Czy firma BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy udziela pożyczek pracowniczych? Na jakie dodatkowe wsparcie może liczyć pracownik?
Zapewne wszyscy już wiedzą, że prezes bct zorganizował sobie wsparcie w rządzeniu terminalem. Dwa pytania w związku z tym. Pierwsze - czy w bct wszystko ok, skoro prezes zdecydował się na przyjaciela premiera Mateusza. Po drugie - czy ten nowy fachowiec będzie pracować na etacie? Jesś tak, to czy to posadka dyrektorska, czy tylko kierownicza?
Czy jest jeszcze ktoś, kto będzie na tyle odważny żeby twierdzić, że wszystko w BCT działa jak należy? Jeśli tak, to gratuluję i uprzejmie proszę o wyjaśnienie takiej oto sprawy. Otóż właśnie Państwowa Inspekcja Pracy znowu zawitała do BCT z kontrolą. I od razu uprzedzam ewentualne tłumaczenia, że "przecież w każdej firmie od czasu do czasu może zdarzyć się kontrola" lub że "sama kontrola jeszcze nie oznacza, że wyjdą jakieś nieprawidłowości". Przypominam więc, że w ostatnich bodajże 6 czy 7 latach, kontroli było już przynajmniej kilka i - tu uwaga - każda z nich wykazywała nieprawidłowości. No ale tak się kończy traktowanie przez kierownictwo zwykłych pracowników jak ciemną masę.
Prowadzona jest ciągle rekrutacja do BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy. Czy polecilibyście firmę jako pracodawcę? Dużo umieszczają ogłoszeń na Pracuj.pl, ostatnie dodali 15 sierpnia.
Zamieszczają dużo ogłoszeń, bo na miejsca tych co odchodzą najwyraźniej nie ma chętnych (a nawet jak się znajdzie odważny, to zazwyczaj szybko rezygnuje). A rezygnujących fachowców dyrekcja nawet nie próbuje zatrzymywać. Do roboty wszędzie tylko nie tam (no chyba że na stanowiska od kierownika wzwyż - ale to tylko z dobrymi plecami).
Wysłanie cv drogą mejlową. Rozmowa z szefową działu kadr, kierownikiem i vicedyrektorem działu technicznego. Telefon zwrotny z decyzją od kierowniczki kadr.
Moje mocne i słaby strony, doświadczenie, największy sukces, co jest dla mnie ważne w pracy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Jakie są widełki płacowe w wyżej wymienionej firmie? Czy warto pracować w tej firmie?
Czy zanim wstawiłeś to pytanie, to poczytałeś opinie o BCT (w 99,9% negatywne), czy ich nie zauważyłeś?
Zapraszamy do Nas. Nie będziesz narzekał. Pensa jest przyzwoita. W ostatnich miesiącach ponad 30 nowych pracowników przyjęto do pracy w BCT. Tylko 2 zrezygnowało.
Co ty Lord pociskasz? Trzydziestu przyjętych i tylko dwóch zrezygnowało? To wytłumacz, dlaczego od trzech miesięcy na stronce bct wiszą wciąż te same oferty pracy i tylko termin składania cv jest przesuwany (aktualnie do końca stycznia). "Nie będziesz narzekał"? "Wypłata przyzwoita"? No być może, bo prawdą jest, że grupa uprzywilejowana nie narzeka. Tylko jakie są szanse człowieka z zewnątrz na zakwalifikowanie się do tej elity? Żadne, bo tam tylko rodzinno-towarzyskie układy się liczą! I zapomniałeś wspomnieć o kolejnych, poważnych prawnych kłopotach osoby na kierowniczym stanowisku.
No dobra, widzę że odradzasz aplikowanie, ale nie napisałeś ile konkretnie płacą na początek. Bo może wcale nie tak mało. Przecież od czegoś trzeba zacząć i złapać doświadczenie, nie?
Jeśli masz betonową psychę i lubisz być dyskryminowany, to więcej o nic nie pytaj tylko aplikuj. Od czegoś przecież trzeba zacząć - "złapać doświadczenie" - hehe. Żebyś się tylko nie nałapał za bardzo.
@Baron Co ty taki malkontent? Ludzie dostali 8.5% podwyżki i są zadowoleni. Nikt w BCT nie narzeka. Układy są w każdej firmie. Jest to prywatna firma i może robić co zechce.
A ty referendum robiłeś w BCT, że próbujesz tu cukrować o zadowoleniu wszystkich pracowników? Z pewnością jest kilka zadowolonych osób, których pensyjki i przed podwyżką oscylowały w granicach kilkanaście, kilkadziesiąt tysi. (8,5% od ...nastu i więcej tysi, to już dobra kasa). Tak więc ci z pewnością są maga zadowoleni ale przecież musisz wiedzieć, że takich jest niewielu i siedzą na wysokich stołkach a jedynym ich zajęciem jest pilnowanie tych stołków. A firma owszem - jest prywatna ale nie prywatna tych kilku lokalnych "bossów" (prezesa, dyrektorów, kierowników), tylko prywatna - w największym specjalnie dla ciebie uproszczeniu - tego pana z Filipin. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby lokalne rekiny z BCT odkupiły część udziałów (za jakieś symboliczne parę baniek dolarów) od prawdziwego bossa i wtedy będziecie mogli się wozić jako współwłaściciele prywatnej firmy. A tak, to taka prywatna firma, że kiedyś już się kadrowa oburzyła, jak ktoś napisał do szefa na Filipiny, stwierdzając, że "przecież centrala nie musi wszystkiego wiedzieć, co się u nas dzieje".
Faktycznie jest duży rzut nowych pracowników, ogłoszenia wiszą bo pewnie potrzebują ich jeszcze więcej. W BCT można uczciwie zarabiać. Nie powinieneś patrzeć na innych z "układu rodzinno-towarzyskiego", jakby tatuś, albo szwagier był kierownikiem to też by ci załatwił cieplejszą posadę - nepotyzm jest w każdej jednej firmie.
Jeśli faktycznie robisz w BCT to doskonale wiesz, że nie chodzi jedynie o załatwienie cieplejszej posadki (to byłby najmniejszy problem)! Chodzi o obsadzanie na tych "cieplejszych stołkach" ludzi niekoniecznie doświadczonych (byle "swoich"), o dyskryminowanie płacowe i nie tylko tych "nie swoich", o machlojki przy przydziale konkretnych zadań - tak, żeby dobrze wyszło przy liczeniu wydajności i premii (a wydajność i tak jest na progu minimum), o represje stosowane wobec tych, którzy mają odwagę głośno mówić o nieprawidłowościach (jakieś m.in. przeniesienia w celu "ochłonięcia"), itd. Przecież nikt nie miałby pretensji o to, że tata, teść, czy wujek obsadziłby np. na stanowisku brygadzisty (czy np. instruktora) swojego synka, zięcia, kuzyna, czy innego "znajomego królika"", gdyby jego doświadczenie/umiejętności to uzasadniały! I nie mów o uczciwości w bct, bo gdyby elementarna uczciwość tam obowiązywała, to tyle ludzi by nie narzekało a BCT nie obrywałby od PIPu, czy w sądu pracy a jej pracownikom (byłemu i obecnemu) prokurator nie stawiałby zarzutów. I pozwól, że będę patrzył tam gdzie uważam za stosowne - na ten rodzinno-towarzyski układzik zwłaszcza.
Oho niezatapialny drapieżnik z działu zaopatrzenia niejaka Małgosia poluje na na nową ofiarę.Ale sama niebawem też stać się może ofiarą wymiaru sprawiedliwości bo ma sprawę karną o znęcanie się nad pracownikami. Ile tam już osób było podpowie ktoś? 8-10 tyle naliczyłam osobiście.Ciekawe że nie ma rekrutacji wewnętrznej do takiego fajnego działu
Szczyt bezczelności i nieodpowiedzialności zarządu BCT! Żeby szukać chętnych do pracy w Dziale pod takim kierownictwem!?! Przypomnę jedynie, że oprócz faktu postawienia aktualnie tej pani (i nie tylko) w stan oskarżenia, to już na początku 2019r., w sprawie cywilnej bezsprzecznie, prawomocnie wskazano na jej wieloletnie, niedopuszczalne, skandaliczne zachowania wobec pracowników a firma poniosła poważne starty finansowe i wizerunkowe. Ale zarząd BCT postanowił, że będzie ona nadal piastować swoje stanowisko. No brawo, to szczyt nieodpowiedzialności i niekompetencji kierownictwa BCT. Reasumując - jak na wstępie - tragikomedia (z naciskiem na tragedię).
Zarząd BCT do natychmiastowej wymiany! Powody? Proszę bardzo - 1. wieloletnie zamiatanie wyczynów wspomnianej wyżej, niezatapialnej kierowniczki Działu Zaopatrzenia (zajechała już 9 osób). 2. fatalna atmosfera wśród operatorów (ze względu na nepotyzm i kumoterstwo). 3. Represje wobec pracowników zgłaszających uzasadnione uwagi co do organizacji pracy i nierównego traktowania. 4. Niespotykana bezsilność Prezesa, który nic nie może, bo ponoć rządzi Zarząd a on jako Prezes tego Zarządu jest tylko od podpisywania papierków. Żenada!
Dobra dobra. A tę gosię z zaopatrzenia wsadziły w końcu do paki za pracownicze sprawstwo i chamstwo czy się znowu upiekło. Mama mówi że z nią to skaranie boskie dla zarządu bct bo muszą ją bronić aby nie stracić autorytetu. A to zła kobieta jest
Nic jej nie zrobią ona jest niezatapialna. Wykończyła wiele osób w zaopatrzeniu. Omotała jednego prezesa co za nią beknie i wladuje w (usunięte przez administratora) drugiego prezesa a on się nie połapał jeszcze w tej grze . My z kumpela się normalnie z tej głupoty smiejem
Tym razem ciężko będzie się jej wywinąć - teraz to już nie sprawa cywilna, tylko karna - i to nie z oskarżenia prywatnego, tylko z oskarżenia publicznego. I to nie jest tak, że to ona omotała prezesów, bo oni raczej za nią nie przepadali. Parasol ochronny nad nią od początku trzymała pani kadrowa. A do tego obecny prezes w nic nie wnika - podkreślam, w nic nie wnika - i rządzeniem w firmie nadal zajmuje się jagodzianka.
Za co sprawa karna? Możesz wytłumaczyć bo trochę nie jestem w temacie. Co takiego się stało w zaopatrzeniu?
Nie polecam pracy w tym porcie ani w firmach partnerskich. Dużo ukraińców którzy nie umieją nic po polsku powiedzieć ani zrozumieć, p$%^ani brygadziści(niektórzy w porządku, ale większość to po$%by), którzy jedyne co potrafią to drzeć mordę, wyzywać i o nieprzestrzeganiu przepisów bhp to nie nawet nie wspomnę, bo wiadomo to norma - dziwie się że tam codziennie ktoś nie ginie. Dają parę złotych więcej niż minimalna ale czy warto nadwyrężać zdrowie dla paru złotych więcej? Jak kto woli, proszę bardzo.
Byle jak najdalej od BCT! Brak szacunku dla ludzi, galopujący nepotyzm, podłe intrygi, plotki, fałszywe oskarżenia i bezpodstawne karanie interweniujących pracowników - patologia w rozkwicie!!! Rozwydrzona, bezkarna kadra kierownicza robi co chce, napuszcza ludzi na siebie i kręci prezesem jak chce a on bidny albo tego nie widzi albo nie chce widzieć (może mu tak wygodniej). Ci, co liczyli, że przez "lojalność", tzn. przez podpisanie wrednego paszkwila na kolegów (przypomnę - podpisy, po godz. pracy, w panice - po domach zbierał jeden (usunięte przez administratora) zaskarbią sobie względy u kierownika, też już się przekonali, że oczekiwanych względów sobie nie zaskarbili. I jak wasze samopoczucie, wszystko ok? BCT to prywatny folwark kilkorga kierowników a nie poważna firma, należąca do poważnej korporacji. No i jeszcze najmądrzejsza co ma poniżej pleców skargi pracowników i m.in. zapisy ustawy o ochronie danych osobowych, razem ze swoją osławioną już przyjaciółeczką, w szanującej się firmie już dawno straciłyby stołki i musiałyby szukać sobie innej, zapewne mniej odpowiedzialnej roboty.
Anżeju, jak prezes w firmie nie chce słuchać "gorzkich żalów", to trzeba je wylewać publicznie. Taka sytuacja.
I znowu pracownik się połamał w BCT, no brawo! Co robi służba BHP w tej firmie, na co czeka? Na tragedię? Przypominam, Specjalista ds. BHP, tudzież Inspektor BHP, z gruntu prawa jest od dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy (i natychmiastowego reagowania na zgłaszane przez pracowników nieprawidłowości) a nie od pobierania pensji za prowadzenia statystyk wypadków!
Że niby o "pozorancie" powiadasz?, Hmmm ..... pożyjemy, zobaczymy. Z niecierpliwością czekam, aż w końcu znowu któryś pracownik sponiewiera was przed sądem i/lub prokuraturą.
I jeszcze jedno kalmarowy operatorze. Otóż pozorantem jesteś ty, bo raz występujesz tu jako kandydat, innym razem jako klient, by na końcu wystąpić jako pracownik. Twoje opinie są więc wiarygodne, jak słowa premiera.
No i ok, bądź dziecko kim chcesz. W twoim przypadku nie ma to już najmniejszego znaczenia. Baw się dalej.
Pytanie do wszystkich narzekających - dlaczego zwyczajnie w świecie nie spróbujecie złożyć CV gdziekolwiek indziej i pracować w lepszych warunkach, za lepsze pieniądze ? Jeśli jest tam tak źle jak jest to tu opisane to co stoi na przeszkodzie aby zawinąć manatki i pracować dla pracodawcy który oferuje lepsze warunki ? Ktoś Was tam trzyma pod groźbą czy karze Wam tam pracować za karę ? Mamy rekordowo niskie bezrobocie w Polsce i ofert pracy jest pełno - jeśli coś umiesz to na pewno twoje umiejętności zostaną docenione gdzie indziej więc po co wylewać żale w Internecie - czyż nie lepiej jest znaleźć sobie miejsce w którym poczujecie się docenieni i spełnieni ?
Te, operator - ty w ogóle wiesz na jakim portalu jesteś? "Mądrzejszego" pytania nie potrafiłeś wymyślić? "Po co wylewać żale w internecie"? No niezły jesteś, naprawdę. Więc ci podpowiadam, bo sam na to nie wpadniesz. Otóż to jest portal z opiniami o pracodawcach, więc także m.in. o BCT. A skoro tak, to tu właśnie opisuje się swoje wrażenia z pracy (no cóż, szkoda że o BCT niewiele dobrego można napisać).
Baron widać, że ten komentarz napisał jakiś chłopaczek co sam nie umiał sobie pracy znaleźć. Nie rozmawiaj z nim bo pewnie ojciec kazał mu to napisać. Czas leci a sprawy się nawarstwiają , zobaczymy jak będzie.
Właśnie o to chodzi że trzeba coś umieć żeby szukać pracy w innym miejscu, a tak zostaje tylko płacz i lament
No i to się zgadza, bo w bct członkowie wesołej rodzinki niewiele muszą umieć a do awansów wystarczy to że jeden z drugim ma plecy. Poza bct nie mieliby szans na dobre fuchy.
(usunięte przez administratora)
Bo niestety tak wygląda sytuacja w bct. Smutne ale prawdziwe.
Bruce Lee , masz chyba jakieś braki , albo jesteś bardzo niedowartościowany , jak Tobie tak wszystko nie pasuje , to po co tam siedzisz ??? Zwolnij się chłopie i wracaj do Hongkongu.
To nie żadne braki, tylko fakty i dobrze o tym wiesz. Podwyżkę za leżenie już ci (i twoim kilku kolegom) dyrektor zaakceptował?
16, 17 a nawet 18 grupa :))) I do tego wiele patentów, a Ty tu siedź, i się dalej użalaj jak to w życiu Ci nie wyszło. Znawco kolei :))))))
Co mnie w życiu dziubasku wyszło to byś się zdziwił. I wyobraź sobie, że sam do wszystkiego doszedłem, bez koneksji i grama wazeliny. A teraz pomyśl, czy tobie by cokolwiek w życiu wyszło, gdyby nie koneksje smarowane wazeliną. I jeszcze jedno, otóż nie trzeba być wybitnym znawcą kolei, żeby się zorientować że jak pociąg przebija zapory i następnie przebija się razem z ogrodzeniem na sąsiedni teren - a brygadzista w tym czasie smacznie śpi - to chyba jest coś nie halo. Poczekamy aż w końcu dojdzie do tragedii i wtedy zapraszam cię dziubasku do dyskusji. Ciekawe, czy wtedy będziesz taki wyrywny.
Dziubasku widać, że Twoja nienawiść do tej firmy Cię przerasta , nie radzisz z tym sobie , zazdrość to także zła cecha. Abym smarował komukolwiek wazeliną to musiałbym być przez kogoś zatrudniony . Na szczęście jestem sam sobie szefem , i odwiedzam BCT, swoim rumakiem. I nie wiem skąd wnioski , że jestem pracownikiem. Ale życzę najlepszego, i mniej się nakręcaj.
No to teraz już się zakręciłeś na max dziubasku - naprawdę nie widzisz tego? Kończ, wstydu sobie oszczędź i szefuj sobie dalej, he, he (i pogłaskaj swojego rumaka).
Czy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy ma ściśle ustalone godziny pracy?
Witam jakie zarobki na rękę na stanowisku doker w tej firmie? Proszę o uczciwe informacje w tej sprawie . Pozdrawiam
Wszystko zostało już uczciwie napisane ale ty usilnie próbujesz podbijać temat. Zarobki są różne (dotyczy różnych stanowisk - także równorzędnych) i niestety mniej zależą od kompetencji, doświadczenia, czy zaangażowania pracownika a bardziej od jego znajomości z kim trzeba w BCT i osobistych sympatii. I jeśli faktycznie jesteś "kandydatem" a nie ktosiem, co ma podbijać temat i w zamyśle ocieplić wizerunek tej niestety upadłej wizerunkowo firmy, to pamiętaj - forsa to nie wszystko. Specjalna kasta nietykalnych w BCT, całkowicie świadomie, z wyjątkową pogardą i nieukrywaną satysfakcją, potrafi pracownikowi zniszczyć zdrowie, karierę i całe życie - i nie piszę tego na podstawie jednego - prawnie udokumentowanego "przypadku". Nie jest to twierdzenie oparte na zamierzchłych, choć autentycznych, udokumentowanych historiach! W BCT ani poprzedni prezes nie robił nic, ani obecny prezes nie robi nic w celu wyeliminowana patologii tam panujących. Te patologie były wręcz i są przez nich "pielęgnowane" a każdy z prezesów miał/ma swój powód do ich "pielęgnowana" (ale to już temat na inne - kompetencyjno-osobowościowe - rozważania). Z pełną więc odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że kierownictwo BCT (oraz filipiński właściciel Terminala) sami sobie ciężko zapracowali na napiętnowanie ich patologicznych praktyk i obchodzenie tej firmy z daleka - co ku mojej radości aktualnie przejawia się brakiem chętnych do pracy. A jeśli ktokolwiek poczuł się urażony/obrażony powyższym wpisem, gorąco zachęcam do podjęcia stosownych kroków prawnych - zrobi się jeszcze głośniej o tych "ludzkich panach".
Rzucasz trochę gołosłowne oskarżenia jeśli chodzi o zniszczenie komuś kariery i zdrowia. Naprawdę były takie przypadki? To nie da się dogadać z przełożonymi, żeby poprawić tę sytuacje?
W pierwszym zdaniu stawiasz zarzut, że rzucam "trochę gołosłowne oskarżenia" a w drugim pytasz, czy naprawdę były takie przypadki. Zaiste, ciekawa logika. Tak więc odpowiadam - tak, w BCT były takie przypadki i nie dało się dogadać z kierownictwem, bo do nich nic nie docierało i nadal nie dociera. W jednym, najbardziej dramatycznym przypadku dopiero droga sądowa i prawomocny wyrok - w uzasadnieniu którego nie pozostawiono suchej nitki na działaniach, jakich dopuszczało się kierownictwo BCT - częściowo tę sprawę im uzmysłowił (bo finansowo i wizerunkowo ich zabolało). Niestety tylko częściowo, bo dalej niewiele do nich dotarło i dlatego jest prawny ciąg dalszy. To jak? Dalej uważasz, że rzucam trochę gołosłowne oskarżenia? Zanim więc następnym razem bezpodstawnie kogoś oskarżysz o rzekome "gołosłowne oskarżenie", poczytaj w internecie na temat BCT, zajrzyj do ogólnodostępnego portalu orzeczeń sądowych albo porozmawiaj z ludźmi z BCT.
To bardzo mi przykro, że masz problem tej natury. Sprawdź, czy twój pracowniczy pakiet medyczny obejmuje specjalistę od tych spraw i zgłoś się po pomoc (im szybciej, tym lepiej).
Hej, czy ktoś się orientuje jakie są zarobki w BCT dla dokerów/sztauerów ? I czy warto tam aplikować ?
Czytać nie potrafisz? Opinii na temat pracy w BCT na tym serwisie jest sporo i jeśli nie potrafisz na ich podstawie wysnuć logicznego wniosku, to pozostaje ci tylko współczuć.
Miesiąc ciszy w tym wątku. Po pierwszym komentarzu po przerwie, kolejny godzinę później.Pracownicy BCT lubią lubią odpisywac na swoje komentarze.
Widzę, że "Heheszki" też lubi lubi śledzić wpisy na temat BCT - to bardzo dobrze.. Szkoda że wyciąga słabe wnioski (ale też niewykluczone, że właśnie on/ona odpisuje sam sobie).
Potrafię czytać, nawet ze zrozumieniem. Pytanie było o zarobki i czy na ich podstawie warto aplikować, a nie o atmosferę. Może ktoś napisze o realnych zarobkach ? Proszę.
W opiniach jest także mowa o różnicy w zarobkach pomiędzy tymi, osiąganymi przez pracowników z "plecami" a tymi bez "pleców" (a różnica jest ogromna). Poza tym zanim osiągnąłbyś poziom zarobków starych pracowników (tych bez "pleców" - bo na tę "lepszą" kategorię nie masz szans), to po BCT zostanie tylko wspomnienie. Ale skoro masz takie ciśnienie na robotę w tej firmie, to składaj papiery i jak cię zaproszą na rozmowę, to o dokładną kwotę zapytasz szefowej w kadrach - ona prawdę ci powie.
Jest nowa szata graficzna stronki internetowej BCT i trochę innych zmian - np. zniknęły imienne kontakty oraz Kodeks Etyki Biznesowej, nie ma też już informacji o wakatach (pomimo, że jest ich kilka). Normalnie mistrzostwo świata - nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. W zakładce "o nas" -> "historia" znajdziecie m.in. takie zapisy : "Szacunek dla wszystkich - Przywiązujemy ogromne znaczenie do bezpieczeństwa, społeczności i różnorodności. Dobrobyt i zdrowie wszystkich naszych interesariuszy jest dla nas priorytetem. Dążymy do przestrzegania najwyższych standardów w celu zapewnienia naszym pracownikom i interesariuszom bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwego traktowania". "Zaufanie - Prowadzimy firmę w sposób uczciwy, a także z szacunkiem i wyrozumiałością dla naszych pracowników, partnerów, społeczności i naszego środowiska. Jesteśmy niezwykle dumni z tego, że pracujemy w odpowiedzialny sposób, co pozwala nam zdobyć zaufanie i je utrzymać." Najwyższe standardy w celu zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwego traktowania!?! No to już Himalaje hipokryzji, bezczelności i żenady!?! To przypomnę - o traktowaniu pracowników wypowiedział się prawomocnie w 2019r. wymiar sprawiedliwości i nie była to laurka dla BCT (oj, nie była, bo nie pozostawiono na kierownictwie firmy suchej nitki). Długoletni, zasłużeni pracownicy (dział operacyjny), którzy w ubiegłym roku interweniowali u ścisłego kierownictwa właśnie m.in. w sprawie poważnych nieprawidłowości w traktowaniu, skończyli niestety nie najlepiej. A dlaczego? Bo jak się rodzinno-towarzyski układzik wystraszył, to brygadzista po domach jeździł i od wystraszonych lub chcących wkupić się w łaski ludków podpisy zbierał pod lipnym paszkwilem na nich - takie mistrzostwo. A nepotyzm i kumoterstwo w tym dziale to przecież wiedza powszechna i nikt tam nawet nie stara się już zachować jakichkolwiek pozorów. Ktoś chciałby zaprzeczyć? Zapraszam do wymiany argumentów. BCT to była kiedyś naprawdę niezła firma - słowo klucz - "była".
Czy jest możliwość pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy na część etatu?
Wszystko w BCT jest możliwe - pod warunkiem, że ma się znajomości na odpowiednio wysokim szczeblu. Dziękuję za uwagę, życzę miłego dnia.
Nie dajcie się nabrać na pracę w bct. Tam nie szanują ludzi i można stracić zdrowie psychiczne. Pracowałem to wiem a nie tylko mnie tam krzywda spotkała. Masakra i tyle.
Pewnie dopiero jak na emeryturę pójdzie (najprędzej wrzesień/październik br.). Szkoda tylko że po tym co przez lata ludziom bezkarnie narobiła, dali jej bezstresowo dotrwać do "zasłużonej", sowitej emeryturki. Wstyd dla władz BCT, duży wstyd.
Jakie wartości są cenione w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Bezwzględna lojalność, pokora, a właściwie bezwzględne, ślepe posłuszeństwo (usunięte przez administratora)
Rozumiem, że masz na myśli "zawodowców" należących do elity. Tych, którzy mogą bezkarnie rozbijać auta, uszkadzać bardzo drogie chwytniki, itp. To faktycznie "zawodowcy".
Ależ Cię musi palić (usunięte przez administratora)...jeeeejku zawsze winisz wszystko i wszystkich za to że jesteś nieudacznikiem?
Ależ cię musi palić, że ludzie wprost już mówią o skrajnym, nieskrywanym nepotyzmie w firmie. A jeśli chodzi o nieudaczników, to szukaj ich wśród swoich - tzn. wśród zatrudnionych w BCT synków, zięciów i kuzynów wysoko postawionych osób w firmie - tam znajdziesz ich bez liku.
To jest tzw życiowy ból miejsca, do którego światło nie dociera. „ Ja jestem biedny i pokrzywdzony, wszyscy inni maja lepiej, a trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona.”Szkoda karmić takiego trolla, bo póki jest jakiś odzew, póty będzie mu się chciało pisać. No chyba, ze już osiągnął taki poziom, ze poza pojedynczymi przypadkami, odpisuje sam sobie ;) wiec niech sobie dalej prowadzi te wewnętrzne dyskusje na internetowych forach, bo i tak nie ma cojones, żeby pójść do któregoś ze swoich przełożonych i podać jakichś dowodów na potwierdzenie swoich nepotyzmowych teorii...
Chłopaczyno, oj, przepraszam - twardzielu. Albo dobrze wiesz co tam się dzieje i próbujesz w prostacki sposób dyskredytować piszące tu osoby albo nie masz pojęcia i tak sobie piszesz (bo np. lubisz). Nie wiem jaki kolor ma twoja trawa i mało mnie to interesuje (różne sorty ludzie lubią). Jeśli jednak nie wiesz o co chodzi, to wyjaśniam twardzielu - byli już tacy odważni w BCT, którzy chodzili wyłożyć kawę na ławę bezpośrednim przełożonym a nawet wyżej - do kadrowej, czy do prezesa. Jak skończyli ci odważni i jaka była "reakcja" przełożonych ? Zgadniesz? I jeszcze jedno mnie zastanawia - skąd ci do głowisi przyszło, że biedny jestem i się żalę? Nie trafiłeś w tej kwestii - ja zwyczajnie nie lubię cwaniaczków, którzy niewiele potrafią ale za to mają tatę/teścia/szwagra/kuzyna na wysokim stołku i to im wystarczy dla uzyskiwania profitów.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Ten aspekt najlepiej obrazuje trwająca od lat sytuacja np. z dziale operacyjnym. Piszę "od lat", bo proces skłócania i niedopuszczalnego różnicowania załogi w tym kluczowym dla osiągania ogólnych wyników firmy dziale, rozpoczął poprzedni prezes (kadencja 2009-2019r.) - byli i obecni pracownicy dobrze wiedzą o czym mowa. Niestety, ta niezdrowa sytuacja na tyle się na dzień dzisiejszy ugruntowała - i to głównie poprzez bujny rozkwit nepotyzmu i temu podobnych zjawisk w tym dziale - że powrót do właściwych norm jest już praktycznie niemożliwy. To wszystko, co można obiektywnie odpowiedzieć na pytanie o atmosferę w BCT. Szczerze więc odradzam choćby nawet rozważania na temat zatrudnienia się w tym "miejscu pracy".
Natknąłem się na archiwalny (z 25 czerwca 2012r.) wywiad na 3city z ówczesnym prezesem BCT. Jeśli po dwóch krótkich fragmentach poniżej, ktoś ma jeszcze jakieś nadzieje co do funkcjonowania BCT po 2023r., to ...... ".... Jeśli gdyński port nie zacznie przyjmować większych kontenerowców, to... "wypadnie z gry .... ". ".....Dla nas jest to po prostu być, albo nie być. My możemy w 2023 roku po prostu "zgasić światło" i pójść sobie stąd, bo nam się kończy koncesja". Od czasu tego wywiadu, w BCT raczej nie przybyło większych kontenerowców (a wręcz przeciwnie), bo znacznie zwiększył moce przerobowe gdański DCT i tam odeszli najwięksi gracze. A więc .... ? Pozdrawiam, życzę miłego dnia.
Ten terminal bez dwóch zdań się kończy. Bo jeżeli jeden z najbardziej doświadczonych operatorów z najdłuższym stażem (ten, co zwrócił kierownictwu uwagę na poważne nieprawidłowości) decyduje się odejść z BCT a władze się cieszą że tym sposobem nikt nie będzie o nieprawidłowościach głośno mówił, to chyba jasne, że nikt tam nie myśli o przyszłości. Taka to polityka firmy - spokojnie doczekać te dwa lata do końca.
Tobie kończy się rozum a nie kończy się terminal. Jak by tak było że po zwolnieniu się 1 pracownika firmy takie takie jak Bct padają to mielibyśmy wysyp bankruct. Bo w innych firmach w ramach błędów popełnianych przez zarządy czy porachunkow z załoga niekiedy zwalniają się całe działy. I co i nic. Ich koledzy przejmują schewe za + 30 % stawki i (usunięte przez administratora)ją za dwóch i firma jeszcze na tym zarabia. Trzeba pisać nie myśleniem życzeniem a analityczny chyba że masz 10lat. Masz, to przepraszam
Kamiluniu, kochanieńka, Chyba zupełnie nie zrozumiałaś wpisu, ani w ogóle nie rozumiesz sytuacji w BCT (chyba, że masz 10 lat - jeśli masz, to przepraszam). Nigdzie nie napisałem, że firma padnie, bo zwolnił się pracownik, tu chodzi o ogólną sytuację. Coraz gęściej pojawiające się na wyższych szczeblach BCT pogłoski, że pan szef z Filipin zupełnie nie jest już zainteresowany zabieganiem o koncesję na kolejne lata, to i przyszłość BCT w obecnym kształcie jest chyba w miarę jasna i akceptacja chorych układów wewnątrz firmy zdaje się być "usprawiedliwiona".
Mam 25 lat. Wypraszam sobie insynuacje że nie potrafię myśleć samodzielnie. Jestem dorosła czy się to komuś podoba czy nie. Mama mówiła zawsze by myśleć samodzielnie.. No i tyle bo się zmeczylam teraz tym pisaniem
Panie pilocie, to co Pan pisze to są Pana życzenia. Z tego co Pan pisze to nie wie Pan co dzieje się w firmie i tak naprawdę jakie są plotki. Filipińczyk to chce zarabiać i dla niego firma ma przynosić zysk - tyle w temacie Filipińczyka. Odnośnie BCT to dużą niewiadomą jest koncesja i jeżeli szuka Pan końca BCT to tu proszę szukać na linii Port - Rząd - BCT. Pozdrawiam
Mógłbyś napisać czy poza podstawowym wynagrodzeniem obowiązują jeszcze ewentualne świadczenia dodatkowe?
Pytasz o jakieś dodatkowe składniki wynagrodzenia, hmmm .... Może przytoczę w kontekście warunków zatrudnienia komentarz (z 1 maja br.) z jednego z trójmiejskich serwisów, odnoszący się do BCT : "I umowach zlecenie dla pracowników wykonujących pracę świadczoną pod kierownictwem pracodawcy i w miejscu oraz czasie przez niego wyznaczonym. (usunięte przez administratora) a nie pracodawca. ;)". Mam nadzieję, że pomogłem.
Czy często w firmie BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy zdarza się rekrutacja wewnętrzna?