Ton-Pol Sp. z o.o.

Polecam trzymać się od tego miejsca z daleka. O pracy jako kierowca bądź pracy w biurze się nie wypowiem lecz z przyjemnością podzielę się wrażeniami z pracy na myjni. Myjnia rozpada się w oczach. Nic nie działa i ciężko doprosić się o naprawę czegokolwiek. Co chwila są jakieś problemy z coraz to innymi rzeczami gdyż "góra" czeka z wymianą/naprawa aż do momentu jak coś się kompletnie zepsuje. Na pierwszych zmianach pracuje się od 6 do 14 natomiast na drugich zmianach godziny pracy to totalna loteria. Mimo że myjnia w teorii czynna jest do 22 to gdyż zaczynasz pracę o 14 to niejednokrotnie zmuszają ludzi do pracy nawet i do 3 bądź 4 w nocy. Zmiana produktów na certyfikacie też jest rzeczą powszechną tak samo jak zmuszanie pracowników do mycia cystern po produktach które nie powinny na tą myjnie trafić np. krew z resztkami piór, chrząstek i kości, kwas mrówkowy pseudo spożywczy, bądź żrący chlorek wapnia pomimo braku odpowiedniej do mycia takich produktów odzieży. Nakazują także myć silosy. Problem w tym że nie ma n myjni odpowiednich warunków do mycia owych silosów a mianowicie: jest zdecydowanie za nisko, nie ma kominów by je wysuszyć oraz brakuje 2 głowic myjących by móc włożyć jedna w każdy z 5 dekli silosu. A potem i tak pretensje do ludzi którzy je myli bo źle było umyte. Ale nie tylko o to. Często mają do myjkowych pretensje, o to że problem nie został zgłoszony mimo że mówione o nim było nawet i 4 miesiące wcześniej. Niejednokrotnie zdarzają się też sytuacje gdzie kazanie było nam robić rzeczy niezwiązane z pracą na myjni takich jak np grabienie liści na !prywatnej! posesji szefostwa bądź mycie ich i ich dzieci samochodów. Oczywiście ręcznie bo jakżeby inaczej. I za pracę w takiej atmosferze i warunkach płacą zawrotne 17zl za godzinę co na moment pisania tej opinii stawka jest o 17gr większa niż za pracę na najniższej krajowej. Choć jeśli będziesz siedział cicho i nie sprawiał problemów to można dostać nawet całe 18zł za godzinę i 24zl za godzinę za pracę w niedzielę. Oczywiście nie ma co liczyć na dodatek za pracę w godzinach nocnych bądź soboty a niedzielę pozostawiają wiele do życzenia gdyż nie jest to nawet 50% dodatku. Najśmieszniejszy jest fakt że jeśli zdąży ci się zachorować co jest oczywiście nieprzewidziane to automatycznie możesz liczyć na to że po pierwsze: wyliczą to z kwoty taka jaka się ma na umowie czyli najniższą krajową (bo reszta dostaje się pod stołem) więc nawet nie z tych 17zł, po drugie, zwolnienie lekarskie dyskwalifikuje cię z tego zacnego dodatku jakim jest dodatkowa złotówka na godzinę. Mimo że robi się na tej myjni średnio ok.200h miesięcznie to i tak zarabia się za to dosłownie grosze. W skrócie, firma traktuje pracowników jak tanią siłę roboczą którą można wycisnąć do ostatniej kropli nie patrząc na ich zdrowie (fizyczne jak i mentalne) czy bezpieczeństwo. Jeśli ktoś naprawdę zdecyduje się przyjść do tej firmy do pracy to musi być naprawdę zdesperowany.