Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w BoBoQ Fresh?
Nie ma czegoś takiego, nie ma nawet życzeń na święta. A co dopiero jakieś wydawanie pieniędzy na pracowników.
Jaki jest wkład kierownictwa BoBoQ Fresh w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
1. Na początku pracy nie dostałam nowej koszulki oraz nowego fartucha. Przejęłam je po mojej poprzedniczce. Koszulka miała dziury oraz plamy, których nie dało się sprać. Czasami wstydziłam się obsługiwać klientów w tak niechlujnym stroju. Odzież roboczą prałam na własny koszt, nie dostałam za to żadnego dodatku do pensji ani zwrotu. 2. Wiele sprzętów było w opłakanym stanie i kierownictwo/szefostwo nic z tym nie robiło. Przykład? Uszkodzona maszyna do mrożonego jogurtu z jedną dziurawą/nieszczelną komorą, przez którą część jogurtu ściekała do środka i po prostu tam gniła. Stanowczo odradzam zamawianie mrożonego jogurtu w BoBoQ Fresh w Poznaniu. Wózek, którym jeździłyśmy do magazynu po towar, miał uszkodzoną rączkę - urywała się w najmniej oczekiwanym momencie. Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby ciężki, zapakowany wózek wjechał w was lub w wasze dziecko. I nie byłaby to wina pracownika. 3. Naturalne i świeże w BoBoQ są tylko soki. Składy syropów i kulek, które są dodawane do bubble tea wołają o pomstę do nieba. Nie wierzycie? Poproście obsługę o pokazanie etykiet ze składami pod pretekstem alergii. Kokos dodawany do soków to proszek składający się niemalże z samego cukru, ze śladowym dodatkiem kokosa. Tak samo jest z taro. Sam cukier że śladowym dodatkiem sproszkowanego taro. Mleko dodawane do herbaty to coś pokroju najtańszej śmietanki Cremony. 4. Obsługa ma obowiązek "oszczędzać" na kulkach, owocach i tapioce dodawanych do serwowanych deserów i napojów. Czasami aż było mi głupio przed klientem (zwłaszcza przed dziećmi) odliczać produkt jak aptekarz. To właśnie dlatego nigdy nie dostajecie pełnej miarki kulek czy tapioki. 5. Wszechobecny plastik. Jedną bubble tea to: plastikowy kubek, folia, która go zakleja, a do tego plastikowa słomka w plastikowej osłonce. Wszystkie sztućce oczywiście plastikowe. Do tego masa ulotek, których i tak nikt nigdy nie czyta. Wynagrodzenie było niewiele wyższe od najniższej krajowej. Pojawiało się na czas.
Szanowna Poznanianko, Jestem zaniepokojony zamieszczonymi informacjami i ubolewam, że takie zdarzenia były Pani udziałem. Dotyczą, jak Pani pisze, punktu BoBoQ Fresh w Poznaniu, a Pani swoją informację zamieściła na portalu Go Work BoBoQ Wrocław, których to punktów jestem właścicielem. Punkty BoBoQ Fresh we Wrocławiu należą do innego podmiotu gospodarczego niż punkt w Poznaniu i ze sobą powiązane są jedynie nazwą, ale należą do zupełnie innych właścicieli. Przykro mi, że Pani doświadczenia z punktem BoBoQ w Poznaniu są tak niemiłe. Proszę poczytać opinie o naszych punktach we Wrocławiu i zapraszamy do nas. Ocena w mediach społecznościowych naszych punktów we Wrocławiu jest b. wysoka, średnio ok. 4,5. Zasadność niektórych Pani zarzutów jest co najmniej dyskusyjna ( np. dotyczące składu produktów i opakowań ( u nas już od dłuższego czasu stosujemy opakowania ekologiczne), mimo to opisywane przez Panią praktyki, niedociągnięcia, uszkodzenia urządzeń i inne zarzuty nie dotyczą moich punktów zlokalizowanych m.in. we Wrocławiu, więc b. proszę uwagi dotyczące innych punktów zamieszczać na właściwych portalach. Z poważaniem, Właściciel punktów BoBoQ Fresh we Wrocławiu.
Jak szefostwo w BoBoQ Fresh? Spoko traktują ludzi?