Większość tych negatywnych komentarzy napisali testerzy, którzy chyba nie do końca zdawali sobie sprawę na czym polega ta praca. Tłumaczenia i lokalizacja - spoko pieniądze, możliwość rozwoju, luźna atmosfera, jeśli robi się swoją robotę (w dodatku dobrze) to potrafią docenić. HR - mały zespół, ale się rozwija, aktualnie prowadzona jest rekrutacja na rekruterów, w tym też bez doświadczenia. Można przyzwoicie zarobić, jeden etap rekrutacji - rzeczowo i konkretnie.
Ja bardzo cenię Lionbridge, praca paliła mi się w rękach do tego stopnia, że zwaliłem ją troszkę na cudzy fotel i klawiaturę ;))))
I weź człowieku nie mów o spoko zarobkach, bo 14zł netto na godzinę dla testerów przy zleceniu to taka stawka, że od razu marzę o tym by aplikować do Lajona xD
Dziwne tylko że pracuje w testowaniu gier i jakoś nic o tym nie wiem xD zwolnili Cię i się próbujesz odegrać?
Skoro pracujesz przy testowaniu gierek to nic dziwnego, że o takich rzeczach nie wiesz :)
Chyba nie wiesz ci piszesz albo pracujesz w HR.Porażka na każdym szczeblu. Z tej firmy lepiej uciekać a jeszcze lepiej nie przychodzić. Przychodzi na kontrole PIP i dziwnym trafem nie widzi że ludzie na zleceniu mają nadgodziny,przełożonych,info ża pracuja po 8 h....itd. Ogrom nieprawidlowości...
Absolutnie odradzam rekrutowanie się do HR w tej firmie. Obecne panienki są od 2019 (oprócz blondynki, która z niewiadomego powodu jest trzymana od 2016 a nie wnosi do firmy nic oprócz psucia każdemu krwi i powodowania rotacji) i pewnie długo nie wytrzymają. Mało tego, blondynka w ciągu tych ponad już 5 lat awansowała bezprawnie i bez wyników ze stanowiska specjalisty na stanowisko team leadera. W żadnej, podkreślam, w żadnej firmie ktoś z takimi kompetencjami a już tym bardziej na stanowisku team leadera nie przetrwałby okresu próbnego. Tutaj karuzela śmiechu się nie zatrzymuje. Tylko niestety większości nie jest do śmiechu.
Pracowałam w Lionbridge w Warszawie przez 13 miesięcy na jednym bardzo dużym projekcie w paru teamach. Plusy: -łatwy start w IT -luźna komunikacja -wpis do cv z pracą z dużymi tytułami -WFH -obycie się z pracą testera Minusy: -widoczny gołym okiem pasywno-agresywny styl komunikacji na osi przełożeni - podwładni -brak szkoleń, brak poczucia, że firma chce utrzymać pracownika -widać zasadę mało inwestujemy, jak odejdzie, albo zwolnimy = mała strata -brak jasnej ścieżki rozwoju, spowodowane brakiem takich założeń przez szefostwo -"kolesiostwo" widoczne gołym okiem -niska wypłata -umowa zlecenie -szklany sufit pojawia się ekstremalnie szybko, mało przestrzeni na naukę, rozwój czy awans. Podsumowując: polecam każdej osobie pracę, a szczególnie studentom w Lajonie, z założeniem, że idzie się tam jako do pierwszej pracy w IT po to żeby zyskać doświadczenie max przez rok i nie liczy się na rozwój kariery i wyższe wynagrodzenie w tej firmie.
Hej! Rozmawiałam jakiś czas temu z rekruterkom z tej firmy i dostałam info, że na początek dla testera stawka to najniższa krajowa. Czy ktoś wie jak teraz wyglądają stawki? W końcu od stycznia najniższa wzrosła. Są jakieś opcje na zwiększenie wynagrodzenia? Jakieś awasne czy coś podobnego?
*Z rekruterką XD. Mordo język polski to dla Ciebie wyraźny problem, to co dopiero język angielski...
Może po angielsku idzie jej lepiej :) Jesteś byłym pracownikiem, może odpowiesz na jej pytanie? Wolałbym się tego dowiedzieć zamiast czytać uwagi grammar nazi :)
Hej, Mówiąc wprost - firma zaskoczyła lepiej niż śnieg drogowców i podniosła wszystkim testerom na zleceniu stawki w tym roku więc nie jest to najniższa krajowa. Na start nie jest to jakiś szał, ale po 3 miesiącach próby dostajesz większa. Potem jest kolejny skok jeśli masz rok doświadczenia i kompetencje. A też pare osób przeszło na UoP, bo szukają więc zdecydowanie lepiej niż z Żabce.
Standardowe pytania z sylabusa ISTQB, ale trzeba być ogarniętym jednak i szukać rozwiązania
Co to za różnica? Jak znasz angielski to będziesz rozumiał o co cię pytają i będziesz umiał odpowiedzieć na pytania
Jeżeli pytania będą techniczne to mogę mieć mały problem, dlatego chciałbym wiedzieć żeby się przygotować
Hej, jesteś już po rozmowie? Jak ona wyglądała, jakich pytań można się spodziewać? Masz już jakoś feedback? ????
Pracowałem w LQA, Lion, Warszawa, prawie 2 lata i moje refleksje są takie: - atmosfera jest zazwyczaj spoko, byłem chyba w 20 różnych projektach z kilkoma różnymi leadami i zarówno inni testerzy, jak i TL-owie w większości są ok, - ...w większości, bo niestety są co najmniej dwie osoby, które powinny mieć dożywotni zakaz leadowania za wybuchy złości, nieustające złośliwe komentarze i wprowadzanie atmosfery, w której ludzie boją się zadawać pytania - jak na nich trafisz, to sorry, masz pecha i to będzie dla Ciebie zupełnie inna firma (przynajmniej do czasu zmiany projektu), - stawki dla polskich testerów są dość marne i warto dobrze negocjować na początku, bo początkowa stawka może się różnić nawet o kilka złotych na godzinę wśród samych polskich testerów, - trzeba się uodpornić na świadomość, że Polacy w LQA zarabiają najmniej - obok masz Hiszpana, Niemca, Włocha i Portugalczyka, którzy za dokładnie tę samą robotę zarabiają od 10% do nawet 50% więcej niż Ty, - awans jest jak najbardziej możliwy, ale nie można mieć wywalone, i trzeba mieć sporo szczęścia, bo jakieś 70% szansy na awans zależy od tego, czy akurat pojawią się nowe projekty i będzie zapotrzebowanie na seniorów, leaderów itp.; bez zapotrzebowania to można co najwyżej z wielkim trudem wywalczyć podwyżkę o 1-2 zł po roku ostrego zapier*olu, - LQA ma mało długich projektów, więc prawie każdy pracuje na kilku projektach: 2 miesiące tu, potem 5 dni tam, potem 2 dni gdzieś indziej, potem znowu miesiąc tego, co na początku itd. - z presją bywa różnie, zależy od projektu - czasem dostajesz zadania, które na chillu zrobisz w 5 godzin, a czasem nie wyrabiasz w 8 pomimo zapierdzielania jak (usunięte przez administratora) przez cały tydzień, - przez większość dnia pisze się i gada po angielsku, więc warto dobrze znać język dla własnego komfortu, - rekrutacja jest prosta i mam wrażenie, że HR przepuszcza wszystko, jak leci - podobnie, jak w przypadku awansów, zależy to głównie od zapotrzebowania projektowego, - benefity dla ludzi na UoP są słabe, a dla kontraktorów praktycznie ich nie ma - największym jest chyba darmowa woda destylowana z maszyny, bo np. już teoretycznie dostępne soki są rzadko uzupełniane... - firma słabo dba o pracowników, zwłaszcza zagranicznych kontraktorów, którzy po roku dobrej pracy mogą z dnia na dzień dostać info, że sorry, ale raczej przez kolejne miesiące nie będzie dla was pracy, bo w sumie to zatrudniliśmy nadmiar osób akurat tylko do tego jednego dużego projektu, w którym byliście i teraz nie mamy co z wami zrobić xD - sporym minusem są przestoje między projektami, co akurat w przypadku polskich testerów jest rzadsze niż w innych językach, ale zdarza się regularnie - a w dobie pandemii przestój oznacza, że siedzisz w domu na bezpłatnym wolnym i czekasz aż przyjdzie mail, że jest dla Ciebie praca. Zwykle trwa to nie więcej niż 2-3 dni, ale może się zdarzyć i cały tydzień, albo kilka tygodni pracy wyłącznie po 2-3 dni. Podsumowując, ogólnie w LQA nie jest źle chociaż dupska nie urywa. Wiele zależy od szczęścia, bo jak się je ma, to można trafić na fajny długi projekt ze spoko leadem, a po roku, dwóch sensownej pracy dostać awans, a z kolei jak się ma pecha, to można trafić na wrednego leada, pracując w 3 projektach na raz z taskami "na wczoraj" i bez szansy na awans, z kilkoma dniami bezpłatnego wolnego w każdym miesiącu.
Siema, czy ktoś mi może powiedzieć jakie stawki są teraz w Lionbridge? Jakiś czas temu znajomy mówił mi że było 19 zł na początek za godzinę pracy ale nie wiem czy cały czas się pracuje na tej samej stawce? Są potem jakieś możliwości żeby było więcej? Ktoś wie jak to wygląda?
Taką, że nie placisz skladek ZUS bo płaci za Ciebie szkoła. Wszyscy do TA3 włacznie, umowa zlecenie.
Cześć, Czy warto aplikowac na PMa? W jakich godz wiekszosc pracuje? Ile etapow rekrutacji? Dziekuje z gory
Hej, ja mialem 2 etapy rekrutacji. Jeden z HR i potem juz z GPMem i jeszcze jedna osoba mowiaca po niemiecku (moje stanowisko wymagalo tego jezyka). Rozmowa super, bardzo mila i szybka. Nast dnia juz dostalem odp, ze mnie biora. Potwm juz bylo tylko gorzej... pracy duzo, godziny mialy byc elastyczne ale pracujemy czesto 10-18 albo 8-16, wiec nie ma to nic wspolnego z flexible working hours ;) w moim dziale ogromna rotacja, GPMowie poza polska ciagle na l4 albo urlopach po 2 tyg... jednym slowem chaos... mysle ze jeszcze max pol roku sobie daje, zeby w Cv db wygladalo i narka. Szkolenia na ich platforie z roku 2020, nagrane przez innych pracownikow... zero nowych i zew treningow. Ogolnie czuc ze nastawieni sa na hajs. Oprocz pensji nie ma fajnych benefitow typu sedexo, ekwiwalentow z powodu pracy zdalnej (wiekszosc moich znajomych z korpo dostaje 100-140 zl), do multisportka i opieki med trzeba doplacac min 4 dychy za bieda pakiet. Taka duza firma a zdecydowanie mnie rozcarowala w tej kwestii. Jak sobie odliczyc to od pensji to wychodzi znaczaco mniej... ;)
Siemka, dostałem szansę na rozmowę rekrutacyjną na stanowisko ''Functional Tester - non-games testing''. Czego mogę się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej, o co mogą mnie zapytać, ma ktoś jakieś doświadczenia ?
Ta firma to jedna wielka pomyłka, pracowałam/em kilka lat ale sumienną pracą nic tu się nie osiągnie, jedyną receptą na jakikolwiek awans jest wchodzenie w (usunięte przez administratora), podlizywanie się. TA3 dostałam/em po 2 latach, razem z osobą która dostała TA3 po roku wchodzenia w (usunięte przez administratora) Na Umowę o pracę nie ma co liczyć. Na TL idą osoby, które nie mają pojęcia o jakimkolwiek zarządzaniu, jedynie mają doświadczenie w spochologii stosowanej. Chora organizacja, struktury przypominające lata 90', a nie nowoczesną organizację. Nie wiem jakim cudem to jeszcze się trzyma.
Gdy planujesz skończyć i opuścić biuro o 16:00, to o 15:50 Twój manager pisze do Ciebie z zadaniem bojowym na 1-2h i musi być to koniecznie zrobione teraz. Takie sytuacje zdarzają się w każdej firmie raz na jakiś czas, ale tutaj niestety tak się dzieje kilka razy w tygodniu. Zero poszanowania dla work-life balance i managerzy, którzy siedzą w biurze od 6 do 20 nie potrafią zrozumieć, że inni pracownicy mają swoje, normalne życie.
Normalni ludzie pracują od 8 do 16. Reszta to (usunięte przez administratora) których jak widać dużo tutaj i Ty należysz do nich. Proponuję poczytać czym jest syndrom sztokholmski
Wysłali do mnie maila z propozycją współpracy. Termin płatności 60 dni i obowiązkowo praca w narzędziach CAT. Dla mnie takie terminy płatności są niepoważne, tłumacze też potrzebują wypłaty co miesiąc, tak jak inne grupy zawodowe. Wiele jest biur tłumaczeń itp., które zleca jeden tekst do przetłumaczenia, a potem czeka się 60 dni na zapłatę. Jakiś absurd. Podziękowałam.
Witam, obecnie interesują mnie dwa stanowiska: Associate Project Manager Talent Acquisition Specialist Czy ktoś może się wypowiedzieć o tych posadach? Jak wygląda work-life balance, czy realną jest pensja 3500-4000 netto? Pozdrawiam
Absolutnie odradzam rekrutowanie się do HR w tej firmie. Obecne panienki są od 2019 (oprócz blondynki, która z niewiadomego powodu jest trzymana od 2016 a nie wnosi do firmy nic oprócz psucia każdemu krwi i powodowania rotacji) i pewnie długo nie wytrzymają. Mało tego, blondynka w ciągu tych ponad już 5 lat awansowała bezprawnie i bez wyników ze stanowiska specjalisty na stanowisko team leadera. W żadnej, podkreślam, w żadnej firmie ktoś z takimi kompetencjami a już tym bardziej na stanowisku team leadera nie przetrwałby okresu próbnego. Tutaj karuzela śmiechu się nie zatrzymuje. Tylko niestety większości nie jest do śmiechu.
Witam, czy ktoś może odpowiedzieć na parę pytań: - ile mniej więcej czeka się na odpowiedź po wysłaniu CV? - jak wygląda rozumowa rekrutacyjna? Czy jest całkiem po angielsku, czy też testy są jedynie w tym języku? - jak wyglądają (jaką formę) testy?
Muszę Wam podziękować, Dzięki Wam zrozumiałem, że pracowałem za psie pieniadze i prawie wylądowałem pod mostem, a dalej dla Was robiłem. W sumie ch**%j Was to obchodzi, bo połowie osób śmiejecie się w twarz, że pracują za tak niską stawkę.. Obecnie pracuję za ponad 3,5 koła netto i jestem zadowolony z życia. Żeby Tyle u Was dostać musiałbym... A nie przecież tyle bym nie dostal. Kończąc z Wami współpracę nabrałem chęci do życia. Żebym nie wyszedł na nieuczciwego : +Chcecie nabrać doświadczenia? Fajnie. Nabierzecie. - Chcecie zarobić? Nie marnujcie czasu. Reszty nie chce mi się mówić. Zostałem parokrotnie potraktowany tam, jak g**%no. Dzisiaj mam stanowisko kierownicze. Za to Wam dziękuję, bo może na tym polega polityka Liona.
Pierwsza krótka rozmowa przez telefon. Niestety nie mogłem rozmawiać, więc umówiłem się na konkretną godzinę. Gdy przyszło co do czego, zadzwoniono do mnie 30 minut po czasie, a na koniec Pani rekruter zapytała czy mam jakieś pytania, po czym zamiast na nie odpowiedzieć szybko przeszła do "mam zaraz spotkanie, więc proszę o przesłanie pytań mailem". Część rozmowy była po angielsku (rekruter mówiła bardzo wyraźnie po polsku, natomiast po angielsku bełkotała tak, że trzeba było się domyślać co mówi bądź wciąż prosić o powtórzenie). Na koniec powiedziała mi, że z angielskim u mnie słabo. Dostałem mailem test do wykonania (po angielsku, napisany prostym językiem i w stylu jakby grupą docelową był gamer-licealista uwielbiający minecrafty, fortnite'y czy inny (usunięte przez administratora) Miał trwać około 40 minut, i owszem, trwał mniej więcej tyle. W teście standardowe rzeczy, o których napisał już kolega "E". Pod koniec był filming z yt przedstawiający milion błędów z gdy DayZ, które w gruncie rzeczy sprowadzały się do problemów z ładowaniem tekstur i obiektów oraz z przenikaniem modeli postaci przez przeszkody, plecak, karabin etc. Kazano opisać wszystkie zaobserwowane błędy (mimo że były tak na prawdę dwa przedstawione w 20 różnych sytuacjach. Ostatecznie dostałem maila po angielsku, że szukają kogoś "bardziej zaznajomionego z grami" co jest mało śmiesznym żartem. Napisano także, że moje odpowiedzi były zbyt krótkie i zbyt mało szczegółowe (głupio wypisywać 15 bugów tekstur w dosłownie każdej możliwej sytuacji dotyczących modelu postaci i udawać, że to nie jest jeden bug). Odniosłem nieprzeniknione wrażenie, że szukają ludzi pod konkretny projekt, a skoro nie zaznaczyłem w ankiecie o grach, w których spędzam czas wolny konkretnego typu gier (najprawdopodobniej ftp) to mi podziękowano. Proponowana śmieciowa umowa zlecenie na stawce 17,3 PLN/h. Podsumowując, nie polecam ani firmy Lionbridge ani gry DayZ.
Czy szukani są kandydaci na konkretny projekt? Tak, ale to nie jest nic nowego w (jakiejkolwiek) branży, jeśli kandydat nie nadaje się na jakieś projekt, to jeśli się nie wyróżnia jakoś wybitnie nie wcisną go na pełny projekt "bo a może się okaże perełką". W żadnej firmie tak nie robią. Natomiast jeśli chodzi o wymagania do zatrudnienia? Poprzeczka wala się po ziemi, a niektórzy wciąż nie potrafią jej przeskoczyć. STE codziennie załamują ręce nad poziomem nowych testerów, a odrzuconym kandydatom wydaje się że są wygórowane względem proponowanych warunków. Co trzeba zrobić żeby dostać umowę? Znać język angielski w stopniu komunikatywnym, wiedzieć cokolwiek o grach, chociaż trochę się wysilić. Jeśli ktoś został odrzucony, to albo nie spełniał tych (bardzo niskich) wymagań, albo miał na tyle(usunięte przez administratora) że nie stać było ich nawet na "minimal effort" podczas rekrutacji
"głupio wypisywać 15 bugów tekstur w dosłownie każdej możliwej sytuacji dotyczących modelu postaci i udawać, że to nie jest jeden bug" - nie głupio - to jest codzienność testera, że dba się o skrupulatność a tym samym opisuje się każdą (usunięte przez administratora)- jeśli nie dostrzegasz tego i to olewasz stwierdzając, że to jest jeden bug to sorry - ale na testera się nie nadajesz. Błędy potrafią występować w różnych jak i skrajnie podobnych warunkach i każdorazowo jest to warte odnotowania, szczególnie w przypadku rozmowy o pracę. Pamiętam filmik rekrutacyjny z DayZ - błędów tam było od groma i 3/4 owszem dotyczyło niedoładowujących i clippujących się tekstur. Może dobrze, że nie dostałeś się bo prawdopodobnie bym musiał się użerać z kimś kto oferuje niewiele a oczekiwania ma wystrzelone w kosmos. Lion nie jest idealny - to fakt. Ale daje dobre warunki do startu w testingu.
Z jednej strony megaprzydatny komentarz dla tych, co będą chcieli startować na testerów (ze wskazówką, jak przeskoczyć poprzeczkę walającą się po ziemi :D), a z drugiej - skoro dają dobre warunki tylko do startu, a Ty wyraźnie jesteś już pracownikiem wyższego szczebla ("bym musiał się użerać"), to co tam jeszcze robisz? :D
To prawda, że firma jest nazwawiona na jak największy wyzysk. Pomimo tego, że daję z siebie wszystko, nie przekraczam deadlinów i wykonuję swoją pracę nienagannie, to i tak od ponad roku nie mogę doprosić się żadnej podwyżki. Zawsze dostaję jakąś wymówkę od przełożonego, najczęściej że covid i nie ma kasy. A w międzyczasie widzę jak wewnątrz firmy co chwile są jakieś awanse osób z mocnymi plecami. Widocznie na moje stanowisko jest przeznaczony najmniejszy możliwy budżet, skoro przede mną było jeszcze kilka innych osób, a reszta zespołu jest stała i niezmienna od co najmniej 5 lat. Podsumowując, miejsce dobre na start byleby mieć na chleb, ale koniecznie w międzyczasie szukać czegoś innego żeby się tam nie zasiedzieć.
Ale Ty wiesz, że awanse na różnych projektach są zależne głównie od klienta? To nie tak, że ktoś na projekcie X dostał awans a Ty na projekcie Y nie bo nie masz "pleców". Różne są budżety na różnych projektach. Ja walczę o awanse dla ludzi pod sobą ale nie jestem w stanie fizycznie często tego przepchnąć by się zgadzało to ile jest budżetu na projekcie. Co jakiś czas uda się na callu przekonać - ale nie jest to regułą. Ofc też sporo zależy od osób zajmujących się danym projektem i jest rzeczywiście sporo ludzi, którzy lubią wazeliniarzy niestety. Też często ludzie oczekują wiele sami nie dając od siebie nic - to, że ktoś przychodzi do pracy i coś tam robi nie czyni z takiej osoby kogoś super i wow - bo to jak bym miał chwalić kogoś kto po prostu przychodzi do pracy i wykonuje swoje obowiązki. Jeżeli ktoś wykazuje, że chce czegoś więcej i interesuje się tym co robi to prędzej czy później taka osoba dostanie awans. Proaktywność jest kluczem - i nie trzeba włazić nikomu w tyłek by wejść gdzieś wyżej w lionie. Ale na dłuższą metę to fakt akurat - Lion jest dobrym miejscem na złapanie doświadczenia by po 2-3 latach rozwijać się dalej - ale szukając nowej firmy najlepiej na testowaniu software'u - bo często, gęsto się zdarza, że szeregowy tester na sofcie zarabia podobnie lub lepiej niż ste w Lionie.
(usunięte przez administratora)
Yes she likes
Ile dają na stanowisku project managera?
Hej, pracujesz w Lionbridge? Co konkretnie należy tu do zadań pracowników? Czy obecnie poszukują tu też osób bez doświadczenia? Jeśli tak, to powiedz mi proszę ile taki pracownik dostanie na start? :)
8000 brutto to jest stawka rynkowa w branzy PM IT, w tlumaczeniach mozesz o takiej zapomniec
Lion. Super miejsce na start w testach, choć też bardzo dużo zależy od tego na jaki projekt i jakich ludzi się trafi. Co jest potrzebne żeby się dostać: - angielski na komunikatywnym poziomie (żartuję, połowa nowych ma angielski na poziomie google translate, albo gorszym) - jakakolwiek wiedza o grach - odrobina rozsądku i kreatywności Żeby się nie dostać do lionka, to trzeba być wyjątkowo tępym. Jak się patrzy na nowych ludzi z rekrutacji, to już gorzej być nie może, więc aż strach pomyśleć, jak się wykazały podczas rekrutacji osoby, które odrzucono, jak na przykład wypowiadający się tu Kazik - widzi 20 bugów, zgłasza 2 i koń zwalony. No byczq, jak Ty sobie wyobrażasz pracę testera? Wracając: super miejsce na start, posiedzieć z półtora roku, góra dwa, nauczyć się podstaw testowania, zobaczyć co i jak. Jeśli po tym czasie nie ma uopu, to nie ma co siedzieć za 21 brutto na zleceniu, bo nic dobrego na was tu, koniec końców, i tak nie czeka. Stawki: na start minimalna (18,30), potem podwyżka o 70 groszy (SIEDEMDZIESIONT GROSZY POLAKU, ZNAJ ŁASKĘ PANA), potem jeszcze 2zł więcej. Oczywiście brutto. Już nawet starsi stażem chyba mniej się pastwią nad nowymi, bo Lionek wystarczająco upadla. Z raz do roku, albo dwa ktoś ważny przechodzi się po firmie, pół biedy jak z Polski, większe cyrki są jak ktoś z zagranicy przyjeżdża, popatrzeć na robaków pracujących za grosze. Na uopie można się przebujać jeszcze z rok czy dwa dodatkowo, pieniądze robią się znośne - nie dobre, ale znośne. Byle nie siedzieć dłużej niż 3 lata na umowie, bo po co sobie robić problem przy zmianie pracy z długim wypowiedzeniem? O podwyżkach dla testerów mówi się co jakiś czas, ale jedyne podwyżki jakie rzeczywiście mają miejsce to te wywołane podnoszeniem stawki minimalnej przez polskie prawo. XD Na wyższych stanowiskach stawki te same od lat, albo niezauważalnie wyższe, ale starszym stażem nie wyrównuje się stawek do nowszych. Coroczne podwyżki na poziomie inflacji - czyli jakby ich nie było. Szkolenia na jakie można liczyć to wiedza, którą dzielą się starsi stażem/stanowiskiem. Zapomnijcie o czymkolwiek innym. Awanse do ta3 zależą od tego, jak komuś się chce pracować. Ta3 to jakiś rok stażu. Powyżej ta3, nieważne ile by się zap...zasuwało, musi się zwolnić po kimś miejsce na umowie o pracę (co oznacza, że ktoś podjął mądrą decyzję i zmienił pracę), albo klient sobie zażyczy ste i da więcej kasy. Jeśli takie miejsce się nie robi na projekcie, albo innych projektach, to nie awansujesz. W momencie gdy ma się umowę można zrobić dwie rzeczy: absolutne minimum, nikt cię nie zwolni, siedź, pykaj w gierki, pokazuj nowym jak dobrze wrzucić buga w google translator, a potem w bazę, albo zacznij rozglądać się za lepszą pracą. Dobre miejsce, ale jako pierwszy krok w karierze testera, albo na przetrwanie jakiś czas. HR to żart, a qloc podobno lepiej płaci
Witam chcialbym pozdrowic lionbridge oraz cala ekipe sunrise, ola rabjasz nadal czekam na moj dyfer do is200 oraz bodykit vertexa
Wie ktos jak wyglada teraz rekrutacja na testera gier? Bo po wybraniu stanowiska na stronie lionbridge i zarejestrowaniu sie na pozycje testera nie dostaje zadnego maila.
Cześć, dla wielu może być to interesująca praca i ja także zastanawiam się czy są szansę na dostanie się na takie stanowisko. Jeśli uda Ci się dowiedzieć czegoś więcej lub dostaniesz maila to proszę, odezwij się tutaj i daj znać.
Na to stanowisko oferują umowę zlecenie i głównie potrzebny jest jeden skill: dobry język angielski, żeby móc swobodnie się komunikować.
Czy nie jest to przypadkiem tak ze na okres 2 miesiecy umowa zlecenie a potem o prace?
Umowa zlecenie obowiązuje cały czas? Czy to faktycznie jedyne wymagania? Nie trzeba mieć jakiegoś doświadczenia czy określonego wykształcenia? Czy osoba mówiąca komunikacyjnie w języku angielskim ma jakieś szanse na dostanie się do Lionbridge?
Testerzy przychodza na zlecenie, ogarniecie i angielski to podstawa, wyksztalcenie nie ma znaczenia, doswiadczenie tez, bardziej pasja, komunikatywny angielski bedzie ok
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Lionbridge Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 121.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 92, z czego 14 to opinie pozytywne, 62 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Lionbridge Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Lionbridge Poland Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.