Centrum Praw Kobiet od lat działa i pomaga setkom kobiet wyjść z przemocy, a zdecydowana większość pracowników jest zadowolona, w tym ja. Problemem były roszczeniowe pracownice, które się zgadały ze sobą, żeby przejąć CPK, a następnie obraziły się na cały świat, bo nie mogły rządzić po swojemu. Szczerze mówiąc dobrze, że odeszły, bo psuły atmosferę, tylko szkoda, że w zemście postanowiły zniszczyć wizerunek fundacji i tym samym zaszkodzić kobietom potrzebującym pomocy.
Współpracuje z CPK od kilkunastu lat, jest ok, a mam współprace z wieloma NGOsami. Dla mnie jest przykrym, iż byłe pracownice tak się mszczą wpływając negatywnie na pracę nas wszystkich i szkodząc kobietom, którym pomagamy.
Jaka zemsta? Rozmawiałaś z pracownicami, które odeszły czy tylko znasz opinię 1 strony. Wiele się poprawiło właśnie w sprawach pracowniczych dzięki tym, które odeszły. Kiedyś pracowaliśmy bez umów, bez wypłaty na czas, byłyśmy mobbingowane. I dziewczyny zrobiły co mogły żeby teraz wam było lepiej. Niestety wiem jaka jest narracja ze strony CPK.
Pracuje jako wolontariuszka. Wiem o tym,lecz gdy jestem na dyżurze przy telefonie gdzie rozmawiamy o problemach kilka godzin pomagając innym. Prezes daje wszystko dla poopiecznych i dla nas. No cóż jeżeli ktoś liczy na zarobek to niestety .... wolontariat przecież w zapisie jest probono. Więc ja dziękuję tylko,że pomagam i dostaje to co mam dostac
Pracuję jako specjalistka z zakresu prawa rodzinnego, jestem zadowolona ze współpracy. Podziwiam zespół i władze Fundacji, bo pracy i wyzwań jest bardzo dużo, ale ze wszystkim dajemy sobie radę. Stawki nie są wysokie, ale to narzucone kwoty z projektów miejskich, więc nie będę narzekać. Robimy wspólnie pracę na rzecz kobiet i to jest najważniejsze.
Powiesz ile można za jeden projekt się spodziewać? No bo skoro stawki są średnie to może tym idzie nadrobić pensję i się jakoś przekonam
W CPK już nie pracuję, ale wciąż udzielam się od czasu do czasu jako wolontariuszka. Dla mnie ta praca była najlepszym doświadczeniem na drodze zawodowej (psycholog). Nauczyłam się dużo więcej niż na studiach. Fundacja Centrum Praw Kobiet wykonuje niezwykle trudną i ważną pracę dla kobiet w przemocy domowej. Jedyna taka organizacja w Polsce. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wrócić do stałej współpracy.
Widziałem wzmiankę o tym ze stawki tutaj nie sa za wysokie bo narzucają je z projektów miejskich. To tak dla jasności tutaj nigdy nie będzie można powalczyć o jakieś uznanie? Nie ma do kogo nawet zgadać?
Jestem zadowolona ze współpracy, nie wiem jak w innych miastach, ale w moim wszystko super. Świetny zespół, fajna Pani dyrektor.
Centrum Praw Kobiet od lat działa i pomaga setkom kobiet wyjść z przemocy, a zdecydowana większość pracowników jest zadowolona, w tym ja. Problemem były roszczeniowe pracownice, które się zgadały ze sobą, żeby przejąć CPK, a następnie obraziły się na cały świat, bo nie mogły rządzić po swojemu. Szczerze mówiąc dobrze, że odeszły, bo psuły atmosferę, tylko szkoda, że w zemście postanowiły zniszczyć wizerunek fundacji i tym samym zaszkodzić kobietom potrzebującym pomocy.
Praca bardzo rozwijająca, ale też wymagająca odporności psychicznej. Praca przy pomocy kobietom doświadczającym przemocy, więc dla osób wyznających feministyczne wartości, wśród osób z poczuciem misji. Jak to w fundacji, trzeba dużo z siebie dawać, ciągle się szkolić i liczyć z tym, że nie jest to korporacja, musimy być samodzielne i dobrze zorganizowane. To nie jest raczej praca dla kariery, to praca dobroczynna.
Uwaga!!! w CPK w Krakowie dostaniesz instrukcje jak skutecznie przeprowadzić rozwód, żeby uzyskać korzystny wyrok, jak zakładać Niebieskie Karty, jak prowokować sytuacje konfliktowe nawet Ci pozew przygotują - prawdziwe specjalistki do wyłudzania alimentów - nie polecam, bo to nie etyczne. CPK winna się zająć osobami, które rzeczywiście doznają przemocy a nie osobami, które to manipulują sytuacjami okołorozwodowymi.
Potwierdzam negatywne opinie o tym miejscu. Wszystkim rozważającym prace w tej fundacji radzę zapoznać sie z licznymi publikacjami medialnymi na temat (usunięte przez administratora) i wyzysku panującego w tej organizacji. Komisja Antymobbingowa, która dzięki usilnym prosbom związku zawodowego, sprawdziła warunki pracy, potwierdziła zarzuty o (usunięte przez administratora) i dyskryminacji. Z kolei PIP potwierdził liczne naruszenia pracownicze. Głowną sprawczynią tego (usunięte przez administratora) wyzysku i licznych nieprawidłowości jest prezeska UN, ktora traktuje fundacje jak prywatny (usunięte przez administratora) a pracownice jak niewolnice. Teraz po kryzysie z powodu ujawniania (usunięte przez administratora) pod presją sponsorów, prezeska formalnie zrezygnowala z roli w zarządzie, ale caly czas jednososbowo podejmuje decyzje i ciągnie za sznurki, gdyz zasiada sama (!) w kolegium fundacji - najważniejszym organie. Niestety nic sie zmieni, dopóki takie osoby jak byla prezeska i obecne osoby w zarzadzie nie odejdą i nie przekażą sterów osobom kompetentnym i nieprzemocowym, a szkoda, gdyz cierpia na tym i pracowniczki i kobiety, które zgłaszają sie do fundacji po pomoc. Jedyna szansa dla tej fundacji, ze zostanie wprowadzony zarząd komisaryczny (procedura w toku).
Bardzo odradzam to NGO jako potencjalne miejsce pracy! Współpracuję z Fundacją od kilku miesięcy i to co obserwuję jest przerażające - ekspertki od przemocy wobec kobiet zarządzające organizacją - manipulują, stosują przemocowe praktyki, wydajaną sprzeczne decyzje. W organizacji panuje bałagan i brak jest kompletnie komunikacji między osobami tam pracującymi. Bardzo smutne miejsce, gdzie pomagając kobietom-klientkom (usunięte przez administratora)się inne. pracowniczki
Pracowałam tam krótko, ale zdecydowanie nie polecam tej organizacji. Ma świetny wizerunek na zewnątrz (pomoc kobietom doświadczającym przemocy!), ale w środku prawdziwe piekło pracowniczek i współpracowniczek. Manipulacja, przemocowe praktyki, brak struktury , brak jasnego zakresu obowiązków i ciągle rosnące wymagania za marne pieniądze.
Zdecydowanie nie polecam tego miejsca pracy! Miejsce które powinno wspierać kobiety, (usunięte przez administratora)je (po 3-4 msc.większości pracowniczek na lekach psychiatrycznych!) Pracodawczyni traktuje bez szacunku swoje pracowniczki. Panuje tam chaos i dezorganizacja. Śmieciowe umowy, ciągła rotacja personelu a wynagrodzenia w niższych rejestrach NGO :(
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fundacja Centrum Praw Kobiet?
Zobacz opinie na temat firmy Fundacja Centrum Praw Kobiet tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fundacja Centrum Praw Kobiet?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 6 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!