Firma w zasadzie od lipca 2023 nie robi wypłat na czas. Czas oczekiwania na opóźnione wynagrodzenie wacha się w przedziale 10 - 25 dni. Wyjątkiem był grudzień, gdzie wypłata się spóźniła raptem 4 dni oraz styczeń 5 dni. Z każdym miesiącem jest coraz gorzej i z każdym miesiącem jest obawa, że wypłata może już nie dotrzeć na nasze konta. Prezes próbuje cały czas uspokajać, udając że będzie praca, że będzie MEiN w marcu itd., ale to tylko wyimaginowane marzenia. Jak ktoś dobrze napisał, ta samozwańcza pani dyrektor nie lepsza, w końcu teraz jest (usunięte przez administratora) prezesa, więc mydli oczy tak samo. Nie polecam tej firmy absolutnie nikomu, nawet wrogowi. Wiszą (usunięte przez administratora) kasy zewnętrznym firmom i kombinują jak się z tego wymigać. Nie jest tu mowa o 10 czy 20 tys. zł. Mowa o kwotach 120-150 tys zł dla jednego z kilku kontrahentów. To bardzo przykre, bo ktoś robił uczciwie swoją pracę na fakturę vat, a do dziś nie dostał wynagrodzenia za kilka miesięcy wstecz, a musi zapłacić vaty, ubezpieczenia i pracowników swoich... Niestety "prezes" ten nie ma w sobie absolutnie grama sumienia i serca. Pozdrawiam serdecznie czytających ten komentarz.
Nie rozumiem tych komentarzy, nigdy do tej pory nie pracowałem z zespołem tak zgranym i kompetentnym. W razie potrzeby zawsze mogę liczyć na wsparcie i zrozumienie. "Samozwańcza Pani Dyrektor" zarówno na początku jak i po dłuższym czasie zawsze przyjdzie z pomocą, rozwieje wszelkie wątpliwości. Nie widziałem jeszcze bardziej pracowitej i zaangażowanej osoby.
Weszłam z ciekawości i aż nie wierzę. Co do wynagrodzeń, to się nie wypowiem, bo przy podziale zostałam w tej drugiej firmie, ale z waszą panią dyrektor miałam kontakt jeszcze za czasów starej lokalizacji. To jest jedna z najbardziej kompetentnych osób w tej firmie, dostała projekt w najgorszym stanie, bez żadnego wsparcia, bo całe szło na górnictwo i transport ( pracowałam przy tych projektach to wiem, nawet TL grafików poza kolejnością realizował inne zlecenia w priorytecie, dużo było takich niedociągnięć, też decyzja starego dyrektora kłamczucha). Kiedy ja miałam problemy z przedłużeniem umowy była jedyną osobą, która się za mną wstawiła, jedyną, która odbierała telefon i rozmawiała. Macie tu ewidentnie trolla, który sieje ferment. Co do pana prezesa cóż, nie wypowiem się w superlatywach, ale to akurat nie jest niczyją winą, a na pewno nie jej. Trzymaj się tam A.
Już się ogarnij człowieku, piszesz takie pierdoły zamiast znaleźć sobie nową pracę. Nie możesz przeżyć, że wyleciałeś i teraz wylewasz swoje żale w internecie. Widać, że nie masz zielonego pojęcia jak zakończyła się realizacja projektu i nic dziwnego. Wystarczyło troszkę zapału, zaangażowania i nie musiałbyś wróżyć z fusów jak się potoczyły nasze losy, ale oczywiście łatwiej jest spekulować i wymyślać takie dyrdymały. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze z miesiąc l4 wziął, taki honor od Ciebie bije i tak właśnie wygląda dla Ciebie wspomniana uczciwa praca.
Ludzie co Wy tak narzekacie na terminy wypłat, przecież to nie socjalizm, gdyby tak były opóźnienia o 4-5 miesięcy to rozumiem, a to piszecie o jakiś 2-10 dniach to przecież nic. W szkołach wyższych i policealnych na starcie dostaje się w umowie nie kodeksowe do 10-go następnego m-ca, czyli normalny termin, tylko do 30-tego następnego m-ca i albo pracujesz albo na twoje m-sce jest pełno studentów (tak oni są w tych kapitalistycznych czasach wykładowcami, nauczycielami) i obcokrajowców lub nagrań AI. Musisz nauczyć się żyć, że w Polsce od 89 r. jest kapitalizm i albo bierzesz kredyt na życie i czekasz cierpliwie na wypłatę, albo na bezrobocie i NIC. W usługach edukacyjnych na dodatek wykładowcy mają stawki tak niskie ze śmiech, na jednej z najbardziej znanych prywatnych uczelni w Poznaniu za godzinę płacą brutto max 50 zł i mówią jeszcze, że jak nie podoba się to AI nic nie bierze bo Microsoft dał w prezencie uczelniom za darmo dostęp do czata GPT, a studenci wola i tak nie chodzić na zajęcia tylko w domu słuchać nagrań. Życzę więc maruderom nich popracują w prawdziwym kapitaliźmie i później narzekają, że wypłata opóźniła się 2 czy 15 dni.
Od kilku miesięcy powstrzymuję się od komentarza, ale ostatnie wydarzenia przelały już czarę goryczy.. Pracodawca przyjął sobie za metodę "zachęcanie" pracowników do "wytężonej siły" celem pozamykania starych projektów. Nie chce on używać metod mniej cywilizowanych, bo wie, że szybko znajdzie to ujście w komentarzach na Gowork'u. Lepszą metodą jest więc wygłaszanie w radosnym tonie, wzniosłych haseł agitujących pracowników do ciężkiej pracy. Za jej sfinalizowanie wszyscy otrzymamy złotego grala - czyt. upragnioną stabilizację i płynność finansową firmy. Wszyscy spinają pośladki, zostają po godzinach i owszem - udaje się całemu zespołowi osiągnąć nieosiągalne - doprowadzić projekt do końca. Teraz pora na dziękczynnego maila, poklepanie pracowników po plecach. Super zespół tak trzymać! Famfary! Potem kurtyna..... i dłuuuuugie oczekiwanie na wypłatę wydzielaną pracownikom partiami (a i tak! owszem! - można!) Który to już miesiąc z rzędu, dowiadujemy się o tym, że wypłaty przysługujące za poprzedni miesiąc, zostaną wypłacone nie do 10 dnia kolejnego miesiąca, jak to powinno wyglądać w normalnie funkcjonującej firmie???? Otóż w tym miesiącu (lutym) wypłaty za styczeń zostały wypłacone w wysokości do 50% wartości wynagrodzenia dopiero w okolicy 12.02. Mam wrażenie, że kierownictwo co miesiąc jest zaskakiwane faktem, że 10 już minął i oni sami też mają jakieś obowiązki względem swoich pracowników z tego faktu wynikające.... Pozostaje pozostałe 50% wypłaty... Kolejny mail z nic niewartymi przeprosinami i prośbą o koleją partię wyrozumiałości.... Pozostałe 50% zostanie wypłacone pracownikom do 28.02. (ah tak! - "miejmy nadzieję"- dodaje prezes) . W dniu, w którym pozostałe pieniądze miały wpłynąć na konta, dowiadujemy się, że ta kwestia nie jest jeszcze uregulowana. Tym sposobem 50% ZALEGŁEJ PENSJI ZA STYCZEŃ wypłacone zostanie ("miejmy nadzieję") najwcześniej w okolicy 4.03. Od tej daty już bardzo blisko do kolejnego 10-go.... Ciekawi mnie tylko w tym wszystkim jedna kwestia... Czy "góra" też wypłaciła sobie jedynie 50% pensji? (...)
Cześć. Nie dziwie się wcale, że pracownicy, którzy trzymali długo język za zębami, w końcu puszczają pare. "Góra" pewnie wypłaciła sobie po 150% pensji, skoro jeżdżą sobie na wakacje na drugi koniec świata, gdy inni nie mogą się doprosić o wypłatę jeszcze ze stycznia. Dyrekcja rządzi się swoimi prawami. (usunięte przez administratora) englishowy - są równi i równiejsi.
Firma kreuje się na dużego gracza na rynku, jednak w rzeczywistości jest to zwyczajny januszex z firmą siostrą, która istnieje chyba tylko po to, żeby tworzyć więcej zamieszania w prowadzonym i tak już chaotycznie biznesie. Po przyjściu nowego prezesa została wygłoszona "porywająca" mowa, w której ww. zapewniał, że chce pracować z ludźmi gotowymi czekać na wypłaty tak jak do tej pory, a ci którzy rozglądają się za nową pracą nie mają czego tu szukać. Jednak tuż przed świętami miało miejsce grupowe zwolnienie, bez żadnych wcześniejszych rozmów. Pan prezes samodzielnie odsuwa ludzi od projektów, bo nie podobają mu się mimo, że projekt polegał na pracy odtwórczej na już gotowych szablonach. A propos projektów, to na początku były zapewnienia, że będą to w większości gry edukacyjne, a praca tutaj oferowała rozwój w dziedzinie ilustracji. Ostatecznie większość czasu w pracy przerysowywało się schematy przeróżnych maszyn z Internetu, żeby tylko uniknąć kupowania stocków i łamania praw autorskich. O jakimkolwiek rozwoju czy podniesienia wynagrodzenia nie ma mowy. W ostatnich miesiącach wynagrodzenie zawsze wpływało z opóźnieniem, rekordem były dwa miesiące. Przez kilka lat nie można było też doprosić się o komputery służbowe. Albo zostaniesz przerzucany z jednej osoby do drugiej, albo usłyszysz zapewnienia, że komputery już są, trzeba tylko dokończyć konfigurację. Oczywiście żadnego komputera nie zobaczysz, bo zapewne nawet nie zostały kupione a informatyk się tym zajmujący przestanie zupełnie odpowiadać na pytania w tej sprawie. Zdecydowanie nie polecam pracy tam, ale jeśli ktoś się jednak zdecyduje i chciałby odkładać oszczędności na PPK to radzę monitorować sprawę. Firma chyba nie bardzo chce się do tego dokładać i mimo wyrażenia chęci uczestniczenia i wypełnienia stosownych dokumentów prawdopodobnie nie zostaniesz włączony w projekt. Co jest ciekawe, bo aby z niego zrezygnować trzeba wyrazić taką chęć na piśmie, co nie miało miejsca. Skąd więc taka rezygnacja znalazła się w księgowości? Została spreparowana wraz z podpisem?
Dni... tygodnie... mijają... a wypłaty jak nie było, tak do tej pory nie ma. Dramat. Pracodawca jest niewypłacalny.
Wypłata znowu nie przyszła na czas. Nie polecam absolutnie pracy w takim miejscu. Prezes znowu (usunięte przez administratora) że lada chwila wpłyną pieniądze, choć wszyscy dookoła wiemy, że tak nie będzie w najbliższych dniach, bo firma nawet ZUSu nie płaci od wielu miesięcy już i(usunięte przez administratora) Dramat.
Dzien dobry, Szukam byłych pracowników których można zapytać w sprawie możliwości współpracy. Czy jest możliwość pracować na niepełen etat? Czy rekrutacja jest kilkuetapowa? Czy firma oferuje awanse? Dziękuje szczerze za pomoc.
Firma aktualnie nie ma żadnych projektów i jest nastawiona na przetrwanie do złapania jakiegokolwiek klienta. Możliwości podwyżki lub awansu są zerowe, chyba, że ktoś dobry odejdzie i trzeba będzie go zastąpić. Wypłaty wpływają po terminie, atmosfera jest coraz gorsza, a praca aktualnie jest organizowana na chacie Google. Odradzam od serca
Co to za argument, że praca jest organizowana na czacie googla? To jest jeden z lepszych systemów do zarządzania środowiskiem pracy i w moich oczach firma tym krokiem zyskała, zamiast korzystać z archaicznych tworów, fajno, że idzie z postępem czasu.
@Lnx Rozwiązanie firmy google workspace dla firm nie jest rozwiązaniem darmowym, wypada sprawdzić coś zanim się napisze
Nie polecam absolutnie pracy tutaj. Firma ma zadłużenia w milionach a nie setkach tysięcy i lada moment ogłosi upadłość. Prezes jeden z drugim kombinują i już tworzą następną spółkę, o tej samej nazwie w zasadzie, tylko że pomiędzy english i square jest spacja, tylko po to, żeby odciąć się od przeszłości i zacząć z czystą kartką, od nowa, te same procedury, przetargi itd.
Nie przypominam sobie, żeby pracował z nami inny Michał niż ja i Michał Stefaniak, stąd pewnie zdziwienie. Jeżeli wolisz zostać anonimowy lub wciąż podszywać się pod inne osoby, to pamiętaj tylko, że możesz tym komuś zrobić krzywdę. Niemniej ja nie o tym! Nie wiem, jakie są zarządzenia, zajmuję się korektą językową, ale mogę Ci powiedzieć, że ostatni czas szczególnie pokazał, jak potrafimy i jak chcemy pracować — rzetelnie, sumiennie i z dbałością o szczegóły. Nie mogę narzekać, ponieważ dokładnie wiemy, na kogo można liczyć, co pozwoliło na stworzenie świetnego zespołu, który jest w stanie zrobić naprawdę super rzeczy. Tyle ode mnie. Spokojnego weekendu!
Odradzam każdemu pracę w tej firmie. Powstała tylko po to, by inna, (większa i na szczęście sprzedana kompetentnym osobom) firma miała ghosta, na którego można było brać więcej projektów rządowych i nikogo ważnego w Englishsqure nie zatrudniano. Żałuję tej współpracy, bo rekrutowano mnie do dużej firmy e-learningowej, a na umowie zobaczyłam coś, co teraz marnie wygląda w CV, nie ma sensownej strony internetowej, o prezesie można się w internecie dowiedzieć, że jego zawrotna kariera to historia żenującej podróży po marginesie polskiego biznesu. Nie wiem natomiast czemu wszyscy przyczepili się do pani dyrektor i zwracają jej uwagę na brak kompetencji. Szkoda czasu, ta pani się raczej nie zmieni, pierwsze wrażenie, jakie na mnie wywarła pozostaje niezmiennie mieszanką rozbawienia i przerażenia. Radzę uciekać.
Nie rozumiem tych komentarzy, nigdy do tej pory nie pracowałem z zespołem tak zgranym i kompetentnym. W razie potrzeby zawsze mogę liczyć na wsparcie i zrozumienie. "Samozwańcza Pani Dyrektor" zarówno na początku jak i po dłuższym czasie zawsze przyjdzie z pomocą, rozwieje wszelkie wątpliwości. Nie widziałem jeszcze bardziej pracowitej i zaangażowanej osoby.
Mam przyjemność pracować w firmie już ponad rok i wierzę, że to dopiero początek mojej przygody z Englishsquare. Czy jestem zadowolony? Owszem. Czy poleciłbym pracę znajomym? Owszem. Czy jestem zadowolony z wynagrodzenia? Owszem. Fakt, wypłaty spóźniają się kilka dni. Czy w firmie panuje dobra atmosfera? Owszem. Pracuję przy projektach, mój team lider to kompetentna i pomocną osoba. Pani dyrektor rzetelna, z ogromnym doświadczeniem i kulturą osobistą. Szczerze podziwiam z boku jak świetnie ogarnęła z zespołem ostatni projekt. Ze świeczką szukać takich przełożonych. Przykre jest to, że niektórzy nie potrafią spojrzeć w lustro i dostrzec w sobie problemu, dostrzec swoich błędów. Pani dyrektor dużo wymaga od siebie, jest zaangażowana w działania, motywuje swój zespół. Wymaga też pracy od innych. W tym nie ma nic złego. Realne działania pani dyrektor są mierzalne. Projekt ukończony. Gratulacje dla całego zespołu :-)
Weszłam z ciekawości i aż nie wierzę. Co do wynagrodzeń, to się nie wypowiem, bo przy podziale zostałam w tej drugiej firmie, ale z waszą panią dyrektor miałam kontakt jeszcze za czasów starej lokalizacji. To jest jedna z najbardziej kompetentnych osób w tej firmie, dostała projekt w najgorszym stanie, bez żadnego wsparcia, bo całe szło na górnictwo i transport ( pracowałam przy tych projektach to wiem, nawet TL grafików poza kolejnością realizował inne zlecenia w priorytecie, dużo było takich niedociągnięć, też decyzja starego dyrektora kłamczucha). Kiedy ja miałam problemy z przedłużeniem umowy była jedyną osobą, która się za mną wstawiła, jedyną, która odbierała telefon i rozmawiała. Macie tu ewidentnie trolla, który sieje ferment. Co do pana prezesa cóż, nie wypowiem się w superlatywach, ale to akurat nie jest niczyją winą, a na pewno nie jej. Trzymaj się tam A.
Gdyby się wzięła za pracę uczciwie, zamiast siedzieć w telefonie 3/4 dnia i surfować po necie, oraz gdyby nie wychodziła palić papieroska co 30 minut - to by ten projekt pięknie był ogarnięty. No ale po co... przecież prezesowi zawsze coś naściemniała albo zwaliła winę na kogoś innego i była czysta, a hajs dalej ciągnęła od zielonego Sławomira. Karma wraca do ludzi. Wróciła już raz, drugi, myślę, że wkrótce wróci i kolejny raz.
Już się ogarnij człowieku, piszesz takie pierdoły zamiast znaleźć sobie nową pracę. Nie możesz przeżyć, że wyleciałeś i teraz wylewasz swoje żale w internecie. Widać, że nie masz zielonego pojęcia jak zakończyła się realizacja projektu i nic dziwnego. Wystarczyło troszkę zapału, zaangażowania i nie musiałbyś wróżyć z fusów jak się potoczyły nasze losy, ale oczywiście łatwiej jest spekulować i wymyślać takie dyrdymały. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze z miesiąc l4 wziął, taki honor od Ciebie bije i tak właśnie wygląda dla Ciebie wspomniana uczciwa praca.
Firma w zasadzie od lipca 2023 nie robi wypłat na czas. Czas oczekiwania na opóźnione wynagrodzenie wacha się w przedziale 10 - 25 dni. Wyjątkiem był grudzień, gdzie wypłata się spóźniła raptem 4 dni oraz styczeń 5 dni. Z każdym miesiącem jest coraz gorzej i z każdym miesiącem jest obawa, że wypłata może już nie dotrzeć na nasze konta. Prezes próbuje cały czas uspokajać, udając że będzie praca, że będzie MEiN w marcu itd., ale to tylko wyimaginowane marzenia. Jak ktoś dobrze napisał, ta samozwańcza pani dyrektor nie lepsza, w końcu teraz jest (usunięte przez administratora) prezesa, więc mydli oczy tak samo. Nie polecam tej firmy absolutnie nikomu, nawet wrogowi. Wiszą (usunięte przez administratora) kasy zewnętrznym firmom i kombinują jak się z tego wymigać. Nie jest tu mowa o 10 czy 20 tys. zł. Mowa o kwotach 120-150 tys zł dla jednego z kilku kontrahentów. To bardzo przykre, bo ktoś robił uczciwie swoją pracę na fakturę vat, a do dziś nie dostał wynagrodzenia za kilka miesięcy wstecz, a musi zapłacić vaty, ubezpieczenia i pracowników swoich... Niestety "prezes" ten nie ma w sobie absolutnie grama sumienia i serca. Pozdrawiam serdecznie czytających ten komentarz.
(usunięte przez administratora) Tak złego zarządzania chyba nigdy nie widziałem. Samozwańcza pani "dyrektor" próbując ratować firmę robi śmieszną prezentację w prezi, która wygląda jak robiona przez dzieciaka w podstawówce na zaliczenie. To co tam jest napisane jest wierutnym kłamstwem. Odrazam współpracy z tą parafirmą.
Dziękuję za Twoją anonimową opinię, utwierdzasz mnie tylko w przekonaniu, że to co robię, robię właściwie. Doskonale wiesz, dlaczego moja prezentacja powstała w prezi i w dwa dni, mimo licznych obowiązków, a jak nie to spiszę z wyjaśnieniem, bo nikt inny nie mógł się tym zająć, albo zmusiłabym kogoś z personelu do pracy w nadgodzinach i jeszcze w weekend a szanuję Wasz czas i prawo do odpoczynku. To nie jest mój obowiązek, samozwańcza pani dyrektor zgodnie z poleceniem powinna to zadanie zlecić i czekać, aż dostanie, a jednak wzięła to na siebie. Wierutne bzdury, mówisz? Wezmę to pod uwagę, ponieważ całość materiału jest kopiuj wklej z opisów i kompetencji otrzymanych od Team Leaderów, które już nie anonimowo wysłaliście mi na maila, a teraz nie pozostaje mi nic innego, jak pochylić się nad kompetencjami w takim razie, skoro wierutne bzdury powypisywaliście. My tutaj nikogo na siłę nie trzymamy a zdecydowanie chcemy tworzyć to środowisko z ludźmi, którzy dzielą z nami pasje, są zaangażowani i otwarci. Jeżeli masz merytoryczne uwagi do sposobu zarządzania, zapraszam, znasz mój numer telefonu, znasz adres mailowy, zapewniam Cię, że nikomu nie odmówiłam ani czasu ani zaangażowania w rozmowę. Rozumiem, że jest Ci trudno, natomiast bardzo będę wdzięczna za krytykę, możesz ją wysłać anonimowo, bo jeżeli jest coś, co mogę zrobić dla Ciebie lepiej, coś co usprawni naszą komunikację czy podniesie wyżej poziom dna i wodorostów, to z przyjemnością się nad tym pochylę i może wypracujemy wspólnie nowe perspektywy współpracy a następnym razem, to ja będę pić kakao na kanapie w piątkowy wieczór, zamiast zasuwać za swój zespół prezentację :).
Pan „prezes” Sławomir C. jest żywym pomnikiem dorobkiewicza z lat 90. Na spotkaniach z pracownikami całej firmy, wygraża pracownikom na L4, że jak im się nie chce z nim pracować to nie muszą, z łaską przedłuża umowy, bez jakichkolwiek wcześniejszych negocjacji. Na spotkania z klientami wpada spóźniony i mówi, że jego pracownicy zrobią coś w tydzień, mimo że wcześniej było ustalone, że ten projekt wymaga np. 3 miesięcy pracy. Widać tu absolutny brak kompetencji w obszarach, w których jego „firma” prosperuje. Jednak zawsze znajdzie czas by poszerować coś na swoim FB szczególnie w godzinach pracy. Brak terminowych wypłat to temat rzeka. Zarzeka się, że nigdy taka sytuacja mu się nie zdarzyła, a ja i moje koleżanki i koledzy z pracy, od paru miesięcy nie dostaliśmy wypłaty w terminie, który mamy w umowie. Apogeum była sytuacja gdzie przez miesiąc nie płacił pracownikom, których chciał siłą wypchnąć do „zaprzyjaźnionej” firmy. Przez parę tygodni mydlił oczy, że już, już, zaraz pozyska inwestora/pieniądze/fundusze i wypłaty będą. Na informacje, że sprawa w końcu trafi do PIP-u bezczelnie i bez krzty zażenowania napisał, że możemy se zgłaszać, ale on nie ma pieniędzy i nie zapłaci. O dziwo jednak pojawienie się inspektora PIP-u podziałało, bo tydzień później pojawiły się wszystkie zaległe pieniądze z odsetkami. Nie mogę powiedzieć złego słowa o współpracownikach. Ekipa która jest zatrudniona w firmie Englishsquare to w większości fachowcy i po prostu przyjaźni ludzie, z którymi można się porozumieć, dogadać, tylko co z tego. Nawet najbardziej zgrana załoga nic nie ugra, gdy kapitan nie wie co robi i pcha statek na skały. Oczywiście większość osób nie została zrekrutowana przez Pana „prezesa” tylko przez osobę, której już w firmie nie ma. Tak właśnie wyglądają firemki, które kiedyś tam dostały jakieś dofinansowanie, cudem wpadł jakiś grant, szwagier/syn koleżanki coś zlecił i tak się powolutku kręci, a jak trzeba pozyskać klienta z rynku, składając ofertę lub stając do przetargu to już płacz i zgrzytanie zębów. Absolutnie odradzam, nawet współpracę, takie Januszeksy powinny wyginąć. Jak już przymierasz głodem i śpisz pod mostem, czyli musisz coś zarobić a żadna Żabka ani Biedronka nie prowadzi rekrutacji w okolicy to mam jedną radę – nic na gębę. Wszystko na mailu i na piśmie, nawet daty spotkań z godzinami. Chcesz roczną podwyżkę - lepiej postaraj się żeby był taki punkt w umowie. Była jakaś rozmowa w 4 oczy lub nawet ogólne spotkanie pracowników– zrób notatkę i roześlij ją tym, którzy brali w niej udział, żeby był jakikolwiek dowód tego co zostało na tym spotkaniu powiedziane. Pan „prezes" ma pamięć złotej rybki i potrafi się wyprzeć po południu maila, którego wysłał nad ranem. Buta i pycha kroczy przed upadkiem.
Zarządzanie na tragicznym poziomie, a wymagania ponad normę. Brak planu, brak perspektyw, tylko mydlenie oczu. Pan Prezes straszny ((usunięte przez administratora)) brakiem tolerowania uciekaniem na zwolnienia, gdzie kolega na zwolnieniu jest realnie chory. Łącznie z nowym prezesem drugiej spółki wtórują sobie aby zespół wziął się do ciężkiej i ostrej pracy po półrocznych opóźnieniach w wypłatach. Absolutnie nie polecam. Masakra
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Englishsquare.Pl Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Englishsquare.Pl Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Englishsquare.Pl Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 2 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!