(usunięte przez administratora)
Napisane tutaj przez Owczarka zdania, są kłamstwem. Owczarek został przez nas zwolniony z Kieleckiej firmy, już po miesiącu pracy, i dostał należne mu wynagrodzenie , wraz z zapłatą za okres, podczas którego był zwolniony z obowiązku pracy. Jednak od dwu lat, prowadzi szantaż, aby otrzymać także premie, za ten okres oraz kwoty, wyliczone wg własnego uznania, które mu się nie należą. Niestety, w Polsce, nie ma możliwości obrony pracodawcy przed takimi wpisami, poza długotrwałym procesem sądowym. Pan Owczarek nie wniósł, żadnego pozwu przeciwko Kieleckiej spółce która go zatrudniała. W Riderze nigdy nie pracował. Ciąży na tym człowieku już kilka wyroków sądowych, o których dowiedzieliśmy się dopiero, po Komornikach, którzy pojawili się już po 2 miesiącach od jego zatrudnienia. Tak więc ocenę sytuacji, pozostawiam czytelnikom opinii.
Tomasz Owczarek nigdy nie pracował w Firmie Rider. Nie jest także kandydatem, ani klientem.
Czy oprócz wspomnianej na forum zmiany nazwy w firmie zmieniło się coś jeszcze? wiadomo jakie warunki tu teraz mają na hurtowni? zatrudniają u siebie tak właściwie kobiety?
Czy rozmowa kwalifikacyjna odbywa się w siedzibie firmy Centrum Motocyklowe Rider Rożek Dyrlaga sp.j.?
Widać, że to pytanie zadaje jakis automat tego portalu. Firma już lata temu zmieniła nazwę.
Mamy nowy rok 2018. Jakie zmiany zaszły przez ostatni rok w CM Rider? Czy warunki pracy oferowane przez pracodawcę są dla Was satysfakcjonujące?
Aplikowałem na stanowisko kierownika działu sprzedaży detalicznej. Warunki finansowe wyglądały bardzo obiecująco, jednak odpadłe z powodu braku wiedzy motocyklowej. Korespondencja i rozmowa kwalifikacyjna na najwyższym poziomie, prowadzona chyba przez właściciela. Odpowiedź negatywna dostałem na drugi dzień po rozmowie. Jak dla mnie, to praca w soboty, jest niemiła, a reszta tam wygląda dobrze. Pod warunkiem, że się człowiek zna na tym czym się zajmują.
To ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika na stanowisko handlowca, to już od 2 lat wisi u nich na stronie...
Widocznie od 2 lat nie mogą znaleźć TEGO idealnego pracownika, ponieważ same leszcze wysyłają CV.
Każdy Donek tego świata zmienia pracę co dwa lata ;-) Jak łatwo wyliczyć, jeżeli firmy maja więcej niż kilku pracowników, to ogłoszenia rekrutacyjne i sama rekrutacja trwa ciagle. Tak jest w naszej firmie od około 5 lat. Mamy nawet osobne wejście dla kandydatów do pracy. Takie czasy, że pracownicy ciągle szukaja lepszej pracy a firmy lepszych lub nowych pracowników. Jednak z tak myślecym Donkiem nie chciałbym pracować...
Panowie i Panie, Zanim udacie się na rozmowę i stracicie swój czas to zastanówcie się dwa razy - Szanowni Panowie nawet nie dają znać po rozmowie, mimo umówienia się na konkretną datę, że człowiek nie dostał tej pracy/nie zakwalifikował się na następny etap rekrutacji. W poważnych firmach, nawet jak człowiek nie otrzymuje proponowanego stanowiska to dostaje podziękowanie za wzięcie udziału w rekrutacji oraz coraz częściej przyczynę ewentualnego niepowodzenia oraz życzenia powodzenia - tak właśnie buduje się "employer branding" i zwiększa atrakcyjność pracodawcy na rynku pracy (co w dzisiejszych czasach rynku pracownika, gdzie ciężko o dobrych specjalistów jest bardzo ważne). Niestety Rider jak widać tylko chce uchodzić za poważną firmę, a taką nie jest i potwierdza się to, co pisano tutaj we wcześniejszych komentarzach.
Bardzo nam przykro czytać taki Hejt na nasz temat. Pomińmy osobiste wycieczki, bo nasza kultura osobista, nie przewiduje takich dyskusji. Podejrzewamy , że pisze go ktoś kto nie pracował w ogóle z nami. Pewnie jakiś były kandydat, który odpadł w trakcie rekrutacji, lub osoba z nim związana. Pozwalam sobie wyjaśnić kilka faktów. Praca po godzinach i w soboty, jest oczywiście wynagradzana wg prawa pracy tj 150% stawki. Przykładowe breloki, to ciekawe, bo od lat nie dostajemy żadnych za darmo. Handlujemy tym jak normalnym towarem, lub rozdajemy reklamowe naszym klientom, jednak za te rozdawane, my także płacimy od lat. Miedzy innymi ostatnia produkcja była dla nas robiona w Portugalii, bo w Polsce nie znaleźliśmy zadowalających nas motocyklowych breloków. Od lat firma jest sprzątana przez firmę specjalistyczną 2-3 razy w tygodniu. Wcześniej sprzątał firmę nocny stróż. Bramę firmy, ktoś musi otwierać, czy to takie straszne? Otwiera ją zawsze ktoś z salonu detalicznego , a nigdy handlowiec z Hurtu. Temperatura w zimie, w salonie gdzie stoją motocykle wynosi 15-17 stopni z powodu zbyt słabej wydajności systemu ogrzewania, jednak już w biurze handlowców temperatury są tak wysokie, że praktycznie kaloryfery są zakręcone. Na pewno powyżej 20 stopni. Zarzut oszczedzania, mogła napisać tylko osoba która tu nie pracowała, bo ogrzewania idzie na max w okresie zimowym. Dostawę tirem mamy z 2 razy w roku, i wtedy faktycznie wszyscy go rozładowujemy. Nawet szefostwo. Trwa to jakieś 30-60 minut i jest po temacie. Od tego roku mamy w firmie magazyniera, który zajmuje się rozkładaniem towaru. Poziom wynagrodzenia netto waha się w granicach 2000-8000 zł. Czy to marne, to każdy może sam ocenić. Oczywiście system premiowy działa od lat stąd wynikają różnice w zarobkach. Szkolenia - np wczoraj było ostatnie - produktowe w Warszawie, przeprowadzone przez firmę Liqui Molly. Można to zweryfikować. Inne szkolenia, są oczywiście także, co zależy od stanowiska. Ogólnie uważamy, że oba wpisy napisała jedna osoba, i to w dodatku nie pracująca nigdy w tej naszej firmie. Każdego myślącego kandydata, zapraszamy do rozmowy osobiście i zbadanie na miejscu warunków. Naszą zasadą jest przedstawianie warunków wynagrodzenia jeszcze przed rozpoczęciem wspólnej pracy, a potem trzymamy się tych warunków ściśle. Jest w nich zawsze opisana stawka za godziny pracy oraz ustawowe także za nadgodziny. Na zakończenie pozostaje mi wyrazić niesmak takim zachowaniem. Odpisujemy na te oszczerstwa, tylko po to, aby kandydacie nawet aplikujący do innych firm, nie wierzyli bezkrytycznie w opinie na temat firm, a raczej starali się samodzielnie zebrać informacje.
No powiem wam, że piękne bajki tu są napisane... Ciekawe czy ktokolwiek w to wierzy? hahah
Potwierdzam opinie "koki". firma tragiczna, praca po godzinach również w soboty za darmo. Obu właścicielom firmy zdecydowanie brakuje kultury osobistej, są bardzo wulgarni, wydają sprzeczne polecenia pracownikom, kłótnie między Panami na porządku dziennym, typowe krakowskie centusie(każą sprzedawać materiały reklamowe -breloczki na klucze- które dostają w gratisie), zimą oszczędzają na ogrzewaniu - temperatura w salonie dorównuje tej na polu. Potwierdzam, że handlowiec jest rzeczywiście pracownikiem do wszystkiego: rozmieszczanie towaru w syfiatym magazynie(akumulatory i inne), sprzątanie pomieszczeń socjalnych, rozładowywanie tira z towaru, zamiatanie, otwieranie/zamykanie bramy itp. Wynagrodzenie marne, rzekome premie nie istnieją w rzeczywistości lub są groszowe. Szkoleń nie ma żadnych, uzyskanie sensownych informacji czy wskazówek od kogokolwiek graniczy z cudem. Ogólnie nie polecam, tragedia!!
Firma pożal się boże... Pracując na stanowisko handlowca jesteś pracownikiem do wszystkiego czyli mycie aut okien sprzątanie grafik komputerowy itp. Jakakolwiek premia to tylko w pierwszym okresie pracy później premia staje się czymś nie osiągalnym. Na porządku dziennym jest donoszenie na pracowników (wysoko cenione)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Centrum Motocyklowe Rider Rożek Dyrlaga sp.j.?
Zobacz opinie na temat firmy Centrum Motocyklowe Rider Rożek Dyrlaga sp.j. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.