Opinie o Firma Produkcyjno-Handlowa Maan Andrzej Matoga w Rzeszotary

Pracowałem w firmie Maan ponad rok jako przedstawiciel handlowy. Firma na każdym kroku sprawdza przez GPS oraz dostajesz trasę wziętą zupełnie z kosmosu. Ja miałem ćwierć Polski i musiałem każdego klienta odwiedzać przynajmniej raz na 14 dni dodatkowo trzeba było też jeździć do tych, co nic nie kupują. Jak miałem Suwałki, a mieszkam w Olsztynie to wyjeżdżałem o 5 rano i jak zdarzyło się wrócić o 14 to zaraz przychodził mail z tytułem godziny pracy, „przypominamy że czas pracy licząc od pierwszego do ostatniego klienta musi wynieść 8 godzin” tzn., ze czas kiedy wyjeżdżałem lub odbierałem telefon się nie liczył. Nadmienię jeszcze że często do pierwszego klienta miałem ponad 150 km w jedna stronę to ten czas jazdy nie zaliczał się do godzin pracy. Poza tym do firmy trzeba jeździć co 2 miesiące lub częściej po 560 km i załatwiać sprawy które można załatwić zdalnie i nie tracić 2 dni z obrotu. Auto służbowe zakaz używania po godzinach pracy jak kiedyś zdarzyło mi się pojechać po syna, bo rower mu się zepsuł, zrobiłem 15 km to potem musiałem pisać wyjaśnienie po co na co i dla czego. Za byle co będziesz dostawał opieprz, potrafią dzwonić od 7 rano a i masz być do dyspozycji od 7 do 17 nie odbierzesz telefonu, to musisz się tłumaczyć . Jeśli szukasz wyjątkowo stresującej pracy, gdzie ze względu na chaotycznie zbudowana trasę nie zrobisz obrotu i lubisz być sprawdzany na każdym kroku i dostawać opieprz za dosłownie wszystko, to praca jest w sam raz dla Ciebie, a jak będziesz miał dostać umowę na stale, to dostaniesz polecenie 4 dni przed końcem umowy, że trzeba zdać auto i wracać pociągiem. Nie rozumiem posunięcia firmy, ponieważ robiłem obroty większe w miesiąc niż mój poprzednik w rok. Jedyny plus taki że odwiozą Cię na dworzec i dadzą na bilet PKP. Dodam jeszcze ze nie ma żadnego socjalu, ani bonów na święta, ani paczki dla dzieci, na święta dostajesz butelkę wódki i butelkę wina to jest cały socjal. A i teraz firma zatrudniła jeszcze osobę która będzie czasem z Tobą jeździć i kontrolować, a jak wejdzie z Tobą do klienta to Ci spieprzy z nim całkowicie relacje, bo powie, że Ty chętnie przyjedziesz będziesz układał im towar itp. Mnie tak władował na minę i straciłem dobrego klienta, bo klient zaczął mi wchodzić na głowę i chciał mieć darmowego pracownika w zamian za drobne zamówienia które by robił od czasu do czasu. Mała uwaga na koniec, dzwonią do Ciebie przedstawiciele, innych regionów, niby pogadać, co tam jak tam, powiesz za dużo, to bądź świadomy, że firma będzie wiedziała.