Komisariat pilicji 3 na ulicy Batalionów Chłopskich W Radomiu jest Jest w Obsłudze Moim Zdaniem Najgorszy na komendzie zero pożądku brud wszędzie brudno nie zadbana komenda zero remontu tylko (usunięte przez administratora) z policjii Dotacje Kradną na radiowozy policyjne czy na Remont komendy ten komisariat jest do mojej dzielnicy Osiedla halinów ponieważ mieszkam na ulicy halinowskiej 9a i czasem miałem wezwania na komende za młodo i jest tam brud wogóle nie sprzątają policjanty ale w sumie Psy po sobie nie posprzątają bo ludzie muszą za nich a policjant to PIES i Zabierają Prawo Jazdy (usunięte przez administratora) później pracy nie ma bez prawa jazdy prawo jazdy zabrał mi policjiant Nazwisko BROWAROWIECKI
Policja powinna mieć pistolety na wodę kupowane w kiosku hahaha
Zmieniło się coś mam nadzieje na komendzie na Osiedlu Borki w Radomiu na ulicy Batalionów Chłopskich komisariat III czy jak było napewno w latach 2013/2014 rok policjanty szarpią biorą z przed szkoły ZDZ W Radomiu z zakładu doskonalenia zawodowego bo policja szukała narkotyków Marichuany w latach 2013/2014i każą się na komendzie rozbierać do naga że przeszukanie kontrola imtymna a policjant z telefonem stał i nagrywał kamerą rozebraną osobe do naga i wysypywał wszystko z plecaka czy torby za fifke marichuane i koperkową afere Jak policjant robi jakiś kasting do filmu czy kręcą filmy pornograficzne to ja nie pisałem się na to napewno nie chciałem żeby mnie ktoś nagrywał kamerą na przeszukaniu na komendzie i sie rozbierać bo policja szuka NARKOTYKÓW
(usunięte przez administratora)
Nie widzę problemu skożystam z okazji w chwili wolnego czasu pozdrawiam ????????
Zapraszamy serdecznie na mafia.radom.pl prędzej czy później zło zapłaci swoją cenę za to co robi. Nie ma ludzi niewinnych. Są tylko niepodsłuchani
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
Firma Komenda Wojewódzka Policji z Siedzibą w Radomiu poszukuje kogoś na stanowisko Sprzątaczka. Czy proponowane w ofercie zarobki rzędu 1700 PLN mogą potem wzrosnąć?
Niech lepiej nikt na te stanowisko się nie przyjmuje bo nawet sprzątaczka pujdzie siedzieć za czyny policjantów.
(usunięte przez administratora). Moja żona tam pracowała i po prostu zmieniła pracę bo jej naczelnik nie odpowiadał. I tyle. Z ludźmi utrzymujemy kontakt do dziś. Wcale nie zarabiała źle (spójrzmy prawdzie w oczy). Przeszła do innej pracy a nie narzekała jak wy lesery. Żeby było sprawiedliwie, powinni wam zabrać postkomunistyczne dodatki za wysługę, trzynaste pensje, wczasy pod gruszą, nagrody 3% (na stałe). Potem powinni to wszystko włączyć do normalnej płacy i nagle okazałoby się, że zarabiacie całkiem nieźle przynajmniej jak na radomski rynek pracy. Tylko wiadomo, wszyscy się tego boicie, bo jak by zrobili prawdziwe i rzetelne wartościowanie stanowisk+ KWP z papieru przeszłaby na nowoczesne systemy komputerowe, okazałoby się, że potrzeba 50% składu osobowego. Wysługa to kompletna porażka. Siedzi sobie pani Helena stara żona milicjanta, ma super fuchę, 20% wysługi, zero obsługi komputera, zero nowych obowiązków, wypełniała proste kwitki 30 lat temu wypełnia do dziś z piękną pensją. Obok siedzi młoda ambitna osoba z głową pełną pomysłów, przynosząca instytucji wartość dodaną, zawala się ją pracą, ale wysługa? nie przysługuje, albo jest 5-6%. Czym więc ta instytucja chce przyciągnąć ludzi? fachowców? Największy śmiech na sali to jest z waszych argumentów, że są informatycy którzy zarabiają 2400. Olaboga. Co to za informatyk w takim razie. INFORMATYK obecnie nie musi szukać roboty. O informatyka to aktualnie bije się 5 firm dając na start 10-12 tys/mc. Także albo wam się fałszywy argument w dyskusji nie bardzo udał albo takich macie "informatyków". Problemem w policji nie są niskie płace cywilów tylko niewłaściwe nimi gospodarowanie i brak obiektywnej informacji ile tak naprawdę ktoś zarabia. Bo wysłanie do ministra częściowo zamazanego paska (tak jest, słyszałem) gdzie ma się przelew na konto 2600 zł, ale obok jest napisane, że 800zł spłaca się co miesiąc raty w kasie oszczędnościowo pożyczkowej to chyba lekka pomyłka. Bo tak naprawdę ta płaca to 2600+800=3400. Kłamczuszki. Zapraszam serdecznie na normalny rynek pracy.
Każdy ma swobodę wyboru zawodu i miejsca pracy. W miesiącu w Radomiu jest kilkaset ogłoszeń na portalach pracowniczych, trzeba iść gdzie indziej jeśli w KWP jest tak źle a wszędzie indziej tak wspaniale. Znam wielu ludzi, którzy tu przyszli i odeszli po krótkim czasie. Znam też takich, którzy głośno odchodzili a za kilka miesięcy z pocałowaniem ręki wracali. Wielu dojeżdża po 30-50km i jakoś im się to opłaca. Komenda to nie jest wymarzone miejsce pracy, ale nie jest też zupełnie złym. Wszystkim sfrustrowanym i nastawionym na spektakularne sukcesy zawodowe życzę jako bezpłatny KOŁCZ: wyjdźcie ze strefy komfortu! Z korzyścią dla wszystkich.
Twój bezpośredni przełożony to najczęściej naczelnik, głównie są nimi policjanci, choć też trafiają się (rzadko) cywile naczelnicy. Łączy ich wszystkich niestety wspólny mianownik - najczęściej nie są to osoby pozytywne, miłe i fajne (poza nielicznymi wyjątkami potwierdzającymi regułę) głównie to nieciekawe persony. Często są to osoby z przypadku, które 5 minut nie usiedziałyby na najprostszym szeregowym stanowisku u siebie w wydziale, bo zwyczajnie nie mają podstaw, czasem dochodzisz do wniosku, że mają poważne braki w wykształceniu, obyciu, kulturze (np. nie potrafią wypowiadać się poprawnie po polsku). Wielu z nich to osoby silnie zakompleksione, niekiedy użyjesz grzecznego ale stanowczego argumentu w dyskusji i od tego dnia, już do końca będziesz gnębiony za to że wyraziłeś swoje zdanie. Zdarza się, że stosują oni niedozwolone praktyki w zatrudnieniu, których nie da się im udowodnić; w starciu pracownik - naczelnik jesteś zazwyczaj na przegranej pozycji. Komenda to administracja rządowa, więc komendanci i naczelnicy są głównie z nadania politycznego. Lub ostatecznie - muszą tańczyć jak im rząd zagra. I tak było zawsze, niezależnie od tego kto siedział na tronie w Warszawie. Kiedyś pierwsza umowa była na okres próbny, potem ze dwie umowy na rok, a potem może szczęśliwie na czas nieokreślony. Teraz przyjmują osobę od razu na rok i po roku najczęściej zostaje na czas nieokreślony jeśli nie wywinie jakiegoś grubego numeru i w miarę się stara. Popularnym zjawiskiem są przychodzące do pracy kobiety w wieku produkcyjnym które zdobywają umowę na czas nieokreślony i momentalnie zachodzą w ciążę. Czasem jednak się zdarza, że po ciąży nie wracają już na ten sam uprzednio poukładany i znany sobie zakres obowiązków, nieraz naczelnicy zdejmą im jakąś bzdurę z zakresu a dołożą kobyłę, albo w ogóle zmienią opis stanowiska na strasznie nieciekawy, którego nikt nie chce, tak że nie ma gdzie wracać, albo zacisnąć zęby na całe lata. Wiele zależy u potencjalnego pracownika od "grubości skóry", siły psychicznej. Wytrzymały możne tak pracować do emerytury, choć ciekawa praca to to nie jest - gdziekolwiek by nie była, prestiż niski i kasa raczej żadna. Porównać ją można najczęściej z zarobkami niewykwalifikowanego pracownika fizycznego i nie jest to tajemnicą - same związki zawodowe stosują to jako argument plus FAKT, że ok. 50% stanu osobowego co roku ma wyrównywaną pensję do płacy minimalnej... Wielu się już łudziło, że to urząd i przyjdą tu parzyć sobie kawkę, na pogaduchy czy malować pazurki. Tak bardzo się zdziwili! To typowa praca jak na Radom - taka jest moja opinia. Powiem żartobliwie: to takie trochę półotwarte więzienie :) Pozdrawiam wszystkich pracujących w KWP, jak również byłych sfrustrowanych pracowników (którzy mieli okazję wylać tu żółć) oraz tych, którzy zamierzają spełnić się zawodowo w tej jakże wspaniałej instytucji :)
Jako osobę "z wewnątrz organizacji" długo smuciło mnie to, co tutaj dało się przeczytać. W mojej ocenie sporo jest poniżej i powyżej opinii skrajnie nieobiektywnych, wynikających zapewne z długo skrywanych frustracji. Wypowiem się więc, jako długoletni pracownik, starając się przy tym zachować maksymalną bezstronność. Po pierwsze wiele osób pisze o naborach, opowiem więc zainteresowanym nieco na ten temat. W Komendzie możesz być zatrudniony na cywilnym stanowisku biurowym na dwa sposoby: w korpusie służby cywilnej lub na tzw. normatywie. Właściwie poza pewnymi szczegółami prawnymi niczym się to nie różni. Podstawą zatrudnienia w korpusie służby cywilnej jest ustawa o służbie cywilnej, w przypadku normatywu jest to kodeks pracy. Płace (ksc a normatyw) są najczęściej bardzo zbliżone, zakresy obowiązków też często niemalże identyczne. Na normatywie masz pensję zasadniczą wpisaną kwotowo w umowę + do tego zawsze jest tzw. premia regulaminowa min. 10%, i ewentualny dodatek za wysługę 5% po 5 latach, rośnie co roku o 1 pkt.% do 20% po 20 latach. W korpusie pobory zależą od ustalonego dla stanowiska przez komendę mnożnika kwoty bazowej, ta z kolei ogłaszana jest w ustawie budżetowej (teraz wynosi 2031,96 zł brutto, powinna rosnąć co roku ale zazwyczaj jest zamrożona na całe lata) do tego dochodzi wysługa % j. w. (ale nie ma premii, chyba że zadaniowa na jakiś czas bo np. kogoś nie ma). Przykładowo bardzo popularna ostatnio pensja określana tajemniczo jako mnożnik 1,38 kwoty bazowej oznacza 1,38 x 2031,96 = 2804,10 BRUTTO czyli na dzień dzisiejszy niewiele ponad płacę minimalną (na rękę niecałe 2000). Aha! ewentualny wzrost kwoty bazowej w ksc powoduje automatyczny (podobny) wzrost % poborów na normatywie. Przed złożeniem papierów warto zadzwonić pod podany w ogłoszeniu numer telefonu i dowiedzieć się jaką płacę proponują i czy nam to w ogóle odpowiada. Zazwyczaj podadzą mnożnik - wtedy sobie wyliczasz wg. powyższego wzoru (pamiętaj, że wyjdzie ci wtedy kwota brutto czyli znacznie wyższa niż ta na rękę). Co do staży zawodowych: kiedyś były - od kilku lat chyba nie ma. Faktem jest, że czasem ogłaszany jest nabór publicznie, a tak naprawdę jest już znany kandydat do przyjęcia - jest to rekrutacja tak naprawdę wewnętrzna, np. osoba sprawdziła się w innym wydziale i np. doskonale zna wewnętrzne procedury i zasady, których nikt z ulicy nie mógł poznać, albo np. była na zastępstwie i się wykazała, lub pracowała na normatywie a trzeba ją przenieść na korpus. To nie są wielkie rzeczy i niepotrzebnie takie fakty są rozdmuchiwane tutaj bo tak jest w każdym urzędzie a ogłoszenia naboru do ksc wymagają formalnie przepisy prawa i teoretycznie każdy może złożyć papiery, choć wynik jest niekiedy przesądzony. Przykładowo: zadaj pytanie w zakresie wewnętrznych zasad archiwizacji, zasad udzielania w komendzie zamówień poniżej progów z PZP albo obiegu dokumentacji osobie z zewnątrz i takiej która to już robiła np. na zastępstwie, w komendzie. Jak myślisz, kto odpowie dobrze? W naborach były różne czasy, kiedyś rzeczywiście trzeba było mieć kogoś z rodziny kto cię wcisnął, potem wraz z poprawą sytuacji na rynku pracy zaczęli przyjmować na etat bez koneksji co zdolniejszych stażystów, sprawdzone osoby z zastępstw a teraz nawet w ogóle osoby z zewnątrz. Załóżmy że dostajesz się do pracy. Trafiasz do wydziału, którym kieruje naczelnik + jego zastępcy. Wydział i naczelnicy podlegają pod pion podległy konkretnemu komendantowi (Kryminalny, Prewencja, Logistyka). Twoja praca w dużej mierze zależy od szczęścia. Czasem da się to ogarnąć w 8 godzin, zazwyczaj nie. Np. logistyka nigdy nie ma świąt i sylwestra, często siedzi się w pracy do 22:00 w grudniu. Nadgodziny nie są płatne, można je co najwyżej odebrać, np. wyjściami prywatnymi np. na akademię do przedszkola dziecka czy do lekarza.
byłam raz na rozmowie kwalifikacyjnej, przyszło nas 3, potem jedna z identyfikatorem zeszła na dół, gadała z gośćmi z tej portierni na dole po imieniu. Myślałam co to ona będzie z nami tą rozmowę przeprowadzać. Okazało się jednak że jest niby też kandydatką na to stanowisko. Na rozmowę zeszła po nas ok. 50-Let blondynka w stroju lada cznicy, różowa spódniczka ledwo przykrywała narządy kobiece, szpilki ze 20cm, ramiona jak u chłopa z siłowni, 2calowe tipsy żelowe. Rozmowa z serii: jak Pani widzi siebie za 10 lat, co Panią motywuje do pracy, kilka prostych z ustawy o służbie cywilnej, w sensie: nie dało się źle odpowiedzieć. Jednak przeszła pani z identyfikatorem. Od tego dnia nie wiem na czym polegają nabory w KWP ale już tam nie składam, szkoda czasu (może gdybym była blondynką w różowej spódniczce to kto wie)
Czy do komendy wojewódzkiej w Radomiu można dostać się na staż, ktoś wie? Często organizowane są różne staże w Policji, na przykład z Urzędu Pracy, ale nie tylko, ciekawa jestem, jak to jest tutaj na tej konkretnej komendzie. Będę wdzięczna za informacje. Pozdrawiam.
Jako cywil w KWP jesteś nikim, traktują cie jak g.. Stąd się tylko odchodzi, co zresztą widać. Przykłady? Cała logistyka powoli się zwija. Zamówienia publiczne: jeden z największych fachowców. Łączność: Co chwilę ktoś, głównie fachowcy z IT. Poczta też ma ciągle spóźnienia bo ludzi brak. Inwestycje: kilka osób przez pare miesięcy, niektóre po 10-15 latach pracy, cenieni fachowcy. Kadry: najbardziej ogarnięta dziewczyna. . Finanse: wywiało kilka kobietek albo bliżej miejsca zamieszkania albo do lepszych firm. Przez pół roku razem to ponad 20 osób odeszło, oczywiście kierownictwo nic nie widzi. Na tych co zostają zrzuca się wszystko bo nowych chętnych do pracy brak. To ciągłe przeciążanie pracą też jest kwestią czasu bo ile można. W moim wydziale ciągłe szefostwo waliło teksty "pracujecie tu tylko dlatego, że nie ma nikogo lepszego", albo z drugiej pięści "za bramą 50 osób czeka na twoje miejsce" do osoby w wieku przedemerytalnym przy małolatach: "dajcie to komuś innemu, ona jest za (usunięte przez administratora) Znana jest historia naczelnika co o 7:30 i zero sekund zabiera listę obecności i dorośli ludzie muszą się tłumaczyć jak dzieci z czego wynika pół minuty spóźnienia raz na 10 lat. Regulacje antymobingowe istnieją, ale tylko teoretycznie, tak jak związki zawodowe. Wolą sobie medale nawzajem z kadrą kierowniczą przylepiać do marynarek niż zadać pytanie: czemu jest tak źle. Waze lina 24 na dobę. Pieniadze zadne. Klimat też do niczego.Dalsze odejścia są nieuniknione. Oczywiście to jest tylko moja prywatna opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać. Prywatnie: nie polecam. Tydzień po wypowiedzeniu z marszu znalazłam pracę 2x lepiej płatną i z atmosferą też ok. Moja opinia o KWP: bardzo negatywna.
@justyna a na co startowałas ?
omijać z daleka! A co lepsze konkursy, rozmowy kwalifikacyjne to najczęściej fikcja - szkoda tracić czas i papier na CV i tą całą papierologię 500 oświadczeń i kserówek, no chyba że masz ciocię/tatę gdzie trzeba. Taka jest moja prywatna opinia, zreszta widze nie tylko moja
Do Antek: od tego są takie strony, żeby dodawać (czasem niepopularne i niepożądane przez niektórych) opinie i może troszkę zmieniać otaczającą rzeczywistość na plus, może ktoś na górze to zauważy i wyciągnie wnioski. Nie wszyscy chcą się od razu zwalniać, a takie patologiczne przypadki jak mob bing, znęca nie, nepo tyzm, nierówny niesprawiedliwy i stronniczy przydział zadań powinny być bezwzględnie głośno i publicznie piętnowane. Oczyszczanie atmosfery w każdej organizacji to bardzo pożyteczna rzecz. Szczególnie kiedy nie ma się komu poskarżyć bo związki zawodowe nie działają jak trzeba a do komendanta jest droga służbowa (możesz teoretycznie sobie iść na skargę do komendanta ze swoim naczelnikiem na którego się poskarżysz, nic nie wskórasz a potem on będzie Cię jeszcze bardziej gnoił)
Zawsze można zmienić pracę, natomiast rzucanie oskarżeń na forum pracowniczym niczemu nie służy.
Fatalne zarobki. Fatalna atmosfera. Ciągły mob bing. Brak ludzi do pracy, przeciążanie pracą. Nepotyzm i kolesiostwo. Tłamszenie zdolnych i wysuwanie na piedestał mier not po znajomości. Ostatnio poszło nawet pismo oficjalne "z samej góry", do wszystkich, że ludzie mają obowiązek nawzajem na siebie donosić nawet w drobnych tematach dla rozwoju "kultury organizacji".
To i może ja wtrące swoje 3 grosze. Schemat jest prosty, przeciez to Radom. Lepsze fuszki w KWP są dla znajomków, przykład: niech pani naczelnik od inwestycji znana z deweloperskich zapędów na korzyść męża opowie ilu ludzi na wyższe stanowiska w KSC (np. specjalistów z ładnymi mnożnikami) w ostatnim roku powołała w drodze konkurencyjnego otwartego naboru a ile w drodze własnego widzi mi się poprzesuwała kierując się osobistymi sympatiami/ znajomościami tych osób z kim trzeba/ niewiadomo czym. W Radomiu, poza KWP jest masa zdolnych ludzi po dobrych studiach i z doświadczeniem. Można zrobić otwarty nabór, jeśli znajomek przejdzie to wtedy go przesunąć, a jeśli znajdzie się lepszy to czemu ogranicza się jego możliwość pracy w urzędzie? Odpowiadam: w KSC w inwestycjach były praktycznie same przesunięcia, na nabory.kprm.gov.pl nawet niepublikowane. I potem zatrudnia sie takie asy np budownictwa ze sufity ludziom na głowy spadajom. Z osób bez znajomości robi się (usunięte przez administratora) i jak ktoś napisał już siedzą zazwyczaj po studiach na techniku/marnym inspektorze za płace minimalna. Zużyje sie? przyjąć nowego. Fatalne miejsce do pracy. Brakuje wszystkiego, od długopisów przez papier, tonery po komputery. W toaletach warunki sanitarne poniżej krytyki, smród kiła i mogiła. Jeśli sprzątaczkom wogóle zdarzy sie zmywac to najpierw mopem obsiusiane ubikacje, potem pomieszczenia biurowe, zapach w nich mozna sobie po tem wyobrazić. Po całym dniu mopy płuczą w zlewach, gdzie biurowi nastepnego dnia przed pracą myją np. szklanki. Potem sie dziwic ze sa przypadki zatruć dziwnymi bakteriami. Zgadzam się ze wszystkimi opiniami już tu dodanymi. Uważam nawet że są zbyt delikatne, w stosunku do rzeczywistości.
W moim komentarzu z dnia 01.02.2020 godz. 07:55 wstawiła się sama, nie wiem czemu "nazwa działu: finanse" więc prostuję: nie pracowałam w finansach
Pracowałam. Odeszłam. Nie potrafię znaleźć choćby jednego pozytywnego aspektu pracy w tej instytucji. Pensje to dramat, mimo rzekomych głośno wykrzykiwanych podwyżek (kilkanaście lat wysługi, poniżej 2000 na rękę). Atmosfera pracy w skali od 1 do 10: minus pięć. Lepsze stołki (moim zdaniem) są tylko dla wybranych. Osoby bez koneksji lub nowe klepią nadgodziny na "techniku" albo "inspektorze" z płacą minimalną, "wybrani" na wysokich stanowiskach siedzą w internecie całe dnie czasem na mnożnikach ponad 2,0. Co mądrzejsi, zdolniejsi, odchodzą. Nikt nowy nie chce przychodzić, co mnie zresztą nie dziwi. Omijać z daleka.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Komenda Wojewódzka Policji z Siedzibą w Radomiu?
Zobacz opinie na temat firmy Komenda Wojewódzka Policji z Siedzibą w Radomiu tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 15.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Komenda Wojewódzka Policji z Siedzibą w Radomiu?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
