Opinie o Firma Handlowa Mirpol Sp. z o.o. w Rzeszów

Przestrzegam przed pracą na stanowisku magazyniera. Praca teoretycznie 8-16, ale w sezonie zdarzają się 2 zmiany, przerwa 30 minut. Z wynagrodzeniem nie ma problemów. Odzież robocza jest ale jest ona wątpliwej jakości, w zimie hala jest nieogrzewana, temperatury ujemne to normalka, w lecie skwar. Bardzo dużo dźwigania wykonuje się manualnie, rozładunki kontenerów, realizacja zamówień na paletach. Ogólnie asortyment jest bardzo ciężki i nieporęczny, najcięższe produkty maja po 80 kg! Organizacja pracy kuleje, nie ma wypracowanych schematów działania, przez co jest dużo nerwów. BHP nie istnieje, podnoszenie na widłach na 8 metrów, skakanie po drabinie na regały, samochód dostawczy, z którego palety wyciąga się zapinając linkę holowniczą i ciągnąc (cud, że jeszcze nikomu nic się nie stało). Magazynier jest tutaj jednocześnie kierowcą, konserwatorem, serwisantem, sprzątaczką itp. Bardzo często zdarzają się różne nietypowe polecenia np. sprzątanie jakiejś budowy, składanie jakichś bannerów na mieście, wyjazdy na drugi koniec kraju z towarem, złożenie produktów, wykonanie ekspozycji u kontrahenta firmy (piekielnością jest, że o takim wyjeździe przeważnie dowiadujemy się dzień wcześniej, a awizację następnego dnia na godz. 8-9). W magazynie prym wiedzie kierownik i jego zastępca wraz ze swoimi kumplami. Na początku próbują zrobić dobre wrażenie, jakieś śmieszne tekściki, uśmieszki. Niestety po czasie wszystko wychodzi, wulgaryzmy i ubliżanie są powszechne gdy panowie maja humorki (a mają je bardzo często). Traktowanie nie jest fair, najcięższe prace wykonują zawsze „koty”, dla nowych pracy zawsze jest dużo, zawsze jest wywierana presja czasu, a często okazuje się, że chłopaki zamiatają magazyn po kilka godzin, bo faktycznie zrobią wszystko szybciej. Czasem są dni, że trzeba zostać dłużej, bo kontener przyjechał późno i trzeba rozładować, a jednocześnie z tym wszystkim kontrastuje fakt, że starsi pracownicy dość swobodnie traktują tam czas pracy jak i obowiązki (tj. przychodzą i wychodzą z miejsca pracy kiedy im się podoba), wyraźnie mając na to przyzwolenie. Jeśli są jakieś błędy i pomyłki to zawsze jest to wina nowych. Zespuł się wózek ? To przez nowych. Jeśli godzisz się na wszystko co powyżej i siedzisz cicho to przemęczysz 8h dziennie jakiś czas ale frustracja narasta. Jeśli zaczynasz być asertywny i stawiać granice swoich obowiązków to zaczynaja się schody, jesteś nazywany (usunięte przez administratora) i wmawiają Ci niesubordynacje, masz problemy z wzięciem urlopu, z wcześniejszym wyjściem, zwolnienie chorobowe to już w zasadzie obraza nie do przełknięcia. Profesjonalizm kierownika można zobrazować najprościej w taki sposób, że potrafi się obrazić i się nie odzywać do pracownika przez miesiąc, w sytuacjach spornych pomiędzy pracownikami nie jest obiektywny, zamiast być arbitrem, to przyjmuje postawę agresywną wobec pracownika i broni kumpli za wszelka cenę . W firmie nikt się nie interesuje sytuacją na magazynie, idąc do biura odbijesz się od ściany, bo to kierownik jest Twoim przełożonym.