poradnik dla pracownika

Walcz o swój sukces! – Najlepszy Handlowiec, Lider, a teraz Manager – Aneta Parzych EB Team Manager GoWork.pl

Ścieżka rozwoju zawodowego i awansu w jednej firmie wymaga poświęcenia, determinacji oraz wiary w siebie i we własne umiejętności. Droga ta nie zawsze jest prosta, a wręcz przeciwnie — często pojawiają się chwile zwątpienia. Ogromnym wsparciem w takich sytuacjach okazują się współpracownicy i liderzy, którzy potrafią docenić zaangażowanego pracownika. O tym, jak wygląda ścieżka awansu w GoWork.pl opowiada nam Aneta Parzych — najpierw najskuteczniejszy Handlowiec, potem najlepszy Lider, a teraz najlepszy Manager w GoWork.pl 

Aneto, na początku naszej rozmowy chciałbym zapytać, w jaki sposób trafiłaś do GoWork.pl?

Nie będzie to nic odkrywczego, ponieważ po prostu aplikowałam na ofertę pracy. Otrzymałam zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną. Osoby, które prowadziły spotkanie, dostrzegły we mnie potencjał i tak zaczęłam swoją przygodę w firmie. Pracuję tu już ponad 5 lat.

Możesz opowiedzieć nam o swojej drodze zawodowej w GoWork.pl — rozpoczynając od roli handlowca, aż do stanowiska Team Managera?

Zaczynałam od stanowiska Key Account Managera. Kiedy opowiedziano mi o ścieżce zawodowej w firmie, chciałam jak najszybciej wyznaczyć sobie cel, jakim było zdobycie wyższego stanowiska — Senior Key Account Managera. Zapisałam sobie konkretne założenia i sukcesywnie zaczęłam je realizować. Po tym, jak udało mi się spełnić wszystkie z nich, zgłosiłam się do przełożonych z prośbą o awans. Otrzymałam go i na moim horyzoncie pojawił się nowy cel, czyli objęcie roli Team Leadera Zespołu.

Co motywowało Cię do dalszej pracy i rozwoju w firmie?

Bardzo mocno wierzyłam w to, że podzielenie się z innymi moją wiedzą zaowocuje rozwojem całej firmy. Skończyłam studia z zarządzania, więc uznałam, że muszę wykorzystać tę szansę i spróbować swoich sił w kierowaniu zespołem. Rekrutacja nie była łatwa, ale udało mi się. Otrzymałam awans od mojego przełożonego — Grzegorza Gospodarca. Jestem mu bardzo wdzięczna za to, że zaufał mi i dał szansę, abym mogła rozwijać swoje umiejętności na nowej płaszczyźnie. Stanęłam na czele zespołu o nazwie “Powerbańki” i było to zdecydowanie inne wyzwanie niż te, z którymi miałam styczność dotychczas.

Dlaczego tak uważasz?

Był to zespół składający się z przeróżnych charakterów, co sprawiało, że czuliśmy się świetnie współpracując ze sobą. Jednocześnie każda osoba miała swoje zadania, za które na co dzień była odpowiedzialna. W takim składzie dokonywaliśmy rzeczy niemożliwych i biliśmy kolejne, rekordowe wyniki. Mam ogromny sentyment do ludzi, którzy pracowali ze mną w tym czasie i jestem im wdzięczna, że to właśnie z nimi miałam zaszczyt te osiągnięcia realizować.

Co wyróżniało Wasz zespół?

Nauczyliśmy się wspólnie wielu rzeczy. Każdy z nas miał swobodę do bycia sobą i skupiliśmy się na tym, jak wykorzystywać wspólnie najmocniejsze strony każdego z nas w sprzedaży. Akceptowaliśmy się takimi, jakimi byliśmy. Dzięki naszej różnorodności mocno wyróżnialiśmy się na tle innych. Mieliśmy nawet ułożone swoje “Motivation Song’s” do tego, aby świętować sukcesy, kiedy wracały nam zamówienia zawierane z nowymi klientami. Sprawiało to, że byliśmy najgłośniejszym zespołem w firmie. Przy tym wszystkim wiedzieliśmy, że kiedy jest czas na pracę, to mocno skupialiśmy się na swoich zadaniach, aby zrealizować jak najlepszy wynik. Mieliśmy wspólny cel, a do tego każdy z nas cenił sobie to, że mógł dobrze zarabiać.

Jak dalej potoczyła się Twoja kariera?

Nasze wyniki były bardzo wysokie i szybko staliśmy się zespołem numerem jeden. Po niemal 1,5 roku otrzymałam propozycję objęcia stanowiska Team Managera i tu również bardzo chciałabym podziękować Grzegorzowi za zaufanie, jakim ponownie mnie obdarzył. Pracowałam w zespole, który realizował najlepsze wyniki sprzedaży, ale nie wiedziałam, czy w nowej roli pójdzie mi tak samo dobrze. Teraz znam już dalszą historię mojego sukcesu i chociaż na początku byłam pełna obaw, to już wiem, że praca z odpowiednimi ludźmi pozwoliła mi osiągnąć kolejny sukces. 

Jak odnalazłaś się, jako Managerka Zespołu?

Stanowisko Team Managera okazało się trudniejszym wyzwaniem, niż wcześniejsza rola Liderki. Jestem perfekcjonistką i lubię mieć wszystko pod kontrolą, a na nowym stanowisku wymagano ode mnie wykazania się nieco innymi umiejętnościami. Mimo że potrafiłam pracować bezpośrednio z członkami mojego zespołu, to musiałam nauczyć się dzielić zaufaniem z liderami, którzy często są jeszcze jednym, dodatkowym ogniwem w procesie przekazywania informacji i zarządzania podejmowanymi przez nas działaniami. Wiem jednak, że bez silnych liderów na pokładzie, moja przyszłość nie wyglądałaby tak dobrze. W naszej firmie liderzy współuczestniczą w wielu zapadających decyzjach. Mój team oraz ja, jako managerka, jesteśmy tak silni, jak potencjał, który posiadamy w zespole. Wierzę, że przede mną jeszcze bardzo długa droga, aby stać się dobrym managerem, ale jestem bardzo wdzięczna osobom, które ze mną współpracują, bo bez nich nie osiągnęłabym tak wiele.

Z kim teraz współpracujesz na co dzień?

Liderzy w moim teamie, czyli Marta Dorajczyk, Magda Martynowicz i Piotr Szynal to ludzie, na których mogę liczyć w każdej sytuacji. Świętujemy wspólnie sukcesy, ale tak samo wspólnie jesteśmy obecni w tych trudniejszych sytuacjach. Każde z nich przeszło trudną drogę, często podobną do mojej, zanim objęło swoje obecne stanowisko. Teraz swoją ciężką pracą i determinacją udowadniają, że było warto postawić właśnie na nich.

Co wyróżnia Twój zespół?

Mój team to ludzie szukający rozwiązań, a nie problemów – to nas wyróżnia. Nawet jeśli nie potrafimy sobie z czymś poradzić, to wspólnie znajdujemy na to metodę. Każdy z nas wie, że w zależności od tego, ile pracy włoży, takie osiągnie efekty. Pracujemy, aby być dobrze wynagradzanym za swoją pracę, dlatego nie skupiamy się na tym, czego nie jesteśmy w stanie zmienić, a jedynie na tym, na co mamy wpływ. Dzięki temu panuje u nas atmosfera szacunku, wzajemnego wsparcia i dążenia do osiągania najlepszych efektów.

Jakie umiejętności lub cechy osobiste uważasz za kluczowe w pracy handlowca?

Jako Handlowiec byłam systematyczna. Dużo dawała mi także własna analiza swojej pracy — często sprawdzałam, gdzie popełniałam błędy, a gdzie wykonywałam swoje obowiązki dobrze. Zazwyczaj na początku pracuje się dużo, a z biegiem czasu mądrze — co wcale nie oznacza, że mniej. Nikt nie musiał mnie motywować, dbałam o to sama, ponieważ zdawałam sobie sprawę z tego, że bez pracy nie będzie efektów. Nie poddawałam się, gdy pojawiały się niepowodzenia, tylko analizowałam, co mogłabym zrobić lepiej następnym razem.

Z pewnością, kiedy awansowałaś, zaczęłaś dostrzegać inne cechy, które są potrzebne do pełnienia roli Lidera.

Bycie Liderem to już nieco inna bajka. Gdybym miała dać radę i wskazać cechy, które z pewnością pomogą każdej osobie pełniącej taką rolę, to skupiłabym się na otwartości na ludzi. Nie zawsze mamy wpływ na to, z kim pracujemy, ale każdy z nas ma potencjał i chce, żeby go dostrzec. Ważne jest, aby znaleźć wspólny język ze wszystkimi osobami, ponieważ jest to koniecznie w zmierzaniu do osiągnięcia wyznaczonego celu.

Chciałbym, żebyś krótko podsumowała jeszcze, jakie cechy powinna posiadać osoba, która aspiruje do roli Team Managera.

Z mojego doświadczenia wynika, że na stanowisku Team Managera trzeba przede wszystkim umieć dobrze analizować wszystkie sprawy. Łączyć kropki, szybko reagować na trudne sytuacje i znajdować dobre rozwiązania. Kluczowa jest tutaj dobra współpraca i komunikacja z liderami.

Co sprawiło, że byłaś najskuteczniejsza w każdej swojej roli?

Myślę, że zdecydowanie wyznaczanie sobie celu i dążenie do jego realizacji. Bez tego nie wiedziałabym, co robić, i w którą stronę zmierzać.

W jaki sposób firma GoWork.pl wspierała Cię w Twoim rozwoju zawodowym na przestrzeni tych pięciu lat?

Nie jestem w stanie zliczyć szkoleń, które odbyłam w trakcie mojej pracy w firmie. Uczyłam się głównie od moich przełożonych oraz podczas szkoleń zewnętrznych. Najwięcej dały mi szkolenia z zarządzania, które prowadził Grzegorz. To on inspirował mnie i dawał rady, zarówno w tych dobrych, jak i tych złych sytuacjach. Do dziś jest moim mentorem i cieszę się, że to od niego nauczyłam się zarządzania opartego na szacunku, zaufaniu i zrozumieniu drugiej osoby. Jego wsparcie było dla mnie bezcenne i naprawdę doceniam jego gotowość do dzielenia się wiedzą. W mojej historii był też pewien moment, gdy to nasz CEO zainspirował mnie do spojrzenia zupełnie inaczej na pracę w naszej firmie. Ta jedna, konkretna rozmowa z Adamem Kosieradzkim została ze mną do dziś. Choć chyba miała mnie zniechęcić do parcia w kierunku zostania managerką, to zainspirowała mnie do wielu przemyśleń, dzięki którym dużo mądrzej podeszłam do tego celu. Adamie, Grzegorzu – dziękuję!

W tym czasie z pewnością spotykały Cię różne trudne wyzwania oraz problemy.

W pracy najważniejsza jest dla mnie współpraca z ludźmi, którzy wspierają się zarówno w drodze na szczyt, jak i w momencie, gdy napotykamy na trudności. Cenię sobie ludzi, którzy chcą się rozwijać i od których mogę się uczyć każdego dnia. Uważam, że wszystko jest po coś. Czasem spotykamy na swojej drodze osoby, które podcinają innym skrzydła lub są zwyczajnie zazdrosne i trudno jest nam to zrozumieć, bo przecież oni tak samo mogą osiągnąć wszystko. Dzięki tym trudnym sytuacjom widzimy też jednak to, że pojawiają się ludzie, którzy wyciągają pomocną dłoń i przypominają, o tym, jak wartościowym człowiekiem się jest.

Kto dla Ciebie był największym wsparciem w trakcie tych trudnych chwil?

Miałam kilka takich momentów zwątpienia na swojej ścieżce zawodowej i chciałabym bardzo podziękować za wsparcie przede wszystkim naszemu CEO. Adam, pomimo pełnienia swojej wysokiej funkcji w firmie, sam wyszedł z inicjatywą spotkania, gdy byłam jeszcze Handlowcem i nadszedł trudny dla mnie moment, który mocno zachwiał moją wiarą w siebie. Było to dla mnie inspirujące spotkanie, chociaż krótkie, to dowiedziałam się z niego, że swoją wartość poznajemy sami, a nie dzięki innym, ponieważ nie każdy ją dostrzega. Jak już wcześniej wspominałam, dużo zawdzięczam Grzegorzowi — naszemu Dyrektorowi Sprzedaży, który sprawił, że na nowo mogłam uwierzyć w siebie. Przeprowadził on ze mną wiele rozmów, które wzmocniły mnie w tym, żebym nie przejmowała się opinią innych i dalej szła po swoje. To dzięki Grzegorzowi miałam siłę uwierzyć w siebie i zawalczyć o tytuł najlepszego handlowca w firmie. Jest on dla mnie nieocenionym przewodnikiem, który pomógł mi znaleźć właściwą drogę w mojej karierze.

A czy tak samo ważne było dla Ciebie wsparcie osób, z którymi bezpośrednio współpracowałaś?

Moimi cichymi aniołami wsparcia są Liderzy, z którymi współpracuję. Z każdym z nich łączy mnie inna historia. Marta Dorajczyk była moją najlepszą zawodniczką, gdy jeszcze pełniłam rolę liderki. Wiele się od siebie nauczyłyśmy. Ja dałam jej warsztat sprzedażowy, a ona mi wiedzę dotyczącą tego, jak postępować, aby swoją wiedzę odpowiednio przekazać. Gdy awansowałam, to ona zajęła moje miejsce, bo nie wyobrażałam sobie nikogo innego w tej roli. W momentach, gdy się poddawałam i traciłam wiarę, uspokajała mnie i przejmowała moją rolę, ratując mnie dobrym słowem. Gdy ma się przy sobie taką osobę, droga staje się łatwiejsza, bo wie się, że jest ktoś, kto tobą potrząśnie, gdy będzie trzeba, ale też doradzi w każdej sytuacji.

W trudnych chwilach, to właśnie wsparcie współpracowników, jest bardzo ważne, by nie poddać się.

Dokładnie. Podobną relację mam z Magdą Martynowicz, która od początku mojej pracy w firmie, stała się moją dobrą koleżanką. Miałyśmy wspólne zainteresowania, czego szpilki były nieodzownym elementem. Cenię sobie w Magdzie to, że jest bardzo lojalną i wspierającą osobą. Zawsze stoi za mną i umacnia mnie w każdej decyzji. Nie wyobrażam sobie, nie mieć tutaj kogoś to mówi: “Pewnie, Anetka, idziemy dalej, a co! Kto, jak nie my?”. Wybranie na stanowisko liderki osoby, która już tym nieformalnym liderem w zespole była, było najlepszą decyzją, jaką mogłam podjąć.

Czy jest jeszcze ktoś, kogo chciałbyś wyróżnić?

Piotr Szynal to mój „adoptowany” Lider. Przejęłam go do mojego teamu, gdy ostatni raz awansowałam. Był dla mnie lustrem, w którym często widziałam swoje odbicie. Od początku widziałam w nim osobę zdeterminowaną i nastawioną na osiągniecie celu. Nasza wcześniejsza rywalizacja teraz przybrała zupełnie inną formę i chociaż potrzebowałam czasu, abyśmy się na siebie otworzyli, to teraz dogadujemy się bez problemu. Wiem, że jest to osoba, która zawsze dba o moje dobre imię, a ja wspieram go w każdej sytuacji. Piotr jest świetnym Handlowcem, Liderem Zespołu i wsparciem dla każdego członka naszego teamu.

Dlaczego według Ciebie współpraca z odpowiednimi osobami, jest kluczem do sukcesu zespołu?

Odpowiednio dobrani ludzie każdego dnia dodają nam skrzydeł, a ci, którym nie zależy na współpracy, podcinają je. W swoim życiu zawodowym doświadczyłam jednego i drugiego, dlatego dziś jeszcze bardziej doceniam ludzi, którzy bezinteresownie chcą pomagać. Cenię sobie osoby, które szczerze potrafią pogratulować sukcesu i które nic nie oczekują za codzienne wsparcie w pracy. Podkreślę, że sukces zespołu nie zależy od jednej osoby. Bardzo dziękuję za pracę całemu mojemu Teamowi: Natalii Stanek, Marcie Rytel, Agacie Kowalczykowskiej, Bernadetcie Błochowicz, Małgorzacie Strojek, Kubie Paziowi, Tomaszowi Sobolowi, Dawidowi Czuczułaszwilowi, Robertowi Madejskiemu oraz Mateuszowi Więckowi.

Jaki wpływ na Twoje podejście do życia zawodowego oraz prywatnego miał Twój pobyt za granicą?

Dał mi dużą lekcję pokory i nauczył mnie, że ciężka praca to często waluta, którą doceniają najlepsi. Pracując za granicą, nauczyłam się, że jeśli chce się coś osiągnąć, to nie zdobędzie się tego tylko o tym mówiąc. Trzeba każdego dnia dążyć do swojego celu. Za granicą nauczyłam się zarówno prowadzić wózek widłowy, jak i stałam się twarzą kilku marek pracując w fotomodelingu. Oczywiście większą satysfakcją było widzieć siebie w magazynie. Moją dewizą w Anglii było: „Nie panikuj!”. Nauczyłam się tam, żeby nie panikować, nawet gdy wydaje się, że cały świat się wali, tylko spokojnie zastanowić się nad rozwiązaniem. Nauczyłam się też czegoś, co bardzo pomogło mi po powrocie do Polski. Zobaczyłam, że zaczynając od zera, jestem w stanie stworzyć wszystko, co tylko chce, a mój sukces zależy tylko ode mnie. To bardzo mi pomogło, gdy aplikowałam do GoWork.pl nie mając typowego doświadczenia w sprzedaży. Zaczynając pracę, powtarzałam sobie, że skoro dałam sobie radę za granicą i to w obcym języku, to tutaj powinno mi być nawet łatwiej i to tylko kwestia nauczenia się odpowiednich umiejętności. 

Czy masz jakieś szczególne zainteresowania lub pasje, które pomogły Ci w pracy lub w rozwoju zawodowym?

Często wracam myślami do dziedziny sportu, w której jakiś czas temu byłam bardzo aktywna, czyli do wspinaczki wysokogórskiej zimowej. Doświadczenie w tego typu wyprawach uświadomiło mi kilka bardzo ważnych rzeczy, które przekładam na życie codzienne i zawodowe. W górach, podobnie jak w karierze zawodowej, osiąganie dużych celów zazwyczaj zaczyna się od małych kroków. Wyznaczamy sobie swój cel — „szczyt”, do którego zmierzamy, ale jednocześnie trzeba mieć na uwadze to, że ważny jest każdy kolejny krok, który wykonujemy. Nie skupiając się na tym, możemy popełnić błąd, który oddali nas od celu. Patrząc tylko na sam szczyt, możemy szybko zdemotywować się kiedy zobaczymy, jak długa droga nas czeka. Gdy nie mamy, sił idziemy wolniej, ale zawsze do przodu. Kierowanie się długofalową wizją, ale jednocześnie skupienie się na konkretnych krokach do jej osiągnięcia, jest kluczem. Wspinacz często spotyka się z trudnościami, ale jego zdolność do kontynuowania podróży zależy od konsekwencji i wytrwałości. Nie raz chciałam się poddać, bo było zimno i zastanawiałam się, po co to robię, ale nie mogłam. Jeden z przewodników powiedział mi kiedyś: “albo poddasz się teraz, zostajemy tu i możemy zamarznąć lub przekonasz swoją głowę, że możesz iść dalej”. W codziennym życiu dzieją się różne rzeczy i nie raz mamy ochotę się poddać, ale to od nas zależy, czy przekonamy samych siebie i zrobimy kolejny krok.

Wytrwałość i determinacja są cechami liderów, więc nic dziwnego, że tak dobrze udaje Ci się wykorzystywać doświadczenie sportowe w codziennej pracy.

W życiu zawodowym, utrzymanie determinacji w dążeniu do celów może być kluczowe. Dbając o dokładne planowanie działań, możemy unikać niepotrzebnego stresu i poprawić efektywność. Nauka, jaką dodatkowo czerpie ze wspinaczki polega na umiejętnym ocenianiu i zarządzaniu ryzykiem. W życiu zawodowym ważne jest podejmowanie świadomych decyzji, zważając na potencjalne ryzyko, i podejmowanie działań mających na celu minimalizację niebezpieczeństw. Wspinaczka zimowa może być wyjątkowo trudna fizycznie i psychicznie, a rozwijanie odporności psychicznej jest również istotne w życiu zawodowym, gdzie często napotyka się trudności i wyzwania. Umiejętność radzenia sobie ze stresem i utrzymania optymizmu jest kluczowa w życiu zawodowym.

Jakie są Twoje cele zawodowe na przyszłość? Czy chciałabyś dalej rozwijać się w strukturze GoWork.pl?

Oczywiście, że chciałabym rozwijać się dalej. A czy szansa się pojawi? Ja spokojnie na nią czekam. Myślę też o swoim rozwoju osobistym. Szukam dla siebie nowych wyzwań, nie tylko w sprzedaży, ale również w innych dziedzinach, bo chcę się dalej uczyć. Ciekawi mnie rozwój sztucznej inteligencji i chciałabym coraz więcej o niej wiedzieć i lepiej ją rozumieć, aby w przyszłości móc ją skutecznie wykorzystywać.

 

______________________________________________________________________________________________

Jeśli zainspirował Cię wywiad z Anetą i interesuje Cię praca w GoWork, sprawdź nasze aktualne oferty pracy:
https://www.gowork.pl/praca 

Oceń artykuł
4.1/5 (7)