Aby dostać podwyżkę, trzeba walczyć jak o swoje życie. Chodziłem ubiegać się o nią od kilku tygodni i co chwilę słyszałem "poczekaj jeszcze, trzeba temat zamknąć z osobą x, potem y, potem z". I tak czekaj i czekaj, wodzony za nos. Brak planu awansu, niektórzy przechodzą na inne stanowisko w przeciągu kilku miesięcy, tobie może zająć to lata. Nawet jeśli robicie dokładnie to samo! Pensje są śmieszne, szczególnie na dzisiejsze warunki inflacyjne. Rozejrzycie się gdziekolwiek na rynku i zobaczycie, że za wasze umiejętności oferują o wiele lepsze pieniądze i benefity. Ludzie w agencji są wiecznie zmęczeni, mają dosyć. Firma odnosi same porażki, bo podejmuje złe decyzje biznesowe. Ciągle słyszeliśmy o kolejnym przegranym przetargu. Pogadaj z kimkolwiek, a on powie, że tak, od jakiegoś czasu szuka nowej pracy. Całe zespoły się zwalniają. Rozwoju nie ma, siedzisz w miejscu i klepiesz to samo, dzień w dzień. Nie zostaniesz wrzucony na inny projekt, żeby się przyuczyć. Nie polecam, nawet na chwilę, chyba że macie dziecko do wykarmienia i straciliście poprzednią robotę. Nawet na pierwszą pracę to nie jest dobry wybór, dużo się tutaj nie nauczycie, a konkurencja na rynku naprawdę ma o wiele lepsze stawki.
Ta cena pakietu medycznego, czy karty sportowej, to ile wynosiła? Choć, jak się dużo zarabia, to raczej nie robi wielkiej różnicy, ile się do nich dopłaci. Szkopuł więc, ile płacili pensji?
W Scholz & Friends Warszawa przepracowałem ponad dwa lata. Zacznę od pozytywów, czyli ludzi. Poznałem tam mnóstwo wartościowych osób, zarówno na niższych jak i wyższych szczeblach, atmosfera raczej przyjazna, ładne biuro. Do swojego przełożonego zgłosić się mogłem z każdym tematem i zostałem niejednokrotnie wysłuchany. Specyfika pracy w marketingu zmusza do bycia pod telefonem i komputerem często po godzinach/w święta. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, reklamy ukazują się w różnych godzinach, a w razie pomyłki działać trzeba natychmiast. Niestety, wysiłek w żadnym stopniu nie zostanie nagrodzony, premię widziałem tylko raz, na święta. W czasie pandemii, pensje obcięte o 20%, a po pandemii zarząd notuje rekordowe zyski i rozdaje sobie awanse. Ciekawe jak udało się odłożyć większą sumę... a już bazowa pensja była bardzo skromna. O każdą podwyżkę trzeba się prosić, ale o więcej niż 200-400 zł więcej nie można liczyć. Zarabiałem tam naprawdę skandalicznie niskie pieniądze, a podwyżki najprawdopodobniej blokowane są na najwyższych szczeblach, mimo szczerych chęci niżej postawionych przełożonych, którzy mieli związane ręce. Pracę wspominam raczej pozytywnie, ale to co, przynajmniej w okresie mojej pracy wiązało mnie z tym miejscem najbardziej to fantastyczni ludzie. A finalnie praca to tylko praca, i głównym powodem chodzenia do niej są oczywiście pieniądze, a ponieważ były okropnie niskie, moja opinia o miejscu jest niestety negatywna.
Czyli co, tylko awans na podstawie ciężkiej pracy i dużego doświadczenia tu możliwy? To często się w takim razie awanse tu dzieją? Czy częsciej robią po prostu rekrutacje na jakies wyższe stanowiska?
Account Director - nadal jest takie stanowisko we firmie? Wolę się upewnić, tym bardziej, że rekrutacja na ten etat trwała 3 lata temu i zdążyło upłynąć trochę czasu. Było to bardzo samodzielne stanowisko i chciałabym wiedzieć czy w razie jakbym wysłała cv to początkowo mogę liczyć na wsparcie w podejmowaniu decyzji. Jak w realu może wyglądać praca zdalna, bo była taka możliwość?
Z moich doświadczeń w tej firmie nie masz co liczyć na wsparcie, chyba, że masz plecy albo jestes pupilkiem prezesa. Praca zdalna? Prędzej hybrydowa i to z łaską. Mnie "za karę" kazali przyjść ze zdalki do biura choć nic złego nie zrobiłem, byłem zwyczajnie zmęczony nieprzerwalną pracą od 2 tyg. żałuję, ze nie dałem znać odpowiedniemu urzędowi. Nawet mi dnia odpoczynku nie dano.
Głównym problemem firmy są niskie wynagrodzenia i brak benefitów- znaczy multisport i luxmed są, ale po rynkowych cenach XD Firma próbuje nadrobić dofinansowaniem spotkań z psychologiem (3 w roku, 50% dopłaty), ale to są raczej półśrodki. Atmosfera w firmie jest dobra, ale wiele zależy od zespołu, podobnie w kwestii awansów, jednym szybko udaje sie piąć, inni latami tkwią w tym samym miejscu. Na plus ankiety pracownicze, z których zarząd stara się wyciągać wnioski, niestety pomijając zarobki szeregowych pracowników
Na jakie zarobki można liczyć na stanowisku proofreadera w Warszawie? Właśnie zobaczyłam ogłoszenie na rocketjobs.pl i zastanawiam się, czy aplikować.
Jak wynegocjujesz 4k, to dostaniesz 4k, jak satysfakcjonuje cię najniższa krajowa, to też tyle dostaniesz.
Z innej beczki zapytam. Czy firma nadal funkcjonuje pod taką nazwą (Scholz & Friends), czy doszło do całkowitego rebrandingu na Freundschaft? I co, poza zmianą nazwy, zmieniło się dla pracowników firmy w ostatnich 2-3 latach?
Na jakie pieniądze może liczyć Account w oddziale warszawskim? 4500 netto na UOP jest realne?
Aby dostać podwyżkę, trzeba walczyć jak o swoje życie. Chodziłem ubiegać się o nią od kilku tygodni i co chwilę słyszałem "poczekaj jeszcze, trzeba temat zamknąć z osobą x, potem y, potem z". I tak czekaj i czekaj, wodzony za nos. Brak planu awansu, niektórzy przechodzą na inne stanowisko w przeciągu kilku miesięcy, tobie może zająć to lata. Nawet jeśli robicie dokładnie to samo! Pensje są śmieszne, szczególnie na dzisiejsze warunki inflacyjne. Rozejrzycie się gdziekolwiek na rynku i zobaczycie, że za wasze umiejętności oferują o wiele lepsze pieniądze i benefity. Ludzie w agencji są wiecznie zmęczeni, mają dosyć. Firma odnosi same porażki, bo podejmuje złe decyzje biznesowe. Ciągle słyszeliśmy o kolejnym przegranym przetargu. Pogadaj z kimkolwiek, a on powie, że tak, od jakiegoś czasu szuka nowej pracy. Całe zespoły się zwalniają. Rozwoju nie ma, siedzisz w miejscu i klepiesz to samo, dzień w dzień. Nie zostaniesz wrzucony na inny projekt, żeby się przyuczyć. Nie polecam, nawet na chwilę, chyba że macie dziecko do wykarmienia i straciliście poprzednią robotę. Nawet na pierwszą pracę to nie jest dobry wybór, dużo się tutaj nie nauczycie, a konkurencja na rynku naprawdę ma o wiele lepsze stawki.
A coś o benefitach? Bo jest mowa o pensjach i podwyżkach. A dodatki poza finansowe? Jakieś bony na święta, wczasy pod gruszą, pakiet medyczny i inne takie bonusy?
Raz na święta kiedy pracowałem dali premie, ale wcześniej poucinali ludziom 20% pensji przez pół roku. LUXMED i Multisport totalnie się nie opłaca, w zeszłym roku dostaliśmy zawrotne sto złotych na święta, a wcześniej torbę z billboardów zamiast kasy. Jedyny benefit to organizowanie raz na pół roku imprez, gdzie rzeczywiście i napić, i pojeść sobie można.
Od siebie dodam, ze na swoją torbę musiałem poczekać tydzień dłużej bo "trzeba było zapakować", a do odbioru było w otwartym szarym pudle xD w którym nie było nic więcej. OWE 100 zł było do wykorzystania w formie bonu w narzuconych przez nich sklepach...Pozostawiam do własnej refleksji, ale ja jako osoba z bardzo dużym poczuciem humoru z żartu o benefitach śmiałem się raczej przez łzy xD
Jeżeli chodzi o benefity to chyba mam jasność. Możesz napisać coś o wynagrodzeniu? Pisali tu wcześniej że jest niskie i jedynie atmosfera trzyma tutaj ludzi. Możesz dać znać jak u Ciebie? Ile ono wynosi?
No na święta dali jakiś opiekacz chińskiej produkcji jakieś marki znanej chyba tylko w Chinach i była impreza na mieście jak ktoś lubi udawać, że fajnie się bawi na firmowej imprezie. Nic poza tym nie widziałem. Pakiet medyczny jak i Multisport w cenach mocno nieatrakcyjnych.
Ta cena pakietu medycznego, czy karty sportowej, to ile wynosiła? Choć, jak się dużo zarabia, to raczej nie robi wielkiej różnicy, ile się do nich dopłaci. Szkopuł więc, ile płacili pensji?
W Scholz & Friends Warszawa przepracowałem ponad dwa lata. Zacznę od pozytywów, czyli ludzi. Poznałem tam mnóstwo wartościowych osób, zarówno na niższych jak i wyższych szczeblach, atmosfera raczej przyjazna, ładne biuro. Do swojego przełożonego zgłosić się mogłem z każdym tematem i zostałem niejednokrotnie wysłuchany. Specyfika pracy w marketingu zmusza do bycia pod telefonem i komputerem często po godzinach/w święta. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, reklamy ukazują się w różnych godzinach, a w razie pomyłki działać trzeba natychmiast. Niestety, wysiłek w żadnym stopniu nie zostanie nagrodzony, premię widziałem tylko raz, na święta. W czasie pandemii, pensje obcięte o 20%, a po pandemii zarząd notuje rekordowe zyski i rozdaje sobie awanse. Ciekawe jak udało się odłożyć większą sumę... a już bazowa pensja była bardzo skromna. O każdą podwyżkę trzeba się prosić, ale o więcej niż 200-400 zł więcej nie można liczyć. Zarabiałem tam naprawdę skandalicznie niskie pieniądze, a podwyżki najprawdopodobniej blokowane są na najwyższych szczeblach, mimo szczerych chęci niżej postawionych przełożonych, którzy mieli związane ręce. Pracę wspominam raczej pozytywnie, ale to co, przynajmniej w okresie mojej pracy wiązało mnie z tym miejscem najbardziej to fantastyczni ludzie. A finalnie praca to tylko praca, i głównym powodem chodzenia do niej są oczywiście pieniądze, a ponieważ były okropnie niskie, moja opinia o miejscu jest niestety negatywna.
Gratulacje, załapał się Pan na pierwszą i prawdopodobnie ostatnią podwyżkę od 10 lat. Niebywałe.
To więcej nie było? Nawet indywidualnie nic nie dawali? A te niskie kwoty wynagrodzenia to tak właściwie ile jest konkretniej? Szukam szczegółów i też chcę się dowiedzieć czy atmosfera tu na ten moment dalej ok?
Ciężko mi się odnieść, ponieważ było to już 5 lat temu, więc stawki ciut inne niż dziś. Ale w 2018 roku na stanowisku juniorskim można było liczyć na 1900 zł na rękę, po podwyżce 2000 i kolejno 2200.
Czyli na przestrzeni czasu jakieś podwyżki były. A jak z awansami? Dało się z juniora awansowac na mida albo i dalej? Szkolenia jakieś czasem robili?
No ta przestrzeń czasu to 2 lata pracy, 300zł więcej jak na 2 lata doświadczenia więcej to raczej żałosny wynik. Pomijając fakt, że więcej to można już zarobić zbierając złom. Szkolenia, raczej nie przypominam sobie. Wiem, że niektóre osoby z czasem awansowały, ale to były długie lata pracy.
Czyli co, tylko awans na podstawie ciężkiej pracy i dużego doświadczenia tu możliwy? To często się w takim razie awanse tu dzieją? Czy częsciej robią po prostu rekrutacje na jakies wyższe stanowiska?
Nadszedł czas, aby i ja napisała parę gorzkich słów. Długo nad tym myślałam, ale oni nie mieli żadnych skrupułów gdy traktowali mnie bez szacunku. Gdy ktoś szedł na urlop z innego działu to "nie ona jest na urlopie, nie dzwoń do niej, ja to załatwię". Tak być powinno, w końcu ktoś za ciebie pracuje. Gdy ja byłam na urlopie, miałam mnóstwo nieodebranych wiadomości i telefonów bo "ta sprawa wywiązała się gdy ty pracowałaś więc ty się nią teraz masz zająć, ja nie wiem o co chodzi, nie jestem w temacie". Nikogo nie interesowało, że ja mam urlop, za co ci ludzie biorą pieniądze skoro nawet ci wyżej od ciebie nic nie wiedzą i nie potrafią poradzić sobie z zadaniem ze stanowiska niżej? Sprawę powinni przekazać osobie, która zastępuje mnie podczas MOJEGO URLOPU. To zwykłe umęczenie człowieka, bo wystarczyło ODPISAĆ KOBIECIE, nie był to żaden dramat tylko sprawa, z którą każdy sobie poradzi, a już w szczególności SPECJALYSTY I PANI DYREKTOR. Skoro byłam taka "potrzebna i niezastąpiona" to dziwię się, że nie znaleźli dla mnie innego stanowiska albo chociaż większych pieniędzy. Brak możliwości rozwoju. Niechęć do człowieka. Sposób w jaki mnie okłamali i zdegradowali po cichu bez uprzedzenia to skandal. Tak się ludzi nie traktuje. Wy nie potraficie rozmawiać, dobrze wiedzieliście co robicie dlatego zrobiliście to po cichu, a tyle prosiłam o zatrudnienie nowej osoby do pomocy, bo jest jej od groma. Siedziałam weekendami, (usunięte przez administratora) nadgodziny za darmo pomagając współpracownikom bo "nie ma kasy na nowych". Nie słuchaliście. Koło (usunięte przez administratora) wam latało. Wasze porażki to wyłącznie wasza wina, bo macie głowy za wysoko i nie słuchacie się tych "niżej" bo przecież pff nie mogą mieć racji, a jak się okazało, że jednak miałam rację to ani przepraszamy ani pocałuj nas w (usunięte przez administratora) pracowałam od 9-17 a potem jebałam od 17 do 24 tego samego dnia bo nowej osoby nie zatrudnicie. Straciliście naprawdę inteligentnego i dobrego pracownika. Każdy mi mówił, żeby sp**rdalać od was. Teraz umiem więcej, rozwijam się i w rok osiągnęłam to czego u was nie można było dostać przez lata. Tak zrobiłam, a za mną poszedł wasz wieloletni klient. Czy się czegoś nauczyliście? Szczerze wątpię.
Niestety muszę zgodzić się z przedmówcami. Firma mało kogo traktuje poważnie, a przyjazna jest tylko z nazwy. Benefitów nie ma żadnych, o podwyżkę trzeba chodzić co miesiąć i żebrać, premii nikt na oczy nie widział. Również było mi dane doświadczyć mobbingu w tej firmie, zresztą inni też mocno ucierpieli. Ludzie odwracali oczy i udawali głuchych, bo nie było im w smak robić cokolwiek z tak trudnym tematem. Nie ma szkoleń, są tylko wymagania, a atmosfera jest napięta, ludzie odchorowują pracę miesiącami. Coraz częściej dochodzą mnie słuchy ile osób odeszło w ciągu jednego miesiąca. Trudno o rzeczywiste zaangażowanie, gdy się jest na skraju wypalenia zawodowego. Radzę omijać szerokim łukiem, zdrowie psychiczne jest cenniejsze.
Zgadzam się, w firmie panuje zupełny brak rozwoju. Nikt się nie interesuje wzbogacaniem umiejętności pracowników. Ciągle tylko wymagania i pogoń za deadlinami. Firma oferuje niską pensję a w zamian oczekuje kompletnego poświęcenia dla pracy. Premii brak. Nie zostałem na długo, praca tam szybko się nudzi i zamienia w rutynę.
Niska pensja = najniższa krajowa? Czy jakieś inne kwoty masz na myśli? Nikt z firmy nie widzi że brakuje wam dodatków albo szkoleń? Jak reagują na zgłaszanie tego typu inicjatyw? O ile to robicie.
"pomyślimy" a tak naprawdę nic z tym nie robią. Udają głuchych. Dużo tam absurdów, niby nie ma nowych posad dla pracowników gdybyś chciał się rozwijać w strukturach tej samej firmy, niby nie ma pieniędzy i oszczędzają, ale zatrudnili jakąś kobietę na stanowisku, którego nie wymówię gdyż szczerze pierwsze słyszę. Ogółem jej zadaniem było "wysłuchiwanie propozycji pracowników i przekazywanie do zarządu i ewentualna realizacja".
Jak oceniacie obecnie pracę w Warszawie? Aplikuję na stanowisko asystenckie.
Nie wiem jak przebiegła Twoja rekrutacja, ale po okresie próbnym wezmą Cię do pokoju, najpierw powiedzą, że są zadowoleni z Twojej pracy i chcą przedłużyć umowę. Ale usłyszysz też, że niestety nie mają pieniędzy żeby Ci więcej zapłacić, dostaniesz maksymalnie 200 więcej niż za pierwszym razem, przy dobrych wiatrach.
To standardowa procedura tutaj? A od jakiej stawki się tu zaczyna, najniższa krajowa? Później są możliwe jakieś podwyżki czy raczej nie?
Mobbing, kolesiostwo, nadgodziny za darmo i brak szacunku. Owszem zdarzają się fajne osoby, ale dla takich jednostek nie warto się męczyć. Wewnątrz wielki bajzel i robienie dobrej miny dla gości i innych klientów z zewnątrz. Dużo bym pisał, ale szkoda czasu. Agencja jest ok na sam początek ale szkoda nerwów i talentu aby zostać tam dłużej. Nie doceniają swoich ludzi.
Zależy co masz do roboty, ale niestety dość często musisz coś robić po godzinach swojej pracy w stylu " ogarnij to na szybko" albo osoba, która jest wyżej mogłaby zrobić to sama w 2 min ale pisze do ciebie żebyś TY to zrobił to mega wku**iające...zapłata za nadgodziny? Nie ma tam czegoś takiego, idziesz na urlop albo się pier*ol. Z resztą urlopy też dają z łaski, wielki problem, bo "no nie wiem kto cie zastąpi".
co do umów, to kilka lat temu była sytuacja, że kazali pracownikom przejść na własną działalność, tylko nieliczni dostali UoP. Zlecenie najczęściej plus brak podwyżki, a jak dają to z łaski i po kilku latach. Nie warto.
Szukają asystenta w dziale finansowym na UoP lub zlecenie. Może więc zmieniło się tam co nieco od Twoich czasów? Masz jakieś aktualne info, co do zarobków na tym stanowisku lub atmosfery w firmie?
Często tam się księgowość zmienia, idziesz z papierami, a tam jakaś nowa twarz. Nikt cię nie kojarzy skąd jesteś, na jakim stanowisku pracujesz plus nie ogarniają dokumentów. Robią mnóstwo błędów czego sam doświadczyłem, mają szczęście, że nikt moich danych nie wykorzytał, bo bym się musiał pofatygować do wyższej isntytucji. Było kilka miłych księgowych, ale szybko odeszły, cud że dają UoP.
Uczestniczyłam w „procesie rekrutacyjnym” w tej firmie. Cudzysłowu użyłam celowo. W trakcie całego procesu wszystko wydawało się super, byłam na dwóch etapach, gdzie kontakt z prowadzącymi wydawał się bardzo okej, słowem - dogadywałyśmy się. Po drugim etapie miałam dostać informację na temat dalszych losów - decyzję. Kontakt się urwał, odpowiedzi nie otrzymałam mimo mojej dociekliwości. Cisza… Strasznie słabo ze strony działu HR, że nie dostałam nawet info o odmowie. Zrozumiałabym, że wybrali sobie kogoś innego, no ale najwidoczniej to strasznie trudne zadanie. Smutne jest to, że dział HR powinien być wzorem do dawania feedbacku wszystkim - pracownikom, klientom i kandydatom. Otoczka tego wszystkiego była bardzo miła i niestety to mnie zwiodło. Pozdrawiam dział HR tej firmy, z którym tak miło mi się rozmawiało ;)
Jestem zainteresowana pracą w tym miejscu i chciałabym dowiedzieć się jak aktualnie wygląda sytuacja w firmie. Widzę wiele pozytywnych opinii dotyczących atmosfery, a co powiecie o wynagrodzeniu w tej firmie?
W sumie chwalicie tu Katowice, ale strasznie sucho, a tylko Herman napisał sporo o Warszawie, ale kiedy to było! Wieki temu. O jakich stawkach możemy mówić teraz, w 2021 r.? Nadal macie nadgodziny pro publico bono? :3
Jak oceniacie pracę w oddziale Katowickim ?
Mam nadzieję, że jest tak dobrze i dlatego nikomu nie zależy na dodawaniu opinii?
Ja również chciałabym się dowiedzieć, jak wygląda praca w filii w Katowicach.
Agencja reklamowa to przede wszystkim ludzie. Niestety jak złoty człowiek by nie był, to po dłuzszym czasie spędzonym w tej firmie potrafi sie zmienić w zgorzkniałego sceptyka. Filozofia firmy to "Pracuj do upadłego drogi przyjacielu" oczywiście za podstawową kwotę, bez dodatków, extra świadczeń i wypłaty za nadgodziny czy weekendy spędzone w pracy. Śmieciówki to standard. Liczy się tu i teraz. Nie ważne jak wiele dobrej roboty zrobiłeś do tej pory. Jeżeli będziesz mieć gorsze dni, z pewnością nie zostanie to przeoczone. Mocne nastawienie na wyniki i słaba orientacja na zespół. [usunięte przez moderatora]potrafi zajechać człowieka jak reżyser konia na westernie. Firma z ogromnym lecz niewykorzystanym potencjałem. Posiadająca w swoich strukturach wielu świetnych, doświadczonych i wybitnie uzdolnionych specjalistów, którzy doskonale znają się na swojej robocie i zasuwają w pocie czoła, dając radę każdemu wyzwaniu. Jeżeli chcesz pracować w tej firmie, to wśród regularnego stuff'u spotkasz ludzi od których możesz się sporo nauczyć. Jest dużo śmiechu, ale więcej jest nerwów i krwawicy wylanej aby dostarczyć to, czego szefostwo od ciebie oczekuje. I pamiętaj - ściany miewają uszy. Rada: Na starcie negocjuj ile się da, akonto przyszłego zasuwania. 5 gwazdek za team - 3 gwiazdki za ekipe dowodzącą = 2
Zgadzam sie z przedmowca. Tyraj az ci sil braknie. Nie placa za nadgodziny. Atmosfera slaba. Niewlasciwo ludzie na niewlasciwych stanowiskach... Szkoda ze nie przyjrzy sie temu wszystkiemu wlasciciel:(
A jak wygląda praca w Katowicach, powie ktoś coś więcej?
Świetna atmosfera i kreatywni ludzie. Warto.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Scholz & Friends Warszawa Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Scholz & Friends Warszawa Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.