Jedynym pozytywem pracy w BSL była zgrana, pomocna, kompetentna, doświadczona i pozytywnie nastawiona ekipa w sklepie. To dzięki nim i dla nich chciało się w tym cyrku tkwić z nadzieją na powrót lepszych czasów. I tak trwałam 4 lata z przerwą, ale czara goryczy się przelała. Kobiety w biurze - ja osobiście złego słowa na nie powiedzieć nie mogę i nie powiem. Katarzyna Janik jest królową-w dobrym tego słowa znaczeniu-bardzo dziękuję za każda rozmowę i za pomoc przy załatwianiu spraw. Zresztą wszystkie „biurowe” robią co mogą, zawsze serdeczne i starają się pomóc - tak samo informatycy, Pan od napraw w sklepach i dziewczyny na infolinii SI. Aleksandra ;) Mogłabym popsioczyć, ale wiem, że zawsze robiła to co jej zlecał przełożony, a do posłańców się nie strzela. Doceniam za ludzkie podejście, za pomoc na tyle ile mogła, za znoszenie moich telefonów i wysłuchiwanie mnie kiedy była przed HR.Życzę Ci sukcesów osobistych, zawodowych i możliwości rozwoju w pracy. Zdobywaj szczyty, bo wiem, że skończyłaś przygodę z BSL, BRAWO! Szanowny BSL jeśli myśleliście, że będzie słodko, bo nie anonimowo, to teraz polecam wypić melisę. W Waszych ogłoszeniach o prace zawsze piszecie: *Elastyczny czas pracy- Kiedyś, a i owszem. Teraz okłamujecie ludzi na starcie, bo przecież poucinane etataty i wasze cudowne matryce grafikowe nie umożliwiają elastycznego systemu pracy. *Premia- Jak sklep ma wyrobić plan jeśli nie ma czym handlować? Jak sprzedawać jeansy nie mając w sklepie jeansów? Gdzie podziały się modele spodni, po które klientki wracały, gdzie jest rozmiarówka spodni? A No tak w SI. Czy wy zatrudniliście ludzi do SI czy sklepów stacjonarnych? Nie każdy klient gotowy jest kupić w ciemno jeansy za prawie 400zł, kiedy w sklepie stacjonarnym nie ma możliwości przymierzenia z danego fasonu obojętnie w jakim kolorze swojego rozmiaru. W SI z nowych spodni macie zawsze pełną rozmiarówkę, a do sklepów stacjonarnych przysyłajcie okrojona rozmiarówkę i tak w każdym kolorze. No hit! Niby to co sprzedasz ze swoim kodem w SI dolicza się do twojego utargu, ale czy ktoś kiedykolwiek dostał rozliczenie swoich wykorzystanych kodów, tak byś mógł faktycznie doliczyć się ile tej premii powinieneś dostać?! Otrzymanie premii w firmie BSL za wyrobienie planów jest jak odnalezienie Złotego pociągu. *Stabilność pracy- Największym chamstwem ze strony BSL jest ucinanie etatów, później ich przywracanie, a po kilku miesiącach znowu ucinanie i tak w kółko. Aż stwierdzili, że utną tyle, że w sklepie zostanie 3 i 3/4 etatu. Największym hitem jest 2,5 etatu w sklepie. Podziwiam osoby, które tak pracują i szczerze mówiąc jak będziecie potrzebowały psychiatry w Trójmieście, to mogę polecić. I złote lekarstwo BSL na to wszystko to delegowanie pracowników do innych sklepów-sami powinniście jeździć na te sklepy, których często i gęsto jest taki bałaganierro, że nie wiesz w co w ręce włożyć, żeby się tam samotnie odnaleźć. Gratuluje tez polityki zostawiania nowych pracowników samych na sklepie na cały dzień. Później taki pracownik ładnie okłamuje klientów, że system mu nie działa i nie może zrobić zwrotu, reklamacji itd. O kradzieżach w wykonaniu takich pracowników już nie wspomnę, bo przecież później inni pracownicy przy inwentaryzacji oddadzą, wiec BSL ma to gdzieś. Kabaret i cyrk w jednym. Gratuluje, naprawdę szczerze gratuluje traktowania wieloletnich pracowników jak jednorazowe ścierki do kurzu. Broń borze zielony, żeby pracownik zachorował, bo zabiorą Ci wszystkie Twoje bonusy, które należą Ci się za stażowe. Ja rozumiem, ucięcie premii za obecność, ale stażowe to już jest buractwo z Waszej strony. Założenie monitoringu to był dobry ruch, naprawdę szczerze tak uważam, bo troszkę odstraszyło złodziei, ale to co wyprawiała nieobecna już Katarzyna Czerwińska, to był czysty mobbing. Przy podpisywaniu umowy pracownicy podpisują pismo dot. monitoringu, w którym jasno jest napisane do czego monitoring służy i ma służyć podczas twojej pracy. W kodeksie pracy również znajduje się jasno napisane do czego monitoring w miejscu pracy ma służyć, a do jakich celów nie można go wykorzystywać. Haniebne jest to, że BSL pozwalał na to (a z tego co wiem, to wręcz zachęca RKSów do przeglądania monitoringu by zobaczyć co robią pracownicy) RKS dzwonił do sklepu i żądał np. wyjaśnień czemu klient nic nie kupił, i co mu powiedziałaś. Słabe jest również to, że RKS jeżdżąc po sklepach opowiada co dzieje się w innych sklepach na podstawie monitoringu. Jeżu kolczasty, my-pracownicy z innych sklepów mamy ze sobą stałe kontakty. VM- Tu będzie krótko i na temat. Ogarnijcie się tam wszyscy, od głowy aż po same koniuszki kończyn tej struktury BSL. Raz tak, raz jednak nie tak, a na koniec może jednak tak. Ale co tam, ludzie w sklepie zarabiający na Wasze wypłaty to przecież maszyny.
Zgadzam się w stu procentach, szczególnie z (usunięte przez administratora)ze strony byłej regionalnej. Boże chroń ludzi przed taką osobą. Wieczne pretensje o nic, poniżanie i zastraszanie na porządku dziennym. Wymogi jakby płacili co najmniej grube tysiące. Nie choruj, wciskaj wszystko wszystkim, jednocześnie sprzątaj i stój 12 godzin bez przerwy. Najlepiej to nie wychodz do kibla bo nie daj Boże odstraszysz klienta, który chce tylko pomacać koszulki, a i tak wyjdzie bez niczego bo za drogo. Premia tak jak napisane wyżej, złoty pociąg. Kierownicy kasują wszystko na siebie jak pazerne hieny. Szkoda nerwów i zdrowia na pracę w takiej firmie za takie grosze.
Jest to moja pierwsza i ostatnia opinia o tym pracodawcy i powiem tylko tyle - pierwszy i mam nadzieję, że ostatni raz spotkałam się z takim Zarządem w centrali. Brak słów i komentarza na reakcje, a w zasadzie ich brak, w stosunku do opinii i wielu próśb pracowników, którzy odwalają kawał dobrej roboty z poziomu sklepów. Mówię tu zarówno o sprzedawcach jak i kierownikach. Do końca października pracowałam jako kierownik w jednym ze sklepów w sieci w Zachodniopomorskim. Byłyśmy zespołem, który dość często plasował się na czołowych miejscach w rankingach odnośnie KPI, wykorzystywaniu promocji itp. Bardzo przykrym faktem jest to, że dopóki robiłyśmy kasę i nie prosiłyśmy o nic centralę/naszą "cudowną" RKS to wszystko było w porządku. Sytuacja zmieniła się, kiedy parę miesięcy po nowym roku zaczęłyśmy wnioskować o proste, przyziemne a zarazem ważne dla nas sprawy, wtedy to mam wrażenie zaczęłyśmy przeszkadzać naszej RKS, która poprzestała na wizytach czy odpowiadaniu na maile. Krótko mówiąc, wymagane od nas było wiele, wiele też było zabierane czy też ukrócane brakowało natomiast wsparcia i przychylności w stronę pracowników. Nie będę wspominać już o absurdach, o których pisane było we wcześniejszych postach, natomiast powiem tylko że w 100% się w nimi zgadzam, nie jest to w żaden sposób nadmuchane. Smutnym faktem jest również to, że firma nie jest elastyczna co do osób uczących się. Tak też było w moim przypadku. Jak można (mam na myśli tutaj osobę, której podlega kilkanaście jak nie kilkadziesiąt sklepów, która powinna brać pod uwagę wiele aspektów i próbować chociaż znaleźć wyjście z sytuacji) zasugerować komuś ultimatum, dając do zrozumienia, że albo szkoła wyższa wekendowa, albo praca - BO PRZECIEŻ WYMYŚLONE ZOSTAŁY MATRYCE. Uważam, że od takich osób powinno oczekiwać się odrobinę sensownej argumentacji, bo wydaje mi się, że wygospodarowanie w grafiku dwóch wolnych sobót w miesiącu na rozwój osobisty nie powinno być problemem. Opanujcie się, bo tracicie na prawdę wielu dobrych pracowników. Niestety, moim zdaniem są w tej firmie czarne owce, które psują całą atmosferę i cenzurują wiele rzeczy. Mam porównanie, ponieważ pracowałam w firmie jeszcze zanim cała struktura firmy się zmieniła i zanim pojawiły się nowe twarze w centrali i RKS. Serdecznie za to dziękuję Paniom z kadr, które zawsze udzielały pomocy w postaci merytorycznych odpowiedzi, bez pretensji, czego nie mogę powiedzieć o samych przełożonych. Jednym z niewielu plusów są dziewczyny z mojego zespołu, które okazały się cudownymi i sumiennymi współpracownikami. Jest wiele rzeczy o których mogłabym tutaj wspomnieć, ale daruję sobie wypominanie komuś braku kultury. Bez pozdrowień.
Też pracowałam w tej firmie kilka dobrych lat było super do pewnego czasu jest co wspominać(czasy Marty G., Dawida B i Kamili). Ale krótko mówiąc, gdy pojawili się koordynatorzy za dużo mieszali w zespołach i doprowadzili do rozpadu i nienawidzę się (gdzie było ok),ale nagrodę dostali od życia, że wrócili na salę sprzedaży. Hahahaha ???? ???? ????. My teraz wspominając, niektóre super czasy z BS śmiejemy się z ich. Pozdrawiam ???? ???? ????
Kierownicy dostaliście już aneksy na maila nowe ?
Polecam pracę w BS. Cudownie ludzie i super współpraca z centralą. Zarobki też niczego sobie:)
Chyba chodzi o bank spółdzielczy, bo na pewno nie o big stara. No chyba, że u poprzednich pracodawców miałaś poniżej minimalnej, a teraz minimalna i 100 zł na karcie lunchowej jest dla ciebie jak wniebowzięcie
Zaczynam się zastanawiać kto ma w tej firmie takie cudowne pomysły. Zaczynajac od zmniejszenia etatów po targety miesięczne. Rozumiem wszystko inflacja itp. Ale Wasze wymagania są tak wysokie, że Wy chyba sobie myślicie, że my mamy jakieś motorki w (usunięte przez administratora) pie. Trzy etaty mają wykonać plan, ceny zmienić, przyjąć towar, vm itp. Rozumiem tez, że utrzymanie pracownika kosztuje, ale sami sobie strzelacie w kolano zatrudniając taka ilość pracowników. Więcej osób więcej sprzedaży. I to pier.dolenie klient najważniejszy. Czy w zdajecie sobie sprawę, ze kiedyś było 5 osób i były dużo mniejsze plany a teraz wyrąbany plan o 100% mamy zrobić w 3 osoby. Mam wrażenie, że pracuje w jakimś obozie a nie w porządnej polskiej firmie gdzie szanuje się pracownika.
Zapewniam, że w twojej następnej pracy również nie będziesz szanowan*. Ja nie widzę problemu, żeby obsłużyć i wykonać zadania a też jest nas trzy. Też, eksperci zawsze zawierają w mailach żeby skupić się na obsłudze. Większa ilość pracowników nie spowodowałoby, że będzie więcej kasy. Na brak utargów składa się wiele czynników które min. sama wymienił*ś. Nie każdemu coś sprzedacie bo każdy lubi co innego, jak i brak kompetencji sprzedażowych, brak szkoleń robi swoje.
(usunięte przez administratora)
Ciekawe dlaczego asystent nie może pisać o podwyżke ??? Tylko kierownik i zastępca… a zastępca to to samo co asystent… wielki czas coś w swoim życiu zmienić :)
Tak, nie dostaje. Na te stanowiska nie jest przewidziana podwyżka. Stąd podwyżka lunch karty o 100 zł ;) asystent kierownika to tez nie to samo co zastepca, wiec samo to ze dostaje za wskazniki i wyrobiony target sklepu chyba jest wystarczajace
Chyba to jakiś żart…. Jak nie to samo co zastępca ? To dlaczego mam robić to co kierownik i zastępca ??? Aaa po za tym nie ważne :) już mi nie zależy :)
Cześć. Czy kierowcy sklepów zarabiają choćby 6 tyś.brutto? Widziałem ogłoszenie i zastanawiam się nad zmianą pracy , jednak w moim przypadku kwota zarobków jest bardzo istotna.Obecnie mam 6600 ale szukam pracy w innym mieście i stąd pytanie.
Jedna sobota wolna w miesiącu. Pozostałe pracujace.
Czy kierowcy sklepów zarabiają choćby 6 tyś.brutto? nie. proste
Zastaniem się czy nie zgłosić tego do PIP . Ponieważ kierownicy wykonują te same obowiązki , a pensje są różne. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Naruszenie tej zasady jest traktowane jako dyskryminacja w zatrudnieniu.
To nie jest dyskryminacji. Najprościej rzecz ujmując trudno żeby kierownik, który ma sklep 120m w malej miejscowości i 70wejść dziennie zarabiał tyle samo co kierownik sklepu wielkopowierzchniowego w dużej miejscowości mając po 500 wejść dziennie a w weekendy np 1800 wejść. Niby stanowisko i obowiązki takie same ale realia i wkład pracy zupelnie inny.
Tak ? A etatów masz tyle samo co kierownik z małego sklepu ? - Nie. Więc masz taki sam standard jak kiero z małego sklepu skoro etatów masz więcej to więcej masz rąk do pracy i osób do obsługi klientów. Nie jest to sprawiedliwe idąc Twoim tokiem myślenia sprzedawca z wielkiego sklepu też powinien zarabiać więcej bo więcej kartonów dostawy dostaje albo więcej spodni ma do składania niż inny z małego sklepu.
Odniosłam sie do komentarza o dyskryminacji i podałam najprostszy z możliwych przykład skąd wynikają różnice w wynagrodzeniu. Do tego dochodzi jeszcze rentowność sklepu oraz wskaźniki. Dodatkowo w praktyce więcej etatów wcale nie oznacza mniej pracy wręcz przeciwnie. Z uwagi na dużą ilość klientów, mamy bardzo duże dostawy co przekłada sie na zdecydowanie większą ilość pracy. Sprzedawców tez muszę wyszkolić, a mam na to mniej czasu przez nieustanny ruch. Także w teorii wszystko co mówisz sie zgadza ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej niestety. Nigdzie nie powiedziałam również, ze zgadzam sie z tym, że wynagrodzenia są na odpowiednim poziomie również w kontekście sprzedawców, którzy jak niejednokrotnie tutaj czytałam muszą wykonywać również obowiązki kierowników. Temat zarobków w firmie to temat rzeka i ciągnie się od kilku ładnych lat od kiedy zmniejszyli % premii od sprzedaży, wprowadzili równoważny system czasu pracy rezygnując tym samym z płatnych nadgodzin oraz obcięli etaty.
I nie masz tutaj racji , bo kierownik który ma sklep 125 metrów zarabia 5 500 to nie ma znaczenia kto ma jaki duży sklep , obowiązki są te same. I rzeczy do zrobię sa te same.
Ja mam duży sklep i wcale nie zarabiam 5500 tylko dużo mniej i nie jestem w stanie wywalczyć podwyżki
Ja mam 125m i wcale tyle nie zarabiam. Powiedzieli ze nie ma opcji i ze mam sie cieszyc tym co mam.
Jest mi przykro z tego powodu , wiem że firma nie traktuje wszystkich równo … i ma pracowników gdzieś. Pracownik ma robić wszystko , jeździć na inne sklepy, a oni nie dają od siebie praktycznie nic. Z wielką łaską dadzą ci 100 zł na kartę lunchowe :) na kolejne 3 obiady…
Zgadzam się w 100 %. Wynagrodzenie jest kiepskie i premie od sprzedaży również żałosne. Firma nie dba o pracowników, nie motywuje ich, tylko wiecznie żąda, oczekuje, zakazuje. Nic w zamian.
Jeśli ktoś jest koordynatorem i ma przedłużenie umowy może i da przy argumencie "nie przedłuże inaczej umowy". Był przypadek gdzie kierownik chciał podwyżke, odezwali się 2 dni przed końcem trwania umowy i wtedy kierownik był pod ścianą bo jak szybko znaleźć prace? wszystko jest robione z głową tam ;)
Ktoś z góry powinien chwile sobie popracowac na sklepie i zobaczyc jak to realnie wygląda. Sklepy zawalone są zamówieniami i później zaskoczenie że nie ma jak przejść albo że towar nie jest jeszcze rozłożony. Kierownicy w żaden sposób nie pomagają bo sami nie wiedzą co zrobić i tak sobie wszyscy tkwią w takiej stagnacji. Zacznijcie lepiej planować dostawy, bo teraz to jakaś padaka!!!
Rekrutacja na zapleczu. Bardzo fajna pani kierownik, miła, sympatyczna.
Ostatnie stanowisko pracy gdzie się pracowało , jakie były moje obowiązki, pytanie co zrobić jeśli klient chce oddać towar a zwroty tylko na kartę podatkową.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Matryce na czerwiec, robicie 4 soboty pracujace i 1 wolna?
Droga firmo ! Czy wy tam na górze dobrze się bawicie ? Jesteśmy wykończeni!! Zatowarowanie sklepu to jest dramat, ubrania wiszą ściśnięte na meblach tak że się łamią wieszaki !!! Zaplecze poupychane kurtkami prawie na równo z drzwiami!! Gdzie my te nowości mamy wyeksponować? Co dostawa to jakieś komplety przychodzą, nie robimy od jakiegoś czasu nic oprócz nieustającej walki z towarem!! Gdzie klient w tym wszystkim? A potem tłumacz się że nie ma wyników. Nie ma i nie będzie bo walczymy z towarem nieustraszenie!!!!!!!!! Jesteśmy wykończeni!!!
To prawda. Firma zrobiła sobie ze sklepów magazyny. Nie ma ma nic czasu, bo codziennie ogromne dostawy, które już bokiem wychodzą. Gdzie mamy trzymać ten towar? Czy Wy macie w ogóle jakieś pojęcie o pojemności sali sprzedaży i naszych zaplecz? Ogarniecie się i zatrudnijcie kompetentnych ludzi, bo to jakiś cyrk!
Jestem sprzedawcą i z autopsji wiem że można sprzedawać i przy takich dostawach, kwestia organizacji. Lepiej podejść do klienta niż zrobić kolejny karton np
Często to tak wygląda że sklep jest zawalony? A pracownicy traktowani bez żadnego szacunku?
A ten super zespół się sklonuje i z jednej osoby na zmianie zrobi się nagle trzy, które w ciągu jednego dnia przyjmą 8 kartonów dostawy, wyprasują wszystko, trzasną przesunięcia do 5 sklepów, zmienią ceny kilkuset rzeczy, ułożą MSS i pozostały VM na nieprzecenione rzeczy, wdrożą vm na stoły, przebiorą manekiny, a jak im starczy czasu to może jeszcze mała inwentaryzacja cząstkowa wybranej grupy asortymentowej i oczywiście obsłużą kilkuset klientów. Brawo. Przecież wystarczy dobra organizacja pracy.
Aha czyli ty masz codziennie: vm, manekiny, dostawy 8 kartonow, 5 kartonow przesuniecia zmiane ceny. No tak...Kierownicy powinni mieć umiejętność ustalania priorytetów. Nie zapominajcie, że wystarczy napisać ekspertowi czy osobie odpowiedzialnej za VM, że no nie uda się wam wyrobić na konkretny termin z konkretnym zleconym zadaniem. Jesteście daremni xD
Czy jako student, mógłbym liczyć na praktyki?
Myślę o napisaniu do Eksperta i Hr pismo aby zatrudnić na okres letni dodatkową osobę. Pisał ktoś takie pismo i czy dali zgodę na zatrudnienie dodatkowej osoby?!
My już się nie wyrabiamy z pracą, zmiany jednoosobowe dostawy vm przesunięcia maile. Jesteśmy coraz bardziej wykończeni. Jak dojdą urlopy to nie wiem.
U nas to samo, jesteśmy wykończeni. Pracy bardzo dużo, powoli mamy dość, i proszę nie piszcie mi tu, że to kwestia organizacji bo mamy świetną organizacje. Mając salon o powierzchni 250m a 100m to jest bardzo duża różnica.
U nas też kiepsko. Dziewczyny są wykończone, organizacji nie ma, ale w Firmie, a nie na sklepach. Zmiana cen o 13? Na prawie 11 stron? Masakra... jak mamy wyniki robić? A kiedy mamy dostawę zrobić, a kiedy manekiny przebrać, a kiedy zrobić vm na sklepie pod kolejna zmianę MSSx kiedy mam pracować z dziewczynami??? Jestem przerażona tym co się ostatnio tutaj dzieje i brak mi samej motywacji a co dopiero sprzedawcom, niech nam zabiorą jeszcze jeden etat
Sklepy agencyjne które przeszły na firmowe. Wiecie skąd takie decyzje?
U nas zatrudnili pół etatu na dwa miesiące! Po czym pod koniec drugiego kazali jej przekazać, że jednak nie jest już potrzebna. Dziewczyna straciła pracę z dnia na dzień choć naprawdę chciała pracować. Robiła co do niej należy,a nie jak niektórzy "starzy" pracownicy. Ta firma to porażka
Hej, a to była jednorazowa sytuacja, czy często się tak zdarza? Myślałam o pracy jako sprzedawca właśnie na pół etatu, i się trochę przestraszyłam..
Jeśli zastanawiasz się nad pracą w tej firmie to stanowczo odradzam. Nie była to jednorazowa sytuacja,gdzie dziękowali pracownikowi po krótkim czasie,bo zmieniali zdanie co do ilości etatów
(usunięte przez administratora)
Zredukowali etaty , a teraz mamy się rozdwoić.
Czy u was też potraktowano czwartek 02.05 jako sobotę? I obstawa ma być taka sama co w weekend?
A wynika to u was z matrycy, którą dostajecie przed tworzeniem grafiku?
I przeszedł grafik akceptację bez problemu?
Niekoniecznie. Nasza galeria mieści się poza centum i u nas tłumów nigdy nie ma , nawet w sobotę
Macie aktualnie jakieś kontakty z działem hr? Jeżdżą gdzieś na wizyty? U nas nagle mega ciszs
Czy u was też od 1.05 jest redukcja etatów na pół?
Powiedz cos więcej na ten temat. Masz pracownika na okres próbny i z niego rezygnują?
Niestety teraz umowy zlecenie zostały potraktowane jak (usunięte przez administratora) w wielu sklepach, z dnia na dzień straciły prace „bo tak” - w celu zrobienia miejsca ludziom z umowami o prace z zamkniętych sklepów lub żeby mieli się gdzie podziać zdegradowani dekoratorzy, którzy teraz pracują w sklepie. Porażka. Takiego (usunięte przez administratora) dawno nie widziałem.
Cześć, Big Star w Kępnie na Pasażu Kępińskim już zamknięty?
Jak wygląda praca w Kaliszu na magazynie, jest szansa na umowe o pracę, jak wyglądają zarobki ?
Czy wy też musicie robić grafiki według matryc 3 soboty w pracy 1 wolna?
U nas tak było nawet jak nie było tych matryc, dla mnie to jest chore …. Ale nic z tym chyba nie zrobimy bo nie pozwolą być w tygodniu 3 osoby a na weekend 2
To ile masz etatów u siebie i jak duży masz sklep??
U nas 3 etaty na 250 metrów. To jest niesprawiedliwe
Mega współczuję ,u nas tez masakra ,szukamy innej pracy wszystkie ,praca multum ,na sklepie jak w szmateksie poupychane ,jedna osoba na zmianie ,tysiąc mejli ankiet ,i jeszcze obsługa klienta...napewno ,za co ?za wyzysk .
Jedynym pozytywem pracy w BSL była zgrana, pomocna, kompetentna, doświadczona i pozytywnie nastawiona ekipa w sklepie. To dzięki nim i dla nich chciało się w tym cyrku tkwić z nadzieją na powrót lepszych czasów. I tak trwałam 4 lata z przerwą, ale czara goryczy się przelała. Kobiety w biurze - ja osobiście złego słowa na nie powiedzieć nie mogę i nie powiem. Katarzyna Janik jest królową-w dobrym tego słowa znaczeniu-bardzo dziękuję za każda rozmowę i za pomoc przy załatwianiu spraw. Zresztą wszystkie „biurowe” robią co mogą, zawsze serdeczne i starają się pomóc - tak samo informatycy, Pan od napraw w sklepach i dziewczyny na infolinii SI. Aleksandra ;) Mogłabym popsioczyć, ale wiem, że zawsze robiła to co jej zlecał przełożony, a do posłańców się nie strzela. Doceniam za ludzkie podejście, za pomoc na tyle ile mogła, za znoszenie moich telefonów i wysłuchiwanie mnie kiedy była przed HR.Życzę Ci sukcesów osobistych, zawodowych i możliwości rozwoju w pracy. Zdobywaj szczyty, bo wiem, że skończyłaś przygodę z BSL, BRAWO! Szanowny BSL jeśli myśleliście, że będzie słodko, bo nie anonimowo, to teraz polecam wypić melisę. W Waszych ogłoszeniach o prace zawsze piszecie: *Elastyczny czas pracy- Kiedyś, a i owszem. Teraz okłamujecie ludzi na starcie, bo przecież poucinane etataty i wasze cudowne matryce grafikowe nie umożliwiają elastycznego systemu pracy. *Premia- Jak sklep ma wyrobić plan jeśli nie ma czym handlować? Jak sprzedawać jeansy nie mając w sklepie jeansów? Gdzie podziały się modele spodni, po które klientki wracały, gdzie jest rozmiarówka spodni? A No tak w SI. Czy wy zatrudniliście ludzi do SI czy sklepów stacjonarnych? Nie każdy klient gotowy jest kupić w ciemno jeansy za prawie 400zł, kiedy w sklepie stacjonarnym nie ma możliwości przymierzenia z danego fasonu obojętnie w jakim kolorze swojego rozmiaru. W SI z nowych spodni macie zawsze pełną rozmiarówkę, a do sklepów stacjonarnych przysyłajcie okrojona rozmiarówkę i tak w każdym kolorze. No hit! Niby to co sprzedasz ze swoim kodem w SI dolicza się do twojego utargu, ale czy ktoś kiedykolwiek dostał rozliczenie swoich wykorzystanych kodów, tak byś mógł faktycznie doliczyć się ile tej premii powinieneś dostać?! Otrzymanie premii w firmie BSL za wyrobienie planów jest jak odnalezienie Złotego pociągu. *Stabilność pracy- Największym chamstwem ze strony BSL jest ucinanie etatów, później ich przywracanie, a po kilku miesiącach znowu ucinanie i tak w kółko. Aż stwierdzili, że utną tyle, że w sklepie zostanie 3 i 3/4 etatu. Największym hitem jest 2,5 etatu w sklepie. Podziwiam osoby, które tak pracują i szczerze mówiąc jak będziecie potrzebowały psychiatry w Trójmieście, to mogę polecić. I złote lekarstwo BSL na to wszystko to delegowanie pracowników do innych sklepów-sami powinniście jeździć na te sklepy, których często i gęsto jest taki bałaganierro, że nie wiesz w co w ręce włożyć, żeby się tam samotnie odnaleźć. Gratuluje tez polityki zostawiania nowych pracowników samych na sklepie na cały dzień. Później taki pracownik ładnie okłamuje klientów, że system mu nie działa i nie może zrobić zwrotu, reklamacji itd. O kradzieżach w wykonaniu takich pracowników już nie wspomnę, bo przecież później inni pracownicy przy inwentaryzacji oddadzą, wiec BSL ma to gdzieś. Kabaret i cyrk w jednym. Gratuluje, naprawdę szczerze gratuluje traktowania wieloletnich pracowników jak jednorazowe ścierki do kurzu. Broń borze zielony, żeby pracownik zachorował, bo zabiorą Ci wszystkie Twoje bonusy, które należą Ci się za stażowe. Ja rozumiem, ucięcie premii za obecność, ale stażowe to już jest buractwo z Waszej strony. Założenie monitoringu to był dobry ruch, naprawdę szczerze tak uważam, bo troszkę odstraszyło złodziei, ale to co wyprawiała nieobecna już Katarzyna Czerwińska, to był czysty mobbing. Przy podpisywaniu umowy pracownicy podpisują pismo dot. monitoringu, w którym jasno jest napisane do czego monitoring służy i ma służyć podczas twojej pracy. W kodeksie pracy również znajduje się jasno napisane do czego monitoring w miejscu pracy ma służyć, a do jakich celów nie można go wykorzystywać. Haniebne jest to, że BSL pozwalał na to (a z tego co wiem, to wręcz zachęca RKSów do przeglądania monitoringu by zobaczyć co robią pracownicy) RKS dzwonił do sklepu i żądał np. wyjaśnień czemu klient nic nie kupił, i co mu powiedziałaś. Słabe jest również to, że RKS jeżdżąc po sklepach opowiada co dzieje się w innych sklepach na podstawie monitoringu. Jeżu kolczasty, my-pracownicy z innych sklepów mamy ze sobą stałe kontakty. VM- Tu będzie krótko i na temat. Ogarnijcie się tam wszyscy, od głowy aż po same koniuszki kończyn tej struktury BSL. Raz tak, raz jednak nie tak, a na koniec może jednak tak. Ale co tam, ludzie w sklepie zarabiający na Wasze wypłaty to przecież maszyny.
Zatowarowanie- Wiecie, że w sklepach nie pracują już na zmianie 3-4 osoby na raz, a wy dalej popełniacie to samo. Jak nie ma dostawy to nie ma, a jak jest to wszystko na raz i tu jeszcze wyskakuje VM z kapelusza, albo moje ulubione TŁUMACZENIE SIĘ ZE WSKAŹNIKÓW, albo drugie ulubione- (usunięte przez administratora) ANKIET: a to ilość klipsów, a to ocenianie rzeczy z kolekcji-oczywiście najczęściej tych, którmi klienci nie są nawet zainteresowani. Gratisy do zakupów. Jak chcecie dawać gratisy od jakiejś kwoty na paragonie, to warto zatowarować sklep w dany asortyment, a nie zostawić sklep z wybrakowanym towarem sprzed kilku sezonów i oczekiwać, że sklep wyda klientowi szmaciane serduszko. I tu apropo serduszek wchodzi kolekcja Young. Miało być pięknie, a wyszło jak wyszło, a doskonale wszyscy wiemy, że wyszła żenada już przy drugim sezonie kolekcji. Czy wy naprawdę bierzecie swoich klientów za niepełnosprytnych z zanikami pamięci, którzy nie widzą, że nową kolekcje tworzą ubranka z poprzednich sezonów chowane na zaplecze, a później wysyłane na zwrot?! A jaka bogata rozmiarówka przyszła przy trzeciej serii younga, no czapki z głów drogi BSL. Karty BSPC, czyli karta stałego klienta, a członkowie rodziny pracowników. Kpina, tu kłania się nic innego jak prawa konsumenta. Oszczędności. Wiecie gdzie ich poszukajcie? W wymienianiu ciągłym kolorze karteczek do drukowania, w upominkach dla influencerów, na bogato wyprawianych imprezach w Waszym showroomie, zagranicznych modelach w kampaniach reklamowych. Zacznijcie doceniać finansowo osoby funkcyjne w sklepach, bo to dzięki nim ten cyrk jedzie, a często macie na tych stanowiskach naprawdę ogarnięte, doświadczone osoby i przykro się patrzy kiedy zarabiają ciut więcej niż sprzedawca. Doceńcie WSZYSTKICH pracowników w sklepach, bo to dzięki nim macie największe przychody w firmie! (usunięte przez administratora) Przez kilka lat mojej zawodowej drogi miałam przyjemność pracować z kilkoma osobami na tym samym stanowisku co Pani, ale nigdy przenigdy nikt nie był tak bezczelny jak Pani. Myśle, że więcej nie trzeba pisać. Miłego i do zobaczenia gdzieś po drodze!
Zgadzam się w stu procentach, szczególnie z (usunięte przez administratora)ze strony byłej regionalnej. Boże chroń ludzi przed taką osobą. Wieczne pretensje o nic, poniżanie i zastraszanie na porządku dziennym. Wymogi jakby płacili co najmniej grube tysiące. Nie choruj, wciskaj wszystko wszystkim, jednocześnie sprzątaj i stój 12 godzin bez przerwy. Najlepiej to nie wychodz do kibla bo nie daj Boże odstraszysz klienta, który chce tylko pomacać koszulki, a i tak wyjdzie bez niczego bo za drogo. Premia tak jak napisane wyżej, złoty pociąg. Kierownicy kasują wszystko na siebie jak pazerne hieny. Szkoda nerwów i zdrowia na pracę w takiej firmie za takie grosze.
Dlaczego asystent kierownika będąc na stanowisku kierowniczym ma najniższą krajową ? Dlaczego kierownika mam 5 500 a asystent nawet nie może się starać o podwyżkę jak robi te same zadania co kierownik ? Czy wszyscy asystenci mają najniższą ?
Ja niestety mam najniższą i zapomnij o jakimkolwiek pisaniu o podwyżkę bo ci nic nie dadzą…
Asystent to nie to samo co zastepca, stad jest dopiska doradca. Brak wyzszej podstawy wynika z tego ze maja dodatkowa premie. Za wskazniki czy za wyrobiony plan.
Asystent kierownika to to samo co z- ca kierownika tylko zmienili nazwę Asystent dostaje dodatek za każdy wyrobiony wskaźnik typu cpt % spodni czy też wyrobione na 100% avb. W grafiku optymalnym nie ma asystenta lecz jest z- ca to to samo
Dokładnie tak. Robimy to samo co zastępca kierownika i to samo co kierownik jak go nie ma. I nadal nie rozumiem dlaczego mamy najniższą kraja… no coś czas coś zmienić w sowim życiu… :)
A co myślicie o założeniu związków zawodowych, byłby ktoś chętny ? Mamy tu osoby odważne i chcące się zaangażować ? Wystarczy 10 osób…
Sprzedawca może pracować na część etatu tylko? Pasowałaby mi taka praca w związku z obowiązkami innymi, niestety jak wchodzę w ogłoszenia to pokazują się komunikaty, że są niedostępne i nie wiem, jest teraz jakaś rekrutacja czy nie ma?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Big Star Limited Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Big Star Limited Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 897.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Big Star Limited Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 849, z czego 53 to opinie pozytywne, 269 to opinie negatywne, a 527 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Big Star Limited Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Big Star Limited Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.