Na jakie wynagrodzenie może liczyć konsultant w taxach?
Aplikowałam na stanowisko Audit Managera (mam 10 lat doświadczenia w bankowości i księgowości, międzynarowode certyfikaty compliance'owe, znam biegle 3 języki, od 2 lat jestem managerem w topowym banku i mam w sumie 9.5 lat doświadczenia w zarządzaniu ludźmi). Po 2 rozmowach z head hunterką formalnie aplikowałam na stronie E&Y w sekcji careers i...oczywiście brak odpowiedzi. Rekrutacja nadal otwarta, czuję ze straciłam czas na interview z HH. E&Y, kogo szukacie na swoje stanowiska? Nawet jeśli kandydat spełnia wszystkie formalne wymogi wg listy którą umieszczenie na LKDN - dlaczego nie można się doprosić nawet o automatycznego mejla ze kandydatura została odrzucona? N
poprawcie mnie, ale bez doświadczenia w audycie chyba M1 od razu nie zostaniesz? nie żeby to było jakieś super cenne doświadczenie, ale trzeba wiedzieć jakie procedury na jakiej kapcji klepać i zamknąć parę samodzielnych projektów jako senior znam jeden przypadek, że ktoś wjechał bez doświadczenia od razu na seniora, ale ta osoba miała biegłego rewidenta. no i to S1, nie M1. nawet jak uciekasz z audytu, to chyba wracasz tam gdzie byłeś
Kwestia sprzedania siebie jako produkt, ale też uwzględnienie kilku faktów: - w tym przypadku mówimy o przejściu z kadry menadżerskiej na kadrę menadżerską, inaczej to się odbywa niż zwykły pracownik, - bankowość jest dość niszowym tematem w audycie (nie bez powodu masz audyt instytucji finansowych jako osobną komórkę), gdzie potrzebni są specjaliści, którzy realnie rozumieją procesy oraz funkcjonowanie banków. Nauczenie osoby z biznesu procedur audytowych nie jest wielkim wyczynem.
ale rachunkowość trzeba znać.... doświadczenie managerskie ok, pewnie mądra osoba, ale rachunkowość trzeba znać....i te trudniejsze zagadnienia też...a jak klient zapyta ...
Praktyki prawnicze powiązane z konkursem o prawie energetycznym pod nazwą "EnergY". Po wysłaniu sporej rozprawki o zmianach w przepisach UE (zagadnienie obejmowało zakres aż 10 lat) zostałam zaproszona na rozmowę. Mail głosił, że chodzi o "omówienie mojej pracy". Przyszłam więc na luzie, spodziewając się typowo HR-owych pytań i feedbacku. Jakież było moje zdziwienie, gdy na sam początek dostałam pytanie, jakie zmiany w POLSKIM prawie energetycznym uważam za istotne. Menadżer nawet zwrócił pani uwagę, że moje zadanie dotyczyło przepisów UNIJNYCH, więc to trochę nie na miejscu, co ona zbyła milczeniem. Drugie pytanie o niezbyt istotne szczegóły z wysłanej pracy (bodajże lokalizacje obiektów wykorzystujących opisywaną technologię). Jeśli rozmowa miała polegać na sprawdzeniu znajomości zagadnienia, to może przydałoby się to zakomunikować w mailu? Rozmowa odbywała się miesiąc po nadesłaniu pracy i wyglądała jak niezapowiedziany egzamin ustny.
Pracujący w tej firmie ludzie dla których liczą się tylko pieniądze w życiu. Kariera za wszelką cenę. Nadgodziny (usunięte przez administratora) Żenada. Wyścig żeby jak najszybciej awansować.
1. Rozmowa HR 2. Rozmowa techniczna Po rozmowie technicznej brak odzewu ze strony rekrutera - pomimo pozytywnego feedbacku po rozmowie technicznej, brak jakiejkolwiek informacji o braku przyjęcia pomimo ustalonego terminu odpowiedzi. Bardzo nieprofesjonalne zachowanie
Ogólne pytania o cybersecurity
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Planuje dołączyć do zespołu m&a na stanowisko menagera. Jak wygląda odpowiedzialność na tym stanowisku w @EY? Czy jest dużo nadgodzin?
Sporo mają ofert (usunięte przez administratora) ale mnie zainteresowała ta najnowsza, dla analityczki biznesowej. Nie ukrywam, że stresuję się pracą, ale widzę, że oferują wsparcie merytoryczne, tylko czy mogę go oczekiwać na każdym etapie zatrudnienia, nawet po dłuższym czasie? Dają też możliwość (usunięte przez administratora) na hybrydzie, ale dajcie znać jak to wygląda w praktyce, chciałabym to pogodzić jeszcze z innymi obowiązkami.
firma traktuje pracowników jak (usunięte przez administratora) dosłownie jak papierek po batoniku. praca do 18, nocna inwentaryzacja, potem praca od 8. nie obchodzi ich gdzie śpisz i czy śpisz w ogóle. czwartek wieczorem HRy piszą na Teamsie, że masz być w poniedziałek 500 km dalej, bo tam im zabrakło staffu. więc musisz w niedziele jechać nocnym pociągiem na kozetce. wyjazdy w niedzielę po południu na projekt były nagminne. jesteś własnością firmy, więc twoja niedziela nie jest twoja. podpisałeś kontakt, więc wsiadaj o 16 z seniorem do jego zapyziałego samochodu! a jak nie, to dostaniejsz gorszą ocenę z projektu! praca w weekend to twój OBOWIĄZEK, więc nikt ci za to nie podziękuje. twoje weekendy nie są twoje. jeśli nie wykorzystasz ich na klepanie kwita, to będzie niższa ocena, więc uważaj. a zadania - na poziomie sekretarki z małej firmy. spisywanie z faktur, wyszukaj.pionowo, przepisanie kwita z poprzedniego roku. jeśli chcesz się więcej rozwijać / ruszyc głową, to ŹLE, bo nikt nie ma na to czasu. jest tak jak wszyscy piszą - jest dobrze jak szybko klepiesz i nie zadajesz pytań. takich asystentów najbardziej lubią.
"jest dobrze jak szybko klepiesz i nie zadajesz pytań. takich asystentów najbardziej lubią" - a potem wychodzą takie Transpolonie i Getbacki, bo rolluje się kwity z roku na rok :)
> a zadania - na poziomie sekretarki z małej firmy. spisywanie z faktur, wyszukaj.pionowo, przepisanie kwita z poprzedniego roku. jeśli chcesz się więcej rozwijać / ruszyc głową, to ŹLE, bo nikt nie ma na to czasu. jest tak jak wszyscy piszą - jest dobrze jak szybko klepiesz i nie zadajesz pytań. takich asystentów najbardziej lubią. szkoda ze duzo osob nie zdaje sobie z tego sprawy ze tak w sumie to nic nie potrafia po tej pracy....
Z perspektywy asystenta - Meh, aż jestem w szoku jak dałem się podejść na studiach, że warto dołączyć do tej firmy. PR mają świetny, ale rzeczywistość jest inna. Po pierwsze, zaczynając tu pracę będziesz miał doczynienia z ludźmi, którzy nie skończyli kierunków ekonomicznych. Nie jest to niczym złym, oczywiście jeśli samodzielnie się w tym kierunku dokształcasz. Jednak poziom pytań zadawanych klientowi przez tych asysentów sprawia czasem, że jest nawet mi głupio przed klientem za zadane pytanie. Natomiast jeśli ty masz wykształcenie kierunkowe i wiesz trochę więcej, seniorzy będą to wykorzystywać. Gdzie piekielność? Zarabiacie tyle samo :) Po drugie, HRy zatrudniają asysentów na zasadzie - im mniej doświadczenia zawodowego, tym najwidoczniej lepiej.. Brak porównania do innych prac, otwiera wiele furtek do wykorzystywania, gdzie asystent np. nie jest w stanie powiedzieć "stop" w trakcie projektu. Po trzecie, poziom innych asystentów. Ludzie potrafią siedzieć po godzinach, żeby wyjść na tych bardziej wydajnych i ogarniętych. Możesz mieć na to wylane do momentu, gdy trafisz z taką osobą na projekt i ktoś pomyśli by was przyrównać. Audyt już nie daje takich możliwości jak kiedyś, polecałbym od razu kierować się do kontrolingu. Na poziomie asystenckim bardzo rzadko zdarzy się coś, co się rozwinie. Jeśli ktoś uważa, że praca w audycie bardzo go rozwinęła na poziomie asystenckim to albo ma duże braki w swoim wykształceniu lub doświadzeniu.
Klienci to widzą i dlatego są niemili dla zespołu audytowego. Na połowę pytań asystentów wystarczy zapoznanie się z polityką rachunkowości lub podstawy przedmiotu rachunkowości.....
O to to to! Klienci już zdali sobie sprawę jak poważny jest audyt BIG4. Kiedyś klienci byli przygotowani i zestresowani audytem, teraz klienci widząc poziom audytorów nie stresują się i czekają na ewentualną korektę i zapraszają zespół audytowy za drzwi po skończonym badaniu. Klienci nie widzą żadnego partnerstwa w ramach audytu jak to próbują przekonywać menagerzy :)
"Każda liczbę profesjonalistów można zastąpić określona liczba stażystów" - chyba jednak nie. A efekty tego widzimy w iłaju, gdzie każdy ogarnięty. ucieka w podskokach z wielkiego iłaja. A klienci tylko wkurzeni, że muszą odpowiadać na coraz to (usunięte przez administratora) pytania audytora oraz ich wielkie "analizy".
Firma ma na teraz wystawionych 51 aktywnych ofert pracy na portalu z ogłoszeniami. Napiszesz trochę więcej, jak tu jest z zarobkami, możliwością doskonalenia swoich umiejętności, i zadowoleniem z pracy? Mówisz, że ludzie uciekają z firmy, pytanie więc o powody?
1) ZAROBKI - one mogą się wydawać atrakcyjne dla kogoś kto pracował w małej firmie lub korpojanuszexie, obecnie na rynku można znaleźć prace o podobnej stawce bądź wyższej, z tym zastrzeżeniem, że pracujesz od 8 do 16, w EYu nie :)))))))) 2) DOSKONALENIE UMIEJĘTNOŚCI - nie istnieje, jedynie finansują tobie różne certyfikacje, ale co z tego, jeśli nie masz czasu żeby się na nie uczyć przez miliony nadgodzin?; EY chwali się też różnymi platformami szkoleniowymi - z wewnętrznego systemu to trochę żart, każdy je robi byle zaklikać, udemy - opcja fajna, ale nie będziesz miał kiedy uruchomić portalu, po 12h nie masz motywacji by dalej się uczyć, praca projektowa też sprawia, że nikt nie pochyli się nad tobą by objąć się w czyms rodzaju mentoringu, dla seniora jesteś robotnikiem, który ma zrobić swoje procedury i najlepiej żebyś już sam wszystko wiedział, bo przy ewentualnych pytaniach możesz zadać pytanie na które senior nie ma wystarczającej wiedzy by ci odpowiedzieć; jeśli się rozwiniesz to tylko z własnej inicjatywy, szkolenie wewnętrzne, z wyjątkiem kilku seniorów, widoczne było, że prezentacje były robione na ostania chwilę, jeśli skończyłeś dobre studia lub miałeś dobre stanowisko przed - nie nauczysz się nic więcej prócz wewnętrznych procedur, których nie wykorzystasz w kolejnych pracach. 3) ZADOWOLENIE Z PRACY - na początku jest fajnie, imprezki integracyjne, lunche rozliczane na projekt, no uważasz w tym miejscu, że chwyciłeś pana boga za nogi ... ale potem zauważysz, że pracujesz tyle godzin, że pracowników w tej firmie powinno być 50 procent więcej niż jest, spędzasz minimum 10h w sezonie, gdzie przy tych 10h w sezonie nie wliczam nadgodzin ... nagle musisz decydować z którymi znajomymi spotykasz się częściej a z którymi rzadziej, rodzinie próbujesz wytłumaczyć, że twoja praca jest ważna, dlatego tak rzadko się widzicie .. a wystarczy usiąść i popatrzeć sobie z boku i zadać sobie pytanie czy naprawdę warto? Ta praca sprawia, że twoimi przyjaciółmi są twoi koledzy z pracy (na starych nie masz już czasu), a waszym głównym tematem do rozmów jest narzekanie na warunki, klienta itp. 4) PRZYCZYNY ODEJSC - pkt 1-3, ale też to, że EY nie daje takich możliwości jak 10-15 lat temu, EY dalej stoi na templatkach w Excelu, gdzie na rynku używa się powszechnie SQL, Power BI, Tableau, Pythona; dorzuć zachowania o charakterze mob-b-ingowym, no i najważniejsze - brak worki life balance
> praca projektowa też sprawia, że nikt nie pochyli się nad tobą by objąć się w czyms rodzaju mentoringu no truer words have even been spoken udemy for business przy rekrutacji brzmi (usunięte przez administratora) w praktyce w ciągu roku pracy w audycie nigdy nie odpaliłem. na pewno nie dlatego, że nie chciałem. > z którymi znajomymi spotykasz się częściej a z którymi rzadziej jak masz farta, bo jesteś akurat w mieście. i nie musisz kończyć żadnego projektu. w audycie ogólnym cały czas jesteś na wyjazdach służbowych. ja nie kojarzyłem nazw 95% firm, które mi wpadły. EY audytuje spółki na poniżej 50 pracowników, w miejscowościach typu Miasteczko pod Bardziej znanym miastem. jesteś wiecznie sam w pokoju w niezbyt prestiżowych hotelach. o założeniu rodziny nie ma mowy. o utrzymanie związku trudno, bo która kobieta by chciała kogoś, kogo wiecznie nie ma, a jak jest, to musi klepać procedury na kapcji? to jest robota, a nie praca. przypomina do złudzenia posadę przedstawiciela handlowego. tułaczka po małych miejscowościach, excel, gadka o produktach firmy z lokalnymi ludźmi. inwentaryzacje. bardzo blisko bycia fizolem.
przedstawiciel handlowy pracuje w normalnych godzinach... tyle godzin to można poświęcić na własną działalność albo pracując za granicą wiedząc, że 2-3 lata spędzone tam da ci pieniądze na zbudowanie całego domu/kupno mieszkania, nagrody za klepanie dokumentacji po godzinach nie ma :) nikt nie da CFO komuś po audycie :) a życie towarzyskie to nie istnieje w busy, próbujesz znajomym wytłumaczyć że jest to specyficzny okres w twojej pracy i jeśli patrzą na Ciebie na dziwaka, to robią to zasadnie :) a jeśli ktoś chce znaleźć drugą połówkę lub być dalej w związku należy kategorycznie zerwać z EYem :) za dużo widziałem sytuacji jak związki były w kryzysach przez to, że praca jest ważniejsza ..
Nadgodziny. zla atmosfera. ludzie podli tu pracuja.Chora rekrutacja dlugie testy czasowo.
Wygląda na to że zależy od działu. Jestem w technology consulting ponad dwa lata i jestem zaskoczona jak miło pracuje się w tej firmie. Polecam ale fakt tu się pracuje a nie zbija bąki. Na palcach jednej ręki policzę nadgodziny, rozwój 10/10, współpracownicy pełni empatii. Miałam być na chwilę a zostaje na dłużej.
twój dział jest na uboczu przy głównych liniach biznesowych najwięcej negatywów pochodzi głównie z audytu
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak wygląda praca na stanowisku mł. Analityka finansowego da. Analizy finansowej? Jak atmosfera i ile można dostać kasy na start?
Świeży nabór nowych pracowników i od samego początku chaos organizacyjny, lawina wiedzy, którą trzeba przyswoić na wczoraj, a spadki projektowe już czekają aby przygnieść młodych adeptów EY. Czas pracy rozliczany co do minuty, nie daj Boże by ktoś akurat nic nie robił posiadając wolne moce przerobowe. Setki materiałów dydaktycznych i stron z którymi nie zdążysz się zapoznać czy wdrożyć w pracę nowego zespołu, bo już masz zaległości na projekcie otrzymanym w spadku po kimś. Wynagrodzenie również nie należy do konkurencyjnych. Na plus praca hybrydowa i "okres ochronny" dla nowych. Ciekawe ilu z nich wytrwa więcej niż miesiąc.
Niestety nie mogę zgodzić się z opiniami tutaj. Jeśli masz doświadczenie zawodowe to pieniądze są adekwatne. Kolejna sprawa- ludzie. Cudowni ???? Owszem jak wszędzie znajdą się wyjątki, ale w większości trafiłam na fantastyczne i bardzo pomocne osoby. Czas pracy: ja pracuję 8h. Jeśli robię nadgodziny to wcześniej zgadzam się na nie i mam je do odbioru lub - jeśli tak ustalę z menadżerem- do wypłaty. Rozwój: pracuję tu kilka miesięcy i zrobiłam krok milowy. Wcześniej byłam w budżetówce, teraz na dużej i trudnej spółce i nauczyłam się bardzo dużo. Dla mnie ( mamy) mega atutem jest elastyczny czas pracy, z czego często korzystam jak chorują mi dzieci. Ja jestem zadowolona i bardzo polecam ????
Ludzie z EY - ci z dluzszym stazem to(usunięte przez administratora) ktore wygraly w wyscigu nie zawsze stosujac zasady fair play. I to widac. Teraz kultywuja podobne zachowania. Brak kregoslupa moralnego, wciskaja kit, zeby jak najwiecej wycisnac z czlowieka. To najgorsza firma w jakiej kiedykolwiek pracowałem. Zaliczyłem trzy firmy z Big4, w kazdej poza EY spedzilem ponad 3-4 lata. Tu sie nie dalo tyle. Omijac z daleka.
z ciekawości, w której Big4 było najlepiej? znajoma wróciła do audytu po dwóch latach w kontro. ale już nie do EY.
Pracowałem w EY 3 lata i nie polecam, w mojej opinii za nic mają pracowników, kultura wyciśnij z młodego jak najwięcej i wywal. Stawki za pracę może były kiedyś konkurencyjne ale teraz dostaniesz często tyle samo (lub nie wiele mniej) na początku pracy u innego pracodawcy. Ludzie idą tam pracować bo firma wmawia młodym że się nauczą wielu rzeczy i rozwiną ale prawda jest taka że jak chcesz zmienić później pracę to jest bardzo ciężko.
Ile osób musi się jeszcze nabrać na tę propagandę? 1) EY nie zrobi z Ciebie specjalisty - z rachunkowości dziewczyna z biura rachunkowego może was zmiażdżyć merytorycznie, czasy analityków w Excelu przechodzą do lamusa, co jesteście w stanie zaoferować przyszłemu pracodawcy? 2) Za poświęcenie życia prywatnego na projekt dostaniesz może pochwały od menagera, ale większość z nich ma procent od rentowności projektu - delikatnie rzecz biorąc dajesz z siebie robić frajera :D twoje relacje prywatne tylko ucierpią za % którego nie zobaczysz, bo dostaje go ktoś inny 3) to nie jest dobre miejsce na rozpoczęcie kariery, NIE WARTO IŚĆ NA PRAKTYKI, trzeba to wybić z głowy każdemu absolwentowi studiów ekonomicznych, rola praktykanta sprowadzona jest do przepisywania danych z dokumentów i dodaniu kursu waluty na dzień bilansowy, po to studiowałeś 3-5 lat by przepisywać dokumenty?
1) sama prawda. dziewczyna z biura zmiadżyłaby merytorycznie niejednego menedżera. 2) podobno każdy menedżer ma 2% od projektu, więc menedżer, który akceptuje wam nadgodziny ma żywotny interes w tym, żeby ich nie akceptować, tzn. pytać ile z tych 5 godzin to był czas efektywny i podważać, aż zaakceptuje 3, a ty, drogi asystencie będziesz się czuł tak poniżony swoim "brakiem efektywności", że więcej tego nie zrobisz. 3) tak jest, VLOOKUP na tabeli A kursów i zaciągnąć to do tabelki z fakturami zagranicznymi. spisać 20 stf i fts dla serków homogenizowanych / bluzeczek na inwentaryzacji.
Beka. Wszyscy stamtąd spierniczają. W grudniu partner organizuje spotkanie dla A2 prosząc nas żebyśmy nie odchodzili z firmy i informując, że będzie trzeba zastąpić seniorów którzy byli mądrzy i uciekli xdd Aplikacja do dokumentacji, która zjada pliki i potem nie odzyskasz, rób od nowa tylko nie wpisuj w OT. Bookingi nachodzące na siebie bo robić nie ma komu bo wszyscy spierniczyli. Asystenci pierwszego roku wysyłani samodzielnie w pojedynkę na audyt. Branie przez firmę projektów po niskiej cenie, tylko potem chcesz wpisać OT, a menadżer mówi "ale budżet już się skończył" - to po co braliście ten audyt po tak niskiej cenie, skoro wiedzieliście że tego się nie zrobi. Wyrabianie rentowności kosztem zdrowia pracownika. Szczęśliwy kto uciekł przed covidem z tego tonącego statku.
To jest jakiś absurd, że lata mijają i dosłownie nic się nie zmienia. Pamiętam jak ja aplikowałem i ignorowałem takie opinie na tej stronie, myśląc, że jestem trochę lepszy albo dany użytkownik to frustrat, dlatego taka negatywna opinia. Otóż(usunięte przez administratora)nie :) to miejsce pracy jest po prostu toksyczne, poczynając od kadry zarządczej po samych ludzi, zawiść ludzi do osób, które odchodzą jest niewyobrażalny...(usunięte przez administratora) się po ludziach, którzy nie robili nadgodzin i uznawało się ich za gorszych. Z perspektywy czasu, Ci ludzie, byli jedynymi, którzy zachowali godność. Gdy zgłosisz się z problemem, to partner wystrzela tekstami łysego z Szybkich i Wściekłych, że jesteśmy rodziną. Rozwiązań problemów nie ma, są tylko puste obietnice, byle żebyś nie uciekł przed/w trakcie busy. Gadanie o tym, że praca tutaj to jak 2 lata w innej firmie. Godzinowo zapewne tak, ale merytorycznie nie. Znajomi co poszli w kierunku analizy i kontrolingu śmigają w Power Query/Power Pivot/PowerBI/SQL/R/Pythonie a w audycie zostajesz z marnym Excelem, którego możesz się nauczyć na udemy za 50 złotych. Reasumując, żałuję pójścia do eya. Zmarnowane kilka lat kosztem zdrowia. Jedyna rada dla innych - nie aplikować, nie przychodzić na rozmowy. Na początku was oczarują, potem jest tylko gorzej.
Jakie są zarobki na stanowisku analityka aml?
To jest minimum na tym etacie? Po jakimś dłuższym czasie można spodziewać się więcej? Oprócz tej podstawy dają jakieś dodatki lub premie? Napisz może jaki socjal tu jest, bo chcę porównać z konkurencją.
Jakieś opinie na temat EY Advantage? Jakie zarobki na A1?
Hej, czy ktoś może wypowiedzieć się na temat działu FinCrime?
Jakie macie doświadczenia z EY Consulting? Jaka panuje atmosfera, czy są nadgodziny, czy jest szansa na życie po pracy?
Otrzymałem propozycje pracy - asystent do wsparcia sprzedaży czy jest ktoś kto mógłby wyrazić opinie na temat tego stanowiska, warto?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ernst & Young?
Zobacz opinie na temat firmy Ernst & Young tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 318.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ernst & Young?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 106, z czego 17 to opinie pozytywne, 61 to opinie negatywne, a 28 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ernst & Young?
Kandydaci do pracy w Ernst & Young napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
