Motorola Solutions

Pracowałem na stanowisku kierowniczym od 2019 do 2020 w dziale Repair Operations 1.5 roku i niedawno zostałem zwolniony. Mam spore doświadczenie menedżerskie z innych korporacji uchodzących za dobrze zarządzane. Motorola jest dużą firmą i dzielę się dośw. z mojego otoczenia. Nie widziałem dotąd tak fatalnego zarządzania ze strony moich przełożonych. Jeśli wyobrazicie sobie dobry wzorzec lidera, to to co mam na myśli jest tego totalnym zaprzeczeniem. Moje stanowisko zostało utworzone w 2019 a teraz oświadczono mi nagle że w wyniku jakiejś bliżej nieznanej mi reorganizacji moje stanowisko zostało właśnie zlikwidowane. Odbyło się to zdalnie i natychmiast odcięto mnie od maila i zasobów sieciowych. Praca w związku z przejęciem obowiązków z innego oddziału przez te 1.5 była koszmarna i ciężka. A kiedy zaczęło to wszystko przynosić pozytywne efekty, wyrzucono mnie jak śmiecia. Sądzę że prawdziwą przyczyną było to, że śmiałem "dyskutować" z przełożonymi w momencie kiedy ich postępowanie zaczęło coraz mocniej doskwierać mnie i mojemu zespołowi. Przez cały czas zero wsparcia merytorycznego, zero wiedzy - wszystko rozpoznawane "w boju". Bardzo słaba organizacja, wszystko opiera się na wiedzy osób, a nie funkcjach. Załatwienie najbardziej podstawowych rzeczy trwa wieki, bo nie wiadomo kto i za co odpowiada. Ludzie znają jakiś wycinek pracy i w większości nie znają kontekstu. Prowadzi to do przeciążenia pracą w niektórych działach - szczególnie tych osób które coś potrafią i nie ulegają wszechobecnej spychotechnice. Zarządzanie mocno sterowane z USA. W moim obszarze skrajny mikromenedżment, podejmowanie dziwnych decyzji a bardzo często wycofywanie się z nich krótko potem. Do tego człowiek liczy się jako jako tryb w maszynce. Niby funkcjonuje jakiś system mini nagród za zadowolenie swojego szefa, ale wierzcie mi, że żadna nagroda nie przykryje frustracji i rozczarowań jakie potrafią człowieka spotkać. W sumie nawet premia roczna jest taka mocno uznaniowa i jeśli szef będzie miał zły humor, to można stracić. Złą organizacja pracy i ustawienie odpowiedzialności prowadzi często do pracy w nadgodzinach. Tak się dzieje kiedy wszystkie priorytety są jednakowo ważne. Planowanie, strategia - to słowa często obce w słowniku liderów z mojego obszaru. Złe zarządzanie powoduje niebezpieczną retencję wiedzy i kompetencji. Generalnie trzeba w ogóle uważać co i do kogo się mówi. Nigdy nie wiadomo w jaki sposób zostanie to wykorzystane. Dział HR rozczarował mnie najbardziej. Pozwoliłem sobie na zbyteczną szczerość bo wydawało mi się, że dział ten stoi na straży jakieś kultury organizacyjnej i dostałem za to nauczkę. Bardziej jednak pełni rolę bezpieki pracodawcy. Dodam, że z w moim najbliższym otoczeniu nie byłem jedynym, który został zatrudniony, a zaraz potem ktoś przypomniał sobie, że jego stanowisko zostało zlikwidowane. Z pozytywów. Firma posiada bardzo dobry produkt i na pewno byłem dumny z tego. Poznałem wiele wartościowych osób. Te pracujące dłużej w większości też miały już na swoim koncie negatywne doświadczenia z tzw. "liderszipem", więc na plus że jest wiele osób dostrzegających te mankamenty organizacyjne. Na pewno na duży plus to że trafia wiele nowych osób kompetentnych, z dobrym profilem i chcących coś zmienić na plus. Firma też posiada potencjał w Krakowie, na pewno jest to dobre miejsce dla inżynierów, gdzie można wyżyć się w swoim obszarze.