Lepiej się zastanowić nad pracą w tym miejscu. Projekty wydają się ciekawe i dałyby możliwość fajnego rozwoju, gdyby nie to, że na początku dostajesz to, czego inni nie chcą robić, a ten początek trwa wieczność. Komunikacja tylko z niektórymi osobami była ok, reszta jest raczej zamknięta i boisz się do nich odezwać. No i jeszcze kwestia tej części osób, których imion nie zdążyłeś poznać, bo już się zwolnili (potwierdzam, rotacja potężna). Jednak brak komunikacji, feedbacku i częste nadgodziny (bardzo dużo pracy jak na jedno stanowisko) dałoby się przeżyć, gdyby pensja była godna, a była najbliższą krajową beż możliwości negocjacji ceny po kilku miesiącach, bo jest bieda.Nie polecam.
O to w sumie dobitnie to przedstawiłeś, że nie powinno się narzekać. Tak z Twojego wpisu to brzmi. No dobra ale skoro ktoś się nie wyrabia i potrzebuje pomocy, to może z czasem zostać taka osoba zwolniona, czy raczej firma w końcu taką pomoc powierzy? Jeszcze zapytam o jedną kwestię. Bo napisałeś o tych niskich pensjach. Czy jest jakakolwiek szansa, aby z czasem, jak człowiek się przykłada, wyniosły one po prostu więcej? Bo jakoś trudno by mi było uwierzyć, że nie ma podwyżek.
Szczerze nie rozumiem negatywnych komentarzy. W Q&A spędziłam rok, który był naprawdę ciekawym okresem w moim życiu zawodowym. W agencji pracują specjaliści z prawdziwego zdarzenia, doskonale znający się na swojej pracy. Jeżeli komuś zależy na tym, aby stać się ekspertem w jednym z obszarów, w których specjalizuje się agencja - to tutaj na pewno będzie miał taką możliwość. Jak to w agencjach kreatywnych bywa - często pracy jest dużo, a tempo zawrotne, ale nadal nie można powiedzieć, że Q&A to korporacja, która nie dba o swoich pracowników. Częste burze mózgów, spotkania kreatywne, integracje, szkolenia, ale również wysokie premie. Tak naprawdę to, czy ktoś sobie poradzi (i czy będzie miał powody do narzekania ;)) zależy w dużej mierze tylko i wyłącznie od jego chęci i umiejętności.
Zdecydowanie. Headzi (ale również pracownicy) wszystkich działów dosłownie „znają się na rzeczy” - tutaj nie ma ludzi z przypadku. Czy to copy, sociale, PR czy marketing. Nie wiem komu zależy na wylewaniu swoich frustracji na forum, ale nie spotkałam się z sytuacją, żeby cytuje: „ktoś bał się do kogoś zagadać”. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale jako osoba, która zaczynała w tej firmie na stanowisku Juniorskim, nigdy nie poczułam się olana, czy niezaopiekowana. A większość ludzi, których tutaj poznałam to dosłownie pracownicy z sercem na dłoni, którzy nauczyli mnie przełamywać swoje bariery i nie bać się nowych wyzwań.
No no. Copywriter ma umowę o pracę i nie jest zewnętrznym dostarczycielem na dzieło? Ja bym w to weszła. Jakie widełki, moi drodzy? I jeszcze gdyby się ktoś pokusił o diagnozę tego stanu, często tu opisywanego (nadgodziny, noliferzy). Macie duży przerób, a za mało ludzi, czy w czym rzecz?
Szczerze nie rozumiem negatywnych komentarzy. W Q&A spędziłam rok, który był naprawdę ciekawym okresem w moim życiu zawodowym. W agencji pracują specjaliści z prawdziwego zdarzenia, doskonale znający się na swojej pracy. Jeżeli komuś zależy na tym, aby stać się ekspertem w jednym z obszarów, w których specjalizuje się agencja - to tutaj na pewno będzie miał taką możliwość. Jak to w agencjach kreatywnych bywa - często pracy jest dużo, a tempo zawrotne, ale nadal nie można powiedzieć, że Q&A to korporacja, która nie dba o swoich pracowników. Częste burze mózgów, spotkania kreatywne, integracje, szkolenia, ale również wysokie premie. Tak naprawdę to, czy ktoś sobie poradzi (i czy będzie miał powody do narzekania ;)) zależy w dużej mierze tylko i wyłącznie od jego chęci i umiejętności.
takim opiniom najbardziej wierzę :P czyli jest dobra szansa podszkolić się u specjalistów, a są oni pomocni? czy raczej niechętnie nowym pracownikom pomagają? A te premie o których wspominasz, to napisałbyś za co są i ile można tak mniej więcej z premii wyciągnąć?
Wysokie premie xD 500 zł żeby człowiek się odczepił i nie narzekał. Tempo pracy nie jest zawrotne tylko chore. Ludzie nie wytrzymują tego tempa, lądują na zwolnieniach a reszta wtedy zostaje w czarnej (usunięte przez administratora) Kilkanaście osób (mniej lub bardziej z własnej woli, bo można się zdziwić, jak po zwolnieniu lekarskim czeka na Ciebie wypowiedzenie) opuściło w tym roku tę jakże profesjonalną firmę, ale tak, uznajmy, że po prostu im się nie chciało lub nie mieli umiejętności ;)
Cóż, dziwnym trafem zwolnienia lekarskie trafiały się w kulminacyjnych dla projektów momentach i z tego co się orientuję - zazwyczaj sami zainteresowani przedłużali je w nieskończoność. Nie wiem z jakimi premiami Ty miałaś/eś do czynienia (bo nie wiem z kim rozmawiam, skoro nawet rzekomy pracownik nie chce się ujawnić), ale w moim przypadku nie było to „marne” 500 zł :) może wystarczy więcej zaangażowania w racjonalnym tego słowa znaczeniu i skupieniu się na konkretach? Jako były, zadowolony PR-owiec serdecznie pozdrawiam!
Zdecydowanie. Headzi (ale również pracownicy) wszystkich działów dosłownie „znają się na rzeczy” - tutaj nie ma ludzi z przypadku. Czy to copy, sociale, PR czy marketing. Nie wiem komu zależy na wylewaniu swoich frustracji na forum, ale nie spotkałam się z sytuacją, żeby cytuje: „ktoś bał się do kogoś zagadać”. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale jako osoba, która zaczynała w tej firmie na stanowisku Juniorskim, nigdy nie poczułam się olana, czy niezaopiekowana. A większość ludzi, których tutaj poznałam to dosłownie pracownicy z sercem na dłoni, którzy nauczyli mnie przełamywać swoje bariery i nie bać się nowych wyzwań.
Jakich pytań można się spodziewać podczas procesu rekrutacyjnego w Q & A Communications Sp. z o.o. na stanowisko Copywriter?
Opinia styczniowa z roku 2022 (nie ja jestem autorem) - wciąż aktualna! Kultura braku feedbacku ma się tutaj nadal doskonale. Piętnowanie wymownym milczeniem czy wzrokiem za brak nadgodzin (rzec jasna niepłatnych, bo nikt ich nie liczy) także jest normą. Organizacyjny, a przede wszystkim KOMUNIKACYJNY bajzel to wizytówka tej pożal się Boże agencji. Szczęście w nieszczęściu, że znaczna część pracowników zatrzymuje się w tej firmie na chwilę i frunie dalej - rotacja jest OGROMNA! W mojej opinii, żeby zostać w agencji na dłużej trzeba być stachanowcem, "nołlajfem", a przede wszystkim człowiekiem bez sentymentów. Na super hajs nie licz, na godziwe L4 czy urlop bez kompa i telefonu również. @pracodawca jeśli to czytasz, sprawdź lepiej dostępy do swoich cudownych aplikacji i programów dla byłych pracowników...
Nawet jeśli ktoś poprosi o feedback odnośnie swojej pracy, to nie ma na co liczyć? A jak tu teraz z zarobkami? Czy przez to też jest rotacja czy można sobie tutaj dobrze zarobić?
Lepiej się zastanowić nad pracą w tym miejscu. Projekty wydają się ciekawe i dałyby możliwość fajnego rozwoju, gdyby nie to, że na początku dostajesz to, czego inni nie chcą robić, a ten początek trwa wieczność. Komunikacja tylko z niektórymi osobami była ok, reszta jest raczej zamknięta i boisz się do nich odezwać. No i jeszcze kwestia tej części osób, których imion nie zdążyłeś poznać, bo już się zwolnili (potwierdzam, rotacja potężna). Jednak brak komunikacji, feedbacku i częste nadgodziny (bardzo dużo pracy jak na jedno stanowisko) dałoby się przeżyć, gdyby pensja była godna, a była najbliższą krajową beż możliwości negocjacji ceny po kilku miesiącach, bo jest bieda.Nie polecam.
Dzięki za merytoryczny komentarz. Zastanawia mnie w sumie skąd ta rotacja, czytałem inne wpisy, ale nie znalazłem odpowiedzi, dzieje się coś konkretnego poza tym, co piszesz czy chodzi raczej o całokształt? Jeśli chodzi o nadgodziny, napisałeś to w takim tonie jakby były obowiązkowe? Dużo ich jest? Można je odebrać w formie dnia wolnego? A i jeszcze skoro z pensją nie za ciekawie, to może są jakieś dodatki?
Rotacja jest duża bo każdy zdrowo myślący człowiek ucieka z tego miejsca, inne firmy oferują lepsze wynagrodzenie i warunki pracy. Wprawdzie kilka osób pracuje tam przez wiele lat ale przypuszczam, że zwyczajnie boją się zmian i nie są świadome jak przez ostatnie kilka lat zmienił się rynek pracy. Nadgodziny to częsta praktyka, często można je odebrać w czasie gdy tej pracy jest mniej, wystarczy się dogadać. O benefitach można zapomnieć. Firma nie oferuje absolutnie nic więcej niż kiepska kawa i herbata.
No jak nie znalazłeś odpowiedzi, są w każdym komentarzu. Rotacja, niedocenianie pracownika, przepracowanie, nadgodziny, które nie są płatne i czesto nie ma czasu ich odebrać, niska pensja, brak podwyżek i premii, brak feedbacku, kiepska atmosfera. Jest bardzo dużo lepszych firm na rynku, więc ludzie uciekają.
Nie ma żadnych benefitów pozapłacowych.
Brak feedbacku, kiepska atmosfera. To jak wy się komunikujecie w tej firmie? Organizacja też leży? Firma jednak funkcjonuje, ciekawi mnie czy serio jest tak źle? Chciałabym aplikować na stanowisko copywritera, nawet staż by mi wystarczył. Co myślisz? To spoko opcja np. na pierwsza pracę?
Pracowałem w firmie Q&A Comms przez kilka miesięcy i muszę przyznać, że było to dla mnie jednym z najgorszych doświadczeń zawodowych. Praca tam była nieustannym źródłem ogromnego stresu, który wpływał negatywnie na moje życie osobiste i zdrowie psychiczne. Moje poczucie własnej wartości zostało znacząco zaniżone. Na początku, gdy dołączałem do firmy, obiecano mi wsparcie ze strony osób zarządzających. Miały one wspierać nas w naszym rozwoju i pomagać nam w trudnych sytuacjach. Niestety, okazało się, że te obietnice były jedynie pustymi słowami. Osoby zarządzające skupiały się głównie na wyznaczaniu wymagań, nie mając przy tym zamiaru udzielać jakiejkolwiek rzeczywistej pomocy czy wsparcia. Czułem się pozostawiony sam sobie w sytuacjach, w których potrzebowałem wsparcia. Dodatkowo, pensje w firmie Q&A Comms były bardzo niskie, co było kolejnym źródłem frustracji. Premie były przyznawane według jakiegoś klucza, który nikt z nas nie rozumiał. Nie było jasności co do kryteriów przyznawania premii, co wprowadzało jeszcze większą niepewność i niezadowolenie wśród pracowników. Największe rozczarowanie to jednak fakt, że nie mogę polecić tej firmy nikomu. Wręcz przeciwnie, ostrzegam przed nią i zachęcam do unikania jak ognia. Praca w Q&A Comms była dla mnie jednym z najgorszych doświadczeń w mojej zawodowej karierze. Nikt nie powinien być narażony na taki poziom stresu i brak wsparcia ze strony przełożonych. Jestem głęboko rozczarowany tą firmą i zdecydowanie odradzam rozważanie zatrudnienia w niej.
Przez jaki okres czasu pracowałeś w firmie? Czy ktoś z pracowników w ogóle dostał premię, przez ten czas? Nie rozumiem tego braku wsparcia przełożonych najbardziej:/ Gdy zgłaszało się im problem to jaka była reakcja? Ignorowali, czy wprost bylo mówione, zeby radzić sobie samemu?
Mogę powiedzieć od siebie, że kiedy pracując w tym miejscu poprosiłam o wsparcie, bo miałam zadań dla dwóch osób, usłyszałam że to nieprofesjonalne i nie umiem zarządzać swoimi zadaniami i czasem pracy :D Do końca będą przekonywać, że wina jest w Tobie, nie w organizacji firmy. Szkoda życia i nerwów na to miejsce, nawet na przeczekanie.
O to w sumie dobitnie to przedstawiłeś, że nie powinno się narzekać. Tak z Twojego wpisu to brzmi. No dobra ale skoro ktoś się nie wyrabia i potrzebuje pomocy, to może z czasem zostać taka osoba zwolniona, czy raczej firma w końcu taką pomoc powierzy? Jeszcze zapytam o jedną kwestię. Bo napisałeś o tych niskich pensjach. Czy jest jakakolwiek szansa, aby z czasem, jak człowiek się przykłada, wyniosły one po prostu więcej? Bo jakoś trudno by mi było uwierzyć, że nie ma podwyżek.
Jak wygląda rozmowa rekrutacyjna w Q & A Communications Sp. z o.o.? Co poradzicie osobie poszukującej tam pracy? Na Pracuj.pl pojawiło się 25 października kilka ogłoszeń.
Na jaką stawkę może liczyć senior account manager? Czy ostatnio w firmie były jakieś duże zwolnienia?
Ooo....też właśnie jestem ciekawa, a to gdzieś znalazłeś ofertę pracy na to stanowisko? Bo ja ostatnie ogłoszenie jakie znalazłam to na Copywritera sześć miesięcy temu...
Proces rekrutacyjny w firmie pozostawia wiele do życzenia. Osoba rekrutująca daje od razu wprost do zrozumienia, że jesteś za słaby dla nich. Podczas rozmowy brak czasu na jakiekolwiek pytania ze strony kandydata, co powinno być oczywistością. Oferta przedstawiona również w formie zdawkowej i brak odpowiedzi na pytania w związku z oferta. Onboarding nowych osób? Owszem są jakieś spotkania, ale to również nie zostało przemyślane i często bywało tak, że nowy pracownik już od pierwszego dnia byl wrzucany w wir pracy zanim w ogóle poznał organizacje i sposoby działania. W firmie rotacja pracowników ogromna, co było dość przerażajace. Brak jakichkolwiek benefitów pozapłacowych. Generalnie z pozytywnych aspektów mogę wspomnieć o miłych (w większości ;) ) współpracownikach. Podsumowując - jeśli nie zmusza Cię do tego sytuacja życiowa lepiej się wstrzymaj i rozejrzyj za innymi ofertami.
Dzięki za rzeczowy wpis. A skąd tak duża rotacja, wiesz może albo się domyślasz? Czy to w zasadzie brak onboarding'u i benefitów pozapłacowych na to wpływa czy raczej coś innego? Rozumiem, że na premię też nie ma co liczyć?
Definitywnie to ten typ rozmowy kwalifikacyjnej, który przywołuje szczery uśmiech na twarzy. W listopadzie firma Q&A Communications zaprosiła mnie na łącznie trzy etapy rekrutacji. Pierwsze co przychodzi mi do głowy, to połączenie profesjonalizmu i empatii, co wyróżnia na obecnym rynku pracy. Podczas rozmowy zadbano o mój komfort, dzięki temu była ona naturalna i wartościowa. Mailowo również zostałam objęta fachową opieką (bardzo dobry kontakt z kandydatem), najpierw przez Panią Aleksandrę, a później przez Panią Dorotę. Przy trzecim etapie, dzięki Pani Dorocie, poczułam, że naprawdę chcę być częścią zespołu Q&A Comms.
O rety... o co chodzi z tym wysypem pochwalnych komentarzy o procesie rekrutacyjnym i wymienianiem z imienia osób, które ten proces prowadziły? Serio, q&a?
W listopadzie brałam udział w rekrutacji do firmy Q&A Comms. Jestem mile zaskoczona. Rozmowy odbyły się w przyjemnej, bezstresowej atmosferze. Firma wykazuje się szczególnym podejściem do ludzi, czuć empatię i życzliwość. Jestem zachwycona rozmowami z Panią Aleksandrą i Dorotą. Cenię sobie to, że Q&A Comms po wykonaniu zadań rekrutacyjnych przez kandydata na dane stanowisko wysyła informację zwrotną w postaci komentarza. To robi naprawdę mało firm. Wiele razy wykonywałam zadania i spotykała mnie cisza. Tutaj cały proces rekrutacji powinien być przykładem dla innych miejsc. Konkretne zadania, konkretny feedback, rzeczowe rozmowy i przytulne biuro. Co ciekawe, wyniki były już w ciągu 2 dni. Niektóre firmy trzymają w napięciu z wynikami, finalnie nie wysyłają ich wcale. Polecam to miejsce! Polecam Q&A
Ostatnio miałam przyjemność brać udział w procesie rekrutacyjnym w agencji Q & A Communications. Zdecydowanie była to jedna z moich najbardziej profesjonalnych rekrutacji. Przez cały czas, czułam się zaopiekowana przez panią Aleksandrę, która z ogromną otwartością prowadziła mnie krok po kroku po całym procesie. Wszystko załatwione konkretnie, terminowo, a przede wszystkim w miłej atmosferze. Polecam! :D
Zachwyty nad kulturą feedbacku, czy też hasła o tolerancji i komunikacji bez przemocy - że tak będę kontynuować myśl przedmówczyni - polegają na tym, że na bieżąco nikt nie informuje pracownika o tym, w jaki sposób mógłby polepszyć swoją pracę, natomiast przy rozmowie podsumowującej, np. rok pracy, spadają na niego informacje o tym, co się pracodawcy nie podoba. Okazuje się, że obserwują cię, oceniają ciągle, ale nic nie mówią. Ot, kultura (braku) feedbacku. Zarządzanie pracownikiem, motywowanie, rozwój - tylko na papierze. Po pewnym czasie w tej pracy można się dorobić fobii społecznej. Bliżej temu do mobbingu niż kultury feedbacku, poważnie. Rotacja pracowników potężna. Płace śmieszne, stażyści pracują za darmo, benefitów pozapłacowych brak (zniesione z powodu pandemii - nie wróciły). Ludzie notorycznie zostają w pracy po godzinach, oczywiście bez dodatkowej kasy. Ogólnie ta praca to moje największe rozczarowanie w całym zawodowym życiu. Nikt ci tyle nie da, ile oni ci obiecają.
No ale trochę tego nie rozumiem - jak to ludzie zostają po godzinach nie mając z tego dodatkowej kasy? Przecież to chyba niezgodne z prawem plus bezsensowne. Co sprawia że ludzie jednak zostają po godzinach??
Jak bardzo trzeba nie znać Polski, by pisać takie rzeczy? Zalecam zainteresowanie się prawdziwym życiem. O pracodawcy źle świadczy sam fakt zostawania pracowników na niepłatnych nadgodzinach. Reszta to omawianie problemów społecznych, politycznych, zarządczych, itp.
no tak, na wiele rzeczy pracownik jest w stanie przymknąć oko, czasy są jakie są więc każdy pilnuje żeby nie stracić pracy z dnia na dzień...czyli rozumiem, że za jakieś wyrażenie swojego niezadowolenia trzeba liczyć się ze zwolnieniem?
W Poznań Q & A Communications Sp. z o.o. szuka pracownika na stanowisko Copywriter. Wziąłeś udział w rekrutacji? Daj znać, jak wyglądał ten proces. Te informacje mogą okazać się cenną wskazówką dla mieszkańców regionu, którzy biorą pod uwagę pracę w przedsiębiorstwie.
Zapraszamy do udziału w rekrutacji. Wszystkich, którzy chcą uzyskać informacje o pracy w naszej firmie, zapraszamy do kontaktu z Anetą Sadowską-Wojak (Managing Partner): tel. 600 305 155, mail: as@qacomms.eu
Aktualnie agencja poszukuje pracowników na kilka stanowisk - nie pracowałam tam, ale miałam "przyjemność" brać udział w rekrutacji. Połowa rozmowy to były zachwyty nad kulturą feedback'u i jak jest ona ważna w pracy ich agencji, pierwszy raz spotkałam się z aż takim "uwielbieniem" feedback'u, co mnie dość pozytywnie zaskoczyło, ale... sama, po drugim etapie rekrutacji, nie doczekałam się tego feedback'u już nigdy - zero jakiegokolwiek kontaktu, telefonu, e-maila, nic - praca z mojej strony wykonana, pomysły podrzucone, ale jakoś agencja zapomniała chyba przekazać informację zwrotną, która jest u nich niby taka cenna, o czym Pani podczas rekrutacji mówiła jak o swoim życiowym celu, pasji i spełnieniu.
No bo tak to wygląda: jak ktoś trzyma wielki banner z napisem „kultura feedbacku”, to znaczy, że podoba mu się to hasło :-D A rzeczywistość swoją drogą.
Jak pracuje się w Q&A?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Q&A COMMS Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Q&A COMMS Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Q&A COMMS Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 1 to opinie pozytywne, 4 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!