(usunięte przez administratora)
Rozumiem że pracowałaś normalnie w biurze. Nie było możliwości po stażu przejść na pracę zdalną albo chociaż hybrydową? Bo zwykle copywriterzy tak pracują. Tu jak było?
Po tym stażu złapałem fajną robotę, dzięki temu, że wpisałem sobie w cefałke coś realnego. Stawka proponowana po stażu faktycznie niska. Natomiast mi bardziej zależało na tym aby gdzieś zacząć i szukać roboty niż trzaskać teksty za 1000 znaków. Na FB niestety takie dumpingowe oferty i chętni żeby pisać są, bo i tam się ogłaszałem przez chwilę, ale dałem sobie spokój. Super gratki dla Agatki - mega mi pomogła, dała tipy i wiedzę. Było tam trochę szumu organizacyjnego ale bez przesady, żeby się na to żalić - finalnie całkiem sztos. Dobrze staż wspominam. Co do opinii to jasne, można uczyć się samemu, można robić kursy i za nie płacić, można marudzić, że wyzysk a można wziąć kaskę, trochę popisać, zebrać doświadczenie i realny wpis w CV i ogarnąć temat, także to już każdemu wg. uznania.
Jako była stażystka podpisuję się pod tym. Co więcej, jako zewnętrzny copywriter w momencie braku chęci z ich strony do dalszej współpracy (nie wiem czy rezygnowali z osób zewnętrznych, czy po prostu nie satysfakcjonował ich poziom tekstów - co najzwyczajniej przyjmuję do wiadomości - nie zostałam nawet o tym poinformowana. Kontakt z dnia na dzień się urwał.)
Nie wiem, czy firma zdaje sobie sprawę, że mimo wielu wymian stażystów - wszyscy się znamy i pozostajemy w ciągłym kontakcie. Żaden z chłopaków, który ma za sobą staż, nie napisał tego komentarza. Całkiem błyskotliwy pomysł, aby nazwać się Fra - tak jak Franek, który pisał dla UEM-u. Niestety średnio przemyślany, ponieważ szybko potwierdziliśmy, że ta opinia nie jest jego autorstwa. Chciałabym jeszcze zasugerować, że autor/ka pomylił/a "marudzenie" z konstruktywną krytyką. Podobnie niesłusznie pomyślał/a, że "cefałka" czy "całkiem sztos" to wyrażenia, których użyłby młody człowiek z generacji Z.
To jak to w końcu jest, bo już sam nie wiem, czy spróbować zacząć od stażu w tej firmie, czy nie. Można dostać później stałe zatrudnienie, czy tak jak ktoś tu pisał wynagrodzenie przeważnie jest niskie? Proszę o odpowiedź. Widzę, że są głosy tu że staż wspominają dobrze, więc może jednak warto spróbować?
@Mirosław Tak, jak widać. Firma kasuje komentarze bo boi się, że ktoś dowie się prawdy o nich i ich praktykach. Omijać szerokim łukiem
Pozwolę sobie sprostować - firma nie usunęła mojej opinii, sama to zrobiłam. Jednak, żeby być w 100% szczerą, wyjaśnię motywację usunięcia mojego komentarza. Dostałam telefon od Creanso z prośbą o usunięcie opinii i przeniesienie na profil Upevermedia na GoWorku. Na początku nie chciałam tego zrobić, ponieważ umowę podpisaną miałam z Creanso - w czasie mojej pracy UEM był projektem, a nie firmą, którą jest obecnie (profil UEM na GoWorku powstał kilka dni po dodaniu mojej opinii). Jednak poczułam zniesmaczenie wydzwanianiem do mnie i stwierdziłam, że chcę ten etap zostawić za sobą.
Wspominam staż bardzo dobrze, ponieważ miałam wspaniały team do współpracy, ale to byli inni stażyści. To nie jest zasługa kadry zarządzającej czy managementu. Najwięcej nauczyłam się podczas różnych dyskusji z innymi stażystami i od seniora, który był zatrudniony zewnętrznie i którego firma zwolniła. Nie jestem w stanie polecić Ci tego miejsca, bo nie wiem, co się tam teraz dzieje. Byłam później przez dwa miesiące copywriterką zewnętrzną, ponieważ chciałam zarabiać cokolwiek, szukając sobie pracy. Stawki, co już wtedy wiedziałam, upokarzająco niskie -10 zł netto za 1000 zzs.. Gdybym nie była bardzo zdesperowana, nie podjęłabym takiej decyzji. Jeśli masz komfort finansowy, lepiej moim zdaniem samodzielnie kształcić skille copywriterskie.