Drodzy Państwo. Mam świadomość, że mało która firma ma pozytywne opinie na tym portalu. I że Polacy jako naród lubią narzekać. Ale akurat w Lethe jest na co. Szef nie płaci faktur. Płace są minimalne. Widziałam to pracując tam długie lata. Ludzie narzekają na kierownictwo. Owszem, ale ciężko jest zapewne kierować firmą gdy szef nie ma ochoty zapłacić faktury za usługę np. szycia czy krojenia a już nie wspomnę o surowcach. Nie raz widziałam i słyszałam jak kierownictwo się wręcz prosiło o zapłatę faktur. Spóźnione wypłaty? Norma. Nie dostałeś wypłaty? Oj taki błąd, albo słowa "czego nie rozumiesz? Banki tak księgują!!!". Bo przecież ludzie to paproch. Ludzi których faktycznie ta firma obchodzi i którzy poświęcili wiele dla niej po prostu ma się za nic. I się ich usuwa albo sami odchodzą w lepsze miejsca. A do tego apodyktyczna Pani Dyrektor, która zawsze wie lepiej choć fakty są zupełnie inne. Ale nikt się jej nie sprzeciwi żeby dostać wypłatę. Ile cennych osób się przez nią zwolniło to szkoda mówić. Tylko, że Ona czytając ten wpis nawet nie wpadnie na minimum refleksji, że tak faktycznie jest. Absurd. Fenomen jednocześnie. Bzdura. Takie firmy kończą swój żywot prędzej czy później. (usunięte przez administratora) jest w pakiecie podstawowym. Zarówno w stosunku do pracownika szeregowego jak i wyższego szczeblem. A tam (usunięte przez administratora) Przymus. Przemoc psychiczna. Norma.
Wszystko prawda. Czepiają się czegoś na czym sie nie znają. Z fakturami też prawda. Żeby ich nie płacić i uciec z podatkami firma co jakiś czas zmienia nazwę.
Pracowałam w tej firmie stanowczo za długo! Na początku wszystko wydawało się w porządku, ale szydło z worka zaczęło wyłazić już po paru miesiącach. To firma dla ludzi ze skrzywionym kręgosłupem moralnym. 1. Szef ma ambitne plany i talent do gadania, ale te pomysły są często oderwane od rzeczywistości i niewykonalne w wymyślonym przez niego terminie. Po wygłoszeniu swoich mądrości szef znika, a ty rób swoje parobku i raportuj postępy. 2. Dla właściciela firmy najbardziej liczy się zysk i klientów końcowych ma głęboko w poważaniu. Dlaczego tak myślę? Pomimo braku towaru na magazynie każe sprzedawać więcej i więcej, aktywnie promuje sklepy na portalach społecznościowych za pomocą reklam, a negatywne opinie czy komentarze natychmiast usuwa. Klienci mogą czekać na towar nawet po parę tygodni a w skrajnym przypadku 2-3 miesiące! 3. Brak towaru na magazynie jest spowodowany tym, że właściciel firmy nie płaci faktur na czas. Termin płatności na fakturze nic dla niego nie znaczy i regularnie zalega z płatnościami. Pomimo upominania, dopiero widmo przedsądowego wezwania do zapłaty motywuje do wykonania przelewu. Oczywiście właściciel nie odbiera telefonów od dostawców, tylko pracownicy muszą się tłumaczyć i świecić oczami. 4. Właściciel firmy nie szanuje pracowników i uważa, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie inwestuje więc w ludzi wartościowych, a do prac fizycznych (magazyn) zatrudnia tylko tych, którzy godzą się pracować za minimalną stawkę wynagrodzenia. Nic dziwnego, że ludzie sami odchodzą od niepoważnego szefa i szukają lepszych, godnych warunków. 5. Właściciel firmy to człowiek o wielu twarzach i niestety tylko pracownicy widzą jego obłudę. To co widnieje na social media czy popularnej platformie do oglądania filmów (udostępnia tam podcasty) to zwykłe mrzonki i bajdurzenie. 6. Kilkakrotnie wypłata dotarła do mnie z opóźnieniem. "Płatność do 10 dnia miesiąca" w praktyce wygląda tak, że przelewy wychodzą najpóźniej jak tylko się da w 10 dzień miesiąca, a jeśli coś po drodze się wykrzaczy i przelew nie dojdzie to trudno, twój problem pracowniku. Podsumowując, serdecznie NIE POLECAM aplikowania do tej firmy. Szkoda nerwów, życia i przede wszystkim zmarnowanego czasu. Nie wróciłabym tam do pracy za żadne pieniądze.
Tutaj idealny przykład "kultury" osobistej szefa. Weźcie pod uwagę, że to słowo pisane, więc miał okazję swoją wypowiedź przemyśleć i zmienić, a mimo to znajdziecie tu wszystko, na co możecie liczyć idąc do pracy w Lethe - obrażanie, obwinianie pracowników, zaprzeczanie faktom (złej obsługi na przykład - setki klientów, którzy nie otrzymują ani towaru, ani zwrotu pieniędzy) i wybielanie samego siebie.
Ta „firma” to jakiś żart… wykorzystują pracowników na każdym kroku! Wykraczają poza obowiązki i wydają polecenia nie zgodne z obowiązkami! Wypłata? Najniższa krajowa a i tak zdzierają niewiadomo co.. Nakazują pracy w soboty na czarno a w dodatku śmieszne pieniądze za to;) o umowę ciężko się doprosić a w dodatku nie informują o niczym.. Kierownictwo bez wykształcenia jakiegokolwiek istna samowolka i wyzywanie się na pracownikach. Na święta stali pracownicy o premii mogli pomarzyć nawet głupich życzeń nie potrafią złożyć;)
W soboty nie ma setek albo przynajmniej 50% więcej niż obowiazująca stawka? Czemu za soboty kasa nie idzie na konto? Kierownik podał oficjalny powód?
Planuję się zatrudnić. Jakie opinie na temat kadry zarządzającej w firmie? Wszyscy kompetentni?
W internecie znalazłem ofertę pracy na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży. W firmie możemy spotkać się z czymś takim, jak elastyczne godziny rozpoczęcia pracy. Jednakże jakieś ramy, o której najpóźniej można ją rozpocząć chyba są, co nie? Dajcie znać. ;P Poza tym, w ogłoszeniu wspomniano o systemie premiowym. Na czym on polega? Za co można otrzymać dodatkowe pieniądze? :D Jeśli wiecie, to wspomnijcie...
Nie warto, chyba, że chcesz przyczynić się do oszukiwania ludzi. Przeciwko panu Chmielniakowi toczyły się postępowania komornicze za mojej kadencji, wnioskując po jego sposobie postępowania, nic się nie zmieniło i nie zmieni. Zajrzyjcie na social media, gdzie (usunięte przez administratora) ludzie nie mogą odzyskać pieniędzy. To, czy ta firma płaci minimalną krajową czy trochę więcej naprawdę ma małe znaczenie przy braku podstawowej etyki, której żniwa przychodzi i przyjdzie zebrać pracownikom prędzej czy później.
W Lethe nie ma czegoś takiego jak premie, właśnie je zlikwidowali więc w ogłoszeniu podano nieprawdziwe informacje.
Drodzy Państwo. Mam świadomość, że mało która firma ma pozytywne opinie na tym portalu. I że Polacy jako naród lubią narzekać. Ale akurat w Lethe jest na co. Szef nie płaci faktur. Płace są minimalne. Widziałam to pracując tam długie lata. Ludzie narzekają na kierownictwo. Owszem, ale ciężko jest zapewne kierować firmą gdy szef nie ma ochoty zapłacić faktury za usługę np. szycia czy krojenia a już nie wspomnę o surowcach. Nie raz widziałam i słyszałam jak kierownictwo się wręcz prosiło o zapłatę faktur. Spóźnione wypłaty? Norma. Nie dostałeś wypłaty? Oj taki błąd, albo słowa "czego nie rozumiesz? Banki tak księgują!!!". Bo przecież ludzie to paproch. Ludzi których faktycznie ta firma obchodzi i którzy poświęcili wiele dla niej po prostu ma się za nic. I się ich usuwa albo sami odchodzą w lepsze miejsca. A do tego apodyktyczna Pani Dyrektor, która zawsze wie lepiej choć fakty są zupełnie inne. Ale nikt się jej nie sprzeciwi żeby dostać wypłatę. Ile cennych osób się przez nią zwolniło to szkoda mówić. Tylko, że Ona czytając ten wpis nawet nie wpadnie na minimum refleksji, że tak faktycznie jest. Absurd. Fenomen jednocześnie. Bzdura. Takie firmy kończą swój żywot prędzej czy później. (usunięte przez administratora) jest w pakiecie podstawowym. Zarówno w stosunku do pracownika szeregowego jak i wyższego szczeblem. A tam (usunięte przez administratora) Przymus. Przemoc psychiczna. Norma.
Uważam że szef tej firmy to inteligętny człowiek ,ale zadziwia fakt że tak długo trzyma i nie wyciaga wniosku w stosunku do tej młodocianej tzw dyr (karma wróci do niej z chukiem) to porażka na całej lini ta osoba ma o jednym pojęcie-szczuć obrażać pracowników tylu dobrych ludzi przez tę....przestało pracować!!!Ps:czy nadal handluje makaronem w zakładzie?
Nie można zgłosić szefowi zachowania osoby o której piszesz? Jak jest taka słaba atmosfera to zwykle i wydajność i motywacja siada. Szef tego nie widzi?
Wszystko prawda. Czepiają się czegoś na czym sie nie znają. Z fakturami też prawda. Żeby ich nie płacić i uciec z podatkami firma co jakiś czas zmienia nazwę.
Dodam kroplę do morza niepochlebnych opinii o Lethe. Zaczynając od tego, że zarządzanie jest złe od samej góry - szef nie płaci faktur, wysyłki nie są realizowane, jest sprzedawany towar, którego nie ma - klienci nie otrzymują ani zakupów, ani zwrotu pieniędzy. Istny dramat, za który pracownicy muszą świecić oczami. Kolejną kwestią jest obsadzanie na stanowiskach menedżerskich osób tworzących toksyczną atmosferę. Wręczanie wypowiedzeń lub nieprzedłużanie umowy, po uprzednim mamieniu, że oczywiście następna umowa już czeka - przez co ludzie tracą pracę z dnia na dzień. Odradzam wszystkim - pracownikom, klientom, kontrahentom - nieuczciwość, (usunięte przez administratora) niepoczuwanie się do winy.
W ogłoszeniu jest napisane, że praca od poniedziałku do piątku. A tu w wielu komentarzach czytam o sobotach. Są obowiązkowe?
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Firma poszukuje pracownika na stanowisko brand manager. Oferowana jest tutaj zarówna umowa o pracę, jak i B2B. Która z nich jest korzystniejsza? Którą lepiej wybrać? Jeśli chodzi o elastyczne godziny rozpoczęcia pracy, to między jakimi godzinami praca musi się rozpocząć? Później niż 10:00 wchodzi jeszcze w grę? Jeśli chodzi o znajomość języka angielskiego, to wystarczy poziom B2? Dajcie znać, jeśli coś wiecie. ;d
w internecie znalazłam ofertę pracy na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży. firma oczekuje bardzo dobrej znajomości języka angielskiego. czy poziom B2 wystarczy, czy to za mało? poza tym, firma oferuje elastyczne godziny rozpoczęcia pracy. w takim razie od której do której są te ramy czasowe, w których trzeba rozpocząć pracę? widzę, że firma oferuje system premiowy. na czym on polega?
Pracowałam w tej firmie stanowczo za długo! Na początku wszystko wydawało się w porządku, ale szydło z worka zaczęło wyłazić już po paru miesiącach. To firma dla ludzi ze skrzywionym kręgosłupem moralnym. 1. Szef ma ambitne plany i talent do gadania, ale te pomysły są często oderwane od rzeczywistości i niewykonalne w wymyślonym przez niego terminie. Po wygłoszeniu swoich mądrości szef znika, a ty rób swoje parobku i raportuj postępy. 2. Dla właściciela firmy najbardziej liczy się zysk i klientów końcowych ma głęboko w poważaniu. Dlaczego tak myślę? Pomimo braku towaru na magazynie każe sprzedawać więcej i więcej, aktywnie promuje sklepy na portalach społecznościowych za pomocą reklam, a negatywne opinie czy komentarze natychmiast usuwa. Klienci mogą czekać na towar nawet po parę tygodni a w skrajnym przypadku 2-3 miesiące! 3. Brak towaru na magazynie jest spowodowany tym, że właściciel firmy nie płaci faktur na czas. Termin płatności na fakturze nic dla niego nie znaczy i regularnie zalega z płatnościami. Pomimo upominania, dopiero widmo przedsądowego wezwania do zapłaty motywuje do wykonania przelewu. Oczywiście właściciel nie odbiera telefonów od dostawców, tylko pracownicy muszą się tłumaczyć i świecić oczami. 4. Właściciel firmy nie szanuje pracowników i uważa, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie inwestuje więc w ludzi wartościowych, a do prac fizycznych (magazyn) zatrudnia tylko tych, którzy godzą się pracować za minimalną stawkę wynagrodzenia. Nic dziwnego, że ludzie sami odchodzą od niepoważnego szefa i szukają lepszych, godnych warunków. 5. Właściciel firmy to człowiek o wielu twarzach i niestety tylko pracownicy widzą jego obłudę. To co widnieje na social media czy popularnej platformie do oglądania filmów (udostępnia tam podcasty) to zwykłe mrzonki i bajdurzenie. 6. Kilkakrotnie wypłata dotarła do mnie z opóźnieniem. "Płatność do 10 dnia miesiąca" w praktyce wygląda tak, że przelewy wychodzą najpóźniej jak tylko się da w 10 dzień miesiąca, a jeśli coś po drodze się wykrzaczy i przelew nie dojdzie to trudno, twój problem pracowniku. Podsumowując, serdecznie NIE POLECAM aplikowania do tej firmy. Szkoda nerwów, życia i przede wszystkim zmarnowanego czasu. Nie wróciłabym tam do pracy za żadne pieniądze.
Internet to piękna rzecz. Bez wątpienia, gdyby nie internet to nie udałoby się nam zbudować w 9 lat 100 milionowej firmy zatrudniającej 250 osób w 4 krajach i dającej pracę kolejnym setkom osób we współpracujących z nami zakładach. Nie udałoby się nam stworzyć organizacji wysyłającej każdego dnia tysięcy paczek do dziesiątków krajów świata. Nie udałoby się nam podjąć próby reanimacji bielskiego przemysłu włókienniczego. Ja zaś nie miałbym sposobności podjęcia współpracy z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi, którzy razem ze mną tworzą Lethe i mówię tu nie tylko o ponad 50 osobach ze stażem pracy sięgającym roku 2014 i dawniej, ale też o tych, którzy dołączyli do nas w ostatnich latach. Choćby w zeszłym roku przyjęliśmy pod swoje skrzydła kolejnych 70 pracowników, wielu z nich na stałe wpisze się w historię tej firmy. Jednocześnie internet umożliwia różnym anonimom, wstydzącym się podpisać imieniem i nazwiskiem, wypisywać podobne bzdury i kłamstwa jak te, z których składa się ten post. Nie dziwię się, że się wstydzą, też bym się wstydził, gdybym był pełen jadu i żółci jak jego autor(ka). Jego autor ma na tyle wąskie horyzonty i oczy zasnute nienawiścią (w sumie to ciężko powiedzieć dlaczego, nie wiem kim jest ta osoba, ale z treści posta może wynikać, że zrobiliśmy jej jakąś straszną krzywdę), że nie rozumie, że cały wywód jest nielogiczny i się nie klei. Pracodawca nie szanuje pracowników, nie płaci, rotuje nimi, ale jednocześnie przyjmuje ich olbrzymie ilości i rośnie każdego roku o 50%, bo ma coraz więcej zamówień od klientów, których źle obsługuje. Liczy się dla niego tylko zysk, żeby sobie żył jak hrabia, ale firma jakoś rośnie jak na drożdżach, działa i się rozwija jak żadna inna w okolicy. Rotuje - owszem, ale autorowi w głowie. Szef wszystko zleca pracownikom i sam nie robi niczego, dlatego w sumie w social mediach postuje wyłącznie rzeczy z pracy i firmę stworzył od zera, ale jednocześnie w sumie to szef jest od tego, żeby pracować, a pracownicy od tego, żeby szef mógł na nich pracować :) I w sumie autor pewnie mnie nawet nigdy nie poznał, ale wszystko o mnie wie. Mój 15-letni brat jest bardziej rozgarnięty - ale czego oczekiwać od anonka na Goworku :) Gowork powinien w końcu ukrócić możliwość wylewania frustracji internetowym anonimom i wymagać od wszystkich piszących weryfikacji, bez tego to jest kpina ze zdrowego rozsądku i po prostu jedno wielkie bagno. Ale spoko, w przerwie między nic nie robieniem, a nic nie robieniem, w sobotę o 15:27, chętnie jeszcze odpiszę na taką wiadomość, bo szkaluje nie tylko mnie, ale również pozostałych 250 członków naszej organizacji, a na to nigdy nie pozwolę. --- Jakub Chmielniak
Wszystko ładnie pięknie.Tylko dlaczego Pracodawcy zapominaja o początkach swojej drogi ,gdzie pracownik był pożądany ,potrzebny.Był jak wspólnik.Po latach sukcesów i porażek gdzie Pracodawca można powiedzieć jest ustawiony ,godnie zarabia nie potrafi być jak ten Pracodawca z początku drogi,a mianowicie nie potrafi docenić swoich pracowników,nie potrafi podzielić się swoimi zyskami? I najważniejsza rzecz to pracownicy pracują na siebie i swojego szefa,bez pracowników szef nie istnieje.
To prawda, właściciel firmy nie szanuje klientów. W sklepie silky mood piękne rzeczy do momentu kiedy chcesz dokonać zwrotu. Od tego momentu zaczyna się batalia o zwrot pieniędzy. Zero kontaktu, odpowiedzi, olewka totalna. Po mcu dostałam kasę pisząc do social media. To juz nie sklep Pani Sandry:(
Obserwuje te firmę od jakiegoś czasu (jak i właściciela) i odnoszę dokładnie to samo wrażenie. Moje przeczucia są więc prawidłowe, a przekaz podprogowy, który płynie ze strony firmy/właściciela jest jeden i niczym się go nie zatuszuje. Tak to jest, jak jakiś młody szczyl z niewielkiego miasteczka, w którym panuje spore bezrobocie zabierze się za wielki biznes, coś mu tam wyjdzie, kupi sobie furę, na którą łapie laski z okolicy, obczyta się w internecie na temat social media, odbędzie kilka podróży zagranicznych - ot, takich zwykłych wczasów, po zakończeniu których wmówi ci w social media, że to poważne wyjazdy biznesowe (lol). Gościu jest żenujący tak samo, jak wstawiane przez niego ogłoszenia o pracę, w których oferuje zwykłe NIC, co zwykłemu Kowalskiemu powinno dać (i daje) do myślenia. O częstotliwości tych ogłoszeń o pracę nie wspomnę. Rozkręcił sobie jakąś markę główna, może dwie a reszta brandów to tylko ambitne wizje i pomysły, które za bardzo nie wychodzą, bo na samym zakładaniu brandu z angielską nazwą i reklama w internecie wizja się nie kończy. To często początek, który wymaga czasu i uwagi, ale obserwuję, że dla właściciela firmy liczy się tylko ilość tych brandów, którą może pochwalić się przed samym sobą, a nie ich jakość. A tymczasem wszystkie te brandy ledwo zipią - ja jako osoba niepracująca w tej firmie, nigdy na rynku się z tymi markami nie spotkałam. Woda sodowa temu Panu uderzyła do głowy i nic dobrego z tego nie wyniknie. Nie jednego takiego biznesmena już widziałam. Kwestia czasu. Tylko ludzi szkoda.
Zdecydowanie wszystko co Pani pisze jest prawda, samo to jak co chwile widać oferty pracy do tego Pana, a także opinie klientek, które czekają po 2 miesiące na produkty i nie mogą ani dostać produktu ani zwrotu środków. Ale niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ojciec Pana Jakuba jest dokładnie taki sam, zatrudnia tylko na śmieciowi albo na czarno, płaci najmniej jak się da, ma problemy z opłacaniem na czas wszystkiego bo za wszystko płaci sam, pracowników traktuje jak smieci- wyzywa, drze się po nich itd, a klienci też są mało ważni. Jedyne co to Pan Jakub jest sprytniejszy i lepiej potrafił się wypromować, bo zachowanie i wygląd to 1:1 tatuś. Szkoda, że do tej pory nikt się naprawdę do niego nie dobrał, bo takich ludzi powinno się niszczyć.
dlaczego, ach dlaczego ja nie przeczytałem tej opinii wcześniej… nie pakowałbym się we współpracę.
Tutaj idealny przykład "kultury" osobistej szefa. Weźcie pod uwagę, że to słowo pisane, więc miał okazję swoją wypowiedź przemyśleć i zmienić, a mimo to znajdziecie tu wszystko, na co możecie liczyć idąc do pracy w Lethe - obrażanie, obwinianie pracowników, zaprzeczanie faktom (złej obsługi na przykład - setki klientów, którzy nie otrzymują ani towaru, ani zwrotu pieniędzy) i wybielanie samego siebie.
Wiecie, czy Lethe udostępnia laptop i telefon do pracy zdalnej?
Ta „firma” to jakiś żart… wykorzystują pracowników na każdym kroku! Wykraczają poza obowiązki i wydają polecenia nie zgodne z obowiązkami! Wypłata? Najniższa krajowa a i tak zdzierają niewiadomo co.. Nakazują pracy w soboty na czarno a w dodatku śmieszne pieniądze za to;) o umowę ciężko się doprosić a w dodatku nie informują o niczym.. Kierownictwo bez wykształcenia jakiegokolwiek istna samowolka i wyzywanie się na pracownikach. Na święta stali pracownicy o premii mogli pomarzyć nawet głupich życzeń nie potrafią złożyć;)
Wiecej pikantnych szczegolow na temat tego miejsca pracy i wspolpracy z ludzmi? Afery romanse plotki? Ciekawe ile sie zmienilo przez ostatnie lata.
To jak oni rozliczają te soboty w takim razie? W każdą sobotę trzeba pracować w miesiącu? Chcę się przyjąć za montażystę, w przypadku tego stanowiska minimalna krajowa to wszystko, na co mogę liczyć? Pisza o umowie o pracę lub b2b. Jeśli wybiorę uop nie będzie problemu?:P O tych dodatkowych obowiązkach niezwiązanych ze stanowiskiem coś napiszesz? Byłbym wdzięczny:) Pozdro
Na nic więcej bym nie liczył w tej firmie. Im chodzi tylko żebyś robił jak najwiecej za jak najmniejsza pensje! A soboty pod stołem i dopiero pod koniec miesiąca… i oczywiście śmieszne pieniądze za to
W soboty nie ma setek albo przynajmniej 50% więcej niż obowiazująca stawka? Czemu za soboty kasa nie idzie na konto? Kierownik podał oficjalny powód?
Przykry jest fakt, że ludzie tylko wymagają, ale z siebie nie dadzą więcej. Normalnym jest, że pracownik, który pokaże, że robi więcej niż powinien po czasie z odniesionymi sukcesami/wynikami idzie do szefa po podwyżkę. Wtedy szef ustala z nim czy stać go w danej chwili na podniesienie pensji. Pracownicy nie biorą pod uwagę, że nawet przy najniższej krajowej, ich koszty pracodawcy, to nie 3 tysiące, a 6 tysięcy każdego miesiąca. Nie biorą pod uwagę, że koszty utrzymania firmy, eksploatacji i serwisu maszyn, materiały, opłaty stałe rosną. Kto nie miał firmy nie zrozumie. Poza tym chyba zawsze droga wolna, jak tak dobrze w innych miejscach, to zmieńcie swoje życie na lepsze. Prawdą też jest, że ludzie pracują dla pieniędzy i czasem miłe słowo pochwały bądź mała premia typu stówka, potrafi bardzo zmotywować pracownika. Dział HR powinien rozmawiać z pracownikami jak jest jakiś problem, słuchać sugestii, co ludziom leży na sercach, pośredniczyć między szefostwem a ludźmi i szukać rozwiązań, żeby pracownicy byli szczęśliwi, zwiększali swoją efektywność, a i szefostwo, żeby było zadowolone z wyników pracy i zwiększających się obrotów firmy. Komunikacja ludzie, komunikacja! Ceń siebie i swoje umiejętności, dawaj z siebie sto procent i wykazuj inicjatywę. Może to poprostu nieodpowiednie osoby na nieodpowiednich stanowiskach. Życzę samych sukcesów wszystkim i zadowolenia z pracy.
Nie zgadzam się z twoja opinia.. pracowałem trochę czasu w tej firmie i wykonywałem wszystkie swoje obowiązki a i tak było mało:) jakie pieniądze taka robota. Nie oszukujmy się ale na to ile wymaga ta firma to stawki są śmieszne a miłe słowo od kierownictwa to chyba niedoczekanie… podwyżka u szefa? Zwykły pozer który w firmie pojawia się raz na ruski rok i nawet przywitać się nie potrafi.. firma dno
Widziałem kilka opinii na temat pracy na magazynie. Pisaliście o niskich stawkach - ktoś mi powie ile na start oferują? Każdy pracownik ma taką samą stawkę finalnie czy można się negocjować? Ponoć można też dorobić nadgodzinami - często wpadają nadgodziny?
Najniższa krajowa, bez opcji negocjacji, nadgodziny są tylko w tedy kiedy potrzeba i jeżeli Ci na nie pozwolą
po całym roku pracy, ostatnie 2 miesiące również nadgodzin i prace we wszystkie soboty podziękowali nam zerową premią świąteczną :) wstyd dla wszystkich zarządzających, zgasiliście całkowicie chęci i motywację do pracy
Ja w sprawie ogłoszenia Pracownik Działu Marketingu. Widziałam, że szukają z różnymi językami, a czy są jakieś różnice w zarobkach w zależności od tego, jaki język się zna ? Będę Wdzięczna za tą informację, przecież nie każdy jest tak samo popularny czy łatwy do nauczenia się, dlatego mnie to zastanawia.
Chaos, zamieszanie, stres a to wszystko za marne pieniądze. Pracownicy traktowani są jak (usunięte przez administratora). A do tego pan Ł z Carpatree który raz (usunięte przez administratora)a raz odnosi sie do ciebie bez najmniejszego szacunku. Dlaczego nikt go nie kontroluje i daje mu ludzi pod niego? Nie polecam pracy w Lethe.
Czy jest tu ktoś kto mógłby mi przedstawić jak wygląda praca w tej firmie na chwilę obecną? Mam szansę się tam zatrudnić, a czytając opinie tutaj wystawione nie wiem, czy warto. Jak wygląda sprawa z wypłatami? Czy coś poprawiło się w kwestii zarządzania i ogólnie jak praca tam wygląda?
Praca w tej firmie to praca w (usunięte przez administratora). Płaca minimalna, nadgodziny wypłacane z łaską po terminie i pod stołem, stawka za soboty jest po prostu śmieszna, według kodeksu pracy 200% stawki dziennej a tutaj? może 110%. Kierownictwo bez wykształcenia w tym kierunku i bez żadnych kwalifikacji po prostu "po znajomości". Traktowane pracownika jak taniej siły roboczej za najmniejsze pieniądze. Dyrektorzy i kierownicy nie ułatwiają pracy a utrudniają pracownikowi pracę narzucając więcej obowiązków za te same pieniądze i są przekoani o swojej nieomylności nie mając zupełnie żadnej racji. Odradzam trzymajcie się jak najdalej
To prawda. Nie szanują pracownika i mają go za nic. Dają normy ponad możliwości pracownika które są nie do zrobienia i to za najmniejsze pieniądze. Kadra nie ma pojęcia o pracy na produkcji ani na magazynie ale są pierwsi do krytki pracownika. PORAŻKA omijajcie tę "firmę"
Co to znaczy najmniejsze pieniądze? Masz na myśli minimalną krajową? :( Te soboty to obowiązkowe, czy kto chce ten pracuje? Skoro faktycznie takie warunki, to chyba non stop szukają pracowników i rotacja jest spora? Czy ludzie jednak pracują? Napiszesz coś więcej o obowiązkach?
Dużo was tam pracuje? Na magazynie jak i na produkcji? Rozumiem, że nie jest za dobrze i tu i tu, ale jeśli już miałabyś wybrać, i polecić gdzie zaaplikować, to co byś wybrała? Magazyn czy produkcja?
Kupiłam bluzkę przez neta u tego pana i odesłałam ja 3 tygodnie temu. I ani bluzki ani kasy. Nie odpowiadają na maile ani nie odbierają telefonu . Porażka jakaś !!!! Jeden wielki (usunięte przez administratora) !!!
Sklep internetowy karygodny. Opinie same świadczą o sobie - gdybym wcześniej je zobaczyła na pewno nie żałowałabym nic z tej firmy. Zwrócony towar w ustawowych 14 dniach i słuch po moich pieniądzach zaginął.. Panie Jakubie szanujący się przedsiębiorca nie dopuszcza do takich sytuacji. Czekam już 3 tygodnie na zwrot z zapewnieniem, że pieniądze do mnie wrócą. Ciekawe kiedy? W każdym razie nie polecam!
Hej, znalazłam u nich na stronie ofertę pracy do Działu Marketingu. Wymagają angielskiego, ale znam też biegle hiszpański, no i teraz takie pytanko czy jest szansa na większą kasę za znajomość dwóch języków? :)
Szansa na większa kase z dodatkowymi językami zawsze jest większa ale pamiętaj że mówienie w innym języku to nie wszystko i ważniejsze jest to co potrafisz z tymi językami zrobic
Jako były pracownik - nie polecam, a nawet odradzam. Praca ciężka i za najniższą krajową. Atmosfera między zaprzyjaźnionymi pracownikami jest, jak wszędzie, dobra, ale na każdego poza tym kręgiem trzeba mocno uważać. Pani dyrektor niekompetentna i jednocześnie przekonana o swojej nieomylności często posuwa się do zachowań mobbingowych wobec swoich pracowników. Pasywno-agresywne przymuszanie do pracy nadgodzinowej, ciągłe problemy z materiałami spowodowane niewyjaśnionym zachowaniem szefa, który nie płaci za faktury urosło już do miejscowego żartu. Przez wieczne opóźnienia w zamówieniach frustracja rośnie w klientach i kierownikach, co mocno odbija się na przeciętnym pracowniku, który nie może nic poradzić na zaistniałą sytuację. Fatalne warunki pracy, bhp istnieje tylko w teorii, a wypłaty nadgodzin wypłacane są "pod stołem". Wisienką na torcie jest pani główna księgowa, najlepsza przyjaciółka szefa, z oczami i uszami wszędzie, która zbiera informacje na temat pracowników, nie weryfikuje ich i nie konfrontuje, tylko po prostu zwalnia każdego, kto jej podpadnie. Szef to typowy egocentryczny karierowicz, który tak naprawdę nie ma pojęcia, co dzieje się w jego własnej firmie. Główne stanowiska obsadził niekompetentnymi ludźmi, którzy się go boją i chowają głowy w piasek. Odwieczne hasło "nie podoba ci się, to tam są drzwi" powinno wisieć nad wejściem do budynku firmy. Cóż, szkoda, bo firma ma niezły potencjał, ale jest źle prowadzona, co z resztą widać po rzeszy niezadowolonych klientów i pracowników. Zdecydowanie żałuję czasu i energii poświęconych na przejmowanie się i stres i choć kilka lat już tam nie pracuję - do dzisiaj czuję ścisk w żołądku na same wspomnienia o tym czasie.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Lethe?
Zobacz opinie na temat firmy Lethe tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 34.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Lethe?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 27, z czego 4 to opinie pozytywne, 19 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
