Niestety od czasu przejęcia firmy przez Alstom jest to równia pochyla w dół. Coś co wcześniej działało i była w miarę atmosfera, w której dało się pracować, teraz niestety tego nie ma. Na każdym kroku tylko chamstwo i nic więcej, cały czas z kija tylko nigdzie nie ma tej marchewki. Doszło dużo całej otoczki przez, która utrudnione jest wykonywanie normalnej pracy. Niestety nikt się tym nie przejmuje. Od czasów przejęcia firmy przez firmę Alstom "ukrywana" jest fala odejść doświadczonych pracowników (i mowa głównie tu o naprawdę doświadczonych osobach - zaangażowanych w projekty na bardzo zaawansowanym poziomie - programiści, inżynierowie, testerzy). Kiedyś przy odejściu każdego pracownika publikowana była notatka tzw. goodbay notice teraz ze względu na dużo odejść tego się już nie robi - bo źle by wyglądało. Kogoś kto się zwolni z doświadczeniem zastępuje się inna sztuka - jak w obozie - zresztą identyfikatory są podobne (nie ma na nich nazwiska ani imienia, a nawet działu gdzie się pracuje ma się tylko swój numerek jak w więzieniu). Jak się zużyje wymieni się go na inny numerek i będzie. Nagroda świąteczna która była co roku wypłacana pracownikom Bombardiera zawsze w grudniu też odeszła w zapomnienie, zamiast tego pracodawca wprowadził jak to nazwał premie absensyjna. Jedyne co się zmieniło to, to że organizowane są spotkania co około pół roku na których ma się wrażenie że ogląda się TVP ale jakieś pół roku temu. Wszystko jest git, majonez i w ogóle. Ogólnie nie polecam. Za czasów bombardiera eden to nie był ale dało się normalnie pracować, i poczuć się jak pracownik a nie (usunięte przez administratora)
Stan rozkładu... od momentu jak firmę przejęli Francuzi jest po prostu coraz gorzej. Wiem że wiele opinii na gowork są pisane przez frustratów lub bez pokrycia w prawdzie ale jak widać po komentarzach niżej, pojawiają się głosy rozsądku i prawdziwy obraz. Gwoździe do trumny wbijane są po kolei przez niewydolny i ŹLE WPROWADZONY I IMPLEMENTOWANY system SAP, niekończące się zebrania, wiszenie na teams, tony maili i pseudo-szkoleń zamiast skupić się na wydajnej pracy z odpowiednimi narzędziami. Następne to wspomniana już kwestia finansowa, ten gwóźdź też jest wbijany coraz mocniej. Obcinanie benefitów, marne podwyżki i brak stabilności co do wynagrodzenia. Ciężko jest doszukać się pozytywów odkąd zakład przejęli nowi właściciele.
Hej jak mogę się dostać do Alstom wysyłałam już tyle razy CV ale zawsze bez odezwij...czy ktoś moze podpowiedzieć w jaki sposób mogę się tam dostać?
Cześć Od jakiegoś czasu powiela się ogłoszenie na pracuj.pl. Praca w Katowicach. Elektromonter - produkcja Ktoś się orientuje jakie wynagrodzenie jest oferowane na początek? Czy jest możliwość negocjacji? Ogłoszenie jest trochę niekompletne ponieważ nie zawiera takich informacji więc będę wdzięczny jeżeli ktoś w temacie się wypowie. Może ktoś się jeszcze orientuje jak wygląda tam praca na takim stanowisku tzn. To jest akord? Czy bardziej o jakość chodzi :) pozdrawiam
Praca na jedną zmianę ale trzeba się liczyć że dwie lub nawet trzy są kiedyś możliwe. To nie jest akord. Robisz 8h i do domu. W miarę fajna atmosfera na hali, bezpośredni przełożeni też w normie. Nie ma Urków czy innych wynalazków z trzeciego świata. Trochę się pozmieniało na minus jak firmę przejęły Żabojady wprowadzając swój korpo bełkot i polityczną poprawność ale da się znieść Kasa.. na pewno nie minimalna ale to pewnie do dogadania indywidualnie + premia frekwencyjna i roczna.
Czy na stanowisko elektromontera trzeba mieć jakieś specjalne doświadczenie? Wykształcenie techniczne + obsługa podstawowych narzędzi pomiarowych wystarczy? I najważniejsze, czy zatrudnienie jest pod Alstom czy pod firmami zewnętrznymi tak jak ma to miejsce w Chorzowie? Dziękuję za odpowiedź
Hej jak mogę się dostać do Alstom wysyłałam już tyle razy CV ale zawsze bez odezwij...czy ktoś moze podpowiedzieć w jaki sposób mogę się tam dostać?
Może nie spełnia Pank wymagań i CV jest odrzucane przy pierwszej weryfikacji? Na jakie stanowisko i do którego zakładu składała Pani CV?
To się przesyła informacje, że nie spełnia. O ile mi zresztą wiadomo (i tutaj również dokładnie takie zarzuty stawiano) opisy pracy nie zgadzają się z faktycznym zakresem pracy. W efekcie miałem kolegę, który będąc testerem dostał pewnego dnia system do programowania w C++. Standardem jest mnóstwo pracy dokumentacyjnej ISO u programistów. Więc może/pewnie nie spełnia wymagań bo może/pewnie nikt nie raczył tych wymagań przedstawić by jakiś kandydat mógł jest spełniać lub nie spełniać.
Skąd taka opinia? Jestem zainteresowany pracą tam, widziałem że prowadzą rekrutację to działu testów.
Nie jesteś przyjaciółką managerki :) Piszę to z doświadczenia laska: brak doświadczenia z sap, angielski dukajacy b1 z wiatrem, licencjat z wyzszej szkółki. Tymczasem ja z magistrem z zarzadzania, doświadczenie w pracy z sap (ponad 2 lata), certyfikat z angielskiego cae i usłyszałam, że mam za małe doświadczenie :)
Poziom rozmowy rekrutacyjnej z Paniami z wyzszego szczebla firmy (dzial finansow) oceniam jako fatalny. Brak poprawnej odpowiedzi ze strony kandydata nie powinnien byc komentowany w sposob nieuprzejmy. Dla mnie to brak kultury i profesjonalizmu.
Stan rozkładu... od momentu jak firmę przejęli Francuzi jest po prostu coraz gorzej. Wiem że wiele opinii na gowork są pisane przez frustratów lub bez pokrycia w prawdzie ale jak widać po komentarzach niżej, pojawiają się głosy rozsądku i prawdziwy obraz. Gwoździe do trumny wbijane są po kolei przez niewydolny i ŹLE WPROWADZONY I IMPLEMENTOWANY system SAP, niekończące się zebrania, wiszenie na teams, tony maili i pseudo-szkoleń zamiast skupić się na wydajnej pracy z odpowiednimi narzędziami. Następne to wspomniana już kwestia finansowa, ten gwóźdź też jest wbijany coraz mocniej. Obcinanie benefitów, marne podwyżki i brak stabilności co do wynagrodzenia. Ciężko jest doszukać się pozytywów odkąd zakład przejęli nowi właściciele.
Kiepsko płacą, obcinają benefity i tylko straszą, brak ścieżki rozwoju i robi się bardzo toksyczna atmosfera! odradzam
Nie wiem, czy jacyś rekruterzy pracują w tej firmie, czy nie ale jeśli tak to muszą się bardzo nudzić od nadmiaru pracy. Na stronie alstom odkąd jestem zainteresowany tam pracą (ale już coraz mniej chyba) widnieją jedne i te same ogłoszenia, które są odświeżane co miesiąc… Taki brak zainteresowania stanowiskami, czy nikt kompetentny się nie zgłasza? Przez ten czas miałem jedną rozmowę rekrutacyjną bez odzewu, osoby z którymi ją odbywałem przybliżyli termin odpowiedzi, który minął już dawno, ale ogłoszenie na to stanowisko dalej wisi. Tak samo rozmowa z rekruterem to jak matrix, podczas niej zapytałem o inne stanowiska, o których rekruter nie miał zbytnio pojęcia że owe istnieją :) a sam je podpina na linkedinie. Tak samo pytając o warunki umowy, kwestie z urlopami itp. słyszę zupełnie co innego, niż od znajomych tam pracujących. Alstom zwus wydaje się toksycznym miejscem ale obym się mylił, jak dadzą robotę to dadzą, w CV będzie fajnie wyglądać 2-3 lata tam przepracowane (ale fajnie, jakby więcej) póki co rekruterzy mają chyba kilkumiesięczny urlop lub sami poodchodzili z roboty
W jaki sposób można przyjąć się do pracy w firmie na stanowisku roboczym? Są przyjęcia pod jakieś agencje? Czy jest to praca jednozmianowa i czy jest ciężka fizycznie?
Niestety od czasu przejęcia firmy przez Alstom jest to równia pochyla w dół. Coś co wcześniej działało i była w miarę atmosfera, w której dało się pracować, teraz niestety tego nie ma. Na każdym kroku tylko chamstwo i nic więcej, cały czas z kija tylko nigdzie nie ma tej marchewki. Doszło dużo całej otoczki przez, która utrudnione jest wykonywanie normalnej pracy. Niestety nikt się tym nie przejmuje. Od czasów przejęcia firmy przez firmę Alstom "ukrywana" jest fala odejść doświadczonych pracowników (i mowa głównie tu o naprawdę doświadczonych osobach - zaangażowanych w projekty na bardzo zaawansowanym poziomie - programiści, inżynierowie, testerzy). Kiedyś przy odejściu każdego pracownika publikowana była notatka tzw. goodbay notice teraz ze względu na dużo odejść tego się już nie robi - bo źle by wyglądało. Kogoś kto się zwolni z doświadczeniem zastępuje się inna sztuka - jak w obozie - zresztą identyfikatory są podobne (nie ma na nich nazwiska ani imienia, a nawet działu gdzie się pracuje ma się tylko swój numerek jak w więzieniu). Jak się zużyje wymieni się go na inny numerek i będzie. Nagroda świąteczna która była co roku wypłacana pracownikom Bombardiera zawsze w grudniu też odeszła w zapomnienie, zamiast tego pracodawca wprowadził jak to nazwał premie absensyjna. Jedyne co się zmieniło to, to że organizowane są spotkania co około pół roku na których ma się wrażenie że ogląda się TVP ale jakieś pół roku temu. Wszystko jest git, majonez i w ogóle. Ogólnie nie polecam. Za czasów bombardiera eden to nie był ale dało się normalnie pracować, i poczuć się jak pracownik a nie (usunięte przez administratora)
Ja personalnie bardzo rozczarowałem się tą firmą. Zostałem zatrudniony na stanowisko kierownicze, ponieważ firma poszukiwała inżyniera, a w rzeczywistości potrzebowała asystentki dla dyrektora. Przepracowałem tam +/- 2 tygodnie, w tym czasie próbowałem kontaktować się z bezpośrednim przełożonym w celu wyjaśnienia rozbieżności między opisem stanowiska a zadaniami jakie były mi stawiane - ale nikt na moje maile nie odpowiadał. Złożyłem wypowiedzenie bez zachowania okresu wypowiedzenia, bo powiedziałem, że nie jest to praca dla mnie i nie wyobrażam sobie kolejnych paru dni w tej firmie z tymi zadaniami. Firma nie chciała się zgodzić na tą formę wypowiedzenia prze ze mnie umowy o pracę po rozmowach zaproponowano mi wypowiedzenie za porozumieniem stron - mimo, że to ja poszedłem firmie na rękę -ale w kadrach było zamieszanie tak duże ze już tylko marzyłem o opuszczeniu zakładu. Nikt, słownie nikt nie zapytał mnie dla czego rezygnuje z pracy po słownie 17 dniach pracy, ani kadry, ani bezpośredni przełożony (w sumie to ani razu ze mną się nie skontaktował) W kwestii biurokracji, OGROMY przerost formy nad teścią, w tej firmie, faktycznie, aby kupić zestaw długopisów trzeba podpisy przynajmniej 5 osób. Co do środowiska pracy, ogromne podziały pomiędzy działami, firmami zewnętrznymi itd. jak chcesz spokojnie pracować a nie uprawiać politykę to nie jest to dobre miejsce pracy, a mam porównanie bo wcześniej pracowałem dla dużo większych międzynarodowych korpo, ale to co tam zobaczyłem to był dla mnie szok. Dział IT - w szczególności kierownik - cham, (usunięte przez administratora) bardzo nie uprzejmy człowiek, w sumie jeden z wielu powodów dla czego wolałem szybko podziękować za współpracę - facet zanim zgłosisz problem wie ze wina leży po Twojej stronie - i pomimo mojego krótkiego doświadczenia wiem, że nie jest to wyłącznie moja opinia. Jeżeli chodzi o rozwiązywanie problemów, radź sobie sam - jest tam garstka osób, które chcą Ci pomóc, ale często ich możliwości są mocno ograniczone. Ogólnie ja nie polecam. Dla jasności współpracowałem z firmą juz po przejęciu jej po przez alstom. P.S Dodatkowe wady - parking a raczej jego brak, jeżeli jakimś cudem dostaniesz po latach oczekiwania przepustkę na parking firmowy to trzeba za ten "przywilej" płacić, na zaparkowanie w okolicy ciężko liczyć ponieważ znajduje się tam dużo innych firm plus dużo "zakazów" parkowania. Procedury, procedury, procedury
Skoro firma wie, ze ma od lat problemy z miejscami parkingowymi to czemu podczas rekurutacji o takich faktach nie informują w szczególności, ze np. w moim przypadku doskonale było wiadomo, że będę do firmy dojeżdżać samochodem. Po za tym, jeżeli np. firma ma problem na produkcji to ma go "olac" czy szukać rozwiązania ? Pracowałem dla paru większych korop i parking zawsze był, oczywiście bywały problemy, z przepełnieniem, ale nigdy nie było tak, że pracownik, nie mógł zapracować - a gdy jakimś cudem mu się to udało to tym bardziej za to płacić !!! Skoro problem występuje od lat to należy szukać rozwiązań - zachęcać pracowników do dojazdów rowerami, komunikacją, organizować trasnsport zbiory, a moze rozbudowąć parking ?
Ty siebie czytasz ??! Jak rozbudować ? Tam jest tak ciasno w przestrzeni śródmieścia że gdzie niby rozbudować ? Piętrowy to wydatek milionów złotych to raz. Dwa, trzeba było sobie w mapie google zerknąć jak wygląda otoczenie Nieopodal są płatne parkingi albo centra przesiadkowe i komunikacja. PARKING ZAWSZE BYŁ o ja skisnę.
A idąc na te rozmowę widząc 2 duże budynki w których pracuje 1000 osób i ten nie wielki parking przy Zakładzie nie przyszło Ci do głowy zwyczajnie zapytać jak wygląda kwestia miejsca parkingowego ?
Nie, bo rekrutacja odbywała się online ( na googlach tego nie widać), gdzie osoba mnie zatrudniająca została poinformowana, że będę dojeżdżał samochodem - słowem się nie odezwała, w sumie miałem pojawić się pracy w pierwszy dzień to nawet nikt mnie nie raczył poinformować na którą godzinę, a gdy dopiero przyjechałem na miejsce to okazało się, że nie ma gdzie parkować Po za tym, czy ja mam się domyślać, że firma ma problem z parkingiem, czy jak firma ma problem z brakiem toalet to też mam się dopytać ?
na google maps nie widać, że parking dla pracowników jest płatny ( a osoby mnie zatrudniające o tym nie raczyły wspomnieć do momentu jak rozpocząłem pracę), natomiast to co widać na google to to, że są szlabany, więc miałem prawo, założyć, ze skoro parking jest nie pełny to miejsca dla pracowników są - ale nie - to jest kolejny przywilej na który czeka się latami
a czy my rozmawiamy o firmie, która ma przychody w wysokości paru tysięcy złotych czy o międzynarodowej koropracji ? Firma chce się rozwijać, rosnąć to trzeba myśleć też o takich rzeczach ! Wiem ile taki parking kosztuje bo dla dwóch moich byłych pracodawców prowadziłem projekty rozbudowy parkingów
No wybacz nie przyszło, by mi to na myśl, że międzynarodowa firma nie ma parkingu przy firmie i ,że o taką oczywistą oczywistość należy pytać na rozmowie .... żenła
Dość ciekawa opinia po wielu miesiącach od rozstania się z firmą. Pisanie maili do Dyrektora, czyli bezpośredniego przełożonego to bardzo ciekawy sposób komunikacji i rozwiązywania problemów przez kierownika średniego szczebla. W sumie to ciekawe być „asystentką” Dyrektora, którego się nie widziało i z którym nie udało się przez 2 tygodnie porozmawiać. Z tego co pamietam kolega nie potrafił zupełnie odnaleźć się w złożonym środowisku dużej korporacji, przy tym wykazywał zero własnej inicjatywy. Tu faktycznie firma szukała osoby na stanowisko kierownicze, ale niestety zatrudniła tylko inżyniera. Firma była w tamtym czasie w trakcie zmian procesów wynikających ze zmiany właściciela i jednym z zadań na stanowisku było rozpoznanie i wdrożenie nowych reguł i procesów, co wymagało większych kompetencji niż bycie tylko inżynierem, stąd pewnie szybka ucieczka. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ten inżynier podobno nie potrafił nawet przeczytać ze zrozumieniem instrukcji opisującej proces przygotowania komputera i pewnie stąd frustracja w zakresie działu IT, nie potrafił także utworzyć zapotrzebowania na materiały biurowe by zakupić wymarzony zestaw długopisów (tu chyba inżynier miał zapędy na dyrektora i oczekiwał asystentki i podania wszystkiego na tacy) w korporacyjnym systemie do zakupów. Generalnie jedna wielka porażka - idealny pracownik , ale cała firma do kitu, w szczególności przełożony do kitu, dział HR do kitu, dział IT do kitu,… Przepraszam nie pracuje już tu, ale nie wytrzymałam, bo takich bzdur nie da się po prostu czytać. Jak widać trudno być obiektywnym zbyt łatwo przychodź plucie i wylewanie pomyji na wszystko i wszystkich. Patrząc na opinie to chyba decyzja o rozstaniu była dobra dla firmy.
A kto to widział, żeby w międzynarodowej korpo sam pracownik musi sobie instalwiac instrukcje obsługi ?? W mirzyznarodowych korpo zajmuje się tym pracownik IT i pracownik ma mieć narzędzia już przygotowane do pracy w pierwszym dniu pracy ...
nawet nie chodzi o konieczność samodzielnego instalowania - help desk i IT nie przekazało żadnej informacji do osoby, która miała mi pomóc we wdrożeniu jak ma wyglądać procedura "pierwszego" uruchomienia komputera i jego konfiguracja + instalacje oprogramowania, najgorsze pózniej było przepychanie się odpowiedzialnością - nikt nie potrafił / nie chciał pomóc a szef działu IT po za tym ze jest chamem to nie przydał się do niczego - dopiero chłopaki z oddziału w Chorzowie pomogli, natomiast musiałem tam swoim prywatnym samochodem pojechać - co już było nie zgodne z procedurami
Miałem przeczytać intrukcje z maila do którego nie mogłem się zalogować bo aby zalogować sie musiałem mieć instrukcje Firma nie umiała wdrożyć pracownika na to stanowisko, a Twoje personalne wycieczki tylko swiadczą o braku argumentów, jak przywołuje konkretne sytułacje, zdarzenia i jak mnie potraktowano w nowej firmie. Dyrektor, zatrudniajac (jak mnie zapewniano) kogoś taki blisko z nim współpracującego nie umiał przygotować zakresu obowiązków ? Nie umiał odpowiedzieć na maiala, gdzie dopytywałem o kwestie zwiazne z zakresem obowiazków a z tym co widzę ? Nie tak wygląda onbording w poważnej firmie.
@michal p. Po prostu pracownik bez skazy, wszystko robił dobrze, tylko wszyscy inni są skończonymi chamami bez żadnych kompetencji. Te wszystkie wpisy prezentują podejście, które od razu dyskwalifikuje na stanowisko kierownicze. Czy Pan czyta co Pan pisze?
Tak było kiedyś w korporacjach :(, to se ne wraci. Teraz niestety zmierzamy do samoobsługi w czym giganci tacy jak Microsoft, Apple, Google pomagają tworząc rozwiązania takie jak GKE, Intune, Microsoft Autopilot, ABM (Apple Buisness Manager),… Idziemy ku lepszemu ;)
@zainteresowana Większość firm w centrach i blisko centr nie zapewnia miejsc parkingowych dla wszystkich pracowników, bo jest to fizycznie niemożliwe. Więc lepiej jednak weryfikować taki temat przed zatrudnieniem. To taks oczywista oczywistość.
@michal p. To chyba jakieś chore emocjonalne powiązanie z byłym pracodawcą, aby ni z gruszki ni z pietruszki po ponad roku od rozwodu utworzyć tego rodzaju wpis. Ciekawe, czy tak źle jest w Alstom (czego nie widzę), czy to kwestia drugiej strony. Pracuje tu od ponad roku i nie widać tu problemów, o których piszesz. Alstom wprowadza nowe porządki, firma się zmienia, jest ważna dla nowego właściciela. Na razie wygląda to dobrze. Jeśli ktoś lubi wyzwania to firma dla niego, jest teraz okno na możliwość zaistnienia poza Polską i przeskoczenia kilku pozycji. Ale dla kogoś kto lubi spokojna pracę, nie lubi wyzwań, nie chce wychodzić przed szereg to faktycznie może nie dobre miejsce.
Patrząc na udzielony przez Pana wywiad to w Pana gestii była potencjalna rozbudowa parkingu. Można było się wykazać i powtórzyć sukcesy z innych dużych korporacji, gdzie podobne inwestycje Pan podobno realizował.
@michal p. Oczekiwanie na stanowisku kierowniczym zakresu obowiązków to chyba nieporozumienie. Na takim stanowisku wyznacza się odpowiedzialność i cele. W przypadku braku wsparcia z innych działów prawdziwy kierownik idzie i walczy a jak trzeba eskaluje a nie zrzędzi jak stara baba.
Ale większość woli narzekać, starać się zrobić jak najmniej i przetrwać tylko dzień w pracy. Potem mamy takie opisy jaki to straszny pracodawca, bo oczekiwał inicjatywy, dążenia do celu i myślenia.
Uważasz, że bycie managerem wymaga większych umiejętności niż bycie inżynierem? Czy może innych? Wydaje mi się, że to nie jest start-up tylko firma która "trzymała" cały rynek SRK w Polsce do wczesnych lat 90-tych. Do tego potrzeba inżynierów czy managerów? Czy może jakiejś formy współpracy? Kiedyś nie było managerów, a teraz są. Jaka jest pozycja firmy na rynku teraz, a jaka w przeszłości? Kto buduje realne dobra i know-how firmy, manager czy inżynier? BTW przy takim postawieniu sprawy: zatrudniono inżyniera w miejsce managera, to jak myślisz jak to może zostać odczytane? Źle to świadczy o zatrudniającym czy o nowym pracowniku, który się tam dopiero pojawił?
A jak tam dział IT? Znalazłem informację że poszukiwani są programiści .NET do tworzenia wizualizacji systemu zwrotnic, szlabanów, itp. w środowisku XAML/WPF. Trochę pracowałem już przy podobnych rzeczach więc mam pytanie jak tam jest w dziale IT? Jacy leaderzy, jaka atmosfera i czy można pracować hybrydowo?
Są różne formy pracy w tym hybrydowa lub całkowicie zdalna. Niestety nie wiem jak jest w tym przypadku. Są stanowiska, gdzie obecność w firmie jest konieczna do wykonywania pracy (testy w labach itd.).
Całkowicie zdalnej pracy nie ma! Oni tylko to obiecują, ale potem nie chcą się z tego wywiązać. Nigdy nie możesz być pewien jak ta praca będzie za chwilę wyglądać i co ma oznaczać hybrydowo - to znaczy ile tych spotkań w miesiącu by miało być i czy obowiązkowe (to może być jedno na miesiąc, a równie dobrze może być i co drugi dzień). To znaczy są jakieś wyjątki na kontraktach gdy ludzie już na wstępie deklaruja, że są na przykład z Warszawy albo znad morza. Oni jednak nie muszą być na obowiązkowych spotkaniach. A doświadczeni pracownicy, którzy przy rekrutacji przyznali, że są z okolic Katowic, są pod tym względem bardzo niesprawiedliwie traktowani - ogólnie duży minus, niesłowni menedżerowie i coraz bardziej psująca się atmosfera. Czuję się bardzo oszukany.
Zastanów się na spokojnie czy do tego potrzeba, aż takich ciężkich sprzętowo technologii. Zobacz jak wygląda praca klienta tej firmy - dyżurni ruchu. Zobacz instrukcje kolejowe typu ie-1. To jest proste rysowanie pikselowe/wektorowe. Tak samo to wyglądało w latach 90-tych i takie same potrzeby są obecnie. Reszta to marketing nakierowany na coraz cięższy sprzęt.
W nagrodę za kulejące zamówienia i szukania oszczędności gdziekolwiek się da, wspaniałomyślnie i jednogłośnie oraz w duchu eko nasz zarząd postawił sobie ładowarki do swoich nowych SUVów-limuzyn albo do nowych które niebawem wymieni na full-elektryk, no bo jak wiadomo jazda dwa lata tym samym jest poniżej krytyki :)
Hehe, jak tam pracowałem i zapytałem oficjalnie o zwykłe gniazdko (wyraźnie pisałem, że nie potrzeba ładowarki) do podładowywania elektryka to odpowiedzieli, że za duże koszty gniazdka, za dużo problemów i nie przewidują.
A że tak zapytam.... jaką formę rozliczenia zaproponowałeś za tankowanie Twojego elektryka?
Na jakie wsparcie w Bombardier Transportation Zwus Polska Sp. z o.o. mogą liczyć kobiety w ciąży? Czy przestrzegane są ich prawa wynikające z Kodeksu pracy?
Życie jest mało przewidywalne, jak chcesz iść do pracy, żeby zajść w ciążę to jest to trochę niepoważne. Ktoś prawdopodobnie później będzie musiał wykonać twoje obowiązki.
Ja na pewno nie chciałbym mieć "koleżanki" która przyjedzie, popracuje chwilę a potem trzeba będzie za nią pracować.
A słyszałaś o antykoncepcji? Oj wychodzi brak edukacji w pewnych kwestiach...Jeśli ciąża jest nieprzewidywalna, to ciekawe jak to jest z tymi ukończonymi studiami? Jakbyś uważała na biologii w szkole średniej, to byś wiedziała, że to dość naturalny i dobrze opisany stan, znany już pod ponad 2000lat.
Ale wiesz co ... są większe problemy życiowe niż zajście w ciążę, (dostaniesz zapewne L4 i tyle) np potrzeba opieki nad rodzicem. Firma a przede wszystkim mój kierownik przygłuchy był na takie kwestie. Firma miała także problem z tym, że pracownik idzie na L4 (jakby miał inne zdanie w temacie tego czy pracownik jest zdolny do pracy) uniemożliwiając otrzymanie regulaminowej premii po zaledwie 1 czy 2 dniach tegoż L4 na kwartał (weźmy kobiece przypadłości albo i męskie). Podejrzewam, że w temacie ciąży realizuje wymagania prawa i tyle.
Antykoncepcja jest dla tych, którzy nie chcą mieć dzieci. To nie jest tak, że pracując nie można chcieć mieć dzieci. I pytanie o to czy firma jakoś wspiera kobiety w ciąży ma sens. Bo tak, jak już pisałem, nie widzę by ta firma wspierała osoby mające pod opieką rodziców (takie pytanie zadałem imiennie na okresowym spotkaniu z pracownikami) więc nie sądzę by jakoś bardziej niż ustawowo wspierały kobiety.
Panie, Panowie gdzie lepiej się pracuje w biurze - Alstom Chorzów czy Alstom Katowice?
Zwalniają elektryków na produkcji a zostawiają dziewczyny bez wykształcenia (elektromonter itp.) po to żeby dyrektor produkcji dostał nagrodę i jak potem ma być bezpiecznie ? Uważajcie na urządzenia produkowane w tej firmie bo składają je ludzie bez odpowiednich kwalifikacji.
Te urządzenia składają ludzie bez kwalifikacji od 30 lat więc spokojnie ci dzisiaj też sobie poradzą ewentualnie nowi zamiast spać po kątach będą najwyżej pracowali
Czy pracownicy w Bombardier Transportation Zwus Polska Sp. z o.o. dogadują się między sobą?
To zależy od działu.. nie ma reguły. Niestety są działy i ludzie, którzy tworzą spory i konflikty, ale to jak w każdej firmie ;)
Cześć, chciałam ustalić fakty co do stawek, żeby się po prostu nie rozczarować. Ile teraz płacą i czy nadal to, o czym pisaliście w komentarzach, że stawka przez agencje taka sama jak przez firmę? Jak się w ogóle przez firmę od razu można dostać?
Cześć, to zależy od działu. Generalnie 'pod' firmę najlepiej dostać się z polecenia. Są również ogłoszenia na różnych stronach np. pracuj.pl. Jeżeli chodzi o stawki na stanowiskach biurowych - są podobne do tych 'pod firmą' aczkolwiek na każdym stanowisku są tzw. widełki.
Tak jak wcześniej ktoś wspomniał. Moja przygoda z Bombardierem a raczej Ranstadem skończyła się z dnia na dzień. Odradzam pracę pod agencją w tej firmie! Dodatkowo nie ma szans na pracę pod firmą tylko dostaje się podobno umowę na stałe pod agencją!!
Jak będziecie brać umowę o pracę, to wpiszcie pracę zdalną do niej, uniknie to potem "niedomówień". Jeszcze jedna rada, patrzcie na wypłatę netto, bo też ciekawe kwiatki wychodzą...
Bzdura mnie zaoferowali pod firme,inna sprawa ze za tą sama kase wiec podziekowalem frajerow szukaja
tragedia...nie polecam nawet marnować czasu
Poczatek2021 placili 3800 BRUTTO pod ranstadem ,zaoferowali przejscie pod firme ale bez zmiany stawki .....wiec sie pozegnalismy bo se jaja z ludzi robia....teraz nie wiem jal alstom ich przejol moze daja cos wiecej
To ja jak się tam przyjąłem w 2018 jako do nauki bez znajomości oczywiście na produkcji to dostałem 2800 netto , wiem że niektórzy tam liderzy mają chyba teraz po 3000 netto na rękę , że dają się tak robić na kasę.
FIRMA MUSI ZACZĄĆ OFEROWAĆ KONKURENCYJNE WYNAGRODZENIE!!! Ilość wakatów w różnych działach jest ogromna na tą skalę i ilość personelu. No ale nie ma sianka dla pracowników za to jest na wypasione Jeepy wielkości ciężarówki pod siedzibą. Dno i metr mułu
Firma która w ostatnich kilkunastu latach przeistoczyła się w DUŻE koropo. Obecnie duża firma w której prawa ręka nie wie co robi lewa. Praca głównie dla osób z niskimi/średnimi kwalifikacjami. To co piszę dotyczy wyłącznie inżynierii, a nie np. produkcji i dotyczy Katowic. Minusy: -całkowity brak ścieżki rozwoju w inżynierii -dezorganizacja i brak motywacji pracowników w inżynierii -z każdym nowym właścicielem (teraz jest to ALSTOM) postępuje coraz większy 'korporacjonizm' -praca często monotonna -wynagrodzenie po stanowiskach, a nie po wiedzy, merytoryce. -nowi pracownicy z wątpliwymi kwalifikacjami zawodowymi / zerowym doświadczeniem / po studiach dostaną więcej pieniędzy niż pracownik który pracuje już kilka lat. I mówi to publicznie pracownikom nowy dyrektor. -bardzo dużo ofert pracy na juniora, prawie wcale na seniora. -coraz więcej wytycznych pisanych, coraz mniej mówienia,dyskusji. -jakość dokumentów bardzo niska, co wynika z niezrozumienia sensu i potrzeb dla jakich pisze się dokumentację -duża ilość dokumentów o niskiej jakości. -dokumenty które mają być raportem z efektów jakiejś pracy są tworzone ręcznie, wszystko jest przeklejane lub przepisywane, czasem weryfikowane i zawiera mnóstwo błędów. -ogólnie bardzo dużo przepisywanych danych z programu do dokumentu, z jednego dokumentu do innego. -praca zupełnie niezespołowa, indywidualna, ale zorganizowana formalnie jako zespołowa. -kierownictwo najwyższego szczebla od lat dopuszcza model pracownik - mur - zespół - jeszcze większy mur - dział - nieprzebyty mur - teamy zagraniczne. -przekaz wiedzy doświadczony pracownik - nowy pracownik nie istnieje. -brak szkoleń, kierownicy nie rozumieją potrzeby organizowania szkoleń. -tak jak pracownicy nie mają wpływu na narzędzia i usprawnienia w swojej pracy tak kierownicy nie mają wpływu na to kogo mają w zespole, ani jedni, ani drudzy nie mogą tego kształtować dowolnie. Ograniczenia są bardzo wyraźne i mocne. -dużo zasiadłych i zrezygnowanych pracowników którzy przestali nadążać za światem pracy, na skutek złej polityki organizacyjnej pracodawcy -starsi pracownicy przeczuwają, że nowi dostają więcej pieniędzy, widząc przy tym, że w sposobie wykonywania ich pracy niewiele się zmieniło w przeciągu lat i na niewiele mieli wpływ, widzą też, że ich wartość na rynku pracy spada głównie przez zasiedzenie, przez co boją się, że utracą ostatni argument za podwyżką (doświadczenie) i niezbyt chętnie udzielają swojej wiedzy innym. -starsi pracownicy powinni być siłą napędową, a są sfrustrowani. I to się pogłębia. -niekończące się wieczne poprawianie wyrobów SOFTWARE, przy czym podejście nie jest ani iteracyjne, ani przyrostowe, jest nieokreślone. -firma jest prowadzona tak jakby była podwykonawcą, kierunki rozwoju w inżynierii nie są wyznaczane w Polsce tylko Polska jest odbiorcą-wykonawcą czyjejś myśli i dostarcza zamówienia. Jej miejscem w podziale pracy jest następujące: tani wykonawca. Kierownictwo najwyższego szczebla wydaje się tego nie rozumieć. -bardzo duży opór najwyższego kierownictwa przed nowoczesnością rozumianą jako potrzeba nieustających zmian i dostosowujących się do przemian i trendów w ramach powszechnie rozumianego IT, ale to ogólnie problem całej branży kolejowej. -w branży kolejowej panuje pewne zasiedzenie stare sprawdzone pewne technologie kontra nowości które niekoniecznie muszą być od razu stosowane i które mają tendencję do szybkiego zużywania się, utraty wsparcia. Kierownictwo nie potrafi tego równoważyć i zbyt często zostaje w tyle w porównaniu z innymi branżami IT które szybciej podążają za nowościami. -bardzo, bardzo niska znajomość HARDWARE, przez ludzi z SOFTWARE. Pojęcia optymalizacji pod kątem sprzętu nie istnieje (nie dotyczy embedded, którego ogólnie jest niewiele.) -zbyt częste postępowanie typu gasimy pożary, a nie przewidujemy gdzie i czemu one występują. -niektóre stanowiska bardzo zależą od jakości pracy innych zespołów (dużo z nich czerpią), inne prawie wcale. Taki trochę łańcuch pokarmowy i bliżej końca tym więcej trafia do Ciebie produktów innych i musisz mieć rozleglejszą wiedzę, ale płaca jest za to niższa, przy czym nie masz zupełnie wpływu na to co do Ciebie trafia. -managerowie jako swój atut podają brak wiedzy technicznej, nie jest to absolutnie powodem do wstydu tych osób przed innymi. Przechodzi się nad tym na sucho do kolejnego tematu. Kierownictwo wyższego szczebla akceptuje takie podejście. -managerowie nie konfrontują opinii inzynierów tylko wybierają jakąś która z różnych powodów im pasuje i biorą za myśl przewodnią. -managerowie w IT to nie są starsi inżynierowie po kursach umiejętności zarządzania. -mieszanie zadań starszych inżynierów i kierownika. Co wynika z braku ścieżki rozwoju. -planowanie rozwoju wyrobu jak prognoza pogody 3-4 dni da się przewidzieć, ale co będzie za tydzień? -....ciąg dalszy wyżej
To bardzo proste. kiedy już wiesz że nikt ci nic nie podpowie to jesteś zmuszony zacząć się komuś podlizywać a komuś innemu włazić w czteroliterową czarną dziurę. Tutaj twoja wiedza jest mało ważna, za to twoje umiejętności w tym co przed chwilą napisałem, są bardzo doceniane.
tam nic nie pomoze, jak ta sama banda bedzie dalej u koryta
wiadomo nie od dziś, że góra dyktuje warunki. Jeśli nowy prezes, będzie chciał rozwijać tą firmę a nie tylko przebujać się przez parę lat za niezłą kasę stwarzając pozory pracy, to da się uratować tą firmę. Wystarczy że popatrzymy w przeszłość, firma osiągała najlepsze wyniki za prezesa który rozmawiał z ludźmi z produkcji i ich szanował za ciężką pracę, nie pozwalał manipulować sobą przez biurokratów bo dobrze znał potrzeby produkcyjne, nikt nie wcisnął mu kitu, tak jak to się robi przez wiele lat innym prezesom a oni łykają te brednie jak pelikany. W tej firmie nie było prezesa od kilkunastu lat, byli tylko statyści udający że żądzą za dużą kasę, efekt jest taki jak to wszyscy widzimy, firma została sprzedana właśnie ze względu na słabe zarządzanie i to było opisywane w mediach na całym świecie. wiem że wielu osobom po studiach nie koniecznie inteligentnych nie spodoba się takie postępowanie ale będą musieli w końcu zacząć pracować i nie koniecznie będą mieli chęci iść po pracy na siłownię.
Nie polecam, generalnie praca kopiuj wklej excel, niech was nie zwiedzie opis stanowiska, w moim przypadku nie miało to znaczenia, zajmowałem się zupełnie nie tym czym miałem się zajmować
Nie
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ALSTOM ZWUS SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ?
Zobacz opinie na temat firmy ALSTOM ZWUS SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 29.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ALSTOM ZWUS SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 18, z czego 0 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!