Opinie o Ewa Dawidowicz Agencja Ekspert w Kraków

Właścicielka (usunięte przez administratora)a. Bezprawnie zabrała sporą sumę z mojego wynagrodzenia, wcześniej próbowała podsunąć mi do podpisu dokument, że celowo zaszłam w ciążę, tylko po to aby móc mnie zwolnić dyscyplinarnie. Kiedy jej to zabrałam i powiedziałam, że pokaże prawnikowi rzuciła się na mnie żeby wyrwać mi to pismo. Osoba ta jest niezrównoważona i bezczelna. Kiedy mnie zatrudniała proponowała linczować wypłaty „pod stołem” żeby uniknąć wyższych składek ZUS. Wszystko zostało przekazane do PIP po wcześniejszych konsultacjach z nimi. Jako, że potrącenie z wypłaty pracownika MUSI być za jego PISEMNĄ zgodą tą (usunięte przez administratora) nie miała prawa ruszać mojego wynagrodzenia. Zrobiła inaczej za co przyjdzie jej ponieść konsekwencje. Niestety istnieje coś takiego jak kodeks pracy i zasłanianie się rzekomym biurem rachunkowym wiele nie pomoże. Łamanie praw pracownika niestety nie ujdzie jej płazem. Osoby szukające zatrudnienia uważajcie bo nawet nie wiecie kiedy położy łapsko na Waszym wynagrodzeniu. Sprawę zgłosiłam też na policji bo to zwykła kradzież. Oczywiście Warta już została poinformowana jaka to „ uczciwa” osoba ich reprezentuje i jak dba o dane osobowe Klientów. Tutaj kwestia tego w jaki sposób ta „specjalistka” przechowuje dane Klientów- każdy ma do tego dostęp ( nawet wchodząc z zewnątrz). Polisy leżą sobie na widoku i każdy może korzystając z dobrego aparatu wykonać chociażby fotografie pierwszej strony polisy, gdzie w większości Towarzystw są dane mocno wrażliwe. Jeśli chciałaby się wypierać to niestety zanim zgłosiłam do odpowiednich instytucji pozwoliłam sobie wysłać moją koleżankę, pod pretekstem zakupu polisy na wyjazd. Wykonała zdjęcie, które zostało przekazane dalej celem udowodnienia tego w jaki sposób pani Dawidowicz chroni dane osobowe Klientów. Pozwoliła na wyciek danych- jej była pracownica od tak mogła wynieść dane osobowe Klientów i korzystając z nich działać na własny rachunek. Odradzam z całego serca pracę dla tej osoby