę trzeba zrobić. Reszta pań wzrusza ramionami. Nie mówią nic. Tu nikt nic nie mówi. Trudno dowiedzieć się o panujących tu zwyczajach. A w każdej pracy takie są! Nawet głupie radio... Zostało zakupione przez panie tam pracujące i zwyczajowo włączone jest na jednym i tym samym kanale i czy chce czy nie - musisz słuchać disco polo. Próba przełączania zawsze kończyła się tak samo. Kanał disco polo wracał.Jak ktoś nieznosi tej kociej muzy, ból głowy gratis. Próby pracowania „po swojemu” czyli w innej pozycji lub słuchania cichutko swojej muzyki z telefonu kończą się żądaniem natychmiastowego zaprzestania takiej praktyki! Na pytanie: dlaczego? Odpowiedź: „bo u nas zawsze tak było”. Także, każde INACZEJ nie wchodzi w grę. Trudno ocenić czy są tu osoby przyjazne czy nie. W większości tak. Są to dobre kobiety, miłe współpracownice. Są tak przemęczone, że nie mają już sił na uśmiech. Po za tym jest taka rotacja, że nie zdążą się z kimś zapoznać już odchodzi. Tak jak ja. Tak to wyglada. Po krótkich rozmowach, gdzieś w przelocie,dowiesz się, że są tu już z przyzwyczajenia. Pokazują ręce po kontuzjach (naderwane od dźwigania ciężarów), mówią o problemach z kręgosłupami. Jeśli pracowało się tak jak ja, na różnych stanowiskach, to taka forma aktywności w pracy, przeraża. Na myśl przychodzą biedne dzieci z chińskich fabryk.., I jeszcze ten brak kultury od nielicznych panów, których spotkałam na produkcji...Wchodzą do sali, gdzie pracują kobiety. Nic. Cisza. Żadnego: „dzień dobry”. Nic. Wchodzą jak do obory. 8 marca - Dzień Kobiet. Nie tu. Dość, że nie stać firmę, by po choć 1 kwiatku rozdać paniom, to nawet jednym, miłym słowem żaden ów pan nie raczył do pań powiedzieć. Żenada. Te panie tam ciężko pracują i należy im się szacunek. I one powinny go odczuwać! Pracodawco! Ty dajesz prace ale ty także otrzymujesz prace! Żebyś ty prezesie jeden z drugim zarobił, ktoś musi dla ciebie wykonać kawał roboty. I nie ta pracownica ma być ci wdzięczna za tą prace, tylko ty jej! Tu, jak nigdzie indziej gdzie pracowałam (30 lat stażu) odczuwa się hierarchie wartości pod względem stanowiska pracy. Pakowaczka - czyli najciężej pracująca kobieta w tej firmie - ma najmniej poszanowania. Źle się tam czułam. A przecież nie stanowisko czyni człowieka jakim jest. Nikt nie urodził się z marzeniem zostania pakowaczką. Czy prezes czy pani sprzątająca - każdy zasługuje na taki sam szacunek! Po przeczytaniu mojego wpisu - panie z produkcji oczywiście będą wiedziały od kogo ten wpis - i bardzo się z tego cieszę. Chcę, żeby wiedziały, że są ludzie, którzy szanują ich i bardzo im współczują takiej pracy. Życzę zmiany na inną, lepszą. C.d.n.
Jak wygląda praca na magazynie - jest ciężko?
Teraz Ciężko. Kiedyś było lżej bo można było wypić i Trojan nie panikował że jak się coś stanie to my pijania. Teraz już się skończyło. Kasa marna, ukraść też zbytnio nie ma co. Tragedia jednym słowem. Dużym plusem jest możliwość chodzenia na zwolnienie. Jak trochę popracujesz to będziesz wiedział kiedy przyjeżdża dostawa i wtedy trzeba iść na zwolnienie. Dostawy trzeba unikać bo to ciężka robota czy to zima czy lato ściągasz pudła z samochodu ręcznie na paletę i do blaszaka wieziesz paleniskiem. Jak pójdziesz na zwolnienie to się nikt nie czepia bo do dostaw angażują cała firmę i nikt nie zauważy że Cię nie ma. Więc są i plusy tej robociny.
Przez rok pracy nie dostałem ani grosza więcej, praca w tej firmie jest stresująca i poniżającą za marną średnią krajową ludzie walczcie o coś więcej a nie Medlab
Jeśli wcześniej nie pracowałaś na produkcji, w systemach norm czy akordów - daj sobie spokój. Jeśli myslisz, że po latach swojego stażu pracy...przycupniesz sobie w spokojnej, małej firmie by dorobić - szukaj dalej pracy.... Uderzający fakt na „dzień dobry” to brak szkolenia wdrażającego w pracę. Przed dopuszczaniem do pracy na produkcji powinno być szkolenie. Nie tylko BHP trwające 20 min. Szkolenie potrzebne wprowadzające: Co czym jest, czym grozi, jak się nazywa, pod jakim symbolem prowadzimy tu kartoteki, jakie sygnatury do protokołów. Na koniec dnia pracy masz oddać protokół jakości (tu nazywany: „poj”)..krótkie info to tu tak wpisz, albo daj, ja to wpisze będzie szybciej, tu powinno być tak, albo poczekaj ja przelicze...no, teraz jest ok. Może i jest ok, ale jako nowy pracownik jak nie wiedziałeś tak nie wiesz co do czego i dlaczego. Zatem wtedy, uzbrojona w miły uśmiech idziesz do koleżanek i dopytujesz jak, co i gdzie wpisać. Koleżanki są zatyrane i nie bardzo mają czas by ci tłumaczyć wszystko, bo normę trzeba wyrobić. Także musi minąć jakiś czas bys sobie ogarnęła te cyferki. Wystarczyłby wewnętrzny spis czynności, ich nazewnictwa i ich numeryczność. Taka ściągawka dla wszystkich. Można by było zawsze tam zajrzeć i się douczyć, nie zawracając nikomu głowy. No tak. Tylko, że wtedy...za dużo razy mógłby ktoś wstawać od stanowiska pracy... Brzmi jak farsa? Bo w tej firmie tak właśnie jest. Bezsens goni farsę a farsa bezsens.. W pomieszczeniach produkcji na pietrze jest bardzo suche powietrze. Zapachy chlorków i innych substancji chemicznych mieszają się z zapachem plastiku z opakowań. Jest klima - działa! Ale nie da pełnej świeżości w tak dużej przestrzeni. Chce się pić. Pic wolno ale tylko po za miejscem pracy. Piętro niżej stoi baniak z wodą. Myslisz sobie - mam swoją, butelkowaną wodę - nie będę biegać do dozownika. Masz? To dobrze. To sobie miej. Nie wolno ci wnieść zamkniętej butelki wody do swojego stanowiska pracy. Dlaczego? Nieśmiało niektóre panie mówią: będziesz pić - będziesz sikać - czyli odchodzić ze swojego stanowiska pracy. A normę trzeba zrobić. Reszta pań wzrusza ramionami. Nie mówią nic. Tu nikt nic nie mówi. Trudno dowiedzieć się o panujących tu zwyczajach. A w każdej pracy takie są! Nawet głupie radio... Zostało zakupione przez panie tam pracujące i zwyczajowo włączone jest na jednym i tym samym kanale i czy chce czy nie - musisz słuchać disco polo. Próba przełączania zawsze kończyła się tak samo. Kanał disco polo wracał.Jak ktoś nieznosi tej kociej muzy, ból głowy gratis. Próby pracowania „po swojemu” czyli w innej pozycji lub słuchania cichutko swojej muzyki z telefonu kończą się żądaniem natychmiastowego zaprzestania takiej praktyki! Na pytanie: dlaczego? Odpowiedź: „bo u nas zawsze tak było”. Także, każde INACZEJ nie wchodzi w grę. Trudno ocenić czy są tu osoby przyjazne czy nie. W większości tak. Są to dobre kobiety, miłe współpracownice. Są tak przemęczone, że nie mają już sił na uśmiech. Po za tym jest taka rotacja, że nie zdążą się z kimś zapoznać już odchodzi. Tak jak ja. Tak to wyglada. Po krótkich rozmowach, gdzieś w przelocie,dowiesz się, że są tu już z przyzwyczajenia. Pokazują ręce po kontuzjach (naderwane od dźwigania ciężarów), mówią o problemach z kręgosłupami. Jeśli pracowało się tak jak ja, na różnych stanowiskach, to taka forma aktywności w pracy, przeraża. Na myśl przychodzą biedne dzieci z chińskich fabryk.., I jeszcze ten brak kultury od nielicznych panów, których spotkałam na produkcji...Wchodzą do sali, gdzie pracują kobiety. Nic. Cisza. Żadnego: „dzień dobry”. Nic. Wchodzą jak do obory. 8 marca - Dzień Kobiet. Nie tu. Dość, że nie stać firmę, by po choć 1 kwiatku rozdać paniom, to nawet jednym, miłym słowem żaden ów pan nie raczył do pań powiedzieć. Żenada. Te panie tam ciężko pracują i należy im się szacunek. I one powinny go odczuwać! Pracodawco! Ty dajesz prace ale ty także otrzymujesz prace! Żebyś ty prezesie jeden z drugim zarobił, ktoś musi dla ciebie wykonać kawał roboty. I nie ta pracownica ma być ci wdzięczna za tą prace, tylko ty jej! Tu, jak nigdzie indziej gdzie pracowałam (30 lat stażu) odczuwa się hierarchie wartości pod względem stanowiska pracy. Pakowaczka - czyli najciężej pracująca kobieta w tej firmie - ma najmniej poszanowania. Źle się tam czułam. A przecież nie stanowisko czyni człowieka jakim jest. Nikt nie urodził się z marzeniem zostania pakowaczką. Czy prezes czy pani sprzątająca - każdy zasługuje na taki sam szacunek! Po przeczytaniu mojego wpisu - panie z produkcji oczywiście będą wiedziały od kogo ten wpis - i bardzo się z tego cieszę. Chcę, żeby wiedziały, że są ludzie, którzy szanują ich i bardzo im współczują takiej pracy. Życzę zmiany na inną, lepszą. C.d.n.
To prawda, nic dodać nic ująć. Chociaż, nie, dodam coś. Tak jak napisałaś, v-ce prezes nie szanuje ludzi niedorównujących jego wykształceniu, ale bardzo się obrusza jak widzi kogoś kto się zachowuje tak jak on sam.
Moim zdaniem firmę Medlab powinna nawiedzić Inspekcja Pracy i zobaczyć co się tam dzieje , widać że firma oszczędza na pracownikach ale zarabia miliony udając biedną, a przecież można zmotywować pracowników dając im podwyżki
A jak praca w Księgowości? Warto aplikować?
No i cyk! Kandydat na pracownika Działu Handlowego ds. ofertowania musi podać w aplikacji swoje oczekiwania finansowe. Podpowiedzcie pilnie, ile napisać, żeby nie było za dużo ale i żebym nie wyszła na niedoceniającą swoich atutów (praca w ofertowaniu, praca w farmacji). PS. nie ma benefitów?
Minimum 90-110% średniej krajowej. Proszę cenić swoje doświadczenia, chyba że jesteś studentem i chcesz zdobyć doświadczenie
A czy Beata O. jeszcze pracuje w Medlabie? Bo kiedyś pisano o niej, że pracuje tam chyba od 20 lat. Dla mnie to trochę dziwne, że jedna osoba tyle lat pracuje a reszta się tak skarży. Jestem byłym kandydatem.
Czy nadal kierowniczka produkcji i kontroli zarazem na rozmowie mowi jedno,a w rzeczywistosci jest ciaganie kartonow waga ok 15-18 kg i robienie obowiązków za 3 osoby? Oraz że podwyżki dalej są 20 grosze na godzinę? Czy jest szansa zmian na lepsze ,jak myślicie?
Elastyczne tj. Prace możesz zacząć między 8.00 a 9:00. Zdalnie?, zapomnij koleżanko.
Dowolnie, jak zajedziesz między 8 a 9. Hybryda zapomnij, chyba że coś się zmieniło i firma poszła z duchem czasu.
Masakra, omijać szerokim łukiem. Byłem z dziale ofert i przetargów. Nie polecam. Ciekawostka: aby załapać się na socjal trzeba mieć co najmniej kilka lat stażu, czyli łapie sie prawie wyłącznie zarząd :)
Witam, jak tam z tą pracą dla kobiet, znajdzie się coś? Przeczytałam tutaj wpis jednej pani, która twierdziła, że miało nie być dźwigania, a okazało się inaczej. To jak to teraz jest, może jakieś stanowisko jest gdzie nie trzeba tego robić? Albo po prostu bardziej lekkie paczki?
Nie ma takich stanowisk, nawet biurowi nie raz są ganiani na rozladowanie palet z Chin :) Nic w tej firmie się nie zmienia, (usunięte przez administratora) ludzi tym że praca dla niepelnosprawnych i że ewentualnie coś lekkiego podnieść. A rzeczywistośc jest brutalna. Pani E swoje życie i młodość zostawiła dla tej firmy, nawet żarty chodzą ze ona ohajtala się z Medlabem :) I uważa że inni podobnie jak ona mają zasuwac 24/7 za minimalna krajowa. Już nawet Ukraina chodzi tam tylko po to by sobie na lewych zwolnieniach przesiedzieć.
Serio? Po tylu latach? Pewnie trojan musiał jej dość mocno za skórę wejść;) jeżeli mowa jest o tej kierowniczce produkcji.
Wiele lat pracy w MLP. E - chodzi o byłą żonę Prezesa. Dobra była, ale wyszła za Prezesa pełną gębą. Niszczył Ją, ale też dużo nauczył. Twarda mądra babka. Cieszę się, ze nie pracuję tam, to jak filmy Barei. Alu muszę powiedzieć, że to czego nauczył mnie Godleś i Trojan jest dużo warte. W nowej pracy w korpo od razu dostałem awans. Szkoda, że Ela nie mogła tam być sobą, straciła młodość dla starego. A trojan nie jest wcale taki zły. Równy chłop podporządkowany i bojący się Jedynego Prezesa. Nie polecam!
Na stronie internetowej Pracuj.pl zamieszczono kilka aktualnych ofert pracy do firmy Medlab Products Sp. zo.o.. Poszukiwani są Asystentka. Co sądzicie o warunkach pracy zaproponowanych przez pracodawcę?
Jeżeli nie masz wyjścia, to idź na chwilę, ale ciągle szukaj czegoś innego. Prezesowstwo na poziomie zero. Wystarczy przejrzec poprzednie komentarze, aby wyrobić sobie opinie. Nie wchodź boso do wychodka ;)
Zdecydowanie odradzam pracę w dziale kontroli jakości. Pensja rzędu najniższej krajowej dla osoby z wykształceniem wyższym, dźwiganie ogromnych ciężarów - kilkanaście kg, warunki pracy zupełnie niezgodne z tym, co było powiedziane na rozmowie kwalifikacyjnej. Praca na hali produkcyjnej w hałasie. Minusy można mnożyć. Zdecydowanie nie polecam, bardzo się cieszę l, że szybko znalazłam nową, o wiele lepszą pracę.
Różnice się zaczynają od informacji, zamieszczonych w ogłoszeniu. Atrakcyjne wynagrodzenie? Hmm, nie wiem dla kogo minimalną krajowa (nawet mniej niż minimalną wychodzi bo stawke masz godzinową) jest atrakcyjna - pewnie dla zarządu firmy. Na rozmowie nie dowiesz się o tym, że praca jest ciężka fizycznie, bo dostawy albo kartony z wyrobem gotowym przerzucasz sama - w firmie są braki w kadrach i panowie pracujący przy maszynach nie mają czasu by Ci pomóc, poza tym szefowa krzyczy, że nie możesz im przeszkadzać. Oprócz harówy przy przenoszeniu kartonów, dołożą Ci obowiązków za 3 osoby, bo po co zatrudniac więcej ludzi, jak wystarczy wziąść jednego jelenia. Praca niby w laboratorium, ale gwarantuje ci, że szefowa może cię wysłać do małpiej roboty typu przeklejanie dat na przeterminowanych probówkach albo do przebierania wadliwego towaru, który naprodukowal na nocnej zmianie nietrzeźwy preser.
Powiedzieli, że będę pracować w biurze i w laboratorium, że od czasu do czasu trzeba będzie coś lekkiego podnieść. Rzeczywistość - codzienne dźwiganie ogromnych ciężarów, 3/4 czasu pracy na hali produkcyjnej. Dodam, że w skierowaniu na badania medycyny pracy również była wpisana jedynie praca biurowa, a nie praca w hali, co jest niezgodne z kodeksem pracy.
Po miesiącu znalazłam nową pracę na szczęście :) więc już sobie darowałam, ale jakbym tam pracowała kilka miesięcy to bym ich zgłosiła na pewno do PIP
Jak duże doświadczenie trzeba mieć, żeby pracować na Asystentka w Medlab Products Sp. zo.o.?
Dobrze rozróżniać podstawowy sprzęt laboratoryjny (da się to poznać na miejscu, w ciągu kilku dni), swobodnie poruszać w Excelu, być pomocnym dla klientów - i tyle wystarczy. Stanowisko dobre żeby zdobyć doświadczenie.
Podstawy podstaw. Nic trudnego, a nawet jak czegoś nie wiesz ad hoc, to od czego jest wujek google?
Czy to w ogóle jeszcze funkcjonuje?
Owszem i to bardzo dobrze. ponoć w zeszłym roku był taki zysk że od 1 stycznia jet rewaloryzacja płac powyżej inflacji. Pewnie Cie to zmartwi bo z samego pytania wynika, ze żle życzysz
Coś ok 2100-2300. Tak, próbowałismy, jedynym wyjściem było zmiana pracy :)
Podwyżki w tej firmie to jakieś 20 groszy /h, więc żadna strata.
Ile jest zmian w Medlab Products Sp. zo.o.?
Walczyć o to z Godleszczakiem? Powodzenia życzę. Za 30 lat nikomu się jeszcze nie udało.
Kolego, już wcześniej w komentarzach udzielili odpowiedzi na wszystkie twoje pytania. Wystarczy czytać za zrozumieniem.
Ta firma ,to jakis dramat.Jak ktos ma sentyment do PRL-u,to tutaj odnajdzie stary czas. Zarzadzanie na beznadziejnym poziomie. Bajzel ,to delikatne słowo.Szukaja magazyniera i proponuja stawke 2100 na rekę.Ludzie nagminnie sie zwalniaja.Zostaja tylko ci,którzy maja ostatnie miesiace do emerytury.Nie polecam.W Biedronce mozna zarobić więcej,a i socjal dochodzi.Tutaj socjal na poziomie zerowym.Na rozmowach obiecuja wszystko co tylko mozna,a chodzi tylko o to,żeby złapać frajera na kilka miesięcy a potem szukać nastepnego.
Prosze cię, jakie premie w MLP, koleżanko? Co najwyżej to jest jakieś 100 zł dla produkcji, na które jeszcze trzeba sobie naprawdę ponatyrać.
Najniższa krajowa, podwyżki wynoszą 20 gr/h. Tak, grosze, to nie jest pomyłka. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?
Skoro tak mało dostajesz to czemu pracujesz? Może nikt nie chciał dać więcej Ha, Ha
To jest Medlab, tam takie rzeczy są na porządku dziennym ????
Ha, ha i dlatego wszyscy uciekają, tam gdzie nawet trochę lepiej, a z czasem i pewnie łącznie z panią Małgosią.
Jeśli jesteś z konkurenci to się nie czepjaj szef jest świetny a pracownicy traktowani z szacunkiem i kultura
wszedłem z ciekawości i dziwne ze firma jeszcze funkcjonuje. Dobrze wspominam przepierdziane całe dnie i pensje za nic. Jaka płaca taka praca. Dużym plusem było chodzenie na zwolnienia i nic z tym nie robili :-) Pamiętam jak w upalny dzień trojan ręcznie zdejmował towar z tira a ja w norze bo inaczej pomieszczenia nazwać nie można siedziałem przy wiatraczku :-) to była robota :-)
Pracowalem tam 5lat jako ph. Co mozna powiedziec o trojanowskim to mozna ale facet ma niesamowita wiedze i potrafi zagiąc! Jeszcze jakby placili lepiej byloby ok
Pracowałem tam kilka lat i nie widziałem zielonego pyłu, szczególnie na butach. O ile pamiętam przetwarzany polietylen, plexiglas i polistyren są bezbarwne. Farba do malowania podłóg jest dopuszczona do powszechnego użytku -produkt nabyty w sklepie musi mieć dopuszczenia do obrotu. Trochę, tylko trochę rozsądku podczas pisania postów jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Wiedzę?!!!!informatyczna !!?? Haha a nie czyta emaili tylko każe je sobie drukować nie umie znaleźć prostej informacji w necie , nie wspomnę o higienie osobistej i zasadach moralnych : niedopałki papierosów wyrzuca w prost na ulice a pali myśle ze ok 40 papierosów dziennie !
Te papierosy to pewnie ten ubek rudy jaroslaw tak pali I rzuca na ULice bo to niezwykle smierdzacy brudas ktory sie wogole nigdy nie Myje a pali 40 fajek dziennie I ciekawe czy mu w tej firmie pozwalaja tez na alkohol zeby sobie kilka piw strzelil:) w poprzedniej pracy bylo to Norma bo dobrze "sprzedawal" kolegow szefowi.... Stary ubek..... Nalezy byc cholernie ostroznym bo takie histories potrafi wymyslic ze wlos sie jezy na glowie.... No I ma zolty papier bo glowa chora ale to chyba kazdy kto z nim pracuje widzi w jego oczach :) :(:(:obled. Pracowalen z nim kilka lat wchu. . Ludzi sprzedal raz dostal nawet (usunięte przez administratora) od kolegow z pracy...... Ubecja ma swoje sposoby Nadal a musi pracowac bo jest pijakiem silnie uzaleznionym wiec zrobi wszystko byle sie u trzymac w pracy chyba zdolny byloby nawet zabic I mowie to zupelnie serio ....
Zastanawiam się kto pisze jak naprawdę jest w firmie. tak skrajnie rożne opinie???
Proste ... negatywy byli pracownicy Ci co maja na tyle rozumu inteligencji i checi rozwoju aby uciec stamtąd a pozytywy tyko zarządu tylko zarząd. Nikt zdrowy nie napisze pozytywu. Nikt nawet ci co tam zostali.
A czy pracuje tam taki facet o imieniu jaroslaw?..... Stary dziad 61 lat obrzydliwy z ryja pijak..... Ubek ktory w kazdrj firmie kazdego sprzedaje ":) pracoealam z nim to wiem jak kazdy boji sie go jak ognia kto ma rozum oczywisvie bo ten (usunięte przez administratora) to manipulator ze zagoni cie w kozi rog ale sprzeda ....
C. d. Podsumowując: 1. Praca dla zdesperowanych. 2. Płaca najniższa krajowa. 3. Warunki pracy uwłaczające godności kobiet, ich zdrowia i życia. 4. Braki w toalecie: ręczników papierowych, porządnego mydła, zapachu w sprayu a przede wszystkim BRAK CZYSTOŚCI! To, że firma zatrudnia firmę sprzątającą nic nie znaczy. Sprzątanie na poziomie -1. Papier toaletowy najgorszej jakości - dla kobiet szczególnie niepolecany - infekcja gratis. 5. Kobiety ciężko tam pracują a są skazane pracować na rozklekotanych krzesłach, których nie da się regulować - oparcia wymuszają pozycję nie zawsze wygodną by ulżyć kręgosłupom przy tej monotonnej, nużącej pracy. Nie ma żadnych pomocy (pneumatycznych, automatycznych, elektrycznych) do podnoszenia ciężkich kartonów, do przenoszenia, do przewożenia. Wszystko ręczna robota!!! 6. Brak szkolenia wdrażającego w pracę. 7. Na umowie o pracę podana jest stawka za godzinę bez opisu czy to netto czy brutto. 8. Wypłata wynagrodzenia: teoretycznie ostatniego dnia miesiąca, praktycznie dzień w tą czy w tą... Tyle dobrego z mojego krótkiego tam pracowania, że spotkałam i poznałam tam kilka fajnych dziewczyn - one wiedzą, o których mowa. Pracodawcy i pracy tam - nie polecam.
Skoro wszyscy, którzy już nie są pracownikami byli tacy beznadziejni to dlaczego ich zatrudniono? Wszyscy pracownicy byli tacy okropni? Mówi się, że wszędzie dobrze gdzie nas niema, ale wiem że w medlabie nie jest dobrze. Nikomu nie życzę takiego doświadczenia jakim jest praca w tej firmie. Rotacja jest tak ogromna, bo po pierwszym miłym wrażeniu ludzie są przerażeni do jakiego bagienka trafili i od pierwszych dni w panice szukają czegoś innego. Trudno aż opisać jak pełna absurdów jest ta firma. Dyrektor handlowy powinien siedzieć w domu i kwiatki hodować, nie nadaje się do żadnej pracy. A jej stosunek do ludzi jest okropny, bardzo źle traktuje pracowników, często popełnia błędy lub nie dotrzymuje terminów i przenosi odpowiedzialność na pracowników, próbując wybronić się przed prezesem. Produkcja nie nadąża, towar z Chin jest słabej jakości i tylko jeszcze dzięki niskim cenom firma wygrywa jakieś przetargi. Jedyną osobą na wyższym stanowisku która wie co robi jest kierownik handlu. Stara się jak może, ma duże doświadczenie, ale nie jest dobra w kontaktach z podwładnymi i wydaje mi się że z powodu nadmiaru obowiązków nie daje rady. Myślę że gdyby ktoś ją zwerbował firma by padła. No i prezes, a właściwie dwóch i tu już mi brakuje słów, bo takiego buractwa w całym swoim już dość długim życiu nie doświadczyłem. Nie będę używać żadnych wulgaryzmów i niemiłych słów, a tylko takie cisną się na usta. Może się ktoś zastanawia kto pisze tu pozytywne komentarze, odpowiedź jest prosta kierownictwo i ewentualnie największa ..... w firmie-sekretarka prezesa. Nie sądzę żeby pracownik napisał tu jakąkolwiek pozytywną opinie, bo po prostu się nie da. Jeśli ktoś ma do wyboru medlab lub sklep spożywczy czy KFC wybór jest prosty- nigdy nie medlab. Nawet na chwile, na przeczekanie, nie opłaca się.
Co fakt, to fakt: gdyby Ola pracowała w jakiejś normalnej firmie z Jej wiedzą, kompetencjami i doświadczeniem zrobiłaby niezłą karierę. Też miło wspominam współpracę z kierownikiem HKO. A Panią Elę...... serdecznie pozdrawiam :-)
To może Buraku (używając Twojego słownictwa) wyjaśnisz mi jak to się dzieje, że ta przez Ciebie tak szkalowana i opluwana firma jest od 20 lat największa i najlepszą w kraju firmą wyrobów jednorazowych do medycznej diagnostyki laboratoryjnej i na dodatek jeszcze je eksportującą? A może jest tak, ze the wszystkie hej i epitety którymi na nią miotasz to wyraz Twojej frustracji, ze miejsca tam nie zagrzałeś i dotyczą raczej Ciebie i Twojego charakteru? Zastanów się nad tym
Wstyd..p. Prezesie wstyd naprawdę wstyd , bo wszyscy wiemy ze jedyny wieloletni pracownik w tej firmie to Pan, chciałoby się powiedzieć " kończ Waść wstydu oszczędź"
Ustalmy najpierw fakty: Ani najwieksza, ani najlepsza. A teraz dopiero ustalmy kto jest burakiem.
Największa i najlepsza co łatwo sprawdzić. I jeszcze ukrywasz się pod wieloma Nickami, żeby było "Was" więcej tutaj. Już wiesz kto tu jest burakiem.
Co już zabrakło koncepcji na kolejnego Nicka. Na odwagę cywilną rozumiem nigdy jej nie było. Nie jestem Prezesem, Jestem Wieloletnim pracownikiem. Jest nas tutaj wielu takich których okres pracy jest kilkunastoletni i więcej. Wszystkie pozytywne opinie przypisujecie Prezesom bo nie może dotrzeć do tych waszych głów, że nam pracownikom również się nie podobają te bzdury które piszecie z prostej nienawiści. Dobrze, że was pogonili. Szkoda, że was zatrudnili. Mogę chyba powtórzyć Twój cytat. Kończ Waść wstydu sobie oszczędź. I chyba już lotności zabrakło na kolejne Nicki
Szkoda słów. ... jednego w tej firmie nie brakuje ... wysokiego mniemania o sobie ....ale proponują pracę z poszanowaniem kodeksu pracy a nie z poszanowaniem praw człowieka, to już powinna być najlepsza rekomendacja i sygnał żeby trzymać się daleko od mlp. .. a wielkość każdy mierzy swoją miarą...
kierownik HKO miła współpraca? żałosne. Nie potrafi stanąć za swoimi pracownikami. Jest zastraszona i dba tylko o siebie, tudzież o swoją premię z przetargów. Wiedza o produktach tak, ale o z.p. raczej pożałowania warta, przepisywane pisma w oparciu o schematy z poprzednich lat.
Już na szczęście zmądrzała i zrobi karierę wreszcie ... a oni drugiej takiej nie znajda. Wreszcie.
Ale się uśmiałam! w jakim świecie Prezesie żyjesz? Ani największa ani najlepsza nigdy nie była. Idź się leczyć na głowę.
Jaka atmosfera jest między działami w Medlab Products Sp. zo.o.?
bardzo dobra. To mała firma 60-cio osobowa i wszyscy się znają. Działy mają funkcję jedynie organizacyjną i przynależność do nich nie dzieli ludzi na grupy
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Medlab Products Sp. zo.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Medlab Products Sp. zo.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.