Jak w SmartBear wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska?
Pracuję nieco poniżej dwóch lat, ale w tym krótkim czasie udało mi się zdobyć awans, dwie podwyżki i bonusy. Miałem również okazję pracować nad różnymi produktami. Moje podejście, doświadczenie i chęci do pracy z pewnością się przyczyniły, choć może trochę szczęścia też miało w tym swój udział?
Na SmartBear nie należy patrzeć jak na jedną firmę, bo to jest kilkadziesiąt różnych produktów związanych z QA, przejętych na przestrzeni minionych lat, często różniących się od siebie wszystkim - etapem rozwoju, kulturą pracy, tech stackiem, zespołem, celami biznesowymi itp. Z perspektywy engineering - zależy gdzie się trafi. Można trafić do super zespołu ze świetnymi ludźmi, a można trafić do takiego zespołu gdzie wszystko stoi na głowie a atmosfera jest toksyczna. Można trafić na produkt z nowoczesnym tech stackiem i ciekawymi wyzwaniami, a można wylądować w 20-letnim fatalnie utrzymanym kodzie. Podczas rekrutacji trzeba przede wszystkim patrzeć na to z kim i przy czym się będzie pracować. Zarządzanie i planowanie odbywa się w całości w Stanach, a Polacy (i Hindusi) jedynie mają się zajmować wykonywaniem tego co uradzi zarząd. Management sprawia wrażenie jakby nie miał pojęcia co robi, strategia zmienia się co kilka miesięcy, więc przygotujcie się na to że o ile nie wylądujecie w którymś z największych produktów z zabetonowanymi milestonami to będziecie mieli rollercoaster i np porzucanie projektu po 6 miesiącach. Pensje są dobre, ale na realne podwyżki i awanse nie ma co liczyć więc lepiej dobrze się postarajcie na etapie negocjacji. Ścieżka rozwoju zazwyczaj w ogóle nie jest zdefiniowana, wszystko zależy od managera. Na plus oddział we Wrocławiu - wspaniały zespół, dobra atmosfera, fajne biuro, bardzo sprawny proces rekrutacji. Podsumowując - kolejne bezbarwne technologiczne korpo, ani dobre ani złe, fajne miejsce żeby się zaczepić na rok-dwa, ale jeżeli nie traficie w dobre miejsce w organizacji to raczej nie osiądziecie w tej firmie na dłużej.
Rozumiem, co masz na myśli odnośnie struktury SmartBear. Co do zarządzania, to w Polsce faktycznie zaczyna się dziać więcej, bo mamy coraz więcej lokalnych liderów i managerów. Jeśli chodzi o awanse, to wygląda na to, że w niektórych działach proces jest jasny i klarowny. Może to zależeć od managera, z którym się trafi, więc warto dzielić się swoimi doświadczeniami, żeby inni też wiedzieli, na co się przygotować. Co do Wrocławia, super, że tam jest dobrze – to się zgadza z tym, co słyszę od innych.
Hej. Pokazała mi się oferta dla Associate UX Designera. Jest tu może ktoś kto był już wcześniej na rozmowie i by mi ją opisał? Wstępnie planuje aplikować i zastanawiam się czy mogę na niej potencjalnie się spodziewać. Ile w tym przypadku może być etapów?
A możecie wprost opisać zakres obowiązków? ktoś teraz pisał o jakimś natłoku. Interesuje mnie wobec tego zestawienie docelowych zadań, które maja być wykonanie z tymi jakimiś nadwyżkami. Jak do tego ma się umowa?
Na naszych stanowiskach technicznych nie ma przepracowania, nadgodzin czy stresu związanego z nawałem zadań – jest naprawdę spokojnie. Zakres obowiązków jest prosty: wystarczy, że skupisz się na swoich zadaniach i je realizujesz. Co do umowy, wszystko jest klarownie opisane, więc wiesz, czego się spodziewać i co będzie Twoim zadaniem.
Słabe zarządzanie, przerzucanie ludzi między projektami, ciągłe zmiany planów, co kwartał zwolnienia za granicą i dokładanie pracy pracownikom w Polsce, brak możliwości rozwoju. W efekcie atmosfera w firmie jest zła i pracownicy rotują. Jak ktoś się zastanawia dlaczego SmartBear cały czas ma tyle otwartych ofert pracy podczas gdy rynek jest w odwrocie - to właśnie dlatego że mało kto chce się związać z tą firmą na dłużej.
Sprawdziłem ich stronę, te oferty w większości skierowane są do pracowników z Indii...
Wolny rynek jak to mówią. A są jakieś głownie obszary, które właśnie do nich kierują? I w druga stronę? Co z Polakami, jaki zakres zadań im się wydziela? Trzeba być przy tym w konkretnej specjalizacji?
Rozumiem Twoje obawy dotyczące zarządzania i ciągłych zmian w firmie. Jednak warto pamiętać, że oddział we Wrocławiu jest stosunkowo młody, a działalność w Indiach dopiero się rozpoczyna, co może tłumaczyć dużą liczbę otwartych ofert pracy. Zmiany te mogą stwarzać nowe możliwości dla rozwoju. Konstruktywna krytyka i otwarta komunikacja mogą pomóc w kształtowaniu lepszej przyszłości firmy.
Jak w SmartBear wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska?
Co blokuje realną możliwość na awans? Wysokie wymogi / próg przejścia czy nie ma stanowisk predysponowanych co do tego? Jakie są potencjalne?
U mnie było tak, że odhaczyłam wszystkie rzeczy na liście wymagań technicznych, i najpierw przełożony mnie zbył, a później dostałam informację, że mam nieodpowiedni charakter. Pracowałam na pozycji technicznej, a nie humanistycznym...
Ale to nie zostało jakoś szerzej uzasadnione? Bo teraz po przeczytaniu tego ciekawią mnie konkrety odnośnie wymaganych cech charakteru, którymi firma jest zainteresowana. Podczas pierwszej rekrutacji także ten zakres jest jakkolwiek weryfikowany?
Awansów nie ma, nie w engineering. Nawet jeżeli ktoś ma już umiejętności i wykonywany zakres obowiązków żeby awansować na mida albo seniora to się to nie dzieje, nie ma ścieżki awansu okreslonej przez managera, managerowie sami nie mogą decydować o awansach i podwyżkach więc tylko zbywają pracowników
Skoro nie ma możliwości awansu, to może chociaż podwyżki rekompensują tę niedogodność? A jeśli nie, to w jaki sposób kierownictwo motywuje do pracy?
Firma da Ci dwie stówki podwyżki. NIE warto aplikować !!! Chyba że jesteś początkującym i potrzebujesz doświadczenia na CV
Pracuję nieco poniżej dwóch lat, ale w tym krótkim czasie udało mi się zdobyć awans, dwie podwyżki i bonusy. Miałem również okazję pracować nad różnymi produktami. Moje podejście, doświadczenie i chęci do pracy z pewnością się przyczyniły, choć może trochę szczęścia też miało w tym swój udział?
Czyli jakie projekty teraz są prowadzone? ktoś teraz niedawno napisał, że ludzie miedzy nimi mogą być przerzucani i występują ciągle zmiany planów. W jaki sposób odzwierciedla się to w aktualnych zarobkach? jak rozliczyć się z takiej nieskończonej pracy?
Czy w SmartBear możliwa jest wypłata wynagrodzenia w częściach, częściej niż raz w miesiącu?
Ogromna rotacja, natłok obowiązków, nadgodziny bezpłatne plus mimo pracy zdalnej presja na chodzenie do biura. Przerzucają ludzi między zespołami cały czas, a priorytety ciągle się zmieniają. Zdecydowanie nie polecam, to był całkowicie stracony czas
To jak wygląda teraz sytuacja osób poczatkujących w firmie? jak oceniacie rozwój od tej strony? Ktoś pisał, że takim osobom może się opłacać aplikowanie. ktoś testował i opisze ten cały rozwój od zera?
Prowadzona jest ciągle rekrutacja do firmy SmartBear. Czy polecilibyście firmę jako pracodawcę?
Zdecydowanie nie polecam firmy SmartBear, przede wszystkim ze względu na bardzo słabe zarządzanie. Podczas moich 6 miesięcy w tej firmie doświadczyłem frustrującego poziomu niekompetencji na stanowiskach menadżerskich. Jestem przekonany, że osoby te nie posiadają odpowiednich kwalifikacji, które pozwoliłyby im efektywnie zarządzać zespołem i odpowiednio wpływać na rozwój pracowników. To co mnie szczególnie zbulwersowało to nierówność w traktowaniu. Wygląda na to, że "szefostwo" zdecydowanie preferuje siedzieć w US, podczas gdy my, "mrówki" w biurze we Wrocławiu, byliśmy zmuszani do bycia na ich każde skinienie, niezależnie od tego, czy jest to środek dnia, czy piątkowy wieczór. To tworzyło napięcie i zdecydowanie zniechęcało do pracy. Jestem przekonany, że zarządzanie powinno polegać na współpracy, komunikacji i wzajemnym szacunku, a nie na hierarchicznej dominacji. W firmie SmartBear niestety nie doświadczyłem takiej atmosfery. Podsumowując, te 6 miesięcy to był jeden z najgorszych okresów w moim zawodowym życiu. Myślę, że moje doświadczenia powinny być ostrzeżeniem dla potencjalnych pracowników tej firmy. Szczerze mówiąc, nigdy więcej nie chciałbym pracować w takim środowisku.
Ciężko mi znaleźć plusy. Może wynagrodzenie. Chociaż i to wydaje mi się złudne, patrząc na to jak wypalająca jest to firma. Jest to najprawdziwsza "hamerykańska" korporacja, która wyznaje zasadę "USA first". Nikogo nie obchodzi, że masz rodzinę i dzieci. Amerykanie wstają o 9 (to i tak późno dla nich, i całuj ich po rękach że tak wcześnie wstali), a w Polsce jest już 17. Więc przygotuj się na spotkania od 17-19. Czasami i później. Szefostwo patrzy na oddział w Polsce przez pryzmat ich tam. Cała ideologia, ichniejsze problemy są rzutowane na odział we Wrocławiu i biada ci jeżeli tego nie rozumiesz. Ta firma ma tyle problemów, że ciężko je wszystkie wyliczyć. Począwszy od gierek politycznych, które powodują że CTO zmienia się co pół roku, a tym samym kierunek w którym płynie produkt. Po przez przełożonego, dla którego najważniejsze są wykresy i słupki, i tak naprawdę ma w nosie produkt, ważne żeby od wyszedł z tego cało i jakoś utrzymał się na powierzchni. Skończywszy na fałszu fałszu i jeszcze raz fałszu. Wszyscy się uśmiechają i udają że jest w porządku, ale nigdy nie wiesz co tak naprawdę siedzi w ich głowach. To prowadzi do ogromnej frustracji, totalnego poczucia bez sensu kim się jest i co się robi, co prowadzi do ekspresowego wypalenia zawodowego. Nikt tu ci ręki nie poda. Amerykański HR ma cię totalnie w nosie, bo oni też są po prostu częścią maszyny i chcą po prostu przeżyć. Mają swoje rodziny i muszą za coś je wykarmić. Więc też się nie wychylają. Po prostu keep smiling i show must go on. Jeżeli szanujesz swoje zdrowie i życie prywatne - odradzam. Natomiast jeżeli zależy ci tylko na kasie i nie masz nic przeciwko żeby wypalić się tak, żeby po 2 latach nic z ciebie nie zostało (ani z twojego zdrowia, ani z twojego życia prywatnego), to firma dla ciebie.
+ kasa + ludzie we Wro (pozdrawiam starą ekipę Bitbabwe i Office Adminkę :) ) + siedziba blisko dworca Mikołajów + otwartość na opensource (chociaż to zależy czy ci się chce i trafisz na kogoś do góry, kto widzi w tym wartość - mi się udało, ale później ta osoba się zwolniła i nic już nie dało się załatwić) - wszelkie sprawy oficjalne jak proste zaświadczenie o zarobkach czy naprawa laptopa, to droga przez mękę, która ciągnie się miesiącami - przekłamane oferty pracy, które obiecują nowe technologie, a później jak ludzie odchodzą, bo nie to było im obiecywane, to nagle larum i szef obwinia ciebie - gierki polityczne jak w każdym korpo - szefostwo - góra zmienia warunki umów bonusowych w trakcie trwania umowy, a ty dowiadujesz się tego po roku na spotkaniu z działem finansów (na którym dowiadujesz się że nie dowieźliście)
Równowaga jakaś chyba jest... skoro kasa na plus to doprecyzujesz ile? i ciekawa byłabym szczegółów odnośnie tych gierek, o co chodzi?
Jedna wielka ułuda i (usunięte przez administratora)- będą udawać przed tobą ze jest dobrze dopóki nie upomnisz sie o pieniądze. A wtedy sie zaczyna, ze jednak z tym dobrze to żartowaliśmy. Hr nie tylko w USA ale i u nas to jedna wielka tragedia i (usunięte przez administratora) wczesnych lat 00.
Jestem w firmie już trochę czasu. Firma ma oczywiście swoje wady, ale ogólnie jest całkiem pozytywnie. Sporo ostatnio urosła, mnóstwo nowych ludzi, atmosfera na plus. Praca trochę z domu, trochę z biura - jak kto woli (poza pewnymi wyjątkami). Projekty głównie z Amerykanami, ale mamy też osoby z Indii czy z Irlandii. Zdarza się, że strefy czasowe się trochę rozjeżdżają i trzeba być nieco elastycznym, ale i tak mamy spoko, bo i do USA i do Indii to 6 godzin w każdą stronę. Jesteśmy więc dokładnie w środku. Nie zazdroszczę natomiast Hindusom oraz niektórym Amerykanom, którym zdarza się wdzwonić na Zoomie o ich 4 rano. Mimo sporego wzrostu firma wciąż jest mała, jest więc niezbyt formalnie (czasami mogłoby być trochę bardziej). Mamy w końcu lokalny HR, bo ten z USA to... no nie ogarnia, ale tam też jest światełko w tunelu. W biurze standardzik, do którego przyzwyczaił nas rynek IT - owoce, śniadanka, lunche, snacki. Szkoda tylko, że Cola się tak szybko kończy - ale tę piją nawet weganie...Wkrótce idziemy do jeszcze nowszego biura - będzie więcej miejsca, to może będzie więcej Coli :) Projekty to mieszanka starego i nowego kodu. Jest więc jak zwykle na co ponarzekać i z czego się pośmiać, ale jest też pełna swoboda naprawiania i robienia "po swojemu". Niektóre drużyny robią Scruma, inne Kanban, inne jeszcze jakieś inne cuda - dopóki powstają ficzery, nikt się nie czepia. Najtrudniejsza jest chyba praca z użytkownikami naszych produktów, którym zawsze coś nie działa i niestety często dopiero developer może pomóc. I oczywiście pomoc jest potrzebna "na już". Zarobki podobno rynkowe, ale w sumie kto to wie... Ciągle przychodzą nowi ludzie i rośniemy, to chyba nie jest z tymi zarobkami źle. Ja z głodu nie umieram, nawet przytyłem... Inni chyba podobnie - tzn. nie że przytyli, ale na zagłodzonych też nie wyglądają :) Odkąd jestem w SmartBear sporo osób wymieniło się na nowe "tam na górze" w USA. Czasami to trochę niepokoi, ale Ci nowi wydają się nas słuchać bardziej niż ich poprzednicy, więc chyba to jednak zmiana na plus. Pożyjemy, zobaczymy... Co jeszcze? W ten piątek mamy Halloween. Będzie pewnie trochę cringe'owo, ale będzie też pewnie jedzenie za free. Może nawet Coli dla wszystkich starczy :) Pozdro.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SmartBear?
Zobacz opinie na temat firmy SmartBear tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SmartBear?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 1 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!