Niby pracownicy się nie przykładają do pracy, tak niektórzy klienci tu twierdzili... czyli co zapłata za pracę niewystarczająca, nie opłaca się starać? bo troche mnie to zmartwilo a chciałam słać cv
Od lat współpracuję z sympatycznymi i profesjonalnymi grafikami.Polecam szczególnie Panią Bożenkę, która zawsze udzieli profesjonalnej porady.Zlecenia wykonane są dobrze i szybkim terminie.
Czy dużo jest potrzebnych osób do pracy nad tymi wizytówkami?
Mam również niestety złe doświadczenia z (usunięte przez administratora).Od 5 lat robię wizytówki i inne rzeczy.I czasem po prostu "wyleciało mi z głowy" irytuje. Ostatnio 3 dni temu , "nie możliwe jest umieszczenie "takiej ilości informacji na wizytówce,której przez ostatnie 3 lata było możliwe.Tylko lenistwo jest wytłumaczeniem.
No niestety muszę się zupełnie nie zgodzić z opinią - jest ona napisana tylko i wyłącznie po złości i nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości - już tłumaczę dlaczego. Klient przyszedł do mnie w celu wykonania nowej wizytówki. Przekazał mi ogromną ilość danych do umieszczenia na niej (o wiele więcej niż na poprzedniej, która już i tak była mocno wypełniona) i do tego obrazek. Klient nie przekazał też żadnych wytycznych dotyczących kolorystki, rozmieszczenia itd. W związku z tym wizytówkę wykonałem zgodnie z obecnie panującymi trendami (flat design, minimalizm), oraz w taki sposób, żeby wszystko było jak najlepiej czytelne. Udało mi się w ten sposób zmieścić wszystkie informacje, jakie dostałem, ale niestety nie było już miejsca na obrazek (który de facto popsułby całą koncepcję minimalistycznej wizytówki). Następnie całą sytuację opisałem i przesłałem projekt mailowo do klienta, oto odpowiedź, jaką otrzymałem: „Poprzednie wizytówki zmieściły obrazki,były w kolorze niebieskim i na pewno wyglądały lepiej. TO nawet nie wygląda jak wizytówka ,tylko informacja.” W tym momencie warto przybliżyć wygląd poprzedniej wizytówki: jest to dwustronna wizytówka z okropnym fioletowym tłem. Na froncie umieszczony jest obrazek z białym tłem oraz cieniem pod tym tłem, reszta jest przepełniona tekstem w kilku kolorach. Dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce na drugiej stronie wizytówki. Całość przypomina stronę internetową z lat 90-tych. Mimo wszystko w następnym mailu zaproponowałem klientowi, że jeżeli chce, aby jego nowa wizytówka przypominała poprzednią, to powinien dostarczyć mi ją na wzór, co też się stało, ale ostatecznie Pan otrzymał dodruk swoich starych wizytówek zamiast nowej. Samo pisanie, że „tylko lenistwo jest wytłumaczeniem” jest nie tylko nie fair, ale jest nawet obraźliwe. Szczególnie że jestem osobą, która często nawet z własnej inicjatywy robi coś nadprogramowo - głównie właśnie pod względem graficznym. Oczywiście, że mogłem zrobić wizytówkę „na odwal” lub jak to nazywamy w Multikopie „odwalić kasztana” - wystarczyłoby ustawić fioletowe tło, wstawić obrazki i dodać za mały tekst, co z tego, że połowa byłaby nieczytelna - ważne, że obrazki się zmieściły (tak jak na starej wizytówce). Panu na pewno by się podobało. Niestety nie jestem osobą, która tak robi, za co Pana najmocniej przepraszam, może rzeczywiście na przyszłość zaniżę standardy i wyjdę naprzeciw oczekiwaniom klienta, bo przecież jakby chciał mieć zrobione dobrze, to nie przyszedłby do Multikopu, nie? P.S. Zastanawia mnie też, co to za fragment Pana opinii, który został usunięty przez administratora, bo jedyne co mi przychodzi na myśl to, że wymienił mnie pan z imienia i nazwiska. RODO się kłania :)
Kiedyś pracowałem w DTP (na szczęście już nie) i pamiętam te czasy gdy klient przychodził z ilością tekstu na folder i chciał to na wizytówce!!! Klasyka gatunku. Pan klient niech się ciszy, że nie jest ze swoimi tekstami na stronie "Co znosi psychika grafika". Tutaj mała rada dla klienta. Czasy gdy wizytówka wyglądała jak folder reklamowy odchodzą w niepamięć lat 90-tych i radzę zacząć słuchać doświadczonych osób bo "wizytówka" ze zdjęciami ewidentnie nie spełnia już standardów i trąci myszką żeby nie powiedzieć wioską.
A jakie stanowiska są do obsadzenia? Jaką umowę w takim razie proponują?
Obsługa sięga dna
Jak warunki w firmie? Na jaką umowę można liczyć?
Witam, proponuje unikać tego miejsca! Totalna porażka w obsłudze (Pan Patryk ) - mimo podania przeze mnie własnych wymiarów projektu do druku (10cmx20xm) - Pan z obsługi idąc na łatwiznę zrobił projekt na cały format A4. Projekt to: naklejka na tylną klapę pojazdu. Pytając się jak mam to nakleić na tył samochodu osobowego otrzymałem odpowiedź "nie wiem " oraz za 15 sztuk źle wykonanych naklejek kazano mi zapłacić 120-130 zł . Nie wspomnę, iż musiałem dopytywać się czy dochodzą moje maile, ponieważ inaczej prawdopodobnie nie otrzymałbym odpowiedzi przez 2 do 3 dni (poczta elektroniczna) Nie wspominam o cały czas wymijających i niejasnych odpowiedziach Pana Patryka dot. ceny, terminu odbioru itp.
W kolejce stoją 4 osoby a tylko jedna obsługuje mimo że 3 ludzi do pracy jest na miejscu. Każdy tylko udaje że wielce czymś zajęty byle nie zająć się klientem. Nie polecam tego miejsca. Masakra. Zdziwi mnie to że są wstanie na siebie zarobic
@Trollu czy na rozmowie była mowa jaką dostaniesz umowę? Jeśli tak to czy odniosłeś się do tego? Warto powiedzieć o tym pracodawcy i zaznaczyć jaką umowę miałeś dostać. Pozostawiając wszelkie informacje i opinie pomagacie osobom, które chcą aplikować do Multikop Sp Z o.o.
Rozmowa kwalifikacyjna przebiegła ok, warunki miały być takie jak w ogłoszeniu lecz propozycja, którą ostatecznie złożył właściciel nie miała nic wspólnego z umową o prace czy cywilnoprawną. Szkoda czasu na aplikacje w to miejsce.
A jakie są warunki pracy w Multikop Sp Z o.o.? Kto pracuje i może powiedzieć więcej przyszłym kandydatom?
Stałem 10 min i nawet nikt nie podszedł do mnie jak by mnie wogole nie było. Wszyscy mnie widzieli że czekam ale nie było żadnej reakcji. A było tam conajmniej 5 osób. Klienta traktują jak śmiecia.
Stałem 10 min i nawet nikt nie podszedł do mnie jak by mnie wogole nie było. Wszyscy mnie widzieli że czekam ale nie było żadnej reakcji. A było tam conajmniej 5 osób. Klienta traktują jak śmiecia.
jak widać Roksano, mało tu niezadowolonych pracowników. Co dla mnie jest dobrym znakiem
Czy jest możliwe, żeby "poważna" firma połasiła się na "kilka" złotych nienależnego zysku sprzedając używany (niemal pusty) toner? a tak niestety było w moim przypadku?! To był pierwszy raz kiedy żona (nauczycielka) kupiła toner ponieważ zazwyczaj ja się tym zajmowałem i ich wymianą też. Niestety, żonie sprzedano używany toner w otwartym pudełku i bez zabezpieczeń na samym tonerze. Po wydrukowaniu kilkunastu świadectw szkolnych drukarka zasygnalizowała niski poziom tuszu w tonerze co ją bardzo zdziwiło. Jak się okazało, Multikoop przejął stare drukarki Ricoh i tonery do nich z Urzędu Wojewódzkiego i sprzedawał je w cenie nowych!!!, czyli prawie 300 zł brutto, nie informując o tym klientów. WSTYD!!! Widać, że moje niemiłe doświadczenia z tą firmą pokrywają się z większością opinii o niej. Na pewno do nich nie wrócę i wszystkim zainteresowanym ich odradzam.
Nie ma tak dobrego punktu ksero jak Multikop, bardzo mili ludzie chętni do pracy, od drzwi słychać miłe "Dzień dobry w czym mogę pomóc?" ,aż człowiekowi na buzi rysuje się radosny banan, piękne pracownice i przystojni panowie, często odwiedzam ten punkt z każdą możliwą pracą do wykonania.
Firma bardzo dobra, obsługa miła i uprzejma . Ceny dobre, szybka obsługa . Przyjemna atmosfera , widać że oblegana bo często duże kolejki :)
ryzyk fizyk taki, próbuj, od tego nikt jeszcze nie zginął, może akurat Tobie się spodoba.
bardzo dobra firma!