Opinie o PKP Intercity S.A.
Ile pustych godzin wyniosło szkolenie ludzi na sm42 którzy mogli być zatrudnieni w pociągach które gnały po kraju w pojedynkę generujac opóźnienia. czy to nie jest działanie na szkodę spółki gdy szkoli się nowych ludzi na trakcie spalinową wcześniej sztucznie powodując braki kadrowe poprzez nie obsadzanie pracowników mających trakcję spalinową przez długie miesiące a nawet powodując u wielu osób utratę tego taboru..karygodnym działaniem na szkodę firmy jest rownież postępowanie pseudo planisty rybiego oka w przypadku utrzymania kasowych szlaków raz na 12mcy ktory kieruje sie uprzedzeniami do wielu osób co grozi katastrofą w ruchu lądowym przejechaniami PH gdyż na każdej lini prowadzone są remonty i wszystko na gruncie ulega zmianie,liczne są przypadki pracowników którzy nie mają godzin świątecznych w grafiku a ten osobnik biurowy tłucze niedziele aż miło bo co buduje się i jemu potrzeba kasy a reszta niema potrzeb???może organ kontroli wewnętrznej ukruci wkoncu te praktyki nabijania kasy przez tego osobnika hama,gbura którego chroni mietki giętki mimo licznych skarg na tego typa od długiego czasu które zamiatanie są pod dywan. Milej lektury na majówkę ????
Mnie najbardziej dziwi sekcja warszawa gdzie słychać ile trzeba mieć doświadczenia żeby jeździć szybkie pociągi a tutaj gość tatunio nie zna prędkości manewrowych młodych ośmiesza wielokrotnie a sam nic nie umie 3 osiami wykoleić loka to trzeba być wybitnym maszynista . Jak on przechodził symulator ??? Egzaminy ???
Dla mnie już prawdziwej kolei z lat dzieciństwa nie ma, tylko spółeczki, prezesi i dyrektorzy, nawet już nie ma tej atmosfery kolejowej, nie czuje się, ze się jedzie jakimś pociągiem tylko tramwajem albo autobusem pudełkiem, żal i przykrość!!! Kiedyś to była kolej, konduktorzy w mundurach mający szacunek a dzisiaj, można wszystko z nimi zrobić opluć ich dobre imię, i najśmieszniejszy ten tajemniczy klient w InterCity, który robi wszystko, aby upodlić człowieka i zabrać premie czy dodatki z wynagrodzenia, masakra !!! Żal dusze ściska!!!
Na ile może liczyć konduktor swiezo po kursie na rękę? I jak wyglądają zarobki na stanowisku kierownika pociągu?
Rekrutacja odbywała się etapowo. Do rozmowy zostałem zaproszony stosunkowo szybko, bo już zaledwie kilka dni po złożenie aplikacji przez portal internetowy. Pierwsza część (etap I) to coś w rodzaju pogadanki przeprowadzonej grupowo. Oprócz mnie było tam może jeszcze z 10 osób. Następnie po tym jak Pani prowadząca złotymi słowami opisała nam cudowność spółki, przygotowała argumenty, że jest to nasz najlepszy wybór oraz upewniła się, że wyraz twarzy żadnego z kandydatów na tym etapie nie przejawia zniesmaczenia tym propagandowym porzygiem udzieliła informacji, że następna część będzie prowadzona w formie rozmowy 1 na 1 w kolejności alfabetycznej po nazwiskach uczestników. Rozmowa (II etap) prowadzona była przez Panią rekruterkę, i przyglądał się jej przyszły przełożony (w zależności od sektora był to kierownik drużyn lub naczelnik sekcji, choć niektórzy podobno mieli okazję ujrzeć tam nawet i dyrektora). Myślę, że pytania zadawane przez prowadzącą były dość standardowe, nie wybiegały ponad to co spotykamy przy naborze na stanowiska w innych branżach. Pojawiła się również inscenizacja scenki, gdzie to mieliśmy wcielić się w rolę obsługi pociągu w niejednoznacznej lub trudnej sytuacji. Ja wylosowałam scenę, w której to musiałam poprosić podróżnych z biletem na klasę 2 o opuszczenie przedziału w klasie 1. Z tego co wiem, kolega miał coś podobnego, jednak w jego przypadku scenka dotyczyła sytuacji, w której należy poinformować podróżnych o awarii klimatyzacji w upalny dzień. Cały proces oceniam mocno średnio. Po tym jacy ludzie dotarli na kurs widać było, że firma zaczyna chwytać się brzytwy by ktokolwiek chciał u nich pracować. Przede wszystkim bardzo odepchnęła mnie część pytań, które były zadawane publicznie. Tak, to co działo się na I etapie również było wiążące, każdy z uczestników musiał powiedzieć o sobie parę słów oraz udzielać odpowiedzi pod pytania pisane zdaje się przez jakiegoś ministra ds propagandy, gdyż związane były one z tym jakie są największe zalety pracy w tej spółce (to była rozmowa o pracę i nikt nie miał nawet pewności czy przejdzie badania, a przyszły pracodawca już zadawał takie pytania), czy naszym zdaniem nie lepiej było by nam u konkurencji i chyba wisienka na torcie bo coś w stylu czy ktoś z naszej rodziny jest kolejarzem. Całość tak jak pisałam wcześniej wypadło średnio i moim zdaniem cringe'owo. Jeśli chodzi o informacje dotyczące proponowanych zarobków, totalne zero odpowiedzi. Żadnych konkretów. Pani po usłyszeniu tego pytania poczuła się wyraźnie zmieszana, zaczęła wymieniać dziesiątki składowych na pensję kolejarza by na samym końcu podać nam medianę zarobków drużyn konduktorskich z jakiegoś (innego niż nasze) województwa. Niezbyt polecam, chyba że lubicie mało konkretne wywody, oraz rozmowy kwalifikacyjne w stylu szkoleń dla wielu osób w auli.
Dlaczego wybrała Pani PKP Intercity? Jak Pani zdaniem pracuje się w PKP Intercity? Na jakie wyzwania jest Pani gotowa w pracy? Co sądzi Pani o pracy w systemie 3 zmianowym i w święta? Czy miała Pani kiedykolwiek styczność z pracą na kolei? Co skłoniło Panią do aplikacji? Czy jest Pani gotowa do odbycia kilkutygodniowego szkolenia, z czego 1 miesiąc przebywać będzie Pani w innym mieście?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Czy jest ktoś tu może że Skarżyska jakiś konduktor ?..czy mogę prosić kogoś o przykładowy grafik ? Jak to wygląda
Dzwonił już ktoś do was kandydatów na konduktora ? Chodzi mi o osoby które wysyłały CV przed 16 kwietnia.
(usunięte przez administratora)
ludzie tak patrzą władzy na ręce że pksowy chamek dalej jeździ bardzo dobre pociągi, Andzia chemik za chwilę też wróci do obiegu, a to co się wyprawia z obsadzaniem pociagów na Gdynię to już w ogóle powinno być pod lupą i to nie tylko wewnętrznych organów firmy. Skoro ktoś ma siedzieć rok za S1 to za tak pięknie zdany egzamin i symulator jak Daro SM42 powinni wszystkim kombajnom z Olszynki zabrać świadectwa.
(usunięte przez administratora)
co do konkretnych osób to tam nie wiem o co chodzi ale co takiego powinno się robić w tym całym biurze, że tak żywo ten temat poruszacie? jakieś konkretne warunki trzeba spełnić, żeby móc w nim pracować? jak się dostać?
Wszyscy rekruterzy PKP Intercity powinni zostać jak najszybciej odwolani.Robią z kandydatów idiotów.Najpierw zapraszają na rozmowy a następnie całą komisja nie wybiera nikogo powtarzając rekrutacjęJezeli nie wybierają kandydatów to źle świadczy o firmie PKP Intercity.
Dzwonili już do kogoś z rekrutacji na świadevtwo w Katowicach?
(usunięte przez administratora)
A nie jest wam głupio że w okresie świątecznym piszecie takie głupoty ? Każdy powinien pilnować swojej (usunięte przez administratora) a nie jakieś wypominanie, ten to ten to. A Panom co tu piszą życzę wielkich przemyśleń w święta, i w lany poniedziałek aby ktoś wylała na was baniak zimnej wody za te pisanie głupot.
Po pierwsze piszemy pismo do Centrali bo nie może tak być ze nie mam kontroli nad super ekspresami Olszynki. Po drugie dzwonimy do Drewniaka i instruujemy alibabe, że jak zobaczy maszynistów z planu 200 albo gwiazdy muzealnictwa to sosy mają doprowadzić do kilku postojów technicznych dla BWE do Warszawy.
zawsze jest dobra pora na śmieszki z kilkunastu maszynistów, którzy myślą że będą rządzić Olszynką i dla których są służby są "nie godne" czci ich wielkiej chwały (za mało szybkich, niewygodne godziny pracy, za krótka przerwa w Poznaniu)
Pracuje w pkp cargo jako maszynista I nie mogę się z Panem zgodzić. Właśnie należy dbać o równość i przeciwdziałać podziałom i albo wszyscy jawnie wybierają sobie szlaki np dostają kartę i zaznaczają jakie ich interesują albo wszyscy jeżdżą wszędzie. Bo jeśli pociąg ma być obsłużony to sam nie pojedzie i jeśli jeden pracownik tego nie zrobi bo nie chce inny będzie musiał to zrobić. A w Waszej firmie chyba nie ma kilku rodzajów umów dla maszynistów. W mojej firmie też wolą stać i robić próby hamulca lub zrobić 15-30 km I dalej nie mieć szlaku i czekać na podmianę nawet pół nocy, tylko jak przyjdzie podmiana to będzie musiała jechać, pytanie dlaczego go ma wyręczyć jeśli każdy jest maszynistą i ma jeździć. Jak widać wszędzie to się powtarza
Widać jakie to leniuchy i kombinatorzy. Na przykład kasjerki biletowe IC też kombinują żeby siedzieć na takiej kasie, gdzie się prawie biletów nie sprzedaje. Maszynista chce stać w polu i się obijać. Do czego to doszło... Partyjni gamonie i lenie związkowe sobie najlepsze służby przydzielają: niedzielne nadgodziny, najlepsze pociągi, ogromne przerwy, powroty jako pasażer itp. Jawna dyskryminacja i mobbing. O nierównym traktowaniu w zatrudnieniu już nie mówię.
Akurat w Prestiżu IC maszynista to chciałby pojechać 350-400km po szybkich pójść na obiad i wrócić czynnie. Młodzi wolą posiedzieć na depo zamiast pojechać do Skarżyska czy Lublina ale przy tym systemie wynagradzania nie ma im się co dziwić. Reszta wygląda tak samo... Co do nierównego traktowania to niesamowita jest historia pewnego Andrzeja, który jak został młodym maszynistą to walczył o równe rozdzielanie pracy, szacunek dla młodych itd. po paru latach w dziwnych okolicznościach stał sie czołową postacią planu dla właśnie takich partyjnych gamoni, związkowych cwaniaczków i krewnych królika. Teraz jeszcze gorszy jak ci starzy na których kiedyś narzekaliśmy. Maszynista z niego żaden ale już musztruje pomocników, komentuje kto i gdzie będzie jeździł do tego jego wybuchy agresji nieprzystoją maszyniście i mam nadzieję, że któryś z młodych w końcu doniesie do instruktorów a ci sprawdzą kamery. Tak samo jak z jego odzywkami do młodych kolegów, o których myślę, że można szepnąć do Centrali. Poza tym skoro cały ten kurs ma spalinki i ezty to czemu tylko kilka osób potrafi na nich dzisiaj gdzieś pojechać poza Mendelejewem i jego kolegą? Siedlce, Bydgoszcz, Terespol, służby z planu 300 to już nie dla nich?
Jestem uczciwym kolejarzem i wiem jak we wszystkich spółkach nieroby i pazerne robole walczą ze sobą o to żeby się nie narobić, a jak najwięcej zarobić. Wychodzi ich egoizm i chamstwo względem drugiego człowieka. Kremówka z Wadowic się pewnie w grobie przewraca, a kapciowy kard. Dziwisz i papież Franciszek to synowie kolejarzy.
1. Jaka jest podstawa wynagrodzenia dla nowozatrudnionego konduktora? 2. I jak wyglądają dodatki i benefity dla pracowników w IC?
trzeba się sprzeciwić hejtom i zaznaczyć że firma naprawdę dba o pracowników np. ostatnio ograniczyła możliwość zatrudniania instruktorów maszynistów w niedziele i święta dzięki czemu w końcu będą mogli spędzić je w gronie rodzinnym i zgodnie z własnymi przekonaniami i wiarą tak samo jak kasjerki i ekspedientki z marketów. Ostatnio dużo się dzieje na rzecz poprawy bezpieczeństwa, a przy okazji poprawi się atmosfera bo jak maszyniści nie będą ze sobą rozmawiać w kabinie to oprócz wypadków nie będzie też plotek i dyskusji na temat wynagrodzenia, które jest bardzo dobre i wystarczające dzięki czemu nie ma problemow z odejściami i ciągłą rotacją kadry.
Mam pytanko co do pracy konduktora składałam 2 razy aplikację na to stanowisko i cisza...mam wrażenie że mój wiek jest przeszkodą mam 38 lat i na szacownej kolei nie pracowałam aczkolwiek moja znajoma jakiś czas temu się dostała skończywszy błyskotliwą karierę w markecie a jest odemnie ciut starsza, więc nie bardzo kumam od czego zależy czy do ciebie zadzwonią czy cię oleją ...może ktoś coś?
Wydaje mi się, że większość osób pracujących jako konduktor to rodzina i znajomi już pracujących konduktorów, kierowników, dyrektorów, po prostu trzeba mieć plecy. Co prawda, zdarzają się ludzie "z ulicy" ale myślę, że są w mniejszości. Skąd taki wniosek? Otóż, mam 27 lat, jestem pracownikiem kolei, co prawda w innej spółce i na innym stanowisku ale nie mam żadnych pleców w IC i strasznie ciężko jest mi tam się dostać na konduktora, na ostatnie 3 rekrutacje nie było żadnego telefonu. Nie wiem, czy są ode mnie lepsi, czy po prostu kandydaci na konduktora są już wcześniej wybrani a rekrutacja to tylko formalność. Kolej to dziwny organizm, bez pleców ani rusz...
Tak też mi się i wydawało no niestety akurat na to stanowisko pleców nie posiadam ....tak swoją drogą to ci kierownicy i konduktorzy itd muszą mieć w h...duże rodziny :)
Trzeba przede wszystkim potrafić przekonać w samym CV. Większość osób dołącza przez znajomości, a wybierana jest garstka osób, która się najlepiej prezentuje.
Prowadzona jest selekcja CV i nie liczy sie wiek a doświadczenie, znajomość języka angielskiego, wykształcenie. Decyduje również los ponieważ zdarza sie, że wiele aplikacji jest podobnych a nie można zaprosić na spotkania wszystkich.
Skladalam wiele razy i nie dzwonili, później zadzownili. Nie wiem od czego to zależy
Myślę ze praca z klientami jest lepsza, znajoma ma woexej do zaoferowanoa widocznie, w biedronce, markecie, miala kontakt z klientami. Poza tym na pewno napisała lepsze cv od Ciebie skoro ją zaprosili. To zalezy od tego jak przedsyawisz swoją karierę i osobę w cv
Tak to Pani napisała jakby praca w markecie była czymś gorszym ;) Otóż taka praca w markecie bywa czasem stresująca i trzeba mieć czasem dużo cierpliwości do ludzi, co w pracy konduktora jest niezbędne. Zależy też co Pani zawarła w swoim CV, jakie ma Pani wykształcenie, znajomość języków. Ja składałam i zadzwonili do mnie za pierwszym razem, a nie mam żadnych pleców. Udało mi się przejść rekrutacje, ale odpadłam na badaniach lekarskich przez za dużą wadę wzroku. Obecnie pracuje na kasie biletowej. Może kiedyś jak zrobię laserową korekcję wzroku to ponownie spróbuje. Niech Pani próbuje, może też niech Pani spróbuje jeszcze raz napisać CV trochę je podrasować i wysłać ;)
Witam Jak wyglada sprawa z zatrudnieniem na stanowisko Kasjerki w PKP Intercity? Jak przebiega rozmowa na kamerce? Jakie jest wynagrodzenie?
Chcę zacząć pracę w PKP Intercity na stanowisku maszynisty i moje pytanie do Was moi przyszli koledzy brzmi. Przejechanie obok semafora obsługiwanego wskazującego sygnał STÓJ ,czy też nie zatrzymanie się przed takim semaforem,jaka to jest kategoria zdarzenia,czy też wypadku i jakie konsekwencje mnie czekają? Słyszałem kilka wersji,liczę na Waszą pomoc.
Hej, przedstawisz proszę te wersje, bo niektórzy mogą nie wiedzieć o co chodzi? W zasadzie to udało się rozstrzygnąć ten problem sytuacyjny? Jakie jeszcze najczęstsze mogą występować, na jakie ewentualności się nastawiać?
Ta firma to przykład typowego państwowego molocha prowadzonego przez typowych starych (usunięte przez administratora)co to wiedzieli z kim kiedyś wódkę pić wystarczy spojrzeć na zdjęcia co drugi brzuchaty z czerwonym nosem od wódeczki. Nieudolne zarządzanie ukazuje skutki tego ze ludzie ucuekają bo nie mają ochoty pracować za te czapkę drobnych ale nie tylko o pieniądze chodzi bo jest mnóstwo innych powodów można by tu napisać prace magisterską jak nie zarządzać firmą w 21 wieku. Totalne (usunięte przez administratora) i nic więcej. A związki zawodowe kolejny twór który bierze pieniądze i na tym kończy się jego rola tylko mówią co to nie oni a tak naprawdę flaszkę razem piją i po plecach się klepią z prezesikami jeżdżą sobie w dyrektorskich godzinach a dla ciebie plebsie mamy pociąg na 3 rano . Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze jak firma potrzebuje to przepisy nie są ważne wtedy wszystko jest okej ale jeśli tobie się potknie noga to wtedy wszystkie paragrafy ci wyrecytują które złamałeś kryminalisto jeden. Beton beton i jeszcze raz beton można by tak pisać w nieskończoność już mi się tusz kończy dlatego dłużej nie będę się rozwodził dalej także dla przyszłych maszynistów róbcie świadectwo i uciekajcie bo nie warto jak to jeden mądry Pan powiedział szkoda strzępić ryja*
W Polsce ogólne nie ma godnej pracy. Harujesz jak (usunięte przez administratora) za marne grosze, albo trafi Ci się fucha po znajomości i możesz na niej siedzieć do emerytury, albo zmienić na coś innego bez stresu, jak ci się znudzi. Problemem naszego kraju jest to, że zawody niskokwalifikowane nie są odpowiednio wynagradzane. Tak. Kolejarz, to nie jest zawód wysokiej kwalifikacji. W Polsce tak się utarło. W Niemczech szkolenie maszynisty trwa 10 miesięcy. W Czechach pół roku i jesteś gotowy na szlak. Żadnej pseudo-elitarności. Komedia.
Powiedz do panom instruktorom z Krakowa, wysoce zakompleksionej i zafiksowanej na swoim punkcie grupie ludzi którzy uważają się za wielce elitarnych a jak przychodzi sytuacja w której trzeba pomóc pracownikowi to jeszcze go upodlą
W stolicy też był taki jeden,ale sam się wyeliminował na szczęście nie tak dawno,ale kategorię zdarzenia zamiast B ma C co jest niesprawiedliwe!!!
Krakowska śmietanka nic nie robi w sprawie jednego z naszych kolegów który przez pewne czynniki których nie opisze tutaj aby gowork nie usunął wpisu na zyczenie spółki, musi kiblowac na warsztacie i cofać się w rozwoju, sfianski natomiast wdają się w goworkowe dyskusje z byłym pracownikiem który zasłynął w środowisku filmikiem ze składaniem obiegówki na grupce pracowniczej i swoim komentarzem ze nawet mu nie żal zostających w IC, zamiast walczyć o dobre imię i przywrócenie naszego kolegi i przede wszystkim porządnego maszynisty z powołania do jazdy! Gwn… robią za przeproszeniem a jeszcze szukają bata aby nakręcić na młodego porządnego chłopaka i udowodnić niższość maszynisty nad nieomylna wola instruktorska.
Och, w jakiej nieświadomości żyją nasi pasażerowie. Doświadczonym maszynistom (staż>10lat) robi się ze wszystkim pod górkę. W szczególności pilnuje się by zbyt dużo nie zarobili na godzinach nadliczbowych, ponieważ młody maszynista, z chęci wykazania się zrobi je o połowę taniej. W efekcie tego w doświadczonych pracownikach narasta frustracja i poczucie że już nic więcej nie osiągną na danym stanowisku. Do tego dodatkowo utwierdza się ich w tym przekonaniu, awansując kolegów z przypadku. W związku z tym większość pracowników z solidnym stażem odchodzi, a zastępuje się ich tymi których trzeba przeszkolić w ogromnym pośpiechu. Każdy jest świadomy, nawet Instruktorzy ze poziom szkolenia z każdym naborem jest niższy. Ciągłe wymienianie pracowników z doświadczeniem na nowych już obnaża ten system. Niedawno doszło do czołowego zderzenia, ale oczywiście jakoś podejścia to nie zmieniło? Zapewne, dlatego bo nikomu nic się nie stało. Skandal, to powinien być przysłowiowy kubeł zimnej wody na osoby odpowiedzialne za kadry. Minął miesiąc i jak by sprawy nie było. Do czego dążę? Wsadzamy w bardzo szybkie pociągi ludzi bez doświadczenia, i fakt, każdy od czegoś zaczynał, ale ... Ja jako maszynista z pierwszych licencji chcę zwrócić uwagę na proporcję zatrudnionych doświadczonych maszynistów względem tych z doświadczeniem do 3 lat, i porównać np rok 2015 do roku bieżącego.(usunięte przez administratora) Maszyniści którzy odeszli w ostatnim czasie, patrząc na politykę kadrową zapewne nie chcieli mieć z tym nic wspólnego. Ponad 10 lat ciągłych szkoleń maszynistów, a nadal braki ?? Jak można było do tego dopuścić. Tak właśnie teraz prowadzi się Państwowe firmy, zero profesjonalizmu, strategii, wyobraźni. Marnuje się ciężko zarobione pieniądze podatników. Intercity w kręgach branżowych to obiekt drwin, Spółka która powinna być wizytówką Państwa , posiadając najszybszy Tabor. Po prostu wstyd.
Och, w jakiej nieświadomości żyją nasi pasażerowie. Doświadczonym maszynistom (staż>10lat) robi sie ze wszystkim pod górkę. W szczególności pilnuje sie by zbyt dużo nie zarobili na godzinach nadliczbowych, ponieważ młody maszynista, z chęci wykazania się zrobi je o połowe taniej. W efekcie tego w doświadczonych pracownikach narasta frustracja i poczucie że już nic wiecej nie osiągną na danym stanowisku. Do tego dodatkowo utwierdza się ich w tym przekonaniu, awansując kolegów z przypadku. W związku z tym większość pracowników z solidnym stażem odchodzi, a zastępuje się ich tymi których trzeba przeszkolić w ogromnym pośpiechu. Każdy jest świadomy, nawet Instruktorzy ze poziom szkolenia z każdym naborem jest niższy. Ciągłe wymienianie pracowników z doświadczeniem na nowych już obnaża ten system. Niedawno doszło do czołowego zderzenia, ale oczywiście jakoś podejścia to nie zmieniło? Zapewne, dlatego bo nikomu nic się nie stało. Skandal, to powinien być przysłowiowy kubeł zimnej wody na osoby odpowiedzialne za kadry. Minął miesiac i jak by sprawy nie było. Do czego dążę? Wsadzamy w bardzo szybkie pociągi ludzi bez doświadczenia, i fakt, każdy od czegoś zaczynał, ale ... Ja jako maszynista z pierwszych licencji che zwrócić uwagę na proporcję zatrudnionych doświadczonych maszynistów względem tych z doświadczeniem do 3 lat, i porównać np rok 2015 do roku bieżącego. Juz dochodzi do patologi że stażyści przychodzą do maszynisty który sam zdał egzaminy z rok, dwa lata temu ??. Zastanawiam sie, jak będzie się tłumaczyć ministerstwo, jak (odpukać w niemalowane) dojdzie do szczekocin, otłoczyna 2.0. Ja dobrze wiem, jak zawsze znajdą kozła ofiarnego, a to maszynista który pewnie i tak zginie, a do tego coś dyżurnemu znajdziemy? Maszyniści którzy odeszli w ostatnim czasie, patrząc na politykę kadrową zapewnie nie chcieli mieć z tym nic wspólnego.
P.S. Osoby odpowiedzialne za kadry i pracowników robią z Państwowego przewoźnika typowy (usunięte przez administratora) trans". Zero profesjonalizmu, strategi i wyobraźni. Przypominam że ta firma jest utrzymywana za ciężko zarobione pieniądze podatników i to jest skandal że ktoś dopuścił do takiej skali (usunięte przez administratora)!!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PKP Intercity S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy PKP Intercity S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 730.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PKP Intercity S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 259, z czego 38 to opinie pozytywne, 86 to opinie negatywne, a 135 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PKP Intercity S.A.?
Kandydaci do pracy w PKP Intercity S.A. napisali 19 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
