Czekam na info z rekru czy dostalam prace ale czytajac opinie, to nie wiem czy przyjme. W mojej obecnej firmie dyrektor biura do rany przyloz, z kazdym zagada. A tu jak jest?
Dzieki! A sam szef szefow? Bo to w koncu czlowiek tworzy armosfere i zasady
Szef szefów hmm....tutaj jest dużo hipokryzji, prób wybielania swoich decyzji. Raczej to pracownik korporacji niż lider. W mojej opinii najważniejsze, żeby trafić na dobrego managera. Tam wyżej to już niewiele cię powinno interesować, bo i tak nie masz na to wpływu. Musisz też pamiętać, że w tak wielkiej korporacji jesteś tylko puzzlem w układance.
Co do szefa szefów, czyli Scotta to wygląda to mniej więcej tak. Pytasz się, czy planują jakieś większe podwyżki płac. On odpowiada, że naturalnie firma chce płacić pracownikom jak najlepiej, ale trzeba pamiętać, że budżet jest ograniczony. Czyli to takie ogólnikowe odpowiedzi. Nie powiedzą ci tak albo nie.
Lepiej nie przyjmuj, szkoda czasu i energii. Tu menager nie ma nic wspólnego z tą nazwą.Tuszują tylko swoje błędy by się wybielić i robią z ciebie wała.
Dokładnie. Tutaj manager to jest tylko poganiacz. Zero dbania o pracownika. Warto pójść do innej firmy, żeby zobaczyć jak pracuje i zachowuje się manager.
Mam podobne odczucia. Nigdy nie uslyszalem nic dobrego. Zawsze, ze za wolno, za malo, nie tak.
Czy macie w firmie playstation i pokoje z fotelami masujacymi jak w innych korpo?
Mamy śmierdzący gaming room z ping pongiem i cymber Gaja i piłkarzyki. Wszystko kiepskiej jakości i tyle. Owoce ograniczyli,na jabłkach,których nikt już nie jje bo nie konie,lęgną się muchówki i latają po floorze. Krzesła nigdy nie prane z plamami,od potu zapewne. Biurka rozdezelowane...rzadko sprzątane.W kantynie ceny z kosmosu i wszystko pływa w oleju. Każą laptopa przynosić ze sobą ,więc dźwigasz ten ciężar. Kasa to 4 tysie na rękę...Ludzie się zwalniają,ale czemu się tu dziwić.
(usunięte przez administratora)
Było może coś odnośnie plotek mówiących o tym, że nie będzie żadnych podwyżek oraz bonusów za 2023 rok po jego zakończeniu?
Niestety, zarządzanie ludźmi i organizacja pracy oraz możliwości rozwoju na tragicznym poziomie. Firma zablokowała możliwości awansu, nie reaguję na feedbacki ze strony pracowników i wręcz czeka, az ktoś sie zwolni. Ludzie, zwłaszcza zatrudnieni na A1, sa mega sfrustrowani sytuacją, bo zostali pozbawieni możliwości i rozwoju i podwyżki. W większości teamow o zwolnieniu myśliwi kilka osób jednocześnie,i zapewne wkrotce zrealizują ten zamysl. A wtedy na ich miejsce firma i tak będzie zmuszona zatrudnic kogos z większe pieniadze... Umiejętność przewidywania? Zadna
Czy bedzie ta firma jeszcze istniala w Polsce? Chce zlozyc aplikacje, ale wasze wypowiedzi na tym forum mnie odstraszaja? Czy sa jakies pozytywne strony pracy w tej korporacji? Cos z czego jestescie dumni jako firma?
Możliwe, że o to właśnie chodzi, ciężko wyczuć. W zeszłym roku zatrudnili wiele nowych osób, bo i wiele osób sie zwolnilo, teraz te osoby chciałyby awansować, a pozycje zamkniete. Dawno nie mieli fali zwolnień wiec chyba czują sie nieco zbyt pewnie.
Jako pracownik z ponad 2-letnim stażem ujmę to w taki sposób: Nie ma z czego być dumnym pracując dla tej korporacji, jesteśmy tanią siłą roboczą do przeklikiwania tasków w excelu i tyle. Tu nie ma budowania relacji z klientem itd. jest to bardziej fabryka, niż bank. Jeśli chodzi o pozytywne strony pracy tutaj to masz 3 dni pracy z domu, pensja jest na czas, dostajesz umowę o pracę od razu. Do tego firma daje możliwość ubezpieczenia się wcale nie takim złym pakietem, do tego Multisport i punkty z my benefit ( bardzo ciężko je wykorzystać na coś sensownego, ale czasem się uda ) Masz szkolenia wewnętrzne z excela, czasem jakiś event - zazwyczaj słaby i poza godzinami pracy, ale jest. Praca nie wymaga wiedzy finansowej. Co do składania aplikacji to teraz raczej jest freez, firma chce ograniczyć ilość pracowników, a nie zatrudniać nowych. Możesz spróbować jeśli jesteś świeżo po studiach i to twoja 1 praca, ale może być tak, że np. zadzwoni do ciebie hindus powie że umówią cię na rozmowę z managerem i słuch po nich zaginie ( freez ) Czy ta firma zostanie w Polsce ? Na pewno nie w takiej ilości pracowników jak obecnie, będzie się stopniowo przenosić do bardziej opłacalnych lokacji, ale może w jakimś stopniu zostanie.
Pytanie, co by miało tutaj zostać i po co skoro nie ma tutaj relacji z klientami. Tak jak wspomniałeś, ma być tanio, jesteśmy po to, żeby siedzieć, klepać codziennie to samo i się nie odzywać. Ta firma nie daje nic poza tym, że masz pewną pracę. Jak masz słabe wykształcenie, ale chcesz mieć pracę biurową to spokojnie można tutaj siedzieć. Pensje głodowe. Ja uważam osobiście, że powoli zaczną się tranzycje procesów do innych tańszych lokalizacji, np. Indie i będą ucinać tutaj kolejne etaty, zamykać zespoły i przerzucać ludzi do innych zespółów. Już tak było, że zamykali dział i był wybór albo się zwalniasz, albo inny zespół. Nie po to SSB przenosiło taski do Polski, żeby to było drogie. Te zadania, które są w Polsce to nawet średnio ogarnięty licealista przeklika.
Zależy od procesu. Pracownicy z Indii maja pewne ograniczenia i ciężko im idzie z bardziej skomplikowanymi taskami. Dla ogarniętego seniora z UK/Niemiec czy Luxa musza dać przynajmniej 5k eur wiec do cięższych taskow jeszcze będą Polskę wykorzystywać.
Czy ta firma będzie istniała w Polsce?? Chłopie, SS to jedna z najpotężniejszych korporacji na świece, właściciel praktycznie każdej większej firmy notowanej na giełdzie NYSE. Tutaj mają (usunięte przez administratora) pilnowany przez namiestnika, tzn. ambasadora (obecnie Mark Brzezinski), mogą robić co chcą, za ułamek tego co muszą płacić na tzw. Zachodzie. A ty się pytasz czy ta firma będzie istnieć w Polsce??
Dokładnie. Niektóre procesy muszą zostać w Europie i nie będzie można ich outsourcingowac do Indii że względów prawnych. Jesteśmy liderem taniej siły roboczej w Europie. State nas nie zostawi :)
@wujas Firma może będzie działać tylko nikt tam nie będzie chciał robić za (usunięte przez administratora). zostaną same wice prezydęty
No raczej ciezko zmienic prawo europejskie dla jednego State Street, ale co ja tam wiem, poslucham sie randomowej osoby w internecie :D
umówienie na 2 etap rozmowy 01.06.2023 i proszę sobie wyobrazić ,że Pani z Indii mnie poinformowała,ze przeszedłem pozytywnie ostatni etap i że wysyła gdzieś oferte mojego zatrudnienia i do dnia dzisiejszego podkresla mi że przeszedłem pozytywnie ale nie otrzymała jeszcze akceptacji zatrudnienia. O co chodzi? W jaki sposób się moge dowiedzieć o co biega i ile jeszcze trzeba czekac?
typowe rekrutacyjne
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Cześć, Nie wiem co się tutaj wydarzyło, ale jestem rozczarowana procesem rekrutacji. Miałam rozmowę z HRami z Indii, potem z managerami. Wszystko dobrze, całkiem miło i łatwo i dostałam informację, że feedback z 2 tygodnie. Po 2 tygodniach zero odpowiedzi, więc napisałam maila do pani z Indii, a potem kolejnego. Odpisała po ponad 3 tygodniach od rozmowy, że nadal nie ma decyzji i może następny tydzień. Po tym czasie pani z Indii się nie odezwała, więc napisałam pierwsza. Po paru dniach dostałam informację, że jeszcze nie ma decyzji i może w kolejnym tygodniu. Po 6 tygodniach od rozmowy napisałam znowu maila z pytaniem o feedback. Nie ukrywam, że zaczęło mnie to już mocno irytować, bo ile można czekać. Oczywiście znowu bez odpowiedzi, więc po paru dniach kolejny mail. Tym razem odpowiedż inna i że oni potrzebują jakieś approvale i że to zajmie 2 tygodnie i wrócą za 2 tygodnie. 2 tygodnie minęły w piątek, oczywiście pani z Indii nie odezwała się. Poczekałam do wczoraj i napisałam maila z pytaniem. Dzisiaj dostałam odpowiedź, że manager chciał mi zaproponować pracę, ale jednak ta pozycja nie zostanie otwarta i przepraszają. Jestem bardzo negatywnie zaskoczona całym procesem rekrutacji i brakiem szacunku do kandydata. Przecież ja też musiałam do tego przysiąść, poczytać o firmie, nauczyć się pojęć, teorii, wziać udział w rozmowie, potem marnowałam czas na pisanie maili do Indii i na końcu się okazuje, że jednak pozycja nie zostanie otwarta. Po co przeprowadzają rozmowy i rekrutują, jak potem w taki sposób traktują kandydatów? Jestem bardzo rozczarowana i żałuję, że nie wierzyłam w posty pisane na tym forum.
Czy sa firmowe eventy? Christmas party czy away day? Czytam i widze ucinane sa wydatki a to zazwyczaj zle wrozy co do budzetu na inne cele: podwyzki, szkolenia, wyjazdy sluzbowe
Paradoks tej firmy polega na tym, że marnują pieniądze na takie właśnie pokazówki, eventy i nic nie wnoszące (usunięte przez administratora) show, jeden z nich się właśnie zbliża, bo swoi muszą zarobić, odklejony, lewacki hr musi się wykazać, a w międzyczasie budżet na podwyżki, premie itp w polskim oddziale prawie nie istnieje. Znalazłem kiedyś dyskusję o tym, że A2 w USA są zbulwersowani premią rzędu kilkunastu tysięcy USD, przeszło roczna pensja naszego A2, w momencie, kiedy na porównywalnym stanowisku w pl taki bonus, to ponad 20x mniej, to się samo komentuje. Podwyżki rzędu 5% przy realnej inflacji 10-60% zależnie od sektora, wzrostów cen w sporej części napędzanych przez firmy takie jak ta ;-)
Szkolen tutaj nigdy nie bylo, chyba ze mowisz o wewnetrznym kursie Excela. Wyjazdy sluzbowe od dluzszego czasu sa zamrozone.
Możliwość rozwoju, dodatkowe szkolenia w konkretnym kierunku albo na konkretne stanowisko i dodatkową pracę aby awansować, jak będziesz robił tylko to co umiesz i się nie rozwijał to będziesz jak chcesz dostać podwyżkę? Awans? Za siedzenie i klepanie swojej codziennej pracy maja cię nagradzać?
Sądzę, że nie znasz tej firmy, a na pewno nie znasz realiów rynkowych. Zadam inne pytanie. Jakie szkolenia może mi zapewnić manager w SSB, które będą przydatne w innej firmie?
Manager w SSB będzie robił wszystko, żebyś nie był atrakcyjnym pracownikiem na rynku pracy poza SSB. Skoro SSB płaci poniżej rynku to nie ma żadnego celu, żeby w szkoleniu swoich pracowników pod kątem umiejętności opłacalnych rynkowych - są świadomi, że to będzie tylko dla nich strzał w stopę, żeby pozwolić się wyedukować i odejść kumatej osobie na lepszą stawkę. State liczy na wytrwałych, posłusznych i niezadających pytań pracowników, którym nie będzie przeszkadzał poziom wynagrodzeń, słabego IT, fatalnych HR-ów, ucinanych benefitów itd. :)
Krótka wersja "xD", dłuższa: polecam zapytać się każdego managera i nagrać reakcję. Dają linki do pustych stron z wiedzą z google, odsyłają do rządowych witryn i generalnie robią wszystko, żeby nie pomóc, bo... jak wyżej, nie chcą ludzi z oczekiwaniami. Chyba, że podejdziesz któregoś po pijaku, to się dowiesz na czym to stoi ;-) U nas ze szkoleniami było tak, że jak wymieniła się prawie połowa zespołu, to z nożem na gardle zmusili seniorów do zrobienia szkoleń i nikt nie tłumaczył co, skąd czy dlaczego, ale jak mamy robić swoje zadania po linii najmniejszego oporu, żeby przechodziło, nigdy nie było żadnej odgórnej inicjatywy, programu mentoringowego nie pogodzisz z pracą. Z resztą o czym my gadamy, jak generalne szkolenia prowadzili ludzie, którzy nie mieli pojęcia czym będziemy się zajmowali, albo przy prezentacji narzędzi prowadzący nie mieli dostępu do wszystkich funkcji i przekładali tłumaczenie ich działania "na później", które nigdy nie nadeszło xD Jeżeli trafisz fajny zespół, ktoś Ci wytłumaczy kilka rzeczy ponad program, jeżeli nie, tough luck, radź se sam.
Raczej skupiają się na własnych sprawach, plotkach, mikropolityce i tylko przekazują informacje z góry, zwykle nawet nie wiedzą co dzieje się w zespole i nie znają narzędzi pracy, z drugiej strony większość ludzi udaje, że jest ok, żeby nie było zbędnej pracy, bo jak chcemy zmian, to kończy się zwykle na "świetny pomysł, to ja zupełnie losowo wyznaczę kilku z was, wymyślicie jakie zmiany chcecie i jak je wdrożyć, tylko już nie zawracajcie głowy", a każdy wie, że nie mamy do tego narzędzi, wiedzy ani uprawnień. Jest dobrze, jak jest dobrze, wszyscy się lubimy, większość rzeczy da się dogadać itp. w kryzysie wychodzi bezradność, egoizm i to, że tak naprawdę tylko przekazują decyzje zwierzchników, jedyne co ich interesuje, to święty spokój i comiesięczny odcinek, a funkcjonowanie zespołu pozostaje w rękach seniorów/supportu.
Wszystko się zgadza, dodam jeszcze, że dochodziło do takich paradoksów, że jeśli jakiś manager chciał iść wyżej, to oczekiwano wręcz od niego, że oleje zespół i pilnowanie procesu na rzecz właśnie polityki, 'visibility' oraz inicjatyw miedzydepartamentowych. Czyli po ludzku - przestanie robic rzeczy wnoszące jakaś wartość dodana na rzecz totalnego festiwalu pustoslowia i debat na temat kolorów nagłówków w tabelce. Takie tutaj panują standardy, oczywiście nikt tego nie ukroci, bo góra jest świecie przekonana, że tedy droga, sami w koncu nią podążali.
Czy ktoś kto jest w „entitled group” czyli np ma dziecko poniżej 8 lat, starał się o prace remote 100% lub chociażby 1-2 dni z biura w miesiącu? Chodzi mi o osoby, które już pracują w SS i dotychczas przyjeżdżały 1-2 dni w tygodniu do biura.
decyzja nalezy do menedzera, menedzer ma wytyczne od swojego menedzera, procent full remote musi sie zgadzac z odgornymi zalozeniami. proboj, mnie sie udalo jedynie zostac na dotychczasowej personie. gadka o elastycznosci, przyjaznosci rodzicom work life balance i indywidualnym podjesciu w moim zespole okazala sie fikcja - nie pierwszy raz, niestety
No właśnie u mnie podobnie, podejście miało być indywidualne do każdego ale nie jest. Co innego na town hallu i co innego na 121.. niby zależne od managera ale końcem końców jednak nie, manager tłumaczy się swoim managerem albo Scottem xd. Parodia.
Tak się rozgrywa swoje interesy. Na zewnątrz deklarujemy wartości. Gdy przychodzi czas na ich realizację, wtedy okazuje się, że to "indywidualna sprawa", że "technicznie tak, ale [tu wstaw argument]" lub tym podobne. A jak słyszysz, że sprawa będzie załatwiana "indywidualnie" to powinna się zaświecić żółta lampka. Ludziom podzielonym, bez wzajemnej komunikacji łatwiej się wepchnąć to, co chce slave street. Żadna firma na starcie nie przyzna, że sorry, ale nie ułatwimy wam pracy zdalnej. To by się poniosło błyskawicznie.
A wiecie może czy jest jakiś wymóg ilu pracowników ma chodzić do biura etc? Bo u mnie na samym początku było 2 razy w tygodniu po czym po rozmowach gdzie połowa ludzi sobie pozałatwiała ze nie chodzi w całe albo jakaś śmieszna ilość dni, dostaną feetback żeby się częściej chodzić niż tylko to minimum co mam.
Czemu Kasujecie komentarze, gdzie było info o freezie do końca roku oraz o info, które poszło do vp ze nie będzie budżetu na bonusy roczne za 2023???
Skąd macie te informacje? W sensie już się gubię bo jednych zatrudniają innym nie odpisują usuwane są komentarze o freezie i braku bonosow po czym usuwane są o tym że zatrudniają się ludzie. To forum to straszna dezinformacja. Z tego co mi wiadomo freez był , czy jest dalej nie wiem. Budżet jest oficjalny czy jeszcze nie skończony? To forum to trochę jak sądaże wyborcze. Ktoś coś usłyszy i potem wypisuj.
Malo wiesz. W tamtym roku regularnie ponad150 otwartych ofert do SSB. Teraz nie ma 40. Ludzie odchodza, a oni mowia, ze sorry, ale nie zatrudniamy. A Ty sie pytasz czy jest freeze?
Mogli też zatrudnić sto dziesięć osób i teraz potrzebują czterdziestu ;). Jak tak czytam te opinie to zatrudniają pojedyncze osoby do zespołów które tego potrzebują, a jak są zespoły co przez pół dnia ktoś się obija i nagle tracą dwóch pracowników to po co kogoś zatrudnić skoro reszta w końcu będzie pracowała. I to akurat z życia przykład jest kilka zespołów w których " lunch zaczyna się koło 12 a kończy o 14. To chyba nie jest normalne ani zdrowe dla firmy co myślisz?
Otóż to! Właśnie potwierdziłaś, że trwa freeze. Ludzie się zwalniają, oni likwidują pozycje i nie zatrudniają i zrzucają więcej pracy na obecnych pracowników. Cieszę się, że jesteśmy zgodni, że freeze dalej obowiązuje.
Magdzie chodziło o to, że jedzą obiad przez 2 godziny.
Trzeba też zrozumieć jedną podstawową rzecz. Po powrocie ze zdalnej uświadomili sobie ilu trzymają bumelantów. Do tej firmy ściągnął mnie kumpel, którego tydzień pracy zwykle wyglądał tak, że przez +- dwa dni był przyparty do ściany po 10h, ale reszta, to 2-3h rutyny i teraz muszą kombinować, jak w biurze wyglądać jakby mieli zajęcie, przepalają czas, żeby nie było problemów, bo nikt nie pozwoli im się np wtedy oficjalnie doszkalać, wyszłoby, że nie mają co robić. Chore, ale zgodne z realną polityką korporacji. O tyle o ile uważam, że to zła firma nie tworząca żadnego pożytecznego produktu, a praca dla niej poza komfortem i niskim progiem wejścia jest zwykłym marnowaniem czasu oraz zasobów wytworzonych przez pożytecznych ludzi, to jednak w porównaniu do prawdziwych pracodawców mocno przepłacają... to złe słowo, utrzymują stanowiska wielu nierobów z generacji płatków śniegu i ciężko się dziwić tego typu cięciom, ale problem polega na tym kto je robi i dlaczego na oślep. W moim zespole zmieniła się tendencja trzymania kilkunastu A1 zmienianych co pół roku, kiedy nie wytrzymują ciśnienia, za to przerzucili kilku doświadczonych pracowników z umierających działów i dali jakieś śmieszne awansy, żeby zatrzymać ludzi, którzy się sprawdzali, jest nas o 4 osoby mniej, a zmiana na plus jest potężna, bo nie marnujemy czasu na poprawianie pracy przemęczonych juniorów, spychanie odpowiedzialności etc, tylko wyrabiamy się zgodnie z planem,,, dopóki działają systemy, ale mamy też ludzi gnijących na A1 od kilku lat i realnie wykonujących pracę wyższego stopnia za obietnicę awansu kiedyś tam jak będzie budżet, wręcz wdrażali do procesu officera, który do nas przyszedł, także mimo poprawy z inicjatywy oddolnej wszystko jest mrożone i psute od góry.
Wiecie którego dnia przychodzą środki na my benefit?
Czy ktoś z dzialu Compliance miał pytania od managerów o definicje fundusze, akcje itd?
Dlaczego ktoś zgłosił mój komentarz? Pisałem, że zatrudnili u nas pracownika i stażystkę. Jaki powód był usunięcia bo nie rozumiem? Teraz pytanie czy management nie chce żeby ludzie wiedzieli, ze normalnie zatrudniają, czy byli pracownicy sieją propagandę, że jest freeze. Najśmieszniejsze, że napisałem wczoraj, więc ktoś siedzi codziennie i zglasza niewygodne komentarze? Zobaczymy ile ten przetrzyma. Do poniedziałku wylogujcie się do życia.
Ile czekacie już na feedback/podpisanie umowy? Pyt, do zatrudnianych z zewnatrz
ja miałam jedna rozmowę miesiąc temu, miało być spotkanie z managerami i cisza. Teraz dostałam zaproszenie na rozmowę na inne stanowisko, dzwonili z Indii, umówili mnie z managerami od razu. Czy to normalna praktyka? Stanowisko officera
Mam nadzieje, że nie, i że się dostaniesz. Ja się dostałam na associate 1, oficer to chyba coś innego, w każdym razie trzymam kciuki.
Wiem, że to opinie odnośnie firmy, ale mam problem z badaniami lekarskimi, wylatuje w poniedziałek na dwu tygodniowe wakacje i za dwa tygodnie zaczynam prace, a muszę jeszcze jakieś badania zrobić a na jutro nie ma terminów... wiecie może czy mogę zrobić je po pierwszym dniu albo czy da się jakoś ten dzień przesunąć? Bardzo mi zależy żeby jechać, a nie chce rezygnować to moja pierwsza praca. Waham sie jeszcze nad podjęciem studiów w kierunku finansów i chciałam zobaczyć czy to dla mnie, zaraz po maturze to ciężko wiedzieć co sie chce :/
Zadzwon do HR-ow , powiedz o sytuacji, mozliwe ze przesuna Ci rozpoczecie pracy o tydzien lub dwa, musisz miec papiery.
Hej, czy ktos sie orientuje jak mozna zlozyc wniosek o urlop macierzynski do kadr? Ma ktos moze email na ktory moge to wyslac? Myslalam, ze uzyskam pomoc od mojego managera ale okazalo sie ze w trakcie mojego l4 moj manager sie zwolnil...
Co to za zgłaszanie niewygodnych komentarzy, ora et labora, a tak serio trzeba się ruszyć do recepcji jak nie chce się odpalić laptopa i zalogować i spytać supportu. :)
(usunięte przez administratora)nie wiem czy wiecie, ale posiadanie dzieci jest raczej normalne i kazdy kto rodzi to (usunięte przez administratora) Tez mi sie nawet urodzilo, ale jestem facetem wiec nie musze sie tym tak martwic. A co do wniosku o urlop to w moim zespole wygladalo to tak, ze do dwoch dni po urodzeniu trzeba zadzwonic do ghr i dac znac. Wiec pewnie bedziesz dzwonic z porodowki ;) oni pozniej to jakos wysylaja Ci na prywatnego maila druki i wtedy odsylasz. Skoro Twoj manager sie zwolnil to pewnie jest jakies zastepstwo za niego wiec moze sprobuj skontaktoeac sie z ta nowa osoba.
Jesteś strasznie wulgarny w swoich wypowiedziach. Szkoda, że te wpisy są anonimowe jaki przykład dajesz swoim dzieciom masakra. Ja mam trzy dziewczynki obecnie już siedem lat SS mi płaci, ale nie wiem czy chce kolejne. W każdym bądź razie wstyd mi za takie wypowiedzi. A tobie kochana radzę się nie przejmowac pieniążki wypłacają nawet wstecz także o to się nie bój, ja bym ci radziła zadzwonić jednak na recepcje, Panie jak pamiętam były bardzo miłe i od razu mi sprawę załatwiały podpisywałam taki papierek i nie musiałam się niczym przejmować i dadzą ci maila to sobie zapisz i jak zrobisz kolejną pociechę to wysyłasz im na tego maila zwolnienie id lekarza i od ręki, pozdrawiam Panie z biura w Edisonie.
Hej, Chciałam się dowiedzieć jaki pakiet lux med dostają pracownicy SS? Czy jest to pakiet VIP jak kiedyś było czy coś innego. Czy starzy pracownicy mają taki sam pakiet jak ci nowi? Dzięki.
Oficjalnie nazywa się to pracownik premium, w rzeczywistości to taka podstawa, max średni pakiet. Najzwyklejsze badania zrobisz za darmo, ale lekarze stękają i nie chcą ich przepisywać zasłaniając się procedurami. Musiałem zbierać od trzech różnych specjalistów podstawowy pakiet diagnostyczny, a i tak dwa wyniki... zgubili. Za większość konkretnych usług jak fizjoterapia, dietetyk etc. płacisz ekstra, za darmo możesz co najwyżej pogadać i specjaliści są niezbyt zaangażowani dopóki nie słyszą brzęku szekli. Zdarzało mi się usłyszeć na teleporadzie "ale ja Panu przez telefon nic nie poradzę", "zdalnie nie wypisuję" albo "nic Pan nie poradzi na pecha". Stomatologia niby 50% zniżki, realnie 10-20% taniej niż prywatnie, bo mają zawyżone stawki, a po roku 2 plomby z trzech do wymiany. 4x korzystałem u nich z okulistów i optometrystów, zawsze dobrali mi złe szkła, musiałem iść prywatnie i udało się od razu, do dermatologa próbuję się dobić od paru miesięcy, w dużych miastach jest ciężko z dostępnością. Taki NFZ z nieco krótszymi kolejkami i przynajmniej zazwyczaj nie traktują Cię jak wroga.
Nie wiem, czy naprawde jest tak zle, ale faktycznie jest gorzej niz bylo. Poprzednio mielismy pakiet VIP, a teraz Gold, bo VIP okazal sie za drogi. Tez nie jest prawda, to co powtarza sie na town hallach, ze SSB oferuje najlepszy pakiet na rynku. Inne korpo czesto maja lepsza oferte niz SSB.
Z pakietem beka jak obniżają, ale jesteście retarded, że potrzebujecie VIP pakietu? W sumie jakby zaczęli zatrudnić z orzeczeniem to by dopiero zaoszczędzili hajs chyba ze wy tu macie to no offensive. :)
Proszę o pomoc. umówienie na 2 etap rozmowy 01.06.2023 i proszę sobie wyobrazić ,że Pani z Indii mnie poinformowała,ze przeszedłem pozytywnie ostatni etap i że wysyła gdzieś oferte mojego zatrudnienia i do dnia dzisiejszego podkresla mi że przeszedłem pozytywnie ale nie otrzymała jeszcze akceptacji zatrudnienia. O co chodzi? W jaki sposób się moge dowiedzieć o co biega i ile jeszcze trzeba czekac?
W sensie dostaleś juz informacje mailowa ze jestes zatrudniony wraz z kwota data rozpoczecia itp?
No nie , Pani z indi zadzwoniła ze jestem przyjęty żebym nie wysylal cv na inne role w SS i że muszę czekać na wiadomość z hr-ow bo czekają na approvale. Pytanie ile to może potrwać i czy to wynika z jakiegoś okresu zamrożenia czy co?
Mam podobnie. Interview za mna i odpowiedzi brak. Pani z HRow twierdzi, ze cos weryfikuja i czekaja na jakies approvale. Niepowazna firma
To może potrwać do ok. miesiąca, wszystko blokują... procedury. Moja rekrutacja trwała tydzień od pierwszej rozmowy, dostałem pełne potwierdzenie, a później czekałem ok. miesiąc aż wszystko sobie poukładają i będę mógł zacząć. Jeżeli nie mieliście jeszcze rozmowy z managerem, u którego macie pracować nie traktujcie tego wiążąco. Sama rozmowa z hindusem, to jak dodzwonić się na automat, ich słowa nie mają żadnej wagi.
ja tez miałem z menagerami i feedback był ze ok . Czekamy bo jest frezy
(usunięte przez administratora)
A co to jest TCP?
Ile może potrwać uzyskaskanie zgody na zatrudnienie mnie ? Czekam już ponad 2 miesiące po pozytywnym feedbacku i mam dalej czekać i nie wysyłać ofert na inne stanowiska do state street . Czy to normalne , ile może potrwać?
Kiedy unfreeze na awanse?
Jakie aktualne zarobki na AVP z awansu wewnętrznego ? Widzę ze sporo ludzi dostało za przysłowiowe wysiedzenie.
Wątpię ze 16 k brutto - to prawie tyle co ma oficer.
Najniższe widełki oficera to 11, realnie przy awansie wewnętrznym dostają najczęściej 12. Znam osobę, która mając 10,5 na SA dostała 12 na oficerze. Kiepski deal biorąc pod uwagę brak płatnych nadgodzin. Znam też osobę, która dostaje niecałe 15 na oficerze, bo jest na drugim lvlu (od SA każdy grade ma po dwa stopnie). Najniższe widełki AVP to 15. Także 16 na AVP przez zasiedzenie brzmi prawdopodobnie.
Możesz napisać coś więcej o tych dwóch poziomach w obrębie jednego gradu (SA, Off, AVP)? Byłem SA, teraz jestem oficerem i nie słyszałem nic o tym (chyba że chodzi np. o SA- team coordinator).
Nie pracuję od trochę ponad roku, ale nadal mam tam znajomych, którzy z racji grade'u mają dostęp do tych danych. Popraw mnie w takim razie tam gdzie nie mam racji.
Potwierdzam istnienie leveli na tych poziomach. Od SA sa dwa poziomy widelek, stad sa spore dysproporcje, jesli chodzi o zarobki SA czy officerow.
Możesz powiedzieć, czym różni się Twoje stanowisko "SA320" od standardowego SA? Widziałem podobne dopiski na town hallach w moim dziale, kiedy chwalono się awansami (w zeszłym roku, odwrotnie niż w tym, był boom na awanse). Jest więc SA i SA 320, Oficer i Oficer 420, i chyba nawet AVP(520). Ktoś wie, o co chodzi z tym podziałem?
Nie tylko. Wypłaszczyli strukturę i na przykład avp może raportować do drugiego avp. Mnie muszą dawać pełnych awansów.
@Olo a jakie teraz sa zazwyczaj przedzialy na 2 poziom widelek SA czy na Officera przy wewnetrznych awansach?
Robiąc wiecej rzeczy dodatkowych, firma wymyślila sobie "awanse'' wewnętrzne. Jako ze mamy juz "stabilizacje" w firmie to awansow na stanowiska wyzej są juz coraz rzadziej widziane w departamentach. Jednak podniesienie do "320" sprawia ze na danym stanowisku widełki są poszerzane (przez co mozna zarabiac defakto wiecej niż Officer na SA) przy dołożeniu kolejnych obowiązków. Z drugiej strony, jest to dosc wygodne, ponieważ Officerowie nie raportują nadgodzin, a ja jako SA+ + nadgodziny moge miec wieksza wyplate niz officer ktore tych nadgodzin defakto nie wykazuje.
A co w sytuacji, jeśli SA dostanie propozycję awansu, ale jej nie chce przyjąć, bo jest przekonany, że SA + nadgodziny dadzą mu większe zarobki niż Officer z wyższą podstawą, ale bez płatnych nadgodzin? Taki SA od razu jest stygmatyzowany, robi się wszystko, żeby zachęcić go do odejścia z firmy? Gowork, proszę nie kasować opinii - nie ma tu krzty przekleństw, nieuzasadnionego żalu itd. - pozwólcie młodszym ludziom/kandydatom z zewnątrz mieć pełne spojrzenie na opinie pracowników.
Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego z SA na SA+ nie muszę mieć rozmowy rekrutacyjnej, natomiast z SA na Offa juz tak? Dlaczego w innych firmach awanse się dostają inaczej, a u nas jakieś bajlobongo
Bo to nie jest awans, stanowisko zostaje takie same, w systemie tego tez nie widac dla pracownika, tylko manager widzi ze zmienia sie stopien, wiec jest to duzo prostsze do wywalczenia bo nie trzeba miec na taka osobe stanowiska. Akurat uwazam ze to duzy plus ze nie trzeba przechodzic rozmowy, bo zasluzony pracownik w ogole nie powinien miec rozmowy rekrutacyjnej na wyzsze stanowisko :)
no właśnie, a co w przypadku przejścia z A2 na SA i z SA na OFFa? Dlaczego te rozmowy są przeprowadzane? Chodzisz do tej pracy, tyrasz na OT, jakieś udziwnienia cały czas, marne wynagrodzenia itd, to jeszcze musisz udowodnić, ze zasługujesz sobie na awans. Wybaczcie mnie ale to jest chore.
Tak - bo awans powinien wynikać z inicjatywy pracownika na objęcie szerszego zakresu obowiązków i pracownik powinien wykazać, że jest gotowy. Problem jest w ogólnym poziomie wynagrodzeń. Pracownicy chcieliby pozostać przy tym samym zakresie obowiązków, ale za wyższa stawkę. Firma woli najwyraźniej dorzucać ludziom obowiązków zamiast zrobić podwyżki ogólnego poziomu wynagrodzeń.
Plus to, że firma jest o kilka lat do tyłu, jeśli chodzi o pensje. Teraz, żeby to nadrobić to musieliby rzucić naprawdę spore środki, bo to są lata zaniedbań i kombinowania, jak przyciągnąć pracowników i ich zatrzymać bez inwestowania w nich. Trzeba powiedzieć sobie jasno. State Street płaci mniej niż rynek, a na dodatek firma nie inwestuje w pracowników. Nie ma żadnych kursów, szkoleń. Przychodzisz, klikasz swoje, wyłączasz komputer i tyle.
I żeby dało się to robić w ludzkich warunkach to byłoby pół biedy, ale od strony IT ta firma leży, przez co w wielu działach operacyjnych w 8 godzin pracy, trzeba wliczyć przynajmniej z godzinkę na zawiechy, issues, tickety do IT itd. Szkoda mi wszystkich sensownych ludzi, którzy się zasiedzieli i doszli do jakiegoś max A2/SA, gdzie w konkurencyjnych firmach podobne stawki są od entry levelu po porządnym wykazaniu się już na rozmowie kwalifikacyjnej.