Nie polecam. Atmosfera poprawna ale management pozostawia wiele do życzenia... Jedna managerka krzyczy na ludzi na open space, druga zajmuje się swoim telefonem i życiem prywatnym w godzinach pracy a HRy nie reagują. Projekty za wszelką cenę, nie ważne czy sa zasadne czy nie, wystarczy ze jest sie czym chwalić.
Przyjaźniąc się z bossami można więcej. Jak było ze źle naliczonymi wypłatami dwa lata temu? Jedni dostali mniej, inni więcej. Czy ktoś beknął za to? Nie. W innych firmach konsekwencje byłyby wyciągnięte natychmiast, a tutaj są wyciągane ale od juniorów za nieistotne błędy. Wszystko zależy od tego kto jest winny a nie co zrobił. Tak jak w opisanym przypadku krzyków
Polecam pracę w TE ze względu na to, ze w większości działów jest się odpowiedzialnym za proces end to end i dzięki temu można się naprawdę dużo nauczyć, a obowiązki nie są nudne. We wcześniejszej pracy w korpo pracowałam tylko na wycinku całego procesu, co po kilku miesiącach stało się monotonne i było klepaniem ciagle tego samego… W TE ma się szeroki zakres zadan, co dla mnie jest wielkim plusem, ale dla osób, które wolą łatwą, powtarzalną pracę, może być wadą. Według mnie zdecydowanie jest to firma dla ludzi ambitnych, którzy chcą coś osiągnąć i pracować nad sobą. Takie osoby mogą bez problemu awansować i rozwijać się w firmie przez wiele lat. Oczywiście jest tez praca dla juniorów/osób z krótkim doświadczeniem, w tym przypadku najczęściej trzeba być po studiach (lub w trakcie) i znać jakiś język obcy, przynajmniej angielski. Minusy tez są, np. dużo pracy, ale wg mnie tak jest w każdej innej firmie, tutaj nadgodziny są do odbioru/do wypłaty, zależy jak się dogada z managerem, więc nie ma co na to narzekać.
Zdecydowanie zgadzam się. Dużo możliwości rozwoju i nowoczesnych rozwiązań. Wystarczy pytać i szukać rozwiązań.
Czy na seniorskim stanowisku można wyciągać 10-12k brutto w finansach np. w księgowości? Jakie są widełki?
A ja tam uwielbiam firmę i robote. Zawsze przytakuję, ze wszystkim i wszystkimi się zgadzam, to co myślę trzymam dla siebie, uśmiech od rana przyklejony, entuzjazm do każdego bezsensownego pomysłu, wiem z kim warto pogadać na fajce, z kim kawe wypić, kogo wysłuchać jak zanudza o dzieciach, czyje dowcipy są śmieszne. Prosty przepis na awanse, bonusiki i sympatię. Dobry PR to podstawa
Nigdzie wcześniej nie spotkałem takiego targowiska próżności. Nie ma co rozwijać wątku, bo wiele zostało już powiedziane Dodać jedynie chciałbym temat braku konkretów ze str mngr, dużo gadania a mało treści. Często można stracić wątek. Być może to służy zmęczeniu przeciwnika i pokazania elokwencji i krasomówczych zdolności. To się przekłada na nieefektywne spotkania, zamęt, niezrozumienie, brak możliwości wypowiadania się, zadania pytania, bo monolog zabiera cały czas. Najlepiej siedzieć, słuchać i przytakiwać.
Czy w firmie można liczyć na rodzinna atmosferę ?
Atmosfera w firmie jest przyjemna, ludzie witają się ze sobą wchodząc do kuchni, czy przechodząc obok biurka, mimo, że się nie znają ( dla mnie to nowość po poprzednich firmach). Firma nie jest tak duża jak wiele innych korpo, więc łatwiej o takie relacje. Obecnie wiadomo, że ciężko o "rodzinną" atmosferę, bo praca jest zdalna, i osoby które przyszły do firmy w czasach pandemii nie miały nawet okazji poznać ludzi z zespołu.
Jest aż za bardzo rodzinna atmosfera! taka wszystko kreci się dookoła znajomych i rodziny a jak jesteś spoza układu, to możesz zapomnieć o bonusach czy awansie…
A co mimo wszystko należy do tych wspomnianych bonusów? Za co docelowo są przyznawane i czy to jest uwzględnione gdzieś dla przykładu na umowie? Awanse w rzeczywistości jak są częste?
Awanse są, ale trzeba dużo na to pracować. Gorzej po awansie bo wtedy już faktycznie wymagania są ogromne, duża presja, dodatkowe projekty itd.
Spodziewajcie się niebawem kolejnych dzieci naszych władców, którzy traktują firmę jak swoją i niemal jak przysłowiowy prywaciarz, wkręcają krewnych. Jak tylko na liczniku stuknie wymagane 16 lat, to będzie jeszcze bardziej rodzinnie. Ja już widzę 3 potencjalnych kandydatów wpuszczonych bocznym wejściem na wakacyjne praktyki
Firma to nie dom i nie rodzina. Niestety, a moze i statety. Warto zadbać o siebie, pilnować swoich granic i być asertywnym. Z tego co pamiętam było bardzo dużo pracy, ogromna ilość nadgodzin, wysokie wymagania i bardzo wielu pracowników musiało się skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry. Tak chyba nie powinno być w firmie.
Czy tylko ja mam odruch wymiotny patrząc na upublicznienie wszystkiego co można aby na zewnątrz promować cool atmosferę, cool szefów i wszechobecne wartości, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Sweet focie z wykładów ( współczuję prania mózgów), wzajemne nagrody i wyróżnienia pomiędzy tymi samymi ludźmi. Nie ma drugiej takiej firmy gdzie kolega nominujący kolezankę publicznie się tym chwali. Żenua
Posty na linkedin muszą się zgadzać, wujek z Ameryki też przyjeżdża, więc trzeba zrobić nowe fotki i pokazać jakie to wspaniale zarządzane centrum. Głównemu planiście radzę wejść tutaj, przeczytać co tak na prawdę dzieje się w firmie i wreszcie przejrzeć na oczy, a nie żyć w mydlanej bańce i czasach świetności, które dla krakowskiego centrum już minęły bezpowrotnie.
Firma która szuka taniej siły roboczej i na siłę zmusza pracowników do szkolenia stażystów. Podczas gdy pracownicy nie wyrabiają się ze swoją pracą i muszą robić nadgodziny cały czas i jeszcze szkolić stażystów którzy znikną po 3 miesiącach zamiast zatrudnić normalnych pracowników żeby uzupełnić braki w obsadzie.
Odpowiedź jest prosta, stażystów nie wykazuje się w statystykach zatrudnionych. Kreatywna księgowość
Szkoda mi ludzi z korpo, z te szczególne, że za codzienne banany w kuchni, dopłatę do pracy z domu porzucacacie swoje marzenia łudząc sie ze macie ciepła posadkę. Kazdy dzien moze byc waszym ostatnim, chyba, ze przyjaźnicie sie z tymi pragnącymi uwagi i dobrze wychodzicie na zdjęciach . W korpo pracujecie dla obrzydliwie bogatych, sprawiając, ze są bogatsi wykorzystując waszą wygodę, strach przed ryzykiem i uległość. Powoli wszystko się zacznie sypać i na krakowskim rynku beda setki tys bezrobotnych, niepotrafiących za wiele zrobić, bijących sie o posadę w urzedzie czy poczcie Siedziałam w korpo łajnie ponad 10 lat Zaryzykowałam. Po obrzydzeniu pracy z tymi ludźmi i przytakiwaniu, otworzyłam swoja dzialalność. Zaraz otwieram druga firmę. Lepiej być sobie sterem, żeglarzem i okrętem, niż pucybutem i wycieraczka Obudźcie sie zanim będziecie zmuszeni szukać pracy. Po te wasze doświadczenie nadaje sie na prace w sklepie, chociaż nawet i nie tyle
Potwierdzam komentarze o propagandowych wydarzeniach, dwulicowych kolegach i koleżankach, wielkiej ilości improwizowanych projektów, stres i presja niewspółmierna do wynagrodzenia, Grupa uprzywilejowanych którym wolno więcej i więcej sie wybacza. Nie polecam jeśli macie zasady, sumienie i ambicje, a nie jesteście spokrewnieni lub zaprzyjaźnieni z nieruszalnymi
Jak jest te. Propaganda, narracja za jedyna słuszną racją, ustawki i mowa nienawiści wobec innych poglądów . Dobrze opłacany główny planista, który na potrzeby władzy kreuje rzeczywistość. Hierarchiczność i układy. zastanawiające kto ogladał tvp w czasach jedynej słusznej racji, podobny chyba rys pracuje w te.
Praca dobra na jakiś czas, bo warunki, jak na pracę biurową, są nie do zaakceptowania. Ciągłe rozmowy o polityce i pytania od przełożonych, kto na kogo głosuje, oraz nagminne zatrudnianie członków rodziny i małżeństw to tylko niektóre z wad. Brak profesjonalizmu widać też z czasie wykonywania zwykłych obowiązków służbowych, gdzie seniorzy i liderzy non-stop migają się od pracy. Nie wiedzą, co robić, albo nie mają czasu, a potem nie mogą zrozumieć, dlaczego ktoś rezygnuje.
znajomi z polecenia albo rodzina nawet bez doświadczenia procesowego na dzień dobry dostają wyższe stanowiska niż osoby od lat starające się o awans.
W końcu to firma z kapitałem rodzinnym, układziki i znajomości na każdym kroku, oni się już nawet z tym nie kryją. Kto był od początku, to połączył kropki. Poziom bylejakości w tej firmie jest zatrważający, brak procedur od lat, chaos organizacyjny i nieustanne projekty, które nie przynoszą żadnych usprawnień, tylko bonusy dla managmentu. Kto pracował w TE, ten w cyrku się nie śmieje.
(usunięte przez administratora)
Czy ta opinia jest na pewno o polskim TE?
Nie obawiajcie się pisać co myślicie w ankiecie. Dzięki temu głos i prawda dojdą do tych, którym oczy są mydlone propagandą na socialach. Będą się tłumaczyć i beda MUSIELI coś zrobić bo inczej baj baj audi i setki tysięcy bonusów. Nie obawiajcie się nie mają prawa wiedzieć kto co pisze Każdy autotytaryzm upada. Nie nabierajcie się na milsze podejście władnych zaraz przed ankietą
Czy warto pracować w zespole customer service? Ilu klientów ma się pod opieką?
Idealny profil kandydata - umiejętność manipulacji - wyrafinowane sposoby, słowo na M, które zawsze znika - brak skrupułów - znajomość narzędzi propagandy - bezwzględne posłuszeństwo - doświadczenie w organizowaniu akcji PRowych popartych ilością lajków w różnych kanałach social media - odporność na brak work life balans - umiejętność zwodzenia pracowników i dawania obietnic bez pokrycia - łechtanie ego - podziwianie osiągnięć władzy - naturalny śmiech na zawołanie - umiejętność zdobywania zaufania ludzi i dzielenie się zdobytymi informacjami - donoszenie - znajomość języków obcych aby powyższe wymagania spełniać dla niepolskojezycznych - brak zasad etycznych i moralnych W zamian: - kilkudziesięcio tysięczny roczny bonus - samochód - akcje - awanse na preferencyjnych zasadach - częste kolacje służbowe - podróże służbowe bez celu na różne kontynenty z możliwością zostania na weekend - możliwość zatrudniania członków rodziny
Kojarzy ktoś te ofertę dla Specjalisty ds. Controllingu? Może był na rozmowie lub pracował i by polecił? Zastanawia mnie czemu w ofercie widnieje przypis o natychmiastowym zatrudnieniu. Wiecie jak płacą?
(usunięte przez administratora)
Dla tych dzieci największą nagrodą jest poświęcony czas i doświadczenie, a nie materialne korzyści. Osoba komentująca nie powinna angażować się w krytykowanie takich działań, zwłaszcza gdy nie bierze w nich udziału i nie rozumie ich wartości dla uczestników.…
To chyba kpina. Te elementy są ważne ale prezenty materialne by się zdały, nawet te z targów, plecaczki czy coś
Znając osoby zaangażowane w pomaganie dzieciom przygotowały dla nich dobra materialne. Niemniej jednak, jak już wcześniej wspomniałam, najważniejszy jest poświęcony czas. Dary materialne mogą dostarczyć krótkotrwałej radości, ale prawdziwa wartość płynie z czegoś innego. To mój ostatni komentarz, ponieważ komentarze na temat takich akcji na stronie GoWork… wiele mówią o takiej osobie
Ważne, że zdjęcia są! O każdej akcji głośno być musi, jak o promkach w biedrze. Nie można pomagać po cichu? Z potrzeby serca, a nie dla budowania na zewnątrz obrazu etycznej firmy? Każda akcja, nawet rozdawanie prezentów na Mikołaja tak rozdmuchane, żeby lajki na linkedin zbierać i zdjęcia na prezentacje wrzucać. Ktoś się spotkał aby jakaś firma najmniejszą akcję tak relacjonowała? Ciekawe czy rodzice i opiekunowie tych dzieci wyrazili zgodę na upublicznianie ich wizerunku….
Ogromna ilość pracy procesowej plus obowiązkowe zaangażowanie w projekty min.2-3, prezentacje i workshopy. Projekty konczą się z reguły wiecznie niedziałającym makrem albo automatyzacja , która przynosi oszczędność czasu na poziomie 30 min miesięcznie na cały zespół. Niemniej po każdym z nich team lider ma sie czy pochwalić do menadżerki i bonus wpada, wiec projekty musza być, czy jest sens czy nie to nieważne. Hinduska cześć zespołu nie pracuje w ogóle jakościowo, ilość błędów masakryczna, żadna prezentacja tego ani workshopy tego nie poprawiły, bo osoby te według swojego prawa około polowe czasu pracy spędzają na przerwie, resztę robią na szybko i po łebkach… A reszta po nich poprawia. Chociaż nie jest to nakazane wprost (wręcz słynne hasła work-life balance), żeby zostawać na nadgodzinach - to nie ma możliwości dopięciu tylu spraw w ciągu normalnego dnia pracy. Jest to standardem, ze „niewidzialnie” trzeba się zalogować wieczorem i w weekend za darmo na kilka godzin, zeby dotrzymać deadlinow. Jeśli ktoś tego nie robi, może liczyć na publiczne zrypanie przez team lidera podczas meetingu teamowego przy wszystkich pracownikach. „Wspierająca” kadra liderów lubuje się tezw rozpowszechnianiu wszelkich informacji o tym, kto popełnil jakiś błąd, tak aby możliwie jak największa liczba osób o tym wiedziała. Oczywiście dotyczy to tylko osób pracujących na miejscu w Krakowie, osoby z Indii pracują „bardzo dobrze”, ponieważ team lider lubi tam latać na Business tripy, wiec złego słowa powiedzieć na nich nie można. Z chęcią na meetingach poprawiaja kogoś jak popełni błąd gramatyczny w wypowiedzi, komentują tez wypowiedzi innych jako „slabe”, choc ich samych żarty daleko przekraczają wszelkie granice… Choc w firmie jest ogólnie przyjęte, ze menadzezy powinni przeprowadzac rozmowy z pracownikami raz na kwartał, w OTC zwyczaj ten nie istnieje. Kadrze zarządzającej jest ciepło i dobrze, wiec nie chcą słyszeć o żadnych problemach, ze ludzie są przeciążeni i pracują w weekendy. Jeszcze by musieli coś z tym zrobic… W krakowskim biurze już kilkakrotnie pracownicy zostali okradzeni. Nie podjęto w tych sprawach żadnych działań, do kuchni i toalety chodzi sie z torebka! Przeciążenie, stres, (usunięte przez administratora) - połowa zespołu w leczeniu gastrologicznym bólu brzucha na tle nerwowym, stale zwolnienia chorobowe na „wypalenie”, reszta co miesiąc tydzień l4 dla złapania oddechu, a pozostali uciekają do innych zespołów albo na zewnątrz.
Nie dziwi już nic. Szkoda tylko ludzi, którzy utknęli w tym krakowskim bagnie. Życzę im wszystkim zdrowia i siły na znalezienie nowej pracy. Warto szukać i zmienić pracodawcę, polecam, to była najlepsza decyzja jaką można byłoby podjąć w moim przypadku. Aż chce się znowu zyc.
@ Fuksiarz, nasz jest wyjątkowo groteskowy. Żenujący. Bierze się chłopak za (usunięte przez administratora) ale to jest akurat na jego miarę. Tylko musi mieć na uwadze, że nie każdy sobie pozwoli. Dziękuję, że się tu dzielicie opiniami, informacjami.
To jest oczywiste, że cash appy stracą pracę pierwsi. Magiczny tool miał zautomatyzować proces i fru do Indii. Czemu tam jest część zespołu? Pod przyszły rozwój. Dlatego nie ma co wypruwać żył, narażać zdrowie i tak wszyscy skończą tak samo. Z wyjątkiem może kilku pupilów. Kto mądry sam się ewakuował
Miejsce, gdzie po przekroczeniu progu trzeba zapomnieć o swojej ludzkiej stronie. Gdzie nie ma miejsca na ludzkie słabości i smutki. Gdzie praca jest nadrzędną wartością i liczy się wydajność. Gdzie gorszy dzień może być powodem do rozmowy na dywaniku. Gdzie pożądane są tylko tzw dobre emocje. Gdzie trzeba ukrywać swój smutek. Miejsce gdzie ludzie traktowani są jak część maszyny produkcyjnej, a stara lub zardzewiała część jest wyrzucana.
Czy tak ciężko znaleźć nowych klepaczy, czy rodzinne zasoby się kurczą, że targetują nawet licea, propagandują na uczelniach, a jeszcze się biorą za profesurę :D nie ma się co dziwić ze na liście Szanghajskiej najlepszych uniwerków nie ma UEK, jak tacy spece uczą
(usunięte przez administratora)
Tak właśnie zamiatają problemy pod dywan. Na papierze wszystko lśni.
Technik Utrzymania Ruchu ma teraz wpisane w mile widziane język angielski oraz niemiecki. Zastanawia mnie przyczyna, wyjaśnicie? Zastanawiam się czy partnerowi oferty nie podesłać, bo pracy będzie właśnie w okolicy szukał. Czy warto?
Początkowo czytając komentarze, odbierałam je z lekkim przymrużeniem oka. Szczególnie te o układach i pupilkach, jednak w zespole naszym wszystko się potwierdziło. Firma trąbi o równych szansach. Jak nazwać inaczej sytuację kiedy naturalny sukcesor managera, osoba która jest od początku, jego prawa ręka, osoba powszechnie szanowana i lubiana nie otrzymuje (brała udział w rekru, więc nic pod stołem) stanowiska po swoim przełożonym. Wiedząc o procesie wszystko, znając stakeholderow zdecydowali sie na osobe z zewnątrz. Czemu to samo nie zadziałało się w otc i ptp, gdzie pupilki przejęły schedę i nawet zewnętrzni kandydaci nie byli rozważni…. Tak to działa jak nie bierzesz udziału w słodzeniu komu trzeba. Kompetencje ida na bok, liczy się cos zupełnie innego Jesteśmy zszokowani. Nie liczcie na karierę. Odwalicie brudna robotę i tyle.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Te Connectivity Poland Services Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Te Connectivity Poland Services Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 88.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Te Connectivity Poland Services Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 62, z czego 6 to opinie pozytywne, 44 to opinie negatywne, a 12 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!