Sama rozmowa rekrutacyjna była odpychająca. Pan Prezes nieprzyjemnie komentował, podważał każde zdanie, jakby łaskę robił, że rozmawia z kandydatem. Zarobki bardzo słabe, bez perspektyw. Chyba tylko desperaci tam pracują.
Też to odczułem jak kiedyś aplikowałem. Podsumowanie rozmowy to "jednak myślę że Pan się nie zna"
Ale powiedzieli głośno, że się nadajesz no i czy w ogóle oddzwonili? Teraz mają ofertę dla specjalisty ds. wdrożeń i serwisu oprogramowania i się waham, bo nie chciałabym żeby ktoś podważał moje kompetencje. Rozmawiali z Wami o zarobkach podczas rozmowy? Zastanawiam się czy na ten etat, na który się czaję idzie ustalić wysokość podczas rekrutacji, bo widełki to 7-14k i różnica jest bardzo duża.
Mnie najbardziej zaskoczyło, że praca w IT wyłącznie stacjonarna, tj. z patrzeniem na łapki. I to wszystko na wsi 35 km od Warszawy. Czyli właściciel firmy liczy, że osoba o dość unikatowych na rynku umiejętnościach i doświadczeniu mieszka akurat w miejscowości liczącej 1000 mieszkańców czy że będzie dojeżdżać codziennie z Warszawy, podczas gdy tam ma ofert w bród, lepiej płatnych?
Obecnie firma Maciosoft Maciej Poskrop poszukuje na stanowisko Programista Delphi. Czy ktoś składa CV?
Ktoś niżej napisał że właściciel jest nerwowy Nerwowy to mało powiedziane Właściciel ma problemy z równowagą emocjonalną i wpływa to oczywiście na kontakt / komunikację Brak szacunku do rozmówcy, klienta, pracowników Ogólnie niesamowicie toksyczne środowisko
Otrzymałem telefon z zaproszeniem na rozmowę o pracę po 20:00 w piątek
Pracowałem tam od sierpnia do października, z tym że po dwóch miesiącach pracy gdy pytałem czy umowa ze mną zostanie przedłużona po okresie próbnym usłyszałem od dyrektora firmy że tak, jednak mimo że zgodziłem się na warunki jakie firma zaproponowała prezes zmienił zdanie i jednak umowa nie została przedłużona. Zaczynałem od działu helpedsk, po okresie próbnym miałem przejść do działu wdrożeń, do którego trafiłem już po miesiącu. Wiedziałem że na początku nie będę dużo zarabiał i że przy codziennych dojazdach z Warszawy pewnie będę trochę dokładał stąd zapytałem na rozmowie kwalifikacyjnej o nadgodziny. W odpowiedzi usłyszałem od prezesa firmy że on za moją naukę nie będzie płacił. Mimo oferty pracy z innej, dużej firmy ale trochę innej branży zdecydowałem o podpisaniu umowy, mając na względzie to co będę robił i gdzie mogę być za 10 lat. Chwilę przed podpisaniem umowy, podczas rozmowy telefonicznej z prezesem usłyszałem że mam nie wyskakiwać z podwyżkami, że on jest nerwowy. Słabo usłyszeć coś takiego przed rozpoczęciem nowej pracy, ale już było za późno na odwrót bo odmówiłem pracy w tej drugiej firmie. Generalnie uważam przygodę z tą firmą za stratę czasu i pieniędzy. Dzisiaj pracuję w Norwegii, w dwa tygodnie zarabiam 14k netto, do pracy latam samolotem i się śmieję z takich prezesików. Współczuję wszystkim którzy tam jeszcze pracują i muszą się męczyć.
Prawie wszystko się zgadza poza tym, że Pan Wojciech na rozmowie o pracę mówił, że ma doświadczenie we wdrożeniach, ponieważ wdrażał kiedyś inny program. Niestety tego doświadczenia nie było widać - bardzo dużo pytań o te same zagadnienia. Bardzo słaba komunikacja. My pracujemy w grupie i dzięki temu każdy stara się pomóc koledze z boku. Tego zdecydowanie brakowało i źle wróżyło na przyszłość :( . Wynagrodzenie - w drugim miesiącu Pan Wojciech przyszedł już po podwyżkę - nie byliśmy na to umówieni, poza tym okres nauki / wdrożenia to min. 6-12, a nawet 24 miesięcy, o tym Pan Wojciech dokładnie wiedział. Mówimy to każdemu pracownikowi. Za nadgodziny ciężko płacić, gdy ktoś uczy więc podstaw MSSQL i pisania skryptów. Warto dodać, że Pan Wojciech wynegocjował całkiem dobre wynagrodzenie na start i za tą kwotę oczekiwaliśmy dużo większego doświadczenia, samodzielności i dużo płynniejszego wejścia. To wszystko przeważyło o tym, że postanowiliśmy nie przedłużać umowy. Podsumowując - czytając ostatnie zdania Pana Wojciecha, podjęliśmy słuszną decyzję - szukamy całkiem innych ludzi. Powodzenia Panie Wojciechu!
Szkoda, że nie mogliście liczyć na wsparcie w zespole. Bez tego trudno cokolwiek obkodować, najgorzej jest popełnić błędy na początku, później to tragedia jest ze "sprzątaniem" tego gdy projekt już się wystarczająco rozwinie... Może faktycznie taka decyzja była słuszna. Więc na co teraz się zdecydowaliście, skoro tutaj ze współpracy nici? Macie nowych ludzi?
Swoje doświadczenie dokładnie opisałem podczas rozmowy. Skoro pytałem o te same zagadnienia cały czas to z jakiego powodu po miesiącu zostałem przeniesiony do działu wdrożeń mimo, że się umawialiśmy po okresie próbnym na dziale helpdesk? Jeśli była taka słaba komunikacja to czemu pan dyrektor stwierdził cytuję: "ty się z każdym dogadasz". :-) Coś tu nie gra. Rozmawialismy przed zatrudnieniem, że po okresie próbnym będą inne pieniądze za pracę także proszę nie kłamać. :-) To były słabe pieniądze ale podszedłem uczciwie do tematu bo wiedziałem że będę ogarnąć dużo nowych rzeczy. Z resztą tak jak pisałem to był helpdesk a tam raczej szału nie ma. Na szczęście wybór jest duży, można zarabiać duuuujżo lepiej. Współczuję osobom tam pracującym, zwłaszcza w pkresie szalejącej inflacji oraz tym którzy dojeżdżają płacą 8zł za litr.
A zapomniałem. Skoro tak źle rokowałem to dlaczego dokładnie na koncu drugiego miesiąca oracy gdy zapytałem czy umowa będzie przedłużona pan dyrektor mnie zapewnił że jak najbardziej?
Może lepiej już nie drążyć tego i pozostawić to w spokoju? Chociaż to przykre, skoro faktycznie tak zapewniał, nie dziwię się, że rozczarowany jesteś. :( No a skoro szukają kogoś z innym doświadczeniem to na dzień dzisiejszy cudu już nie zdziałasz, co nie?
Wojtku tez ostatnio mialem okazje pracowac tam przez 3 miesiace. Gadali ze u nas nie jest tak jak w korpo itd.. pierdnales i juz z za drzwi prezes maciej przychodzil i krzywo na ciebie patrzyl. Na rozmowie o prace pokazywali ze maja sale do relaksu ( na zdjeciach wyglada jak firma marzen…ale tylko na zdjeciach)tzn gitara, lezaki, bieznia do cwicen. i tak z tego nie skorzystasz w przerwie, bo ciezko wyjsc na 1 fajka na 3 minuty w ciagu pracy. Na Jedzonko wyjdziesz popatrzysz sobie na kurki na owieczki za oknem i tyle... Ale co z tego jak w zime jest zimno! I informatycy niektorzy siedza przed kompem w kurtkach no bo ogrzewanie podlogowe a okna duze. No sorry jak Cie nie stac na ogrzanie takiego budynku to sobie wybuduj mniejsze. To jest i bylo slabe. Gadali ze u nas nie ma nadgodzin . Nie trzeba po pracy zostawac... No wiekszosc osób zostawala. Wrzucili mnie na helpdesk jak kazdego... Mialem pare sytualcji ze musialem sie zapytac kierownika co mam w danej sytuacji odpisac na emaila, bo klient jest trudny i nie wiem co mam mu odpisac bo pracuje dwa miesiace. To tak mi doradzil i dyktował emaila ze jeszcze negatywne opinie dostalem od klienta i od prezesa. No nie poskarzylem sie na niego bo chcialem byc w porzadku. Ale bez jaj co to za kierownik jak go nie ma co chwile w pracy i jak ma zrobic jakies szkolenie to przeklada to w nieskonczonosc az wkoncu znudzi ci sie prosic jego. Nikt ci nie podsumuje twoich wynikow za miesiac ani kierownik ani prezes. Zauwazylem ze szukaja tania sile robocza i jeszcze co najlepsze dzial sprzedazy nie ma zadnej prowizji czy premi od sprzedazy tylko premie uznaniowa Czyli jak prezes uzna to jest premia ;) z 200 zloty A ogolnie to co mnie zaskoczylo jak zaczalem prace to ladnie nowo wybudowana firma gdzies na wsi... No spoko.. Obiecanki ile mozna zarobic. Ale na parking zajedz i zobacz czym jezdza pracownicy firmy informatycznej... . Haha. To mnie od razu zaniepokoilo.
Ogolnie tak... Dodawanie ocen i komentarzy nowych usuneli Ale... Program maja dobry ale zarzadzanie i szkolenia slabe. Jak dzwoni klient i chce porozmawiac z osoba, ktora jest jego opiekunem to ciagle slyszysz ze nie maja czasu z nia rozmawiac i tak ciagle. A ty wymyslasz bajki klientowi ze jego opiekun jest na spotkaniu itd... Zarzadzanie i przyporzadkowanie obowiazkow w firmie tez jest slabe. Brakuje osoby, ktora zarzadza osobami. .. dyrektora nie ma zazwyczaj , kierownika tez Dzialu rekrutacji, ktora by efektywnie dzialala tez nie ma. Podzialu obowiazkow tez nie ma. Jest wiele osob od wielu spraw. A wiemy dobrze, ze jak jestesmy od wszystkiego to w sumie od niczego. Szkolenia to tylko takie jak siedzisz przy kims i patrzysz jak cos robi...i to przez miesiac Fakt poznalem trzy osoby ktore na prawde byly pomocne i za to im dziekuje. Ogolnie to mam negatywne uczucia po tej pracy. I jak ktos bedzie zaczynal tam zabawe to bierzcie poprawke na to co mowia. . Ze szukaja na lata pracownika beda wam mowic;) dobrej zabawy
Czy poziom wynagrodzeń w Maciosoft (usunięte przez administratora) Poskrop uległ zmianie od czasu dodania ostatnich opinii? Pojawiły się nowe ogłoszenia na Pracuj.pl 5 października.
Wynagrodzenia są jak zawsze dłuuugo negocjowane i oczywiście wg Pana prezesa są dobre ... chyba dla niego :-) :-)
No ale jak daje radę je negocjować to nie może chyba być z nimi aż tak tragicznie co nie? Bo wiadomo jak najniższe to dobre dla niego, ale zawsze ma się jakieś słowo.. ;p Chociaż aż ciekawa jestem ile on takiemu programiście proponuje. Podasz szczegóły?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Maciosoft Maciej Poskrop?
Zobacz opinie na temat firmy Maciosoft Maciej Poskrop tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.