Zaniżanie wynagrodzenia przez pracodawcę na umowie, aby obniżyć koszty pozapłacowe, czyli popularnie nazywane „płacenie pod stołem”, to coraz częstsza praktyka. Ekspertka prawna GoWork.pl tłumaczy, jakie są prawne skutki zaniżania wynagrodzenia, a także co robić w sytuacji, w której otrzymaliśmy jedynie część wynagrodzenia z umowy.
Przekazywanie części wynagrodzenia pod stołem to proceder dobrze znany wielu pracodawcom. Wystarczy spojrzeć na wyniki badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, które wskazują, że w latach 2015-2021 od 8 do 12% zatrudnionych otrzymywało część pensji przekazywanej nieoficjalnie. Co więcej, aż 20% pracowników zgodziłoby się na takie warunki, jeśli otrzymaliby płacę wyższą o 100 zł. Kto ponosi odpowiedzialność za płacenie pod stołem? Komu grożą konsekwencje prawne?
Zaniżanie wynagrodzenia na umowie, czyli kiedy pracodawca płaci pod stołem
„Przecież wszyscy tak robią” – to jeden z najczęstszych komentarzy do przypadków „płacenia pod stołem”. Na czym polega zaniżanie wynagrodzenia na umowie? To nic innego, jak podpisywanie umowy o pracę z pracownikiem na kwotę minimalną, oraz uzgodnienie z nim, że pozostałą część należnej wypłaty będzie otrzymywał do ręki – nieoficjalnie.
Czemu zaniżanie wynagrodzenia przez pracodawców jest tak często spotykaną sytuacją? To ich zdaniem sprytny sposób na to, jak obniżyć koszty związane z zatrudnieniem, jednocześnie wciąż zapewniając pracownikowi np. ubezpieczenie. Dlaczego pracownicy zgadzają się na takie rozwiązanie?
Ci, którzy pracują w branżach takich jak np. gastronomia, na to pytanie mają jedną odpowiedź. Wolą taką formę umowy niż żadną. Czasami to jedna metoda, by zarobić więcej niż wynagrodzenie minimalne.
Pracodawca płaci pod stołem – skala zjawiska w Polsce
Zjawisko wypłacania wynagrodzeń „pod stołem” w Polsce jest niestety powszechne i dotyczy ogromnej liczby pracowników. Szacuje się, że nawet 1,5 miliona osób w naszym kraju otrzymuje część lub całość swojego wynagrodzenia w taki sposób.
To zjawisko, choć może wydawać się korzystne dla niektórych, wiąże się z poważnymi konsekwencjami zarówno dla gospodarki, jak i samego rynku pracy.
Przede wszystkim, płacenie „pod stołem” negatywnie wpływa na konkurencję. Uczciwe firmy, które przestrzegają prawa i odprowadzają wszystkie niezbędne składki oraz podatki, są w znacznie gorszej sytuacji niż te, które korzystają z nielegalnych praktyk.
To nierówność, która odbija się na równości zasad wśród pracodawców.
Dodatkowo, takie działania mają ogromny wpływ na finanse publiczne. Szacowane straty budżetowe z powodu wynagrodzeń „pod stołem” wynoszą około 17 miliardów złotych rocznie. To suma, która porównywalna jest z luką w dochodach z tytułu VAT i CIT, gdzie straty wynoszą odpowiednio 19 i 22 miliardy złotych.
Te straty mają negatywny wpływ na rozwój państwa, a także ograniczają możliwości finansowania usług publicznych, takich jak edukacja, zdrowie czy infrastruktura.
Pracodawca płaci pod stołem – plaga rynku pracy
Jak przyznaje Państwowa Inspekcja Pracy, wiele przypadków zaniżania wynagrodzenia udaje się ukryć, dzięki zgodzie pracowników na taki proceder. Motywacją są, zdaniem urzędników, pieniądze. Rzadko który pracownik nie chciałby przecież zarobić więcej. Pracodawcy korzystający z takich rozwiązań są do tego zachęceni wysokimi kosztami zatrudniania.
Problem często nabrzmiewa dopiero w momencie, w którym pracownicy mają trudności z wyegzekwowaniem części wypłaty, która miała być płacona pod stołem. Nie brakuje też historii osób, które na kopertę z pieniędzmi musiały czekać znacznie dłużej, niż im początkowo obiecywano.
„Polski biznes, niech ich diabli wezmą. W dwóch firmach tak pracowałam, po przejściu do tej drugiej, większej, która posiada już swoje fabryki i jest dużym zakładem pracy, na rozmowie zapytano mnie, o ile mogą mniej mi wypłacać na umowie. Zgodziłam się na minimalną płacę na papierze, bo tam, gdzie mieszkam, rynek pracownika nie dotarł. Ostatnio zwolnił się kolega, ponieważ szef z jakiegoś powodu nie wypłacił mu tego pod stołem, mówiąc, że to premia, a pensję już dostał na konto” – anonimowo zwierzała się w rozmowie z portalem Bankier.pl jedna z pracownic, która na własnej skórze doświadczyła zaniżania wynagrodzenia za pracę.
Sprawdź również artykuły:
Kucharz – jak nim zostać? Zarobki, staż pracy i umiejętności
Influencer – Kim jest? Ile zarabia? Czy warto inwestować w influencer marketing?
Jakie są prawne skutki zaniżania wynagrodzenia? Odpowiada ekspertka prawna GoWork.pl!
Jakie są konsekwencje prawne zaniżania wynagrodzenia i co robić, kiedy pracodawca nie chce wypłacić nam pensji zgodnie z ustną umową? Na te i inne pytania odpowiada ekspertka prawna GoWork.pl, Angelika Kowalczyk, w kolejnym odcinku naszego cyklu „Pracodawca to (nie) Twój wróg”.
1. Jakie są konsekwencje prawne zaniżania wynagrodzenia na umowie dla pracodawcy?
Kiedy pracodawca przekazuje wynagrodzenie pod stołem, zaniża je na umowie, czyli wskazuje na określoną kwotę wynagrodzenia na umowie oraz dopłatę pozostałej części w gotówce zgodnie z poczynionymi uprzednio ustnie ustaleniami, mamy do czynienia z zatrudnianiem na czarno w zakresie tejże dopłacanej kwoty.
Oficjalnie bowiem pracownik zatrudniony jest za wynagrodzeniem wskazanym w pisemnej umowie, od którego pracodawca opłaca wszystkie wymagane składki, zaś druga część pozostaje oficjalnie nieujawniona – wiedzą o tym tylko pracodawca oraz pracownik, a wszelkie wymagane składki i podatki nie są od tej kwoty przez pracodawcę odprowadzane.
Wypłacane wynagrodzenia pod stołem – konsekwencje wynikające z Polskiego Ładu
Zmiany wprowadzone przez Polski Ład sprawiły, że konsekwencje płacenia pod stołem przeniesione są na pracodawcę. Jest on wtedy zobowiązany do:
1) zapłaty podatku od pensji za część wynagrodzenia przekazywanego pod stołem;
2) zapłaty całości składek na ubezpieczenia społeczne i składek zdrowotnych od pensji przekazywanej pod stołem (nie ma możliwości ich zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu).
Jednocześnie pracodawca uzyska dodatkowy przychód w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę za każdy miesiąc, w którym zatrudniał pracownika na czarno. Nie ma tu znaczenia, czy rzeczywiście i w jakiej kwocie wypłacane było wynagrodzenie.
Zaniżanie wynagrodzenia – grzywna dla pracodawcy
Jeżeli pracodawca, będący płatnikiem składek, nie zgłasza wymaganych ustawą danych lub zgłasza nieprawdziwe dane (tj. wskazuje zaniżoną kwotę wynagrodzenia, stanowiącego podstawę obliczenia składek) albo udziela w tych sprawach nieprawdziwych wyjaśnień lub odmawia ich udzielenia, podlega karze grzywny do 5.000 złotych (art. 98 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, dalej uosus).
Natomiast nie zgłaszając, nawet za zgodą zainteresowanego, wymaganych danych albo zgłaszając nieprawdziwe dane mające wpływ na prawo do świadczeń, albo ich wysokość (czyli zaniżoną wysokość wynagrodzenia pracownika), pracodawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (art. 219 uosus).
Jeżeli natomiast pracodawca nie zgłasza wymaganych danych lub zgłasza nieprawdziwe dane mające wpływ na wymiar składek na Fundusz Pracy, lub udziela w tym zakresie nieprawdziwych wyjaśnień albo odmawia ich udzielenia, podlega karze grzywny (art. 122 ust 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy).
Okazuje się więc, że pracodawca zaoszczędzone środki wynikające z nieopłacenia zaliczek na podatek dochodowy i składki ZUS będzie musiał przekazać na pokrycie wysokiej kary finansowej.
Zaniżanie wynagrodzenia przez pracodawcę – Kodeks karny
W świetle art. 218 § 1a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (dalej: Kodeks karny), pracodawca, wykonujący czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie naruszający prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy, lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Czy pracownik również ponosi winę za zaniżanie wynagrodzenia na umowie?
Na wstępie należy zauważyć, że to pracodawca ma obowiązek zgłoszenia pracownika do ubezpieczenia społecznego i wskazania prawidłowej wysokości wynagrodzenia, stanowiącego podstawę obliczania składek, jak również jest płatnikiem podatku w świetle ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (dalej: Ordynacja podatkowa) i na podstawie przepisów prawa podatkowego zobowiązany jest do obliczenia i pobrania od podatnika (pracownika) podatku i wpłacenia go we właściwym terminie organowi podatkowemu.
Zaniżanie wynagrodzenia – kto ponosi odpowiedzialność?
Za zaniedbania w powyższym zakresie, a zatem za skutki zaniżania wynagrodzenia na umowie, jak zostało zresztą wskazane powyżej, odpowiedzialność ponosi pracodawca.
W świetle art. 26A Ordynacji podatkowej podatnik (pracownik) nie ponosi odpowiedzialności z tytułu zaniżenia lub nieujawnienia przez płatnika podstawy opodatkowania czynności określonych w ustawie (art. 12, 13, 18 Ustawy z dnia 26 lipca 1991 roku o podatku dochodowym od osób fizycznych) – do wysokości zaliczki, do której pobrania zobowiązany jest płatnik.
Przepis ten chroni pracownika m.in. właśnie w takich sytuacjach, jak zaniżanie wynagrodzenia przez pracodawcę, na co pracownik zgadza się, często wskutek postawionego ultimatum, w obawie przed utratą zatrudnienia i źródła dochodu.
Potwierdzeniem tego jest również Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 19 grudnia 2019 roku, nr II FSK 338/17:
„Zgodnie z art. 26a § 1 op podatnik nie odpowiada za podatek w takim zakresie, w jakim nie został on zapłacony w wyniku wadliwie wykonanych czynności płatnika (lub niewykonania ich w ogóle) i w odniesieniu do poboru zaliczek od wypłacanych kwot”.
Jak zostało wskazane powyżej, również w odniesieniu do składek na ubezpieczenie społeczne to pracodawca, nawet mimo świadomej zgody pracownika, odpowiada za zgłoszenie prawdziwych danych mających wpływ na prawo lub wysokość świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Pracodawca płaci pod stołem a rozliczenie PIT
Bez względu na to, że pracodawca nie odprowadza podatku ani składek, pracownik nie jest zwolniony z obowiązku zgłoszenia tego dochodu w swojej deklaracji podatkowej. Zapłata, która nie jest ewidencjonowana, wciąż musi zostać uwzględniona w PIT-11 pracownika, który ma obowiązek wykazania uzyskanych dochodów.
W przeciwnym razie, jeśli dochód ten nie zostanie zadeklarowany, mogą zostać nałożone surowe kary, w tym grzywna czy kara pozbawienia wolności. Takie sytuacje pokazują, że zapłata „pod stołem” nie jest sposobem na uniknięcie odpowiedzialności podatkowej, a jedynie ryzykowną praktyką, która w dłuższym czasie może przysporzyć wielu kłopotów.
Co grozi pracownikowi?
Mimo że sytuacja zaniżania wynagrodzenia obciąża głównie pracodawcę, istnieje jednak szansa, że pracownik może być oskarżony o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia karno-skarbowego, jeśli część wynagrodzenia pod stołem nie zostanie opodatkowana. Według art. 54 § 1 Kodeksu karnego skarbowego:
„§ 1. Podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie”.
Należy ono do grupy przestępstw skarbowych z zaniechania – czasem ich popełnienia jest czas zaniechania działania, do którego sprawca przestępstwa był zobligowany, a końcowym momentem zaistnienia czynu jest ten, w którym nie można już zrealizować obowiązku bez konsekwencji karnej, co wynika z upłynięcia ustawowego terminu względem realizacji obowiązku.
3. Gdzie zgłaszać przypadki, w których pracodawca wypłacił nam jedynie zaniżone wynagrodzenie zapisane na umowie?
Zgodnie z art. 18[4] Kodeksu pracy, nadzór i kontrolę przestrzegania prawa pracy sprawuje Państwowa Inspekcja Pracy. Pracownik ma prawo zgłosić sprawę zaniżania wynagrodzenia do Państwowej Inspekcji Pracy, która w następnej kolejności powinna przeprowadzić kontrolę w miejscu pracy.
To właśnie Państwowa Inspekcja Pracy ma obowiązek ustalenia stanu faktycznego w zakresie przestrzegania prawa pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy przy realizacji swoich zadań współdziała m.in. z organami administracji państwowej, w szczególności z organami nadzoru i kontroli nad warunkami pracy oraz organami Krajowej Administracji Skarbowej, a także z Policją czy Zakładem Ubezpieczeń Społecznych (art. 14 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy).
W związku z naruszeniem przez pracodawcę wskutek zaniżania wynagrodzenia przepisów dotyczących prawa podatkowego lub przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych pracownik ma prawo zwrócić się do właściwego organu podatkowego, lub Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z prośbą o wszczęcie postępowania kontrolnego.
Ponadto, gdy pracodawca złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy, lub ubezpieczenia społecznego, tj. wypełnia znamiona art. 218 § 1a Kodeksu karnego, pracownik, w związku z zaniżaniem wynagrodzenia przez pracodawcę, może wystąpić na drogę sądową.
Wynagrodzenie pod stołem – dlaczego nie warto tego robić?
Choć uzyskanie wyższej pensji ze względu na część przekazywaną nieoficjalnie wydaje się kusząca, w rzeczywistości może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Nie chodzi tu tylko o kwestie odpowiedzialności i konsekwencji prawnych. Choć leżą one głównie po stronie pracodawcy, w niektórych sytuacjach wizja kary grzywny lub pozbawienia wolności pojawia się również w przypadku pracownika.
Co więcej, zaniżanie pensji, czyli wypłacanie wynagrodzenia pod stołem wpływa niekorzystnie na wysokość ubezpieczenia, a nawet uzyskania emerytury, która ze względu na małe kwoty składek może stać się zaskakująco niska.
Teoretycznie więc pracodawca proponujący wynagrodzenie pod stołem wydaje się działać na korzyść zatrudnionego, jednak z upływem czasu okazuje się, że takie działania są nieuczciwe nie tylko wobec państwa, ale i samego pracownika.
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_102369377_biznesmen-koncepcje-przekupstwa-i-korupcji-otrzymuje-pieni%C4%85dze.html
Komentarze
KZ
Czy jeśli pracuję w ten sposób 10 lat, to wszczęcie dochodzenia kontrolnego może zaskutkować obowiązkiem zapłaty brakującej części składki ZUS (oraz ewentualne wyższe podatki roczne PIT od wynagrodzenia), płatne wstecz z odsetkami:
a) przez pracodawcę
b) przez pracownika
c) przez każdego z nich w swojej części?
Ekspert GoWork - Forum
KZ,
zgodnie ze wskazaniami w artykule, cyt. „za skutki zaniżania wynagrodzenia na umowie, odpowiedzialność ponosi wyłącznie pracodawca (…). [R]ównież w odniesieniu do składek na ubezpieczenie społeczne to pracodawca, nawet mimo świadomej zgody pracownika, odpowiada za zgłoszenie prawdziwych danych mających wpływ na prawo lub wysokość świadczeń z ubezpieczenia społecznego”. Przepisy chronią pracowników przed nieuczciwymi pracodawcami, którzy próbują zaoszczędzić na płaceniu składek na ubezpieczenie społeczne pracowników.
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
xxx
Ta odpowiedz eksperta, to… chyba tak nie do konca, poniewaz w samym artykule jest mowa o tym, ze pracownik moze odpowiedziec za niewykazanie tego dochodu w swoim zeznaniu PIT za dany rok. Wiec, albo ja czegos nie rozumiem, albo ta odpowiedz nie jest do konca dobrze udzielona?
Pozdrawiam!
Jan
POWIEM TAK CZEKAM 1 STYCZNIA I WSZYSTKICH PODAM DO US,PIP….Z anonimu OPISZE ADRESY FIRM I NIP ….DO URZEDU SKARBOWEGO I PIP …KTORZY MNIE KRADALI ZE SKLADEK EMERYTALNO -RENTOWYCH…obrazu pisze ze proponowałem inna formę umowy o pracę…ZRESZTO MAM NAGRANE WSZYSTKO NA TELEFONIE CALE ROZMOWY….WIEC ZLODZIEJE -PRYWACIARZE ….BEDZIE CIEKAWIE W TYCH FIRMACH….oj wyjdzie ilu ludzi na czarno ilu koperty….JAK ZACZNA TRZEPAC ….WRESZCIE NORMALNE RZADY…TAK POWINNO BYC PODAJESZ NR .KONTA I MASZ PRZELEW …A nie OKRADANIE że składek..A na emeryturze za ciężka pracę….po śmietniku mam chodzić…..PIEKNE CZASY …PRYWACIARZE Z POD WAWA I WAWA …BUDOWLANKA….1 stycznia wysyłam dane firm i dalej niech idzie swoim torem…..nie jestem jedyny którego że składek latami okradali..BRAWO rzad!!!!
Moonstone
Można wiedzieć jak Pan sobie poradził z tymi nieuczciwymi pracodawcami ?
Chodzi mi o to, jak zadziałały Urzędy Państwowe.
A jak Nik barany !
Bo to jest Polaka która szczyci dié niskim bezrobociem ale połowa z nas dodaje wypłatę pod stołem a o tym się nie mòwi Polska to dziadowski kraj gdyby te firmy zaczęły płacić tak jak powinno być to bezrobocie by zaraz wzrosło i to nie mało państwo Polskie na to pozwala i udaje głupka aby tylko statystyka się liczyła !
Jan
CZEKAM 1 STYCZNIA I DONOSZE NA JANUSZOW Z BUDOWLANKI U KTORYCH PRACOWALEM….DO US,PIP….oj będzie ciekawie w tej budowlance warszawskiej…zacznal wychodzić….JAK to latami koperty były i że składek ludzi się okradalo….OD 1 stycznia…tylko czekam….
Prawda
No i co ? Zgłosiłeś coś? Jestem ciekaw jak w praktyce to wyszło. Czy sprawiedliwosc dogoniła zlodzieji
Pozdrawiam
Edek
Mam rozumieć że Kowalski nie ma się co martwić wezwaniem do US w sprawie wyjaśnienia posiadania znacznej ilości gotówki (z niewiadomego źródła)na kontach bankowych lub nabycia nieruchomości za gotówkę mając najniższą krajową od 10 lat? Coś mi się nie chce wierzyć w to że nic Kowalskiemu nie grozi.
Za różowo by było w tej bajce.
Ruda
Ja pracuje na czarno i chce zglosic pracodawce do PIP tylko jak udowodnic ze czesc wyplaty otrzymuje w kopercie?
Promyk
Czy urząd skarbowy rozpatruje anonimy?ostatnio pracowałam u takiej Chanel łasicy co na czarno zatrudnia.. Oszukuje.. Prowadzi sklep .. Cześć rzeczy nabija na kasę część nie.. Bierze towar na paragon.. Do tego nie wypłaciła mi wszystkich pieniędzy… Łącznie z ekwiwalentem
Edek
Państwowa inspekcja pracy w małomiasteczkowej aglomeracji to pic na wodę…
Dotyczy to sanepidu i innych inspekcji.
Pracodawca ma kasę a oni tej kasy potrzebują. Lub towaru. Wię c taka inspekcja z torbami wychodzi z zakłądów. HAHAHAH
Jozin
Wszystko pięknie opisane a tak naprawdę nie wiele można zrobić.
Zawiadomiłem inspekcję pracy o płacy pod stołem. Inspekcja wykazała że czas pracy odstaje od normy. Pracodawca przedstawił że jest umowa o pracę i że odprowadza z tego tytułu składki.. a przecież skarga dotyczyła płatności ponad etatowe.W tym aspekcie wygrał pracodawca. Złożyłem z kolegami do ZUS zawiadomienie Ci wszczęli postemowanie i … J.w no przecież odprowadzał składki więc co sprawe umorzono na korzyść pracodawcy. Bo jak uzasadniano nie ma dowodów że płacił pod stołem ,na tę okoliczność nie został nikt przesłuchany z zainteresowanych , grafiki i filmy z książki czasu pracy dla nich nie są żadnym doodem.Złożylismy zawiadomienie do Urzędu Skarbowego …. Cisza ….
Zawiadomiona została prokuratura z art .218 k.k zobaczymy co z tego wyniknie. Prokuratura będzie miała dostęp do dokumentów w kwestii czasu w miejscu zatrudnienia. Sprawa leci do Sądu przez prokuratora.
Tak naprawdę , Inspekcja pracy ma zbyt mało uprawnień by móc udowodnić place pod stołem, są ograniczeni w przepisach. A ZuS szkoda gadać . Myśleliśmy że to poważniejsza instytucja i będą się starać sprawę przejrzeć dokładnie … Nic bardziej mylnego.
Armin
Mam zawodnika, który od 2018 płaci pod stołem a że okradł mnie na 25tyśków to zrobię co w mojej mocy, żeby każda złotówka odbijała mu się czkawką do końca życia 🙂
PIP, ZUS, US, KAS i Prokurator, zobaczymy ile warte są te instytucje
Moonstone
Chciałbym zapytać czy posiadanie zdjęć dokumentów świadczących o płaceniu pracownikom „pod stołem” oraz zarejestrowana rozmowa z pracodawcą , w której proponuje on pracę zarobkową nieewidencjonowaną, stanowi dowód dla PIP,ZUS,US oraz sądu ?
Alisa
Jeżeli mój pracodawca w oświadczeniu wpisał 80 godzin miesięcznie , a ja pracuje po 200 godzin, to co mogę z tym zrobić?
Dostaje na konto 1500 zł, a resztę daje w kopertę, to jeżeli o tym zgłoszę do PIP to ja tez dostanę kary?
Marcin
Brawo pięknie napisane ! A ZUS i US to kpina z Polskiego podatnika tak jak PiP.
Złożyłem z kolegami zawiadomienie do ZuS pip i US że pracodawca płaci pod stołem- oczywiście wszczęto postempowania. Pracodawca przedstawił umowy o pracę za etat 168 h i pół etatu i dowód że od tego odprowadzał składki a to że każdy pracował po 300 h to instytucje umorzyły postempowania bo przecież pracodawca płacil składki od umów o pracę kpina. Zeznania nic nie pomogły. Prokurator także zlecił duvhodzenoe z 218 k.k i co .. to samo no przecież pracodawca płaci składki od umów np pół etatu które dał to też umarzali a to że placi pod stołem to UJ nie ważne. Nawet dalem im umowę przetargowa zamówienie publiczne gdzie jasno pisze ilu pracowników i kiedy mają świadczyć usługi i gdyby to policzyć to jest przepaść godzin …chory system.
Nie warto składać w takich sprawach wniosków do instytucji trzeba poprostu się u takich Januszy nie zatrudniac co jest trudne bo nie w każdej części Polski jest mnóstwo pracy
milky way
Wypłata pod stołem jest upokarzająca. Ponieważ nie ma tego na umowie, pracodawca traktuje to jako premię uznaniową, którą lubi obcinać z byle powodu. Wypłata pod stołem jest atrakcyjna tylko dla nowego pracownika. Wraz z upływem miesięcy, zwykle ten dodatek jest zmniejszany, a już w ogóle po nowym roku gdy rośnie płaca minimalna przelewana na konto. Wtedy okazuje się, że premia jest obcięta o tyle, o ile wzrosła płaca minimalna. Są też firmy (np. Lakmet w Starogardzie Gdańskim), które pod stołem płacą tylko za nadgodziny – i traktują to jako premię, obniżaną z byle powodu („nie podobasz mi się, obniżam ci stawkę”). Nie masz nadgodzin – nie dostajesz premii, ale wtedy zwykle szybko jesteś zwalniany jeśli unikasz nadgodzin.
Jon
Pracuję od roku w Firmie gdzie pracodawca zaniża mi wynagrodzenie, to znaczy przelewa mi minimalną
kwotę na konto . Wtedy kiedy płaci pod stołem to wlicza w tą kwotę -Dojazd , Dodatek funkcyjny,
Godziny nocne . A co najlepsze ze za nadgodziny bierze podatek a na liście nie ma nadgodzin .
Po moich obliczeniach powinienem dostać 5 800 a dostaje 3 300 .Pytanie moje co mogię z tym
zrobić i gdzie się zgłosić