poradnik dla pracownika

PKB Polski za ostatni rok – znamy oficjalne dane

Główny Urząd Statystyczny ogłosił ostateczne dane dotyczące wzrostu gospodarczego Polski za 2023 rok. Zgodnie z najnowszym szacunkiem, PKB Polski wzrosło o 0,1 proc., co oznacza korektę w stosunku do wcześniejszych prognoz. W kwietniu GUS informował o wzroście na poziomie 0,2 proc., jednak najnowsze dane wskazują na nieznaczne pogorszenie wyniku. Rewizja tych danych to przede wszystkim efekt słabości inwestycji, szczególnie w małych przedsiębiorstwach.

Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mimo, że gospodarka uniknęła technicznej recesji, wynik 0,1 proc. wzrostu PKB jest bliski stagnacji. Wielu ekspertów podkreśla, że polska gospodarka była w minionym roku znacznie słabsza, niż wcześniej sądzono. Te wyniki są niepokojącym sygnałem, zwłaszcza w kontekście dalszych prognoz na najbliższe lata.

Gospodarka bliska stagnacji

Według ekspertów, choć PKB Polski wzrosło w 2023 roku o 0,1 proc., to ten wynik nie daje wielu powodów do optymizmu. Mariusz Zielonka, ekonomista Konfederacji Lewiatan, podkreśla, że zmiana w porównaniu z wcześniejszym szacunkiem jest niewielka, jednak wyraźnie wskazuje na problemy, z jakimi zmagała się gospodarka. „Otarliśmy się o stagnację”, jak zauważył Zielonka, co jasno pokazuje, że Polska znalazła się na granicy spadku aktywności gospodarczej.

Zrewidowane dane za 2022 rok również uległy korekcie. GUS skorygował wzrost PKB w 2022 roku z 5,6 proc. do 5,3 proc. Te dane pokazują, że gospodarka wyhamowała gwałtownie, a ożywienie, na które wielu liczyło w 2023 roku, było znacznie słabsze od oczekiwań. Przyczyną tego jest głównie spadek inwestycji, który w połączeniu ze zmniejszoną konsumpcją, wyraźnie odbił się na wynikach całej gospodarki.

Słabość inwestycji i konsumpcji

Rewizja danych o PKB za 2023 rok wiąże się przede wszystkim ze słabością inwestycji. Eksperci Banku Pekao zauważają, że inwestycje, szczególnie w sektorze małych przedsiębiorstw, były znacznie niższe, niż wcześniej zakładano. To z kolei oznacza, że potencjał wzrostu polskiej gospodarki został ograniczony, co jest niekorzystnym sygnałem na przyszłość. Mniejsze inwestycje oznaczają mniejsze możliwości rozwoju, co z kolei odbija się na ogólnej kondycji rynku pracy i innowacyjności firm.

Z drugiej strony, konsumpcja spadła w 2023 roku o 0,3 proc., co jest wynikiem lepszym, niż wcześniej prognozowano. W kwietniu GUS zakładał spadek konsumpcji na poziomie 1 proc. Mimo wszystko, spadek konsumpcji był wyraźnym hamulcem dla wzrostu gospodarczego, co mogło częściowo wynikać z rosnącej inflacji i ogólnej niepewności ekonomicznej. Choć sytuacja nie była tak dramatyczna, jak wcześniej przewidywano, słabsze inwestycje i niższy poziom konsumpcji wyraźnie odbiły się na wynikach gospodarki.

Skutki dla polityki gospodarczej

Eksperci Banku Pekao zwracają uwagę, że te wyniki nie są korzystne dla Rady Polityki Pieniężnej, która od dłuższego czasu prowadzi politykę walki z inflacją. Mniejsze inwestycje oznaczają mniejszy potencjał gospodarki, a tym samym trudniejszą sytuację w przyszłości. Co więcej, luka na konsumpcji, która okazała się mniejsza, niż oczekiwano, może tłumaczyć odbijającą inflację bazową w połowie 2024 roku.

Wyniki te rzucają nowe światło na politykę gospodarczą Polski. Z jednej strony, dane te mogą wskazywać na potrzebę dalszych działań stymulujących inwestycje, z drugiej strony, obawy o dalsze wzrosty inflacji nie są bezpodstawne. Ostatecznie, 0,1 proc. wzrostu PKB w 2023 roku to sygnał ostrzegawczy, że polska gospodarka potrzebuje wsparcia, aby powrócić na ścieżkę dynamicznego rozwoju.

Źródło: money.pl

 

Oceń artykuł
0/5 (0)