Skończcie już z ta bezzesnowną nagonką na powroty do biura. Wygląda to jakby ktoś na siłę to Wam próbował wcisnąć. Biuro powinno zostać dla tych którzy nie mają opcji aby pracować z domu (brak miejsca itp). Przecież to się w żaden sposób nie broni. - wydajność pracy z biura jest znacznie niższa, bo gdzie człowiek się jest skupić lepiej w ciszy czy w hałasie ? - generujecie tym korki w miescie i tłok w komunikacji (wiec jakiekolwiek gadki o sustainability to ściema) -praca z biura to koszt dla pracownika w postaci biletu/paliwa i czasu straconego (wiele osób to zauważa że wraca z biura to czuje sie znacznie bardziej zmęczona niż jak pracuje z domu) -sa osoby które przeniosły sie do mniejszych miejscowosci bo kupiły tańsze mieszkania, chcecie stracić takich pracowników? - są tacy którzy mają starsze dzieci i praca zdalna "pomaga" w pewien sposób w opiece nad nimi -skoro przez dwa lata coś dobrze działało to po co to zmieniać -albo dajacie ludziom prawdziwy worklife balance albo ta gadka to tylko puste słowa
Ja nigdy nie chciałem pracować w BIG4. Nawet będąc tzw żółtodziobem zaraz po studiach. Pamiętam że te firmy ostro się promowały na wszelkich uczelnianych eventach jakie to one nie są OCH i ACH i jakie to wybitne talenty u nich nie pracują. To tylko i wyłącznie marketing. Z relacji znanych mi osób które tam pracowały lub znały kogoś kto tam pracuje wynikało że to straszny (usunięte przez administratora) i pranie mózgu wysrywami o "karierze" za nieduże w sumie pieniądze. Zupełnie naturalnym było tam ponoć pracować w weekendy żeby wyrobić się z wyśrubowanymi oczekiwaniami tzw. Partnerów. Także tego nie wiem czego zazdrościć w odniesieniu do pracy w takich firmach. Zaznaczam że moja opinia pochodzi sprzed ponad 10 lat i być może teraz jest inaczej ale wtedy tak było.
Przestancie zatrudniac obcokrajowcow we Eroclawiu. Najpierw powinni byc zatrudniani Polacy. To jest dyskryminacja. Obcokrajowcy maja gorsze wyksztalcenie mnieksza wiedze i gorzej znaja jezyki obce niz Polacy poza tym.
W Szwajcarii najpierw sprawdzaja czy ktos jest w i z Szwajcarii a jak nie ma to cudzoziemiec w tym przypadku Polak. A w Polsce nie wiem jak jest.
Hej, widzę, że sporo osób jest zainteresowana zarobkami. Poniżej najbardziej aktualne stawki: EE - 8k+ AO - 11.5k+ AD - 16.5k + Stawki brutto z dodatkiem transportowym (EE/AO 0.5k, AD 2k) przy rekrutacji z zewnątrz.
Serio tak nisko? Obecnie mam na reke prawie 10k jako AO ale w GRC. Czy ktos na ranku AD wie czy na tym ranku w dowolnym dziale poza IT 23k+ brutto jest mozliwe? czy juz trzeba byc na D na takie zarobki
chora firma mozna byc po studiach lesnictwo administracja i byc managerem w dziale finansowym Wroclaw
Czy w UBS planowane są zwolnienia?
oczywiscie i jest mnostwo powodow: 1 ubs jest na minusie 2 pisza o tym w zagranicznych newsach 3 wiele rol jest podwojnie obsadzonych 4 sa ludzie ktorzy nic nie robia 5 nadciaga kryzys globalny i trzeba przygotowac sie finansowo
Mimo tych powodów, widzę że jest sporo ogłoszeń o pracę. Czy te działy/stanowiska są w miarę bezpieczne?
z ksiezyca. Albo zagraniczne media typu Reuters / Bloomberg. Szykuja sie zmiany i zwolnienia w UBS Asset Management.
A czego Wy zalujecie? Myslicie ze zarabiacie tak super w tym UBS? Pewnie sa tacy od directora wzwyz ale to niewielki odsetek. Srednio rozgarniety sprzedawca kredytow w bonusach ma czesto kilka razy wiecej od Was :-) Niech zwalniaja i nie blokuja decyzyjnie ludzi ktorzy moga duzo lepiej wykazac sie gdzie indziej. Lata temu takie SSC to bylo cos ale teraz w porownaniu do reszty gospodarki to zadna rewelacja. Klepanko bieda procesow za bieda pieniadze w wiekszosci...
widac jak ograniczone jest Twoje myslenie. to sprzedawaj kredyty, ktore sa uzaleznione od tego czy Panstwo je dotuje a potem lec na bruk. Rotacja tam jest tak wielka, ze obstawiam iz takiego cisnienia na wynik w calej swojej karierze nikt w SCC nie doswiadczyl jaki tam maja kazdego dnia. I zapomnij o home office. Nawet jak jakims cudem przejdziesz z klienta indywidualnego na biznesowego to bedziesz caly dzien jezdzil po roznych dziurach i nawet nie bedziesz mogl zaparkowac po zakupy pod supermarketem sluzbowym autem po pracy bo maja wbudowana kontrole. powodzonka!
Ograniczeni to sa tacy jak Ty bojacy sie podjac ryzyko i trzymajacy sie raz zdobytej kiepskiej posadki jak wesz psa :-) Zapamiętaj sobie ze praca w systemie prowizyjnym jest moze i bardziej stresująca bo liczy sie wynik ale jak masz leb na karku to w rok robi sie to co Ty w 5 lat w SSC tak samo trzesac (usunięte przez administratora) o posadke zeby Cie tani Hindus nie wygryzl...
pudlo. bylam blisko tego biznesu przez lata. Niestety, kiepsko oceniam szanse na dostanie sie na takie stanowiska przez ludzi z UBS a tym bardziej bylego CS. Zazwyczaj wybierani sa handlowcy z dlugim i duzym doswiadczeniem w branzy, wymiota Cie w 5 minut na rozmowie rekrutacyjnej.
No tak. W Twoim zrytym swiatopogladzie ludzie z UBS/CS maja tam siedziec do emerytury albo po odejsciu poddac sie eutanazji bo NA PEWNO nie znajda innego lepszego zajecia. Jestes bardzo smutna postacia w zapewne rownie smutnej roli. Gnij tam gdzie gnijesz zeby swoim "optymizmem" nie zarazac osob w innym miejscu....
Ale patusiarnia zajechalo.. sam zgnijesz od srodka od tego swojego zepsucia zalosny czleku
znajdziesz ale szanse w handlu masz minimalne. Wiem, ktore firmy (banki i leasingi) funkcjonuja na zasadzie prowizji. Znam tam ludzi, probuj ale to jest zupelnie inny charakter pracy, kompletnie odmienny zestaw umiejetnosci i osobowosci niz w SSC. Prawdopodobnie od razu zorientujesz sie, ze takie wyniki o jakich tutaj snisz robia zawodnicy/czki, ktorzy/e w wieku kilkunastu lat zaczynali w akwizycji, na zdartych kolanach chodzili przynajmniej z 15 lat za klientami w roznych firmach. Dzieki temu maja tak wyrobione umiejetnosci sprzedazowe, kontakty!, ze potrafia pchnac wszystko. Grunt Ci sie pod nogami obsuwa, a Ty reagujesz nerwowo. Facet, tam jest trzesienie kazdego dnia!
Ok nie przekonasz mnie bo swoje widzialem poza SSC i wiem ze jak sie chce to jak najbardziej mozna ale z gorki nie ma to fakt. Ciebie tez nie przekonam bo jestes na etapie fascynacji SSC choc nie wiem szczerze z czego to wynika i na tym zakonczmy te dyskusje.
05.05.2024 11:09 nie dosc ze patusiarz to jeszcze schizofrenik. Dla ciebie Pani Hrabino.. i wszystko sie zgadza.
(usunięte przez administratora)
Przerażające są wasze opinie. Naprawdę jest tak ciężko w UBS?
Nie jest. Serio. Gowork to przewaznie tablica frustratow. Firma ma oczywiscie slabe strony jak wszystkie. Ale naprawde jest spoko pracodawca.
Tak se wmawiaj. Jak ktos ma watpliwosci jakim pracodawca jest UBS to jest kilkanascie innych, zagranicznych for, gdzie pracownicy wypowiadaj sie w jeszcze gorszym tonie niz tutaj. Z calego swiata. Pewnie spizeg, co nie ? Zalezy wszystko od tego w jakim teamie siedzisz, z kim pracujesz i na jakim stanowisku. Nawet w wielkiej krowiej kupie trafi sie slepej kurze ziarno
Hej. ktoś sugerował jakieś redukcje teraz niedawno i zastanawiam się których działów mogą one dotyczyć o ile to prawda. jeśli już to coś wcześniej na to wskazywało? Po prostu wstępnie planuje aplikować na Product Ownera ale chce mieć pewność co do stabilności zatrudnienia
Bardzo nieprofesjonalna rozmowa rekrutacyjna. Pierwszy telefon - pani z HR miła, pytania typu, czy jestem zainteresowany zostaniem w UBS po stażu, ile godzin chcę pracować. Telefon umawiający na rozmowę - ta sama pani, nie było problemu z wybraniem dogodnego terminu. Rozmowa - miało być 2 rekruterów, przyszedł tylko pan z Indii, nic nie wspomniał o braku drugiej osoby. Po jego pokoju cały czas chodziły różne osoby, ktoś nawet wziął gitarę. Był hałas. Potem na łóżku siedziała dziewczyna, która patrzyła na mnie, słuchała odpowiedzi. Wyglądała na zniecierpliwioną i ewidentnie chciała, żeby rekruter się pospieszył. (Była przygotowana do wyjścia, trzymała torebkę.) Następnym etapem miała być rozmowa z managerem, zrezygnowałem z dalszej rekrutacji.
Pytania tylko techniczne. Część pytań była normalna, dużo dziwnych i mocno specyficznych, pytania o wzory matematyczne, konkretne funkcje, których normalnie nigdy się nie używa. Uważam, że pytania były przesadzone jak na pozycję stażową za 27 zł za godzinę. Oferowali umowę zlecenie i pracę tylko stacjonarną.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Ktoś orientuje się czy gdy podniosę wpłaty ze swojego wynagrodzenia na PPK do 4%, to firma także podniesie wpłaty do max progu?
Jak wygląda teraz sytuacja w UBS z przychodzeniem do biura? Ile dni w tygodniu?
Ale na ostatnim TH Polska Michał wyraźnie mówił o tym że obecne 30% zmierzone pracy z biura to za mało i cały fokus będzie teraz na zwiększenie tego. Nie padło wprost ale chodzą słuchy o 60% jako next step. To co jest teraz to póki co jest light są teamu które w ogóle nie chodzą...
Szwajcarja ma 80% juz. Wiec poki co w polsce podnosza stopniowo ale na 80% sie pewnie finalnie skonczy. Jak ktos preferuje zdalnie to pora uciekac. Jak ktos woli z biura bo odpada mu konkurencja specjalistow ze zdalnych to sie bedzie cieszyl.
Jest to jednak niepokojąca tendentencja, na rozmowe rektutacyjnej była mowa o 1 dniu pracy z biura w tygodniu, a tu nagle się okazuje że chcą 3 a celują w 4. Czy był ogłoszony timeline na wprowadzenie 3 dni? Myśle że wiele osób przemyśli czy dalej chce pracować w takiej firmie, bo aspekt finansowy może motywować tylko do pewnego poziomu a komfortu psychicznego nic nie zastapi
Wspominali coś o najbliższym lecie, 2024. Z drugiej strony - czy któryś z pracowników UBS otrzymał zwolnienie dyscyplinarne, naganę lub jakąkolwiek inną "karę" za nietrzymanie się ustalonego porozumienia co do ilości dni w biurze? Ja nie znam takich przypadków osobiście.
ja tez nie znam takiej sytuacji, poki co chca wprowadzac to stanowczo ale mozliwe na miekko. Gotujac zabe kiedys skonczy sie na 5 dniach z biura. Warto zobaczyc ze oferty pracy w UBS nie sa juz postowane jako hybryda ale praca stacjonarna. To nie jest tez wymysl polskiego oddzialu tylko calkiem z gory to idzie wiec nikt w polsce nawet nie pisnie ze to zly pomysl. Chyba znajac korporacje nikt sie nie spodziewa otwartej komunikacji ze docelowo ma byc stacjonarna praca? :)
To ciekawe jak się rozwinie, bo mimo wszystko są firmy które oferują wiekszą elastyczność i większą możliwość pracy z domu lub całkowitą pracę zdalną. Zostaną tylko najbardziej zatwardziali, reszta będzie uciekać i będzie rotacja
Obniza Ci ocene koncowo roczna w obu kategoriach zachowanie/wydajnosc co zablokuje Ci podwyzke i awansy dopoki sie nie dostosujesz i elo. Sam wrocisz grzeczenie i potulnie do biura albo sie zwolnisz. Albo bedziesz do zwolnienia jak bedzie potrzeba. Do tego wsyzsktiego dorzuce ze sporo eventow celowo sie przerzuca na tylko takie co sa na miejscu, ale nie sa one krytycznie do zycia potrzebne. Moj liniowy ktory pracuje w Londynie tez nie widzi sensu zeby jeden pracownik sam wracal do biura i poki co nie ma problemu ze pojawiam sie np. raz na tydzien ale i tak mu zapowiedzialem ze jak bedzie dostawal o mnie ciegi to bede chodzil do biura na te dwie godizny po czym sie bede zawijal na chate. Jak raz sie z paroma osobami ustawie na kawe raz w tygodniu to jest optymalnie, a co mam w reszte dni robic jak ogarne swoja robote ? Chodzic miedzy biurkami i zawracac (usunięte przez administratora) randomowych ludziom ?
rozwinie sie tak jak chce tego UBS :) rotacja jest im na reke, dlatego wywolali ta prace stacjonarna. UBS ma do zwolnienei duzo ludzi wiec po pierwsze woli by sami odeszli. Po drugie jak ktos odchodzi to sprawdzaja czy zespol mozna docisnac i nie wrzucac oferty na rynek. Po trzecie wykozystuaja nieco gorsza sytuacje na rynku i wola sie pozbyc tych zatrudnianych na po-covidowym boomie z duzymi pensjami. Po czwarte pokazuja swoja sile pracownikom. Na koncu zostana albo wierne pieski zapatrzone w korpo , albo ludzie zlamani , albo zatrudnieni na nowych kontraktach mniej kozystnych. Tym jedym ruchem wygrywaja na kazdym polu. I juz chyba nie musze dodawac ze nikt sie zadnym pracownikiem w polsce nie przejmuje jako ze jestesmy tu pracownikami 3 kategorii na rowni z indiami, ktorym wystarczy rzucic troche wiecej bananow i kazdego da sie zastapic. Co gorsze takie nastawienie ma top managment w polsce tez , moze tak mysli a moze sie boja myslec inaczej.
Jednak przesadzasz. Są firmy wymagające 5 dni z biura (choć jest ich mało) i jakoś mają pracowników. Być może oferują coś w zamian. Więc wszyscy nie odejdą ale sporo osób rzeczywiście tak. Co jest głupotą bo 1- 2 dni z biura byłyby akceptowalne dla większości. Być może należałoby to powiązać z oceną roczna ale nie tak że Ci co nie chodzą mają obniżona tylko w drugą stronę jak ktoś nie spełnia oczekiwań to musi chodzić do biura min 4 razy w tyg a jak jest super to musi np min 1.
W jaki sposób zachowanie jest mierzone i oceniane?
Masz skale 3 ocen w 2 kategoriach: nie spelnia wymagan, spelnia wymagania, przewyzsza wymagania za zachowanie i wydajnosc. W ramach tych kategorii masz 5-10 celow i na podstawie ich realizacji dostajesz ocene ktora potem wplywa lub nie na podwyzki, awanse itp itd.
Skończcie już z ta bezzesnowną nagonką na powroty do biura. Wygląda to jakby ktoś na siłę to Wam próbował wcisnąć. Biuro powinno zostać dla tych którzy nie mają opcji aby pracować z domu (brak miejsca itp). Przecież to się w żaden sposób nie broni. - wydajność pracy z biura jest znacznie niższa, bo gdzie człowiek się jest skupić lepiej w ciszy czy w hałasie ? - generujecie tym korki w miescie i tłok w komunikacji (wiec jakiekolwiek gadki o sustainability to ściema) -praca z biura to koszt dla pracownika w postaci biletu/paliwa i czasu straconego (wiele osób to zauważa że wraca z biura to czuje sie znacznie bardziej zmęczona niż jak pracuje z domu) -sa osoby które przeniosły sie do mniejszych miejscowosci bo kupiły tańsze mieszkania, chcecie stracić takich pracowników? - są tacy którzy mają starsze dzieci i praca zdalna "pomaga" w pewien sposób w opiece nad nimi -skoro przez dwa lata coś dobrze działało to po co to zmieniać -albo dajacie ludziom prawdziwy worklife balance albo ta gadka to tylko puste słowa
nikt nie chce wracac do biura to fakt i zgadzam sie z Toba w 100 procentach ale: - wydajnosc? o wiele wazniejsze jest poczucie kontroli, a jak bedziesz siedzial w biurze to praca staje sie drugim zyciem. Poza tym jak wrocisz padniety to juz nie bedziesz mial sily na szukanie nowej pracy, a na job interview wezmiesz urlop. Mniejsza rotacja wieksza wydajnosc i kontrola. - kogo obchodza korki? laduj sie do zapchanej komunikacji jak kiedys -prawda, ale UBS placi bardzo konkurencyjnie i o tym wie. Do gorszej roboty na zdalna, kilka tysiecy mniej (oni tez umieja liczyc i to paliwo + czas + wygode sobie 'odliczaja' od wyplaty) Do lepszej roboty raczej sie nie dostaniesz, tak mi podpowiada doswiadczenie i intuicja. - a i widzisz...chciales byc cwanszy i kupiles domek pod miastem, czy tanie mieszkanie wierzac, ze zdalna bedzie juz zawsze. Serio, nie beda Cie zalowac wedlug mnie. Lepszy pracownik to pracownik, ktory nie ma oszczednosci, jest zadluzony po uszy (czytaj kredycik w miescie) a nie taki co odklada (a w UBS jest z czego) probujac ominac system, co smieszne - bankowy. -starsze dzieci to kiedys w wieku 13 lat potrafily juz zupe ugotowac i posprzatac cale mieszkanie kiedy rodzic wracal styrany. Mlodsze chodzily do przedszkoli/na swietlice i jakos nic im sie nie stalo. -bo zycie to zmiana, wszelkie zmiany w UBS okaza sie bardzo korzystne -rozumiem, ze zarzadzasz, iz wszystkie pokolenia przed Toba nie mialy tego balance, ale Ty bedziesz mial. Idz do AI. Te czasy juz sie koncza, i wszystkie Twoje postulaty maja sens ale jak zaczna zwalniac to go straca i zrobisz dokladnie to co Ci firma kaze. Chyba, ze znajdziesz nowa prace, ale teraz do raczej wszedzie zwalniaja niz zatrudniaja. Kicha
Konkurencyjne wynagrodzenie? O jakich tu niby pieniądzach mowa? Toż to nawet nie bank tylko shared service w Polsce.... Czyli takie drugie Indie. W każdym innym BANKU już lepsza kasa.
w jakim? podaj przyklad. Znam temat i oczywiscie mozesz zarobic duze pieniadze w innych bankach ale dzieje sie to na zasadzie prowizji. Srodowisko bankowe jest zadaniowe, wiec zapomnij o home office, siedzisz w biurze albo jezdzisz do klientow i musisz miec realne wyniki = kase. Zreszta niewiele jest stanowisk, na ktore w szczegolnosci osoby z CS moga tam aplikowac. Role byly glownie odtworcze i marionetkowe. UBS, CS to banki inwestycyjne, a wiec zadnej wiedzy tam nie przetransferujesz. Malo ambitne role w tradycyjnych bankach sa slaaaaaaaaabo wynagradzane. Sprobuj i daj znac jak Ci idzie, bo jesli chodzi o inne shared services to jak im podasz swoja wyplate, to rowniez szczeke beda zbierac z podlogi i otrzymasz na koniec znamienne: thank you.
Ludzie z UBS zarabiali znacznie gorzej niz ludzie z CS. CS mial wieksza odpowiedzialnosc we Wroclawiu i Warszawie, wspolpracowali bezposrednio z biznesem i tworzyli produkty dla klientow zewnetrznych z ktorymi tez wspolpracowali. Byly role typu klasyczny shared service ale bylo (i jeszcze troche jest) sporo dzialow ktore robily kluczowa robote dla firmy (np. quanci robiacy modele dla calego softu bankowego, siedzieli we wrocku). Jak sie UBSowy lokaln management dowiedzial o stawkach to az jęknał. Efektem bylo "zlikwidowanie" dodatku transportowego i dolaczenie go do pensji aby ludziom z CS nie podbijac tych pensji jeszcze bardziej. Ludzie z CS mieli sporo benefitow o ktorych w UBS nie slyszano. No i CS nigdy nie popieral kultury kablowania na siebie, donosicielstwa i upychania ludzi kolanem aby sie podporzadkowali. Ogolnie wiekszosc osob twierdzila ze w CS byla bardziej przyjazna atmosfera. Ludzie z CS traktowani sa obecnie bardzo po macoszemu. Rekrutujacy sie na pozycje w UBS zazwyczaj przegraja z kims kto ma mniejsze kwalifikacje ale robi transfer wewnetrzny w ramach UBS. Te przypadki sa juz przez loklanych managerow CS trackowane w setkach, ale nie maja co zrobic, gdy lokalna wierchuszka UBS smieje im sie w twarz w kazdym przypadku. W CS byly grile rodzinne w lecie, wielkie christmass party w hali tysiaclecia, regularne rejsy po odrze, oplacane z kasy firmy wyjscia do kanjp, integracje, masaze plecow w firmie, o tak oczywistych rzeczach jak owocowe czwartki czy butelkowana woda nie wspominam. Nawet te niewydarzone oferty leasingowe na firme. UBS w tym czasie otwieral ciasnawy office gdzies pod krakowem i ciał na polaczkach koszty tak samo jak w indiach. Zreszta te dwie lokacje maja skakac sobie do gardeł kosztowo i to jest priorytet. Z mojej perspektywy UBS ma problem. Jako bank sobie funkcjonowal w formacie w jakim byl przez integracja i niczym sie nie wyroznial. Przejecie CS dalo mu troche wiatru w zagle (o ironio) w postaci klientow, assetow i workforceu, ale nie potrafi tego w zaden sensowny sposob wykorzystac. Cena akcji na gieldze w szwajcarii troche dygła do góry ale byloby absurdem gdyby po uzyskaniu tak duzych assetow nic sie nie stalo. Bank jednak jest nadal skostnialym tworem ktory boi sie wlasngo cienia po porazce w 2008 roku, kiedy to CS nie zdecydowal sie go przejac. Od tamtej pory prowadzi swoja nudna europejska egzystencje w czasie gdy jego azjatyckie i amerykanskie odpowiedniki robia dookola niego kolka. Sama cena akcji w szwajcarii jest istotna, bo to ona (przez wyrazenie braku zaufania) spowodowala ze CS zostal zmuszony do tego do czego zotal. Nie brakowalo CSowi ani pieniedzy ani plynnosci, ale w zurychu obawiano sie runu na banki i jestesmy tu gdzie jestesmy. W kolejnej, ostatniej, szwajcarskiej łajbie ktora pod starym zarzadem nie ma pojecia co z tym wszystkim zrobic. Nawet stary-obecny CEO nie moze sie zdecydowac kiedy odejsc, a wzieto go spowrotem na obecne stanowisko tylko dlatego ze przez lata miał te swoje mokre sny o przejeciu CS. REasumujac - Polska jako lowcost bedzie (usunięte przez administratora) Managerowie lokalni przymilaja sie swoim panom za granica, a zagraniczni rzucaja ochlapy i oczekuja ze wszyscy beda skakac jak sie im zagra. Brak mozliwosci sledzenia postepu projektu, wydajnosc, zdefiniowanych metodych zarzadczyc zespolami, KPI, SLA, Greenbeltow, Leanow powoduje ze najlepiej wziac ludzi do biur aby inni, przecietni, lojalni, middle managerowie stali nad nimi i sprawdzali czy dobrze siedza. UBS skonczy jak CS w blizszej lub dalszej perspektywie.
super, ze tak dobrze zarabialiscie i bawiliscie sie, podczas gdy inni ciezko pracowali i nie dostawali pensji managera za role w ktorych rynek oferowal....minimalna krajowa. Jak sie zorientujecie ile naprawde jest warta Wasza praca, to bedzie szok. Dajesz przyklad ekspertow, to 5-10 procent. Wspomniana 'wyzsza' kultura w CS - jasne, ze byliscie dla siebie bardzo mili, nie 'kablowaliscie'. Przez wiele lat dorobiliscie sie we Wroclawiu opinii (w Wawie ok), ze przyjmujecie swoich znajomych. Te glosy wybrzmiewaly czesto na forach ale i w rozmowach prywatnych.
Pracowałam zarówno w CSie jak i UBSie i moje odczucia są na korzyść UBSa. Tak samo pensje - mam kilku znajomuch w CSie na podobnych stanowiskach co ja i zarabiają sporo mniej. Tak samo z odpowiedzialnością i swobodą - mam dużo większą w UBSie niż CSie. Warto czasem patrzeć poza czubek swojego nosa.
Chodzi o to żeby było się czym pochwalić w prezentacji, że zachęciliśmy (czytaj zmusiliśmy) ludzi dochodzenia do biura i teraz mamy 70% a nie 30%, wszystko na bank dzięki zidentyfikowaniu przyczyn niechęci pracowników do chodzenia do biura i zapewnieniu lepszego kateringu hihi. Dla nich nie ma znaczenia, że z domu jesteśmy bardziej wydajni, że to korzystne dla środowiska oraz z punkty widzenia oszczędności na wynajmie powierzchni biurowej. Ważne żeby zameldować do centrali wykonanie zadania.
Lepiej wydajni z domu to jest bajka, którą właśnie sobie wzajemnie wciskają osoby które nie chcą wracać do biura, a cała ta teza jest oparta o ich odczucie jedynie. To że zrobisz w domu pranie podczas pracy to nie jest wyższa wydajność.
@kwadratowy A o co mają opierać, jak nie o własne odczucia? xD próbujesz wmówić innym, co jest dla nich lepsze? W domu masz choćby większą ciszę i możesz się swobodniej skupić
A w biurze masz niby hałas jakiś wielki? Tak, uważam, że mierzenie produktywności przez subiektywne odczucie to nie jest żaden wyznacznik.
Skoro tak jest w biurze to może świadczy to o nadmiernej ilości etatów i nieefektywności w przydzielanych zadaniach?
Praca z biura ma swoje zalety. Czasem fajnie się spotkać z zespołem i przedyskutować coś face to face, w trakcie pracy pogadać przy kawie, iść razem na lunch a po pracy na piwo. Tylko słowo klucz to 'czasem'. Wystarczy raz na 1-2 tygodnie w zupełności. Jeśli się nie pracuje z klientem we front office to przychodzenie do biura częściej jest tylko i wyłącznie kaprysem managementu. Wbrew logicznym przesłankom o których tu już była mowa jak koszty, wydajność, satysfakcja pracownika. Dołożyłbym frekwencję bo przy wfh ludzie rzadziej idą na L4.
a moze o potrzebie osobnego pokoju dla kazdego zamiast open space? Jasne, ktos moze nie miec warunkow, wtedy moze przyjsc do biura i pracowac w malym zatloczeniu. Tak jak juz wspomnialam, wartosc naszej pracy spada w zwiazku z ogolnoswiatowym kryzysem i ja to rozumiem. Nie znosimy juz zlotych jaj, tylko normalne - mamy i warunki, wg mnie klatkowe. Pierwsze z czym mi sie skojarzyl open space w CS jak zobaczylam ta 'innowacyjna' przestrzen to wlasnie z kurami siedzacymi na grzedach jedna obok drugiej. Ale absolutnie nie dyskutuje z pracodawca, wolny rynek. Kaze wracac na 100% do biura, ma prawo. Kazdy moze robic co chce. Ale smiesza mnie te grozby o odejsciu, musicie byc albo top 10% zeby dostac lepsza prace z opcja zdalna, albo byc gotowym na kilka tysiakow mniej. A najlepiej jedno i drugie - top za kilka tysiakow mniej
Oj tu wam przyznaję bardzo rację, że biura np CSa to jest dramat i jakość pracy jest jak z poprzedniego wieku. Czasami się zastanawiam czy szefostwo lokalne odwiedza biura innych banków. No chyba, że wszędzie jest taki old school.
Biuro CSu w Wawie jest spoko ale poza salkami o które przed Covidem było bardzo trudno nie ma w ogóle warunków pracy. Co chwila ktoś obok na callu głośno gada, w ogóle nie można się skupić. Nie każdy lubi siedzieć w słuchawkach cały dzień. Jak przeszliśmy na pracę zdalną w 2020 to wydajność wzrosła o jakieś 40%. Ale jak pisałem wyżej nie chodzi o wydajność a o słupki w prezentacji. Małymi kroczkami chcą zawrócić rewolucję wfh, najpierw 3 dni, po kilku miesiącach może 4 dni a skończymy na systemie jak przed pandemią. Tylko z ekonomicznego punktu widzenia to jest bez sensu.
W sumie to chyba jestem skłonny przyznać wam rację co do WFH po tej wymianie argumentów. Aczkolwiek też rozumiem, że firma płaci dużo $$ za biuro i chce je wykorzystać jakkolwiek.
Propos pracy zdalnej ... Mam kolegę, który, jak stwierdził - na pracy zdalnej "zrobił sobie ogródek" - jak zapewniał bez szkody dla realizowanych zdań ale ... Znając mentalność człowieka ogólnie a krajan szczególnie jako pracodawca na pewno nie zakładałbym 100% zaangażowania w realizację prac home office i lepszą wydajność - w większości przypadków. Są pewnie tacy którym z domu idzie wydajniej, podchodzą do tematu uczciwie ale... czy zgodziliby się np na jakiekolwiek monitorowanie stanowiska pracy (chodzi o "przerwy" w aktywności)? To w odniesieniu do stanowisk, których specyfika w ogóle umożliwia zdalną pracę na warunkach zbliżonych do pracy z biura (praca indywidualna bądź na tele-spotkaniach z klientem "zdalnym" tak z domu jak z biura) ale są prace wymagająca większego współdziałania częstych spotkań w zespole czy z klientem a żaden tele-call nie zastąpi posiedzenia przy tablicy, wspólnym desktopie (nie piszcie, że można sherować bo to nie to samo), kartce papieru, czy przy stoliku z kawą / obiadem gdzie czasem rozwiązuje się spontanicznie różne kwestie. Odnośnie "ryzyk biurowych": pytanie które przypadki są jednak częstsze w przypadku nas, naszych kolegów/firmy, w naszym mieście, kraju; te typu "robienia prania" w szeroko pojętego (rozwożenie dzieci, wizyty w poradni, robienie obiadów, zakupy, "robienie ogródków", itd itd itd) w godzinach pracy z domu czy przypadki "obory w biurze" (także w moim odczuciu faktycznie świadczące o "nadmiernej ilości etatów i nieefektywności w przydzielanych zadaniach" i raczej nie będące regułą a wyjątkiem)? Hałas na open space? nie chcesz nosić słuchawek cały dzień? Ciesz się, że są zestawy - nie od zawsze były ;) Niektórym zapewne wydajniej praca pójdzie w domu ale wg mnie znakomitej większości jednak w biurze. Fakt, że dojazdy kosztują czasu kasy i stresu ale faktem też jest, że Pracodawca płaci i może wymagać wg uznania w ramach prawa / regulaminów (nawet jeżeli ponosi przy tym dodatkowe koszty pracy w biurze na media). Znając mentalność krajan z dużą rezerwą podchodziłbym do zapewnień, że z domu pracują wydajniej i nie odrywając się od czasu do czasu do innych zajęć. "Niech pierwszy rzuci kamieniem ten ..."komu się jakaś "lewizna" lżejsza lub cięższa (zachowanie w godzinach pracy za jakie nie chciałbyś płacić jak za pracę jako pracodawca) nie trafiła - czyli na zamknięcie tematu zamiast filozofować o wyższości szach nad brydżem lub odwrotnie odpowiedzmy sami sobie na 2 pytania: 1. czy pracownika takiego jak ja sam wolałbym jako pracodawca opłacać i zatrudniać do pracy w biurze czy na home office. 2. czy jako pracownik - wychodząc na przeciw ew. obawom ze strony pracodawcy - zgodziłbym się na pracę z home office z monitorowaniem stanowiska pracy - przynajmniej pod kątem stałej obecności na stanowisku / a idąc dalej aktywnej pracy (bez wnikania w szczegóły).
Piękny post napisałeś ale to wszystko zwykle jest mierzalne. Jeśli ktoś np pracuje w AML i średnio w tygodniu robi 4 casy, jest to zmierzone i policzone, że tyle to właśnie zajmuje to jeśli pracując z domu robi tyle samo lub więcej niż z pracy zachowując lub poprawiając przy tym jakość to o jakim ogródku ty piszesz? W biurze traci się czas na dyskusję przy kawie o chorobie kota i jest dużo więcej rozpraszaszy. A jak ktoś chce się odbijać to znajdzie sposób zarówno z domu jak i z biura. Ale to można ocenić po efektach pracy a nie jego miejscu.
mi Wasze dyskusje przypominaja przedszkole. Przeciez to jest jasne i logiczne, ze ktos przydziela zadania, kontroluje ich czas wykonania oraz jakosc. Poza tym tez jest odbiorca. Nie spuszczamy tego spluczka w wiadome miejsce. Ale z Was dzieciaki. To normalne, ze ktos zrobi pranie, czy wstawi zmywarke a jak ma mniej zajec to moze sobie isc na chwile na ogrodek. Przeciez w biurze tez bedzie mial mniej, a mnie pitolenie o jakis glupotach nie kreci. Mozna isc na socjalizowanie sie raz na jakis czas, ok. Tylko tutaj w ogole nie o to chodzi. I naprawde smieszna sprawa rozliczac kogos ze zrobionego prania, to moze zaczniemy rozliczac kogos z pogawedek przy kawie, wyjsc na papierosy, czy gadania o glupotach w biurach. To po prostu zamiana przerywnikow w pracy. Ale! Duzo firm praktykuje powroty z zupelnie innych powodow. Nie napisze jakich bo mi sie nie chce tu klepac w sobote. Domyslcie sie ale poki co zimno zimno
Pracownik powinien mieć możliwość dobrowolnie decydowania w jakim wymiarze chce pracować na HO, a jakim w biurze. Przed pandemią gdy praca była 5 dni w tygodniu w biurze, to była dla mnie katorga. Chciałem zmienić branże i nie mieć nic wspólnego z pracą biurową. Pandemia i HO zmieniło wiele i odkryłem ciekawe kierunki pracy na komputerze w których mógłbym się realizować. Powrót do biura na 3 lub więcej dni spowoduje, że znów będę chciał to wszystko rzucić. Najzwyczajniej w życiu, nie lubię atmosfery biurowej, tracenia czasu na dojazdy do biura czy słuchaniu biurowych dyrdymałów. Rozumiem, że są ludzie którzy potrzebują kontaktu z innymi i będą wszystkim wmawiać jak to super jest w biurze, ale nie każdy potrzebuje biura by być super efektywnym w pracy.
Nie wszystkim. Rodzicom dzieci do lat 4 mogą za przeproszeniem naskoczyć. Rodzicom dzieci do lat 8 co się już im wczesniej zgodzili na pracę zdalną raczej też choć większość opinii prawnych nowi że nie da się tej zgody cofnąć ze strony pracodawcy. Dlatego większość firm daje na 3m a u nas niektórzy mają na 3 lata. Powodzenia.
Zapominacie ze do lat 4 a i owszem jesli typ pracy na to pozwala. Takze sory resory ale to nie jest tak ze heja mam dziecko do 4twgo roku zycia wiec mam full remote. No niestety.
dokladnie, z dnia na dzien moga wszyscy rodzice nawet rocznych dzieci ruszyc na 5 dni do biura. Przez cale wieki kolejne generacje radzily sobie bez pralek, zmywarek, odkurzaczy, nianiek, cateringu, samochodow i 800 plus. Z pustkami w sklepach. Aha, i bez karmelowego latte tez dalo rade rozpoczac dzien. To i teraz sobie poradzicie, zwlaszcza, ze wiekszosc nie ma rodzin wielodzietnych jak kiedys.
jestem przerażony ze niektórzy pracownicy tutaj maja podejscie "pracownik to powinien byc dojechany i odarty z godnosci" bo wtedy to jest wydajnosc. Jestem przekonany ze 1000 lat temu dyskutowaliby o zasadnosci uzycia grubszego bata dla zwiekszenia efektywnosci. Z ludzmi to nie macie nic wspolnego.
to wyrazna manipulacja z Twojej strony bo nikt Cie batem tu nie bije, jestes wolnym czlowiekiem i w kazdej chwili mozesz zmienic prace, tak samo jak pracodawca moze zmienic Ciebie na osobe, ktora bardziej mu odpowiada. Nie pasuje, to idz gdzie indziej, droga wolna!
Spoko, wlasnie ja zmieniam :) na koniec kwietna idzie wypowiedzenie. Dlatego przegaldalem goworka :) Mimo wszystko niektorych ludzi jakich mozna spotkac w UBS niechcialbym spotkac w nowej pracy bo to jest niesamowity rak.
lubie czekolade, moge dostac taki medal. Stopki piszemy przez o z kreską :) I nie musze ich całować, wystarczy pracowac :) To proste ale niektorym sie cos pomylilo. Myślą, że będą zarządzać tą firmą i sami ustalać co i jak.
Chyba nowy jestes, mi tak ja moze i mialem podobne podejscie ze jak sie ciezko pracuje to sie wszystko ma i wszystko da, az trafilem na pozycje gdzie wszyscy sa wpisami w excelu a dzialy miedzy PL i Indiami przenosi sie za pomoca czerwonych kresek na idwal sie, bez patrzenia sie na zaslugi i oceny pracownicze, a potem ci sami ludzie wychodza na jakis all hands meeting i mowia jak to super jestesmy razem profesjonalni itp itd. Malo osob wie ale przed tym calym zamieszaniem w marcu zeszlego roku to PL czekaly juz plany ciec pozycji tylko dlatego ze w indiach robia pare dolarow taniej (i tylko dlatego ze tam rownaja pensje w dol do stawek firm typu Tata czy Cognizant) Dobry z ciebie wyrobas ale skoncz juz.
oczywiscie, ze o tym wiem. To nie jest wiedza tajemna. Po prostu wykonuje prace za jaka jest mi placone i mam swiadomosc, ze UBS placi najlepiej wsrod shared. Zwlaszcza, we Wroclawiu. Jeszcze w Mellonie sa stawki bardzo wysokie, ale tam tez 3 razy w biurze obowiazkowo. CS zyl w wielkiej bance, juz wspomnialam warte to tyle co minimalna pensja w przypadku wiekszosci etatow. Dlatego nie narzekam, bo znam rynek i zderzenie z nim gleboko zaboli 90 procent zalogi. Nie pasuja Ci zasady, idz do Janusza, gdzie nie bedziesz tylko excelem, zarobisz minimalna, trzy razy przedluza Ci umowe na czas okreslony, a potem mozesz isc zajace gonic. Chcesz zdalnej za dobra kase, najpierw to dostan sie na SGH po maturze, tyraj i potem pij druga kawe o 7 rano w Wielkiej Czworce. To juz za pozno, leb trzeba tam miec jak sklep. Albo idz do AI, Nivida i te sprawy. Chyba czujesz dystans? A jak chcesz lepsza hybryde, to prosze bardzo w innych shared services zarobisz pewnie ze 40 procent mniej, ale i tu sytuacja jest kiepska bo raczej kryzys i nigdzie nie zatrudniaja. Poza tym duzo osob pamieta cudowne rekrutacje w CS i dzisiaj siedzi w innych shared z usmiechnieta mina :)
Już to pisałem na forum CSu i powiem szczerze nie wiem jeszcze jak to wygląda w UBS ale CS szczególnie w Warszawie ma/miał dużo stanowisk nie posiadających pod typowe SSC a bardziej pod zwykły oddział lub centralę. I jest tu sporo osób po SGH a w modelach nawet z tyt doktora tej uczelni. I przestańcie z tym kompleksem wielkiej czwórki, nie wiem skąd się to bierze. W USA czy w LoN praca w banku inwestycyjnym top tier jest dużo lepiej płatna i dużo bardziej prestiżową niż Big4. I na koniec - nawet nie porównujcie naszej pracy z SSC z Indii. Możemy się porównywać z krajami Bałtyckimi, Bułgarią, Rumunią czy Węgrami i to jest realna konkurencja w ramach rynku SSC ale Indie bijemy na głowę jakością pracy i zaangażowaniem.
we wroclawiu do kazdej korporacji rekrutowalo sie przez polecenia i znajomych w latach 2010-2015 kiedy nie bylo zbyt wiele takich firm. czesto ludzie z ulicy chodzili sobie pogadac na takie rozmowy. pol mojego roku z firu siedzialo w cs bo kolezanka polecila kolezanke do pracy. jak ktos mial kumato wygladajace cv mogl zapomniec o pracy w takiej firmie. w wiekszosci przypadkow ludziom zostala emigracja zagranice. wroclaw nawet po dzien dzisiejszy nie jest kolorowy na znalazienie dobrze platnej pracy z ulicy na umowe o prace. rzadzily grupki wrednych dziewcznych i bananowych chlopakow. teraz jest duzo prac dla ludzi bez jakichkolwiek kwalifikacji, a tym bardziej studiow jesli chodzi zwlaszcza o ssc.
Mogli o tej nagonce informować jak kupowałem laptopa i urządzałem stanowisko do pracy z domu. Co za absurdalny i szkodliwy z każdego punktu widzenia ruch. Zagonią ludzi do biura, a potem będą bohatersko walczyć o cięcie kosztów. xD
Ja nigdy nie chciałem pracować w BIG4. Nawet będąc tzw żółtodziobem zaraz po studiach. Pamiętam że te firmy ostro się promowały na wszelkich uczelnianych eventach jakie to one nie są OCH i ACH i jakie to wybitne talenty u nich nie pracują. To tylko i wyłącznie marketing. Z relacji znanych mi osób które tam pracowały lub znały kogoś kto tam pracuje wynikało że to straszny (usunięte przez administratora) i pranie mózgu wysrywami o "karierze" za nieduże w sumie pieniądze. Zupełnie naturalnym było tam ponoć pracować w weekendy żeby wyrobić się z wyśrubowanymi oczekiwaniami tzw. Partnerów. Także tego nie wiem czego zazdrościć w odniesieniu do pracy w takich firmach. Zaznaczam że moja opinia pochodzi sprzed ponad 10 lat i być może teraz jest inaczej ale wtedy tak było.
Czy firma planuje wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy?
Dzień dobry. :) widziałam, że kiedyś był potrzebny Młodszy analityk danych z SQL. proszę mi powiedzieć po pierwsze czy będą jeszcze planowane nabory w tym zakresie dla osób poczatkujących? A druga sprawa to zarobki. od jakich kwot można zacząć?
na to nikt ci nie odpowie, kiedys na pewno bedzie taka oferta. Co do zarobkow to pamietaj ze to od jakiej kwoty zaczynasz to na takiej sie konczy, bo nigdy podwyzki nie beda juz szly z inflacja. Wiec takie cos jak zarobki na start ,a pozniej jak cie docenia to bedzie wieksza wyplata nie istnieje.
Pracowałem w UBS jako developer. Nie mógłbym wyobrazić sobie gorszego miejsca pracy. Przełożony mobbingujący wszystkich członków zespołu, zarówno developerów, jak i pracowników na levelu AD i wyżej. Nikt się tu nie liczy z człowiekiem, jedynym celem jest wyciśnięcie jak cytrynkę. Kadra zarządcza to ludzie z zaburzeniami. Toksyczna atmosfera nieustannie. Groźby zwolnienia, (usunięte przez administratora) czy podnoszenie głosu jako powszechna praktyka mająca motywować pracowników do efektywniejszej pracy. Piszę oczywiście ze swojej perspektywy, nie wykluczam istnienia w ubs normalnych zespołów. Ja ich jednak nie uświadczyłem.
to chyba jako developer miales mozliwosci dostania nowej pracy w ciagu tygodnia i zwiania w ciagu miesiaca. Teraz IT ma miny jakby zjadlo tone cytryn.
Z HR otrzymałem informację, że mając tytuł AD nie mogę aplikować na stanowiska o niższym ranku - EE, AO, a wszystkie moje aplikacje będą odrzucane. Na obecnym stanowisku nie mam możliwości rozwoju, nie są organizowane żadne szkolenia, a dodatkowo zespół ma niepewną przyszłość. Chciałbym przejść do innego działu, w obszarze który mnie interesuje, lecz są to stanowiska na EE lub AO i jestem na samym starcie skreślony z dalszej rekrutacji, pomimo odpowiednich kompetencji. @PracodawcaCzy taka praktyka jest dopuszczalna? Z tego powodu myślę nad odejściem z firmy. Zastanawia mnie, czy są też inne osoby, które spotkały się z podobnymi "wytycznymi" od HR odnośnie internal mobility?
@przejęty jest mozliwy transfer wew na stanowisko z rankiem nizej: typu AD na AO, jesli budzet sie zgadza to OK
Does anyone know how long it takes to get a call back for a role after applying
cześć, polecacie iść na Analityka Danych do Krakowa? jest oferta na stronie teraz, wymagają doświadczenia, które w zasadzie posiadam. Tylko jak tak wertuje niektóre wpisy i nagle piszecie o zakładaniu Związków to zaczynam się zastanawiać czy warto w ogóle próbować
Związki zawodowe muszą być, bo w razie problemów zostajesz ze swoim problemem sam. Analityk danych w każdym dziale może mieć innego szefa. Musisz sprawdzić na rozmowie, ale szef może się zmienić. Ja mam Meksyk w dziale. Dostałam nowego szefa z przydziału, nie przypadłam szefowi, bo nie chcę się z nim spotykać w soboty na spotkaniach. Jak jesteś kobietą, która lubi dawać Panom z zagranicy swój prywatny numer telefonu to się zawsze porozumiesz z nowym szefem. Wtedy dostaniesz dostęp nawet do platformy nauki Udemy (mimo, że jej dział nie jest nawet na liście uprawnionych) , nawet jeżeli inni z IT czekają jak baranki w kolejce od miesięcy ( a oni są uprawnieni). Wydaje mi się, że niektóre Panie w ten sposób dostają awans w tej firmie. To tak a propos braku szkoleń i skąd to może też wynikać...
Pracuję od lat w CS i nigdy nie miałem powodów do narzekania. Po przejęciu firmy przez UBS i zmianach jakie zachodzą, zdecydowanie na gorsze. Postanowiłem, o zmianie pracy. Jakie firmy z branży polecacie w której możliwa jest praca zdalna na 100% lub max 1 dzień w biurze?
Powodzenia w poszukiwaniach, jeśli myślisz, że inne korporacje z tej branży nie wymagają również pojawiania się min. 2 razy pojawiania się w biurze. Zakładam, że w IT nie pracujesz, bo tego pytania byś raczej nie zadał. Trzeba się oswoić z myślą, że eldorado covidowe (i post-covidowe) się już skończyło w kwestii pracy 100% zdalnej dla ludzi z działów nie-IT. Nie, nie jestem (usunięte przez administratora) pracodawcy, obserwuję realia i wymieniam się informacjami z ludźmi z innych firm, którzy mają takie same wnioski. Pozdrawiam!
Jest mnóstwo firm na rynku oferujących 80-100% wfh. Nie tylko w it. To są realne oszczędności dla pracodawcy. Rozumiem 1 do 2 dni w tygodniu zalecenia pracy w biurze ale wszystko ponad to nie broni się w excelu. Większość moich znajomych w Warszawie w branży finansowej pracuje hybrydowo ale prawie nikt nie chodzi 3 dni do biura. 1 do 2 to maks!
Bzdura kompletna. W branży finansowej w Waw to standardem jest akurat praca 3-5 dni z biura w tygodniu.
Jeśli za branżę finansową przyjmiesz pracę w oddziałach z klientem to tak. W centralach realnie chodzi się 1-2 dni nawet jak wymóg jest 3. Często jest to ustawiane na poziomie Departamentu. Przykłady wśród moich znajomych: mBank 2, w Santander 2, w Alior 1, Citi 2. Oczywiście jest Goldman gdzie pewnie ludzie chodzą i 6 dni (tam akurat nie mam znajomych ale wierzę że tak może być) ale to już zależy jak pokierujesz swoim życiem.
tak, ale tam tyle kasy nie dostaniesz co w UBS. Mysle, ze doznalbys szoku w roznicy zarobkow. Takze oczywiscie takie rozwiazania sa mozliwe, ale wtedy kilka tysiakow mniej
Ubs to shared service w Polsce, to nawet nie bank....więc o jakich tu niby zarobkach mowa? Dla przykładu w big 4 są dużo lepsze pieniądze i możliwości pracy zdalnej ;)
tak samo jak np EY GDS to outsourcing. Dostan sie do prawdziwej korporacji, a nie do centrum obslugi to wtedy masz pensyjke 2,3 razy wieksza. Albo nawet wiecej. A prawda jest taka, ze niestety w obsludze niskokosztowej sa osoby o dostosowanych do niej umiejetnosciach, wyksztalceniu i osobowosci. Tutaj mamy rowniez kolejny podzial, na te bardziej prestizowe, jak np UBS, Mellon (zarobki wyzsze ale gonisz do biura). Co do big4, nie ma sie co sie porownywac, to zupelnie inna klasa biznesowa.
Hej, aplikuje na IB GM COO Junior Business Manager jaki to będzie rank, czy jest szansa na 13-15tys brutto ? Szczerze zastanawiam się czy tam w ogóle w Krakowie jest dobra atmosfera, odnoszę wrażenie po rozmowach z osobami z Polski że nie bardzo, jakoś tak ton głosu sugerował mocne wypalenie. Dodatkowo ta praca na prywatnym sprzęcie to dziwne mocno juz nie mówiąc o łamaniu prawa pracownika że trzeba pracować 8,5h bo nie jest wliczana w czas prawy przerwa na lunch, co mocno już pokazuje jak traktuje sie pracowników. Będe wdzięczny o jakieś opinie bo z tego co póki co tu czytam co nie bardzo jest to firma dbająca o work-life balance i szanująca pracowników.
Ta oferta jest na ranku EE - czyli najniższym możliwym. Myślę, że max 10k brutto
Powiem wprost- atmosfera jest bardzo zła. Nie ma work-life balance. Sama praca na własnym sprzęcie pokazuje jaki to balans - praca ciąży Ci na każdym aspekcie życia. Nadgodziny i to takie do odbioru, nie do wypłaty. Najlepiej żebyś pracował za najniższą stawkę i ponad siły. Oczywiście nie masz kiedy odebrać nadgodzin a jeśli już, to robisz to kosztem backlogu, który Ci rośnie i znowu musisz zrobić nadgodziny. Bardzo duże ciśnienie na chodzenie do biura, chociaż nie słuchają ludzi - ludzie tam nie chcą chodzić. Jest bardzo ciasno, ciemno, jedna toaleta na piętro wiecznie zajęta. Jeśli ktoś jest chętny chodzić do biura to jest po prostu dziwakiem bo tam się nie da wytrzymać pełnego dnia. Wystarczy spojrzeć na management co wpada na 4-5 godzinę i „wyskakuje” bo akurat musi dziś wcześniej. IE polecam tej firmy, jeśli tylko możesz, trzymaj się z daleka.
Dzięki Hania, Trochę mnie przekonałaś, znaczy sam się trochę zraziłem jak podczas rozmowy rekrutacyjnej prowadzący ani razu się nawet nie uśmiechnęli, to było straszne. Manager z UK była bardzo za to bardzo uprzejma i sympatyczna w rozmowie, nawet przeciągnęła nam się mocno rozmowa. Ale pokazuje to jaka różnica UK a Kraków. Ta akcja z praca na prywatnym laptopie to porażka, juz nie mówiąc o łamaniu praw pracownika że trzeba odrabiać przerwę na lunch. Ale z drugiej strony rekruter zachwalał jaka to super atmosfera w biurze, jak fajnie sie tam chodzi na fabryczną, jakie to szkolenia, integracje są, juz cholerka wie człowiek w co wierzyć :)
A te pół ha na obiad to jest obowiązkowe czy jak ktoś zdąży w ustawowe 15m to może pracować 9-17? Czy trzeba 9-17:30 niezależnie czy się wykorzystuje te 30 min na obiad czy nie?
No z tego co mi rekruter tłumaczył to jak przyjdziesz na 9 do pracy i będziesz 20 min na obiedzie to możesz wyjść o 17:20 więc typowe łamanie praw pracownika bo przy 8h przysługuje ustawowo 15 min przerwy na lunch, już nie mówiąc że większość korpo w Krakowie to jednak przymyka oko jak ktoś spędzi te 20-25 min na obiedzie w godzinach pracy. Serio coraz mocniej przekonuje się im bardziej myślę że UBS to nie jest dobre miejsce do pracy gdzie szanują pracownika :(
A czy mogę się zbuntować i nie pójść na ten obiad? Wyjdę o 17:00 bez problemu? zastanawiam się jak praca od strony organizacyjnej tam wygląda, czy cały czas ktoś Cię nadzoruje?
Nie ma obowiązkowych 30 minutowych przerw, one są dobrowolne. Jak przychodzisz na 9 to wychodzisz o 17 niezależnie czy weźmiesz tą 15 minutową przerwę która ci przysługuje prawnie czy nie. Jak sobie przeciągniesz ją do 20 minut to w normalnym teamie też nikt nie będzie krzyczał na ciebie ;)
Pracownicy naciskali na takie zmiany i normalnie poszli z tym na rękę? Kiedyś jak szukali kogoś na stanowisko Junior Business Analyst to się interesowałam praca, ale nie widzę by była jeszcze dostępna. Tutaj warunki są często zmienne?
Gdy była obowiązkowa przerwa na lunch 30 minutowa, to dodatkowo była jeszcze osobno 15 minutowa z kodeksu pracy, doliczana do czasu pracy. Wiec tak naprawdę było 45 minut przerwy
Praca na prywatym sprzęcie jest tylko z domu. IMHO to podejście ma sens bo i tak się pracuje na "remote dektop". Na prywatym sprzęcie instalujesz Citrix -a i nim łączysz się do "remote desktop" ( VM w Azure ). Natomiast do pracy z biura prywatny sprzęt nie jest ci do nieczego potrzebny. Tam każde stanowsiko ma stacje roboczą która też łączy się do "remote desktop".
Ty tak serio? To jest ok że firma nie daje sprzętu? Inne korpo nawet do 100% HO dają sprzęt. Instalujesz na swoim komputerze coś na czym masz dla kogoś wykonywać pracę. Btw - wieczne problemy z dostaniem się do serwerów UBS przez citrixa to już legenda. Plus na takim kompie nie możesz już mieć absolutnie wszystkiego bo citrix to np blokuje. Serio - brak sprzętu firmowego zalatuje januszerka. Ale tak, faktycznie, nie musisz kupować, możesz przecież być 5 razy w tyg po 8 h w biurze i pracować na stacjonarnym ???? witamy w latach 90 (ale na szczęście tych późnych )
Miałem citrix -a na prywatym laptopie i nic mi nie blokował. Średnio zaawansowany user MacOS czy Windowsa jest to sobie wstanie ogarnać. UBS zainwestował w Azure Cloda i wybrał taki model pracy aby ludzie nie wynosili danych z firmy na laptopach. Jaki bylyby sens byłby teraz dawać ludziom laptopy z tylko zainstalowanym citrix -em. Citrix -a postawisz na budzetowym laptopie za 2-3k PLZ jedyne aby to przyzwoity internet do pracy zdalnej jest ci potrzebny,
No i w sumie macie dopłatę do PC do 4.5k (niestety rozbite na 40 miesięcy, ale jednak), po czym komp zostaje z Wami nawet jak zmienicie firmę, a w innych gdzie dostajecie sprzęt do pracy to trzeba ten komputer na koniec zwrócić. A za 4.5K można sobie złożyć całkiem fajny sprzęt, który przeżyje dłużej niż 40 miesięcy spokojnie.
Pracuję w UBS prawie 4 lata (na średniej jakości lapku z przed x lat) i nie przypominam sobie, żeby Citrix mi kiedykolwiek coś "blokował" albo w jakikolwiek sposób spowalniał czy zawieszał mój prywatny komputer - w końcu to tylko furtka do logowania na zewnętrzny serwer. Śmieszne jak bardzo niektórzy ludzie pragną firmowego laptopa, który potem musisz wiecznie nosić do / z biura - mega niewygodne rozwiązanie i na dodatek ryzykowne, bo sprzęt ci ktoś zawsze może ukraść albo sam gdzieś zostawisz po drodze i potem jest mega stres. Dla mnie Citrix jest ok.
Wrocław, czy praca w pełni zdalna w finansach jest możliwa?
Niestety, tak jak wspomniano. Firma naciska na pracę 3 dni w tygodniu. Ponadto zmusza pracowników do instalowania aplikacji śledzących na prywatnych telefonach. Ludzie zgadzają się, nieświadomi ryzyka jakie to niesie.
Jest możliwa. Zależy co konkretnie masz na myśli pisząc finanse. W big4 masz działy które zajmują się finansami np w consultingu i w wielu masz 100% zdalnie. W state street też jest teoretycznie mozliwa, ew raz na jakiś czas w biurze ale to musisz się dobrze dogadać. Ale ogólnie w większości banków masz 2-3 dni w tygodniu z biura.
O jakiej aplikacji piszesz ? Do logowania UBS Mobile pass ? Możesz uzywać badge/token do logowanie nie musisz tego instalować ?
Chyba chodzi o aplikacje wymagające dostępu do kamery i lokalizacji w momencie logowania się? @Albercik znasz kogoś kto używa tokenu?
(usunięte przez administratora), wyścig szczurów, presja, praca na prywatnym sprzęcie, coraz mniej home office, praca 3x stacjonarnie w firmie w tygodniu. Wymagania nowych umiejętności bez żadnych szkolen, odsyłają ludzi do filmików na YT. Żenada.
Nie aplikujcie do działu KYC onboarding, serio odradzam. Jestem już jakiś czas w nowej pracy, ale z tego co słysze nic sie nie zmienilo, a jest jeszcze gorzej. Niesamowicie toksyczny management, ktory nie potrafi zarządzac ani procesem, ani ludzmi. Patrzenie na rece, stanie z batem za plecami, pilnowanie czasu pracy co do minuty, ogolnie czepianie sie o wszystko. Jest gorzej niz w stereotypowym januszexie z memów. New joinerzy zostawieni sami sobie, bez odpowiednich szkolen i wsparcia bo nikt nie ma dla nich czasu. Nagdodziny, presja, stres, brak mozliwosci jakiegokolwiek rozwoju, awansu czy wywalczenia podwyzki. Ludzie po 3-4 miesiacach pracy chca juz stamtad uciekac, wiec to chyba najlepiej swiadczy o tym, jak tragicznie wyglada sytuacja.
Dział customer service, czy warto? Jakie wypłaty?
Customer Service w UBS? Pierwsze słyszę żeby w ogóle było coś takiego w UBS, na pewno nie w Krakowie
Chodzi o oferty pracy Service delivery team leader/ service delivery manager. Czy manager to inny - wyższy rang niż team leader?
ranki a nazwa stanowiska to dwie rozne rzeczy, czesto juz AO sa menedzerami, choc spotkalnie sie z menedzerem na najnizym ranku EE, co jest nieco smieszne, ale pokazuje podejscie do ewentualnych awansow
Czy w UBSie można pracować z zagranicy? Czy trzeba być w Polsce? Lipa jest to że trzeba pracowac na swoim sprzęcie ... Poza tym ile przysługuje dodatku na pokrycie mediów za pracę zdalna?
Nie wolno z zagranicy - nie ma takiej opcji + zmuszają do pracy z biura coraz więcej. 3 razy w tyg to ich mokry sen. Dodatek jakieś 8 dych na miesiąc za pracę na swoim sprzęcie, poza tym nic.
jest taka opcja, ale trzeba sie dogadac z przelozonym. faktycznie praca na swoim sprzecie to slabizna ale sa zespoly gdzie bez problemu mozna pracowac w 100% zdalnie. to nie (usunięte przez administratora)
@nowy jak jestes juz zatrudniony i chcesz przez jakis czas pracowac zagranicą to jest taka opcja jak otrzymasz approvale od swojego team leadera i glownego menadzera departamentu i musisz wypelniac tracker. Natomiast nie wiem czy jest opcja aby na stale pracowac od dnia 1 100% zdalnie i zagranicy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w UBS?
Zobacz opinie na temat firmy UBS tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 413.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w UBS?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 138, z czego 11 to opinie pozytywne, 55 to opinie negatywne, a 72 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy UBS?
Kandydaci do pracy w UBS napisali 12 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.