Jak wygląda aktualnie praca w MGW czy ktoś może powiedzieć? Czy to prawda co się czyta w internecie bo słabej atmosferze przez jedną osobę z kadry zarządzającej. Czy coś w związku z panującą zmianą już się zmieniło ? Czy cały czas ludzie odchodzą z pracy?
Nic się nie zmieniło w MGW. Ludzi degraduje się i odchodzą, a przychodzą nowi. Brakuje stabilności
Jak chcesz iść do pracy w której będą ci codziennie dokładać obowiązków z (usunięte przez administratora) Gdzie codziennie będziesz słyszeć, że powinieneś zostać zwolniony czy poświęcać 60-90 minut codziennie aby sprawozdaniem ze sprawozdania udowadniać swoją przydatność w tej prestiżowej instytucji krzak to zapraszam do wysłania CV
Słyszałem, że kiepska atmosfera pracy jest też w Muzeum Getta Warszawskiego. Nie znalazłem wątku na Goworku. Potwierdzi to ktoś?
Zaprzeczę. Wszystko zależy od działu w jakim się pracuje i jego organizacji. Samo Muzeum zatrudnia świetnych specjalistów, którzy je rozwijają i pracują przy wystawie stałej.
Pracowałam w MGW w czasie pandemii i pamiętam tę pracę bardzo źle. Cyrk na kółkach, szpital w Tworkach. Dwie osoby z kadry zarządzającej doprowadziły do tego, że z pracy odeszło wiele wartościowych osób. Nie szanowano pracowników i na siłę szukano okazji do krytyki ich pracy. Zmiany personalne do dzisiaj mają miejsce średnio co miesiąc lub co dwa. Pomimo odejścia jednego z kiepskich dyrektorów. Pochwalić można kierowników działów oraz specjalistów, ponieważ oni tworzą dobrą atmosferę i są bardzo merytoryczni. Ryba zepsuta jest jednak od góry
Dodam jeszcze, że pandemia pokazała, jak kierujący pracą innych w MGW nie miały elementarnego zaufania do osób, których przecież sami zatrudnili. Nadkontrola i nakazana sprawozdawczość ze swojej pracy w trybie zdalnym. Codziennie, co tydzień, co miesiąc. Asy były za bardzo ciekawskie.
Czy w Muzeum Historii Żydów Polskich zaszły jakieś zmiany od momentu pojawienia się ostatnich opinii?
Jeśli chodzi o sposób zatrudniania, wynagradzania, przyznawania podwyżek i możliwości awansu, sposób traktowania pracowników i zarządzanie jak prywatnym folwarkiem - nie. Muzeum ma trudności finansowe i zwalnia pracowników.
Muzeum prowadzi czasami rekrutacje? Fajnie by było dostać jakieś wskazówki, interesuje mnie praca
Dolo mok mero it role, lope iy okuretok . Aso y toip olooku, irep io.
@Parpar, dziękuję za bardzo szczegółową opinię na temat pracy w firmie Muzeum Historii Żydów Polskich. Obecnie Muzeum Historii Żydów Polskich poszukuje pracowników na kilka stanowisk http://www.polin.pl/pl/ogloszenia-przetargi-praca Czy ktoś z Was aplikował już może na powyższe stanowiska? Może są osoby, które podzieliłyby się z nami informacją jak wygląda praca na tych stanowiskach? Czego może oczekiwać osoba zainteresowana pracą w Muzeum Historii Żydów Polskich?
Pracowałam na stanowisku Specjalistki merytorycznej. Muzeum ma wielu stażystów i praktykantów, o ile zagraniczni są finansowani z zewnątrz, wg mnie polscy nie dostają kasy. Warto tam zdobyć doświadczenie i wpis do CV i tyle. Mnóstwo frustracji, presja, kiepskie warunki, płace poniżej średniej krajowej i dużo niższe niż średnia warszawska, czyli poniżej 3 tys netto dla osób na stanowiskach merytorycznych. Na kierowniczych dużo lepiej, ale raczej mało ruszalne to osoby.
@Parpar a na jakim stanowisku pracowałeś? Możesz powiedzieć, czy Muzeum Historii Żydów Polskich zatrudnia młode osoby na staż, bądź też praktyki? Jak w takim przypadku prezentują się warunki? Czy można liczyć na jakieś wynagrodzenie za wykonywaną pracę?
Współpracowałam i pracowałam w Polin kilka lat i polecam że względu na ciekawe osoby i markę. Odradzam ze względu na niskie zarobki, brak przestrzegania praw pracowniczych, sztywną hierarchię i autorytarne zarządzanie. Ogromna formalizacja i biurokracja, ciągłe wypełnianie tabelek, bez względu na dział. Pracownicy wykonujący pracę merytoryczną nie są motywowani finansowo, podczas gdy dyrekcja dostaje wysokie nagrody. Brak przejrzystości dot. wynagrodzenia, ścieżek awansu, ignorowanie zdania załogi przy jednoczesnych sloganach, że wszyscy współtworzą muzeum. Niechęć do zatrudniania na etaty, za to częste umowy-zlecenia i o dzieło oraz nagminne korzystanie z outsourcingu, czyli nieetyczne obchodzenie praw pracowniczych. Działalność jako instytucja kultury świetna, za to zarządzanie jak na kapitalistycznym folwarku, gdzie mało liczą się ludzie, za to bardzo cyferki i znajomości.
Odradzam pracę na kuchni w Restauracji Besamim znajdującej się w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Bardzo dużo do powiedzenia mają tam Ukraińcy bo "szef kuchni" i jego zastępca to zakompleksione mierne kuchciki, które popierają tylko tych w których nie widzą zagrożenia.
Odniosłem wrażenie że tam pracują sami żydzi , huehuehu a poza tym żal d.. patrzą na Ciebie jak na (usunięte przez administratora) no i widać tą wyższość . tfu!
Stanowczo ODRADZAM!! Atmosfera jaka panuje w tym miejscu jest conajmniej...żałosna. Kupa pracowników z przypadku. Mnóstwo młodych osób, które zachowują się jakby miały muchy w nosie. Z drugiej strony kółeczko wzajemnej adoracji. Trzeba umieć wlazic w t*lek innym pracownikom. Jak zależy Ci na pracy i zdobywaniu doświadczenia, a nie na plotkach, gadaniu o niczym i dziadostwie, nie idź tam!!! Nie warto. Zarobki słabe, ludzie beznadziejni i kompletnie bez kompetencji. Taki plebs,prace może dostać tam praktycznie każdy. Koszmar!!!!
Przerost formy nad treścią. Niektóre działy zbytnio rozbudowane, inne zatrudniane przez agencje, którymi muzeum się wyręcza tym samym nie biorąc odpowiedzialności za pracowników. Brak systemu motywacyjnego. Osoby zarządzające zespołem najczęściej są rekrutowane przez znajomości, bez podstawowych kwalifikacji niezbędnych na dane stanowisko. Brak współpracy między działami. Pozytywnym aspektem są na pewno ludzie, którzy jednak dość często uciekają z muzeum, co zresztą widać w ogłoszeniach o pracę, które dość regularnie pojawiają się w różnych serwisach. Muzeum Polin szczyci się zdobytymi nagrodami, także dzięki pracownikom, których pomija się w ogólnym rozrachunku. Prawda o tej instytucji prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Oprócz dziadostwa przy zatrudnianiu funkcjonuje także dziadostwo przy nabywaniu eksponatów. Jeden z warszawskich antykwariatów zaoferował sprzedaż muzeum kolekcji judaiców (bez problemów można je sprzedać via internet do Izraela czy Stanów) . Muzeum odpowiedziało, że może je przyjąć tylko za darmo, bo tak stanowi muzealny statut. To samo usłyszałem po złożeniu oferty na sprzedaż polskiego judaicum za 150 zł. Ale np. w styczniu 2017 r. muzeum wydało 45 tys. zł na zrobienie badań marketingowych o własnej działalności. Jednym słowem, muzeum nie powstało w celu tworzenia kolekcji, tylko w celu przewalania kasy przez "znajomych królika".
Nie polecam, wielu pracowników jest zatrudnionych przez agencję pracy tymczasowej, na umowę zlecenie. Szefostwo nawet się nie kryje z tym, że nie ma szans na umowę o pracę. Dodatkowo wieczne pretensje o nic przy jednoczesnym braku okazji do poprawiania kwalifikacji czy ścieżki awansu. Największy plus to współpracownicy, ale to akurat żadna zasługa muzeum.
Finalny efekt rekrutacji polega na dziwnych decyzjach Pani Kierownik Działu Administracyjno-Organizacyjnego podjętych na pewno nie podstawie kwalifikacji i predyspozycji kandydatów. Dziwne, że w takim miejscy jest to możliwe.
Muzeum zatrudnia na dziadowskich warunkach. Same umowy zlecenia - choć pracujesz na pełen etat - a wiele działów przez zewnętrzne agencje. Żydowskie muzeum oszczędza na kim się tylko da
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Muzeum Historii Żydów Polskich?
Zobacz opinie na temat firmy Muzeum Historii Żydów Polskich tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.