z zasady piszą tutaj poszkodowani życiowo, więc nie jest obiektywnie. Zastanawia, że nie ma ani jednej, dobrej opinii. Ja również nic dobrego nie napiszę, w skrócie "piekło na ziemi". Pracodawca nie dba o relacje z pracownikiem i klientem, jeżeli jest okazja zawsze oszuka. Nie znam podobnego przypadku
Ok, od czego by zacząć. Brak poszanowania dla kodeksu pracy, wszechobecny (usunięte przez administratora), pirackie oprogramowania, brak jakiejkolwiek organizacji pracy. Każdy na każdego wrzeszczy. Spychologia, nikt nie jest w stanie dowiedzieć się gdzie można coś załatwić. Dwie osoby ciągle pod wpływem alkoholu (w tym jedna na rencie z niezdolnością do pracy!!). Nadgodziny pod stołem, bo oczywiście kraj (usunięte przez administratora) Ciągle narzekanie na wszystko i wszystkich, manipulacyjne sztuczki, gnojenie ludzi. Niekompetencja w sprawach kadrowych, brak znajomości podstawowych zagadnień. Klej z chloroformem, bardzo szkodliwym, uzywany oczywiście bez masek. Zapominanie o włączeniu ogrzewania, temperatury poniżej jakiejkolwiek możliwej wartości zapisanej w KP. I tak dalej i tak dalej....
Szefostwo podstarzałe (wiek emerytalny), wyciągnięte rodem z PRLu - „zakaz używania telefonu” wywieszony wszędzie (czekając na szefową, która miała mi coś pokazać, a ja w tym czasie nie miałam kompletnie nic do roboty, wyciągnęłam telefon na 3 minuty aby nie patrzeć się w ścianę - jak przyszła i to zauważyła to wyskoczyła z tekstem: „nie używamy telefonów!” - traktowanie ludzi jak małe dzieci, które nie wiedzą co robią), jedna 15-minutowa przerwa na jedzenie, poza tym wydzielanie czasu na papierosa - szefowa mówi jedno a szef, jej mąż, drugie - ona mówi „przerwa na papierosa raz na 2 godziny” (nawet pomimo braku pracy, chociaż stoisz i nic nie robisz to nie możesz wyjść na papierosa bo nie, bo „wszyscy by tak wychodzili” - ja nie jestem wszyscy, powinno się traktować pracowników indywidualnie i po ludzku, a nie wyskakiwać z brakiem zaufania od pierwszego dnia. Dlaczego ja mam „płacić”, bo inny pracownik będzie sobie wychodził co 5 minut jak zauważy, że „za często wychodzę”. Szef mówi drugie, „2 razy na papierosa” w ciągu 8 godzin, pomimo, że szefowa 2 minuty wcześniej powiedziała przy nim, że co 2 godziny. Jakieś personalne przytyki odnośnie wieku i wyglądu, brak podstawowych rzeczy takich jak kawa czy herbata (jedynie woda, bo kodeks pracy pewnie to ustala, że woda musi być dostępna dla pracownika wiec się stosują i nic więcej od siebie nie dają - jedynie wymagane minimum). Ludzie w biurze mają zawieszony telewizorek, a jakże, a Ty parobie z produkcji nie możesz nawet wyciągnąć telefonu na sekundę. Zarobki jak 10 lat temu, ci z biura i szefostwo to z tego, co zauważyłam, jedna wielka klika, reszta z produkcji to chyba w ich mniemaniu śmiecie i paroby, które muszą się stosować do ich chorych reguł. Pracowałam już w drukarni, znajomi również, wszędzie był spokojny i przyjemny klimat, można było wychodzić na przerwy kiedy sie chciało - byle robota była zrobiona. Bo jaki sens w tym, żeby siedzieć i patrzeć w ścianę pomimo braku pracy - dla głupiej zasady. Szefostwo niestety jest tam sto lat za (usunięte przez administratora) nie ogarnia dzisiejszych standardów i myśli, że może sobie musztrować pracowników i mówić co im się żywnie podoba (np. Oceniać wiek czy wygląd, robić jakieś przytyki co do nałogu palenia papierosów - bo oni nie palą więc nikt ma nie palić XDD parodia). Nikomu nie życzę pracy w tej firmie, z resztą oni sami nie wiedza co robią, na stanowisku grafika grafik nie ma nawet dostępu do porządnej bazy zdjęć ze Stocka, każą kraść grafiki z internetu, jak wypuszczają pliki do druku to nie patrzą, czy to RGB czy CMYK - puszczają jakkolwiek, a potem zdziwienie, że kolory nie wyszły XD jak się puszcza jakąś pracę, to trzeba lecieć przez pół drukarni do drukarza, żeby zanieść mu zlecenie. Żadnego systemu, czatu, telefonów na każdym stanowisku, tak jak to jest w średniej klasy drukarniach (w końcu XXI wiek, a nie lata 80, chyba zatrzymali się tu w czasie). Zero pojęcia o poligrafii. Nie wiem jakim cudem ta ich drukarnia przynosi im zyski. Radzę się w to nie pchać, dla dobra zdrowia psychicznego. Nie polecam, a wręcz odradzam pracę w tym miejscu. Atmosfera ciężka jak przed burzą, ogólnie zero uśmiechów, wszyscy naburmuszeni i nieprzyjaźnie nastawieni. PS grafik na stanowisku siedzącym wg kodeksu pracy ma przerwę 5-minutową co godzinę, a ci Państwo w ogóle o tym nie wspominają a więc tego nie respektują, więc na papierosa co godzinę wyjść oczywiście nie może (przypominam, bo „inni” - takie zaufanie do wszystkich pracowników), powinien siedzieć bite 8 godzin z 15 minutową przerwą na jedzenie. Śmiech na sali. Dodam jeszcze, że w ogóle nie poinformowali o tym, kiedy w tej firmie są wypłaty wynagrodzenia - widocznie pracownikowi nie jest to potrzebne do wiadomości.
Bardzo delikatnie opisana atmosfera panująca nie powiem ze w firmie, bo daleko jej do piastowania owej nazwy, No chyba ze z tytułu posiadania nr NIP Kontrolerzy PIP, US, WKU, PUP, CBA i inni powinni tam być na stałe, nie powiem ze przy ciastku i kawie, nawet wody nie potrafią zaproponować … Zgroza, dno, …
No cóż. Różni ludzie, różni pracodawcy. Dużo nauki do zarządzania ludźmi jest jeszcze potrzebna, lecz to już za późno :D jeśli ktoś potrzebuje terror psychiczny i ma syndrom sztokholmski to praca idealna. Poniżenie emocjonalne w pracy każdego dnia.
Zal
Aż muszę napisać dodatkowy komentarz, bo aż mną wstrząsnął „profesjonalizm” pani szefowej. Owa pani jest chyba naprawdę chora psychicznie lub ma jakieś poważne problemy emocjonalne, bo nie dość, że w miejscu pracy jest niezrównoważona (co pisali inni pracownicy w swoich w opiniach) to jeszcze ZACZEPIA BYŁYCH PRACOWNIKÓW KTÓRZY ROBIĄ ZAKUPY W SKLEPIE! Właśnie przed chwilą niespodziewanie mieliśmy wątpliwą przyjemność spotkać tę personę, a raczej ona nas bo jej nie zauważyliśmy nawet, rzuciła jakimś dennym tekstem aby pokazać swoją wyższość i odchodząc jeszcze się odwracała, oglądała na nas i obserwowała aż jej oczy z orbit nie wyszły. Skwitowałam tylko „żałosne” i pokręciłam głową na znak, że ma nie po kolei pod czaszką. Przestrzegam przed tą firmą ponownie, toksyczne szefostwo. Od początku to czułam, jednak teraz to się potwierdziło. Brakuje jeszcze żeby w domu nachodzili.
Oceniam bardzo słabo pracodawcę. Bardzo negatywna, ciężka i nie miła atmosfera pracy, krzyki i dużo przeklinania oraz psychiczne wyżywanie się na pracownikach - krzyczenia na nich, wyładowanie swoich złości, poniżanie. Na początku pracy ostrzeganie przez innych "średnio wytrzymuje się tu kilka miesięcy, zazwyczaj nie dłużej niż 2 lata". Jedyny plus to wypłaty na czas. Nikomu nie życzę pracy w takiej ciężkiej atmosferze...
Znasz dobrze szefa firmy Elsi S.C. i wiesz jakie ma oczekiwania wobec pracowników? Pomóż innym i podziel się swoją opinią.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Dzieciątko- Elsi Słupsk?
Zobacz opinie na temat firmy Dzieciątko- Elsi Słupsk tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Dzieciątko- Elsi Słupsk?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 3, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!