Pracownicy coraz częściej oczekują od pracodawców zapewnienia benefitów pozapłacowych. Jak wygląda ten aspekt w Fundacja Ergo Sum Sztuka Rozwój Terapia Przekraczanie? Chodzi o pracę jako terapeuta, takie ogłoszenie jest na Lento.pl 10 lutego.
Początkowo Terapeutki wraz z Nami, Pracownikami, mieliśmy zarabiać 950 zł brutto, ale potem odeszły, bo szybko popsuła się relacja między Nimi a Szefostwem. Wkrótce potem odeszły profesjonalne Asystentki i sami pracowaliśmy, uczestnicząc w spotkaniach operacyjnych z Szefostwem
Poszukiwano osoby na stanowisko terapeuta. Czy ktoś był w firmie Fundacja Ergo Sum Sztuka Rozwój Terapia Przekraczanie na rozmowie kwalifikacyjnej? Czy można zarobić 7300 ?
Niestety, w zasadzie na początku były zatrudnione dwie dziewczyny, które miały Nam pomagać w pracy z Asystentkami i Szefostwem. A tu nagle Szefostwo usłyszało, że My nie potrzebujemy Terapii, co jest kompletną bzdurą, bo przynajmniej Ja chciałem. Z tego co wiem, Terapeutki nic nie zarabiały. Odeszły, bo niby miały inne plany, ale oczywiście decyzję podjęła Ola. Szefostwo chciało, byśmy się skupili na pracy, moim zdaniem, a Operatywki służyły ochrzanianiu Nas za beznadziejną pracę, bo zabrakło też doświadczonych Asystentów
Jak wygląda sprawa grafiku w Fundacja Ergo Sum Sztuka Rozwój Terapia Przekraczanie. Czy pracodawca idzie na rękę?
Grafik, w czasie, gdy pracowałem, nie był robiony na czas, w pośpiechu i to powodowało olbrzymi bajzel w pracy
Proszę nie wspierać tego miejsca. Właścicielka dopuszcza się oszustw i przemocy wobec osób z Autyzmem i pracowników. Toczą się sprawy w prokuraturze i sądzie. Wszelkie zbiórki idą na poczet komorników pod przykrywką pomocy Autystą lub osób w kryzysie bezdomności. Nie płaci pensji, nie płaci ZUSu ,wiele nieprawidłowości w Urzędzie Skarbowym. Manipulacja informacjami ma ta Panie we krwi, a ludzi w du....Nie dajcie się nabrać. Proceder ten trwa od 6 lat i czas go zakończyć bo szkodzi osoba z Autyzmem.
Ola na operatywkach co chwila Nam mówiła: Znowu nie posprzątane, nie umiecie liczyć, nie mamy pieniędzy, jak Wy pracujecie, Ja Was zwolnię, za co My mamy płacić, skoro się nie staracie. Mnie to tak wkurzało, żę nie wiem, to gucio prawda, nie było odpowiednich Asystentów i brak Terapii, która w umowie była napisana, a rolę pełnili Menadżerzy w tym Ola, którzy kompletnie nie wywiązywali się z obowiązków Asystenta. A już pełnienie obowiązków Asystenta przez Autystów było kompletnym idiotyzmem, bez wcześniejszego szkolenia. Po prostu zostawało się Asystentem i tyle.
Ale czemu od razu uważasz to za idiotyzm? No dobra szkolenie akurat powinno być zawsze ale tak czy siak chyba dobre, że Ci ludzie dostają taką szansę?
Ja mówię o Operatywkach. Szkoleni byliśmy przez Terapeutki, które uczyły Nas współpracy z profesjonalnymi Asystentkami, a potem Ola zrobiła Asystentów Autystów. Ja też miałem być Asystentem, po czym się okazało, że żaden z Autystów nie umie sobie radzić z dwoma rolami. Ja zostałem odsunięty że względu na swoje zachowania i nie otrzymałem pomocy Terapetycznej, mimo, że Ola mi obiecywała i bez przerwy miała pretensje. Mnie szlag trafiał a do tego tiki się pogorszyły(Mam niepohamowane wybuchy śmiechu). Koledzy mieli mnie dość, nie potrafili mi pomóc
Przepraszam, ale aż musze dopytać. Ten śmiech to pojawia się jakoś cyklicznie czy dosłownie zawsze to masz? Tylko ze względu właśnie na te wybuchy śmiechu zostałeś odsunięty? Czy to nie lekka przesada?
Pani Paulino, te śmiechy i krzyki, pojawiły się na długo przed Klubokawiarnią, kiedy po Liceum kontynuowałem naukę w Szkole Policealnej. Tam się to zaczęło i przez wiele miejsc się przewijało, aż do tej Klubokawiarni. To zdarza się bardzo różnie i nieprzewidywalnie, prawie nigdy gdy jestem w domu(obecnie nigdzie nie pracuje). Chodzę na jakieś zajęcia, ale zazwyczaj dwa razy w miesiącu, niestety, bo na otwarty rynek nie ma szans przy tych zachowaniach. W Klubokawiarni przeszkadzały wszystkim, w tym Szefowej, dlatego żeby uniknąć dyscyplinarki, poszedłem na zwolnienie i już nie wróciłem, gdyż warunkiem powrotu do pracy było to, że mam się zachowywać normalnie, poza tym wkurzałem się, żę Szefowa miała pretensje do mnie i miała mnie dość, a co to jest, pojęcia nie mam.
Nie myślałeś, żeby to zgłosić gdzieś? Albo jeszcze raz spróbować to z nimi skonsultować? Nie chodzi mi o Twój powrót do nich, ale to może byłaby dobra przysługa dla innych osób, które mogą być w podobnej sytuacji? Bo przydałoby się jednak, żeby byli bardziej wyrozumiali na przyszłość
Nie, bo Ja nie chcę mieć już nic wspólnego z Nimi. To za dużo stresu było, a zgłoszenie do Pipu czy gdzieś nic nie da. Mój Tata próbował porozumieć się z Olą, ale zero odezwu było, więc strata czasu
To słabo jeśli faktycznie wybierają sobie z kim będą utrzymywać kontakt a z kim nie. Oby takie sytuacje się nie powtarzały już tutaj, chociaż pewnie bez nauczki są marne na to szanse? Ciekawe czy więcej osób było tutaj w podobnej sytuacji co Ty
Dużo osób było w podobnej sytuacji. My z synem postanowiliśmy zawalczyć. Decyzja sądu pracy otrzymaliśmy wyrok nakazowy zapłaty zaległego wynagrodzenia. Niestety Fundacja nic sobie z tego nie zrobiła, więc sprawa trafiła do komornika i dopiero komornik wyegzekwowal zaległą kwote ponad 25 tysięcy. Syn pracował 4 lata i przez 4 lata nie były płacone składki ZUS i nie były wysyłane raporty imienne. Wystąpiliśmy do ZUS o naliczenie składek i już składki są ściągane. Jeszcze musimy wyprostować PITy w US, bo też były źle skladane. Np w 2021 roku syn dostał na konto 700 zł, a w PIT wpisany jest przechód 636 zł, a dochód 386 zł, po prostu wyższa matematyka wg Fundacji Ergo Sum. Dodatkowo wpisane składki ZUS, które nie zostały odprowadzone do ZUS, a syn otrzymywał wynagrodzenie netto. Czyli gdzie poszły składki? Pytanie pozostawiam bez komentarza. Kosztowało nas to już 10 miesięcy odkręcania, nerwów i pisania z instytucjami.
Byłam zatrudniona w sierpniu 2021 jako szefowa kuchni w klubokawiarni. Codziennie pracowałam z autystami, którzy przychodzili do pracy na każde zawołanie Pani Smerczyńskiej. Autyści nie posiadali umów w okresie gdy ja pracowałam. Pracowali za darmo. Nie otrzymali również swoich wynagrodzeń z okresu ok rok wstecz, pomimo tego, że pani Smereczyńska zorganizowała zbiórkę na zrzutka.plna pensje dla autystów. Nie dostali z tego nic!!!! Widziałam a własne oczy szereg nieprawidłowości. To miejsce krzywdzi bardzo autystów!!!
To naprawdę krzywdzące i przykre, że musiałaś na to patrzeć. Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą, skoro nie mieli umów to dlaczego sami z siebie pracowali? Przecież umowa to zabezpieczenie jakieś, ale tak na słowo to nikomu nie powinno się ufać...
Ja również dodam, że nie było płaconej składki ZUS za moją pracę. O wyrejestrowanie z ZUSu było kilkukrotne upomnienie do byłego już pracodawcy. Wszyscy, którzy zorientują się w porę, że coś tam nie gra i odchodzą zostają posądzeni później o zaniedbania lub kradzieże.
Od niepłacenia ZUSu, po brak kompetencji osób prowadzących fundację. Jedyną wiedzę opierają na tym, że są rodzicami osoby ze spektrum lub na jednodniowym szkoleniu. Obecny terapeuta zajęciowy nie jest ani psychologiem specjalizującym się w autyzmie ani pedagogiem specjalnym. Osoba kierująca zmieniania zdanie jak chorągiewka, obgaduje i znieważa pracowników za ich plecami. Notoryczne wbijanie poczucia winy w pracowników z autyzmem, brak jakiegokolwiek pomysłu na rozdysponowanie im pracy, wieczne pretensje do nich - inaczej mówiąc przemoc.
To brzmi naprawdę nieetycznie. :/ Tylko czy można się sugerować zdaniem jednej osoby? Jest tu może trochę więcej osób, które faktycznie mogą to wszystko potwierdzić?
Moj syn ma wyrok sądu pracy, ale to i tak nic nie dało, musiał dopiero komornik zająć konto, żeby odzyskać prawie 30 tysięcy. Jeszcze jesteśmy w trakcie porządkowania spraw z urzędem skarbowym, bo w PITach nic się nie zgadza, a o składkach ZUS, to można w ogóle zapomnieć. Oczywiście na umowę o pracę. Przez 4 lata. I wiadomo, że człowiek z autyzmem sam sobie tego nie wyprostuje.
Nie mam siły nawet o tym myśleć, to jest tak nieetyczne i bezczelne, że w głowie się nie mieści. Naprawdę bardzo mu przykro, że Państwa to spotkało. Jeśli faktycznie jest tak jak wszyscy tutaj piszą to prawda sama to wszystko zweryfikuje...
Więcej jest komentarzy poniżej więc nie jestem jednostką. Może Pani się też na sobie przekonać :-) aczkolwiek nie polecam.
Syn był beneficjentem projektu firmowanego przez Ergo Sum, finansowanego przez Miasto st. WARSZAWA. Wtrakcie realizacji nastąpił przewrót organizacyjny, wyrzucono kompetentni kadrę i koordynatora, wyrzucono bezpardonowo uczestników, których Rodzice zaprotestowali przeciwko takim praktykom. Kierownictwo Fundacji nie dba o dobro osób autystycznych, tylko o własne. Serdecznie odradzam, bo nadal tam się nie zmienia, a jeśli, to na gorzej pod względem traktowania pracowników i uczestników, nazywanych dla zmylenia "podopiecznymi".
Jeśli szukacie Państwo osoby aktualnie pracującej, poradzę: te osoby, które tam pracują albo są nowe i nie znają jeszcze historii tego miejsca (co najmniej kilkudziesięciu pracowników, podopiecznych stamtąd uciekło, albo zabrali ich przerażeni rodzice, niektórzy pisali skargi do różnych instytucji, etc.), albo – jeśli pracują dłużej – stanowią ułamek procenta wszystkich, którzy chcieli tam pracować. Może te osoby są naprawdę zadowolone, na pewno jednak są wykorzystywane, by promować pozytywny wizerunek Klubokawiarni i Fundacji. Proszę pamiętać, że to ludzie z diagnozą, a zaburzenie autyzmu ma swoją charakterystykę. Bazując na kilku zadowolonych osobach (zawsze kilka jest, w tym nowi), Fundacja zamyka usta ludziom oszukanym, okradzionym. Bo kto powie osobie X z diagnozą i orzeczeniem o niepełnosprawności, że jest pionkiem w grze? Kto zechce go zranić? I to jeszcze publicznie. Tak właśnie działa Fundacja Ergo Sum od początku. Kontakt Klubokawiarnią i Fundacją "Ergo Sum" -- jedno z najgorszych doświadczeń w życiu. Dużo obiecywali. Prowadzą świadome działania PR, bazujące na małej wiedzy ludzi na temat autyzmu oraz ich życzliwości wobec tych, którzy deklarują pomoc wykluczonym. Deklaracja a rzeczywistość -- dwa światy. Nigdy nie było to miejsce przyjazne autystom. Szybko okazało się, że Fundacja nie ma żadnej oferty dla syna, żeby przynajmniej wykorzystać to, co już umie, nie mówiąc już o rozwoju. Wrzucano jego zdjęcia na FB, pokazywano, jak pracuje. A w rzeczywistości były to incydenty. Tam nigdy nie było organizacji pracy. Pracownicy" wiedzieli, co mają robić. Bałagan, brud. Pracownikom na umowach nie opłacano ZUS, nie płacono pensji. " Fundacji "Ergo Sum" trzeba wreszcie powiedzieć - sprawdzam. Były tam przecież kontrole, interwencje. Proszę domagać się wyników, informacji na bazie przepisów o udostępnianie informacji publicznej.
Fundacja Ergo Sum prowadzi Klubokawiarnię Życie jest Fajne i szczyci się tym, że zatrudnia osoby w spektrum autyzmu, jako jedno z niewielu tego typu miejsc. W Klubokawiarni przez 4 lata pracował mój syn, zatrudniony na umowę o pracę. Ostatnie 2 lata nie otrzymywał wynagrodzenia. Po zakończeniu pracy okazało się, że przez te 4 lata nie została mu opłacona ani jedna składka na ZUS, mimo, że w PIT-ach były one wykazywane. Fundacja twierdzi, że wspiera osoby wykluczone, jednocześnie wykorzystując je. Polecam trzymać się od nich z daleka.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fundacja Ergo Sum Sztuka Rozwój Terapia Przekraczanie?
Zobacz opinie na temat firmy Fundacja Ergo Sum Sztuka Rozwój Terapia Przekraczanie tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.