Totalne dno, a potem jeszcze muł. Właściciele bezwzględnie nastawieni na maksymalny zysk przy minimalnych nakładach, oczywiście kosztem komfortu pracy i wynagrodzenia pracownika. Ohydne miejsce.
Zgadzam sie. Pracowników maja w powazaniu liczy sie tylko zysk. Tanie czesci z chin a licza jak za złoto. Kwestia czasu jak ludzie się obudza co za buble dostaja.
Widzę po wpisach że nic się nie zmieniło w tej pseudo firmie i nadal ma niepochlebne opinie. Racja, dno i wodorosty i muł. Wyzysk i jeszcze raz wyzysk. Dokąd to się będzie jeszcze im kręcić? Kiedy ktoś z tym zrobi porządek?
Totalne dno, a potem jeszcze muł. Właściciele bezwzględnie nastawieni na maksymalny zysk przy minimalnych nakładach, oczywiście kosztem komfortu pracy i wynagrodzenia pracownika. Ohydne miejsce.
Zgadzam sie. Pracowników maja w powazaniu liczy sie tylko zysk. Tanie czesci z chin a licza jak za złoto. Kwestia czasu jak ludzie się obudza co za buble dostaja.
Miejsce którym powinien zainteresować się pip. Radzę trzymać się z daleka od tego miejsca. Wyzysk i nic więcej.
I co, nikt nic nie wie aktualnie o pracy? Chcę się zgłosić na magazyn, a tu pytania bez odpowiedzi ostatnie pozostawione i nie wiem nic :( Szukają specjalisty do social media, na olx na szczęście jest informacja o umowie o pracę. No dojazd miałabym szczerze taki sobie, więc też myślę czy nie pozwalają czasem na pracę zdalną? A jeśli tak to na jakich waruknach?
Nie polecam - jeśli musisz to musisz ale to jeden z najgorszych (usunięte przez administratora)w okolicy. Dobry raczej na przeczekanie. Nie bez powodu ma tyle negatywnych opinii - rotacja ludzi spora, płaca słaba, kadra zarządzająca na poziomie żabki.
Nie polecam, tak jak tu piszą dobra na przeczekanie parę miechów po tym czasie ta firma zaczyna cię tak irytować że głowa mała, nie jasny system wynagrodzeń, słaby przepływ informacji, firma rodzinna dla rodziny;) jak masz blisko możesz spróbować na trochę,jak masz dojeżdżać 15km+ odradzam
Cześć. Szukam zatrudnienia na stałe w Puławach lub okolicach. Czytałem właśnie opinie na temat Ruke i większość niestety nie zachęca do aplikacji. Nie wiem jak ma się to do obecnej sytuacji, bo nie ma aktualnych komentarzy. Może ktoś z pracowników jest się w stanie odnieść do tego jak wygląda praca na ten moment? Wiem, że oferowane są różne stanowiska pracy, od czego to zależy, jakie są obecnie, na jakich zasadach? Proszę o podjęcie tematu.
Na ten moment o żadnych konkretnych. Sam chcę się czegoś dowiedzieć. Jakiś czas temu były do wyboru: pracownik produkcji, pakowacz i magazynier. To ogłoszenie wisiało na olx przez długi czas. Najwidoczniej wypełnili wakaty, ale CV złożyć nie zaszkodzi. Ps. Ponawiam prośbę do pracowników o jakieś informacje odnośnie pracy w Ruke. Pozdrawiam.
Witam, zastanawiam się czy aplikować na stanowisko młodszy specjalista ds. obsługi zamówień, przeczytałam opinie i teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł, czy polecacie pracę w tej firmie na tego typu stanowisku?
Ogłaszają się na OLXie a potem nawet nie oddzwaniaja i nie zapraszają na rozmowę
Jak wygląda ścieżka kariery w Ruke Zbigniew Rus? Czy trudno jest zdobyć awans?
Hmm awans? Tu nie ma czegoś tego. Jeśli jesteś na produkcji i Chcesz przejść na inne stanowisko bo akurat jest ogłoszenie to mówią że już kogoś mają i oferta jest nieaktualna. Szukają na zewnątrz pracowników zamiast dać szansę osobom już zatrudnionym.
Skoro mają osobę to czemu ogłoszenie nie jest zdjęte z olx? (to świeża sytuacja rozumiem) Chcą zrobić z nas (usunięte przez administratora) ale nie wiem kto jest większym (usunięte przez administratora)w tym przypadku. Karma wraca, wszyscy czekamy aż czas to pokaże.
Nie polecam tego pracodawcy. Kierownictwo nie nadaje się do zarządzania ludźmi bojąc się jedynie o swoje służalcze relacje (KP ,MD) z rodzinką (albo i czasem nie do końca - ciężko się połapać) założycieli. Tchórzliwa decyzyjność, brak kompetencji oraz ciągłe napięcia to mieszanka standardowa która często prowadzi do zatorów w pozornie prostych sprawach. Nie ma mowy o zdrowych relacjach pomiędzy kierownictwem a pracownikiem fizycznym jeżeli nie przyklaskujesz tym wazeliniarzom. Pozytywne komentarze to Ci sami ludzie którzy są przekonani że nikt nie wpadnie na to iż odpowiadają na uwagi dotyczące ich osób pod postacią anonimowych pracowników … Piszecie tu o rybie psującej się od głowy - cóż da się to odczuć. Szef ma skłonności do pseudokouczingu - ale sam wydaje się mocno niestabilny. A drugi wydaje się mieć posadę ,,brata”. Co do samej pracy: Na początku jest sporo obietnic i potencjalnych możliwości a później im lepiej poznajesz środowisko i organizacje pracy tym bardziej przekonujesz się że gra nie jest warta świeczki. Firmę trzymają duże kontrakty z sieciami marketów budowlanych wiec oczekuj dużej powtarzalności. Płacą na czas. Nie mogę się wypowiedzieć o posadach pracowników fizycznych ale jeżeli szukasz czegoś z szansą na rozwój to radzę omijać firmę szerokim łukiem chyba że nie masz chwilowo wyjścia.
Czy ktoś wie jak teraz wyglada stawka na produkcji w RUKE?
(cz. 5 z 5) Nie wiem czemu gdzieś na "górze" uznano, że brygadzista będzie zajmować się głównie utrzymaniem ruchu (w tym dużo prac/napraw zupełnie poza swoim działem). Z powodu podobnej polityki, kierownik szlifierni lwią część czasu spędzał zupełnie poza szlifiernią albo czasem robiąc robotę szeregowego pracownika. Co może mieć sens tymczasowo i awaryjnie, ale na dłuższą metę psuje organizację pracy (która powinna być głównym zadaniem tych dwóch ludzi). Ot, taka "oszczędność". Zakończenie Wymienienie przyczyn odejścia zajęło mi, na wypowiedzeniu, jakieś dwie strony tekstu. Gdzie były tam wyłącznie rzeczy związane z prawem pracy a nic z tematów poruszonych wyżej. Pani z kadr telefonicznie sugerowała, że to moja wina, bo widocznie zgłaszałem te problemy niewłaściwym ludziom (kapitalny żart). Świadectwo pracy dostałem z opóźnieniem, nieprawidłowe. Po pisemnym wezwaniu do wystawienia prawidłowego, dostałem niemal prawidłowe (z jakoś dziwnie nieporadnie napisaną przyczyną rozwiązania stosunku pracy).
Haha, Miałem rację co do tej pracy kumplu ;) Dzięki twoim wypowiedziom, na temat tej pracy bardziej zrozumiałem, To że traktują/traktowali ciebie, jako białego murzyna ;). Całe szczęście że nie pojawiłem, się na rozmowie o pracy w tej dziad firmie. Wnioskując po innych wypowiedziach byłych pracowników. Następna sprawa Co jakiś czas widnieje ogłoszenie pracy na OLX. Gdyby praca była tak dobra i uczciwa, to miała by pracowników, A że dodają, co jakiś czas ogłoszenia to wcale nie dziwię się, Że nikt tam nie chce pracować.(usunięte przez administratora) Dzięki twojej wypowiedzi, na pewno nie złożę tam CV. Pozdrawiam ! :D
(cz. 4 z 5) Organizacja pracy Skoro już o "górze": jedną z metod załatwienia czegoś na zakładzie jest pójście prosto do kogoś z rodziny właścicieli. Ale ubocznym skutkiem tej metody (która sama w sobie jest zawodna i kapryśna) jest efekt w postaci "organizacyjnego ADHD". Ponieważ interwencja właściciela od "dołu" wygląda trochę jak "rzucić wszystko w diabły, robić [cośtam]". To czasem rozwiązuje jakiś problem (czasem!), ale dezorganizuje robotę wielu ludziom. Sednem problemu wydaje się być brak decyzji, czy zarządzać jak rodzinną firmą garażową, czy zbudować normalną organizację pracy. Przeraża mnie "hierarchia" i "organizcja", w której dostawałem polecenia od sześciu różnych osób. A momenami tak było. Co gorsza, te osoby niekoniecznie koordynowały to ze sobą. Bardzo się cieszę, że po pierwszych poważniejszych problemach zredukowano to grono do 3-4, ale 1) czemu tak późno?; 2) czemu wciąż aż tylu? Przy okazji spraw rodzinnych: proszę kiedyś pokazać rysunki techniczne na podstawie których robi się co bardziej skomplikowane lustra komuś, kto obiektywnie oceni przydatność tych rysunków w produkcji czy kontroli jakości. Więcej napisać o tym nie mogę, przecież podpisałem "lojalkę" w ramach umowy. Jest bardzo dużo problemów komunikacyjnych (w pionie hierarchii, nie w poziomie). Można ileś razy z tą samą sprawą zwracać się do przełożonego i nadal parę dni później będzie albo o tym nie pamiętał, albo udawał, że nie pamięta (czasem ciężko rozróżnić). W drugą stronę podobnie: wielokrotnie okazywało się, że przełożony oczekiwał, że będę wiedział coś, czego mi nie powiedziano; powiedziano za to komuś innemu i przekazał albo źle, albo wcale. Ale przecież prościej winić pracownika, że jest na końcu takiego "głuchego telefonu". Od totalnego chaosu ratowały nas poranne "odprawy" na szlifierni, ale to mało. (cdn.)
(cz. 3 z 5) Bezpieczeństwo, zaopatrzenie Na szlifierni regularnie ktoś się kaleczy. Co jest normalne w tej branży. Nie wiem, czy normalne jest, że w apteczkach są tylko drobne opatrunki/gazy oraz plastry (chyba, że akurat chwilowo nie ma). Chyba nigdzie nie było czegokolwiek, czym można by zatamować jakiś średni krwotok tętniczy. Ja po cichu nosiłem stazę i opatrunek tzw. "izraelski" (oczywiście prywatnie kupione). Inna sprawa, że na szkoleniu BHP w temacie tamowania krwotoków pani uczyła wiedzy sprzed 60 lat (zastosowanie ucisku na krwawiącą tętnicę nie kończy się amputacją kończyny! wiadomo to od dawna!). Aha, czy ktoś zajął się pękającą ścianą nośną? Na magazynie, w widocznym miejscu, pod dźwigarem trzymającym dach? Skoro już ruszyłem temat kupowania prywatnie: nie szło doprosić się o cokolwiek. Suwmiarka się psuje - pożycz od innego pracownika jego prywatną. Śrubokręt? - pożycz od kogoś, kto kupił za swoje. Żeby kupiono wreszcie kombinerki, przeszedłem z tą prośbą drogę służbową o trzy szczeble w górę, potem odesłano w dół, potem znowu trzy szczeble w górę. Na koniec padło stwierdzenie, że "trzeba było od razu z tym do mnie". Trudno potem dziwić się, że odchodzą pracownicy, którym zależy na dobrej robocie i którzy chcieliby tę robotę robić porządnie. Miałem też czasem wrażenie, że przy zgłaszaniu zapotrzebowania na jakąś rzecz traktuje się jak prywatną fanaberię pracownika. Można ludzi długo ignorować, żeby przestali zgłaszczać, ale techniki nie oszukasz, problem nadal będzie.
(cz. 2 z 5) Szkolenie Szkolenia prawie nie było (nie mówię o wymaganych szkoleniach BHP). Brygadzista, który miał szkolić/nadzorować, poszedł na dłuższe zwolnienie, więc szkolił inny pracownik, z niedużym stażem. Życie. Żeby było śmieszniej, obiecywano (rozmowa kwalifikacyjna), że jeśli będę nadawał się do zostawienia samego, bez nadzoru, przy maszynie PRZED końcem 3-miesięcznego okresu próbnego, to dostanę wcześniej lepsze pieniądze (zwłaszcza premię). Uznano, że nadaję się do samodzielnej pracy po niecałym miesiącu, ale pieniądze za tym nie poszły. Trochę lepsze pieniądze pojawiły się na jakieś dwa miesiące (znikły, gdyż covid). Był jeszcze drugi problem ze szkoleniem, bo chłop, który miał mnie szkolić (i zaczął to robić jak wrócił ze zwolnienia), w dużej mierze był samoukiem, jeśli chodzi o CNC (pozdrowienia). Wiedział i umiał dużo, ale część było jego domysłami/wnioskami i nie zawsze ta przekazywana wiedza była 100% prawdziwa. Nie piszę tego żeby wyrazić jakieś żale, tylko uprzedzam potencjalnych nowych pracowników. Więc z powodu szkolenia, pomimo najlepszych starań obu stron, parę razy robiłem głupoty bo ktoś wyjaśnił mi coś źle. Zmarnowałem przez to więcej czasu (i towaru), niż było trzeba.
(cz. 1 z 5) Pracowałem z niecały rok. Na szlifierni, więc najbardziej produkcyjnej produkcji, nie w żadnym biurze. Generalnie nie polecam. W skrócie: Firma to dobry przykład na prawdziwość powiedzenia, że ryba psuje się od głowy, bo większość problemów sprowadza się do narzuconej z góry kiepskiej kultury organizacyjnej. Żałuję, że nie odszedłem wcześniej. Żałuję też że nie miałem okazji pożegnać się ze współpracownikami, bo to w porządku ludzie byli; firma nie jest ich warta. Miałem tez problemy ze świadectwem pracy. Wersja dłuższa: Po rozmowie kwalifikacyjnej, telefonicznie padło pytanie, czy mogę prywatnie kupić swoją odzież roboczą na pierwsze parę dni. Część dostałem dosyć szybko, polar dopiero po dwóch miesiącach i interwencji brygadzisty (chyba dopiero w grudniu; listopad widocznie za ciepły). Z jakiegoś powodu niektórych ciuchów nie dostałem nigdy - a w tak brudnej robocie chyba pracownik powinien też dostawać np. podkoszulki (które przecież latem są wierzchnią odzieżą roboczą). Przyjmowani po mnie (oraz przyjmowani jednocześnie ze mną) pracownicy firmowe t-shirty dostawali bez upominania się. Jeszcze co do ubrań: wydaje się, że w firmie funkcjonuje założenie, że nawet, jak pracujesz przy ostrych krawędziach szkła, to ciuchy i buty mają jakimś cudem być prawie wiecznotrwałe. ( cdn.)
Dobry pracownik nie ma powodu do narzekania bo firma jest dobra i tyle w temacie.
Remek, chyba się twoja opinia zdezaktualizowała trochę, nie? Tak gdzieś w dniu otrzymania wypowiedzenia?
Jakie w firmie ekipa ma nastawienie do pracy?
Wśród szeregowych pracowników produkcyjnych było OK, ludzie raczej w porządku. Im wyżej, tym... może inaczej: znasz powiedzenie, że ryba psuje się od głowy?
Witam,jutro mam rozmowę o pracę ktoś poleca to miejsce pracy? jakie są zarobki?
@JAR0 Czyli którko mówiąc po co sie pytasz jesli wiesz najlepiej i formułujesz zarzuty nie przepracowujac tam ani jednego dnia. Z takim nastawieniem to ty nigdzie pracy nie znajdziesz lub długo w niej nie zostaniesz.
Hahaha... Przepracuj.... Sam się przekonasz, w najlepszym przypadku stracisz miesiąc z życia, w najgorszym nie wiedzieć czemu zostaniesz na dłużej...
A ty ile tam pracowales/as że się tak wypowiadasz? Straciłeś miesiąc z życia czy dłużej byłeś/as. Jeśli dłużej to czemu tak się zasiedziałas/as w firmie na której wieszasz psy?
Po prostu pytam się ludzi o ocenę tej firmy, A że ktoś odpisał, że nie poleca więc chyba za dobrze tam nie traktują skoro non stop szukają. Domyślam się że pewna osoba poszła tam, przekonała się jak traktują. Skoro firma była by taka dobra to chyba by nie dodawali ogłoszeń na OLX, że poszukują proste :D
Nie no oczywiscie masz słuszne przypuszczenia. Wszystkie dobre firmy nie zamieszczaja ogłoszenina na OLX czy pracuj.pl tylko na przysztankach i słupach... Takie sformułownia naprawde wiele mówia o ich autorach.... Powodzenia w szukaniu pracy!
Ruke to bardzo dobry pracodawca, była ostatnio podwyżka ... Bo minimalna wzrosła hahahaha. Firma dziad
a to niby gdzie mają szukać pracownika? że niby OLX jest be a Urząd Pracy jest cacy. nie rozumem o co chodzi z tym OLX ?
O to że, non stop poszukują pracowników. Firma dziad, wyzysk pewnie i traktowanie jak białych (usunięte przez administratora)
Wypowiedź w stylu - nie wiem, to się wypowiem. Logika bywalców ławki pod sklepem, zrób nam tą przyjemność i nie aplikuj.
Powiedzcie co nie co o tej firmie
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Ruke Zbigniew Rus?
wydaje mi się ze pytania będą zależały od stanowiska na jakie się ubiegasz. wątpię żeby mieli szablon ;-)
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ruke Zbigniew Rus?
Zobacz opinie na temat firmy Ruke Zbigniew Rus tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 14.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ruke Zbigniew Rus?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 0 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!