Firma żart. Decyzje podejmowane tygodniami, marnowanie czasu i pracy ludzi, jak i zle rozlozenie pracy na poszczegolne dzialy. Firmowym żart to "zostawmy to na następny milestone, polish", zupełny brak przywiązania do terminów. Każda skałka, dialog, czy animacja musiała być klepnięta przez, na szczęście już byłego, game directora. Zero samodzielności nawet na seniorskich stanowiskach. Brak słuchania zespołu, zamiatanie pod dywan problematycznych kwesti lub ucinanie dyskusji. Nadgodziny nie wypłacane, tylko odbierane jako dni wolne. No chyba że Cię zwolnią a ty masz więcej nadgodzin niż okres wypowiedzenia i nie jesteś na umowie o pracę, wtedy możesz pomarzyć o jakiejś rekompensacie. Brak core hours, dzien pracy zaczyna sie po 12 lub 13. Część spotkań zaczynało się o 17, po prostu kompletny brak poszanowania czasu pracownika. Firma mówiła na spotkaniach o szczerości wobec zespołu, ale na każdym kroku ukrywała coś, przeinaczała lub wprost okłamywała pracowników.
Wszystkie osoby które zostały zwolnione skończyły w taki sposób przez to że skończyły się pieniążki i niewyobrażalne oczekiwania sprzedaży gry Prezesa i CMO się nie spełniły Zaległości nikt nie miał, mało tego większość zespołu posiadała niebywałe ilości nadgodzin za które nikt nie dostał rekompensaty
W skrócie, sajgon. Firma sama w sobie pracuje w bardzo chaotycznym trybie, bardzo dużo ważnych kwestii potrzebujących konkretniej dokumentacji/wprowadzenia dla nowych osób jest prowadzone "od tak", i nie jest rzadkim przypadkiem że ważne podpunkty są pomijane/tracone w jakimś tymczasowym arkuszu, a końcowo nowo wprowadzona osoba zostaje wrzucona na start w głęboką wodę bez jakichkolwiek wytycznych. Jeżeli chodzi o etykę pracy, jest ona na bardzo dużym "luzie", w złym tego słowa znaczeniu, bardzo często osoby posiadające niesamowity nakład zaległej pracy potrafiły wychodzić 3/4 godziny wcześniej kilkukrotnie w tygodniu, kompletnie nie pchając swoich zadań do przodu. Kontynuując powyższą kwestię, nie było też rzadkością spotkać się z sytuacją gdzie ktoś robił coś "na teraz" ponieważ ciągłe wychodzenie wcześniej i ignorowanie roadmap'y konsekwentnie nie pozwalał na wysoki zasób czasu do produkcji wysokich jakości rezultatów, które trzeba było następnie równie "na teraz" poprawiać przez następne tygodnie. Zarząd jest arcy złotousty, obiecując szczerość, równość w firmie gdzie zapewniali że bycie niższym pozycją w hierarchii od innych nie oznacza że będziesz traktowany jako pionek, możliwość rozwoju jak i godną do umiejętności wypłatę, i było kompletnie na odwrót. Pomijając fakt że kluczowe wydarzenia zmieniające strukturę zespołu czy cokolwiek z nim związane były delikatnie mówiąc 'ukrywane' przed resztą załogi do momentu ich nie wszczęcia, a czasami nawet były one zamiatane pod dywan po fakcie. Kompletny brak szacunku do spędzonego czasu i włożonej pracy od strony zarządu czy osób wysoko położonych, pomijając już fakt że istniały osoby pracujące w firmie od dawna które jawnie nie ukrywały swojego poczucia czucia się lepszymi, bardziej ważnymi nie tylko jako pracownik ale i człowiek, cytując "Nie ważne kim będziesz w tej firmie i kto jest twoim leadem, jestem w niej dłużej od ciebie i mnie powinieneś się słuchać.". O płacy również nie wspomnę patrząc na to że osoby które posiadały najwyższe stawki były przez kompletny zbieg okoliczności również tymi samymi osobami które były po prostu najdłużej w firmie, oraz gustowały w "zostawmy to na następny milestone", czy "kiedyś się zrobi". Kończąc wywód odniosę się do możliwości rozwoju, której nie było żadnej. O ile komunikacja pomiędzy osobami z "niższych" pozycji czy osób nie będących w firmie przez ostatnią dekadę była bardzo efektywna jak i przynosząca rezultaty, tak "SENIORZY" Starwarda nie byli typem ludzi skłonnym do dzielenia się wiedzą czy wzajemnej pomocy, w większości czasu kończyło się to na zwykłym "dla mnie wygląda to źle, ja bym to zmienił" a przy prośbie o jakikolwiek konstruktywny feedback odnoszący się do obecnej pracy udzielać odpowiedzi jak "nie powinienem ci tego tłumaczyć", "nie wiem ale wygląda źle", nie odnoszę się tutaj do całości, ale jest ich znaczna ilość. Przez cały czas pracy przy zapytaniu o możliwości fundowania jakichkolwiek kursów/szkoleń z dziedziny zawsze zapewniane było że jest taka możliwość, finalnie kończąc na tym że obietnice owych kursów czy szkoleń były właśnie tym, obietnicami które nigdy nie zostały spełnione, i tym również opisałbym całą firmę jak i prezesa(ów), wiele cukierkowych obietnic które zostają tylko obietnicami.
Firma nie istnieje 10 lat więc jak ktoś mógł pracować w niej dekadę? coś tu nie gra - nie ładnie kłamać, dwa skoro nie potrafiłeś nic robić i oczekiwałeś darmowych szkoleń i kursów to jakim cudem znalazłeś pracę w Starward ?
Hejka. Chcę zapytać o waszą ocenę w kwestii charakteru współpracy z firmą Starward Industries S.A.. Czy spotkanie rekrutacyjne odbywa się zdalnie? Dziękuje serdecznie za wskazówki.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Starward Industries S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Starward Industries S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.