Polecam wszystkim. Rozmowa rekrutacyjna na super poziomie, zaproponowane wynagrodzenie bardzo dobre.
Jak tak czytam te opinie to mam mieszane uczucia. Dość niefajna sytuacja spotkała jedną z dziewczyn, która brała tutaj zlecenie 2 lata temu, bo z powodu kilku wcale niebłahych nieobecności otrzymała wypowiedzenie. Czy ktoś w ostatnim czasie miał może podobnie czy jednak te pozytywne komentarze co niedawno wleciały dowodzą, że na bank jest tu spoko i warto starać się bez obaw o pracę?
Witam, Sytuacji , sytuacji nie równa, ja mogę szczerze polecić , świetne miejsce do pracy ! Pensja super i zawsze na czas. Tylko czas pracy jak to w galeriach handlowych po 11h nie jest dla każdego... Osobiście polecam !
11h? o matko ale wszystko normalnie płatne? widzę stwierdzenie o super pensji czy można prosić o doprecyzowanie?
Fantastyczni ludzie, fantastyczna firma, szczerze polecam! Praca w super atmosferze, dobra kasa zawsze na czas ! Super podejście do pracownika !
Miałam przyjemność pracować w firmie Glamlook. Ogólnie bardzo polecam, przemiła atmosfera i super szefostwo ! Pensja zawsze ostatniego dnia każdego miesiąca! Wysoka podstawa i fajna premia ! Produkty trochę w wysokich cenach ale niestety takie czasy... Ogólnie wszystkim bardzo polecam !
Sposób w jaki zakończono ze mną współpracę zasługuje na wystawienie negatywnej opinii o pracodawcy. Miałam przyjemność pracować na stoisku Glamlook w C.H. Aleja Bielany tydzień - "przyjemność" jest tu dobrym słowem, bo od procesu rekrutacyjnego do końca byłam zadowolona: z samej pracy, jak i z podejścia właścicielki oraz tego co obiecywała w dalszej współpracy. Każdego dnia była na stoisku, które również otwierała i zamykała. Pech chciał, że w sobotę musiałam pojechać na pogrzeb bliskiej osoby. W środę zapytałam czy to nie będzie przeszkodą, na co usłyszałam: "oczywiście, nie ma problemu, takie sytuacje się zdarzają". W piątek jeszcze raz zapytałam, dla pewności. Szefowa tak jak każdego innego dnia była na stoisku od 10 do 21, więc moja nieobecność nie przyniosła żadnej szkody czy straty. Kolejny pech sprawił, że w tym czasie w Polsce panowała epidemia wirusów, która nie ominęła uczestników pogrzebu – razem z 9 osobami z rodziny po dwóch dniach bardzo się rozchorowałam. W poniedziałek miałam wolne wg grafiku. Niestety gorączka rozkręciła się, więc zmuszona byłam poinformować telefonicznie, że nie dam rady zjawić się jutro w pracy. Dodałam, że jest mi głupio, że taka sytuacja spotkała mnie już na początku pracy, do tego nie chcę nikogo zarazić. We wtorek temp. spadła i mimo dalszego osłabienia, zadzwoniłam do szefowej, aby powiedzieć, że jutro już przyjdę. Nie odbierała, napisała wiadomość, że nie może rozmawiać i prosi o SMS. Trochę mnie to zdziwiło, odczekałam chwilę myśląc, że oddzwoni, ale uznałam, że być może rzeczywiście jest zajęta, więc napisałam do niej. Ponadto zapytałam czy nie byłoby problemem, jeśli przyjdę 1,5 h później, bo chciałabym odwieźć równie chorego męża do lekarza. ZAPYTAŁAM, co znaczy, że gdyby odpowiedź była negatywna, jakoś inaczej byśmy wszystko zorganizowali - pomyślałam, że szefowa i tak jest od rana, to jakoś się na razie dogadamy. Jakim szokiem była dla mnie treść odpowiedzi. Przeczytałam, że „To nie jest podstawówka tylko praca” - napisał ktoś, kto nie potrafił odebrać telefonu tylko bawi się w smski; „Trzeci dzień z rzędu nie stawiasz się w pracy” - przepraszam: drugi, nie trzeci, no i... jakie „nie stawiam się”?! Szefowa wyraziła zgodę na mój wyjazd na pogrzeb, o czym została poinformowana kilka dni wcześniej, a o nieobecności ws. choroby dzień przed-niestawianie się zabrzmiało jakbym po prostu nie przyszła bez powodu!; „Stoisko ma być czynne codziennie od 10, inaczej trzeba płacić kary” - to ONA każdego dnia otwierała stoisko, ja nie miałam nawet kluczy; i że jutro zaprasza mnie na podpisanie rozwiązania umowy. Wiem, że umowa-zlecenie rządzi się swoimi prawami, można ją rozwiązać nawet bez podania przyczyny, ale te które przedstawiono mi nie miały pokrycia z rzeczywistością! Gdyby chciała, abym w sobotę pracowała, pewnie odpuściłabym pogrzeb. Co do choroby, to nie miałam wyjścia, gdybym przyszła to najpewniej straciłabym przytomność. Bardzo zależało mi na tej pracy, a jedyne co usłyszałam na odchodne to „taką podjęliśmy decyzję” i to nawet nie od właścicielki...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Glamlook Michalina Kaj?
Zobacz opinie na temat firmy Glamlook Michalina Kaj tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Glamlook Michalina Kaj?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 2 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!