Gorąco odradzam tą "dziuple", sam fakt ,że jedynym pracownikiem tej firmy jest jej właściciel, powinnien wam dać dużo do myślenia, ja z racji że byłem troche naiwny mialem okazję poznać pana Z. o mentalności "Janusza" z krysysem wieku średniego. Kwota którą wam zaproponuje nie jest taka zła, ale musicie wiedzieć że zatrudniajac sie tam bedziecie ludzmi od operatora po wywoziciela złomu. Dodatkowo wasz każdy ruch bedzie obserwowany, kazda wasza czynność ma osiągać czas przyblizony do rekordu ustalonego przez waszego "Szefa". W przypadku nie wykonania zadania zgodnie z zaleceniami mistrza możesz dostać wiązankę "jaki to jesteś niezdolny". Pan Z. chetnie przywołuje kandydatów, którzy zrezygnowali z współpracy określając ich jako "nieudolnych i slabych" nigdy nie zastanawiając się czy może to on jest po prostu zwykłym burakiem z kompleksami?
Ciekawe czy o mnie coś mówił bo pracowałem u tego typa przez 3 lata na sinumeriku, ale robiłem wszystko,
No i jak to wszystko w Twoim przypadku wyglądało? Bo 3 lata pracy to jednak sporo
Ja uważam się za fachowca w swojej dziedzinie, Pan szef potrzebował frezera i był zadowolony z mojej pracy wiec mailem względny spokój, jednak gdy tylko zaczęła się pandemia i zamowienia spadły otrzymałem wypowiedzenie. Nie da się ukryć faktu że momentami Panem Zbigniewem targały silne emocje, a wtedy miał człowieka za nic. Obelgi i liczne epitety były na porządku dziennym, zwłaszcza że jak wiadomo szef ma zawsze racje. Pan Zbigniew niewątpliwie jest fachowcem i to mu trzeba przyznać, w swojej blisko 20 letniej karierze malo spotkałem ludzi którzy mieliby taką wiedzę z zakresu ślusarki i kbrobki skrawaniem, nie upoważnia ho to jednak do traktowania ludzi jak psów. Młode chłopaki którzy zaczynali j niego prace rzadko zdołali przetrwać tydzień. Największy problem z nimi byl taki ze ich wiedza byla raczej znikoma, a Pan Zbigniew doskonale o tym wiedząc dawal im smieszne pieniądze i mieszał z błotem za każdym razem kiedy popelnili jakiś błąd, ba nawet nie raz pytając się jak ma coś zrobić. Przyjmował laików dobrze o tym wiedzaca wymagał wiedzy jaką sam posiadał.
Wszystko, tzn od cięcia walkower po opakowanie paczek z gotowym produktem do wysyłki, ciecie, toczenie przygotòwek, toczenie cnc, frezowanie cnc, hartowanie, szlifowanie, raz nawet karczowałem działkę ktora szef kupił, inny pracownik-pan z Ukrainy strzelał na przykład do szpaków z wiatrówki bo szefowej objadały czereśnie, także jak widać jest w czym wybierać.
Nie no z tymi szpakami to chyba sobie żartujesz? A przynajmniej mam nadzieję, że nikt ostatecznie nie ucierpiał tylko na odstraszaniu się skończyło... Ogólnie to zaskakujący zakres obowiązków i w teorii za to normalnie od godziny było tak czy siak płacone? Ile?
Omijać, zwykly cwaniak od początku próbuje traktować ludzi jak(usunięte przez administratora)
Odradzam to jest mało powiedziane. Właściciel o mentalności "Janusza", ugadujemy się na stawke, żeby drugiego dnia stwierdził, że da mi na początek najniższą, ponieważ nic nie będę zarabiał dla firmy przez pierwsze 2 tygodnie. Pierwsze kilka dni dosłownie nic nie robiłem bo szef miał inne rzeczy do roboty niż szkolenie pracownika. Warsztat zatrzymał się w latach 80. 2 tygodnie straciłem bo wpierw "szef" zachorował na C19, a potem to ja byłem przez niego chory. Oczywiście nie miałem podpisanej umowy (mój błąd- pamiętajcie, nie ruszacie roboty dopóki nie podpiszecie umowy!), więc nawet L4 mi się nie należy. Właściciel na wieść, że chciałbym rekompensaty za te 2 tygodnie był wielce zdziwiony o czym ja mówię. Na koniec, łaskawie wysłał mi przelew z tytułem "zwrot za dojazdy", oczywiście umowy żadnej dalej nie podpisałem. Właściciel to stary "Janusz", (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) z kompleksami, który myśli, że zjadł wszystkie rozumy. Gdy zobaczył, że czyszczę szybe od maszyny stwierdził, że za chwile i tak będzie brudna i nie będę mu ustawiał zakładu... O BHP zapomnijcie, brak jakiejkolwiek optymalizacji czy planu produkcji. Cały czas narzekał na byłych pracowników. Zatrudniał mnie jako "frezera", a finalnie szukał chłopca na posyłki. Dodam, że wątpię, żeby facet miał większe pojęcie o obróbce CNC bo "skoro idzie to nie zmieniamy". Powtarzam: UWAGA (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Proferr System Zbigniew Szymczak?
Zobacz opinie na temat firmy Proferr System Zbigniew Szymczak tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.