Pracodawca: 1. Ceni kreatywność pracownika 2. Akceptuje, czasem preferuje elastyczne godziny pracy 3. Ma wysokie wymagania efektywności i wyników, które owocują w szybkim zdobywaniu doświadczenia, ale często oznaczają pracę w nadgodzinach 4.Przyznaje szeroki zakres obowiązków pracownikom na średnich szczeblach, co pozwala na zdobycie szerokiej wiedzy 6. Preferuje umowy b2b, co zwalnia go z obowiązku organizacji dobrze wyposażonego stanowiska pracy 7. Brak transparentności płacowej 8. Brak transparentności w polityce awansów, niedotrzymywanie uzgodnionego harmonogramu rozwoju działu, podwyżek wynagrodzenia i rozwoju samego pracownika. Aquastone jest bardzo dobrym miejscem pracy dla osób zdyscyplinowanych, samodzielnych, pracowitych, a przede wszystkim odnajdujących się w warunkach pracy zdalnej, gdzie osobisty kontakt z firmą, organizacja pracy i przepływ informacji nie jest priorytetem. Projektanci, ludzie wolnych zawodów, prowadzący własne firmy odnajdą się tutaj bardzo dobrze, o ile w ich standardach leży pracowitość i dowożenie dobrych wyników na czas.
No to z mojej perspektywy: - brak narzędzi pracy / czy w dziale projektowym był wydajny superkomputer do renderów? - poza wybranymi przedstawicielami i pracownikami produkcji umowy o pracę nie istnieją, - szkolenia - to nie benefit a obowiązek, szczególnie jeśli pracodawca ma wysokie, a może nierealne oczekiwania, - atmosfera, prezenty, premie i wolne to tematy tabu, - nadgodziny i nierealne oczekiwania, - czasem zabawa przez management w dobrego i złego policjanta, - firma nie potrafi rozstać się z pracownikiem w sposób ładny oraz terminowo rozliczyć.
Nie wypowiadam się z perspektywy Twojej pracy, a swojej, a w moim dziale nie byłaś. JA nie miałam problemów żeby nadążyć za wymaganiami, ponieważ umiem pracować szybko i szybko podejmować decyzje. Zadania, które były mi powierzane, a które były wymagające traktowałam jak wyzwanie. Zadania, które widzę, że są niezbędne do rozwoju firmy, a które mieściły się w zakresie moich obowiązków, a nie były spychologią od leni z innych działów wykonywałam zawsze z zaangażowaniem. Szkoleń nie potrzebowałam, wolę uczyć się sama, w swoim tempie, ze swoich źródeł. Czy oczekiwania były nierealne? Jak napisałam - dla lubiących swoją pracę profesjonalistów absolutnie nie.
Zapytałam Ciebie tylko o to - czy miałaś narzędzia pracy, np wydajny komputer do przygotowywania wizualizacji i renderów. Reszta to nie były pytania do Ciebie, a już tym bardziej Twojej pracy nikt nie oceniał tutaj. Ale skoro tak poczułaś się wywołana do tablicy - to czy dostawałaś jakieś prezenty świąteczne, premie okresowe, benefity? Jak za Twoich czasów wyglądało rozstawanie się z pracownikiem?
@Zniesmaczona Nie zrozumiałaś mnie. Charakter mojej pracy ustalony na samym początku za zgodą obu stron jako b2b i to nie jest relacja, w której oczekuje się prezentów gwiazdkowych, premii i benefitów - charakter pracy jest wybitnie zadaniowy. Zadanie - robię i idę dalej, może jest następne zadanie, a może nie. Taki klimat :) Faktura zapłacona na czas. Z pracy nikt mnie nie wyrzucił, dostałam inną posadę poza Polską i po prostu wyjechałam. Przyjęcia pożegnalnego nie było, ale go nie oczekiwałam, nie ten typ relacji. Wolny zawód z wszystkimi jego wadami i zaletami. I już :)
No to przynajmniej masz się z czego cieszyć, że zapłacone na czas. Znam z autopsji i od innych osób, że rozliczenia często nie są na czas, szczególnie faktury prowizyjne w dziale sprzedaży i marketingu oraz u przedstawicieli handlowych. Mogłabym się zgodzić z tym, że B2B to relacja zadaniowa, ale tutaj niestety skojarzona mocno z ciągłym odpytywaniem gdzie jesteś, co robisz, czyli jednak uwiązanie jak przy umowie o pracę. Pewnie to jest wymagany wybieg podatkowo dokumentowy.
Z mojego wieloletniego doświadczenia zarządzania zespołami projektowymi kontrola pracy wynika z braku dobrych wyniku pracownika. I najczęściej nie ma na celu po prostu obsesyjnej kontroli, a zwyczajnie jest metodą na znalezienie błędów w procedurach i metodach pracy, rozwiązanie ich, na czym powinno zależeć także pracownikowi… Serdeczności, mam nadzieję, że znalazłaś miejsce, w którym dobrze się czujesz jako pracownik.
Byłam pracownikiem jakiś czas temu. Widząc co się zaczyna tutaj dziać postanowiłam podzielić się swoją opinią. Byłam na umowie o pracę. Wymagania duże, nawet bardzo. Narzędzia pracy - używany laptop i stary telefon. Pracowałam w Warszawie, ale biura tutaj nie mieli, tylko jakimiś konszachtami prywatnymi załatwiony smutny pokoik w biurowcu, za który firma nie musiała płacić. Samochód mocno używany wynajęty z wypożyczalni, przy zdawaniu okazało się, że nie opłacany na bieżąco. Moje stanowisko miało budować sprzedaż w nowej odnodze, co wiązało się z budowaniem dobrych relacji. Wcześniej parę kroków biurokratycznych jak umowa o współpracy i system rozliczeń. Po zbudowaniu relacji można liczyć na sprzedaż. Przynajmniej w normalnym świecie, ale na pewno nie w tej firmie. Tutaj bardzo wysoka presja, wręcz chora. Brakuje spojrzenia co robi rynek, jak działa konkurencja. Brak dopasowania do świata, a jedynie wiara we własną wizję. Sposób zwolnienia - online call, negocjacje i duży push na skrócenie okresu wypowiedzenia prowadzone przez osobę bez pełnomocnictwa, działającą w przymusie załatwienia sprawy. Swoją drogą jej współczuję. Co powiem szukającym pracy? Są lepsze, przyjemniejsze, stabilniejsze emocjonalnie miejsca. Dobrze by było. gdyby ktoś wpierw ustabilizował firmę a potem próbował ją rozwijać. Również pod względem finansowym.
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że czytają te opinie ludzie rozsądni i mający trochę oleju w głowie, którzy potrafią samodzielnie ocenić wartość danych opinii. Handlowiec, który pisze, że miał budować sprzedaż, ale narzekał, że w firmie brak rozeznania co robi konkurencja i co się dzieje na rynku to jakieś pomieszanie z poplątaniem…. Bo to są zdaje się obowiązki właśnie handlowców … robienie bieżącej analizy otoczenia konkurencji... Jeżeli kandydat do pracy podczas rozmowy kwalifikacyjnej i negocjowaniu warunków pracy nie potrafi precyzyjnie ustalić normatyw i wymagań pracodawcy, to może mieć wyłącznie pretensje do siebie, chyba, prawda? A dawanie rad o stabilizacji firmy… z tego co się orientuję, to odpowiedni poziom sprzedaży przynosi firmie stabilizację, więc jeśli sprzedawcy nie sprzedają, to zwyczajnie ich utrzymanie dla firmy jest nieopłacalne. I tyle w temacie. Wylewanie frustracji na gowork to chyba jakaś forma katharsis zwolnionych pracowników…
Akurat nie byłam handlowcem, za to napatrzyłam się na mnogość zmian w wizji produktowo - ofertowej, rzeszy przygotowywanych ofert na zlecenie zarządu, związanych z wejściem już tu i teraz do np. sieci handlowych czy innych firm za granicą, a jednak nic z tych rzeczy nie stało się faktem. Jak osobom "z góry" nie udawało się wejść do sieci, to temat przerzucany był niżej i to była wina tych niżej, że się nie udało. Oczywiście terminowość produkcji i obiecywanie szybkiego wdrożenia nowości nie wspomagało działań handlowych. Brakowało, a być może i brakuje pewnej konsekwencji i unikalności ofertowej, która mocno odróżniła by ofertę od konkurencji, która jak było widać potrafiła produkować i sprzedawać taniej zarówno w rynku B2B jak i B2C. Produkty miały wypełniać wszystkie poziomy rynkowe, zamiast szukać swojej niszy lub zaryzykować i stworzyć naprawdę szeroką ofertę. To jest problem zarządzania i inwestycji. Być może nie warto otwierać biznesu nie mając odpowiednich środków na stworzenie funkcjonującej produkcji oraz szerokiej oferty, z zatowarowanym magazynem. To nie platforma video on demand. Z mojej perspektywy, zawsze było gonito, zawsze za mało i do tego ciągła zmiana, ale taka negatywna, jak miotanie się. Oczekiwanie od pracowników, żeby pracowali tak samo dużo i ciężko jak właściciele to nie jest dobre podejście, szczególnie przy wiecznych cięciach kosztów na wszystko. Ciężko usłyszeć dobre słowo. Wiele z działań wymaga budowania relacji, których nie tworzy się z dnia na dzień. Samo zwalnianie - w moim przypadku nie za brak efektów, a za brak pieniędzy w firmie, a jednak bez komentarza, wachlarz brzydkich rozwiązań umowy najlepiej natychmiastowych, żeby natychmiast zejść z listy płac. Żenada.
Pierwsza zasada HR: jeśli firma nie zapewnia dobrych warunków płacowych i środowiskowych, pierwsi zawsze odchodzą z firmy dobrzy specjaliści, którzy zaraz po wyjściu z budynku, tuż za rogiem znajdą dziesięć innych lepszych ofert pracy. Zawsze mnie zastanawia, co wszystkich narzekających pracowników wstrzymuje po prostu stosunek pracy rozwiązać, a nie tkwić w miejscu, które mu od dawna nie pasuje… p.s. tylko handlowcy mają w Aquastone samochody, więc Twoja relacja nie trzyma się kupy…
No odchodzą - ale trzeba się na pustych obietnicach poznać. I zwykle zajmuje to czas. Sama pisałaś o braku podwyżek, przejrzystości i rozwoju. To że z ust managementu padają frazesy i obietnice bez pokrycia, dowiadujesz się po czasie, w którym się nie spełniają. I tak miałam auto - ale bez polotu i czegokolwiek - wynajęte firmy powiązanej osobowo wiadomo z kim. Byłam jeszcze przed największymi cięciami, i też wykorzystywałam je w pracy, po mnie trafiło dopiero do handlowca, ale z nim też chyba nie poszło, i w końcu nie wytrzymał.
Każdy nowy pracownik ma wpływ na warunki swojej pracy, począwszy od procesu rekrutacji i wyboru firmy, do której zgłasza swoje cv. Jeśli ważne dla Ciebie było posiadanie samochodu z polotem, nowego super laptopa, to należało to uzgodnić na dzień dobry i odpowiednie zapisy wprowadzić do umowy. Ja tego nie zrobiłam i z powodu załamania rynku mój dział się nie rozwinął, jak miał w planie, a z nim - ja. Każdy, łącznie z Zarządem wiedział jednak, że w przypadku braku mojego rozwoju i jednocześnie pojawieniu się możliwości pracy na uczelni wyższej w charakterze wykładowcy, nie będę się zastanawiać długo. I tak się stało. Ja natomiast potrafię zupełnie chłodno i bez emocji zanalizować i wskazać obiektywne wartości, jakie pracodawca reprezentuje, czego wszyscy tutaj narzekacze nie potrafią zrobić. Argumenty, które tak łatwo wylatują spod klawiatury są kompletnie irracjonalne, pełne uniesień i emocji, a przede wszystkim absolutnie subiektywne - jednemu ferrari, drugiemu mondeo będzie odpowiednim narzędziem pracy. Podobnie smutny pokoik - może należało poprosić o przemalowanie ścian na żółto i powiesić zdjęcia swoich dzieci/męża z wakacji, a już smutno by nie było? Efektywność i wymagania wyników - nic nazdwyczajnego, a tutaj rozdmuchane do granic wielkiego balonu. Wszystko, co czytam, a co mnie pobudza do odpowiadania jest tak niesprawiedliwe i puste, że kompletnie wypacza obraz przedsiębiorstwa, z którym współpracowałam przez trzy lata. Same rzygi i żółć. Jeśli nie zgadzałaś się ze strategią firmy, działaniem operacyjnym, strategią marketingu czy sprzedaży i nie potrafiłaś przekonać swoich szefów do swoich racji, choć według Ciebie były one lepsze - to co staje na przeszkodzie, byś te pomysły wykorzystała we własnej firmie? Załóż fabrykę, produkuj i ustawiaj sobie wszystko po swojemu, wykorzystaj to jeśli uważasz, że posiadasz recepty na sukces w tej branży. Inaczej... Twoje marudzenie to tylko marudzenie...
Powiem tak, wymagania - nierealne, narzędzia pracy - mierne. Auta najtańsze z wypożyczalni, nawet nie własny leasing, z limitem kilometrów. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat - przerobionych 4 handlowców. Dwóch pozbyto się nie za fajnie. Szkolenia z powstawania produktów są, ale spotkania i Teams wieczorem, nawet w weekendy. Nie ma w tym nic fajnego. Wielka presja i nic więcej. Benefitów nie ma. U konkurencji jest Multisport, ubezpieczenie medyczne. Hitem jest przekazywanie naprawdę dogorywającego sprzętu jak telefon czy komputer. Szukałbym gdzie indziej.
No tak jest. Nic nie dają, a dużo oczekują. Ogólnie trzymamy się z daleka. Nawet ich dostawcy wybierają w zakresie współpracy liderów z rynku.
Jakie są mocne strony pracodawcy Aquastone Sp. z o.o.?
Najlepsza firma w regionie! Polecam, serio. Normalne traktowanie, normalni ludzie, świetna atmosfera, ciekawe materiały firmowe, wreszcie są dobre materiały od marketingu, notesy, itp. Trochę dojazd trudny, ale nie o drogę chodzi tylko o dobre miejsce pracy. Przydałby się jeszcze automat na napoje :)
Cześć wszystkim, Pragnę zapytać odnośnie pracodawcy. Czy firma szkoli nowo zatrudnionych kandydatów? Czy w firmie narzucony jest ustalony ubiór? Czy firma gwarantuje bony na święta? Dziękuje szczerze za podpowiedź.
Podzielę się garścią wiedzy, na święta dostajemy życzenia, są też szkolenia - ale tylko wewnętrzne - jak sprzedawać czy jak zrobić cennik. Atmosfera pracy - słaba, jednak na pewno da się znaleźć miejsca, które są gorsze, choć może to być trudne. Opinie o firmie skrzętnie usuwane przez administratora, dodałam firmę do obserwowanych i widziałam, że pojawiły się komentarze, jednak zawsze szybciej lub wolniej są usuwane, pomimo, że nie są wulgarne czy obraźliwe względem kogokolwiek. Gdybym miała polecać - lepiej iść dalej z innymi w innych rekrutacjach ;-)
Firma szkoli pracowników jak się produkuje i na czym to polega. Są też szkolenia z trenerami z zewnątrz. Trochę są długie, ale chyba warto bo przydają się w pracy. Pracuję od 2 lat i w obu latach były bony na święta dla pracowników a ostatnio były jeszcze paczki ze słodyczami dla dzieci pracowników. Atmosfera jest bardzo przyjacielska i nie ma przymusowych mundurków ;) ale niestety na produkcji musimy stosować ubrania firmowe. Zawsze można dogadać się i jest fajnie. Polecam Pewnie jest wiele lepszych firm, ale moim zdaniem inne firmy w okolicy muszą się schować.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Aquastone Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Aquastone Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Aquastone Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!