Po ponad 50 latach działalności niemiecki producent części do produkcji motoryzacyjnej ogłasza upadłość. Spółka Kamei GmbH & Co. z Wolfsburga niedawno złożyła wniosek do sądu o wszczęcie postępowania upadłościowego. To duży cios dla niemieckiej branży motoryzacyjnej. Co dalej z zamówieniami?
Niestety kryzys gospodarczy powoli zbiera swoje plony. W Polsce obserwujemy liczne upadłości małych i średnich przedsiębiorstw, natomiast nasi zachodni sąsiedzi borykają się ze znacznym spadkiem jednej z głównych sił napędowych niemieckiej gospodarki, czyli produkcji samochodów. Na ten moment produkcja ta osiąga wyniki podobne do tych, które odnotowano w… latach 70. i 80. XX wieku! W dzisiejszych zmotoryzowanych czasach to ogromne straty. Do rekordów produkcyjnych z ostatnich lat niemiecki firmy muszą nadrobić miliony wyprodukowanych egzemplarzy.
Przemysł motoryzacyjnych w Niemczech już od wielu miesięcy zmaga się z problemami, o których na bieżąco donoszą tamtejsze media. Serwis Auto-swiat.pl zaznacza:
(…) w ubiegłym roku w Niemczech wyprodukowano zaledwie 3,4 mln samochodów. Zaledwie? Przecież 3,4 mln to olbrzymia wartość? Nominalnie tak, ale w 2016 r. z niemieckich fabryk wyjechało aż 5,7 mln aut. To oznacza gigantyczne spadki zamówień przede wszystkim w firmach kooperujących z producentami samochodów, u poddostawców części na pierwszy montaż i akcesoriów. W ostatnich miesiącach upadłość ogłosiły m.in. firma BIA m.in. dostarczająca Mercedesowi gwiazdy, firma Borgers, renomowany dostawca elementów wyposażenia wnętrza i tapicerek – firma o ponad 100-letniej historii.
Co dalej z Kamei?
Kamei to firma działająca na rynku już ponad 50 lat. Zajmuje się produkcją akcesoriów, takich jak np. spoilery do aut. Choć obecnie zatrudnia tylko 42 pracowników, to jednak roczna sprzedaż sięga 6 milionów euro. Firma ściśle współpracuje z Volkswagenem oraz z Mercedesem. Jak podają niemieckie media, główną przyczyną upadku przedsiębiorstwa są zbyt wysokie koszty materiałów przy jednoczesnym spadku zamówień spowodowanym sytuacją polityczno-ekonomiczną w tej części Europy.
Jak podaje portal Motoryzacja.interia.pl:
Syndyk zajmujący się sprawą przekazał niemieckim mediom, że działalność firmy będzie kontynuowana po wstępnym postępowaniu upadłościowym – produkcja i dostawy będą cały czas realizowane. Tymczasowym nadzorcą masy upadłościowej został prawnik reprezentujący niemiecką kancelarię BBL, która specjalizuje się w postępowaniach restrukturyzacyjnych i upadłościowych.
Zadaniem dla tymczasowego zarządcy będzie stabilizacja działalności operacyjnej oraz sprawdzenie szans na restrukturyzację spółki. Niewykluczone, że Kamei będzie potrzebować zewnętrznego finansowania lub inwestora.