Opinie o Foundever Poland sp. z o.o.
[ENG version below]
_________________
Foundever to synonim micromanagingu. Na infolinii trzeba się rozliczać dosłownie z każdej minuty.
Hejka ludziska Ktoś się wypowie na temat pracy z j.niemieckim, mam możliwość pracy zdalnej w tej firmie jako konsultat w j.niemieckim . Byłabym wdzięczna za info
Hej ja pracuję ponad miesiąc na projekcie Z językiem niemieckim. Pracuje zdalnie 100% Jestem naprawdę zadowolona z szkolenia oraz wsparcia podczas pracy. Wszytko jest do dogadania. Wypłata na czas i się zgadza. Mocno polecam :) ja mam same pozytywne doświadczenia na ten moment
Na szczęście szybko ucieklam z tej firmy bo okazało się że częśc wypłaty mi nie zapłacili bo miałam szkolenie na pełnym etacie a po zakończeniu przejść na 3/4 etatu i teraz niestety cały miesiąc został policzony jak 3/4 co nie zgadza się.Teraz z HR czy team managerm nie idzie w ogóle skontaktować się czyli poszedł mój czas na marne w tej firmie
W tej firmie to normalne. Mnie 40h nadgodzin nie policzyli bo (usunięte przez administratora) team menager nie ogarnęła excela. Kasa nieodzyskana, bo kontakt tak jak u Ciebie też się urwał :)
Hej moi drodzy mam pytanie jestem na etapie ewentualnego podpisania umowy i jestem przerażony tym że nie ma wynagrodzenia za miesiąc a jest za godzinę czy jest się tutaj o co martwić czy raczej nie ma się czym martwić bo czytam to wiele różnych opinii ale już sam potrafiłem von tag bo jak się z nimi rozmawia to oczywiście wszystko jest w porządku jak najlepszym porządku i wszystko jest najlepsza i w ogóle natomiast nie wiem czy potem nie będę pół miesiąca za darmo pracował. Czy ktoś mi doradzi
Z ciekawości, dają tam takie umowy na 3/4 etatu (o pracę?) czy sama chciałaś tak pracować?
Moim zdaniem lepiej wychodzi, bo jak wiecej godzin to lepsza wyplata. Jeszczcze zalezy od umowy. Jak uop to godziny zapewnione.
Hej! Czy jest tu ktoś z lubelskiego oddziału firmy? ???? Widziałam, że rekrutują na obsługę klienta w języku polskim (chodzi o sensory mierzące poziom cukru we krwi). Rekrutacja bardzo prosta, dwa szybkie testy do odesłania (jeden na szybkość łącza, a drugi na znajomość obsługi komputera, gdzie pytania były po angielsku). Praca prawie z dnia na dzień. Jak się Wam pracuje w Lublinie? ????
Jak prosta to może kokosów z tego nie będzie? Z doświadczenia wiem, że jak coś przychodzi za łatwo, to szkoda o to walczyc. Chyba że nie mam racji i jakaś dobra kasa?
Nie chodzi mi o kasę, bo o niej wiem i to jest nieco powyżej minimalnej. Chodzi mi bardziej o atmosferę i kwestię przerw oraz wychodzeń do toalety: czy można wyjść w każdej chwili, czy trzeba siedzieć przyklejonym do krzesła, bo ileś tam telefonów jest do ogarnięcia. Więc głównie atmosfera i rodzaj pracy mnie interesuje oraz poziom stresu.
Hej. Pracując na słuchawce nie można wyjść ot tak, w każdej chwili do toalety. Trzeba to uzgadniać. Firma i projekt dopiero zaczęły działać w Lublinie, także czas pokaże jak atmosfera. Ja osobiście zrezygnowałam, bo praca zdalna nie była pewnikiem. Na tym mi zależało. Podczas krótkiej rekrutacji, było to inaczej przedstawiane, później już inaczej. Dużo niepewności co do tego jak będzie wyglądała praca i czy ktoś Ci pomoże, gdy będzie problem.
Praca z jezykiem niemieckim to praca z wymagajacym niemieckim klientem, który wymaga bardzo dużo od nas w Polsce, ale sam pracuje na pół gwizdka. (usunięte przez administratora). Po callu masz teoretycznie maksymalnie 2 minuty czasu by sprawę z klientem dokończyć zapisywać, ale jeśli się wyrobisz np. po minucie to zapomnij, że z reszty czasu możesz skorzystać (usunięte przez administratora)O monitorowaniu Twojej pracy nie jesteś z góry informowana i nie wiesz kiedy ktoś Ci patrzy na Twój desktop. (usunięte przez administratora) Firma wcześniej nazywała się Sitel. Od samego początku były cyrki z umowami.(usunięte przez administratora) bo firma podpisuje super wygodne dla siebie umowy na godziny, a nie na stawkę miesięczną!!!!!!!!!!!! Jesteś więc niby na umowie o pracę, ale jeżeli w danym miesiącu jest dużo dni wolnych, np grudzień, to dostajesz kilka stówek mniej, bo przecież po co płacić Ci jak jest święto, i gdy nie pracujesz, to nie masz pieniędzy, lub gdy myszką nie ruszasz na pulpicie non stop i nie masz włączone dostępności. (usunięte przez administratora)
No a ja miałam tam sprawdzać czy rekrutują ;/ Serio żadnych pozytywów pracy nie ma? Może chociaż firma nie zwalnia za byle co i faktycznie da się rozwinąć na dłużej tam?
Zastanawiajace jest narzekanie na stawke godzinowa, ktora jest podana w umowie, ktora sie podpisuje. Jest to dosc logiczne - dluzszy miesiac = wiecej godzin przepracowanych = wieksze wynagrodzenie, krotszy miesiaca = logicznie mniejsze, bo mniej godzin przepracowanych. Nie do konca rozumiem, gdzie tutaj firma wykorzystuje albo (usunięte przez administratora) pracownika... bo nie placi jak siedzisz w domu na wolnym? :)
A pytanko czy na rozmowach obiecujecie podwyżki? bo może to jest kluczem do tego całego rozczarowania. Ja z kasa też bym nie chciał stać w miejscu
Widzę ze teza padła. a jakie sa argumenty za tym ze ludzie powinni być wdzięczni za pracę tutaj? na razie widzę głównie zdanie tej pierwszej strony ze chyba nie warto
Uuuu widze, że tu w firmie jakieś kwasy są i były. Jakieś męczenie się, jakieś wyzwiska. Kurcze szkoda ale tu w firmie na co dziwnie jest toksycznie czy to tylko na forum?
No jak nie (usunięte przez administratora) Normalnie w Polsce na umowie o pracę należy się wynagrodzenie za dni ustawowo wolne, ( czyt. święta etc.)
Czy dają umowę o pracę (Lublin)?
A tak całkiem poważnie to ile osób poleciało faktycznie dyscyplinarnie? Pisali o tym ze straszą takim zwolnieniem ale zastanawiam się jakie mogą mieć co do tego podstawy
Trudno powiedzieć, bo większość ludzi odchodzi z tej firmy po roku do innej lepszej firmy. Aczkolwiek u mnie na Abbocie co najmniej 12 osób było straszonych zwolnieniem dyscyplinarnych i te 12 osób jest szczęśliwe, bo już nie pracuje w tej firmie :)
Ja poleciałam dyscyplinarnie. Wystarczyło jedno spotkanie z managerem i senior managerem na temat dyscypliny pracy, w którym zostały przedstawione warunki dalszej współpracy i zobowiązań wobec pracodawcy i którą musiałam podpisać po rozmowie. Po tym śledzili każdy twój ruch myszą czy pracujesz sumiennie według ustaleń i sprawdzali logowania czy nie odbiegasz od ustaleń. Wystarczyło po tej rozmowie kilka takich sytuacji w których się spóźniasz, i na koniec miesiąca dostajesz od nich wypowiedzenie umowy bo nie dotrzymałam naszych ustaleń z wyliczeniem w jakim dniu po ile minut przekroczono statusy. Nazwali to rażącym zaniedbaniem obowiązku i nie przestrzeganiem ich firmowego regulaminu pracy. Poza tym we wszystkim się zasłaniają też kontrahentem z którym mają podpisaną umowę (w tym przypadku firma z sensorami) i oni tylko mają wykonywać obowiązki z kontraktu, każde sekundy nie na lini ruinuje ich kontrakt, są to dla nich olbrzymie straty itd itp. Cieszę się, że już tam nie pracuję i mam już teraz o wiele spokojniejszą pracę z managementem na ludzkim poziomie.
12 osób to faktycznie sporo. A jakie były powody ze tak paluszkiem im grożono tym zwolnieniem?
Ile czasu tam pracowałaś? Sama piszesz, że po rozmowie w sprawie dyscypliny pracy spóźniasz się kilkukrotnie, więc jakieś podstawy do zwolnienia chyba były?
No przecież zostało to wprost napisane, czego nie rozumiesz? Każda sekunda dla nich ma zlota wartość no i ok maja prawo do swojej reguł. Tylko jeśli tak ostro tego pilnują to fajnie gdyby płacili nieco więcej za taki kij przy plecach…
No to chyba ma znaczenie, czy kilkukrotnie się spóźnisz przez cały rok, czy miesiąc. Jak ktoś do tematu spóźniania podchodzi tak olewczo jak Pani z posta, to w innych aspektach też może przesadzać.
Zazwyczaj czytam opinie o tym jaka to firma jest zła wobec pracownika a tu widzę totalna odwrotność. :D to w czym jeszcze według was mogą tu robić firmie pod gorke?
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Tamta dziewczyna nie napisała, że się spóźniała do pracy, tylko to były krótkie opóźnienia w przełączaniu się na kolejkę - a to może zależeć np. od kwestii technicznej, rozwiązania poprzedniej sprawy w danym czasie, a co sprawa, to innej ilości czasu potrzebujesz na wykonanie taska, a chyba lepiej zrobić nieco wolniej, a dokładniej i nie zrobić błędu, niż się pośpieszyć i zaliczyć wtopę, z której bylaby później rozliczana. A z tego co widzę, firma lubi poganiać, bo każda pojedyncza sekunda jest ważna, żeby się przypadkiem pracownik nie rozleniwił i nie miał chwili na oddech...
Jak wygląda tutaj praca z językiem niemieckim? Na ogłoszeniu pisze, że poziom min B2, wystarczy on do tej pracy? Jak weryfikują znajomość języka podczas rekrutacji?
Widziałem ten tekst ze cały czas wam dokładają zadań i przez to premie ciężej wyrobić. To jak to spisane jest niby na umowie? za co ja powinni dawać?
Na projekt z glukometrami chyba przyjmują wszystkich. Dwa krótkie telefony - pierwsza od HR, druga od team leaderki i odpowiedź następnego dnia. Tylko, że, żeby wyciągnąć jakiekolwiek informacje od HR dotyczące pracy, no to powodzenia. Nikt nie odbiera później od nich telefonu, nie odpisuje na e-maile z pytaniami np. jak wypełnić doki, których wymagają, kiedy będzie umowa, kiedy będzie sprzęt (bo mówimy tu o 100% zdalce) itp. i tona kilka dni przed rozpoczęciem pracy. Team leaderka odbiera telefon, ale z pytaniami tego typu, co wyżej odsyła do HR, który ma cię w (usunięte przez administratora) Czytając opinie, cieszę się, że nie zaczęłam tej pracy ostatecznie. To jakiś cyrk.
Pewnie jak wszystkich to szału nie ma że stawkami ? Brzmi jak firma w której minimalna tylko i jeszcze każą się cieszyć. Chyba że nie mam racji?
Witaj. Jak to u Ciebie wyglądało? Jestem przed podjęciem pracy. Dokumenty wysłane, badania zrobione. Pierwsze spotkanie ma być w tym tygodniu. Czy można, zrezygnować jeszcze przed tym 1 spotkaniem lub na 1 spotkaniu organizacyjnym bez konsekwencji?
Tylko jakich konsekwencji sie spodziewasz? Grożenia palcem? Bo rozumiem ze żadnego kwitka z karami sie nie podpisuje raczej
Pewnie zwrot kosztów za badania lekarskie mnie czeka? I też mnóstwo tych dokumentów było do wypełnienia i wysłania. Zgody na wizerunek, nagrywanie, ksero kopie dokumentów, certyfikatów-jeszcze nie mając umowy. Trochę to dziwne. Tyle papierologii na początek. -( z tego co pamiętam, nie podpisywałam żadnego świstka odnośnie kary. Tak mi się wydaje, bo mnóstwo tych papierow było) W piątek jest spotkanie, ale o której i konkretnie gdzie - nie mam do tej pory informacji.
Na chyba też ciezko tak na start umowę taka dostać a ty już każesz uciekać. Wiadomo kiedy tak średnio ja dają?
Szkolenie, welcome pack i ludzie, których poznajesz na plus. Chociaż jest to typ firmy, gdzie wchodzisz, żeby złapać doświadczenie i iść dalej. Na tym kończą się pozytywy, bo firma paranoicznie pilnuje czasu pracy, ja nabawiłem się mocnych problemów z pęcherzem przez to, że ktoś z góry ustalił, że na pierwszą, krótką przerwę możesz iść po 3 godzinach pracy. I pracuj tak parę miesięcy. Nie możesz odejść nawet na chwilę, bo tak. Osoby, które ustalają Ci przerwy same ich nie ogarniają i np. pytają Cię na przerwie obiadowej czemu jesteś na przerwie. Niekompetentni menedżerowie, którzy nie znają się na prawie pracy, nie ma tutaj czasu dla człowieka - za długo rozmawiasz, za krótko, milion podpunktów, które musisz wypełnić, bo jak nie to nie dostaniesz miesięcznej premii (cały czas są dodawane nowe oczekiwania, aby trudniej było uzyskać premię). Menedżment nie potrafi rzeczowo odpowiedzieć na pytania pracowników w jaki sposób powinni w końcu pracować i czy ktoś mógłby wpaść na projekt i rzeczowo ocenić jak taka praca wygląda, bo ma się nijak z oczekiwaniami osób wyżej. Rozmowy 1:1 raz na miesiąc nic nie wnoszące, sprawdzanie Twoich statystyk i przepraszanie za wszelkie błędy. Sama rekrutacja - jeden telefon od rekrutera, drugi to language check, trzeci rozmowa z team leaderem. Sprzęt (stary) dostajesz do domu - nikt nie wspomina, że to sprzęt stacjonarny i musisz mieć kabel Ethernet i niektórzy kombinowali i pracowali z kuchni, korytarza itd. Dodatkowo niektóre projekty wróciły do biura. Jak nie macie lepszej opcji i nóż na gardle to polecam, ale w innym przypadku - stracicie tylko poczucie własnej wartości, siłę, a i może zdrowie tak jak ja.
(usunięte przez administratora)
W moim przypadku miałam 3 miesięczny okres wypowiedzenia i kiedy chciałam wypowiedzieć wcześniej, bo była fajna oferta pracy, to firma nie zgadzała się na taką opcję, bo trudno było im kogoś zrekrutować szybciej niż w ciągu 3 miesięcy na moje miejsce. Na szczęście mój projekt upadł i udało się szybciej odejść z tego przybytku. Chcesz jeszcze przykłady?
Jak to upadł , to jak masz umowę o pracę na 9 miesięcy a projekt upada to i tak tracisz pracę od tak
no właśnie dziwnie te akcje ujęli, że w trakcie ciezko sie zwolnic no ale jak pada to pada. A to firma czasem nie pomaga od razu szukać czegoś zastępczego? Słabo jeśli robota taka niepewna
Ot kolejna (usunięte przez administratora) firemka która nie ogarnia podstaw. Wysyłają testy do zrobienia których wypełnienie zajmuje grubo ponad półtorej godziny, po czym nie raczą nawet odpowiedzieć czy się test zaliczyło czy nie. Nieszanowanie cudzego czasu to gruby nietakt. Jak ktoś nie ogarnia podstaw HR to zawsze może się zająć czymś mniej wymagającym, np sadzeniem ziemniaków.
To ja nie wiem po ile wcześniej ludzie w toalecie z telefonem siedzieli czy coś ze tacy ostrzy sie na to zrobili ale jednak mam nadzieje ze troszkę przesadzacie bo będę aplikować. jakie teraz macie porady dla nowego?
Mam nadzieję że nikt z szefostwa nie mierzy czasu ludziom z toalecie bo takie przypadki miałem w poprzedniej robocie. Tu jest aż takie pilnowanie ludzi czy są wydajni na maksa bo nie ukrywam że wolałbym troche luzu.
Wsparcie klienta, projekt z glukometrami - pchać się? Po przeczytaniu opinii mina mi zrzedła, ale bezrobocie też doskwiera ;) Gwarantują sprzęt? Umowa jest podpisywana zdalnie czy każą podróżować pół Polski? Z góry dzięki za odpowiedź.
jeśli lubisz swoje życie prywatne i nie lubisz wiecznego sprawdzania czy poszedłeś siku, albo czy jesteś o sekundę na danym statusie za długo niż powinieneś, to się nie pchać. kasa też marna jak za to z czym na codzień trzeba się mierzyć. chociaż sprzęt jest zapewniany, a umowa nie wymaga przyjazdu do wwa. może kogoś by to przekonalo
Do przeżycia tylko jako praca tymczasowa, aż nie znajdziesz lepszej. Sprzęt i umowę wysyłają pocztą, tylko umowa dociera co najmniej miesiąc po rozpoczęciu pracy :)
No to ja bym sie już stresu najadł gdyby umowa mi przez tyle czasu nie przychodzila. Ale w razie czego na pewno nikogo na starcie nie wykręcili mimo wszystko?
Podobno warunki pracy bardzo różnią się w zależności od projektu. Jak się pracowało w tym od cukrzycy? Bo widzę otwartą rekrutację
Niebawem się przekonasz :)
Dorosła osoba nie musi tłumaczyć się innej dorosłej osobie,ze idzie do WC. To chyba proste. W moich poprzednich pracach w korpo nikt mnie nie gonił za to. W ogóle absurdalna sytuacja ...
To pewnie ma w sobie jeszcze jakieś inne korzenie bo też watpie żeby z zartow takie zasady powstały. Niektórzy udawali ze pracują i to pewnie początek historii?
to się zgadza, ale dodaj straszenie dyscyplinarką każdego dnia, że dłuższe robienie (usunięte przez administratora) prekroczenie czasu, często, grozi dyscyplinarnym zwolnieniem. dodajmy też że jak klient ebay cię wyzywa, bo zgodnie z regulaminem przekroczył w czymś czas i ebay ( a więc ty reprezentująca ebay) nie oddasz mu pieniedzy, to klient daje Ci zła ocenę, a team lider (usunięte przez administratora) Ci że jak tak bedziesz dalej te zle oceny dostawać to wylatujesz, no i pewnie też sie coś znajdzie byś wyleciała dyscyplinarnie. Należy przyszłych pracowników uświadomić że kilka pozwów przeciwko foundever już czeka na roztrzygnięcie
Niby piszą ze to dobre rozwiązanie jako praca tymczasowa ale chyba sa tu osoby które mimo wszystko robią latami? Jeśli tak to w jaki sposób wtedy warunki mogą sie zmienić?
Dzwonią w piątek o 8 rano z rekrutacji, opowiada mi Pani do ucha o projekcie i pyta, czy może dziś zadzwonić bodajże jakiś manager z projektu w celu drugiego etapu. Odpowiadam, że niestety dziś mam lekarza i nie dam rady, proszę o kontakt w innym dniu po określonej godzinie. Pani w słuchawce zapisuje, upewnia się czy dobrze usłyszała. A w rzeczony dzień cisza, nikt nie dzwoni. Próba kontaktu z Panią która dzwoniła - w słuchawce „Numer, na który dzwonisz, jest niedostępny” i tak cały dzień. Strata czasu i niepotrzebne zawracanie gitary.
A jak wygląda sytuacja z włoskim i jakims kosmetycznym projektem. Możecie się podzielić opinią?
Po odejściu po 3 latach współpracy firma postanowiła nie wypłacać mi mojej prowizji sprzedażowej, w moim odczuciu po prostu mnie okradli, takie podziękowanie z ich strony... Kontakt z szefostwem zaowocował jedynie rzuceniem na wiatr propozycji spotkania, po czym brak odpowiedzi od ponad miesiąca na pytania o termin. Nie polecam nie tylko ze względu na zaistniałą sytuację, lecz też na fakt, w jaki sposób traktują pracownika, brak szacunku do pracowników, nikłe szanse rozwoju, brak wydzielonego czasu na wykonywanie szkoleń czy nawet testów bezpieczeństwa, odpowiedzi były rozsyłane na wspólnym czacie. Wynagrodzenie po najniższej lini oporu, pracownicy z 10 letnim stażem z minimalną krajową... Przez jednego z przełożonych byłem nie raz zastraszany ucięciem moich prowizji, traktował to jako kartę przetargową Umowy podpisywane z 3 miesięcznym opóźnieniem, odchodząc nie miałem nawet podpisanej żadnej umowy, a przełożony zapytał o wypowiedzenie. Trudności z wypłatą wynagrodzenia, opóźnienia, wypłata przychodziła niepełna, jedynie uporczywe upominania pozwalały pomóc odzyskać należności. Żeby lepiej zobrazować powagę firmy przytoczę historię w której zatrudniono osoby do pracy w języku Polskim, bez weryfikacji czy znają ten język, jak się okazało oczywiście go nie znały... W trudniejszych momentach, gdy się paliło, a wiadomo liczy się tylko wynik, przełożona zmuszała do wykonywania zadań osoby, których stań zdrowia oraz opinia lekarska nie pozwalała na wykonywanie tego rodzaju prac. Ta sama Pani zapis z kodeksu pracy: "U. z 1998 r., Nr 148, poz. 973) pracownik obsługujący monitor ekranowy ma prawo do co najmniej 5-minutowej przerwy, wliczonej do czasu pracy, po każdej godzinie pracy przy obsłudze monitora ekranowego." Rozumiała w ten sposób, że należy wygasić monitor w trakcie rozmowy z klientem, albo odejść od monitora i popatrzyć przez okno, pozostawiając na łączach. Jako pracownik na umowie zlecenie Pani kierownik rozumiała, że mogę pracować tyle godzin ile jej się podoba, przymusowe nadgodziny, pomimo, że ustalonym wymiarem pomiędzy stronami było (usunięte przez administratora) Serdecznie odradzam każdemu. Krzysztof Tysiąc
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Foundever Poland sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Foundever Poland sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 76.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Foundever Poland sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 53, z czego 8 to opinie pozytywne, 36 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Foundever Poland sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Foundever Poland sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.