Chciałabym opisać sytuację panującą już od dawna w naszej firmie. Natomiast sprawa inwentury ... Zwykli pracownicy idą i liczą za naszych sympatycznych magazynierów a dostają największe baty jakby to ten zwykły pracownik miał odpowiadać za stan faktyczny magazynu. Góra podchodzi bez szacunku do zwykłego robola rzucając tekstami typu ,, (usunięte przez administratora) itd. " . Jedna z brygadzistek montarzu uważa się za właścicielkę firmy. Przez to wszystko dostanie kiedyś nerwicę. Poprzez dłuższy czas uważa się za najlepszą za najważniejszą. Do pracowników odzywa się bez szacunku ma minę niezbyt przyjemna w rozmowie z ludźmi. Podczas inwentury biegała po magazynach i każdego popędzala a później wyszły niejasności . Mimo to jednej z pracownic której podczas inwentury nie było kazała podpisać dokumenty że bierze odpowiedzialnosc za stan magazynowy na siebie, zagrażającąc zwolnieniem wraz z dyrekorkiem . Jest jeszcze inna sprawa, każą parkować w zagrodzie auta gdzie jest mega duze błoto droga taka że progi pourywane ale przeciez nie będą tam chodzić nasze piękne panie w swoich szpileczkach. A podobno auto szefa wjechało i nic się nie stało z autem, tak bo jechał jak było sucho i bez błota . Biegamy jak takie konie na wystawach bo szanowne biuro musi mieć miejsca przed firma. I te wiecznie przedłużające się miejsca dla gości i zarządu na których nie wolno stawać bo zaraz wyzywają od idiotów. Chciałam tylko przypomnieć że to pracownik z hali robi największą robotę dla tej firmy a jest traktowany jak (usunięte przez administratora) Gdzie tu sprawiedliwość aby pracownik dostawal takie ochłapy. Firma daje co miesiąc nagrodę tym samym obcinając wypłatę . Nagroda jest po to aby wyrównać wypłatę do najniższej krajowej ... To jest (usunięte przez administratora) . Niby nie? Ach no tak bo przecież dostaniemy parę złotówek więcej niż najniższa krajowa. Kolejny temat bony na święta w wysokości 200 zł, że przepraszam co ja mam za to kupić ? A żeby było śmieszniej od bonów świątecznych jest jeszcze odliczany podatek na kwitku comiesięcznym... Nie pozdrawiam
Co ty piszesz kobieto ja mam wysoką pensję i dużo mi zostaje , żyje jak królowa ….. szefie jesteś najlepszy pozdrawiają cię wszyscy normalni pracownicy
Brak słów.. Nie traktują pracownika poważnie i z szacunkiem. Zarabiasz mniej niż ustawa przewiduje. Przychodząc tu zostajesz zwykłym robolem zarabiającym na nowe mercedesy szefa i imprezy w Mariocie. Wielkie oczekiwania małe wynagrodzenie. Nie polecam i współczuje pracownikom, którzy boją sie odezwać i odejść.
Warto by jeszcze dodać że przyjmując się do pracy, nie ma informacji że praca jest na akord. Normy rosną jak w "najlepszym" czasie inflacji.
Drogie pracowniki dlaczego zawsze mówicie o tym jak jest źle na fabryce, czy wy jesteście już na tyle nachalni, że pozwalacie sobię pisać takie bzdury?! Zawsze było tak że pracowniki nie zadowołoni czymś i na odwrót. Ale po prawdzie mówić my na Horpolu mamy dobrze. Na dużo szef zamyka oczy. I dużo pozwała. Jeśli zobaczyć pensji po Bydgoszczu to wszędzie ona taka sama jak i u nas. Szef i tak stara się trzymać fabrykę, kombinuje coś, żeby tylko nie zamykać i nie zwalniać ludzi. Teraz my mamy ciężki czasy ale nić nie poradzimy. Powinni to przeżyć. I zawsze trzeba zostawać ludźmi. Myślicie że jest gdzieś lepiej niż w Horpolu, to mam wtedy pytanie dlaczego jesteście jeszcze na fabryce i psuję cie powietrze?!
Ja idę do magazynu sama jak czegoś mi zabraknie i po problemie, a jak mam kłopot ze znalezieniem to proszę chłopaków.
Ja jestem bardzo zadowolony z mojej pracy , jestem kuzynem szefa i mam dobrą wypłatę ok 8.000 zł netto plus dodatki 3.500 zł netto …. O co wam ludzie chodzi ? Gdzie jest lepiej ? Czy życie nie jest cudowne ? Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Zastanawiam się kiedy wy wszyscy dorośniecie od X lat wszystko wam w (usunięte przez administratora) zawadza jak nie koleżanka która jest lepiej ubrana to przyjaźnie i wyjścia pracowników z przełożonymi a kończąc na temacie rzeka czyli normach które same sobie ustalacie (ona zrobiła 200 to ja zrobię 205) a później wielki wkur... i zdziwienie ogółu że następnego dnia norma jest większa Robicie pośmiewisko nie tylko z firmy (której nie bronię ponieważ też nie jest idealna) ale również z siebie Czekam aż wszystkie te cwane osoby zaczną wylewać te wszystkie swoje żale na zebraniach a nie jak przychodzi co do czego to nic nie potrafią powiedzieć tylko stoja za przeproszeniem jak te piz*** żeby kilka minut po zakończeniu wypisywać dalej te farmazony Pozdrawiam wszystkich a tym osobą które tylko sieją ferment życzę żeby w przyszłości spotkała je odpowiednia nagroda
Drogie pracowniki dlaczego zawsze mówicie o tym jak jest źle na fabryce, czy wy jesteście już na tyle nachalni, że pozwalacie sobię pisać takie bzdury?! Zawsze było tak że pracowniki nie zadowołoni czymś i na odwrót. Ale po prawdzie mówić my na Horpolu mamy dobrze. Na dużo szef zamyka oczy. I dużo pozwała. Jeśli zobaczyć pensji po Bydgoszczu to wszędzie ona taka sama jak i u nas. Szef i tak stara się trzymać fabrykę, kombinuje coś, żeby tylko nie zamykać i nie zwalniać ludzi. Teraz my mamy ciężki czasy ale nić nie poradzimy. Powinni to przeżyć. I zawsze trzeba zostawać ludźmi. Myślicie że jest gdzieś lepiej niż w Horpolu, to mam wtedy pytanie dlaczego jesteście jeszcze na fabryce i psuję cie powietrze?!
Macie dobrze? Firma nawet butów Wam nie kupi, chodzicie na montażu w laczkach domowych :) na halach taki (usunięte przez administratora) bałagan, a w ogłoszeniu dobre warunki pracy! Ale gdzie te warunki? Towarzystwo Ukrainek No brawo!
Co? Jak to w laczkach? A co z bhp w miejscu pracy? Pozwalają na to czy wymagają takiego obuwia? Nie wymagają jakieś ochronnego obuwia? niech ktoś odpowie.
Zostaw już te gacie w spokoju. Ważniejsze tematy, to jak pracę przełożeni organizują i czy ludzie się tu szanują? Czy na tym montażu robicie w systemie zmianowym, a jeśli tak, to ilu-zmianowym i jak z dojazdami do pracy? Komunikacja miejska, własne auto, czy jest też firmowy transport?
Praca jest ustawiana przez brygadzistow.Z ludźmi to jest różnie jak widać po komentarzach ,choć ja uważam że jest ok a dojazdy do pracy we własnym zakresie.
Co to znaczy pod brygadzistów ? Długo tu już pracujesz? Z kasy jesteś zadowolona? Od początku jest uczciwie i dają umowy?
Praca ustawiana przez brygadzistów. Tak długo pracuję. Jestem zadowolona. Od początku wszystko ok badania, umowa.
Praca na 3 zmiany, dojazd we własnym zakresie. Z ludźmi bywa różnie dużo jest osób które pracują długo i myślą że są nie wiadomo kim ???? a pracę przełożeni organizują tak jak się im podoba jak podpadniesz albo wrócisz z L4 to skręcasz duże lampy ????
Nie wiedziałem, że przebywanie na zwolnieniu lekarskim może tu po powrocie zasługiwać na specjalne traktowanie. Piszesz też o podpadaniu, czym więc można im podpaść i czym zasłużyć na wypowiedzenie? No chyba, że to ludzie częściej z roboty odchodzą?
Fajnie. Zalezy gdzie robisz. Na zmianie E.M. brygadzistki jest terror. Juz stare pracownice boja sie poprosic o przynienieisnie czegokolwiek z magazynu bo wiecznie ta ma focha ijak ma cokolwiek przynieść i rzuca kartonami z furią ale jak jej psiapsi piosenkareczka powie to ta leci w te pedy. I to jest fer.Nie jest. i wszyscy to widza i wiedza, ale nikt nic nie zrobi bo kazdy sie boi odezwac
Myślę, że jakbyś miała pod sobą 70 osób na zmianie (co tez nie jest normalne jak na brygadzistkę) również rzucałabyś kartonami.
No bo tak jest. Nawet nocki były tak ustawione że my deptalysmy na pięć a jej najlepsze koleżanki poszły na dwie przed majówką. Sprawiedliwie nie jest i to już od dawna
Ja idę do magazynu sama jak czegoś mi zabraknie i po problemie, a jak mam kłopot ze znalezieniem to proszę chłopaków.
Chciałabym opisać sytuację panującą już od dawna w naszej firmie. Natomiast sprawa inwentury ... Zwykli pracownicy idą i liczą za naszych sympatycznych magazynierów a dostają największe baty jakby to ten zwykły pracownik miał odpowiadać za stan faktyczny magazynu. Góra podchodzi bez szacunku do zwykłego robola rzucając tekstami typu ,, (usunięte przez administratora) itd. " . Jedna z brygadzistek montarzu uważa się za właścicielkę firmy. Przez to wszystko dostanie kiedyś nerwicę. Poprzez dłuższy czas uważa się za najlepszą za najważniejszą. Do pracowników odzywa się bez szacunku ma minę niezbyt przyjemna w rozmowie z ludźmi. Podczas inwentury biegała po magazynach i każdego popędzala a później wyszły niejasności . Mimo to jednej z pracownic której podczas inwentury nie było kazała podpisać dokumenty że bierze odpowiedzialnosc za stan magazynowy na siebie, zagrażającąc zwolnieniem wraz z dyrekorkiem . Jest jeszcze inna sprawa, każą parkować w zagrodzie auta gdzie jest mega duze błoto droga taka że progi pourywane ale przeciez nie będą tam chodzić nasze piękne panie w swoich szpileczkach. A podobno auto szefa wjechało i nic się nie stało z autem, tak bo jechał jak było sucho i bez błota . Biegamy jak takie konie na wystawach bo szanowne biuro musi mieć miejsca przed firma. I te wiecznie przedłużające się miejsca dla gości i zarządu na których nie wolno stawać bo zaraz wyzywają od idiotów. Chciałam tylko przypomnieć że to pracownik z hali robi największą robotę dla tej firmy a jest traktowany jak (usunięte przez administratora) Gdzie tu sprawiedliwość aby pracownik dostawal takie ochłapy. Firma daje co miesiąc nagrodę tym samym obcinając wypłatę . Nagroda jest po to aby wyrównać wypłatę do najniższej krajowej ... To jest (usunięte przez administratora) . Niby nie? Ach no tak bo przecież dostaniemy parę złotówek więcej niż najniższa krajowa. Kolejny temat bony na święta w wysokości 200 zł, że przepraszam co ja mam za to kupić ? A żeby było śmieszniej od bonów świątecznych jest jeszcze odliczany podatek na kwitku comiesięcznym... Nie pozdrawiam
A na hali praca jest na kilka zmian, czy jedna? Czy jeśli są zmiany np. nocne, to wtedy też nie można parkować, bo zarząd i goście? I jeszcze na hala ma jakieś zaplecze socjalne na śniadanie, do zjedzenia przy stole, z jakąś lodówką? Zastanawiam się, że może tylko biuro ma takie zaplecze?
@Xenia jeżeli tak bardzo jesteś niezadowolona z pracy w HORPOL proponuje ją zmienić. Nikt Cię tu nie trzyma na siłę. Szukaj szczęścia w innej firmie, może tam będzie Ci lepiej. O problemach należy mówić głośno i starać się je rozwiązywać. HROPOL jak każda firma ma swoje plusy i minusy. Jeżeli masz problem z brygadzistką to należy udać się do jej przełożonego i zgłosić sprawę, a nie pisać takie obraźliwe uwagi. Bon jest fajnym dodatkiem, jeżeli uważasz że nic za to się nie da kupić nie pobieraj go, albo oddaj innej osobie.
Mówić głośno o problemach? Gdy tylko ktoś mówi o problemie zostaje zamieciony pod przysłowiowy dywan lub pracownik który głośno mówi dostaje do podpisania urlop żeby wyciszyć sprawe. Ludzie piszą tutaj aby szefostwo mogło się dowiedzieć o problemach ponieważ nie każda sprawa dociera do najwyższej instancji. Co do brygadzistki i jej przełożonego też sprawa nie wygląda dobrze... Obydwoje w jeden kocioł .. a jeśli chodzi o Bon to wszyscy mają z tym problem 200zl w talonach do Carrefour też mi coś.
Szpilka to że ty lubisz jak tak cie traktują w pracy i najlepiej ja zmienić to gratuluję, zamiast próbować coś zmienić, rozwiązać problem to lepiej się zwolnić, piękne podejście. Zwolnic się i co? Przyjdzie następna i też będzie wyzywana nie wiadomo od jakich? Będzie kolejnym kozłem ofiarnym? Haha jak masz pisać głupoty to wcale nie pisz..
Czy zmuszona była Pani siłą do udziału w inwentaryzacji czy była to dobrowolna decyzja? Pracowałam w firmie kilka lat i szczerze mogę powiedzieć, że bez takich brygadzistek pół firmy byłoby bezradne. Jeśli coś Pani nie odpowiada w przełożonym, jaki problem podejść i porozmawiać zamiast pisać obraźliwe uwagi w internecie? A tak, brak odwagi :) Pracę brygadzistek oceniam na bardzo dobrą i jeśli jedna z nich czuje się jak właściciel firmy to prawidłowo, ponieważ one jako jedyne próbowały odpowiednio zapanować nad produkcją od A do Z i zawsze służyły pomocą. Reszta przeważnie nie podchodziła do swoich obowiązków należycie - zwłaszcza „dyrektor”, który dobrze pamiętam często sam potrzebował nakierowania w wielu sytuacjach - co jako osoba na tym stanowisku chyba nie powinno mieć miejsca. Jak i również np. dział techniczny. Przykro czytać, że dostaje Pani kilka złotówek więcej niż najniższa krajowa - doskonale pamiętam, że jeśli ktoś przykłada się do pracy to zostaje to docenione i przez brygadzistów i samego szefa, więc… chyba właśnie po części strzeliła Pani sobie w kolano. Podczas głowienia się na co wydać 200 złotych bonu, polecam przejrzeć stronę olx.pl gdzie zawsze można poszukać nowej pracy, w której każdy będzie tak pretensjonalne osoby jak Pani witał z uśmiechem (i może słownikiem ortograficznym) oraz premią świąteczną, która na 100% Panią zadowoli. Bądź drugą opcja - oddać bon koleżance, na pewno się ucieszy i doceni, a Pani zaoszczędzi sobie czasu aby smarować w internecie jak mało otrzymała :) A i może trafi się taka firma, która wytycza miejsca parkingowe dla tych mniej inteligentych? Pana Andrzeja pozdrawiam serdecznie i podziwiam za wytrwałość z takimi ludźmi. Gratuluję rozwoju firmy i życzę sukcesów :)
Po co tracić energię na kłócenie się? przecież i tak nic się nie zmieni w tej kwestii a szkoda.Najbardziej żal mi ludzi którzy resztkami sił zasuwają żeby tylko normę wyrobić która sukcesywnie niestety wzrasta:/ a i tak nie mają za to godziwie zapłacone ...nie śpią po nocach zastanawiając się czy dobrze wszystko zrobili bo inaczej trafią na tzw.karte braków plus będą miały zabraną premię.Nie wiem czy Szef zdaje sobie sprawę z tego że to odbija się ludziom na zdrowiu jak i psychice?Czy to w ogóle jest legalne ktoś mi powie? przecież każda firma jest a przynajmniej powinna być ubezpieczona od strat .
Nie ma czegoś takiego jak zgoda czy niezgoda na udział w inwentaryzacji. Albo jesteś na inwentarze albo wypad. Chyba nie pracujesz jako szeregowy pracownik skoro takie glupoty piszesz. W tej firmie licza sie znajomosci i dobre uklady z brygadzistką. Masz plecy to mozesz sobie na fajke chodzić na popce i ci Nikt nie podskoczy bo masz 3 latka do emerytury i kumpele brygadziste.
Co ty piszesz kobieto ja mam wysoką pensję i dużo mi zostaje , żyje jak królowa ….. szefie jesteś najlepszy pozdrawiają cię wszyscy normalni pracownicy
Ja jestem bardzo zadowolony z mojej pracy , jestem kuzynem szefa i mam dobrą wypłatę ok 8.000 zł netto plus dodatki 3.500 zł netto …. O co wam ludzie chodzi ? Gdzie jest lepiej ? Czy życie nie jest cudowne ? Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Czy to prawda, że fundusz socjalny w firmie nie funkcjonuje? Czy jest to zgodne z prawem, że w firmie która zatrudnia powyżej 150 pracowników fundusz socjalny dla pracownika zostaje w kieszeni szefa? A przepraszam jest impreza firmowa raz w roku z tego co słyszałem Andrzejkowa z okazji imienin szefa czy to zgodne z prawem Polskim?
Czysta prawda, funduszu nie ma, premie takie, że nie odczuwalne przy wypłacie, zakazów i nakazów coraz więcej.
Księgowe raczej chodzą w swoich ubraniach więc pominę rozmowę o Orientuje się ktoś z was czy firma daje możliwość pracy przynajmniej hybrydowej na tym stanowisku, bo w ofercie określona została jako typowo stacjonarna ale może pracodawca idzie na rękę w tym temacie?
Jak możecie zmuszać ludzi do noszenia tych swoich spodni? To nawet nie są robocze spodnie tylko kawałek najcieńszego materiału, który tworzony jest chyba dla powodzian. Szybciej takie spodnie sie zahaczą jak będziesz uciekać przed pożarem niż jak kolwiek przed czymś uchronią. Plus prześwituje w nich cały (usunięte przez administratora) chyba że o to wam chodzi żeby sobie popatrzeć. Wiekszosc czuje sie w nich niekomfortowo i powinniście zapewnić ludziom lepszy materiał jak już chcecie ich zmuszać do noszenia tych szmatek. Co na to osoby z większymi gabarytami? Zastanówcie się co robicie swoim własnym pracownikom bo wasza opinia wśród nich spada na łeb na szyję.
Każdego dnia wprowadzacie nowe chore zakazy.Sprawiacie tym, że ludzie zaczynają mieć dość i z ogromną niechęcią przychodzą do pracy,co z kolei przekłada się na ich wydajność.Wszyscy są już na tyle zmęczeni panującą aktualnie atmosferą, że za chwilę będzie im wszystko jedno i zaczną się zwalniać.Każdy człowiek nieważne na jakim stanowisku pracuje chce być szanowany i doceniany czego niestety w tej firmie próżno szukać.
O jakich nowych zakazach mowa? Interesuje mnie pozycja montażysty, więc wszedłem poczytać co nieco o firmie. Tam piszą w ofercie choćby o stabilnej pracy, możliwościach rozwoju, premiach... No brzmi nieźle. To dlaczego ludzie mieliby chcieć odchodzić przez te zakazy?
Żadna nowość, przecież nie od dzisiaj tak się dzieje. Prawda taka, że czym więcej pracowników a co za tym idzie firma się rozwija i powiększa to atmosfera się zagęszcza. Rolą pracowników jest pracować, nie dyskutować i okazywać wdzięczność( oczywiście ironia).
Stabilna praca może i owszem pod warunkiem, że nie będziesz mówił głośno tego co myślisz.Na rozwój nie licz ...lata będą mijały a Ty będziesz czuł ,że stoisz w miejscu niestety.Premie jak to Kierownik powiedział wiele czynników się na nią składa ???? w większości jest "uszczuplana" więc sam wyciągnij wnioski.
Ciągle źle ciagle niedobrze .ok zgadzam się z niektórymi ze mogłoby być lepiej.Ale pokażcie mi zaklad produkcyjny w którym jest lepiej.najlepiej z nazwy aby ci którym tak źle mogli spróbować gdzieś indziej. Pracuje w Horpolu wiele lat .Może jestem stara ale zapewniam że te wszystkie normy są do wyrobienia bez problemu.tylko trzeba skupić się na pracy a nie na szukaniu wiecznego nieszczęścia. Są osoby którym obojętnie co da się do pracy to mają od razu problem.dlaczego nikt nie napisze o dobrych stronach tej pracy? O tym że można bez problemu porozmawiać sobie z koleżankami że nie mamy jakiegoś reżimu. Że szef nas pracujących i wyrabiających normy docenia.ze mamy premie i podwyżki. Ale na to trzeba dać coś od siebie.a nie myśleć że gdy wyrabia się 95 % normy dostanie się za to laury.I o spodnie można się dogadać ????niech każdy kto tu pisze takie żale i dramaty puknie się w pierś i napisze że pracuje przez 8 godz beż wytchnienia bez rozmowy bez przerwy.ze pracę kończy i zaczyna co do sekundy.A i jeszcze jedno nie jestem ani stara wyzeraczka ani kolezanka brygadzisty.przez wiele lat przeszłam przez niemal wszystkie stanowiska i roboty się nie boję.. A propo brygadzistek robią dobra robotę ogarniając nas wszystkie.Dostarczaja nam niemal wszystko pod sam nos abyśmy mogły spokojnie pracowac.a teraz czas na hejt????????
Ludzie o co wam tak naprawdę chodzi? Czy wszystko jest takie złe? Przez cały dzień człowiek tylko słucha jak to wszystko jest wam pod górę jak wam źle. Młode dziewczyny a nie dają rady zrobić tego co o wiele starszy pracownik zrobi.czy wszyscy jesteście tak bardzo niezadowoleni z wyplaty? Może popytajcie ludzi z zewnątrz w jakich warunkach pracują ile zarabiają?Może zróbcie listę waszych wszystkich problemów i zapytań i zanieście je do góry. Na piśmie. Bo nikt nie ma odwagi sie odezwac na zebraniach.A nie na tej stronie żale wylewacie . geriatrzy ( jak nas nazywacie) często wam pomagają -tak bezinteresownie.
Skoro geriatrio jesteś taka dobra wręcz lepsza od tych młodych dziewczyn to zacznij dawać od siebie więcej a nie wymagasz od tych młodych. Jak zauważyłaś nie wszystkie młode kręcą nosem... Każdy goni za pieniądzem w tym czasie a jeśli Ty masz za dużo to się podziel. Na pewno ktoś chętnie przyjmie.
Cześć, podobno firma buduje nowy magazyn, może będzie nabór. Napiszcie jak obecnie wygląda praca w magazynie, na ile zmian, czy dużo ludzi na magazynie pracuje, jaka atmosfera, czy kierownictwo jest ok?
Co do nowego magazynu i naboru, to jeszcze parę godzin temu można było aplikować na kierownika magazynu. Dla mnie niestety za późno w tej rekrutacji. Ale może chociaż dowiem się przez ile rozmów trzeba przejść, by usłyszeć - witamy na pokładzie? I na jak długo jest zawierana pierwsza umowa o pracę?
Co do rekrutacji - napiszę kilka słow jako kandydat... Na spotkaniu wita kandydata dwóch panów. Dodam, że umawiają chyba po czterech kandydatów na godzinę bo kandydaci mijają się w korytarzu (ktory też jest multibiurem i stołówką dla zasiadających w tym biurze' pracowników). Wracając do dwóch rekruterów - nie wiadomo kima są w firmie, jak się nazywają - bo się nie przedstawili. Następuje analiza CV, błyskawiczna. Kilka pytań odnośnie kandydatury, doświadczenia itd. Rozmowa jest prowadzona przez jednego z panów, drugi zamiast zadać jakieś pytania siedzi i zaszczyca nas obecnością. Na koniec ciekawe info - odezwiemy się w ciągu dwóch tygodni jeśli decyzja bedzie pozytywna, jeśli negatywna to nie ma z naszej strony kontaktu - no to jest hit w dobie gdzie feedback jest podstawowym standardem. Ode mnie: firma nie jest otwarta na nowoczesność, raczej podejście PRL i przez to osoby młode się w niej nie odnajdą. Zdecydowanie firma dla kandydata 50+, ktory szuka spokojnego miejsca bez większego zaangażowania. Bardziej dozorca majsterkowiczów niż Manager szanującego się magazynu. PS. przed rozmową nie czytałem Goworka, teraz widzę dlaczego szukają kierownika magazynu. Skoro nic się na inwentaryzacji nie zgadzało to pewnie zapadła decyzja o zmianie. Szkoda, że zmianie tylko personalnej, a nie zmianie np standardu. Bo zmieni się nazwisko, a problemy zostaną. Byc moze problem jest wyżej, a raczej nie tylko byc moze :) kandydat
Właśnie ja też chce aplikować na kierownika magazynu i dobrze że napisałeś jak mniej więcej wygląda rekrutacja. Mówili coś na spotkaniu o warunkach tzn. umowie i wypłacie bo w ogłoszeniu jest mowa o atrakcyjnym wynagrodzeniu. Prócz przejrzenia twojego CV padły jakieś konkrety?
Sam charakter pracy mi odpowiadał, ponieważ pozwolił mi postawić swoje pierwsze kroki na rynku pracy. Firma ma dobry sprzęt oraz doświadczonych ludzi, którzy znają się na rzeczy i chętnie podzielą się swoją wiedzą. Jeśli chodzi o samą organizację, to jest ona na beznadziejnym poziomie, w którym zamiast dialogu, często prowadzony jest monolog. Obietnice związane z podwyżką są pisane palcem po wodzie, ponieważ gdy z miesięcznym (warto to podkreślić) wyprzedzeniem została ustalona podwyżka netto, to na godzinę przed końcem umowy została ona obcięta o połowę oraz zamieniona na brutto. Nie bulwersuje mnie to wcale, ponieważ cynizm, to wiodąca cecha niektórych osób, a wiedząc, że "starych drzew się nie przesadza", to nie liczyłbym na jakąkolwiek zmianę w podejściu do pracownika. Pracę polecam na maksymalnie dwa lata, po czym zmienić środowisko, ponieważ może grozić wypaleniem zawodowym.
W pełni zgadzam się z tą opinią . Tych doświadczonych ludzi traktuje się jak "wroga publicznego" ponieważ domagają się odpowiedniego wynagrodzenia za swoje umiejętności , doświadczenie . A od kogo mają uczyć się młodzi ?
W magazynie super praca, spokój porządek, wszystko dobrze zorganizowane, dobrze płacą, no i jak nadgodziny to już w ogóle nie wiedzą ludzie co mają zrobić z pieniędzmi, bo przecież są jak w każdej NORMALNEJ FIRMIE nadgodziny płatne 50% .. a nie sorki coś mi się(usunięte przez administratora) .. wolą zatrudnic nowych którzy dostają tyle samo co pracownik, który pracuje już x lat .. albo zatrudnić 100 Ukraińców, których szkolą wcale nie brygadziści tylko zwykli pracownicy, którzy później z tego mają super profity czyli (usunięte przez administratora) mają .
To ile miesięcznie można wyjść z kasą na magazynie? Kto w ogóle planuje pracę na magazynie, jest od tego jakaś osoba? Czyli tu nie ma szansy żeby pracować w dodatkowych godzinach? A jakby zdeklarować się, że weźmie się dodatkowy etat?
Witam. Wiedząc że góra to czyta chciałabym zwrócić uwagę na jeden problem panujący w firmie, mianowicie - podobno kamery widzą wszystko i mamy sie zachowywać, a nikt nie zwraca uwagi na na zachowanie lutowania, dlaczego? Dlaczego są one jakoś uprzywilejowane, że mogą sprzątać już 10 czy 20 min szybciej niż wszyscy, a potem stać 10 min pod kamerami i nikt nie zwraca na to uwagi? Czy dla tej grupy są ustalone jakieś osobne zasady w pracy? Mógłby to ktoś z dobrej woli wytłumaczyć?
Muszę napisać kilka słów po dzisiejszym zebraniu nie mogę być tak długo bierna. Szef bez żadnych umiejętności wysławiania się, próbował przekazać informacje dotyczące braku miejsc parkingowych przed firmą. Miejscem wskazanym przez szef jest zagroda dla świń po lewej stronie firmy patrząc od wejście, ciekawe czy klienta też każe tam stanąć. Pracownik który zwrócił uwagę na problem Zagrody został nazwany (usunięte przez administratora), ciekaw czy owa Pani pozwie szefa w sądzie pracy o zniesławienie. Szef swojego srebrnego Mercedesa parkuje przed drzwiami proponuję, solidarnie z pracownikami parkować w zagrodzie. Kolejny temat to bony na święta co roku jest dokładnie to samo czyli jałmużna w grudniu i ucięcie wszystkiego w styczniu. Średnia musi się zgadzać najważniejsza kieszeń to kieszeń szefa. Czyli ucięcie wszystkim premii pod pretekstem źle przeprowadzonej inwentaryzacji. A co do liczenia, bo inwentaryzacją nazwać tego nie można, co tam się działo wszystko brudne kleiło się do rąk dramat. Na to wszytko komentarz magazyniera „ ja nie jestem od liczenia tylko siedzenia przed komputerem” kolejny ważny się znalazł w firmie oczywiście zaraz po „brygadzistce” która jest największym konfidentem tej firmy, (usunięte przez administratora)
To co teraz tutaj czytam ,przerosło wszystkie poprzednie wypowiedzi . Po pierwsze dzisiejsze zebranie było miłym gestem ze strony szefa , by pokazać nam jak to wygląda z szefa perspektywy. Wyszedł do swoich pracowników by porozmawiać i wyrazić swoją opinię na anonimowe wpisy , które tutaj zobaczył. Na zebraniu każdy miał prawo wyrazić swoje zdanie i powiedzieć co mu się nie podoba i w czym lezy problem. Więc "Horpolaninie " czy zadałeś jakieś pytanie badz powiedziałeś co myślisz w trakcie tego zebrania? Jestem pewna , że NIE. Mało kto się odezwał, jednak anonimowo dodawać wpis jest prosto ale twarzą w twarz przy innych to już ciężko się wysłowić. Prawda? Co do parkingu, sluchaj proszę ze zrozumieniem a nie piszesz to co usłysz, choc niestety nie do końca. To są wewnętrzne sprawy firmy a ty wylewasz swoje wszystkie żale na tej stronie internetowej . W czym ma ci to niby przysłużyć? Jutro zgłoś się, że masz potrzebę rozmowy na temat dzisiejszego zebrania a nie robisz to tutaj. Bo to co się dzieje w tym miejscu jest już mało zabawne a i nawet irytujące. Bony, parking , inwenteryzacja , kazdy temat był poruszony a mało kto potrafił choć jednym słowem się odezwać. Po drugie , zamiast cieszyć się ze szef nie ma problemu z tym że można coś "sobie kupić " w przerwie , to robicie z tego problem. Tak bardzo was to boli ? To mozecie byc pewni , ze niedlugo sie to skonczy , dzieki takim wpisom . Ja juz napisze tutaj "DZIĘKUJĘ " . Nie rozumiem tego zachowania. Wywlekane jest wszystko na stronie, nagle każdy się obudził? Tylko dlaczego tutaj ? A nie w czasie kiedy można było to zrobić. Była okazja. Szkoda ze gdy szef wychodzi nam na przeciw, nie ma tutaj nagle 100 komentarzy na ten temat. Rozumiem na początku te wpisy bo dzięki nim mieliśmy okazję wspólnie spotkać się z szefem i usłyszeć pare slow od niego. Są sytuacje które niestety trzeba było naglosic w ten sposób by pare rzeczy dotarlo do "góry " . Ale wystarczy. Jak tak bardzo Ci zle, czy ktoś cie trzyma tutaj na siłę ? I pisanie o szefa kieszeni badz tego gdzie ma parkować swój samochód jest na prawde poniżej pasa.
Nie można mówić prawdy bo jak powiesz prawdę to dyrektor M będzie kazał ci złożyć wypowiedzenie tak jak to zrobił z naszą koleżanką
Popieram zdecydowanie! Każdy może wyobrazić swoją opinię i swoje zdanie na dany temat, ale w takim miejscu? Wydaje mi się, że szef wykazał się dużą odwaga tym, że sam z własnej inicjatywy chcial porozmawiać ze wszystkimi. Śmianie się pod nosem, a tym bardziej wypisywanie takich rzeczy jest żenujące. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma!
Oburzona jest tym co przeczytałam, mam dziękować szefowi za to że łaskawie zszedł z "góry" to chyba jakiś żart. Boje się wyrażać opinie publicznie na tych zebraniach by nie zostać nazwana Debilką co wybrzmiało na dzisiejszym zebraniu. Sprzedawanie majtek i pierogów w pracy nie przerwie boli nas bardzo gdybyśmy uczciwie zostali wynagradzani za swoją pracę nie musielibyśmy sprzedawać (usunięte przez administratora). Dobry gospodarz jest przykładem dla swojego zespołu a nie krytykuje i wyśmiewa.
Masz rację mówienie prawdy prosto w oczy nic nie daje. Niby człowieka wysłuchają, przytakują a potem i tak obraca się to przeciwko tobie. Brygadziści potrafią się mścić chyba, że się im podlizujesz to masz wtedy dobry układ. To jest temat rzeka i nie raz było zglaszane ale żadnych pozytywnych efektów piszę z doświadczenia. Kiedyś zrobiono pracowników złodziejami pieniędzy teraz (usunięte przez administratora)gratuluję.
Czyli z tym spokojnym wysłuchaniem opinii pracowników to jednak nie do końca tak jest? Serio takie słowa padają ze strony szefa czy brygadzistów? No i nie bardzo rozumiem w jaki sposób te osoby miałyby potem robić pod górkę pracownikom. Jakieś konkretne sytuacje masz na myśli?
Prosty przykład tutaj, dosadne teksty są usuwane chociaż nie było w tym żadnych wulgaryzmów. A odpowiadając na zapytanie jak robią pod górkę poprostu dają gorszą pracę, czepiają się byle czego i lecą po premi. Niech nikt nie pisze, że to nie prawda, bo wszyscy doskonale wiedzą jak jest tylko wolą milczeć i wyplakiwać się po kątach. Często nie szanują podwładnego, potrafią upokorzyć, dogryzać chyba że słodzisz to wtedy masz lepszy układ. Widzę, że jednak nie ma co za wiele tu pisać ponieważ administrator pewnie na polecenie pracodawcy usuwa niewygodne teksty.
O czym Ty mówisz jakie bzdury, wszyscy doskonale wiedzą jaka jest prawda. Ale masz rację robimy z siebie (usunięte przez administratora)zgłaszając problemy, bo to ma później swoje konsekwencje. Człowiek przychodząc do pracy chce spokojnie przepracować 8 godzin a nie wiecznie w stresie i przede wszystkim chce być należycie traktowany.
Piszesz, że formą rewanżu w Twoim odczuciu za zgłaszanie uwag jest wysłanie do gorszej pracy. Czyli jakiej? I czy skoro zatrudniony jesteś na konkretnym stanowisku, to to nie robi się wciąż tego samego?
(usunięte przez administratora)
Chyba o to chodzi żeby ludzie którzy chcą przyjść do pracy wiedzieli co ich czeka? Niech czytają i wiedzą jak jest, chyba lepiej wiedzieć gdzie się idzie do pracy, niż przychodzić na 5 dni i od razu odchodzić... Po co kłamać ze jest kolorowo?
@PracodawcaSzef Andrzej generalnie dobry człowiek. W firmie pracują ludzie którzy się "znają" z szefem lub dyrektorem (bardzo często rodzina ale zbieżność nazwisk przypadkowa:-)) i druga grupa ludzi tych którzy znają się na swoim zawodzie. Niestety tych drugich jest dużo mniej i w efekcie pracują na wszystkich "znajomków" dyrektora i szefa (wieczne poprawki po tych co się "znają"). W następstwie czego dochodzi do kuriozalnych sytuacji ( niedopuszczalnych błędów produkcyjnych, braku nadzoru na montażu, "rozmywania" odpowiedzialności itd.) co w sumie prowadzi do produkcji braków produkcyjnych za które nikt nie jest odpowiedzialny lub nikt o nich nie wie. O tych sytuacjach wie tylko z "reguły" dyrektor bo szef mając informację od dyrektora myśli, że wszystko jest ok. Na dłuższą metę nie da się tam pracować dłużej. Zbyt dużo obowiązków i stresu w porównaniu do zarobków. Jeżeli sytuacja w firmie się nie zmieni to zostaną tylko Ci który się "znają". Niestety nie na przemysłowej produkcji wyprasek i lamp samochodowych. Co doprowadzi do negatywnych i nie odwracalnych zmian w firmie. Co może doprowadzić do obniżenia zysków i rozwoju firmy. Ogólnie jak się słyszy na zebraniach to wszystko jest OK! To super! Pozdrawiam!
O tej firmie można napisać dużo. Czy pozytywnych rzeczy? Niestety mała część to pozytywy. Negatywy dominują. Osoby które tak zaciekle bronią zaciekle tego zakładu to osoby które nie mają perspektyw na jakikolwiek rozwój i siedzą cicho bo mają umowy na stałe. Brygadzistki z montażu jedna lepsza od drugiej. Ludzie fałszywi apremie to chyba dostają za donoszenie na innych bo więcej się kręcą po firmie niż pracują na stanowisku. Nieprzyjemna kadra ale niestety ludzi trzyma tu w większości bliskie położenie i praca na dwie zmiany a nie 3. Innych zalet firma nie zapewnia.
Brak słów.. Nie traktują pracownika poważnie i z szacunkiem. Zarabiasz mniej niż ustawa przewiduje. Przychodząc tu zostajesz zwykłym robolem zarabiającym na nowe mercedesy szefa i imprezy w Mariocie. Wielkie oczekiwania małe wynagrodzenie. Nie polecam i współczuje pracownikom, którzy boją sie odezwać i odejść.
Jak to mniej niż podstawa przewiduje się zarabia? Jest to gdzieś udokumentowane, że się będzie tyle zarabiało? Przecież jak najniższa, to najniższa...
"Mniej niż ustawa przewiduję " to myślę, że chodziło o takie powiedzenie... Aczkolwiek faktycznie gdybyś dostała od 2200 do 2400 zł w tych czasach to cieszyła byś się?
Zawsze zastanawia mnie kto musi być na tyle sfrustrowany żeby pisać tutaj takie bzdury. W maju były podwyżki wynagrodzeń mimo sytuacji jaka panuje na świecie - ludzie tracą prace a koszty życia idą w górę. Wystarczy spojrzeć na energię, wiec proszę sobie wyobrazić jakie koszty ponosi przedsiębiorca aby utrzymać zakład a mimo to nie redukuje etatów ani nie obcina pensji. Mało tego, w składnikach wynagrodzeń uwzględniane są nagrody wiec jeśli ktoś rzetelnie przykłada się do pracy a nie dostarcza notorycznie zwolnienia lekarskie to może otrzymać taki dodatek do wynagrodzenia, wiec nie rozumiem czym maja służyć takie komentarze. Jeśli ten wpis to „prawda” to polecam zgłosić się z tym problemem do księgowości a napewno sytuacja zostanie wyjaśniona, ponieważ często niezadowolenie z pensji jest za sprawą chorobowego, które zostaje wypłacane w 80%, wiec taki pracownik najpierw choruje 3 tygodnie, a później zastanawia się jak to się stało, ze jego wypłata jest o polowe niższa. Pozdrawiam i życzę więcej uprzejmości do drugiego człowieka (oraz odwagi do załatwiania takich spraw twarzą w twarz a nie wylewania pomyj w internecie) :)
Nie udawaj pracownika jeśli nic nie wiesz l jego pracy w tym zakładzie.. Podwyżka była owszem 80 groszy, których nikt nie odczuł. Nagroda o której wspominasz to prawie w 100% dopełnienie do najniższej krajowej i każdy pracownik o tym wie i nie daje sie nq to nabrać.. Jeśli ktoś przez cały czas dostaje 2400 wypłaty to znaczy że co miesiąc bierze 3 tygodnie chorobowego? To raczej by już tu nie pracował. Od księgowej zostajesz odprawiony z kwitkiem a szefostwo ci powie, że i tak za dużo zarabiasz. To nie jest tak że zaczęła sie wojna i jest źle.. Także z całym szacunkiem proszę nie okłamywać ludzi.
Ciekawe gdzie Prawda pracowałaś wcześniej? Było widocznie ekstra .że przyszłaś do Horpol.pewnie twój były szef jeździł maluchem i spał w delegacjach pod namiotem.pracuje w Horpol juz bardzo długo.widzialam ludzi ciężko pracujących i takich którzy przychodzą posiedzieć. Pogadać. Minie 8 godz i do domu.a później mala wypłata. Premii nie było. No szok !naprawdę? A jak nie to jeszcze pójdę sobie na chorobowe a co?!ja uważam że w Horpol jak w mało jakim zakładzie panuje przyjazna atmosfera a zarobki są na poziomie takim samym jak w innych zakladach.Nikt nikogo nie trzyma na łańcuchu w tym zakładzie. Zawsze można iść gdzieś indziej pracowac albo założyć swój biznes i mieć swoich pracowników .
W 2023 r. obowiązuje stawka 22,80 a oni dadzą Ci 21 zł brutto. Porównując te stawki x160h i odjęciu ZUSów 200 zł jestes w plecy i tak na tobie oszczędzają.
To jaka tam jest umowa, że tak robią? Jakaś, na której nie obowiązuje minimalna, bo nie rozumiem? A jeśli płacą poniżej minimum, kiedy powinni minimalną, to czy to gdzieś zostało zgłoszone czy nie, można wiedzieć?
Warto by jeszcze dodać że przyjmując się do pracy, nie ma informacji że praca jest na akord. Normy rosną jak w "najlepszym" czasie inflacji.
Nie można napisać nic miłego na temat pracy tutaj. Jedną osoba nagraduje na drugá i na odwrót a potem fałszywe uśmiechy na twarzy. Okropnie się pracuje przy takiej otoczce fałszywych ludzi
Z tym obgadywaniem się to pojedyncze przypadki, czy szersze zjawisko w firmie? Jak się przez to pracuje i czy płace zachęcają do zatrudniania się tutaj?
Czy firma płaci jakieś diety za ty wyjazdy służbowe? Czy jest za to jakaś kasa, a jak tak, to jaka? Mnie interesuje praca jako Export Manager DACHL i tam o tym napisali. Można więcej zarobić?
Umowa o pracę czy B2B - co się bardziej opłaca w firmie HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. k.? Jaką formę zatrudnienia wybierałeś/aś?
Mam pytanie, na ile zmian pracuje montaż? Wysokie są normy wyrobienia, czy da się zrobić? I pytanie o zarobek na rękę? Macie jakaś premie? Ogólnie ile da się wyciągnąć na miesiąc?
Na 3 aktualnie na 2 zmiany. Normy zależy jak kto szybko robi nowa osoba na pewno się nie wyrobi. Na rękę najniższa krajowa ????. Premie zależne od normy
Na 100% nowa nie? A jak długo tu się człowiek ewentualnie szkoli? Ogólnie to bywa tak, że część z nich nigdy nie da rady normy wyrobić czy bez przesady? Ciężko jest?
Jest tak że na niektóre lampy dziewczyny pracujące jakiś czas nie są w stanie się wyrobić. Praca sama w sobie nie jest ciężka. Co masz na myśli mówiąc szkoli ? Przychodzisz w pierwszy dzień jakąś inną dziewczyną że zmiany pokazuje ci jak robi się dana lampę i tyle koniec szkolenia. Wygląda to tak kilka dni ewentualnie później jak jakiejś lampy nie wiesz po prostu chodzisz i pytasz czy ktoś ci pokażę jak to zrobić.
I z reguły współpracownicy okazują się pomocni i wyjaśniają takie kwestie? Jaką atmosfera tutaj generalnie panuje?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. k.?
Zobacz opinie na temat firmy HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. k. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 23.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. k.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 21, z czego 4 to opinie pozytywne, 12 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!