Za moich czasów np. 2017r. pracownicy sami organizowali sobie spotkanie świąteczne w lokalu w Krośnie. Sami też za nie płacili. Kadrowa wmawiala pracownikom, że jak mieszkają na miejscu i nie muszą dojeżdżać do banku-miejsca pracy to jakby był benefit od banku. Czary mary na patyku.
Czy w tym roku było zorganizowane spotkanie świąteczne i czy pracownicy sami za nie płacili?
W tym banku pracowników traktuje się jak sezonowych robotników rolnych. Styl działania i organizacji to połowa ostatniej dekady XX w.
Przecież cała procedura sygnalizacyjna jest z tym związana. "Sygnaliści" ustni to inny i bardzo prężny system w GBS.
Piszecie, że zarobki są niskie, a system zarządzania przestarzały. Moglibyście napisać coś więcej o obowiązujących procedurach? Najlepiej podajcie przykłady tych, które Waszym zdaniem lepiej pasują do zamierzchłych czasów. Również pracuję w bankowości, chętnie dowiem się, jak to wygląda w innych firmach.
Zenon Pilarski - 1975–1976 członek Rady Nadzorczej Banku Spółdzielczego w Mosinie, 1976–1994 członek zarządu i wiceprezes Banku Spółdzielczego w Mosinie.
Wynagrodzenie wypłacane na czas jego wysokość zgodna z umową którą podpisuje zarówno pracodawca jak i pracownik, premie kwartalne, podwyżki, szkolenia. Zarząd w siedzibie Banku w Mosinie dostępny dla pracownika w zasadzie tu i teraz, otwarty na sugestie oraz przychylny pracownikom w różnych sytuacjach życiowych
Podasz przykład potwierdzający to stwierdzenie o tym, że faktycznie zwiększa się liczba zadań podczas przyznawania podwyżek? czyli w drugą stronę to nie działa? Najpierw praca potem nagroda za wyniki, tylko odwrotnie? Jak ludzie przy tym są zmotywowani? Pani pisała o brakach kadrowych a mnie ciekawią rdzenni pracownicy, jakie są najdłuższe staże?
Witam czy w tym roku byli może już poszukiwani doradcy klienta albo czy nabory są już w planach? z jednego komentarza wiem, że chyba co roku pracownicy mogą się zmieniać a mam właśnie przed sobą ofertę z takiego okresu. piszą o minimum rocznym doświadczeniu z pracy przy obsłudze. Do dziś bez niego nie przyjmują?
Ile trwa proces rekrutacyjny na Managera Placówki i szkolenie? Byłbym zainteresowany pozycją. Ale z racji tego, że kończy mi się umowa z poprzednią firmą, której nie mam zamiaru przedłużać, to chciałbym się zorientować, jakby to wyszło ewentualnie.
To jest praca tylko na rok. Proszę sobie nie robić kłopotu. Wymieniają kierowników jak rękawiczki
Kierownik Zespołu Sprawozdawczości Podane w ogłoszeniu, że może pracować hybrydowo. Napisali właśnie, że częściowo zdalnie a częściowo z biura. A można wiedzieć, jak często się z biura pracuje jak często można być w domu? Dziękuję.
Bank i obsługa jest dobra przynajmniej z mojego punktu widzenia. Jest jedna starsza pracownica ktorej wiekszości petenci na nią narzekają i ja też przemądrzała jak by wszystkie rozumy pojadła odstrasza i wielu przez nią odeszło do innych Banków. Emerytka domu niech pilnuje.
Czy Zarząd "uznanego środowiska" okazuje szacunek pracownikom?
W tym banku pracowników traktuje się jak sezonowych robotników rolnych. Styl działania i organizacji to połowa ostatniej dekady XX w.
Czemu w niektórych opiniach jest cytowana ta fraza o uznanym środowisku? Widzę, że w zeszłym roku także w ten sposób formułowano wypowiedzi, co to wnosi? Są jeszcze jakieś inne frazy które lepiej znać by moc się odnaleźć? Ktoś już pytał o kulturę pracy, mnie tez zaczęła zastanawiać. Możecie ją wprost określić?
Można się jeszcze zatrudnić jako doradca klienta czy pozajmowane stanowiska? Widziałem, ze 21 dni temu jeszcze było coś do nich. A może coś chociaż na część etatu? Jest tam możliwość pracy w niepełnym wymiarze czasu w ogóle? Też by mi pasowało, zwłaszcza, że jeszcze się uczę.
A z czego wynika taka kultura pracy u was? I czy to sugestia ze atmosferę taki doradca może mieć czasem słabszą podczas pracy? cos tu dają na osłodę warunków?
Za moich czasów np. 2017r. pracownicy sami organizowali sobie spotkanie świąteczne w lokalu w Krośnie. Sami też za nie płacili. Kadrowa wmawiala pracownikom, że jak mieszkają na miejscu i nie muszą dojeżdżać do banku-miejsca pracy to jakby był benefit od banku. Czary mary na patyku.
Czy w tym roku było zorganizowane spotkanie świąteczne i czy pracownicy sami za nie płacili?
Dlaczego Adam nie jest już kierownikiem w oddziale w Buku? Co się stało?
W jakim SKOK jest zrzeszonych GBS? Czy warunki zatrudnienia są takie same jak w innych skokach?
Powie ktoś, jak wygląda praca jako doradca klienta? Najlepiej ktoś, kto tam miał okazję popracować. Zastanawia mnie kwestia wynagrodzenia, ponieważ w takim ogłoszeniu co teraz wystawili jest napisane, że właściwie to tylko szkoły średniej oczekują. To da się zarobić coś powyżej minimalnej?
"Jeśli jesteś osobą ambitną i otwartą na współpracę z Klientem, masz pozytywne nastawienie na zmiany, jesteś odpowiedzialny, kreatywny, samodzielny, nastawiony na sukces i chcesz realizować się w kierowaniu grupą pracowników, aplikuj do nas. .." doradca klienta czy kierownik doradców klienta jest poszukiwany?
Płacą chociaż jakoś adekwatnie, skoro to takie stanowisko 2 w 1? No i ciekawe z jakim nakładem pracy się to wiąże? Często w ogóle u was zdarzają się nadgodziny?
2 in 1+ w "uznanym środowisku finansowym" jest stosowane nie od dziśaj, placa jest oferowana najniższa za 1, tam nie ma wcale odniesienia do "płacy rynkowej"
Piszecie, że zarobki są niskie, a system zarządzania przestarzały. Moglibyście napisać coś więcej o obowiązujących procedurach? Najlepiej podajcie przykłady tych, które Waszym zdaniem lepiej pasują do zamierzchłych czasów. Również pracuję w bankowości, chętnie dowiem się, jak to wygląda w innych firmach.
Procedury są nieaktualne. Nie nadążają za zmianami prawa. Nie uznają pionu zarządzania. Pracownicy kwestionują nawet decyzję prezesa. Ci którzy pracują tam na stałe są powiązani z zarządem. Czyli bank utworzony ze znajomych prezesa, wiceprezesa. Reszta to pracownicy sezonowi. Na chwilę. Potrzebni żeby wnieśli jakieś nowe rozwiązanie, po czym ich się zwalnia i na ich miejsce mocuje się znajomego. Stosują jeszcze takie coś jak publiczne upokorzenie pracownika. Robią małe zebranie na którym besztają jedną osobę. Taki mały lincz. Albo zebrania mające zorganizować kierownictwo na miesiąc trwa średnio dwie godziny. Po zebraniu kierownicy wychodzą ze skrawkami informacji. Nie wiadomo kto zarządza poszczególnymi jednostkami bo nie wiadomo kto jest bardziej kolegą prezesa... (usunięte przez administratora) na kółkach.
Prezes chwali się tym, że bank jest firmą rodzinną. Jego ojciec był w Radzie Nadzorczej, różne inne powiązania rodzinne to norma: ojciec/córka, kuzyni, kuzynki itd. Znajomi królika też są szanowani.
Prezes po technologii drewna też zajął to stanowisko po znajomości:).. więc o czym my tu mówimy ? :D
To właściwy człowiek na właściwym stanowisku. Wie jak przemienić celulozę w banknoty aby miło szeleściły w koszyczku wiklinowym.
Skończyłem Technologię Drewna. W GBS jest potencjał na zrobienie kariery bankiera z tego co czytam. Wysłałem do GBS moją aplikację.
Pani Agnieszko i co w związku z tym? Pan Prezes Pilarski to niezwykle ciepła osoba, znam go osobiście ponad 15 lat... Zarządza Bankiem i z tego co wiem wychodzi mu to całkiem dobrze. Proponuje wziąć się za pracę i może kiedyś go zastąpić skoro Panią to boli:)
"Zarządza Bankiem i z tego co wiem wychodzi mu to całkiem dobrze." - mu łaciate? Ilość placówek zmniejszona z 10 do 5 z czego jedna w Brodnicy raz w tygodniu jest czynna, do tego redukcja liczby pracowników, bankomatów nie przybyło. To "uznane środowisko" finansowe GBS kurczy się.
Zenon Pilarski - 1975–1976 członek Rady Nadzorczej Banku Spółdzielczego w Mosinie, 1976–1994 członek zarządu i wiceprezes Banku Spółdzielczego w Mosinie.
Wynagrodzenie wypłacane na czas jego wysokość zgodna z umową którą podpisuje zarówno pracodawca jak i pracownik, premie kwartalne, podwyżki, szkolenia. Zarząd w siedzibie Banku w Mosinie dostępny dla pracownika w zasadzie tu i teraz, otwarty na sugestie oraz przychylny pracownikom w różnych sytuacjach życiowych
05.02.2023 20:52, "Zarząd w siedzibie Banku w Mosinie dostępny dla pracownika w zasadzie tu i teraz..." niedziela wieczór 20:52 a oni robią, tylko nie zapalajcie świeczek bo się znowu włączy alarm p-poż jak kiedyś :)))
Premie kwartalne różnie, mogą być lub nie, zależy od wyników. Mogą dostać wszyscy lub tylko wybrani w różnej wysokości. Podwyżki musiały być bo jeszcze trochę a pensja wynosiłaby tyle co najniższe wynagrodzenie. Był czas,że na podwyżkę czekało się 10 lat i wyniosła ona 100 brutto. Zaś co do szkoleń to oczywiście mus ,bo inaczej nie da się pracować jeżeli wszystko zmienia się błyskawicznie to trzeba być na bieżąco żeby ogarnąć nowe zagadnienia, to obowiązek pracodawcy. Wypłata musi być na czas i zgodna z umową bo inaczej wchodzi inspekcja pracy. Pracownik ma to zagwarantowane w kodeksie pracy i dlatego jesteś zadowolona.
Nie każdy musi przeżywać Welschmerz na myśl o pójściu do miejsca pracy, pensja na czas, możliwość rozwoju, stabilizacja, są ludzie, których satysfakcjonują takie aspekty i nie możesz zarzucać nikomu tego że nie ma prawa by się z takich rzeczy cieszyć - jeśli Ty masz większe aspiracje, to śmiało możesz je realizować zamiast tracić czas na wykłócanie się o swoje "racje" w internecie od dłuższego czasu, bo nawet jeśli jest to forma rozrywki, to dość marna i niezbyt rozwijająca;)
Pensja na czas to jest obowiązek pracodawcy, no chyba że ktoś zatrzymał się w latach 90-tych XX w. Ten bank jest coraz mniejszy więc ciekawe jak długo będzie jeszcze pensja na czas. Możliwości rozwoju są tam mierne, to na tym polega ta stabilizacja.
W "uznanym środowisku" GBS pracujesz za dwóch, gdy dają śmieszną podwyżkę inflacyjna dostajesz z tym przy okazji spory pakiet nowych zadań. To jest mało wyrafinowany trik aby braki kadrowe zamieść pod dywan.
A w jakich działach są największe braki kadrowe? A powiesz ile wynosi ta podwyżka inflacyjna u nich? Skoro pracownicy muszą pracować za dwóch, to czy to nie generuje w takim razie nadgodzin? No bo ciężko chyba wyrobić się w ciągu ośmiu godzin pracy z podwójną liczbą zadań...
Podasz przykład potwierdzający to stwierdzenie o tym, że faktycznie zwiększa się liczba zadań podczas przyznawania podwyżek? czyli w drugą stronę to nie działa? Najpierw praca potem nagroda za wyniki, tylko odwrotnie? Jak ludzie przy tym są zmotywowani? Pani pisała o brakach kadrowych a mnie ciekawią rdzenni pracownicy, jakie są najdłuższe staże?
Opinie są marne. Widzę nawet, że piszą tu też pracownicy, a nawet pojawiła się groźba procesem :D Jeżeli ludzie z samej organizacji próbują zaprzeczyć i się denerwują grożąc procesem... Obraz tego pracodawcy jest paskudny. Brałem udział w rekrutacji, mniej więcej dwa lata temu. Było widoczne to, że czas się tam zatrzymał. W samych oddziałach dużo bym zmienił ale też idąc na rozmowę widziałem kogoś dokumenty w sekretariacie. Ciekawe czy mają IODO. Myślę, że to jest praca na chwilę. Tylko po to aby odbić się i zająć stanowisko w jakiejś poważnej instytucji. Nie trzeba czytać opinii, żeby zauważyć tendencje do zmieniania pracowników jak rękawiczki. Stamowisk pracy coraz mniej, redukują i zatrudniają. Co roku nowy kierownik, nowy sprzedawca...
Paweł - skoro brałeś udział w rekrutacji to jak znalazłeś się w sekretariacie? Skoro tylko brałeś udział to skąd wiedza, że to praca na chwile?skąd wiesz co byś zmienił nie pracując w tym banku? Go-Work to portal słaby dodaj opinie na google i podpisz się nazwiskiem:) Powodzenia w biznesie
Obserwator - konkurencja żeby wejść na rozmowę o pracę, trzeba iść najpierw do sekretariatu. Ja byłem umówiony na rozmowę, może teraz wchodzi się od tak, z ulicy prosto do gabinetu prezesa ;)
Tak się składa, ze sekretariat był naprzeciwko drzwi do prezesa. Każdy co szedł do prezesa to najpierw trafiał do sekretariatu. Wcześniej jeszcze przechodziło się obok obciachowej sadzawki na kredytach, klimat jak w latach 90 - tych XX w. tylko krasnala brakowało. Wygląd przyszłego miejsca pracy już daje do myślenia i jest wizytówką firmy(GBS to jest firma finansową) a jak się jeszcze da ktoś zbajerować to... No chyba, że była modernizacja i do prezesa zjeżdża się teraz po rurze z dachu jak w remizie strażackiej.
Czy na nadgodzinach można często zostawać albo pracę brać do domu? Jak tak to jak to jest rozliczane?
Czy pracownicy są nadal gorąco namawiani do odswietowania nadgodzin w stosunku 1:1?
(usunięte przez administratora)
Nie ma korporacyjnej nagonki ale jest "rodzinna atmosfera". Z banków komercyjnych przyszedł np. (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora), każdy bankowiec marzy o pracy w banku spółdzielczym GBS.
Skąd taka pewność, że negatywne opinie piszą zwolnieni pracownicy, inni są tak jak ty zadowoleni z pracy. Zrobiłaś sondę.
Jeżeli praca w GBS'ie kogoś nie zadowala, to nikt nikogo nie trzyma tam na siłę, droga wolna, pozycji na rynku pracy jest mnóstwo, nie trzeba się męczyć w TAKIM miejscu;) A wyrzut swojego niezadowolenia z anonima w internecie, na pewno nie zmieni odbioru tego miejsca przez pana/panią Marudę;) Mniej biadolenia, a więcej robienia, a zadowolenie z życia z pewnością będzie większe;)
Zgadza się, odbioru GBS w miejscach gdzie działa nie zmieni się. To jest TAKIE miejsce - "uznane środowisko", nic ponad to. Coś skurczył się w ostatnim czasie ten uznany bank.
Ciężko mi właśnie zrozumieć opinie o tym banku jako pracodawcy. Jedni zadowoleni, że wypłata na czas itd a inni, że błędy są wytykane publicznie i że atmosfera nie za fajna. Rzeczywiście można tu liczyć na rozwój, jakiekolwiek szkolenia podnoszące kwalifikacje? To prawda, że ludzie rezygnują po krótkim czasie? Jeżeli tak to czy taka decyzja to tylko ze względu na atmosferę i niska jak piszą niektórzy płace czy coś jeszcze na to wpływa?
Jaki rozwój? Chyba tylko taki, że jesteś przerzucany ze stanowiska na stanowisko, wciąż musisz się uczyć żeby jakoś ogarnąć pracę na tym stanowisku. Jaka stabilizacja? Jak już przyzwyczaileś się do swojego stanowiska i jakoś wszystko ogarniasz,dowiadujesz się,że idziesz znowu do innego działu. Znowu od nowa uczysz się,robisz notatki,żeby po 3 miesiącach zarząd zdecydował, że jednak tam nie zostajesz i idziesz zupełnie do innego działu. Tak wygląda zarządzanie zasobami ludzkimi.
Przez takie traktowanie pracowników można nabawić się tylko nerwicy i nie tylko ale kogo to obchodzi . Masz być odporna na sytuację stresowe.
Są tacy w banku dla których dopiero jak się wykona 300% normy lub więcej to wtedy jest wykonane 100% normy. To taki przelicznik używany w ZSRR.
Czasami jest tak, że słabego pracownika się przenosi aby go nie zwolnić. Zarząd wtedy szuka miejsca dla takiego nieudacznika, i znajduje różne miejsca. Gdy dojadą jako Zarząd do właściwego wniosku, że osoba nadaje się tylko do tarcia chrzanu to otwierają dla takiej osoby drzwi kariery - branża spożywcza. Niestety ale statut Banku nie przewiduje sprzedaży czosnku przez Banku, to wydaje się jedynym wyjściem.
To nie ma tam jakiegoś uniwersalnego systemu? Mówisz jakby to była kwestia subiektywnej opinii. A jak to wygląda pomiędzy zespołami, standardy są jednakowe dla wszystkich?
A dlaczego Ciebie @Marzena to interesuje, przyjdż, zobacz jak teraz to u nich wygląda, generalnie zawsze narzekają nieudacznicy. nie ma modelu jak działać z nierobami, generalnie w Corpo się ich eliminuje Kubuś
Mylisz się "były pracowniku", przesuwanie ze stanowiska na stanowisko to łatanie braków kadrowych. Najwięcej nieudaczników jak piszesz znajdziesz " na górze".
Czy pracownicy banku np.w Mosinie albo w o.Buk musieli kiedykolwiek wykonywać swoją pracę podczas urlopów?
Dlaczego myślisz, że właśnie tam? Nie jesteś zadowolona z zarządzania w firmie? Chciałabym wiedzieć, czy to coś poważnego. Jak traktują ludzi, z szacunkiem czy niekoniecznie?
Tak. Prezes nie ma czasu na zarządzanie tym bankiem. Zostaje dwójka wiceprezesów, którzy są słabymi managerami. Najlepsze pomysły, te które najchętniej akceptują dotyczą ograniczenia kosztów, oszczędności, podniesienia cen usług albo wsparcia znajomych. Tak jak ktoś pisał wcześniej. To jest praca tymczasowa. Dziewczynie z Buku nie przedłużyli umowy o pracę bo zaszła w ciążę ale dziewczynie z Mosiny przedłużyli bo poparł ją znajomy.
Niby jak wykonywali tą pracę podczas zwolnienia? Jakoś home office? Pracownicy godzą się na takie rzeczy? Często dochodzi do takich sytuacji że trzeba na urlopie lub podczas choroby wykonać jakieś obowiązki?
W tym banku - "uznanym środowisku" bardzo częste są wrzutki zadań z poza zakresu obowiązków. To jest takie próbkowanie pracownika na ile da się go wrobić. Jak się zgodzi na takie coś to można obrabiać ugór z 2 lub 3-ech. Oczywiście wszystko za damski c... Z wrzutkami często wysyłani są przez przełożonego pracownicy którym nie podlegasz - celowe działanie. W żadnym takim przypadku nie wolno się na coś takiego godzić.
Czy bank oferuje takie benefity jak prywatna opieka medyczna i karta multisport? Jakie benefity pozaplacowe są oferowane pracownikom?
Czy w zeszłym roku był zorganizowany wyjazd na zbiór kasztanów do Obornik Wlkp?
Za moich czasów pracy w całym banku było zatrudnionych ponad 80 pracowników. Ciekawe ilu teraz tam pracuje. Placówka w galerii w Krośnie widzę, że też została zlikwidowana.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Mosinie?
Zobacz opinie na temat firmy Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Mosinie tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 19.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Mosinie?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 3 to opinie pozytywne, 7 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!