Opinie o Smiletoys Mariusz Kluczek w Otwock

Witam. Chciałam odradzic wszystkim pracę w tym miejscu. W pierwszy dzień pracy w tej firmie czułam się jakbym wyjechała za granice. Więcej Ukraińców niż Polaków no ale mówię dobra nie przyszłam przecież tu zawierać znajomości tylko do pracy. Długo czekać nie musiałam na to by zobaczyć co tam się dzieje. Zaczynając od brygadzistki P.Julii której chyba płacą za terroryzowanie i wulgarne zachowanie na produkcji, wyzywanie, przeklinanie i nerwowa atmosfera jest tam na początku dziennym. Do tego wszystko jest za wolno i jakby dać jej bat to i z nim by stała nad pracownikami krzycząc żeby szybciej szybciej i jeszcze szybciej. Generalnie jak biegasz i jeszcze nie sapiesz to jest za wolno. P.Jola-kierowniczka to chyba jakaś bratnia dusza naszej brygadzistki, ponieważ jest tak samo wiecznie niezadowolona. Nie ważne co ma do powiedzenia pracownik ona nawet nie zamierza wysłuchać bo jak to mówi "nie podpierdalamy". Chyba musi się trochę doszkolic bo raczej Pani na takim stanowisku pracującej w biurze nie wypada nawet używać takiego słownictwa. Pomijając to Ukraincom wolno w tej firmie wszytsko. Chodzenie z słuchawkami w uszach czy biżuteria jest ok. Ale gdy już Polak ma biżuterię to wielki skandal. No ale nie podpierdalamy jak to Pani mówi. Żałosne po prostu. Nigdy w życiu nie spotkałam się z tak negatywnie nastawionym zarządem do pracownika. Jak ktoś się zdecyduje iść tam do pracy to radzę zaopatrzyć się w proszki na uspokojenie. Jeśli chodzi o wypłaty to też na pieniądzach oszukują. Na roznowie kwalifikacyjne wszytsko pieknie ladnie a jak przychodzi do wyplaty to juz brakuje. Już nie Bede się wdawać w szczegóły bo szkoda czasu i nerwów. Nie polecam i nie pozdrawiam.