Obsługa klienta była doskonała. Pracownicy byli przyjaźni, cierpliwi i pomocni. Odpowiedzieli na wszystkie moje pytania i wyjaśnili wszystkie związane z ubezpieczeniem kwestie. Czułem się zaopiekowany i wiedziałem, że mogę polegać na ich wsparciu.
Market Ubezpieczeń w Szczecinku to doskonała firma, która oferuje szeroki zakres usług ubezpieczeniowych. Jako klient korzystający z ich usług od kilku lat, jestem bardzo zadowolony z jakości obsługi i profesjonalizmu, który prezentują. Największą zaletą Market Ubezpieczeń jest ich elastyczność i umiejętność dopasowania oferty do indywidualnych potrzeb klienta. Zawsze starają się znaleźć rozwiązanie, które najlepiej odpowiada moim wymaganiom i zapewnia kompleksowe zabezpieczenie. Personel Market Ubezpieczeń jest nie tylko kompetentny, ale także przyjazny i pomocny. Zawsze mogę liczyć na ich wsparcie i fachową poradę w przypadku pytań lub wątpliwości dotyczących mojej polisy ubezpieczeniowej. Dodatkowo, proces zawierania umowy ubezpieczeniowej z Market Ubezpieczeń jest prosty i przejrzysty. Zawsze otrzymuję klarowne informacje dotyczące zakresu ochrony oraz opłat związanych z polisą. Niezawodność Market Ubezpieczeń jest godna uznania. W momencie, gdy miałem wypadek i potrzebowałem wsparcia, firma była szybko dostępna i zareagowała profesjonalnie, pomagając mi w załatwieniu wszelkich formalności. Ogólnie rzecz biorąc, polecam Market Ubezpieczeń w Szczecinku każdemu, kto szuka solidnej firmy ubezpieczeniowej. Ich wysoka jakość obsługi, elastyczność, profesjonalizm i niezawodność sprawiają, że są najlepszym wyborem na rynku.
Śmiać mi się chce jak widzę nagły wysyp pozytywnych opinii w jednej dacie i pisze pewnie kierownictwo Marketu , albo wynajęte osoby, aby te negatywne opinie jakoś zatuszować. Ludzie nie są naiwni jak myślą kierownicy i nie dadzą się zmanipulować nagle wysypem pozytywnych opinii :D Po prostu pokazuje to niski poziom inteligencji kierowników i właścicieli Marketu .....
Chciałbym podzielić się moim pozytywnym doświadczeniem z Market Ubezpieczeń w Szczecinku. Przy zakupie ubezpieczenia samochodowego byłem mile zaskoczony profesjonalizmem i skutecznością tego biura
Proces zakupu polisy był niezwykle prosty i przejrzysty. Wszystkie dokumenty były dostarczane w jasny i zrozumiały sposób. Nie musiałem martwić się żadnymi skomplikowanymi procedurami.
W marcu 2019 roku ubiegałem się o pracę w firmie Market Ubezpieczeń na stanowisku doradcy klienta - multiagenta, przyjmującego interesantów firmy na stoisku - wyspie handlowej, położonej w pasażu Centrum Handlowego Korona, znajdującego na północy Wrocławia. Jestem osobą stosunkowo młodą, studentem ostatnich lat studiów, jednakże w swoim życiu miałem już okazję brać udział w naprawdę wielu rozmowach kwalifikacyjnych, ubiegając się o pracę na przeróżne stanowiska w różnych firmach. Muszę przyznać, że ubiegając się o pracę w Market Ubezpieczeń, pierwszy raz w życiu (a wcześniej miałem już ku temu wiele okazji) spotkałem się z tak niskim poziomem profesjonalizmu, tak wielką ignorancją i tak ogromnym poziomem buractwa ze strony osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną. Na rozmowę rekrutacyjną zaproszony zostałem do kawiarni mieszczącej się nieopodal rzeczonego stoiska, o pracę to na którym się ubiegałem. Przybyłem o umówionej porze na miejsce, rozpoznałem kobietę, z którą się umówiłem na spotkanie (pijącą kawę i przeglądającą coś w komputerze blondynkę w okularach - mogę się mylić, ale zdaje się, że Panią Andżelikę?) i podszedłem do niej, aby się przedstawić. Kobieta ta, już na wstępie rozmowy potraktowała mnie bardzo lekceważąco, wręcz protekcjonalnie - nie była specjalnie zainteresowana moim przybyciem. Gdy się przestawiłem, odparła (nawet ani razu na mnie nie patrząc), że nie wie, czy byliśmy umówieni na jakąś rozmowę, być może tak, ale musi to najpierw sprawdzić w swoim komputerze. Odniosłem wrażenie, że przychodząc na umówioną rozmowę, przeszkodziłem tej Pani w piciu kawy i przeglądaniu facebooka (nie wiem co tam przeglądała i co ją tak bardzo zajmowało w tym komputerze w takcie całej rozmowy, ponieważ tego nie widziałem). Usiadłem, a kobieta ta, jakby od niechcenia poprosiła mnie abym powiedział coś o sobie. Zaraz po tym wykazała się zupełnym brakiem przygotowania do rozmowy, ponieważ (chyba w końcu wyświetliła sobie na ekranie moje CV), zapytała, dlaczego tak często zmieniałem pracę. Gdyby choć raz, przed rozpoczęciem rozmowy, przeczytała moje CV, wiedziałaby (ponieważ zamieściłem takie informacje w CV bardzo przejrzyście i czytelnie), że te często zmieniane (na przestrzeni kilku lat) prace, o które zapytała, były corocznymi pracami w okresie wakacji studenckich - w czasie, gdy jeszcze studiowałem w trybie dziennym i nie mogłem pracować w ciągu roku. Następne pytanie kobiety dotyczyło tego, jak zapatruję się na SIEDZENIE NA STOISKU po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli. Odparłem, że nie zapatruję się na taką pracę w ogóle. W ogłoszeniu o pracę, na które odpowiedziałem widniała wyraźna informacja, że oferowana praca jest na pełen etat i odbywać się będzie W PEŁNYM WYMIARZE GODZIN. Pełny wymiar godzin = równoważny pracy na pełen etat, prawnie, oznacza tylko i wyłącznie pracę po 40 godzin tygodniowo, co sumarycznie daje 160 godzin miesięcznie. Wszelkie nadgodziny (takie jak praca po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli), stanowią pracę w systemie nadgodzin (a te, zgodnie z Kodeksem Pracy, powinny być odpowiednio więcej płatne niż godziny wymiarowe) i jest to praca W TRYBIE PONADWYMIAROWYM. Powiedziałem tej kobiecie, że nie zamierzam pracować więcej niż 40 godzin tygodniowo, ona natomiast odparła, że możemy w takim razie już przerwać tę rozmowę, bo ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Następnie wygłosiła elaborat o tym, że obecnie we Wrocławiu brakuje jej kilku pracowników, i to normalne, że jak jeden pracownik wypada z pracy (np. zwalnia się) to drugi zatrudniony obok niego robi jego zmiany i SIEDZI NA TYM STOISKU nawet cały tydzień. Kobieta, wyraźnie potrzebująca podnieść w moich (lub w swoich?) oczach swoją wątpliwą wartość, w trakcie rozmowy, jeszcze dwu lub trzykrotnie zakomunikowała mi, że ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Podziękowałem grzecznie za rozmowę i odszedłem od stolika. A teraz przestrzegam innych.
Żenujące pytania zadawane jakby bez szczególnego zainteresowania, czy rozmówca w ogóle na nie odpowie (przeglądanie czegoś w komputerze było ważniejsze). Zauważam ciekawy aspekt psychologiczny w zachowaniu rekrutera - jak pracować na stanowisku o znikomym, praktycznie żadnym znaczeniu w strukturze i hierarchii społeczeństwa, a zachowywać się tak, jakbyśmy byli najważniejsi i wszyscy oraz wszystko od nas zależało (syndrom dyrektora mianowanego, bez choćby najmniejszych predyspozycji i umiejętności do zarządzania czym i kimkolwiek - nawet własnym psem lub kotem).
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
zaoferowano mi szeroki wybór różnych polis ubezpieczeniowych, które najlepiej pasowały do moich indywidualnych potrzeb. Doradca ubezpieczeniowy poświęcił mi dużo czasu, aby odpowiedzieć na wszystkie moje pytania i wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
Firmy coraz częściej dostrzegają pozytywny wpływ dobrej atmosfery na efektywność pracowników. Czy podobnie jest w Market Ubezpieczeń?
Jestem bardzo zadowolony z mojego doświadczenia w Market Ubezpieczeń w Szczecinku. Od samego początku, personel był niezwykle pomocny i profesjonalny.
Chciałbym podzielić się moimi pozytywnymi doświadczeniami związanych z Marketem Ubezpieczeń w Szczecinku. Jako klient, byłem bardzo zadowolony z usług, jakie otrzymałem od tego ubezpieczyciela. Po pierwsze, obsługa klienta była niesamowicie profesjonalna i pomocna. Pracownicy Marketu Ubezpieczeń byli uprzejmi i kompetentni, a także potrafili odpowiedzieć na wszystkie moje pytania dotyczące polis i warunków ubezpieczenia. Byłem mile zaskoczony szybkością reakcji i elastycznością, z jaką załatwiano moje sprawy. Po drugie, oferta ubezpieczeniowa była szeroka i dostosowana do moich indywidualnych potrzeb. Bez względu na to, czy potrzebowałem ubezpieczenia samochodowego, mieszkaniowego czy zdrowotnego, Market Ubezpieczeń oferował wiele opcji do wyboru. Byłem w stanie znaleźć polisę, która idealnie pasowała do mojego budżetu i zapewniała odpowiednią ochronę. Dodatkowo, proces składania wniosku i załatwiania formalności był prosty i przejrzysty. Wypełnienie formularza aplikacyjnego było łatwe, a cały proces przebiegł sprawnie i bezproblemowo. Doceniam to, że nie musiałem marnować czasu na zbędne biurokratyczne procedury. Ostatecznie, Market Ubezpieczeń w Szczecinku dostarczył mi spokój i pewność, że moje wartościowe aktywa są dobrze chronione. Cenię ich profesjonalizm, szeroką gamę ubezpieczeń i skuteczną obsługę klienta. Polecam Market Ubezpieczeń w Szczecinku wszystkim osobom poszukującym solidnego i rzetelnego ubezpieczyciela. Nie zawiedziecie się na ich usługach!
Oto mój odświeżający odzysk od mojego ostatniego doświadczenia z Marketem Ubezpieczeń w Szczecinku. Chciałbym podzielić się moją opinią na temat ich usług. Po pierwsze, chciałbym podkreślić, że personel w Market Ubezpieczeń jest niezwykle profesjonalny i kompetentny. Gdy przybyłem do biura, zostałem serdecznie powitany przez przyjaznego pracownika, który natychmiast zaoferował swoją pomoc. Byłem mile zaskoczony, jak dobrze przygotowany był do rozmowy na temat moich ubezpieczeniowych potrzeb. Kolejnym aspektem, który mi imponował, była łatwość poruszania się po ich stronie internetowej. Można szybko znaleźć potrzebne informacje i skorzystać z narzędzi do porównywania różnych polis. Wygląda na to, że Market Ubezpieczeń ma mocną obecność online i zawsze jest gotowy służyć klientom za pośrednictwem Internetu. Jednak to, co najbardziej mi się podobało w Market Ubezpieczeń, to ich elastyczność i umiejętność dostosowania się do moich indywidualnych potrzeb. Pracownik, z którym rozmawiałem, był w stanie zaproponować mi kilka różnych opcji ubezpieczenia, które pasowały do mojego budżetu i preferencji. Doceniam, że nie próbowali mi narzucić najdroższej polisy, ale zamiast tego starali się znaleźć rozwiązanie, które było dla mnie najkorzystniejsze. Ostatecznie, pozytywne doświadczenie z Marketem Ubezpieczeń w Szczecinku skłoniło mnie do skorzystania z ich usług i zakupu ubezpieczenia. Mam pewność, że w razie potrzeby będę mógł na nich polegać, a ich profesjonalizm i zaangażowanie będą mnie chronić. Podsumowując, Market Ubezpieczeń w Szczecinku to godna polecenia firma ubezpieczeniowa. Zespół jest kompetentny, elastyczny i przyjazny. Jeśli szukasz solidnego partnera do swoich ubezpieczeniowych potrzeb, zdecydowanie polecam skontaktować się z Marketem Ubezpieczeń. Dziękuję za uwagę i życzę sukcesów w znalezieniu odpowiedniego ubezpieczenia!
Nie mogę zgodzić się z żadną z negatywach opinii. Chyba pisze je jedna i ta sama osoba. Pracowałam w Markecie kilka lat, współpraca była zawsze na najwyższym poziomie. Jedyny pracodawca, który zapewnił wsparcie w każdym momencie bez względu na czas i sytuację. Nigdy nie usłyszałam, że ktoś nie ma dla mnie czasu, pełna uwaga jest poświęcona pracownikowi i tym by wesprzeć go w nowej sytuacji z którą wcześniej nie miał styczności. Kierownicy są wymagający ale to praca i każdy stawia na wynik w końcu to nadal sprzedaż ...więc jeśli ktoś jest ambity może otrzymać naprawdę wysokie wynagrodzenie. Trzeba tylko chęci a nie oczekiwać, że samo się zrobić. Firma daje ogromne możliwości rozwoju. Zaczynałam z widzą zerową a kończąc współpracę moja wiedza z zakresu ubezpieczeń była na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Jest to praca na pewno dla ambitnych ludzi ponieważ ciągle wiele rzeczy się zmienia i przy tylu ubezpieczycielach ile ma w ofercie Market trzeba być na bieżąco, jednak cały czas są organizowane szkolenia online i każdy pracownik może wziąć w nich udział (wystarczą chęci). Uważam, że Market to by był jeden z moich lepszych pracodawców, gdyby nie sytuacja rodzinna myślę, że nadal nasza współpraca by trwała.
Jako były wieloletni pracownik marketu uważam że pozytywne opinie pisze jedna i ta sama osoba. To nie praca dla ambitnych tylko dla naiwnych którzy myślą że kiedyś w tej fimie zmieni się coś na lepsze. Mobbing. Wyścig szczurów. Wyjazdy czasami po kilka razy w miesiącu na zastępstwa po 70km i nikogo nie interesuje czy masz auto prawo jazdy albo czym dojechać. A idź na L4 to wstawia ogłoszenie że poszukują pracownika na punkt żeby cie zastraszyć. Polecam takim którzy chcą się na chwilę zahaczyć do jakiejkolwiek pracy
Gdyby tak było fajnie jak piszesz, to myślę, że nawet sprawy rodzinne nie pokrzyżowały by planów, aby nadal pracować w Markecie. Nie wiem jak dawno temu pracowałaś, może dawno , to wtedy było nawet spoko, teraz pójdź popracuj i zobaczysz jaki mobbing stosują, jak demotywują dobrych pracowników, a na spotkaniach fIrmowych obgadują i wyśmiewają pracowników i kierowników. Jedna wielka porażka. Chyba, że zlecili Ci napisać dobrą opinie, bo ludzie piszą prawdę....
Jestem bardzo zadowolony z mojego doświadczenia z Market Ubezpieczeń w Szczecinku. To profesjonalne i solidne biuro ubezpieczeń, które oferuje szeroką gamę usług dla klientów. Przede wszystkim, obsługa klienta była wyjątkowa. Pracownicy biura byli przyjaźni, uprzejmi i kompetentni. Pomogli mi zrozumieć różne opcje ubezpieczeniowe i doradzili mi w wyborze najlepszego planu, który odpowiednio spełniał moje potrzeby. Zawsze odpowiadali na moje pytania i troszczyli się o to, abym czuł się pewnie i zabezpieczony. Market Ubezpieczeń oferuje szeroki zakres polis ubezpieczeniowych, w tym ubezpieczenia samochodowe, ubezpieczenia domowe, ubezpieczenia podróżne i wiele innych. Znalezienie odpowiedniego ubezpieczenia było łatwe, ponieważ mieli dostęp do wielu różnych firm ubezpieczeniowych i mogli porównać oferty, aby znaleźć dla mnie najlepszą opcję. Proces składania wniosku i zakupu ubezpieczenia był również prosty i wygodny. Mogłem to zrobić osobiście w biurze lub skorzystać z ich internetowej platformy, co było dla mnie bardzo dogodne. Dokumentacja była klarowna, a cały proces przebiegł sprawnie i bezproblemowo. Ceny polis były konkurencyjne i uczciwe. Czułem, że otrzymałem wartość za moje pieniądze, a ubezpieczenie, które zakupiłem, było w pełni adekwatne do moich potrzeb. Ogólnie rzecz biorąc, polecam Market Ubezpieczeń w Szczecinku wszystkim, którzy szukają solidnego biura ubezpieczeń. Profesjonalna obsługa klienta, szeroka oferta ubezpieczeń i uczciwe ceny sprawiają, że jest to doskonały wybór dla każdego, kto pragnie zabezpieczyć się finansowo i cieszyć się spokojem umysłu.
W jaki sposób są weryfikowane są umiejętności kandydata na rozmowie kwalifikacyjnej w Market Ubezpieczeń?
No co ty? To aż taka rotacja że zatrudniają i zaraz zwalniają? Z jakiego powodu? Jak już się nie ma doświadczenia to jest na początku wdrożenie? Ile trwa takie szkolenie?
Oni zwolnili długoletnich pracowników, pozbyli się od tak.... zastąpili gimbazą, a na stanowiskach kierowniczych sama gimbaza i osoby , które nie mają pojęcia o byciu kierownikiem. Brak szkoleń wewnętrznych, jedynie od życia jest super kierownik, która nie (usunięte przez administratora), nie naciska i rozmawia z pracownikami, jest oparciem, od majątku porażka. Nowi kierownicy od majątku nic nie wnoszą tylko każą tabelki wypełniać i kopiować z CRMu do tabelki te same dane. Robota głupiego , no ale cos muszą pokazać , że robią, skoro na kierowaniu zespołem nie mają pojęcia. Nowa osoba jest z 2 tygodnie wdrażana zanim będzie sama na stoisku.
Pracowałem na stoisku w Katowicach w zeszłym roku i moje odczucia co do tej firmy niestety nie są pozytywne. Zacznijmy od tego że firma mimo iż funkcjonuje od długiego czasu nie ma żadnego systemu szkolenia i wdrażania nowych pracowników. Na "szkoleniu" omawiane są jedynie bardzo podstawowe zagadnienia przy każdej bardziej złożonej sprawie będziesz musiał dzwonić albo do kierowniczki albo na infolinie by ci pomogli. Oczywiście szkolenie jest przeprowadzane bez umowy ale "to ci będzie oczywiście policzone gdy podpiszesz umowę, no chyba że nie podpiszesz". Gdy ja się zatrudniłem w ogłoszeniu pisało że wynagrodzenie to 3000 zł netto tylko nigdzie nie pisało że do tej kwoty firma dopłaca jeśli nie wyrobisz premii czyli faktyczne wynagrodzenie wynosi 2600. Na pewno jeśli firma się z wami skontaktuje to powie wam że nie będziecie pozyskiwać nowych klientów tylko będziecie sprzedawać klientom firmy i jest to zarówno prawda jak i nieprawda. Faktycznie obsługujemy tylko klientów Marketu Ubezpieczeń jednak za takiego klienta uznaje się też kogoś kto miał wykupione ubezpieczenie np. kilka lat temu ale właśnie kończy mu się ubezpieczenie na nowy pojazd u innego ubezpieczyciela i to jest tzw. "Lead" z którym trzeba się skontaktować. W moim punkcie byłem jedynym pracownikiem i pracowałem po 8h z "wolnymi weekendami", problem polega na tym że jeśli trzeba kogoś zastąpić na innym oddziale to i tak musisz jechać do innego punktu (w moim przypadku do Bielska), na pytanie czy zostaną mi zwrócone koszty dojazdu dostałem odpowiedź "jakoś się dogadamy" jak można się domyśleć pieniędzy nie otrzymałem. Jako iż pracowałem sam to przy okazji pisania testów od towarzystw ubezpieczeniowych (Do których przygotowanie było żadne) musiałem zamykać punkt czasem na ponad godzinę przez co pomniejszałem zarobek zarówno swój jak i firmy. Wielokrotnie musiałem też zamykać punkt ze względu na wadliwy sprzęt który odmawiał posłuszeństwa przy najprostszych rzeczach i nie byłem w stanie obsługiwać klientów. Ogółem jeśli coś w punkcie jest do wymiany/naprawy dostaniesz odpowiedź od kierowniczy "znajdź jakiegoś fachowca i dowiedz się ile to będzie kosztowało" albo "Idź i kup". Najlepsze zostawiłem na koniec czyli moje rozstanie z tą firmą. Pewnego dnia przyszła do mnie kierowniczka pod pretekstem podpisania kilku zaległych dokumentów do działu kadr po czym wręczyła mi na koniec wypowiedzenie (ok. 1,5 msc wcześniej podpisałem nową umowę). Na pytanie czemu moja umowa zostaje wypowiedziana dostaję odpowiedź że moje wyniki nie były zadowalające (najwidoczniej te 1,5 msc zrobiły wielką różnicę) Na prośbę byśmy omówili moje wyniki co z nimi jest nie tak, czego zabrakło. dostaję odpowiedź że "Ona nie wie i że to trzeba pytać drugą kierowniczkę której bezpośrednio podlegałem". Ale to nawet nie jest najlepsze bo zostałem poinformowany że mogę już iść do domu co zrobiłem, jak się później okazało to jeszcze tego samego dnia przyszła na szkolenie dziewczyna która miała mnie zastąpić (póki jej też nie zwolnili parę miesięcy później) bardzo żałuję że niczego nie zapomniałem zabrać bo chciałbym zobaczyć minę kierowniczki gdybym wrócił się na punk gdy ta dziewczyna już tam jest. Po mojej przygodzie w MU miałem rozmowę w dużo większej firmie ubezpieczeniowym i gdy miałem okazję poopowiadać o mojej pracy to Pan prezes z którym miałem rozmowę łapał się za głowę z niedowierzania. Ostatecznie jeśli ktoś myśli o pracy w Markecie Ubezpieczeń to mogę to polecić tylko i wyłącznie jako praca dorywcza bo faktycznie można zarobić ale na pewno nie warto tam iść na pełen etat.
Oczywiście zgadzam się z Twoją opinią. Widzę, że na poziomie dziennym jest tu "nie przedłużanie umowy". Żenujące jest to że szkoli się nowego pracownika w tajemnicy. W sumie wiedza wszyscy tylko nie zwalniana osoba. Stawka z ogłoszenia to zart. Po pierwszej wypłacie okazuje się że zarabiasz zdecydowanie mniej. Wiadomo że składowa to premia i prowizja ale po co pisać o kwocie na rękę skoro wlicza się tam teoretyczna premia ? Sprzęt jest stary, kierowniczka nie ocenia wyników i pracy tylko swoje własne widzimisię
A często się zdarza, że premii nie da się wyrobić? Za wysokie targety ustawiają czy z czego to wynika? Nie bardzo rozumiem co zyskałaby firma zatrudniając ciągle nowe osoby, przecież to też kosztuje żeby szkolić ludzi. No i każdy wie jakie wyniki mniej więcej osiąga, więc w razie co taka osoba nie byłaby zaskoczona zwolnieniem :/ A tak nawiasem to czy po tych 1.5 miesiąca dostałeś podwyżkę?
Jaka podwyżka można zapomnieć podobnie jak o premii świątecznej i innych bo firma "doklada do.interesu". Premia raz jest raz nie. Ciągle podnoszą wymagania a jak ludzie zaczną jakimś cudem wyrabiać znow idzie w gore. Brak tu logiki od dawna
Ja zazwyczaj miałem wyrobioną prowizję na poziomie 1000 zł. Prowizje zależą głównie od tego jakie Towarzystwo jest w danym miesiącu promowane. Gdy się zatrudniłem nawet Towarzystwa niepromowane miały wystarczającą prowizje by móc sprzedawać wszystko i wychodzić na tym z dobrym zyskiem. Niestety w późniejszych miesiącach de facto opłacało się sprzedawać 2/3 towarzystwa ubezpieczeniowe. Zarówno firma jak i TU robią czasem jakieś konkursy na zasadzie "Sprzedaj ubezpieczenie na dom na 3 lata dla nowego klienta i otrzymaj dodatkowe 30zł"
Odejscie z tej firmy to byla najlepsza decyzja! obiecywanie gruszek na wierzbie a finalnie stres , robienie za punkt informacji i namawianie ludzi na inne ubzpieczenia wmawiajac ze system podpowiada … praca na starym sprzecie gdzie wszystko sie zacina i nie drukuje albo wysylaja uszkodzony sprzet na zastepstwo z innego dzialu lub sam musisz zorganizowac naprawe by nie wyjsc na nieogarnietego przed klientem. Praca w ciaglym stresie i hałasie oraz ciagly wyscig szcurow..
Prowizja 1000 zł to nie brzmi wcale tak źle dla mnie :) I faktycznie ją dostawałeś jeśli została wypracowana czy jakoś kręcili nosem? Trochę mnie zmyliłeś z tropu tym konkursem, co to za dziwna motywacja :D Zgubiłeś jedno zero przy tym "dodatkowe 30zł"? Serio taka mała kwota za sprzedaż takiego ubezpieczenia?
Premia nie jest zła ale moim skromnym zdaniem nie jest to adekwatne do tego co robisz i z czym się borykasz. Ja osobiście żadnych problemów z wypłatą moich prowizji nie miałem ale nie wiem jak to było u innych pracowników. Tak jak pisałem w mojej głównej opini to największym minusem tej prwcy nie są zarobki same w sobie tylko cała struktura firmy i to jak ona funkcjonuje. W mojej kolejnej pracy zarabiałem mniej ale byłem zdecydowanie bardziej zadowolony dzięki temu że strukturalnie firma była poukładana.
Czy prowizja to jedyny skladnik pensji? Czy podstawa rowniez jest w umowie? Jesli tak w jakiej wysokosci?
Masz stawkę 10zł na godzinę x 160 godzin =1600zl to jest twoja podstawa. Jeśli minimalna na umowie o pracę to 2300 to wypłaca ale 700 masz ucięte z prowizji. A premia jak wyrobisz plany to dostaniesz
Plany są ustawione tak że co miesiąc można wyrobić premie? Czy jednak trzeba się spiąć bo nie każdemu się udaje? Ile mniej więcej wychodzi dodatkowo tej premii?
Ludzie nie myślcie o pracy w tej firmie. Chyba, że lubicie niesprawiedliwość, (usunięte przez administratora)i bycie szarym pionkiem. Jeszcze w poprzednich latach i nawet w poprzednim roku , byli nawet fajni ludzie i jakoś to było. Od tego roku od stycznia wielka rewolucja w markecie. Zwolnili długoletnich kierowników , którzy byli bardzo spoko, szanowali ludzi, a nowymi kierownikami zostali tzw. (usunięte przez administratora) i donosiciele jednej pani A., która nie wiedzieć czemu owinęła sobie w paluszku właścicieli i rządzi wszystkim. Aby być kierownikiem trzeba (usunięte przez administratora) się do owej Pani i wszystko jej donosić, wtedy jak Cię polubi to masz szanse przetrwać. Większość się zastanawiało i pewnie nadal zastanawia co widzą właściciele w owej Pani i gdzie maja jaja. Teraz jest (usunięte przez administratora), kontrole, sprawdzanie wszystkiego, więcej pracy a mało kasy. Ludzie uciekają z tej pracy bo naprawdę jest dno a nie praca. Dużo fajnych ludzi , wartościowych pracowników odeszło. Market niedługo z taką polityką utonie jak Titanic.
Hej, czy pracodawca zapewnia jakieś narzędzia pracy? Domyślam się, że z klientami najczęściej obecnie ma się do czynienia przez telefon i zastanawiam się czy istnieje szansa na częściową pracę w domu, zdalnie.
Pod warunkiem, że do reszty coś się nie rozwali... Wtedy lecisz do jakiegoś elektronicznego i szukasz, firma pół roku nie potrafi wysłać odpowiednich zamienników, to co wysyła z reguły jest w podobnym stanie :)
I firma nic z tym nie zamierza zrobić? Bo rozumiem, że pracownicy głośno się wypowiadają na temat sprzętu? ;p
myslisz ze kierownictwo czyta posty na forum pracowniczym i bierze je sobie do serca i cos zmieni ?
Witam, przede wszystkim treść ogłoszenie na które się aplikuje mija się bardzo z faktycznymi warunkami zatrudnię oraz samej pracy. Nie ma przejrzystych warunków zatrudnienia, nie ma gwarancji zatrudnia przez minimum 3 miesiące. I oczywiście pozyskuje się klientów a nie tylko obsługuje tych którzy podchodzą do punktu. Nie polecam !!!
Podczas rekrutacji dowiedziałaś się, że jednak warunki zatrudnienia będą inne niż w ogłoszeniu, czy zweryfikowałaś je już w czasie pracy? Może spokojna rozmowa z pracodawcą mogłaby coś zmienić. Co o tym myślisz?
Dowiedziałam się o nich dopiero jak przelew na koncie mi się nie zgadzał o 1500 zł. Mimo że kilkakrotnie mnie zapewniano o wynagrodzeniu
Oczywiście, że wiemy co się w firmie dzieje, łatwiej byłoby gdyby Pani napisała z kim piszę, bo sam nick @OSZUKANA nic nam nie powie, niemniej jednak uważam, że Pani opinia nie jest miarodajna - patrząc chociażby na sam nick, tym bardziej, że w naszej firmie są pracownicy, którzy pracują od samego początku i kłopotu z nimi nie ma :-)
Niech się Pan nie kompromituje. Zwalnianie ludzi z dnia na dzień. Zero podejścia do pracownika. Najpierw zwalnianie a (usunięte przez administratora) odrazu wstawia nowe ogłoszenia. Więc niech Pan tutaj ludzi nie (usunięte przez administratora) że macie stabilnych pracowników od początku... Ludzie nie zaczynającie z tą firmą bo nie ma sensu ! Pozdrawiam!
Pani Katarzyno, ze względu na panującą epidemię COVID-19 i zamknięcie punktów w galeriach handlowych nasza firma przeszła na pracę zdalną, niestety to Pani nie chciała podjąć takowej pracy w domu, pomimo, że nasza firma nie miała innego wyjścia. Oczywiście zdziwił nas mocno fakt, że pomimo nie podjęcia pracy zdalnej, chciała Pani, dzwoniąc po całej naszej firmie pobrać postojowe od Państwa, pomimo, że nasza firma nie przebywała na żadnym postojowym. Reasumując - jeśli wyraża Pani jakąkolwiek opinię to wartałoby się podpisać z kim mamy do czynienia - ale niestety najwidoczniej nie posiada Pani takiej odwagi. Życzę powodzenia w dalszej karierze.
@Oszukana Pracuję już w firmie ponad 3 lata i nie mogę powiedzieć złego słowa na temat atmosfery , wynagrodzenia, warunków pracy jak i podejśćia przełożonych do pracowników. Nigdy w żaden sposób nie zostałem (usunięte przez administratora) tak jak pewnie większość pracowników. Komu się chcę pracować i podchodzi poważnie do pracy nie ma powodów do narzekania. Nie przypominam sobie również od czasu kiedy pracuję ,żeby pozyskiwać nowch klientów spoza tych którzy przychodzą do nas do punktu, a rzeczą wiadomą jest że jeżeli pojawia się nowy klient w punkcie trzeba skutecznie go przekonać aby taką polisę u nas kupił za pierwszym razem :) Być może nie chciałaby Pani robić nić i zarabiać 20 000 tysięcy miesięcznie myśle że większość by tak chiała natomiast w życiu na każdej płaszczyźnie racej nie ma nic za darmo. Musi Pani mieć też dużo czasu i dużo nienawiści w sobie pisząc takie opinie. Pozdrawiam Daniel R.
Arku, Arku, Arku… o Tobie od samego początku słyszałem iż jesteś wymagający, czasem opryskliwy lecz da się z Tobą dogadać i liczyłem, że taką osobą będzie pewna z pozoru sympatyczna blondynka, którą namaściłeś na regionalną(można pomarzyć). Ty jednak za bardzo wierzysz w nieskazitelność AD i nie widzisz jaki stosuje mobbing. Skoro jest tak świetnie, macie tylu wieloletnich pracowników to czemu w krótkim czasie rozsypała Wam się świetna ekipa we Wrocławiu(sporo osób było faktycznie od początku)?
Widzę, że Pan Arek ma problem z przyjęciem krytyki i na każdą ma odpowiedź pt. "NIE PRAWDA". Słaba postawa jak na osobę, która zajmuje się tak dużą multiagencją. A ja bym na Pana miejscu zamiast zachowywać się jak obrażony książę, którego krytyka boli tak bardzo, że woli odpowiadać na forum i odpierać atak, zwalając winę na pracownika, zająć się innymi rzeczami, które są po prostu z Waszej strony nieporozumieniem. M.in stanowiskami pracy. Same wyspy wyglądają jak z PRLu, ledwo się trzymają. Sprzęt zapewniany do pracy to jaki żart. Ledwo działające laptopy, drukarki, telefony... A jak się coś zepsuje to wysyłany jest sprzęt zapasowy, w stanie nie lepszym niż poprzedni. Wstyd przed klientem, gdy pracownik przez problemy z sprzętem nie może porządnie go obsłużyć, bo ciągle coś nie działa. Ciekawe czy Pan, Panie Arku, czy pani Angelika (usunięte przez administratora) również pracujecie na takim sprzęcie. ;) Mógłbym wymienić wiele rzeczy, które sprawiają, że praca w tym miejscu momentami jest nieporozumieniem, ale myślę, że firma i tak ma się za alfę i omegę w ubezpieczeniach, a ciągła rotacja wśród pracowników to przecież nie jest problem, który tkwi w firmie, a pracownicy są źli.
Rotacja jest dlatego że ludzie sami odchodzą przez warunki czy zostają zwolnieni bo to różnica jednak? A jak z wypłatami? Powiesz jak tu zarabiałeś bo widziałem że nie wszyscy w komentarzach byli zadowoleni z zarobków.
Rotacja jest z dwóch stron. Są osoby, które mają dość warunków pracy, a są osoby, które zostaną zwolnione z dnia na dzień. Oczywiście, niektórzy są zwolnieni przez swoje podejście, ale wiem, że czasem ludzie byli zwalniani z bzdurnych powodów, czy nie przedłużano im umów. Ludzie sami się zwalniają przez warunki pracy, a skoro ludzie tak chętnie chcą sami odchodzić, to jednak coś z tymi warunkami pracy jest nie tak. Co do zarobków - osobiście nie narzekałem. Była podstawa, była prowizja i premia do wypełnienia. Biorąc pod uwagę, że są tu zatrudniane osoby bez doświadczenia, rozpoczynające przygodę w ubezpieczeniach - nie są to złe pieniądze na początek. Na temat wynagrodzenia, marudzenia, ode mnie niestety nikt nie usłyszy. Podstawa oczywiście to najniższa krajowa, na podwyżkę liczyć raczej nie ma co, ale na prowizji można było wyjść od 1000-1500 (przynajmniej na stoisku, gdzie pracowałem), zależnie od miesiąca i ruchu na stoisku (i zaangażowania). Niektóre stoiska mają dobrą lokalizację, większy ruch, więc tam porządnie wyjdzie się na prowizji. Niestety, są też stoiska, gdzie ruch jest znikomy. Do tego była też do zgarnięcia premia (kiedyś miesięczna, potem kwartalna).
No nic dziwnego. Ale nie rozumiem tego. Czemu nie przedłużają umów jak np.pracownik się sprawdza?
W marcu 2019 roku ubiegałem się o pracę w firmie Market Ubezpieczeń na stanowisku doradcy klienta - multiagenta, przyjmującego interesantów firmy na stoisku - wyspie handlowej, położonej w pasażu Centrum Handlowego Korona, znajdującego na północy Wrocławia. Jestem osobą stosunkowo młodą, studentem ostatnich lat studiów, jednakże w swoim życiu miałem już okazję brać udział w naprawdę wielu rozmowach kwalifikacyjnych, ubiegając się o pracę na przeróżne stanowiska w różnych firmach. Muszę przyznać, że ubiegając się o pracę w Market Ubezpieczeń, pierwszy raz w życiu (a wcześniej miałem już ku temu wiele okazji) spotkałem się z tak niskim poziomem profesjonalizmu, tak wielką ignorancją i tak ogromnym poziomem buractwa ze strony osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną. Na rozmowę rekrutacyjną zaproszony zostałem do kawiarni mieszczącej się nieopodal rzeczonego stoiska, o pracę to na którym się ubiegałem. Przybyłem o umówionej porze na miejsce, rozpoznałem kobietę, z którą się umówiłem na spotkanie (pijącą kawę i przeglądającą coś w komputerze blondynkę w okularach - mogę się mylić, ale zdaje się, że Panią Andżelikę?) i podszedłem do niej, aby się przedstawić. Kobieta ta, już na wstępie rozmowy potraktowała mnie bardzo lekceważąco, wręcz protekcjonalnie - nie była specjalnie zainteresowana moim przybyciem. Gdy się przestawiłem, odparła (nawet ani razu na mnie nie patrząc), że nie wie, czy byliśmy umówieni na jakąś rozmowę, być może tak, ale musi to najpierw sprawdzić w swoim komputerze. Odniosłem wrażenie, że przychodząc na umówioną rozmowę, przeszkodziłem tej Pani w piciu kawy i przeglądaniu facebooka (nie wiem co tam przeglądała i co ją tak bardzo zajmowało w tym komputerze w takcie całej rozmowy, ponieważ tego nie widziałem). Usiadłem, a kobieta ta, jakby od niechcenia poprosiła mnie abym powiedział coś o sobie. Zaraz po tym wykazała się zupełnym brakiem przygotowania do rozmowy, ponieważ (chyba w końcu wyświetliła sobie na ekranie moje CV), zapytała, dlaczego tak często zmieniałem pracę. Gdyby choć raz, przed rozpoczęciem rozmowy, przeczytała moje CV, wiedziałaby (ponieważ zamieściłem takie informacje w CV bardzo przejrzyście i czytelnie), że te często zmieniane (na przestrzeni kilku lat) prace, o które zapytała, były corocznymi pracami w okresie wakacji studenckich - w czasie, gdy jeszcze studiowałem w trybie dziennym i nie mogłem pracować w ciągu roku. Następne pytanie kobiety dotyczyło tego, jak zapatruję się na SIEDZENIE NA STOISKU po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli. Odparłem, że nie zapatruję się na taką pracę w ogóle. W ogłoszeniu o pracę, na które odpowiedziałem widniała wyraźna informacja, że oferowana praca jest na pełen etat i odbywać się będzie W PEŁNYM WYMIARZE GODZIN. Pełny wymiar godzin = równoważny pracy na pełen etat, prawnie, oznacza tylko i wyłącznie pracę po 40 godzin tygodniowo, co sumarycznie daje 160 godzin miesięcznie. Wszelkie nadgodziny (takie jak praca po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli), stanowią pracę w systemie nadgodzin (a te, zgodnie z Kodeksem Pracy, powinny być odpowiednio więcej płatne niż godziny wymiarowe) i jest to praca W TRYBIE PONADWYMIAROWYM. Powiedziałem tej kobiecie, że nie zamierzam pracować więcej niż 40 godzin tygodniowo, ona natomiast odparła, że możemy w takim razie już przerwać tę rozmowę, bo ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Następnie wygłosiła elaborat o tym, że obecnie we Wrocławiu brakuje jej kilku pracowników, i to normalne, że jak jeden pracownik wypada z pracy (np. zwalnia się) to drugi zatrudniony obok niego robi jego zmiany i SIEDZI NA TYM STOISKU nawet cały tydzień. Kobieta, wyraźnie potrzebująca podnieść w moich (lub w swoich?) oczach swoją wątpliwą wartość, w trakcie rozmowy, jeszcze dwu lub trzykrotnie zakomunikowała mi, że ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Podziękowałem grzecznie za rozmowę i odszedłem od stolika. A teraz przestrzegam innych. (usunięte przez administratora)jak pracować na stanowisku o znikomym, praktycznie żadnym znaczeniu w strukturze i hierarchii społeczeństwa, a zachowywać się tak, jakbyśmy byli najważniejsi i wszyscy oraz wszystko od nas zależało (usunięte przez administratora)
Witam Panie(usunięte przez administratora)) Na wstępie, podziękuje za tak wyczerpującą wypowiedź i przy okazji chętnie sprostuję całe zajście. Po 1 wydaje mi się, że jednak nie wiedział Pan do końca nawet na jaki punkt ubiegła się Pan o pracę- ponieważ koleżanka obdzwaniająca rekrutację informowała,że nie poszukujemy nikogo do CH Korona, a na zupełnie inny punkt we Wrocławiu. W Kronie odbywała się tylko rekrutacja. Po 2 tak ma Pan 100% rację, że przeglądałam coś w laptopie, a tym czymś nie było nic innego jak spośród rekrutowanych w tym dniu osób odnalezienie Pana CV ( nie wymagamy od kandydatów, aby mieli je ze sobą). Zaskoczę Pana nie posiadam takiej aplikacji jak facebook więc raczej nie mógł Pan widzieć, aby w tym czasie była zainteresowana czymś bardziej niż Pana osobą. Po 3 nikt z Naszych pracowników NIGDY nie pracuje 7 dni w tygodniu po 12 godzin, gdyby Pan słuchał uważnie to warto było by napisać prawdę. Czyli użyłam sformułowania, że oczywiście można rozłożyć pracę po 6 godzin, nie mniej jednak wiązało by się to z pracą przez cały miesiąc. Absurdem była by praca średnio 27 dni w miesiącu po 12 godzin ponieważ to ponad 300 godz miesięcznie :) I kolejna abstrakcja o jakiej Pan pisze to niedziele- tylko jedna jest handlowa więc na pewno nie usłyszał by Pan ode mnie informacji o pracy od poniedziałku do niedzieli. Po 4 Kolejną fikcją o jakiej Pan pisze jest informacja, że nie będę siedzieć na stoisku za Pana czy za kogokolwiek innego. Mamy we Wrocławiu 6 punktów i wystarczająco dużo ambitnych i kompetentnych osób, które w razie nie dyspozycyjności innego pracownika chętnie służą pomocą. Po 5 ewidentnie z Pana wypowiedzi można wywnioskować, że jest Pan strasznie rozżalony. A używając słów buractwo jak i tych usuniętych przez administratora świadczy tylko o Pana jak, że wysokiej kulturze. Po 6 mimo Pana niechęci do mojej osoby, życzę Panu powodzenia w znalezieniu wymarzonej pracy :) Pozdrawiam (usunięte przez administratora)
Angeliko - ile razy ktoś siedział 5-6 dni na stoisku po 12h? Ile razy dzwoniłaś do ludzi o różnych porach dnia i nocy, że mają się stawić(często w nie „swoim” punkcie) do pracy? Ile razy wywierałaś nacisk na ludzi, którzy byli mniej asertywni i wiedziałaś, że jak odpowiednio dociśniesz to się zjawią? Nie mówię iż zawsze, ale często zdarzało się iż nie szanowałaś czyjegoś czasu wolnego, bo jak Ty coś powiesz to ma być wykonane i tyle - nie ważne czy ktoś miał jakieś plany, miał wszystko przestawić i tyle. A jak zadzwoniłaś do X osób i nikt się nie zgodził to już szło na noże. Dodatkowo jesteś straszliwie pretensjonalna.
Ty mówisz o tym co ciebie tam spotkało? No to wygląda na to że wiele tam pozostawia do życzenia
(usunięte przez administratora)
Nie ma pracy zdalnej w tej firmie
Ktoś tu wcześniej napisał o tym, że miesiąc czasu potrzebował na przyzwyczajenie się do trybu pracy. Jest tu jakiś nietypowy tryb pracy? W jakich godzinach i w jakie dni się pracuje?
Czy Market Ubezpieczeń daje UoP lub UZ od pierwszych dni pracy, również podczas szkoleń na tzw. wyspach?
Gdyby nie zmiana miasta to nie rezygnowałabym z pracy. Dobre warunki, dobra atmosfera. Kierownicy w porządku. Polecam spróbować.
Ile tu przepracowałaś? Piszesz o dobrych warunkach, możesz powiedzieć coś więcej o wysokości wynagrodzenia? Jaka jest podstawa i czy są jakieś premie?
Ok
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Market Ubezpieczeń?
Zobacz opinie na temat firmy Market Ubezpieczeń tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 42.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Market Ubezpieczeń?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 39, z czego 27 to opinie pozytywne, 12 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Market Ubezpieczeń?
Kandydaci do pracy w Market Ubezpieczeń napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
