Witam wszystkich przeciwnikow. zwolenników, jak i kandydatów chcących pracować w Pronar Otóż co zauważyłem obserwując wisy. Dodam tylko, że jestem byłym pracownikiem i wiem ile procrnt stanowią wpisy a ile wymyślone. Otóż 90% to prawda. Zauważcie, że ocen jest obecnie 657z oceną 3.1 Otóż takie dane są od kilku miesięcy Ocena polikobsetekmnegatywnych wpisów to 3.1 a powinna wynosić 2.7. Jak sami widzicie.(usunięte przez administratora) Jedno jest pewne, że sprawy jakości czy traktowsnia pracowników to swìęta prawda. Jeżeli czytają kandydaci z innej części Polski , to proponuję darować sobie przyjazd na rozmowę. Obiecanki świetnego wynagrodzenia, premii rownej z wynagrodzeniem i cudownego klimatu wśród pracowników. Prawda taka, że jeden drugiemu wsadziłby nóż w plecy koledze za pieniądze i utrzymanie się na swoim stanowisku.Smutna lecz prawdziwa opinia.
(usunięte przez administratora)
Dlatego cieszę się, że już nie pracuję w tym przybytku. Jedynie czekam na wypracowane pieniądze i nawet w stronę pronaru nie spojrzę. Jest to jedyna firma do której nigdy nie wrócę, takiego cyrku z dramatem w tle nigdzie nie ma. Może w miejscu wyciętego lasu na skraju rzeki stanie na kładce pomnik "wielkiego" M? W sumie niech stawia z jakichś szlachetnych materiałów to przynajmniej firmy, którym wisi Pronar kasę będą miały co sprzedać ;)
(usunięte przez administratora)Nie rozumiem działania tej firmy i już nie chcę rozumieć. Chcę tylko swoje ciężko wypracowane pieniądze. Mam dość tego (usunięte przez administratora)! Brak umiejętnego zarządzania za to ego i mniemanie o sobie ludzi na wysokich stanowiskach większe niż nowy biurowiec.
(usunięte przez administratora)firma i kadra zarządzającą. Nie interesują się zwyklymi pracownikami co na nich zapitalają. Kierownicy to Karierowicze po znajomości lub Ci którzy zaprzedali duszę diabłu. Boją się opinii o prawdy więc szybko usuwają opinie. Ale należy kopiować i jak usunął to znowu wklejać. Pokazać nowym kandydatom co ich czeka jak pójdą do Pronar. Przestroga dla wszystkich kandydatów i zainteresowanych, niech uwieżą w to co tutaj piszą. Zdaję sobie sprawę, że część to złośliwe opinie, ale na kilka tysięcy to jednak napewno 70% z tego co czytam to orawda. A pracowałam tam kilka dobrych lat w handlu więc wiem co naciągane. Piszą o tyranii w reklamacjach o długach o handlu I braku premii. O traktowaniu w firmie i o pracownikach produkcji. O jakości I obkadrach, które zatrudniają swoich ludzi a pozbywają się starych sprawdzonych pracowników. O zatrudnianiu osób które kiedyś okradałÿ firmę a teraz wracają do łask Mar...... Dużo by tu opisywać. UWAGA kochani i omijacie firmę z daleka. Pozdrawiam tych starych. prqcownikow co odeszli w ostatnim roku i czytają opinie.
Jak po studiach dostałem pierwszą legalną pracę to był Pronar dostałem na start 1500 brutto pracowałem, uczyłem się poznawałem ludzi i tych dobrych i tych złych. Przepracowałem kilkanaście lat i trzeba było iść dalej bo tama rozwoju zawodowego stawała się nie do pokonania już wtedy ludzie zaczęli się zmieniać dla lepszej pozycji i lepszej kasy. Nie pracuje już blisko 10 lat ale jak czytam te wpisy to widzę że Sergiusz oddaje stery młodym a ci prowadzą to ku przepaści. Szkoda tego wszystkiego ale to ludzie ludziom zgotowali ten cały bałagan.
(usunięte przez administratora)
Zawsze tak było już cały kraj wie że Pronar płaci w paliwie ale po swoich nie rynkowych cenach i oponach. Zaległości po pół roku po terminie płatności to norma. Nie tak dawno stali nie było i zakald stał bo dostawcy się nauczyli, że z Pronarem trzeba brać przedpłaty bo później tylko sądownie można odzyskać pieniądze.
To prawda. Pronar slynoe z tego, że bierze towar injie płaci Nam zalega za materialy biurowe na 3000zl kilka miesięcy. Mam koleżankę w logistyce i powiedziała, że jej kierownik powiedział, że Martyniuk kazał zwodzić najdĺużej jak sie da. CYTUJĄC Powiedział. Nie wiecie co powiedzieć "jutro wam wpłacimy przecież zawsze placimy" i tak do następnego telefonu. Ale są układy utracone to się ciągnie od lat. (usunięte przez administratora) zakłamanie a przede wszystkim Sknerstwo przez duże S.
Najszybciej odzyskać pieniądze od nich zgłaszając nieopłacone faktury do Urzędu Skarbowego jeśli macie nieopłacony VAT . Urząd wyda im nakaz zapłaty bardzo szybko.
Chciałem zatrudnić sie w KJ. Czy pracuje tam normalna ekipa. I jak z z kierownikiem bo słyszałem niepochlebne oponie od ludzi z produkcji. Moze ktoś z kj sie wypowie.
Dobrze słyszałeś. Jak będziesz na jego usługach i będziesz milczał jal będzie poruta to mas duże szanse na bycie dupolizem pana kierownika i gwarantowaną premię. Jak mu podpadniesz to Cie będzie zastraszał i da Ci do zrozumienia, ze i tak będzie Twoja wina, byleby przed starym sie wybronić Twoim kosztem. Sam tego doświadczyłem a było parę wpadek jakościowych. Ale skutecznie się broni i wodzi za nos szefa tak, że będą wszyscy inni winni ale nie on. Skoro pozbył się swojej przełożonej, która go zatrudniała by zająć jej miejsce to juz chyba masz jasność jakim jest typem człowieka. Irenie nie dorastał do pięt. Przyszedł do Pronar uczyć się bo mial zerową wiedzę techniczną. Bazuje na doświadczonej kadrze. Ci poza Narwią to podrzedni podwładni. U niego śą lepsi i gorsi.
W założeniach tak powinno być. Ale Pronar jest specyficzny. Jak (usunięte przez administratora) to stary karze szukać winnego nie w KJ a tego na produkcji. Najlepiej zwalić na innych a KJ jak nie wychwycił to niewinny.. Bajki możecie opowiadać tym co nie pracują a nie tym co na własnej skórze doświadczyli zlewki KJ. Zawsze kierownicy zaznaczają, ze ten dzial w opinii starego to nieroby generujące koszty ale ze jest system ISO wdrożony to musi zęby zaciskać i utrzymywać (usunięte przez administratora) , którzy tylko na drugiej zmianie graja w karty albo łażą hu .wie gdzie i trzeba ich szukać hak masz pytanie. Osobiście znam tylko dwóch doświadczonych i uczciwych kontrolerów.
Dobrze słyszałeś. Żadzi karierowicz jak mu tam? Dyzma ktoś napisał. Nic bardziej trafnego. Jak mu się podlizesz, masz premie na bank. A jak za niego zrobisz i wykonasz zadanie, gwarancję nietykalnosci. Ale powiedz tylko słowo a będzie zatracona dusza Twoja.
Osobiście nie miałem z nim za dużo. Przez chwilę pracowałem w reklamacjachni wtedy miałem z nim kontakt. Jedno mogę napisać, że to człowiek, który patrzy w oczy a co innego mówi o Tobie wyżej. Poza tym niezły manipulantem beż wiedzy i doświadczenia w branży, ale dobrze się lansującÿ.
Warto przyjść do działu exportu? Proszę o merytoryczną sugestię bo mam całą Polskę do przejechania.
Kolejny naiwny, czy warto?? pewno że warto- tylko narazie na premię nie licz bo kasę zbierają na imprezę.pozabierane są premie pracownikom-co poniektorzy liczą ze to przejsciowe- frajerzy!!!! -jeszcze wierzą że firma nawróci do formy ale ....chociaż zara Dudu" przyjeżdża na zaproszenie do narwi- A. wpadł chyba na pomysł że kase przytuli z dotacji i firmę podniesie.Dlatego ONy narazie za minimalną plus dopłaty do zarcia ,bo tera trza narew remontowac na przyjazd Dudu
(usunięte przez administratora) Ty jest właśnie tak „Każdy śmiałek, który zaatakuje tę panującą ortodoksję, zostaje natychmiast skutecznie uciszony. Jeśli czyjeś poglądy godzą zdecydowanie w obowiązującą ideologię, niemal zawsze stają się one przedmiotem nieuczciwej krytyki i nagonki”
Paaaanie daj Pan spokoj. Jak tu ludzie z Białegostoku nawet nie chcą pracować to będziesz Pan przez pół Polski jechać do nawet jak na Podlasie dziury zabitej dechami ? Tu wszyscy są PO. Kierownicy PO Dyrektorzy PO. XD tylko swoi mają tytuły i apanaże.
Tą część Polski możesz śmiało sobie darować. Albo inaczej, bo nie chcę wypowiadać się negatywnie na temat innych firm. Pronar akurat znam bardzo dobrze. Bez wyrzutów sumienia możesz sobie odpuścić. Nawet jeśli pan Krzysztof napisze, że kasy Ci nie pożałują. Szkoda nerwów, szkoda życia.
Prawdziwy spawacz stachanowiec, u Igora masz zapewne poklask za taką postawę. Pracujesz dla samej pensji bez ekstra kasy. Licznik ci w rozliczeniach pasuje nie trzeba ci więcej to nie znaczy że innym też bez dodatkowych 10 czy nawet 30% jest to samo. A co do podziału to każdy orze jak może i to prawda poto się człowiek uczy by w życiu miał lżej. A że tobie pasuje spawanie cebula i czosnek do kawałka tłustego mięsa to nie znaczy że innym też ma pasować.
Czy są już wnioski na urlop bezpłatny oczywiście bez przymusu tylko tak trzeba pamiętać o wypisaniu i najlepiej w tym czasie nie zapomnieć o przychodzeniu do pracy dla dobra i ku chwale. Czyn społeczny naszą odpowiedzią wszystkim wichrzycielom
(usunięte przez administratora)
Piotrek to przede wszystkim fałszywa (usunięte przez administratora). Nagrywa wszystkie rozmowy o czym wszyscy wiemy. Człowiek niedowartosciowany chory nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, badzo chwiejny emocjonalnie, któremu karpie pomieszały w głowie. Ktoś zarzucał Robertowi, że jest chwiejny, ale jakoś jak ktoś poprosił o jeden przykład, to ten co mu to zarzucał nie napisał. Miał wielu wrogów poczynajaćc od swojego dzialu szczegolnie reklamacji w postaci Walerego, który donosił ba niego do Jacka a ten do Omeluaniuka, ktoremu Robert bezgranicznie ufał. poprzez ludzi z handlu i produkcję oraz magazyn a kończąc na KJ. Więc jest 100% pewne, że napisał to złośliwie ktoś mocno zakompleksiony w rewanżu. Jak patrzę na to co się dzieje, to zastanawiam się co będzie dalej z tym działem. Klimaty chore a ludzie wykonczeni. Ale jakos teraz Pan Lewczuk nie widzi problemu bo zatrudnili swoich. więc reszta go nie interesuje. To , ze żądzą psychpa.....Ci to ok. Jak tak dalej będzie, będą donosy do Zarządu. A na pożegnanie rozmowa z Prezesem. Dość tego poniżania normslnyminpracownikami. Wszystko ma swój kres.
Straszna?? Jest takich trzech ułomków, którym w duupie się przewróciło bo głowy nie mają. Kaska się zgadza i tyle. Ile nam krwi psuja gady, to nikt nie wie. Jeden madrzejszy od drugiego a pojecia technicznego nie mają. Ichbprzodownik Andrzej na uslugach zarzadu bez wiedzy, ambicji i honoru. Zero pomocy z jego strony tylko głupie niewykonalne zadania. Konstruktorzy sie tylko z nich smieją. Reklamacje to kompania karna Pana Krzydis. Tylko o swoich znajomych dba i dobrą kasę im wywalczył.
Taka prawda, od kiedy jest nowy kierownik działu pseudo kadr w firmie się dzieje... Wydaje mu się, że jest gwiazdą, ale zapomniał, ze gwiazdy kiedyś gasną... Może się wreszcie prezes firmy obudzi, bo póki co, ten kret chce chyba rozwalić firmę od środka. Ciekawe, czy prowadzi statystyki ilu zaszczutych pracowników kończy na L4 od psychiatry...
Żebyś wiedział co ten człowiek wyprawiał w Warszawie. W więzieniu nie ma takich orgii.
(usunięte przez administratora)
Rozdziobią nas kruki i wrony, a to kolejny bohater oddał uwaga pole zasiane samosiejkami nie las już poprzednik ks. Niemyjski to przerabiał ze starym. Tylko wcześniejszy ks. Tararuj nie oddał nawet metra, to stary chciał przejąć stadion oczywiście od gminy i się naciol na wójta Sadowskiego a ten pokazał mu miejsce, ale co się wlecze to nie uciecze i dopiął stary swego a hasło nie było nas był las, nie będzie nas będzie las nie ma zastosowania do tego co można wojewodzie to nie tobie smrodzie. Sami Narwiacy przyczynili się do tego bo praca jest ważniejsza niż jakiś las. Wszędzie do okoła go nie brakuje. Ale powinno być tak hektar za hektar ciekawe czy by się opłaciło staremu jak by musiał odkupić to co zabrał pod chale. No nic oby nie było tak jak z POM-em bo tylko będzie więcej stało i straszyło.
Nie dowiemy się nigdy czym ten człowiek się kieruje. Jedno pewne, że większego sknery nie.ma na Podlasiu a może i w Polsce. Pamiętajcie, że normalni ludzie mają dzieci, rodzinę, ale Martyniuk powiedzial kiedyś, że jego dzieckiem jest frma. Tylko różni się tym od innych, że swojego majątku nie zostawi potomnym a w dodatku nie zabierze w zaświaty. Jedno pewne, że dla wszystkich tych co czekają na miliony czeka wielkie rozczarowanie. Najgorsze to to, że tak jak pisałeś, te pijawki wysysają krew z niego co powinni pracować jako robole w kołchozie. Żadnej reguły, zasady i kultury pracy nie ma nie będzie i nigdy nie było. Tylko Ci fslszywi zakłamanie wysysają z tego połmartwego człowieka a Ci uczciwi są wypierani przez (usunięte przez administratora). Pracuję 25 lat niedlugo emerytura, więc nie będę więcej patrzył na fałsz i zakłamanie. Ilu prawych pracownikow pozbył się kosztem (usunięte przez administratora) i karierowiczów beż pojęcia to świat nie widział. Najgorzej, że pomaga w tym wszystkim zakłamany kierownik kadr. Człowiek egoista, manipulator i (usunięte przez administratora) który kręci psem. Ale ich za to wszystko spotka kara. Babki od kibla nie ma, ale jest inna, która ich ukarze.
W każdym przyjacielu. Wszędzie inwigilacjani zastraszanie. Ktoś napisał jak Pronar opłaca PIP. Dopóki klienci firmy nie zrozumieją, że ich wyroby są efektem pracy (usunięte przez administratora) a jakość po gwarancji przeatanie istnieć tak będzie zawsze. Zatrudnili cwaniaków i sługusów, którzy duszę zaprzedają dla diabła.
Zastanawia mnie ten dziwny akord w tej firmie. Jak on jest naliczany w ogóle. Bo wszyscy mają wrażenie że to jest pic na wodę. Wyrobisz większy akord to mniejsza wypłata jest. Wychodzi na to że nie ma sensu się starać. Przyjść odbebnic 8 czy 12 godzin i do domu. Robią tylko z siebie i z pracowników (usunięte przez administratora) Obiecują złote góry ale te mają tylko Ci co wiedzą komu wejść w (usunięte przez administratora)
Z tego co słyszałem najlepiej jest u kierownika (usunięte przez administratora)na dziale prototypownia
szczególnie dobrze mają u tego kierownika jego pociotki i kumple. połowa działu to jego ludzie i ci faktycznie mają dobrze, pozostali są przez niego traktowani jak (usunięte przez administratora)
Jeśli jesteś jego tzn kierownika sraczki kumplem lub pociotkiem to tak będziesz miał dobrze.
Tak dokładnie. Ten kierownik ma w sumie sumie aż 3 zastępców. I też słyszałem o tym kierowniku że na niego mówią (usunięte przez administratora), ale czemu to nikt nie wie.
Świder jeszcze pracuje czy już na emeryturze?
Kierownika Jarka z prototypowni miło wspominam.Nie wiem czy jeszcze pracuje taki Mikołaj z Hajnówki.To był podły człowiek z tego działu.Zero szacunku do osoby pracującej na tym samym dziale.Nikomu nie życzę trafić na dział i być bluzganym przez kogoś z kim razem pracujesz.Mam nadzieję, że ta osoba tam nie pracuje i ekipa jest zgraną.
Robiłem w tej firmie w latach 2008-2011.Pracował wtedy jeszcze ten człowiek na tym dziale.Bardzo nieprzyjemny,wybuchowy człowiek.Niestety to tylko świadczy o człowieku jaką ma kulturę lub wcale jej nie ma
Na prototypowni ciebie zjedzą jak tam pójdziesz.Nikt tam nie pracuje normalny same pieski z tego co słyszałem od chłopaków z zakładu w Siemiatyczach.
Temu młodzi z tymi kretynami nie wytrzymują i rzucają robotę po kilku miesiącach.Kilka lat temu robiłem na prototypach to pracownicy z tego działu wymyślili sobie plotkę na mój temat,bo chcieli mnie wygryźć za to że miałem doświadczenie i dobrą stawkę.Stare pazerne na pieniądze (usunięte przez administratora) tylko tam pracują.Kierownik w porządku był dało się normalnie porozmawiać,lecz ten dział ze względu na cwaniaków omijajcie z daleka,bo z tego co słyszałem nic się tam nie zmieniło.Bóg ich rozsądzi za to.Prototypy z daleka omijać.
Kola w porządku chłop.Majster o imieniu Piotr za to to jest kłamca i lubi opluwać kogoś za plecami.Robilem w tej firmie i z Mikołajem zawsze można pożartować było.
Nie warto plotkujesz całe ludzi o Polsce. Ale możesz powiedzieć krótkie dialog o tajemnicy sprawę stawki.
Teraz byś tak o tym kierowniku Jarku z prototypowni na pewno tak nie powiedział...strasznie się zmienił niestety na gorsze...
To jest fałszywy człowiek.Robiłem w Pronarze 2 lata temu tylko, że na innym dziale ale o tym pieski słyszałem od wielu osób negatywne słowa.Sprzeda ciebie jak tylko będzie dał rady.
nie prawda, Tak mówią na kierownika,,
Akord to system ale ten z lat 70. Czyli płacą ci za ilość wyprodukowanego góÓwna z pominięciem jakości. Wlasciciel to człowiek myslacy kategoriami dużego dziecka lubiącego swoje zabawki. Zatrzymał się w latach 70 i nimi żyje. Wydajność na produkcji, moce przerobowe jak za(usunięte przez administratora). Pomożecie!! Pomożemy!!!! Na chwale Pana naszego despoty wielkiego .
Zapytaj, najlepiej tych z produkcji jak na tym wychodzą i ile mają roboty. Akord to się chyba tylko na kotłowni, prototypach i pihach opłaca bo tam jeszcze tyle roboty że nocki mają
Warto iść do Pronaru na produkcję? 5 lat pracowałem jako spawacz.
Widziałem ogłoszenie, że szukają Zastępca kierownika prototypowni. Czy warto wysłać cv? Na jakie wynagrodzenie można liczyć?
Czy Jest szansa dostać pracę w kadrach. Jak Kierownik i zespół. Ile osób liczy ten dział.
Zapamiętaj Weśka, w Narwi wszystko jest NA POWAŻNIE! Nie musiałaś tego Wieśka mówić. W kadrach nie pożartujesz, jeszcze Cie tam nie ma a Twoje wypowiedzenie już na Ciebie Wieśka czeka. Rozumiesz czy nie!
Taka praca by mi awet pasowała. Mieszkam między Narwią a Białymstokiem to.mi bez różnicy. Mam staż wiedzę i kompetencje a jak czytam to zatrudnione są same niemoty. I jeszcze mnie ciekawi kierownik. To on tak zwalnia ludzi. Jest jakiś powód konkretny czy tak mi się podoba.
Pytałaś o kierownika Kadr. Nie wiem jak w kadrachbinjakbtraktuje tam pracownikow, ale nic mie możesz przy nim mówić. Zapamiętaj, że wszystko co pwiesz, będzie przeciwko Tobie. Przyczynił się do zwolnienia kilku wartosciowych pracownikow z wiedzą i doswiadczeniem. Człowiek manipulator i cwaniaak. Zwalnia innych by zatrudnić swoich. Ciekawe czy ten post również zniknie. Ostatnio usuwają najciekawsze wątki. Róbcie zrzuty ekranu.
W tej firmie nie ważna jest wiedza kompetencje czy wykształcenie. To tylko pozory. Liczą się znajomosci. Jeśli ich nie masz to będą cię gnębić. Nie ważne czy będziesz się starać czy nie
Wiesia pakuj się w pks-a i dawaj do roboty nie wygłupiaj się zaraz przytulisz służbowe auto a jak masz kompetencję to myślę że będzie nowy kierownik tak z innej parafii a może Wieśka masz stopień wojskowy np. pułkownika stary bardzo lubi byłych wojskowych oj miała byś sielankę ale najpierw kopanie dołków dawaj szybko do roboty bo szpadel stygnie
Wiesiu,potrzebujemy ciebie do pracy,dawaj do nas .obecnie zapotrzebowanie jest na malowanie nowych przyczep które nie wiem czemu pordzewiały-pomożesz ?? a potem jak już wszystkie odmalujemy to pojdziesz na papieroska na handlową do córki kadrowego i księgowej.nie nauczą cie ale mamy nadzieje ze ty ich czegos nauczysz.tylko pamietaj nic nikomu nie mow i nie wynos tajemnic .nikt nie musi wiedziec ze zalega firma z płatnosciami i jest poblokowana.moze awansujesz na dyrektora bo tam siedzi w magazynie zastepca .swoją drogą Wiesiu jak na handlową trafisz to i moze bedziesz wielka panią stacji paliw-propozycja nie do odrzucenia.Zaproponuja ci ajenctwo,jak cos bierz,kase płacą za paliwo prowizje-aaa kurde zapomnialem napisac ze paliwa brak-hmmm to ci kiedys dowiozą i zapłacą jak sprzedasz- ale oprocz prowizji placą stałkę nawet i ok 30 000 tysiecy za prowadzenie stacji wiec zarobic mozna-hmmm tzn placili -teraz trzeba samemu z kasy brać- zapraszamy wiesiu jak widzisz alternatyw mnostwo !!!
30 000??? żarty? słyszałem że dostają po 20 000 miesięcznie ale tylko nowi ajenci, koledzy dyrektorka S. z Handlowej. Wcześniej zanim pojawił się na Pronarze pracował z J.J i P. na Shellu .Przyszedł tu i swoich ściągnął i porozdawał stacje na warunkach sprzyjających dla nich,a udupiających finansowo Pronar.Tylko skończony kre...tyn coś takiego mógł zaakceptować wewnątrz firmy-no chyba że miał lub ma dolę z tego.Reszta ajentów płaci dla Pronaru za prowadzenie stacji paliw bez regularnych dostaw paliwa i płaci za jak zwykle comiesięczne braki w paliwie po inwentaryzacjach.
Kierownik kadr złoty człowiek dla swoich pracowników rekrutacji w Białymstoku. Dobrze jak na ósmą rano się przyplączą do pracy. 3- 4 razy na godzinę na papierosach i plotkach pod drzwiami. Teraz lato to by i leżaczki do opalania się przydały. Masz rację tam miód .
Za jakość w Pronarze odpowiada człowiek, który ma zerową wiedzę techniczną , jest poprostu dobry w manipulowaniu i niektórzy się na to nabierają. Podkreślam niektórzy. (usunięte przez administratora)
Pracuje z nim i u niego jedna zasada. Wydać polecenia i przerzucic odpowiedzislmisc na innych. Aby kasa się zgadzała a ma niezłą pensyjkę.
Odradzam pracę w tym dziale. Kierownicy to tragedia, zwłaszcza pan chorągiewka Piotrek jest niestabilny psychicznie, agresywny, lubi poniżać pracowników. Ten dział to dziki zachód. Specjaliści Gleb oraz Walery- mówimy na nich listonosze- donoszą kierownikom wszystko i na wszystkich przy okazji sporo wymyślają i manipulują. Zapraszamy do pracy....
Jedyny normalny i obiektywny to był Robert, kietownik DOP, pod którego podlegał dział reklamacji. Zawsze można było na niego liczyć i prywatnie i służbowo. Miał wiedzę i doświadczenie nigdy nie zostawiał Cie samego, i sam prowadzil potezny dzisł DOP. Potrafił postawić się wszystkim a przede wszystkim KJ i produkcji i przez to stał się wrogem. Dyrekcji zależało na tym, żeby nikt głośno nie mowil o problemach reklamacyjnych. Teraz nowe kierownictwo zalatwia sprawy tak, żeby ilość reklamacji ustalona z KJ, nie przekraczała ustalonej ilości zgłoszeń reklamacyjnych. Taki mamy przykaz. Fałsz, zakłamanie i ustawki z produkcją i KJ. Kierownik DOP jest sterowany przez trzech prowajderów i siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Krzysiek teraz zajmujecie obsluga dealerów na świecie, bo pasuje mu taki układ. Obrania (usunięte przez administratora)swojemu przełożonemu i tak to teraz się kręci.
Ciekawa jestem co za (usunięte przez administratora) to napisał. Chyba tylko Walery, Jacek lub Gleb lub jeszcze koleżanka Renia. Ci których boli, że ktoś napisał o jimnprawdè a ja dołączam się do tego. Życzyłabym sobie takiego kierownika mieć zawsze. A Pan/Pani co napisali takie szkalujące go słowa, powinni udać się sami ze sobą do psychiatry. Pozdrowienia dla Roberta.
Przeglądam opinie o Pronarze mam dwie maszyny i o dwie za duzo z pronaru (usunięte przez administratora) to mało powiedziane . Po pierwsze kto to spawa i pasuje czy ktoś ma oczy ?. Po drugie dzwoniąc do reklamacji zbywają mnie że to niemożliwe . Po trzecie niecały rok rama rdzewieje i osłony maszyny w garażu. Po czwarte diler ma to w (usunięte przez administratora)sprzedane kasa jest na koncie niech się klijent buja że złomem PRONARA.
Zastanawiam się, nad aplikowaniem do handlu zagranicznego. Słyszałem, że jestem tam kilka działów. W którym pracuje się najlepiej?
Paaaaanie. Uciekaj gdzie (usunięte przez administratora) rośnie co zarobisz to wydasz na antydepresanty terapię i paliwo. Istna Choroszcz.
Ta firma to jest (usunięte przez administratora).Maszyny jakość masakra.Każdemu znajomemu odradzam kupno przyczepy z tej firmy!!!!!!!
Firma nie jest syfem maszyny to nie lepsze z brzegu to naprawdę poziom i jeżeli odradzasz znajomym zakup wyrobów to twój i ich wybór ale park maszynowy to klasa światowa może jest tak że ludzie nie widzą tego co jest naprawdę klasą światowa w firmie a ten poziom to park maszynowy to jest ogrom szkoda że ludzie są tacy a nie inni ale człowiek to nie maszyna mają uczucia rozumu inteligencję a stal jest tylko stalą
Konstruktorzy oraz wykonanie to dramat można wyliczać na każdym produkcie niedoróbek KJ przymykają oko wszystko jest dobrze kasa musi się zgadzać w pronarze i to jest najważniejsze a klient jest złem koniecznym w reklamacjach nawet oczywiste usterki rozpatrują tak ze odrzucają klient jest zostawimy samemu jego problem a my jako pracownicy dziś robimy a jutro już nie bo na nasze miejsce już stoją przy bramie firmy.
Kontroler jakości może wyrywkowo trafić na bubla ale nie musi. To oczywiste, że kontrola wyrywkowa dotyczy kilku procent wyrobów- nigdy całej partii. Szukanie przyczyn wytwarzania bubli na kontroli jakości to kolejny prowincjonalny absurd Narwi. Szukając porównania to jakbyś obwinił policjanta za fakt popełnienia przestępstwa przez bandytę. Dyrektor produkcji wyjął hajs z kasy w Narwi, przekazał go na wyprodukowanie np. 10szt snopowiązałek. Kierownik rozdysponował kasę najpierw SYGNALISTOM- trochę kasy zostało pracownikom. Ci co pracowali najuczciwiej i nie byli SYGNALISTAMI dostali gest Kozakiewicza i obietnicę, że w następnym miesiącu jak będą pracować o 30% szybciej to zarobią wymarzoną KASĘ. Niestety kiedy robisz na ilość - NIE MA CZASU NA JAKOŚĆ. Wtedy cała wina -jak worek kamieni spada na tych nie będących SYGNALISTAMI i tym razem dostają kopa w ZAD lub są przenoszeni na banicję do najczarniejszej roboty. Tak działa ta maszyna, którą kieruje dyrektor produkcji. To właśnie on postawił na najważniejszą funkcję w dziale technologicznym tzw. "Rocha Kowalskiego" (; największego bystrzaka wśród technologów mającego problemy w poprawną Polszczyzną) - od którego zależy, na którym stanowisku produkcyjnym można zarobić a na którym będziesz gonił własny ogon. To właśnie ten "bystrzak" na polecenie tej samej PERSONY- najpierw dociskał normy czasów na wykonanie operacji (żeby wykonać trzeba biegać) - czym wykańczał każdy dział i kierownika czy dyrektora, którego chciał. Kiedy wajcha się obróciła ta sama PERSONA (Rabbit) nakazał "Rochowi Kowalskiemu" luzować normy normy czasu wykonania i podnosić grupy zaszeregowania czem prędzej, żeby swoich kierowniczków i samego siebie nie wykończyć. I żeby kontrolerzy stali nad pracownikami z Luger'ami Parabellum - jak kiedyś SS-manni w fabrykach Maybacha - jakości nie dopilnują NIGDY. Kiedy pracownik nie identyfikuje się z jakością produktu, który wytwarza i za który bierze pieniądze a dyrektor produkcji zatwierdza środki na wypłatę za wyprodukowanie szajsu i będzie zwalał winę na wszystkich z wyjątkiem SAMEGO SIEBIE. Ende
Słuchaj bo nie będę powtarzał. Jakości się nie pilnuje, za jakość się płaci. Jak chcesz pilnować jakości, to postaw jednego kontrolera do jednego pracownika i tak nie upilnujesz. Podsumowując - dobrze zapłać pracownikom na produkcji a będą pilnować jakości tak, że kontrolerów będziesz mógł wysłać do domu lub przebranżowić. Płacisz wyłącznie za wyrób zgodny. Niestety w Narwi to się nie uda, bo tam każdy robi pod górę drugiemu i włazi w do.ope zarządzającym imbecylom bez mydła. Proces technologiczny bez ładu i składu wyjęty prosto z SKR-ru- wszystko pod publikę. Jak masz problem w Narwi nikt ci nie pomoże - to twój problem. Ryba psuje się od góry- jak powiedział słynny polityk z partii tak nowoczesnej jak firma z Narwi. Ende
Czytam te wywody i zastanawiam się komu ma to mydlić oczy. Ciekawi mnie kogo reprezentujesz? Ale do rzeczy. Piszesz o częściach zamiennych produkowanych przez produkcję. To zupełnie inna bajka. Tu człowieku chodzi o gotowe wyroby, warte grube pieniądze, które kupują klienci naszej firmy. Ponieważ jestem z produkcji i mam kontakt z KJ na co dzień to powiem Ci tylko tyle, że każda przyczepa powinna przechodzić odbiór jakościowy. A wiesz jak się odbywa ten odbiór. Kontroler robi zdjęcie bo tak się zabezpiecza Jacuś, stawia kontrolkę i po odbiorze. Nie wiem czy wiesz a może nie, ale była kiedyś afera tylko stary się nie dowiedział o fałszowaniu dokumentów wewnętrznych do których Jacuś nikogo nie dopuścił. Często na spotkaniach [produkcyjnych widziałem jego kompetencje i manipulacje. To osoba stosująca świetne techniki socjotechniczne i nimi zamydla oczy staremu. Ale wszystko ma kiedyś swój kres. Powtarzam, Odbioru jakościowego maszyn praktycznie nie ma w tej firmie. A jak ktoś z KJ się chce publicznie wypowiedzieć to wywalę takie szczegóły, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Szkoda, ze nie mam możliwości wstawienia filmików, bo wstawiłbym kilka odbiorów dokonywanych przez KJ. To kpina, ale o tym się nie mówi, żeby nie błaźnić firmy w oczach klientów i nie chcę dalej stawiać jej w negatywnym świetle, bo jakby nie było to zarabiam na rodzinę , Ale słuchać tych bredni nie mogę !!!! i nie będę. Dla usprawiedliwienia swojego działu dodam, że problem płynie też z tego, że nieudolne kadry Pronar zatrudniają amatorów nie fachowców, którzy nie mają zielonego pojęcia o technologii spawania. Kiedyś zastanawiałem się, czy nie wysłać do sekretariatu Pronar filmików dla szefa, żeby zobaczył co się dzieje, ale nie chce walić w swój dział, który wypuszcza wady z powodu niedoświadczonej kadry. Jednak mamy problem, z którym nie potrafi firma sobie poradzić. Coś więcej na ten temat ??
Czy to, że kontrola sprawdzi wyrób gotowy przed przekazaniem na wysyłkę do klienta lub na magazyn zmieni w jakiejkolwiek formie fizyczny stan tego wyrobu? Wyrób został wyprodukowany i z gwarancją Działu Produkcji został dostarczony do odbioru technicznego i wysłania do klienta. Kontrola może jedynie zabezpieczyć dział produkcji - firmę przed totalną KOMPROMITACJĄ- tj. dostarczeniem wyrobów niezgodnych do klienta. Jednak KJ nie produkowała tych wyrobów - tylko DZIAŁ PRODUKCJI, który od pracowników produkcyjnych po kadrę zarządzającą wziął pieniądze za wyprodukowanie tych wyrobów. Czy wg. technologii, warunków technicznych i odbioru wyrób niezgodny może trafić do kolejnych operacji? Może i trafia. Kijem Wisły nie zawrócisz tak jak nie zawrócisz potoku bubli schodzących z produkcji na odbiór końcowy. Jeżeli kierownik i dyrektor produkcji płacą ludziom za produkcję wyrobów niezgodnych to nikt oprócz właścicieli nie może ich powstrzymać. Każdy kto spróbuje to zrobić w Narwi nie mając immunitetu zarządu- straci pracę. Kapiszon?
Kolega opowiadał, że na PiHach jest taka myjnia przeznaczona specjalnie do mycia RUR SIŁOWNIKÓW przed ich zmontowaniem, która nigdy nie umyła żadnej rury siłownika bo jest TOTALNYM BUBLEM. Nie chciałem koledze w to uwierzyć! Czy ktoś mógłby coś powiedzieć? W tak nowoczesnej firmie grono specjalistów, inżynierów, kierowników, dyrektorów mógłby zamówić i zapłacić za obiekt, który nie spełnia żadnej funkcji (usunięte przez administratora) Raczej takie rzeczy do przemysłowych myjni do tanich nie należą. Dzięki za jakąś opinię.
Człowieku, ale to wyprodukowane(usunięte przez administratora) nie trafi do klienta. Taka jest chyba idea i zadania kontroli jakości. W mojrej firmie kontrola blokuje całą psttirtie i wyciaga wnioski jak stwierdzą wady. Czytaj że zrozumirmirm. Tu chodzi o to co wypuszczają na rynek. Ale jak widać klient się nie liczy, lliczy się tylko kasa. Pracuje z kolegą co pracował w Pronar jako konstruktor i co nieco opowiedzial i o wadach konstrukcyjnych i produkcyjnych ale przede wszystkim o kontroli jakości w tej firmie. Jakość się nie liczy tylko ilosc sprzedanych maszyn. W mojej firmie jest to nie do pomyślenia. Standardy lat 90.. Zarząd chce zdobyć rynek ale nic dalej go nie interesuje. Jak się czyta opinie i co piszą o jakości i obsłudze reklamacji, a wierze, ze 50% to prawda, ⁰ to współczuję klientom firmy.
Stal jest stalą w tych szczerych, prostych słowach to ująłeś - kolego Frycek. W Narwi problemy ze stalą uwidaczniają się natychmiast po polakierowaniu elementów maszyn Agro. Przed lakierowaniem problemy ze stalą nie interesują nikogo i nie występują. Zaczynają wystepować jak mniej zadowoleni klienci zaczynają dzwonić, że odpada farba do blachy. Wtedy dopiero zaczyna się kontrolować blachę z impetem w głąb. Dyrektor produkcji szuka winnych- kara niewinnych zgodnie z zasadą: dziel i rządź. Tak dzieje się od ponad 15lat. Stałą w tym algorytmie jest permanentna obecność tego samego kierownika i dyrektora produkcji, którzy czujnym, troskliwym niemal "Ojcowskim" wzrokiem dbają aby na dziale cały czas była robota i jedną przyczepę poprawiać trzy razy. W końcu klient musi być zadowolony? Można?
Czy polecacie prace w reklamacjach. Widzę, że od dłuższego czasu poszukuja osoby z angielskim. Czy nie ma chętnych ze względu na zarobki czy ciężko się tam pracuje. Pozdrawiam
Do reklamacji powinni poszukać osoby głucho-niemej bo ta przynajmniej by klientowi nie wciskała kitu że bubel to tak naprawdę za tę cenę jakość na światowym poziomie oraz głuchej bo by nie słyszała z produkcji opowieści o tym że farba odpadającą płatami z przyczepy to (usunięte przez administratora)a a nie ich, a co do kj to lepiej przemilczeć stoją za produkcja i kryją wszystkie niedociągnięcia a handel wysłuchuje od klienta i szefa jak można taki produkt sprzedać.
Jeśli przypuszczasz, że DYREKTOR PRODUKCJI nie odpowiada za jakość wyprodukowanego wyrobu to zadaj sobie pytanie: czy firma z Narwi płaci swoim pracownikom za lepienie (sklejanie) paździerza czy wyrobu gotowego przeznaczonego w linii prostej dla klienta. Jeśli produkujesz bubel to kasa na jego naprawę powinna pochodzić wyłącznie z budżetu DZIAŁU PRODUKCJI. Właśnie ten dział dostał od firmy środki na wyprodukowanie "wyrobu" gotowego a nie bubla! Jeżeli w końcu DYREKTOR PRODUKCJI potrafi oszukać WŁAŚCICIELA biorąc z firmy kasę za wyprodukowanie dobrego jakościowo sprzętu a produkuje "paździeż sklejony goownem" to albo Właściciele to Głoopcy albo Dyrektor to (usunięte przez administratora)?
Problemy z jakością produkcji sprzętu Agro nie są nowe. O ich przyczynach wiedzą wszyscy- nie pomijajac stróżów na bramie czy sprzątaczek. Czy nie wiedzą więc o nich zarządzający produkcją z DYREKTOREM PRODUKCJI na czele? Nie sądzę, bo z powodu bylejakości straciło premię i pracę dziesiątki jeżeli nie setki osób. Jeżeli "kasowanie" pracowników produkcyjnych i zarządzających produkcją niższego szczebla nie przynosi żadnych POZYTYWNYCH rezultatów od ponad dekady i te same problemy jak występowały tak występują to może trzeba poszukać tej HYDRY w kadrze zarządzającej produkcją WYŻSZEGO SZCZEBLA? Jeśli są przyspawani do stołków - będzie ciężko te (usunięte przez administratora)ruszyć wtedy MTZetem można wyrwać. PRÓBUJCIE!
Zakupiłem 2 przyczepy pronar 8 ton zwykłe. I tak jedna przyczepa ma uszczelki między burtami druga nie, uchwyty na gumki do plandeki z przodu i jedna przyczepa lux druga inaczej przykręcone i trzeba wymienić gumki na dłuższe. Kolejna maniana zauważona na tej przyczepie to nieszczelność i do rzepaku trzeba uszczelniać. Na koniec ostatni mankament odpryski na podłodze na każdej przyczepie po prawej stronie takie do blachy. Rozmowa z przedstawicielem handlowym pronaru była fajna, przyczepy szczelne więc gum nie powinno być między burtami, ale skoro na jednej jest na drugiej nie to dziwne i wyjaśnić trzeba. Co do odprysków na podłodze to jak przedstawiciel wybrnął to wina ukraińskich pracowników, bo się często zmieniają. Jak pytałem o kontrolę przed wydaniem to już dostałem maila na który miałem opisać co i jak i przedstawiciel miał się odezwać po ok 2 tyg. Przez ponad miesiąc cisza! A i taka ciekawostka- w papierach do każdej przyczepy zwróciło moją uwagę, iż rynek zbytu inny niż Niemiecki! Dyskryminacja jaka czy co? Dla Niemca przyczepa lepsza się należy, dla Polaka gorsza? Jak to jest z tą kontrolą przed wydaniem? Kak eto wozmożno?
Pracuje w tym dziale. Wiele razy chciałem się przenieść do innego działu ale nie udało mi się załatwić z żadnym kierownikiem a przeszłam ich kilku. Ciągle napięcie strachbibobawa czy nie stracisz premii i czy nie zwalaj na ciebie winy. Z jakością jest jak ludzie piszą poprostu fatalnie. Wykładamy się zarówno na trywialnych sprawach, jak również na powaznych wpadkach, jak nie konstrukcyjnych to produkcyjnych. Tego nie zmieni niktbbondla Szefa reklamację to dział kosztowy bezużyteczny. Dostaliśmy nowe miejsca pracy bo gniezdzilismy się wszędzie gdzie się salo i na tym koniec. Dwoch kierownikow w dziale, ale to nic nie zmieniło w organizacji pracy.. Dalej pracujemy pod presją i z wiecznym wysłuchiwaniem narzekań dealera. Składam CV w różnych firmach ale w reklamacjach jest malo ofert. Najbardziej dobijające dojazdy. To męka z Białego do .Narwi Czas stracony nie mogę zdążyć po dziecko do przedszkola. Kierownik z humorami mający wszystko w du....pie. Byle by nie narazić się nikomu. Ogólnie praca w dziale ciężka, chociaż kolezanki super. Praca dla panienki za pieniądze nieadekwatne do stresu. Najciekawsze, ze osoby jezykowe zarabiają niewiele wiecej niz te, obsługujące kraj.. Pozdrawiam.Moze się spotkamy.
Pracowałem wiele lat w Narwi pisałem opinię nie do jednej reklamacji ale te dojazdy jedziesz 6 wracasz 16 dziesięć godzin czy chcesz czy nie dla firmy obecnie pracuję na miejscu w Białym do pracy jadę 19 min. Zależy od świateł a co ciekawe czas pracy 7:30 do 15:05. Żałuję tylko dwóch rzeczy że zbyt dużo czasu swego życia straciłem na dojazdy i zdrowia na użeranie się ze wszystkimi i o wszystko teraz mam spokój i radzę nie bać się i szukać czegoś lepszego.
Dramat robisz za grosze, ciągle uzerasz się z klientami i się tłumaczysz bo z winy firmy są wady w sprzęcie a Ty masz normę ile reklamacji czy słusznych czy nie ma odpaść. Kierownictwo dobrane wg klucza znajomości z brakiem minimum kompetencji. Ciagła rotacja i brak ludzi nieliczni wytrzymują rok kilka osób biernych siedzi długo i zarabiają mniej jak nowi a siedzą bo nic innego nie potrafią. Nowi to tylko przyjdą zorientują się co się w tej firmie dzieje i uciekają w poszukiwaniu normalności.
Byłam w reklamacjach tylko przez chwilkę. Odeszlam juz dawno. To ¹pieklo nie praca. Zawsze byliśmy winni. Dlatego zdecydowałam sie odejść. Są osoby, które pracują bo nie mają wykształcenia i takich trzymają bo guzik zarabiaja. Mam jeszcze jedną koleżankę, która została, ale wciąż szuka pracy. Kiedy powstal dzial obslugi posprzedzowej coś zaczęło się zmieniać, dopóki kierownik działu nie wygarnął calej prawdy dyrekcji. Wiecznie toczył boję z kierownikiem KJ, który skutecznie się bronił bo mial poplecznikow w kierownikach produkcji. Jedna klika, a dyrekcji pasuje taki układ, Pozbyli sie czlowieka, który znal sie na rzeczy a w dodatku byl zawsse za swoimi pracownikami. Nie wyszło mu to na dobre bo stracil pracę a nic sie nie zmieniło po jego odejściu pomimo, że jest dwoch kierownikow w reklamacjach. Taka zasada . Dealer kupi i niech się buja. Tyle złego mi zostało w pamięci, że nie chce już dalej tego roztrząsać. Reklamację to (usunięte przez administratora) dla ludzi bez ambicji. Płacą za milczenie i wykonywanie klamliwych poleceń.
Jak to jestbnorma na ilość reklamacji. To co jak normę się przekroczy?? To naprawdę ewenement w skali kraju i nie tylko. To przecież robienie klienta i waszych dealerów w durniaa. Kto zarzadza u was reklamacjami. Tylko idioota mógl cos takiego wymyślę. Pogratulować kadry kierowniczej i wyższego szczebla. Jak pokazaam ten komentarz koleżance, która jest kierownikiem jakości w dużej fabryce i nie wierzyła, że jest jakaś norma na ilość reklamacji. Dyrekcja powinna osoby odpowiedzialne za jakość pogoniic na 4 wiatry. Chyba, ze nic nie wie. I ciekawe jakie są kompetencje osób odpowiedzialnych za reklamację. Może pracowały w wytwórni waty cukrowej.
UWAGA !!! PRZESTRZEGAM MASZYNY Z PRONARU RDZEWIEJĄ SPAWY PĘKAJĄ BRAK JAKOŚCI PO PROSTU ZŁOMY PO ZAKUPIE BRAK MOŻLIWOŚCI NAPRAWY ZE STRONY PRONARU DZWONIENIE PISANIE WIADOMOŚCI DO PRONARU NIC NIE DAJE FIRMA DNO I MUŁ. OSTATNI RAZ POLSKA MASZYNA WOLE KUPIĆ UŻYWANA Z ZACHODU I PO PROBLEMIE. MOTTO PRONARU TO: JAKOŚ BĘDZIE A NIE JAKOŚĆ PRODUKTU.
Masz rację przyjacielu. Chyba masz przykre doświadczenia, że wslisz z dużych. Jakość Pronar to utracone pieniądze, o których się głośni nie mówi. Nie mozna sie przyznac przed konkurencją. Troska o klienta to ostatnia cecha wyróżniająca Pronar.
Dzień dobry, ja bym tylko chciał wyjaśnić jedną kwestię - wieszacie psy za brak premii nie na tych co trzeba, spytajcie lepiej wysokiej klasy dyrektora handlu recyklingiem export jak długo myślał nad strategią uzależnienia się finansowo od jednego dilera i przy tym nie dogadanie się co do terminów opłacania faktur sprzedaży. Diler nie płaci a ludzie nie mają premii... simply smart. No ale Radek dobry chłopak jest więc resztę można dla dobra Radka poświęcić, przecież stać nas na to poświęcenie :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pronar Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Pronar Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 292.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Pronar Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 202, z czego 16 to opinie pozytywne, 110 to opinie negatywne, a 76 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!