Dzień dobry. Kiedyś byłem tam na rekrutacji na stanowisko inżynierskie. Do tej pory śmieję się z tej rekrutacji. Nie spóźniłem się ale kazano mi czekać. Czekałem prawie godzinę aż szef łaskawie przyjdzie, mimo że widziałem przez drzwi, że siedzi w swoim pokoju. Byliśmy umówieni na konkretną godzinę. Kpina z kandydata. Potem przyniósł mi jakiś test do rozwiązania, poradziłem sobie. Zapytał o moje obecne zarobki i ile zarabiał mój ówczesny szef. Najlepsze było, że sekretarka, która kazała mi czekać na rozmowę powiedziała abym poczęstował się wodą. Na stole stała częściowo wypita butelka najtańszej wody z biedronki oraz plastikowy kubeczek, w którym trochę wody było... poprzedni kandydat widocznie nie wypił. Miałem sobie dolać? :) Zanim wróciłem do domu, dotarł do mnie mail od sekretarki, że nie spełniam oczekiwań. Ojej, jaka szkoda, ale nie byłem zrozpaczony ;) Dzień później zadzwonił szef tej firmy, że jednak może bym do nich przyszedł do pracy :) Cóż, chciałem wtedy zmienić pracę, gdyż w poprzedniej firmie nie rozwijałem się, ale trafiłbym z lepszej firmy do gorszej, więc odmówiłem. Kilka dni później poszedłem na rozmowę do kolejnej firmy, tym razem rekrutacja odbyła się profesjonalnie i spędziłem tam kilka lat. Jak pracuje się w tym Mikorze - tego nie wiem, ale rozmowa kwalifikacyjna to była jakaś (usunięte przez administratora)
Ciekawy komentarz zwłaszcza uwaga o kubeczku. Pragnę podkreślić, że na stole w konferencyjnym (gdzie odbywają się rozmowy rekrutacyjne) od początku działalności firmy nigdy nie było plastikowych kubeczków. Zawsze stoją nie otwarte szklane butelki wody p e r l a ge. Chyba ktoś tu pomylił firmy
Praca montażysty, coś ktoś napisze? Jak atmosfera? Warunki? Czas pracy?
Czy w firmie można pracować hybrydowo?
jak wygląda praca księgowej? Ile można zarobić i jak wygląda praca
Witam jak wygląda praca elektryka..?