Czy w Klinika Okulistyczna Vita-Med Sp. z o.o. występują paczki/bony świąteczne?
Nie dostaje się żadnych paczek, ani bonów na żadne święta. Bardziej lubiani dostają czekoladowego mikołaja lub zająca, ci mniej lubiani przez pracodawcę nic nie dostają.
Jeśli to czytasz i zastanawiasz się nad podjęciem pracy w tej „firmie” i cenisz sobie swoje zdrowie psychiczne to głęboko się zastanów. Kiedyś kiedy zastanawiałam się nad podjęciem pracy w tej firmie czytając te opinie nie wierzyłam, aż sama się przekonałam, ale chce zacząć od początku. Zaczynając pracę byłam bardzo pozytywnie nastawiona, bardzo chciałam tam pracować, sama rozmowa bardzo przyjemna, szefostwo wydawało się bardzo sympatyczne, potem zaczęły się schody. Przy 12 h pracy brak ustalonej godziny na przerwę, gdy chciałam się z tego powodu zwolnić i była prowadzona z tego powodu rozmowa nagle czas na przerwę się znalazł, ale co z tego? Praca zaczynała się o 12:00 przerwa potrafiła być z góry narzucona o 14:00, 13:00? Gdzie pracę kończysz o 20:00, już mniejsza z tym, planowo idziesz do socjalnego żeby móc zjeść o tej narzuconej z góry godzinie, a tam zamknięte drzwi i nie wejdziesz bo szanowne szefostwo prowadzi rozmowę, więc nie jesz nic przez cały dzień, bo potem nie masz ustalonej przerwy (tak, nie żartuje). Szkolenia wyglądają tak, że uczą Cię pracownicy, którzy sami byli uczeni przez pracowników, którzy też nie zawsze znają odpowiedzi na zadawane pytania bo ich też nikt tego nie nauczył (dramat). Moje nauki trwały może góra 3 dni, były wtedy braki personelu, więc szybko zostałam pozostawiona sama sobie. Z dnia na dzień potrafiłam mieć zmieniony grafik i nie być o tym poinformowana, nikt nie pytał czy mogę przyjść na 12 h pojutrze do pracy, po prostu był zmieniany grafik. Praca wtedy była bardzo stresująca, gdyby nie pracująca tam cudowna oddziałowa to myślę, że od razu bym uciekła. Na zebraniach medycznych same pretensje o to co robisz źle, bo ich zdaniem każdy zawsze robi coś źle. Praca jako asystentka medyczna przy lekarzu wygląda tak że, przygotowujesz pacjentów przed wizytą u lekarza okulisty, na który masz określony czas przygotowania, natomiast lekarze często przyjmują dużo pacjentów dodatkowych i nikt nie pyta czy ty asystent zgada się na dodatkowego pacjenta, twoje zdanie jest nie istotne, masz przyjąć, bo lekarz chce przyjąć i nikt nie daje ci dodatkowego określonego czasu gdyby owy pacjent dodatkowy się zjawił, bardzo często zostawałam po godzinach bo np. Było ok. dziesięciu pacjentów dodatkowych a ja nie byłam w stanie się wyrobić, kończąc pracę godzinę, półtorej godziny później. Nikogo nie obchodziło że mam swoje życie prywatne. Szefostwo lubi na zebraniach narzucać personelu medycznemu żeby brali urlop w dni, kiedy oni sobie swój zaplanują (to nie wiem nawet już jak skomentować). Nigdy nie wiadomo było, kiedy zadzwoni do ciebie szanowna szefowa akurat nie mając humoru, wtedy potrafiła oddzwonić całą klinikę mając pretensje do wszystkich o wszystko, potrafiła dzwonić albo pisać również w dni wolne, chorobowe. Mają pretensję o każde chorobowe czy opiekę na dziecko, szczególnie na rocznych rozmowach które są tam prowadzone. Oczywiście nigdy nie pamiętają o rzeczach które robisz dobrze, nikt tutaj nie szanuje pracowników. Szefowa nigdy nie pamięta co mówi do pracowników, jednego tygodnia potrafi cię okrzyczeć, że coś robisz źle i masz robić inaczej, a drugiego tygodnia krzyczy że dalej robisz coś źle mimo, że tak ci kazała. Wszystko w tej klinice jest taką pokazówką, byleby się dobrze przed Polską dobrze pokazać. Na urodziny śpiewają ci sto lat i wręczają kwiaty, opowiadają jak dobrym człowiekiem jesteś, oczywiście wszystko nagrywając, by móc pokazać jak dbają o pracowników, a następnego dnia potrafią zrównać Cię z ziemią . Premie są żałosne, prawie można rzecz zerowe, płacą tam najniższe krajowe, patrząc na taką klinikę, taki zakres obowiązków i dużą odpowiedzialność to żenada, wyzyskują po prostu ludzi. Pracownicy doświadczają w tej pracy bardzo dużego stresu, praktycznie każdy tam po kątach płacze. Znam dużo pracowników, którzy tam pracują lub tam pracowali i leczą się u lekarza psychiatry. Kobieta która tam pracowała trafiając do lekarza wykończona psychicznie stresem w tej pracy usłyszała, że jest to już z piątą osobą z takim problemem z tej „kliniki”. Ja również popadłam w nerwice lękową przez wysokiego kalibru stresu którego tam doświadczałam. Szefowa potrafi zniżyć Cię do poziomu zera, kobieta jest strasznie ordynarna, oczywiście wszystko za zamkniętymi drzwiami. Ciężko cokolwiek odezwać się w tej pracy, bo nigdy nie masz racji. Zastanówcie się czy jak jest tak duża rotacja pracowników to dobre miejsce? Odchodzą z tego miejsca sami dobrzy, mądrzy pracowici ludzie, nie tylko asystenci medyczni czy rejestratorki ale również lekarze. Mam nadzieję, że kiedyś usłyszę jak się zmieniło tam na lepsze ale szczerze wiem że się nie zmieni, bo ta są ludzie dla których liczy się tylko ich własny portfel. Mam nadzieję że opublikowanie tego nie odbije się na was pracownikach. Wiem że po mojej opinii pojawią się, też te pozytywne pod naciskiem obecnych pracowników, żeby podreperować wizerunek firmy, natomiast to jest obłuda, jak cała ta „klinika”.
Prowadzona jest ciągle rekrutacja do Klinika Okulistyczna Vita-Med Sp. z o.o.. Czy polecilibyście firmę jako pracodawcę? Dużo umieszczają ogłoszeń na Lento.pl, ostatnie dodali 30 marca.
Jak wyglada rozmowa o prace? Jakie są aktualne warunki i wypłata? Czy Atmosfera jest ok wśród pracowników?
O, czyli rekrutacja jest otwarta? A jakim konkretnie stanowiskiem jesteś zainteresowany/zainteresowana? Przecież wypłata zależy od stanowiska, chociaż nie ukrywam, że sam chętnie poznałbym przynajmniej widełki :)
ostatnio było na rejestratorkę ogłoszenie ;) i ogólnie jestem ciekawa jak tam jest - więc każda informacja jest przydatna
Pracowałam przez chwilę w klinice jako rejestratorka, ale szybko stamtąd uciekłam. Dramat! Najniższa krajowa, 0 jakiegokolwiek szkolenia, praktycznie nikt nie zainteresował się tym, żeby cokolwiek mi pokazać I czegoś nauczyć. Kierowniczka jest najbardziej niezadowoloną z życia osobą, jaką poznałam w życiu. Dla wszystkich liczą się tylko ploteczki, praca i pacjenci są na drugim miejscu. A lekarze? Nic tylko chodzą i szukają powodu żeby sobie pokrzyczeć. W całej klinice były może 3 osoby, które były miłe i chętne do rozmowy. Poza tym brak szacunku do pracownika i to wszystko za śmieszną i żałosną stawkę.
Tam często poszukują na rejestratorkę albo do sprzątania. O co chodzi ? Ludzie sami odchodzą czy zwalniają?