Nestlé Purina Manufacturing Operations Poland sp. z o.o.

To co tutaj piszą ludzie - szczególnie byli pracownicy jest akurat prawdą. Dyrektor nastawiony jest na zatrudnienie 2 tys pracowników tworząc z tego jednocześnie jeden wielki polsko-ukraiński eurokołchoz. Oczywiście faworyzując bardziej stronę ukraińska. Zaczynając od jednych z najważniejszych kwestii to oczywiście wynagrodzenie. Otóż wiele osób napisało , że dostali od Pań z HR z ładnym głosem zapewnienie , że po zdanym egzaminie będzie podwyżka. Prawda jest taka , że to tylko mydlenie oczu i puste zachęcanie, aby wprowadzić ludzi w błąd i tylko dlatego żeby pracownik się zatrudnił i nabić statystyki, że "przebywa pracowników". Tak na prawdę żadnych podwyżek nie ma po egzaminie. Druga kwestia to pseudo "bezpieczeństwo". Te propagandowe hasła o tym , że bezpieczeństwo jest najważniejsze to największy śmiech tej fabryki. Faza 1&2 czy 3&4 maszyny to totalne gnioty , cały czas się coś psuje , cały czas ten sam schemat problemów. A odpowiedzialność za zły stan saszetek odpowiada oczywiście operator. Gdzie w dużej mierze jakość saszetek zależy od stanu maszyny. Przeglądy są robione byle.jak , aby szybko zrobić i mieć z głowy , usterki są poniekąd te same i oczywiście przyjedzie wielki Pan inżynier i zasugeruje , że operator nic z tym nie robi i , że to jego wina. Gdzie za stan maszyn przecież odpowiada UR i technicy liniowi. Z stanem maszyn też wiąże się omawiane przez innych tutaj osob - bezpieczeństwo i ingerencja operatora w miejsca gdzie maszyna pracuje tylko , że ja to szerszej opisałem. Oczywiście wszystko jest robione pod presją liderów , bo nad liderem siedzi koordynator i drze się na niego. Nieustanna rywalizacja multi kolorowych zmian między sobą i zrzucanie winy , ktora zmiana nie posprzątała i później są odpowiednie kary dla operatorów. Częste zarzuty , że operator nic nie robi, a co ma robić? Jedynie to modlić żeby dojechać do 19 bez awarii i zbędnego tłumaczenia się czemu maszyna stoi. Ja się wcale nie dziwie operatorom jak trzeba mierzyć się cały czas z takimi samymi usterkami , bo dla ur czy techników nie chciało się robić, a później najłatwiej na najsłabsze ogniwo zrzucić czyli na operatora. Technik to często z wielką łaską podejdzie do maszyny , albo mówi żeby pójść do innego technika , odbijanie roboty od siebie ale pieniążki się zgadzają. Jest wiele innych śmiesznych rzeczy - typu wypełnianie bezsensownych SUSA i DRA ,aby na papierze było , że jest bezpiecznie , aby góra bądź delegacja z Szwajcarii mogła się pochwalić innym fabrykom , że jest bezpiecznie ????. Jeżeli ktoś się zdecyduje na pracę , to będą wam mówić , że SUSA( czyli kablowanie na innych pracowników jest anonimowe - to uwierzcie mi , że nie jest anonimowe , prędzej czy później ktoś z góry podejdzie i zapyta o Susa, albo jego wyjaśnienie ) a wmawianie , że jest anonimowe jest bzdura i propagandowe. W stylu podkablujesz i nikt się o tym nie dowie i wszytsko jest okej i trzeba udawać , że jest przyjemna atmosfera - oczywiście to się też składa na ocenę roczna ????. Tego jest multum. Operator ponoć może liczyć na 5000 brutto, ale to jest rywalizacja między drugim kolchozem jakim jest LG - dość niedaleko. Robią między sobą przebitke 200 zł albo 300 zł i tak umiejętnie Nestle Purina podkrada ludzi z LG z jednego kołchozu do drugiego. Reasumując Nestle Purina niczym się nie wyróżnia od innych fabryk , tylko tutaj jest bardziej ubrane w ładna ramkę , i udawanie , że jest pięknie super. A tak to nie jest na prawdę. Nie piszę tego wpisu , żeby zniechęcić ludzi , tylko po prostu żeby sobie zdawali sprawę jak na prawdę jest i żeby się uzbroili na takie sytuacje. Pozdrawiam