NIestety to co czytam w opinii wielu uczestników tego forum, tylko potwierdza moje nie najlepsze doświadczenia z tą instytucją. Kilka lat temu byłem pracownikiem jednego z ważniejszych, priorytetowych, i "długowiecznych" zakładów tej placówki. Zadania, które tu zwyczajowo się przydziela. są długookresowe, i wykraczają poza przysłowiową bazę danych, wymagają więc kompetencji naukowych, którymi dysponuję z racji przygotowywania doktoratu i wielu publikacji naukowych. Z zadania wywiązałem się bardzo dobrze (co poświadczone jest również pozytywnymi recenzjami publikacji przez zewnętrznych badaczy), niestety sposób podejścia do niego przez kierownik, wspomaganą przez dyrekcję, pokazała się wyjątkowa nieudolność zarządzania. Terminy bardzo krótkie, nie pokrywające się z rzeczywistym rozmiarem i wszechstronnością materiału, pensja znikoma, dochodząca w 2015 r. zaledwie do 2300 brutto (sic!), do tego nagminne awantury ze strony kierownik, niedopuszczanie do jakiejkolwiek wymiany argumentów, czepialstwo, szykany w postaci przymuszania do raportów jednodniowych. Po zakończeniu współpracy niemożność wpłynięcia na jakikolwiek kształt redakcji publikacji, po prostu nie dopuszczenie autora do takiej czynności (bo o prawach autorskich w ogóle nie ma co marzyć, te przechodzą na wieczność Biblioteki umową o pracę, którą podpisuje na starcie w pakiecie pracownik). Dodatkowo rzucające się w oczy problemy ogólne: próżność dyrektora, który nie wspiera w żadnym wymiarze badań naukowych, mimo przypisanej instytucji sylwetce naukowej i takowej rady (wszelkie wyjścia i wyjazdy na zajęcia doktoranckie pracownik musiał skrupulatnie odrabiać, mimo deklarowanego priorytetu posiadania pracowników z doktoratem, w moim przypadku jest to dodatkowo doktorat oparty na źródłach, które opracowywałem. W samej instytucji panuje atmosfera spóźnionego urzędu z czasów caratu, każda najbłahsza potrzeba wymaga multum papierków, a współpracownik na umowę o dzieło nie posiada nawet dostępu do służbowej skrzynki bibliotecznej, z której niezbędne jest załatwianie wielu spraw służbowych, nie mówiąc o traktowaniu go jako intruza o statusie podobnym do złodzieja, który zagraża bezpieczeństwu zbiorów (bo ma dostęp do zbiorów, ale niby nie łączy go zbyt dużo z placówką). Słynne były również marketingowe pomysły dyrektora, który był gotów wydawać ogromne pieniądze ma takowe, nie związane w ogóle z dziedzictwem kulturowym, podczas gdy te środki powinny zasilić rozwój stanowisk i kompetencji pracowników. Ostatnio to szczególnie się nasiliło. Co do konkursów, podzielam w pełni opinie o ich, eufemistycznie mówiąc "staromodnym" charakterze. Pytania zadawane przez pięcioro osób bez specjalnego doświadczenia w dziedzinach, które reprezentują, nie mają najmniejszego związku z potrzebami opracowania zbiorów, opierają się często na wyabstrahowanych potrzebach. Uczestniczyłem ostatnio dwukrotnie w takich konkursach, przechodząc bardzo pozytywnie przez większość zadanych pytań, kończyły się one niestety fiaskiem, ponieważ adresatami tych pytań byli podstawieni pracownicy, których na wszelki wypadek też należało wymaglować bez związku z ich zasadniczymi zainteresowaniami. Dyrektor ostentacyjnie wychodzi podczas rozmowy, aby pokazać, że nie wpływa na wynik rozmowy (jury przesłuchujące nazywa się "udzielającym rekomendacje", podczas gdy często wszystko jest z góry ustalone. Podzielam również opinię na temat powolnego odstawiania na boczny tor pracowników najbardziej kompetentnych z tytułem doktora, o wieloletnim stażu. Sposób dostępu do zbiorów, szczególnie tych o wzmożonych zabezpieczeniach, jest także XIX-wieczny, o niespotykanym w skali kraju ograniczaniu (BIblioteka Jagiellońska, z którą BN współpracuje - wręcz przeciwnie - jest idealna i bardzo szybka, a to wydawałoby się, galicyjska powolność). Wywyższanie się instytucji, obkładanie wszystkiego prawami autorskimi do republikacji (łącznie z domeną publiczną), a więc możliwość obcowania z pewnymi źródłami jedynie z komputerów czytelnianych, to kolejny mankament. Ogólnie, nie można polecić BN-u chętnym do ustabilizowania swoich warunków życiowych i rozwoju zawodowego humanistom. To miejsce, gdzie można się tylko zmarnować.
Jest niemal listopad 2022 i robi się coraz gorzej. Zarządzanie przez chaos. Pensje żenujące, wszechobecne (usunięte przez administratora)dyrowi i jego zastępcom. Trzeba uciekać.
podasz jakieś aktualne stawki? Bo aż mnie zaciekawiłaś. Ile mniej więcej tam można zarobić? I w ogóle to ile godzin tygodniowo się pracuje?
Stawka dla pracownika merytorycznego na stanowisku bibliotekarskim (wykształcenie kierunkowe + powyżej 5 lat doświadczenia, znajomość dwóch języków obcych wymagana na stanowisko) to na chwilę obecną 3800 brutto. Oczywiście to jest zależne od zakładu etc, są tacy co dostają więcej, ale i tacy co dostają mniej.
Od stycznia 2023 roku minimalne wynagrodzenie zasadnicze na całym etacie będzie wynosiło 3490 zł, a od lipca 2023 roku 3600 zł. *
Jaka jest kultura pracy w Biblioteka Narodowa?
Kochani a czy można w bibliotece narodowej odbyć staż ? Kiedyś mi się obiło o uszy ze jest to możliwe i nawet dużo się można nauczyć
Kilka lat temu pewna stażystka spędziła miesiąc na rozwożeniu książek z pokoju do pokoju. Czy dużo się nauczyła... nie wiem. Przypuszczam, że staż można odbyć w czytelni, ale tam nauczysz się co najwyżej obsługiwać katalog (co zresztą wcale nie jest łatwe dzięki źle skonfigurowanemu systemowi). Raczej nie zostaniesz oddelegowana do zakładu gdzie można się dużo nauczyć, ponieważ kierownicy zakładów, którzy naprawdę mogą Cię czegoś nauczyć są na czarnej liście dyrektora. P.S. Jeśli jednak zdecydujesz się na staż, zaplanuj go na jesień lub zimę... latem w budynku jest za gorąco, a dyrektor od lat woli skracać czas pracy niż porządnie wyremontować wentylację czy zainstalować klimatyzację.
Zainteresowałeś mnie tym skracaniem czasu pracy, bo gorąco :D Nigdy o czymś takim nie słyszałam. To ile w takich dniach siedzicie w biurach? Oficjalnie mam nadzieję nadal macie pełen etat i normalną pensję??
Długość dnia pracy zależy od temperatury, czasem skracali czas o 1 lub 2 godziny. Chyba były przypadki, że skracano i o 3. Za taki dzień otrzymuje się pełne wynagrodzenie, ale ilość pracy taka sama. Pewna już była kierowniczka uważała, że trzeba po prostu w krótszym czasie wyrobić swoją normę (tak, w BN nie liczy się jakość pracy, pracownicy w większości rozliczani są na zasadzie spełnienia lub nie normy DZIENNEJ). Ktoś chce wrócić do (usunięte przez administratora) BN zaprasza.
No może zabrzmi to świńsko ale z perspektywy pracownika to chyba nawet spoko opcja? W sumie to chyba też nie zawsze musi odbijać się na jakości, to raczej coś ala akord godzinowy. ;p W tym okresie faktycznie jakość wykonywanej pracy spadała?
@nie warto Przy wszystkich słusznych zarzutach, które się tu pojawiają, akurat ten jest nieprawdziwy. Najwięcej ogłoszeń na staże dotyczy katalogowania i najczęściej te staże trwają po trzy miesiące. Jest szansa nauczyć się całkiem sporo (np. formatu MARC21) i wcale nie jest to jakaś czarna robota, do której jest się zsyłanym, tylko praca naprawdę angażująca intelektualnie.
O, to fajnie, bo właśnie rozglądam się za stażem gdzie będę mógł się czegoś nauczyć a nie tylko być statystą. Wiesz czy staże są płatne. Dadzą przynajmniej najniższa krajową?
Zdaje się, że 3400 brutto jest dla stażysty, choć jeśli inflacja dalej będzie tak pędzić, to jest nadzieja, że dyrekcja nie pozostanie obojętna i trochę zwiększy tę kwotę.
Trochę więcej, to znaczy ile? Bo niektórzy piszą tutaj, że nawet z konkretnym stażem zarabiają ludzie najniższą krajową. Więc o co tu właściwie chodzi?
jeśli chodzi o zatrudnienie przy sprzątaniu (firma zewnętrzna). obowiązki obecnych po południu bab bardzo źle przydzielone skutkiem czego po prostu nie ma co robić i straszna nuda. naprawdę trudno to wytrzymać. niby jest gdzie usiąść, ale mimo to nuda koszmarna. co do personelu. teraz chyba ze 4 do 5 sztuk. polki miłe, za wyjątkiem tej chudej obdziarganej w pinglach. chuda, wysoka ukrainka też taka sobie. niegrzeczne zachowania, niemiłe słowa bez powodu, chowanie się przed nowym pracownikiem, nazywanie osób z orzeczeniem ''niepełnosprytni'', z sugestią, że to oznacza osoby mniej inteligentne, lekki mobbing już przez pierwsze dni i jakieś pseudowięzienne zagrywki.... do tego brygadzistka mocno nie w temacie i sprzątania i organizacji. opryskliwa i oskarża o spóźnienie, mimo tego, że dyżur ma się zacząć za 3 minuty. żąda przychodzenia kwadrans wcześniej, wyjść wcześniej pozwolić nie chce i otwarcie stwierdza że za dodatkowy kwadrans dziennie nie zapłaci ani grosza, a to jest jakieś 5,5 godziny x 15 zł. nie chce wyjawić, gdzie jest jeszcze jedno pomieszczenie służbowe, o którym inni wiedzą. brygadzistka odmawia też wydzielenia (usunięte przez administratora) do wycierania luster, choć szmat jest dużo. nie wie, że umowę zlecenie rozwiązuje się z dnia na dzień. (usunięte przez administratora) kiblowe piorą się razem z tymi od umywalek...... czegoś takiego nie zdarzyło mi się widzieć przez 10 lat. nie polecam. lepiej unikać jakiegokolwiek z tymi babami kontaktu.
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Brand Manager (Sektor Przemysłowy)
Dzień dobry, ma ktoś jakieś opinie o ''Praca przy katalogowaniu publikacji z zakresu matematyki''? Z góry dziękuję! Każde info będzie cenne.
Czy w obrębie jednego działu w Biblioteka Narodowa są wewnętrzne rekrutacje na liderów?
Wydaje mi się, że termin lider pasuje do tej instytucji jak pięść do nosa - większość stanowisk i żargonu z pracy korporacyjnej naprawdę nie jest adekwatna do opisu warunków pracy w BN. Choć wiem, że dla osób które pracują na normalnym, komercyjnym rynku taka sytuacja może wydawać się co najmniej egzotyczna. Kierownicy (którym w funkcji i charakterze bliżej do klimatu znanego z PRLu niż korpo) są zazwyczaj wybierani z nadania dyrektorskiego, raczej nie przeprowadza się konkursów czy otwartych rekrutacji, zwłaszcza dla osób z zewnątrz. Niekoniecznie też osoba zarządzająca zakładem jest wybierana pod kątem zdolności przywódczych i wiedzy, choć oddając sprawiedliwość należy powiedzieć, że czasami zdarzają się i na stanowiskach kierowniczych osoby kompetentne. Zazwyczaj jednak nie na długo zagrzewają na nich miejsce.
Tak czytam Twój wpis i narodziło mi się w głowie pytanie, czy osoba całkowicie z zewnątrz może aplikować z powodzeniem na stanowiska kierownicze, czy takie stanowiska otrzymują tylko wieloletni pracownicy, którzy znają firmę od podszewki? Jest jakaś szansa, aby dowiedzieć się od Ciebie, jak to wygląda?
Nie ma w ogóle wewnętrznych rekrutacji, o wszystkim decyduje dyrektor, czasem spyta kierownika, ale to nie ma znaczenia ponieważ kierownikami są nierzadko osoby, które wcześniej nie pracowały w dziale którym "kierują", więc nie mają o niczym pojęcia, jedynie wypełniają polecenia dyrekcji. Dla większości pracowników, nawet tych doświadczonych możliwość awansu jest bliska zeru.
Wieloletni pracownicy traktowani są przez Dyrektora jak pomiotła...osoby z zewnątrz z 0 doświadczeniem i jeszcze mniejszą wiedzą ale lubiące poniżać innych i mające umiejetność w czapkowaniu Dyrekcji są mile widziane
Żenująca instytucja, teraz (tj wiosna 2021) dyrektor biblioteki narodowej ogłosił urawniłowke, tzn. podwyższa widełki w ten sposób by uwodnić naiwnemu MKiDN, że podnosi zarobki. Jednakże nikt nie załapie się na zarobki, z wyjątkiem powiązanych blisko nim. Mentalność jak z CCCP.
Pracowałam przez wiele lat (dużo ponad 20) i miałam wielu szefów i dyrektorów przez te lata, ale takiego szefa jak T.M. wcześniej nie miałam i nie sądziłam, że ktoś taki może zostać dyrektorem. Znałam go wcześniej jako pracownika Zbiorów Specjalnych i nie wyróżniającego a raczej przeciętnego pracownika. To co zrobił z tak szacowną instytucją jak BN i pracownikami woła o pomstę do nieba. Tam już nie ma pracowników albo niewielu a większość to usłużni wykonywacze poleceń i nie zawsze wiedzą o co chodzi w poleceniu, jeżeli zostaje się doradcą dyrektora lub jego zastępcą i nigdy nie pracowało się w bibliotece i ukończyło się licencjat z geologii, itp. to jaką wiedzę się posiada??? Wielu pracowników, którzy nie mają możliwości awansu, wyższej pensji i rozwoju posiada większą wiedzę od ich szefów i zastępców dyr. Miernota i bardzo żałuję tego , że tak szacowna instytucja otrzymała takiego dyrektora bez konkursu bez wymaganego doświadczenia i bez stopnia naukowego (dr zrobił jak był na stanowisku dyrektora). Przyniesiony w teczce jak za komuny.
Jakim cudem można umieścić taką osobę na tak ważnym stanowisku "bez konkursu, bez wymaganego doświadczenia i bez stopnia naukowego"... JAKIM?
Jakie pieniądze zarobi wartownik i jaki jest system pracy w bibliotece
Umowa o pracę czy B2B - co się bardziej opłaca w firmie Biblioteka Narodowa? Jaką formę zatrudnienia wybierałeś/aś?
(usunięte przez administratora) i wodorosty. Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić ICH postępowanie zwalniają ludzi bo tak bo im lepiej od kilku dni bez pracy nie jestem jedyna.
Ale podali Ci jakiś powód? Z czym to jest związane, przecież ciągle są do Bn jakieś nabory np. na lustrze biblioteki czy pracuj w kulturze. No i to przecież narodowa placówka, if you know, what I mean.
Pracownik w tej firmie to tylko numer statystyczny. Zero szacunku do człowieka. zwalniają bo im się nie podobasz bo się uśmiechać, bo jesteś niepełnosprawny, otyły. Jesteś nieiolnikem na łasce kierownika. Czas na zmiany kacyków pzpr-u i walkę z dyskryminacją. to czas na pozew zbiorowy. bydlecy wagon staje z kolan i niszczy te cmentarne hieny. Czas na wolność rasową, etniczną, subkulturową, intelektualną itp.
Pracuję w bibliotece narodowej 20 lat. jestem pracownikiem który potrafi tu już zrobić prawie wszystko. Zarabiam najniższą krajową!.
czy wynagrodzenia podane stronie biblioteki to wynagrodzenie Netto czy brutto? W tym momencie najniższe jest podane 3400. Spodziewam się, że raczej brutto po tym co piszecie.
Czym Biblioteka Narodowa zachęcają? Jakie mają dodatki?
Nie ma dodatków. Zachęca to nie jest dobre słowo raczej zniechęca a środków zachęcających ma szeroki wachlarz.
Jakie są warunki zatrudnienia w Biblioteka Narodowa?
Oczywiście to zależy od stanowiska. Jeżeli Biblioteka Narodowa poszukuje kogoś do pracy to zapewne ogłasza to na swojej stronie (usunięte przez administratora)
Nie polecam. Szanse na rozwój dłuższej perspektywie żadne. Na każde stanowisko trzeba stawać do konkursu, będąc już pracownikiem. Na stanowisko kustosza ostatnio trzeba mieć doktorat. Zatem wiele osób do kustosza nie dojdzie. Poza tym pracownicy są przerzucani z miejsca w miejsce. Jakiś zakład nie wyrobi się z robotą, do tego zakładu są przerzucani inni. Ci, którzy nie przystąpili do beznadziejnych rekrutacji, dostają prawie najniższą krajową. Zamiast polityki awansu, jest polityka degradacji. Namawia się kustoszy do degradacji za pieniądze. Wiele osób na to idzie, bo co ma zrobić. Jak nie mają innego źródła utrzymania. Pracowników się nie szanuje. Social żadny. Kierownicy mają na pewno niezłe pensje, ale też niepewność dnia i godziny. Mogą się znudzić i wtedy podmiana. Dlatego też nie będą się za pracownikiem wstawiać ani o nic dla niego się ubiegać. Istnieje też sprawa tzw. podpadania. Jak ktoś podpadnie, za dużo powie itd. może być w prawach pracownika umniejszany. Co też może świadczyć o donosicielstwie. Młodzi, jeżeli się już decydują, popracują trochę i uciekają, mając w CV pracę w BN. Nie polecam. Ja pracę zmieniłam.
Obecnie rozwój zawodowy jest bardzo istotny - wiele osób zwraca na to uwagę, wybierając pracodawcę. I Faktycznie - żeby dostać pracę kustosza w Bibliotece Narodowej trzeba mieć doktorat. Napomknęłaś coś o barku socjalu. Nie macie tam nawet dostępu do pakietu medycznego?
Jedyny socjal (choć dobre i to) to 1) roczna premia (coś jakby trzynastka), 2) dofinansowanie do nieprzerwanego 14-dniowego urlopu (zależne od kryterium dochodowego i rodzinnego, średnio około 1000 zł), 3) 15% zniżki na komercyjne wizyty lekarskie w Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej dla Pracowników Wojska. A pakiet medyczny? Wolne żarty.
Socjal jest szerszy: także dofinansowanie do wypoczynku dzieci i młodzieży, do ich wydatków szkolnych, pożyczki remontowe, zapomogi, dofinansowanie do szkoły. ????
Jaka jest kultura pracy w Biblioteka Narodowa? Obowiązuje typowy dress code?
Jeśli przez "typowy dress code" rozumiesz ten korporacyjny (garnitury/garsonki), to chyba tylko dyrektor i czasem wicedyrektor. Osoby na stanowiskach kierowniczych lub obsługujące czytelników - elegancko ale bez przesady, stosownie do pozycji. Pracownicy zaplecza (i naukowo-merytorycznego, i bibliotekarskiego i technicznego) - wedle uznania. Niektórzy chodzą nawet w kapciach albo trampkach.
Dodam jeszcze, że jest w BN tendencja do zatrudniania na stanowisku kustosza osoby z doktoratem. Taka informacja widniała w ostatnich ofertach zatrudnienia. Do katalogowania. W związku z czym kustosze bez doktoratu otrzymują propozycję od Dyrektora, poprzez swojego kierownika, degradacji za dodatek do pensji. Proszę uważać, bo w praktyce to wygląda tak, że to kierownik komórki wnioskuje o degradację. I oczywiście nie ma mowy w nim o dodatku. W papierach zostaje "wilczy bilet". Dyrektor łaskawie przychyla się do propozycji kierownika przecież. Następnie kadry przygotowują nową umowę na stopień niżej, też nie ma w niej mowy o dodatku. I owszem początkowo dodatek jest wypłacany, ale potem go nie ma. I pracownik nawet nie może się upominać, bo nigdzie w papierach o dodatku nie ma słowa. Machiavelli by się takiej zagrywki nie powstydził. I delikwent zostaje bez kustosza i bez dodatku. Jeżeli już ktoś by chciał na to pójść, to warto powalczyć o wyższą podstawę pensji, a nie o dodatek na słowo. Poza tym nie warto. A na dłuższą metę , kandydaci do pracy w BN, zastanówcie się, bo to nie jest perspektywa rozwoju.
Tzn. może nie mieć comiesięcznych wypłat dodatku i nawet nie będzie mógł pracownik dociekać, gdyby zostały one wstrzymane. Ale jest to na pewno złamanie psychiczne pracownika. Poza tym w dokumentach pozostaje degradacja. Bo takim "fatalnym" jest pracownikiem, że się go degraduje zamiast awansować. Nie warto się godzić na wszystko, co w BN dają do podpisu.
Kto w Warszawie zarabia poniżej 3000 chyba już NIKT.!!!!!
Cześć. Czy są jakieś wolne wakaty w tym momencie ?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Biblioteka Narodowa?
Zobacz opinie na temat firmy Biblioteka Narodowa tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 15.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Biblioteka Narodowa?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 0 to opinie pozytywne, 12 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
